Dlaczego bieda jest dziedziczna?

niewiem.pl = tu kupisz koks skarpetki
►► Oceniając i komentując wspierasz kanał!
/ niewiemalesiedowiem
Grupa na fb - / 364513057448001
WESPRZYJ PROJEKT: patronite.pl/n...
/ niewiemalesiedowiemoff...
/ alewiem
CEO -- Mateusz Kucharek
Prowadzący/Czyta -- Wojciech Wróbel
Korektor tekstu -- Rajfał Styczyński
Tło kanału -- figuredrawingdotinfo.blogspot.it
Źródła:
pl.wikipedia.o...
www.rp.pl/Gosp...
www.polityka.p...
biznes.onet.pl/...
szlachetnapacz...
pl.wikipedia.o...
pl.wikipedia.o...
Muzyka tle:
/ julasbeats
/ julasbeats
/ julas-beats
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: [e-mail]

od 50 ziko darmowa dostawa: niewiem.pl

[@antekkowalski3505]

Dawaj odcinek o mnie😎 pozdro giga chadzie

@@antekkowalski3505 aż tak ciekawy jesteś?

[@antekkowalski3505]

@ Nie wiem? Ale sie dowiem😏

[@anetaszczecinska271]

A kiedy w ofercie będą gadżety z bobrami i dlaczego jeszcze ich nie ma 🤭? Nie wiem...ale się dowiem ? Chcemy Bobra! Kto chce Bobra, niech lajkuje

[@antekkowalski3505]

@@anetaszczecinska271 bobry za niedługo podobno🥳🥳🥳

[@tobetriceps3544]

Dlaczego bieda jest dziediczna? Bo dopóki ktoś nie zmieni środowiska i miejsca zamieszkania, znajomych i uzależnień to nie będzie mógł się skupić życiu

[@kluska3019]

Prawda ale ciężko jest zacząć od zera gdy uciekniesz i zmienisz cały ten świat. To skomplikowany proces, ale możliwy.

[@dzigit4680]

Ja ucielam kontakt z patologiczna rodzina i jestem bez pracy samotnie wychowujaca i czuje sie jak kupa. I prosze mnie nie wyzywac od nierobow bo staram sie jak moge. Nie pale, nie pije, ciuchow sobie nie kupuje...

[@dzigit4680]

@Pedro Zalazar 👏👏👏✌️💪

[@aleksanderallien6169]

@Mikiu 7777 ja sie oddaliłem znalazlem wzorce I cele. Mimo niedogodnej sytuacji wyszedlem z ciezaru biedy owszem ie jestem bogaty ani nawet nie kl.srednia tylko pracujaca. Ciezko pracowalem udalo mi sie wyciagnac przyjaciela z biedy potem matke nawet ojca po 30latach bez pracy zmusilem zeby poszed na 3tyg do pracy. A teraz Matka pracuje wiecej niz ja za lepsze pieniadze I nawet Ojciec chce znowu sprobowac na 3-4tyg wrucic do pracy. Mozna wydostac aie z toksycznego srodowiska I mozna je odbudowywać naprawiac. Jesli ktos mysli ze rodziny nieda sie zmienic to sie myli, trzeba wierzyc I ciezko pracować.

[@essa4208]

Ja kiedyś nie miałem dziś mam a nic nie zmieniałem 😎

[@czarnawadera8303]

Pochodzę z rodziny patologicznej..ojciec alkoholik, agresywny, psychopata z naciskiem na kata. Mama pracowała, ojciec pił, znęcał się nad nami. Później na kilka dni trzezwiał. Prośby, tłumaczenie i argumenty do niego nie docierały. Bił do nieprzyjemności, mnie i mamę katował, zastraszał. Później jak gdyby nigdy nic udawał, że nic kompletnie się nie wydarzyło. Mam dwoje rodzeństwa w wieku 41, 42l. Brat był bity przez ojca, mimo to przyjeżdżał do domu. Wiedział, że ojciec będzie z nim pił alkohol a później rozpęta wojnę. Tak było za każdym razem gdy ojciec wypił. Mimo to brat wracał do domu, choć mógł się odciąć od tego, od patologii, ojca alkoholika. Mimo to tego nie zrobił. Cierpię na syndrom DDA. Po śmierci mamy, ja zostalam sama. Ojciec trafił do więzienia za zabójstwo mamy, za okaleczenie mnie. Posłał mnie na wózek inwalidzki. Agresja w nim wzrastała każdego dnia, przez wiele lat. Uciekałam z mamą w środku nocy , gdzieś do rodziny, do hotelu. Ale ten sadysta był zdeterminowany, znajdował nas nawet na końcu Polski. Potem zastraszał, bił i znów robił z nas niewolnice. Mops, policja , nikt nie mógł pomóc. Mops odsyłał nas na policję, policja zalamywała ręce. Ojciec dostał zawiasy, po kolejnym pobiciu. Namowilam mamę na zeznania, miałam nadzieję, że w końcu się uwolnimy od oprawcy. Nic z tego. Musialysmy wrócić do domu a ojciec zadbał o karę dla nas za zeznawanie przeciw niemu. Którego dnia wróciłam do domu z biwaku. Ojciec bił mamę. Miałam nadzieję, że niebieska karta i zawiasy, które otrzymał, teraz w końcu się przydadzą. Zadzwoniłam na policję, po cichu, tak aby ojciec się nie dowiedział. Niestety, jakoś posłuchał rozmowę. Wpadł w szał, wziął nóż. Wiadomo co było dalej, nie chcę tego opisywać. Piszę całą historię w skrucie i uproszczeniu. Minęło 6 lat od tej tragedii. Mój brat, nic w życiu nie zmienił. Mimo lepszej pracy za granicą, wracał do Pl. Pił alkohol, robił sobie kłopoty przy każdej okazji. Tak samo po tych tragicznych wydarzeniach. Wpadł całkiem w alkoholizm. I mimo usilnych prób, wyciągnięcia to z nałogu, dalej pije. Miałam siły na walkę o siebie, o rehabilitację, o lepsze życie dla siebie. Robiłam wszystko co mogłam aby moje życie, nie skończyło się na żałobie, alkoholizmie i używaniu się nad sobą. Nakłaniałam brata na odwyk, tłumaczyłam, prosiłam. Blagalam wręcz czasem, " brata mam jednego, zostałeś mi tylko Ty z rodziny, nie zostawiaj mnie samej". Udało się odwyk, poprawa stanu zdrowia. Po roku znów alkohol. Załamałam się, nie miałam sił na nic. Jednka po kilku dniach zabrałam się i znów zaczęłam robić Wszysto aby wyciągnąć brata z nałogu. Było ciężko, jednak po odwyku nie pił prawie 3 lata. Niestety, mieszkał na wsi, z dala od lepszej pracy. Bez prawajazdy, wyższej szkoły, bez jakiś możliwości rozwoju. Z alimentami na głowie, dla syna, z którym niestety nie utrzymywał kontaktu. Z wyrokiem za jakąś bujkę. Gdy pojawiły się problemy, zamiast poprosić o pomoc, zaczął pić. Powiedziałam co o tym sądzę. Brak perspektyw, nawet brak prób rozwoju. Wyjazdu zagranicę, tak jak kiedyś, pójście do szkoły aby zdobyć lepsze wykształcenie i jakiś innych przyjaciół. Poszedł w ślady ojca, pijaka, bez pracy, lub z pracą dorywczą. Nie zmienił towarzystwa, nie zmienił takrze podejścia. Nie chciał korzystać z pomocy psychologa. Chciał jedynie abym mu pomagała, pożyczała wciąż pieniądze. Z biedy i patologii jest ciężko się wyrwać. Czasem wzorce przekazane przez rodziców są tak straszne, że powtarzanie ich z góry prowadzi na złą drogę. Trudno wyrwać się z biedy, gdy nie mamy pewności siebie, gdy brakuje wsparcia najbliższych. Kiedy też nie mamy pojęcia jak zdobyć lepszą pracę bo rodzice sami nigdy dobrej pracy nie mieli. Zaniedbanie, traumy, różnego rodzaju zaburzenia psychiczne z tego wynikające tkj syndrom DDA czy depresja. Mój przykład jest skrajny, opisuje przerażającą patologię. Ojca sadyste, psychopatę. Który żył poniżając i zastraszając swoich najbliższych, zajomych a nawet obcych ludzi. Bieda w naszej rodzinie była od zawsze, mimo wysiłków mojej mamy. Pracy ponad jej siły, mimo bólu i zmęczenia. Nigdy nie było miesiąca bez zadłużenia, nigdy nie było nas stać na coś więcej niż jedzenie, opłaty i podstawowe zakupy. Brak wycieczek w szkole, brak podręczniki , nowych ubrań czy nawet często śniadania do szkoły. Taka skajna bieda wciąż istnieje i wiem to z własnego doświadczenia. Znałam inne rodziny, w podobnej sytuacji. Na każdej z pobliskich wsi, mogłabym wymienić choć 1 rodzinę, która żyła w podobnej biedzie. To ogromny problem, patolagia rodzi patologię, bieda kolejne pokolenia biedaków. To co piszę, wydaje się być niedorzeczne, przecież kto w 21Wieku tak żyje? Niestety tak jest, nic się nie zmieni jeśli nie będzie lepszej edukacji, nie tylko ppdstawowej ale też nauki ekonomii, psychologi itp. Jeśli nie zmieni się podejście instytucji takich jak MOPS, czy policji. Którzy za rzadko reagują na takie sygnały, dochodzące z patologicznych i ubogich rodzin. Jeśli nikt takim dzieciom nie okaże zrozumienia, nie da poczucia bezpieczeństwa czy nie nauczy jak radzić sobie z problemami, nadal nic się nie zmieni. Ależ się rozpisałam 😅 Jednak wiem jak wielkimi problemem jest patologia rodziców i jak jest żyć w takiej ubogiej rodzinie.

[@gdfgd5979]

Co za "człowiek"...

[@kestirix4602]

że tak powiem. o ja pierdole trzymaj sie

[@olafedorowicz431]

Wszystkiego dobrego💝

[@maxzukowski7966]

Boże... trzymaj się jakoś :(

[@Mimzi-rk8dm]

Z całego serca życzę Ci lepszego jutra oraz spełnienia marzeń. Wiem, że w obliczu takiej tragedii moje słowa są niczym, lecz trzymaj się tam. Wierzę, że dasz sobie radę. Ze wszystkim.

[@prezes4354]

„Jedyna istota, którą kocham, mój syn, wychowywał się w piekle mojego małżeństwa! Tak jak ja wychowywałem się w piekle małżeństwa moich rodziców! A myśl, że mój Sylwunio będzie tak nieszczęśliwy jak ja, łamie mi serce.” - Adaś Miauczyński, Dzień świra

[@MoonShinyy]

No jak ja, ale to nie znaczy że musi tak być bo mimo to nie jestem jak moi rodzice a odwrotnie, mimo iż nie raz były sytuację że albo trafiłam na pogotowie, albo coś...

[@konan1305]

"Co za ponury absurd, żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem" ~ Dzień Świra...

[@ortokidzie6983]

Bylem na tym w kinach

[@mati5067]

niby komedia, a dla mnie ten film jest smutny :c

[@bmbmbmbmbmbm5554]

@@ortokidzie6983 super nikt nie pytał

[@Vintoriez]

Tak to wygląda. Rodzisz się w pewnej rodzinie i nie analizujesz. Ocenę sytuacji dziedziczysz po rodzicach. Niby znasz znaczenie słowa patologia, ale jest ono zaburzone. Nigdy nie ma pieniędzy w domu, a jak czasem się pojawią to 5 minut eldorado i nowy sprzęt rtv i kombinacja, żeby tylko przed komornikiem schować. Nigdy nie słyszysz od rodziców słowa "oszczędności", ale nie zastanawiasz się nad tym. Dookoła od ludzi z "twojej półki" słyszysz hasła typu - "pierwszy milion trzeba ukraść", "kto kombinuje ten żyje", "tak się kaszle...". Nikt nie zagłębia się w szczegóły i nie opisuje pracy jaką trzeba włożyć w osiągnięcie bezpieczeństwa, a co dopiero niezależności finansowej. Rodzice mówią - "Co ty będziesz robił jakiś kurs na instruktora jazdy? Kursant spowoduje wypadek to TY ODPOWIESZ. W ochronie jest dobra robota, siedzisz i masz w d....". Choć o tym jeszcze nie wiesz, dorastasz w patologii i mając 16 lat słyszysz od rówieśników - "Jak to? Serio? Nie masz 25 zł na flaszkę i zapitkę? nie wyciągniesz od starych?". Nie rozumieją, że starzy nie mają, ani ty nie rozumiesz, że tak na prawdę mają, ale nie dla ciebie. Nie rozumiesz też, że nie powinieneś spożywać alkoholu w tym wieku. Wszyscy rówieśnicy dookoła z "twojej półki" po prostu piją. Teksty matki w stylu "wolę, żeby pił w domu pod moim okiem niż w ukryciu i robił sobie problemy...", nie pomagają wybić się ponad źle rozumianą przeciętność. Kiedy zaczynasz pierwszą pracę i dostajesz pierwsze pieniądze, to musisz pomóc rodzicom, albo komornik wpadnie i oczyści mieszkanie. Tracisz motywację do pracy i rzucasz każdą posadę bo coś ci w niej nie pasuje, a i tak większość tego co zarobisz idzie na długi rodziców, a oni dalej co weekend zapraszają znajomych na gruby melanż. Zostajesz bezrobotny i utwierdzasz się w przekonaniu, że tylko frajerzy zapierniczają na etacie a "obrotni" coś kombinują. W końcu buntujesz się odcinasz się od tego. Nie potrafisz zarządzać pieniędzy bo nigdy ich nie miałeś... Powielasz błędy rodziców, a potem zaczynasz się uczyć jak działają pieniądze. Brzmi znajomo? Puść się brudnej spódnicy i zacznij łączyć kropki zamiast słuchać starych.

[@marcinstempel4934]

Brzmi znajomo...niestety :(

[@kodymeyers9126]

Dziwne teraz macie internet i milion rzeczy pod nosem a dalej ludziom się nie chce wyjść z biedy

[@marcinstempel4934]

@@kodymeyers9126 Internet i milion rzeczy pod nosem...nie wystarczą każdemu na odbudowanie zrujnowanej psychiki,która była błędnie kształtowana od dzieciństwa.Jedni odcinają się od tego i jakoś sobie radzą a inni z powodu braku odpowiednich wzorców pogłębiają się w dysfunkcji życiowej...To ogromny społeczno-psychologiczny problem.

[@Vintoriez]

@@kodymeyers9126 Nie dorastając w takiej sytuacji nie zdajesz sobie sprawy jaki rodzice mają wpływ na wybory dzieci i ich stan wiedzy. Każda rodzina to poniekąd taka mentalna enklawa. Rodzice nic mi nie pokazali, a potem dziwili się, że w wieku 16-ty lat pod koniec gimnazjum nie wiedziałem do jakiej szkoły chcę iść i nie miałem bladego pojęcia co chcę w życiu robić. Całe życie tylko dom, to samo osiedle i co roku wakacje na tej samej wsi. Byłeś np. W górach albo nad morzem w dzieciństwie? Ja nie byłem. Do kina poszedłem pierwszy raz z klasą kiedy byłem nastolatkiem. Rodzice przez całe życie mnie nie zabrali. To powoduje, że dziecko ma bardzo wąskie horyzonty i zazwyczaj nie dochodzi do wniosku, że trzeba samemu poznawać świat i wyciągać wnioski. Kiedy rodzice mają problem ogarnąć swoje życie to Ciebie też tego nie nauczą. Internet to wspaniałe narzędzie, ale tak jak może uczynić Cię mądrzejszym tak samo może pogłębić głupotę i niewiedzę. Żeby działał w dobrą stronę ktoś najpierw musi Ci uświadomić, że możesz się uczyć samemu. A polski system edukacji skutecznie zabija takie przekonanie. W połączeniu z rodzicami którzy ślepo w niego wierzą tworzą razem barierę nie łatwą do przeskoczenia. Warto zerknąć na statystyki. W drugą stronę też to działa. Dzieci bogatych ludzi zazwyczaj stają się bogate bo widzą jak rodzice oszczędzają, widzą jak odmawiają sobie pewnych rzeczy by mieć poduszkę finansową czy chociażby widzą rodziców nieustannie szukających lepszej pracy, może zakładających własne firmy. To wszystko buduje pewien światopogląd i wpływa na nasze decyzje życiowe.

[@kodymeyers9126]

@@Vintoriez Co Ciebie skłoniło, by to napisać po 6 dniach ? Teraz jest po prostu wiele możliwości, a ludziom nie chce się z tego korzystać i światopogląd czy wychowanie nic tego nie zmienia, bo wciąż masz wszystko przed nosem 🤷🏼‍♀️🤷🏼‍♀️ czemu tak trudno zebrać się w sobie ? Lepiej być leniwym i żyć za kasę innyvh

[@Fapciu]

Życze wszystkim ludziom, nieważne czy biednym czy bogatym dużo szczęścia miłości i spełnienia marzeń ❤

[@mg-hh1jr]

Sama wiedza o błędach, które popełniali nasi rodzice i my popełniamy jest niewystarczająca. Tutaj w grę wchodzą emocje, które są trudne do przezwyciężenia. Dla człowieka, który został źle ukształtowany, każdy krok "ku lepszemu" jest niezmiernie trudny. Ludzie z tzw. bogatych domów oprócz pozytywnych wzorców otrzymują zabezpieczenie finansowe, co daje duży komfort psychiczny. Znam osoby, które nie musiały niczego budować od podstaw, bo wszystko otrzymały od rodziców. Z drugiej strony taki człowiek nie ma zbyt dużego pola manewru. Jego życie zostało już zaplanowane przez rodziców, który oczekują, że syn poprowadzi ich firmę. Niesprawiedliwe jest porównywanie człowieka, który wyszedł z biednego domu z człowiekiem, który miał bogatych rodziców. Człowiek z biednego domu musi przejść znacznie dłuższą drogę, żeby osiągnąć niewielką część tego, co bogaty posiada już na starcie.

[@littlecapricorn]

To prawda, wiem po sobie jak ciężko coś zrobić ku lepszemu. Ja na przykład mam problem z wyrwaniem się z tego co aktualnie robię od paru lat ponieważ boję się wyjść ze swojej strefy komfortu.

[@alpine7775]

Poruszasz ważne kwestie, bo to czego na ogół brakuje młodym ludziom z biednych domów to pewność siebie, której deficyt w dłuższej perspektywie przekłada się na byle jakim życiu, aby tylko przetrwać. Każdemu człowiekowi zdarzają się potknięcia i porażki ale to właśnie biedni ludzie są na nie szczególnie wrażliwi. Jeżeli przez lata żyje się w niedostatku, destrukcyjnych wzorcach i podejmowanie działań, by wyjść z dołka nie przynosi rezultatu nakręca się błędne koło, o którym mowa pod koniec materiału. Inaczej mają się sprawy z ludźmi z tzw dobrych domów. Tam od najmłodszych la kształtowane są przedsiębiorcze postawy, które w dorosłym życiu będą przynosić obfite plony, a zapewnione poczucie bezpieczeństwa w wieku rozwojowym nie pozwoli się szybko zrezygnować, wszak życie to nie pasmo porażek. Jak to powiedział klasyk z kultowego serialu Ślepnąc od świateł Dario w ostatnim odcinku, podczas rozmowy z Kubą: Ludzie ludzi robią. Jednych ciągną na dno, innych na sam szczyt. Nie poruszono tu jednak pewnej istotnej kwestii. Bardzo często jest tak, że majątki ludzi zamożnych są budowane kosztem życia tych, którzy w pocie czoła pracują, żeby przeżyć. To na niskich wypłatach, cięciu kosztów kręcą się wielkie pieniądze.

[@iirekm]

Dokładnie, sam pochodzę z takiego domu gdzie ojciec był agresywnym pijakiem-psychopatą, matka pierdołą życiową która przez lata bała się cokolwiek z tym zrobić. Mimo zerwania kontaktów z rodziną w wieku 20 lat, ukończenia studiów, lat psychoterapii, nadal jestem całkiem biedny i ciągle jak bumerang wraca do mnie depresja. Jak to kiedyś żartobliwie powiedziała jedna moja terapeutka, "chcesz być w życiu szczęśliwy? dobrze wybierz sobie rodziców". Współczesna terapia czy leki na depresję nadal bardzo słabo pomagają ludziom którzy wyszli z trudnych domów. Taki darwinizm społeczny. Sukces w życiu (nieważne czy finansowy czy jakkolwiek inaczej rozumiany) w większości zależy tak naprawdę od szczęścia; praca i mądrość to tylko niewielka składowa sukcesu; niestety ci którzy osiągnęli sukces nigdy tego nie zrozumieją jak mieli ogromne szczęście urodzić się w fajnej rodzinie. Wielu bogaczy bredzi "ja nic nie dostałem od swoich rodziców" - co jest kłamstwem: nawet jeśli rodzice od razu nie dali ci pieniędzy i musisz poczekać na nie aż oni umrą, dostałeś dobre wychowanie (najlepsze nianie, brak alkoholu w rodzinie), dobrą edukację (np prywatne szkoły w Szwajcarii), oraz nazwisko (na sam widok którego od razu ludzie ciebie traktują lepiej licząc na odwzajemnienie, nieważne nawet jakim dupkiem prywatnie byś był).

[@smiercpazur]

mój przyjaciel który uciekł z koszalina do warszawy, byle jak najdalej od "domu" rodzinnego w którym jest 9 dzieci, kolejne w drodze, połowa z nich ma zespół alkoholowy, nikt z nich nie pracuje, uciekł właśnie przez to do domu dziecka w wieku 16 lat, a bardzo często jedyny posiłek jaki miał za dnia to u mnie w domu, bo jego ojczym go głodził. Bo lodówka jest jego xDDDD teraz cała rodzina go nienawidzi, jak i mnie, i jego matka mu grozi jak i mi, czemu mi? Bo namówiłam go do wyprowadzki :"D ogólnie cała ulica się śmieje z tych ludzi, wiele razy próbowano im pomóc a te pasożyty dalej swoje, przykry widok, naprawdę, szkoda mi tych dzieciaków jak jasna cholera :c

[@dictator7586]

Narzekają, że świat ich nienawidzi a prawda jest taka, że oni wszystkich nienawidzą i wymagają pomocy od innych

[@Pawcio2115]

F dla dzieciaków. Szkoda, że cierpią przez to, że mają beznadziejnych rodziców

[@kitashixx]

Szacun dla ciebie, że w jakimś stopniu pomagasz mu w przetrwaniu patologii

[@ACoTam2]

szacun dla ciebie i twojego przyjaciela, aby mu się jak najlepiej powodziło w życiu

[@dictator7586]

@@ACoTam2 siema kolego z diskorda zmasla

[@BunkerMold]

Cytując klasyk "Patologii się nie ratuje, z patologii się spierdala"

[@ErtywekPL]

I tej zasady się trzymajmy. Inaczej nie zniszczyliśmy by magicznej bariery i Xardas nie wyciągnął by nas z pod gruzu świątyni Śniącego.

[@kaka123150]

Do patologii się strzela

[@indiegameka-boom3475]

Święte słowa

[@TheEmpress185]

Otóż to.Uciec,odciąć się od tego chorego środowiska

[@adrianexx94]

@@kaka123150 o jak to miło mądrego posłuchać ..

[@raxxos1194]

Jestem w szoku, że każdy odcinek jest przepełniony animacjami adekwatnymi do opowiadanego tematu. Również widać, że autor porządnie podchodzi do tematów, które zamierza omówić, co wnioskuję po pewności wypowiadanych słów. To się ceni, oby tak dalej. Życzę dalszych sukcesów oraz pierwszego miliona subów 😉

[@maciejarosz]

Nad tym projektem pracuje więcej niż jedna osoba. Jak kiedyś napisał autor "jedna osoba wykonuje 90% pracy"

[@kodymeyers9126]

ma grafika swojego

[@GiegX]

To że ma swojego grafika i że przy odcinkach pracuje więcej niż jeden człowiek nie znaczy że jest czymś prostym tworzyć takie piękne materiały 🙂👍

[@sznstrategic]

Materiał: poważny, tragiczne emocje, smutny, pokazuje patologie... Widzowie: Fajne skarpetki, a gdzie z Bobrami?

z bobrami w produkcji 😎

[@sznstrategic]

@ Pog, skarpetek mam zanadto ale koszulke może jakoś niedługo sobie kupię ,,Nie wiem, ale się dowiem x Bobry" brzmi jak oferta nie do odrzucenia 😁

[@crusaderanimation6967]

Parafrazując powiedzonko "Internet will be internet. "

[@kamilorzelski8651]

Moja matka mam piątkę dzieci łącznie ze mną ja i brat z jednym facetem, trójka z kolejnym. Ten kolejny facet bil mnie przez wiele lat, mój o rok starszy brat także to robił, moja mama no cóż wierzyła im. Brat często wyrzucał mi jedzenie, kradli mi pieniądze, które zarabiałem. Nie dawno okazało się, że mam martwy cały płat mózgu, prawdopodobnie będę miał operacje mózgu, jestem także diagnozowany w stronę padaczki pourazowej. Z tymi ludźmi nie mam kontaktu od wielu lat, kiedyś chodziłem po sądach (dla zaciekawionych nie żeby pozbyć się oprawców tylko po to, żeby bronić się przed oskarżeniami o pobicia i usiłowanie zabójstwa, prawdopodobnie tylko dzięki mojej wychowawczyni w liceum nie trafiłem do więzienia), miałem próbę samobójczą i wsm to mi się układa tylko rozpierdalam sobie każdy związek bo zawsze coś zjebie i zasadniczo często mam myśli samobojcze (co może też być spowodowane urazami mózgu), ale zasadniczo jest uważany za człowieka inteligentnego w szkole zawsze mailem dobre oceny, wygrywałem konkursy, ale mam pustkę w sobie, czasem mam ochotę zadzwonić do niej i powiedzieć, że dzisiaj jestem w stanie udowodnić jak dużo krzywdy mi zrobili tylko co mi po tym

[@SomeoneNewLikeYourMother]

Dużo zdrówka życzę i dalszej wytrwałości, reszta się jakoś sama się poukłada. Bądź dobrej myśli.

[@VtojeC]

Obyś tylko nie był dzieciorobem, bo to jest najłatwiejsze.

[@kamilorzelski8651]

@@SomeoneNewLikeYourMother wiesz bardziej chodzi, że myśli samobójcze nie wynikają z obciążenia psychicznego tylko ze zmian fizycznych mózgu

[@czarnawadera8303]

Bardzo to przykre. Jestem w innej sytuacji, lecz podobnej. Przeszłam przez piekło. Ojciec alkoholik, w dodatku kat. Znęcał się nad nami. Mama pracowała, robiła co mogła abym miała na wszystko, abym mogła się wyrwać z tego domu. Nie potrafiłam jej zostawić, samej, zdanej na łaskę męża potwora. Walczyłam o mamę. Uciekalysmy Z domu po kolejnej awanturze. Niestety, ojciec był psychopatą, który nie mógł żyć bez dwóch niewolnic. Szukał nas wszędzie, po rodzinie, znajomych. Tropił wręcz, aż znalazł. Nawet na drugim końcu Polski. Zastraszył mamę, która bojąc się o moje życie, potulnie wróciła. Oczywiście ja wróciłam z nią. Nie mogłam tego znieść. Pomoc Mops czy policji, prośby o ratunek. Nic to nie dawało. Mops odsyłał mnie do policji, policja zalamywała ręce. Jak skazać kogoś, jeśli zastraszona kobieta wycofała zeznania? Założono nam niebieską kartę. Po kolejnej awanturze nie wytrzymałem. Zadzwoniłem na policję, obciazylam to zeznaniami i do tego samego namowilam mamę. Ojciec dostał 6 msc w zawiasach. I co teraz? Ani pieniędzy na ucieczkę, ani pomocy z zewnątrz. Kolejny raz wróciliśmy do domu. Ojciec obiecał się zmienić. Tym razem nas nie straszył. Zdziwiłam się, jednak podejrzewałam, że kłamie. Kilka miesięcy w miarę spokojnych, ojciec nie pił, nawet poszedł na leczenie. Po biwaku, wróciłam do domu. W końcu ojciec się zmienił, miałam trochę czasu dla siebie, tak pomyślałam. Jednak po powrocie, zobaczyłam awanturę. Ojciec okladał mamę. Jakoś to uspokoiłm . Opatrzyłam mamę i pobiegłem zadzwonię na policję, chowają się w pokoju na górze. Tak aby ojciec się nie domyslil. Jednak gdy zbiegłam na dół, ojciec miał nóż. Zaatakował mamę, nie było czasu na myślenie... Stanęłam w jej obronie. Dalej potoczyło się tragicznie. Ja na wózku, uszkodzony rdzeń kręgowy. Nie chcę już pisać dalej o tym. Jeśli chcesz się dowiedzieć to wszystko jest na mojej stronie na Facebooku. Opisałam swoją historię tam dokładnie. Nie mama sił kolejny raz opisywać tego że szczegółami dalej. Wracając do tematu. Jesteśmy zależni od rodziców jako dzieci. Rodzice powinni nas wspierać, pomagać i chronić. Jednak często w patologii jest tak, że jedno lub dwoje rodziców nie tylko nie chroni swojego dziecka, lecz mu szkodzi a czasem nawet znęca się nad nim. Dzieci często próbują to zrozumieć. Obwiniaja się czasem, uważając, że to z nimi jest coś nie tak. Przecież rodzice mnie nie kochają? Dziecko stra się złagodzić komflikty w domu. Powstaje wtedy, często syndrom DDA. W dorosłym życiu, często taka osoba nie potrafi poradzić sobie w życiu. Traci pracę, ciężko też o trwały związek. Dzieci z takich rodzin, jako dorosłe osoby, często powtarzają schematy, jakie zostały im w głowie z dzieciństwa. Strach przed przywiązaniem się, strach przed brakiem akceptacji. Powtarzają często nieumyślnie, błędy rodziców. Nie znają innych zachowań, bo na co dzień widziały tylko przemoc, cierpienie, alkohol i brak miłości i zrozumienia w rodzinie. Masz ogromną traumę. Rozumiem to doskonale. Po takich przeżyciach, trudno się pozbierać i żyć normalnie. Trauma ma to do siebie, że im bardziej staramy się zapomnieć o krzywdach jakie nas spotkały, tym bardziej trauma daje z czasem o sobie znać. Przed tym nie da się uciec, zapominać. Trzeba to przemyśleć, przepracować. To trwa, często jest cholernie trudno. Jednak z czasem daje efekty. Sama się okaleczałam w szpitalu, miałam próbę samobójczą i przez długi czas ataki histerii, paniki i koszmary w nocy. Leczenie trwało, trwa do dziś w sumie. Jednak leki, psychoterapia i pomoc rodziny i partnera, pomogły mi ułożyć sobie życie na nowo. Trwało to długo , 6 lat. Teraz nie biorę już leków, jedynie chodzę do psychologa. Powiem tak, ciężko temat, jednak możliwy do pokonania. Psychoterapiia pomogła, no uświadomiła mi, że to wina rodziców nie moja. Jestem dorosła i nie mogę żyć, wspomnieniami tego co się wydarzyło. Nie mogę też, powtarzać błędów moich rodziców. Aby to sobie uświadomić, zrozumieć potrzebowałam terapii. Ktoś wytłumaczył mi co robię źle. Potem jak mogę sobie z tym poradzić. Związek z osobą cierpiącą na DDA, depresję czy inne zaburzenia związane z traumą z dzieciństwa, jest trudny ale możliwy. Pracuję nad sobą, swoim zachowaniem. Mój partner tak jak ja , korzysta z pomocy psychologa. Radzę Ci to samo. Znajdź odpowiednio terapeutę, jeśli trzeba pózwól zbadać się psychiatrze. To nic złego, korzystać z pomocy takich lelarzy. A co do mamy, skrzywdził Cię. Jednak, nie przyniesie ci ulgi, " wygaśnięcie" jej wszystkiego, do póki najpier nie zrozumiesz co dzieje się z Tobą, jak sobie poradzić z uczuciem złości, zawiedzenia i dtrącenia przez mamę. Pozdrawiam Cię serdecznie. Życzę Ci odwagi, wytrwałości i chęci zmieniania swojego życia. Jeśli zechcesz pogadać, możesz się odezwać. Na mojej stronie mnie złapiesz. Trzymaj się 😊😇

[@miloszakielizka7010]

@@VtojeC tak a jak już zrobisz to usuń to takie proste!

[@malwinazielinska1195]

W mojej rodzinie był ojciec pijak, od którego z mamą udało nam się uciec. W wieku 22 lat uciekłam z domu do przyjaciela( ojciec groził mi że mnie zabije). Następnego dnia poszłam na policję i we łzach opowiedziałam całą historię mojego piekielnego życia( nie będę rozpisywać się na jego temat. bo to jest historia na kilka tomów powieści). Praca nad sobą daje wiele szczęścia. Minęło półtora roku od tego wydarzenia a na horyzoncie pojawia się możliwość mieszkania w większym mieście, ojciec ma zawiasy i zakaz zbliżania, ja mam jak na razie dobrą pracę, uczę się w różnych szkołach, uczę się praktycznie codziennie angielskiego. Nigdy nie czułam się tak wyzwolona jak teraz. Apeluję do wszystkich osób które żyją w takich warunkach w jakich ja żyłam... nie poddawać się! Miejcie odwagę zmienić swoje życie i walczyć o sprawiedliwość. Ja dałam radę to inni też dadzą! Uwierzcie mi, że walcząc o swoje rosną przysłowiowe "jaja" i wiem, że już nikomu sobie nie dam w kaszę dmuchać.

[@jeanne9218]

Mam wrazenie, ze autor ostro odlecial mowiac (ok. 5 min), ze to dzisiaj zaniedbuje sie dzieci przez gadzety, brak zainteresowania, a kiedys tak nie bylo. I tak wole ten dzisiejszy 'brak zainteresowania' niz kiedys. Mój ojciec do szkoly (od podstawowki) nie chodzil jak tylko jakies prace w polu byly, nikt nie dbal o jego przyszlosc/edukacje, w spadku po rodzicach nie dostal nic, bo ma duzo rodzenstwa. Rodzice wysylali dzieci do internatu w wieku 15 lat i na tym sie 'wychowywanie', a raczej chowanie konczylo. Ciocia z niedozywenia w dziecinstwie cale zycie borykala sie z bezplodnoscia. Jedzenie moze i zdrowe bylo, ale nikt sie dziecmi w wielodzietnych rodzinach nie przejmowal. Alkohol lal sie stumieniami, a dzieci mialy w podskokach do monopolowego po wodke dla ojca biec. Takie to kiedys cudowne czasy byly, a rodzice niezwykle 'dbali' o potrzeby potomstwa. Dzisiaj chociaz dzieci maja jakies prawa, bo kilka dekad temu, to najgorsza patologia uchodzila na sucho (wg. zasady, zeby sie do czyjegos zycia nie wtracac). Z reszta zakaz bicia dzieci w Polsce wszedl do prawa dopiero ok. 10 lat temu, wiec dopiero rosnie pokolenie ludzi, ktorzy w dziecinstwie bici nie byli.

[@Dzikichili]

niestety ale masz rację kiedyś tak nie było wcale kolorowo teraz są generalnie o wiele lepsi rodzice

[@kapa1868]

Krzywda emocjonalna i psychiczna jest gorsza of krzywdy fizycznej dla dziecka. Brak wsparcia i zainteresowania dzieckiem aktualnie będzie miało dużo bardziej poważniejsze konsekwencje niż popularna metoda wychowawcza stosowana (tj. bicie) w latach 70 czy 80 XX wieku. Przekonamy się wszyscy, jak ta aktualna "technologia" wpłynie na rozwój dzieci i młodzieży. Firmy farmaceutyczne tylko zacierają ręce. Ten matrix demokratyczny i rozwój cywilzacyjny może się niektórym z nas podobać, ale problem alkoholizmu i patologii tylko się pogłębia i będzie pogłębiać. Podobnie problem z kwestią braku zainteresowania dziećmi. To jest już kwestia mentalności przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Więc dziedziczenie mentalności naszych rodziców z lat 70 XX będzie miało inny wydźwięk aktualnie i objawiało się w inny sposób często podświadomie - kupimy dziecku zabawki i smartfony w myśl "niech to dziecko czymś się zajmie, niech ma to i tamto a ja sobie zrobie coś innego". Dziś ten brak zainteresowania jest tylko pogłębieniem tego, czego sami byliśmy świadkami, kiedy byliśmy dziećmi. I taka postać braku zainteresowania jest o tyle gorsza aktualnie, bo opatrzona dostępem do internetu i mediów - które stosują chwyty manipulacyjne, kierując naszą uwagę tam gdzie korporacja x sobie życzy, poza tym nadmierny i szeroko pojęty chaos informacyjny, brak autorytetów, wyścig szczurów, presja, szalony pościg bo ja chcę mieć więcej i bardziej, postępująca polaryzacja .itp. etc... To wszystko wygląda kolorowo i ciekawie, do momentu aż bańka pęka i zaczyna się wysyp kryzysów psychicznych, jakich dotąd nie mięliśmy i do problemów, z jakimi się dotąd nie mierzyliśmy. Rodzic aktualnie musi być bardzo mobilny, jeżeli rzeczywiście na dziecku mu bardzo zależy i nie chce pozwolić, aby ta ułuda "jest demokracja, mogę robić co mi się podoba i być kim zechce" nie doprowadziła do sytuacji dramatycznych. Tym bardziej można "wpaść" w jakąś skrajność, bo jest za dużo kolorów dookoła. Przesyt formy nad jej treścią. Otwarta puszka pandory tej demokracji będzie miała swoje żniwo właśnie w wyrastającym aktualnie pokoleniu. Pozdrawiam.

[@zbigniewrozek8687]

@@kapa1868 Ciekawe spostrzeżenia. Mam podobne przeczucia, że jako społeczeństwo ( Zachodnie) pędzimy do przepaści po wyścielanej miękkim dywanem "szerokiej drodze". Bóg nas podda sprawdzianowi i to dość szybko, bo po "wojnie z terroryzmem" mamy "kowid" i następuje już podział/segregacja, która może zakończyć się w przyszłości przejściem na kontrolę wirtualną ogromnych mas ludzkich, sprowadzonych do poziomu zwierząt, oraz niebywałe prześladowania tych, którzy odmówią bycia "najemnikiem systemu". Przypuszczam, że Bóg to wszystko musi "zresetować", byśmy mogli powrócić do życia zgodnego z prawami przyrody. Pozdrawiam z wielkiego miasta

[@janiktinny]

I bardzo dobrze, tak powinno być nadal i dla wszystkich. Internaty uczyły odpowiedzialności, zaradności i odsuwały od domowej patologii.

[@kukiluki119]

Trochę racji jest w tym. Dziś rodzice kupią dziecku laptop, smartfon, tablet i dziecko od małego niszczy sobie mózg. Nami rodzice mało się interesowali, ale my w tym czasie spędzając czas z kolegami młodszymi i starszymi, nauczyliśmy się grać w piłkę, w karty, pływać w rzece, nurkować, jeździć na rowerze, nartach, snowboardzie, motocyklu, samochodem. Zaczynaliśmy ćwiczyć u kolegów w domowych siłowniach, próbowaliśmy gry na instrumentach, łowienia ryb. Budowaliśmy szałasy w lesie i domki na drzewie. Krótko mówiąc wszystko nas interesowało i wszystkiego trzeba było spróbować. Tablety i smartfony z internetem zabijają w dzieciach ciekawość świata i inicjatywę. Potem taki powie, że nic nie osiągnie w życiu bo "nie ma startu" (w domyśle: "nie dostał miliona na osiemnastkę) 😂

[@darthnihilus6157]

Uwielbiam miniaturki do filmów na tym kanale :) Są tak adekwatne do tematu odcinka, czasem bywają humorystyczne i zawierają nutę kontrowersji, ale ukazują prawdę bez owijania w bawełnę.

[@Paprokh]

Ile ludzi tu w komentarzach opowiada o swoich trudnych sytuacjach? Trzeba ich wysłuchać i podbijać like'ami, żeby były bardziej widoczne. Przeczytałem 3 komentarze i mi łzy napłynęły do oczu, bo nawet jeśli ten materiał wideo jest bardzo rzeczowy i potrzebny, otwiera i eksponuje problemy zamiatane pod dywan, to dzieci z dysfunkcyjnych rodzin i tak nie mają swojego indywidualnego sposobu na rozwiązanie swoich problemów. Mogą zmieniać swoją sytuacje z minimalnym efektem, ale to jest masakrycznie trudne, w szczególności jeśli nie jest się geniuszem i nie jest się osobą odważną wg swojej osobowości. Bardzo wiele osób nie zna wyjścia ze swojej sytuacji, bo są w sytuacji bez wyjścia, są uzależnieni od swoich patologicznych rodziców, bo nawet jeśli podejmą się pracy to zarobione przez nich pieniądze zostaną wchłonięte nawet prawnie (zgodnie z polskim prawem) na długi ich rodziców, jak w takiej sytuacji mieć jakąkolwiek nadzieję? Jak dane osoby mają się rozwijać skoro nie mają do tego warunków? Co z osobami, które mogłyby osiągnąć na prawdę ambitne rzeczy, jednak po prostu nie mają środków do rozwijania swoich pasji? Mówi się o rozwiązaniu problemu w postaci psychoterapii, ale przepraszam bardzo jakiej psychoterapii? Kiedy po pierwsze - większość rodzin (rodziców) ma do tego negatywne nastawienie i jeszcze będą utrudniać takie rozwiązywanie problemów, po drugie - psychoterapeuci w Polsce to jest żart, bo nie ma takiego poziomu jakości wykształcenia tych ludzi (psychoterapeutów), żeby osobom w takich sytuacjach pomóc. Poza tym na prawdę dobrych specjalistów psychoterapeutów jak ze świecą szukać. Zanim dostaniesz się na terapię na NFZ to prędzej się powiesisz. Na terapię prywatną Cię nie stać. A w szczególności tak intensywną, precyzyjną i trafną jakiej potrzebują takie osoby. I to nie jest wina społeczeństwa. To jest wina rządu, który ma w dupie społeczeństwo, wolicie 500+ na nowy telewizor, na łatanie tymczasowych potrzeb lub spłacanie długów? A może warto zmienić coś w tych kwestiach, które mają długotrwały wpływ na polepszenie jakości życia całego społeczeństwa? Może kurwa warto przeznaczać pieniądze na rozwój edukacji w tym państwie, na przede wszystkim takie zawody jak PSYCHOTERAPEUTA, bo w dzisiejszych czasach tacy są najbardziej potrzebni i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Wszystko zaczyna się w psychice. Nawet jeśli masz problem natury fizycznej to jeśli masz również zaburzenia psychiczne to masz mniejszą szansę na jakąkolwiek świadomość swojej sytuacji przez co nie wiesz jak sam sobie pomóc. Nasze społeczeństwo jest zaniedbane przez rządzących, bo traktują nas tak samo jak te patologiczne matki i ojcowie traktują swoje dzieci - dają dodatkowe zastrzyki gotówki, które wydawane są na pozorne podniesienie statusu społecznego. Czy kiedykolwiek w programie nauczania w szkole podstawowej uczono o czymś takim jak etyka? Czy uczono na poważnie o doradztwie zawodowym, o społeczeństwie, o wychowywaniu do życia w rodzinie, czy chociaż ktoś pomyślał o poważnych i jakościowych zajęciach rozwijających kreatywność i rozwiązywanie problemów? Nie chodzi mi o plastykę i technikę, kreatywność nie zaczyna i nie kończy się na malowaniu obrazów i tworzeniu muzyki. Ale jak te dzieci mają podchodzić poważnie do jakichkolwiek zajęć w szkole skoro w domu mają patologię i nie mogą się skupić? Chcę wam wszystkim uświadomić jak bardzo nasze społeczeństwo potrzebuje dobrych psychoterapeutów w dzisiejszych czasach, ale zresztą od zawsze ich potrzebowało i od zawsze ich nie miało. Najpierw musi się zmienić rząd, i potem przyjść ten który wysłucha i rozpozna potrzeby społeczeństwa - i przede wszystkim zainwestuje w służbę zdrowia... psychicznego, dla każdego Polaka. I przymusowe terapie dla osób agresywnych i niebezpiecznych dla swoich dzieci, ale zresztą niebezpieczni też dla całego społeczeństwa.

[@beatrix7160]

👏👏👏👏👏👏 To jest najlepszy komentarz pod tym filmem. 👍

[@Oderoderuchte]

Dobry streetwork, Sozialpädagogik itp, jasne, ogolnie kazdy pomocny czlowiek, tez bez duzego wyksztalcenia sie Liczy…ale psychoterapeuci? Ostatecznie lepszy zaden niz taki, ktory traktuje cie z gory, podwaza nawet dobre I emocjonalne decyzje, chcialby cie odciac od jedynych przyjaciol, ktorzy sa dla mnie do dzis,,,bo co jest z Toba nie tak, ze musisz do tych Niemcow jezdzic?) Jakby do 2h z przesiadka nie bylo warte utrzymania jednych z nielicznych moich Wzajemnych relacji) potem na dokladke komentowanie, ze w zasadzie po tygodniu sporo przytylam(Pilam duzo wody, bylam przed miesiaczka)… to byl koniec, ale zachowania obsesyjne I restrykcyjne nie pierwszy zreszta Raz w zyciu, utrzymuje do dzis…

[@burek3226]

Odcinek może być równie dobrze nazwany : jak 500+ i inne zapomogi, nie pomagają w niczym a powodują większą dysfunkcję społeczeństwa. Fajny odcinek i pozdrawiam. :D

[@134br]

Jak socjalizm powoduje dysfunkcje społeczeństwa

[@adamm2943]

ja tam nwm w niemczech czy austrii takie dodatki socjalne jakoś sie sprawdzają bo dostają rodzicie w zasadzie np pieniadze na wszystko co szkolne ksiażki zeszyty etc i to w wiekszych kwotach niż w Polsce o.o

[@kuba4674]

@@adamm2943 tak tylko Niemcy to nie polska.

[@Borbor586]

@@kuba4674 No w Niemczech gut w Polsce złe!!!11!1

[@dictator7586]

@@Borbor586 tak

[@pijmleko6]

Tymczasem syn Kulczyka: " Kiedy zaczynałem miałem tylko 2 rzeczy: marzenia i 15 mld spadku po ojcu"

[@nescobaj18]

Kulczyk miał dwójkę dzieci, czyli spadek dzieli się pół na pół.

[@pijmleko6]

@@nescobaj18 to faktycznie dużo zmienia xD ale rozumiem intencje

[@Anahido700]

Myśle że na dobry star by wystarczyło.

[@madEsiak]

ale co to ma do tego? nie rozumiem, jakaś aluzja? :P

[@Anahido700]

@@madEsiak Tak aluzja. 😉

[@MrWoojohn]

Pochodze z biednej rodziny, w której ojciec nie przekazał żadnych wzorców swoim dzieciom, nawet z nami nie rozmawiał... Powiem tak, jestem po trzydziestce, wiele błędów popełniłem, głównie jeśli chodzi o edukacje - nie miałem ani wsparcia, ani motywacji, rodzice też niewykształceni, więc ja olewałem, myśląc że to normalne. Teraz pracuje, nie jest to praca marzeń, bo oczywiście nie dostałem się na studia marzeń, ale mam swoje pasje, inwestuje ile mogę, oszczędzam. Powoli wychodzę z tej mentalnej biedy, ale nierzadko czuje frustrację. Frustrację, że nie miałem takiego startu jak inni, że zmarnowałem tyle wspaniałych lat na pracę której nienawidzę, ale ze względów finansowych boje się ją zmienić. Czuję frustrację, że życie toczy się zbyt szybko, a ja nie zdążę ze swoimi planami i inwestycjami, osiągnąć poziomu, który ułatwiłby start moim dzieciom. Boje się, że zmarnuje resztę życia a i tak nie osiągnę celu. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że mam inny stosunek do swoich dzieci, niż mój ojciec miał do nas.

[@leszekdomagalski5193]

Głowa do góry, jeszcze będzie wspaniale i cuodownie.

[@alpine7775]

Temat znam od podszewki, przy czym mnie ten żal, że "inni mieli lepiej" trawi do szpiku kości. Zasadniczo miałem w swoim życiu epizody pewnych wzlotów, ale właśnie przez brak odpowiednich wzorców, wychowania w kulcie zwycięzcy, rezygnowałem, gdy los stawiał mi nowe wyzwania, które mogły być w perspektywie szansą na poprawę bytu. Jednak w całym tym tragizmie swojego życia raczej nie nastawiam się na założenie rodziny, a zwłaszcza posiadanie dziecka. Jeżeli uda mi się wyjść poza ramy swojej destrukcyjnej strefy komfortu i coś osiągnąć, zachowam to dla siebie, będzie to tak na otarcie łez za stracone lata. Chociaż nie wykluczam jakiejś działalności charytatywnej, bo jeśli uda mi się pomóc ale konkretnie jednej osobie, np poprzez wyprostowanie błędnego kodu, załatwienie pracy itd to już będzie spory sukces.

[@mldz3499]

Sam fakt, że już zmieniłeś myślenie świadczy o tym, że wygrałeś. Jesteś lepszy niż Twoi rodzice i dasz lepszy przykład swoim dzieciom. Staraj się dalej, a w końcu osiągniesz to co chcesz. Powodzenia 😊

[@Maturas]

A może materiał o rodzicach paranoicznie nadopiekuńczych, który z pasją maniaka stale wyszukują potencjalnych zagrożeń dla swojego dziecka i non-stop je musztrują "Nie biegaj! Nie skacz! Powoli! Przewrócisz się! Złamiesz rękę!". Myślę, że wielu z nas albo doznało albo przynajmniej było świadkiem takiego (w mojej opinii) powszechnego i patologicznego modelu wychowania.

[@alicjagodlewska1059]

to nie jest nadopiekunczosc, to jest strach zle wyrazony, wiekszosc rodzicow takich jest przy 1 szym dziecku.

[@OlimpiaSobota]

Życzę wszystkim, którzy wychowali się w biednej rodzinie, żeby wierzyli w siebie, bo są wspaniali i mogą osiągnąć wszystko ❤

[@paulinajakobczak4177]

To chyba najbardziej kochany komentarz jaki dzisiaj przeczytałam ❤🥺 Pozdrawiam panią serdecznie ^^

[@sznstrategic]

Gadanie dużo nie pomoże... Działanie zresztą też, niska klasa musi jednak istnieć 😞

[@radosaw1716]

To właśnie z biedy wywodzi się najwięcej nowych milionerów! Ci ludzie mają silną motywację żeby coś w życiu zmienić. W przeciwności do, często rozpieszczonych i upośledzonych przez system edukacyjny, dzieci bogaczy.

[@aleksanderallien6169]

@@radosaw1716 nie wiem co pijesz lub palisz ale zmień to. Ja rozumiem ze chcesz tu motywaować okej. Ale nie kłamstwami ponad 98% bogaczy sa to dzieci bogaczy lub kl.sredniej ktora ma znajomosci I mozliwosci. Biedni ktorzy przekraczaja 1mln $ to tylko 2% w skali roku.

[@radosaw1716]

Napisałem "nowych milionerów" nie miałem na myśli takich co odziedziczyli milion, a tych którzy sami do niego doszli zaczynając od zera. Nie chciałem nikogo motywować. Życie jest najlepszym motywatorem. Z resztą mój poglądy może być trochę subiektywny przez moje osobiste doświadczenia.

[@anetaszczecinska271]

Trzymam kciuki i podziwiam ludzi, którzy nie powielili przykładów z domu rodzinnego, wyszli z biedy i dziś prowadzą godne życie i potrafią zadbać o własne dzieci wspierając ich rozwój! 💚 💪.

[@PominReklamy]

zasada jest prosta, kiedy życie ci nie sprzyja strzel ojca prosto w ry*a, trzeba od czegoś zacząć

[@PominReklamy]

@Czlowiek Znikad a co matke bede bil ? Popsuty jestes ?

[@klimzjabowa.1950]

A jak to u Ciebie wygladalo ?

[@anetaszczecinska271]

@@klimzjabowa.1950 u mnie w domu nie było problemu z alkoholem. Problem był z rodzicami, którzy pchali mnie do " pracy u podstaw"- mogłam iść do technikum, poszłam do zawodówki- bo był zawód - chciałam iść na fryzjerkę, poszłam na kucharkę...szkoła plastyczna też odpadła, "artyści są sławni po śmierci", wygrane konkursy i pasje nie cieszyły ich...ale ludzie obok widzieli we mnie potencjał- " marnujesz się tu",.. Po latach męki zdobyłam się na odwagę i rzuciłam ten zaścianek i poszłam na studia, teraz mam fajną pracę, której tak nie mogę nazwać bo to kocham;), rozwijam się nadal i nie wyobrażam sobie innego życia. Po latach zastanawiam się skąd u rodziców takie postepowanie- może chcieli zatrzymać mnie przy sobie (?).

[@klimzjabowa.1950]

@@anetaszczecinska271 O to nic tylko pogratulowac.U mnie byl alkohol w domu i brakowalo czesto pieniedzy na zycie.Swoja edukacje zatrzymalem na zawodowce , chociaz nayczyciele na wywiadowkach mowili moim rodzicom, "zdolny ale leniwy " (ale chyba tak kazdym rodzicom mowili o ich dzieciach ).... mimo wszystko tez uwazam ze zmarnowalem swoj potencjal, a i cale zycie.

[@PominReklamy]

Nagle miliony Polaków uświadomiły sobie swoje miejsce w świecie, ale jak to ? przecież my tak żyjemy od zawsze. No właśnie. Ten kanał winien mieć tytuł - Prawda Cię nie wyzwoli.

[@piotradamek3782]

Hm. Skarpetki z dożywotnią gwarancją. Ryzykowne zagranie biznesowe.

[@AnanasStudio]

tylko że popełniłeś błąd poznawczy, dzisiaj robotnicy zarabiają nie raz lepiej niż ludzie po studiach. Więc szybkie pójście do pracy po zawodówce może przeciwdziałać biedzie - bo zamiast wydawać pieniądze z pracy dorywczej na utrzymanie się w akademiku, taki człowiek może od razu zarabiać i odkładać np. na dom/mieszkanie. W dzisiejszym świecie pomocnik murarza potrafi dostać 5000 netto w pierwszej pracy. Nie raz jest tak że po studiach idzie się na jakiś gówno-staż za 2500 netto. Więc często studia nie są dobrą drogą dla wyjścia z biedy. Taki człowiek przez 5 lat pracy zdobędzie dużo doświadczenia, i po tym czasie będzie mógł zarabiać nawet 7-8tyś netto lub otworzy własną firmę. Samo wykształcenie wyższe nie raz jest tylko ułudą lepszego życia typu "bo będę miał papierek i będę kimś"

[@mateuszm1311]

Zgadzam się z tobą w 100 procentach. Wysokość pensji nie zależy od tytułu naukowego tylko od ilości specjalistów w zawodzie i jego zapotrzebowania. Im większy niedobór pracowników, tym większa szansa na zatrudnienie i wysoką pensję. W drugą stronę, im większy nadmiar pracowników, tym większa szansa na bezrobocie lub wyzysk (śmieciówki, darmowe staże) i niską pensję. Wszystko opiera się o popyt i podaż na dany zawód.

[@hellomoto2429]

Studia stracily swoj prestiz od kiedy 2/3 mlodych ludzi ma wyzsze wyksztalcenie

[@ajasiepytam9919]

pierdolisz, wiesz po co byla zawodowka? nie po to zebys nauczyl sie zawodu tylko pracy

[@janiktinny]

Akademik za dorywcze, hehe... Zawodówki uczyły pracowitości, studia głównie zabawy. Chyba, że jest na nich ktoś pracowity i wie, dlaczego tam jest. To wymaga świadomości rodziców i kółko się zamyka.

[@mariuszw7074]

@@mateuszm1311 wysokość pensji zależy od tego jak pomnażasz hajs i tego czy możesz to pokazać. Twoje teorie sprawdzają się tylko przy pracy o niskim stopniu skomplikowania.

[@joahimmusk3150]

to jest fenomenalny film!!!!! w szkołach powinni go puszczać!!

[@wojciechjankowski4215]

oraz w mopsach i gopsach beneficjentom a potem dac pace zamiast socjalu albo pyta i waskie drzwi

[@buszonatorpl2198]

Gdy byłem młodszy często używałem przemocy zmieniło się to dopiero gdy dorosłem całkiem mentalnie i uwolniłem się od tego min dzięki temu kanałowi

[@szoninski]

podobnie jest z bogatctwem. dziecko bogacza pójdzie do genialnej szkoły i nawet jeśli będzie mierny to zda i jakoś się złapie po znajomości ojca ( nie mówie, że każdy syn/córka bogacza ma taki scenariusz napisany jeszcze w kołysce )

[@Historia.wprostych.slowach]

Ja bym bardziej to rozwinął. Często dzieci bogaczy uczą się w młodości dobrych nawyków jak ambicja czy pracowitość. Wiadomo że takie dziecko będzie miało łatwiej nawet jak będzie głąbem ale często właśnie nie jest i to też jest nieraz zasługa rodziców

[@thefox4944]

Jako ,,dziecko bogacza'' sam boję się przyszłości. Strach utraty luksusów przytłacza.

[@nest1907]

Nie do końca. Musisz i tak mieć odpowiednie umiejętności i pracowitość ,aby zarabiać w przyszłości duże pieniądze. I tak musisz być zmotywowany aby nabyć umiejętności. Bez tego nie dasz rady zarobić dużych pieniędzy. Nawet gdy będziesz chodzić do świetnej skzoly to nie oznacza ,że Ci to cokolwiek da jeśli jesteś leniem, bo nie nabędziesz potrzebnych umiejętności. Bym powiedział ,że taka bogatą osoba może odziedziczyć majątek po rodzicach i leżeć do góry brzuchem.

[@MATKABOSKA1234]

A czemu po znajomości ojca a nie matki?

[@nest1907]

@@Historia.wprostych.slowach Tak nie jest właśnie takie bogate dzieci są często rozpieszczane ,przez co się rozleniwiają i nie będą zmotywowani. Oczywiście są różne przypadki.

[@nihilistycznyateista]

Ja bym uzupełnił tutaj wypowiedź, że nie tylko aspiracje kończą się na ukończeniu szkoły podstawowej, ale i mozliwości na tym się kończą, a to z trzech powodów. W normalnych warunkach - jeśli dziecko nie nadąża z programem, to uczy się w domu oraz korzysta z korepetycji czy to rodziców, czy innych, opłacanych w tym celu osób - lecz w sytuacji takiej wielodzietnej rodziny na małym metrażu nie ma warunków mieszkaniowych, ani finansowych na samodzielną naukę, ani tym bardziej na korepetycje, co do których udzielenia zresztą - niewykształcenie rodzice też nie mają kompetencji. Po drugie udowodniono niejednokrotnie, że zła dieta, zawierająca niedobory wartości odżywczych, czy to stricte względem kaloryczności porcji, czy też pośrednio poprzez słabą jakość jedzenia i niską zawartość składników odżywczych - powoduje gorszy rozwój mózgu i niższy iloraz inteligencji i dziecko niejako systemowo nie ma szans sobie dobrze radzić w szkole, nawet jeśli ma takie ambicje. Po trzecie -= jeśli nawet dziecko dobrze się uczy, ma wysoki iloraz inteligencji i ambicje - to im starsze się robi i nawet chce kontynuować naukę - to trafia na ścianę w postaci rodziców przedkładających jego, nazwijmy to siłę roboczą, celem zaspokojenia obowiązków domowych, w tym głównie opieki nad młodszym rodzeństwem, czy wymuszaniem pójścia do pracy, zamaist na studia, na których finansowanie oczywiście nie ma pieniędzy.

[@oberfeldkurat8654]

Problemem nie jest bieda tylko patologia. Ja w 90tych latach garnitur na maturę miałem przerobiony po zmarłym sąsiedzie, zap...dalałem po budowach czy plantacjach jako nastolatek żeby cokolwiek mieć. Kto nie dostał w tyłek w 90tych nie wie co to życie. Jakoś w przeciwieństwie do lepiej sytuowanych kolegów skończylem szkołę i studia, więc powtarzam dziedziczenie nie wynika zbiedy tylko patologii.

[@cybernetyka7709]

Twój komentarz jest nieco tendencyjny. Stwierdzenie, że kto nie dostał po tyłku w latach 90-tych to nie zna życia, pokazuje tylko Twoje doświadczenia i obserwacje. Aczkolwiek zgadzam się, że człowiek jest istotą, która właśnie najbardziej się rozwija kiedy ma najtrudniejsze warunki. Warto też zauważyć w jaki sposób zmieniła się patologia. Kiedyś to były dresy z biednej dzielnicy, a teraz bananowe dzieciaki, które wszystko mają i nic nie umieją załatwić samemu. Mój komentarz nie miał na celu obrażenia Twoich poglądów, zapraszam do dyskusji.

[@oberfeldkurat8654]

@@cybernetyka7709 oczywiście że pisałem na podstawie swoich doświadczeń. Ja natomiast nie zgadzam się z twierdzeniem że złe warunki motywują do działania i rozwoju- to są raczej rzadkie i wyjątkowe przypadki. Faktem jest że za komuny jeżeli ktoś był zdolny to nauczycie coś robili żeby taka osoba się uczyła, a teraz mają to gdzieś.

[@cybernetyka7709]

@@oberfeldkurat8654To czy nauczyciele mają gdzieś uczniów, zależy od tego na jakich się trafi. Ja bardziej zastanowiłabym się nad rolą edukacji dzisiaj. Uczniowie mają takie podejście: po co się uczyc, skoro wszystko mamy w internecie. Nie mówię, że jest to złe nastawienie, bo skoro mamy narzędzia to dlaczego by z nich nie korzystać, ale bardzo ciężko jest nauczać kogoś kto sam z siebie nie wykazuje chociaż minimalnych chęci. Może dlatego nauczyciele przybierają taką postawę. Co do rozwoju w złych warunkach. Nie można mieszać pojęć trudne i złe. Bo jak było powiedziane w filmie pod których piszemy komentarze, mając nie prawidłowe wzorce i brak zaspokojenia podstawowych potrzeb, jest bardzo ciężko być coraz lepszym. To jest jedna kwestia. Mi chodziło bardziej o to, że mając mało czasu na przyjemności, dużo na głowie i chęć pracy można wiele osiągnąć. Widać to na przykładzie ludzi ze szkół sportowych czy muzycznych, którzy całe dnie spędzają w tychże szkołach. Mimo, że nic im nie brakuje, a rodzice właśnie przekazują im takie wartości jak stawianie na samorozwój, to są to ludzie ambitni i pracowici. Odwrotnie od ich rówieśników, którzy mają te same dobra, ale brak chęci. Bo jeżeli człowiek naprawdę wie co to ciężka praca, aby osiągnąć swoje cele, to zmienia się na lepsze jego podejście do wartości takich jak sukces czy pieniądze.

[@molthonfalconbritch331]

@@oberfeldkurat8654 uwierz , że już " pędzą dla młodych złote czasy w Polsce " za kilkanaście lat ludzie będą pisać kto nie zaczynał pracować/studiować w latach 2020-2040 ten nie zna życia.

[@oberfeldkurat8654]

@@molthonfalconbritch331 lubię sarkazm, ale inteligentny. Nie trzeba być erudytą żeby wiedzieć jak gówniane były lata 90te. Jedni się dorobili i do teraz odcinają kupony,ninnych skreślono jak np ludzi z PGRów. Dla mnie tamte lata są traumą dla ciebie nnych rozżewnieniem, ale jako społeczeństwo dostaliśmy w d.

[@marcelmichalak2429]

Moim zdaniem opłacalną decyzją jest zainwestowanie w firmy produkujące sznury.

[@hellomoto2429]

Powiem Ci ze masz leb do interesow stary I pisze to Bez ironii

[@marcelmichalak2429]

A dziękuję

[@Sopliczka]

Najgorsze jest to że niektórzy odziedziczyli źle nawyki po rodzicach. Jak mnie coś zdenerwuje bardzo to jestem głośna i przeklinam. Nie lubię i nie chce tego robić ale się dużo na słuchałam w moim środowisku i teraz się przyzwyczaiłam

[@edd9744]

Najtrudniej jest dostrzec przejęte nawyki. Jak już to zrobisz wystarczy trochę pracy nad sobą .

[@gdfgd5979]

Tak na przyszłość: Jeśli nie chcesz przenieść złych nawyków od kogoś, to musisz je świadomie dostrzec, świadomie zdecydować, że nie chcesz tego - najlepiej zapisać to w miejscu, gdzie nikt nie zobaczy. Dzięki tej prostej czynności - nawyki innych nie wpływają podświadomie na Twoje wybory. Jeśli chcesz, to Ci podeślę badanie naukowe :)

[@Bula_NH]

W bardzo dużej mierze nie zgadzam się z tym, co zostało powiedziane w filmie. Po pierwsze film traktuje o patologiach społecznych, a nie biedzie, która to jest jednym ze skutków tych zachowań, więc zwrot "dziedziczenie biedy" i przytoczone doń nawiązania mogą być bardzo nieprzyjemne wobec ludzi, którzy poprostu notują zbyt niski dochód. Po drugie, jeśli chodzi o wartości, to myślę, że dziecko odbiera dorosłych jako autorytety, którymi mogą być- ojciec bądź matka używający przemocy, agresji lub szantażu do osiągnięcia własnych celów, tak samo jak i ojciec bądź matka dążący do osiągnięcia satysfakcji finansowej lub spełnienia zawodowego, zapominając o wartościach rodzinnych. Obydwa te przypadki to patologie, niezależnie od majętności. Po trzecie, jeżeli do psychoterapii zaliczamy życie i obcowanie z różnymi osobami to pani Marta ma rację, ale w innym wypadku to tylko korelacja z właściwymi autorytetami daje tu wymierny efekt (polecam film "Coach Carter"). Człowiek zdrowy psychicznie stroni od zła, które nie daje korzyści, co powodują odpowiednie ośrodki mózgu, dlatego uważam, że materiał ten bardzo płytko opisuje temat, który jest ciekawy i jak najbardziej wart dyskusji, a poprzez tytuł i merytorykę jest poprostu tzw. "clickbaitem".

[@VtojeC]

Rodzice przestają być autorytetem dla dziecka już w wieku nastoletnim, gdy dorastają i się buntują. Zaczynają widzieć złe decyzje i reflektują. Twoja wypowiedź jest wybrakowana i się z nią nie zgadzam.

[@Bula_NH]

@@VtojeC z pewnością jest jakaś liczba nastolatków, którzy dostrzegają złe zachowania rodziców i zmieniają swoje życie w ten sposób aby nie iść w ślady swoich opiekunów. Jednak większość nastolatków, nawet zbuntowanych, dąży chociaż w małym stopniu, często nieświadomie, do powielania pewnych wartości. Poza tym ten podpunkt mojego komentarza miał na celu bardziej ukazać, że złe wartości wynosimy z domu niezależnie od klasy społecznej.

[@adrianmaj8656]

Dobry materiał, ale też są rozwiązania, które warto próbować, żeby oszukać te błędne i złe przeznaczenie i mam nadzieję, że to będzie jakieś koło ratunkowe. Ten materiał jest pomocny i są przyczyny tego problemu. Nie zapominajmy też że nie ma czasem rzeczy niemożliwych.😉

[@DraconBS]

Film jest świetnie wykonany i doskonale opisuje problem, a przyczepić się mogę tylko do postaci spawacza w 4:40 - owszem, nie trzeba wiele wysiłku, by nauczyć się sklejać płoty, ale aby być dobrym spawaczem potrzeba sporo wiedzy, kreatywności, doświadczenia, dobrego wzroku, koordynacji ruchowej i ważnych certyfikatów, które trzeba odnawiać co 2 (alu) lub 3 lata (stal i kwasówka). Uprawnienia przyznaje Instytut Spawalnictwa, którego pracownicy studiowali metalurgię przez wiele lat, także spawalnictwo to wcale nie jest banalny i prosty temat. Pozdrawiam :)

[@BuBuLuBu5804]

14:04 słychać jak się cieszysz z tego, jak ładnie przeszedłeś słownie z jednego w drugie xD

[@c4rnagEc4]

To wszystko wynika z tego co nam państwo oferuje podczas edukacji uczą/programują/indoktrynują nas łajnem w większości zbednym do życia, a nie uczą jak żyć, np nie chorować na najprostrze choroby czy jak zapobiegać wielu problemom, i ten brak nauki najprostrzej psychologii/socjologii już w wieku podstawówki gdzie wszystko się kształtuje

[@maciejpiotrowski7564]

jak tego słucham, to problem materializmy dotyka nie tylko biednych, jestem dobrze zarabiajaćej klasy średniej, a nie zaszczepiono u mnie zbyt wielu hibby czy sensu życia

[@dkarasiak]

Genialny odcinek. Jestem wpierdolony w to gówno od 35 lat i nie mogę się wydostać. Przez całą obowiązkową edukację byłem najlepszym uczniem w szkole, jestem oczytany, iq około 140, jestem cieciem na parkingu, po terapii uzależnień, nie przeżyłem ani jednego dnia bez jakiegoś długu, mieszkam z matką, jestem samotny, bez wzorca jak się buduje relacje i mam zaburzenia lękowe. Tego gówna jest tak wiele, że wygrzebanie sie z tego zajmie kolejne 35 lat i można iść do piachu. Ale w sumie spoko, bo jakieś 5 miliardów ludzi na świecie ma gorzej ;)

[@truten3737]

W przyszłości będą mi potrzebni tacy ludzie jak ty.

[@gdfgd5979]

Spróbuj się stopniowo wydostać z tych nałogów :) Rozwijaj swoją samodyscyplinę i idź do przodu :)

[@ozymandiaspl3856]

Podanie swojego domniemanego iq w tym komentarzu z automatu sprowadza cię do 100

[@--DonMatteo--]

Jestem tak biedny, że kaczki nad rzeką mi chleb rzucają.

[@Chop_1n]

A ja tak biedny że codziennie dostaję darmowy płyn do dezynfekcji

[@oswieconyzwyboru]

A ja jestem tak biedny że muszę mieszkać z rodzicami,🤣 a tak serio biedny jest ten co zarabia mniej pieniędzy niż musi wydać miesięcznie żeby przetrwać więc według powyższej teorii ja jestem biedny.🤔😔

[@--DonMatteo--]

@@oswieconyzwyboru to życzę dużo pieniędzy:)

[@trafikantes4204]

Panie u mnie to taka bieda, że szczury częstują mnie serem

[@andrzejwiertara1885]

Zauważyłem, ze wiekosz problemów życiowych nakręca sie sama, działa jak tzw błędne koło. Doświadczając ostatnio kilku takich sytuacji i dzięki temu filmikowi uświadomiłem sobie, że podstawa poprawy w takiej sytuacji jest uświadomienie sobie, że jest wyjście, a nawet wyjscia i teraz w zależności od pożądanego rezultatu, należy wybrac odpowiednie!

[@kamilkowalski4017]

Zajebiste skarpetki polecam

[@zabula9813]

Trafny opis biedy , brawo za zaradność w dobieraniu określeń ;)

[@Pawcio2115]

Wniosek po pierwszych 2 min. filmu: nie rób dzieci, jeżeli nie będziesz potrafił o nie odpowiednio zadbać

[@arkadiuszkasjanowicz9736]

Przykre, ale niestety prawdziwe szkoda, że w latach 50 a szczególnie w latach 80 Polki i Polacy tak nie myśleli widać, że system lewicowy przesłonił im rzeczywistość.

[@Kamil-mq3vr]

@@arkadiuszkasjanowicz9736 wytłumaczysz mi wpływ systemu lewicowego na dzietność?

[@arkadiuszkasjanowicz9736]

@@Kamil-mq3vr Ale lewicowy ekonomicznie czy społecznie ?.

[@Kamil-mq3vr]

@@arkadiuszkasjanowicz9736 a który według Ciebie ma wpływ na dzietność?

[@arkadiuszkasjanowicz9736]

@@Kamil-mq3vr Oba mają wpływ

[@magorzataiga2251]

Reprezentatywna rodzina wspomniana w programie to nie ludzie biedni a cwani i patologiczni. Ja zarabiam minimalną krajową i nie egzystuję w ten sposób. Można nie mieć luksusów (po co ) natomiast są sprawy ważne i ważniejsze oraz wartości. Robienie dzieci dla pieniędzy ze świadczeń socjalnych, miganie się od pracy...to jest obrzydliwe.

[@ProximaS]

Ciekawy temat o którym coś wiem, przez 12 lat wychowywałem się w starym drewnianym spleśniałym domu na przedmieściu. Przez co zachowywałem się jak typowe dziecko z patologicznej rodziny. Jednak co się okazało po przeprowadzce do nowego domu, było to w wakacje, wpadłem w długą depresję, PO której totalnie zmieniłem swoje myślenie i w końcu poczułem, że posiadam świadomość działań, zacząłem być regularny i mam plany na założenie firmy Podsumowując chodzi mi po prostu o to, że zmiana środowiska i nowe wzorce nawet te z internetu bardzo pomagają w wyjściu z ubóstwa, chciałbym też ostrzec przed toksycznymi wzorcami które dostarczają nam osoby z depresją czy lękami, to działa strasznie na psychikę i mimo, iż światopogląd tych osób wydaje się prawidłowy to tak naprawdę jest zły i wyniszczający. Odbiegając trochę od tematu wg. mnie depresji nie powinno się leczyć tylko przetrwać by być silniejszym*, ew. pójść na psychoterapię która pomoże przetrwać ten okres. Jak teraz sobie myślę jaki byłem przed tymi epizodami depresji gdy byłem nastolatkiem to, aż mi jest wstyd. Oczywiście wiele też zależy od charakteru osoby, czy chcesz się zmienić czy się boisz zmian, co jest częstym problemem ludzi w depresji i uzależnionych. Mam wrażenie, że napisane chaotycznie bo z 6 razy zmieniałem kolejność zdań, ale mam nadzieję, że napisane jasno.

[@Mm-tv5sj]

Kobieta mając czwórkę dzieci uznierała na dom jednocześnie inwestując w stary i to wszystko za najniższą krajową. Ty chyba nie umiesz liczyć. Twoja mama była prostytutką i musiała mieć bogatych klijętów. . Żadna kobieta utrzymójąc czwórkę dzieci nawet nie myśli o inwestowaniu w domy mając najniszą krajową, takie rzeczy to nawet w Ameryce się nie dzieją.

[@ProximaS]

@@Mm-tv5sj Ciekaw jestem czy tylko brzmisz na niedorozwiniętego

[@Czarnuch-jx5ow]

Może i nie jestem z biednej rodziny, ale nie chce tkwić całe życie w klasie średniej, zobaczymy w przyszłości na ile to się uda

[@asiaskalska3462]

Czy jesteś pewien, czym jest klasa średnia?

[@patryksiek7863]

Klasa średnia to akurat, bardzo dobra strefa do życia, wydaje mi się że masz coś innego na myśli, bo zarobki rzędu 10k miesięcznie i wyżej powinny na prawdę każdego usatysfakjnowac i umożliwić godne życie

[@Pawcio2115]

@@patryksiek7863 no w Polsce to niektórzy myślą, że 4k netto to klasa średnia, więc to zależy od definicji i sytuacji. Ogólnie klasa średnia to jak sama nazwa wskazuje średni poziom życia, ale taki, w którym niczego podstawowego nie brakuje i można sobie pozwolić na trochę przyjemności i nie martwić się o następne miesiące

[@Czarnuch-jx5ow]

@@Pawcio2115 i o to mi właśnie chodziło, taki poziom życia reprezentuje

[@jajeczny2045]

Zarabiam na Czysto 10-13k pracując po 35h/tyg - jest to dla mnie idealny balans, na prawdę nie trzeba gonić za niczym wiecej, ew co roku podnosić o % inflacji i kosztów prowadzenia firmy ceny, aby utrzymać poziom.

[@Filip_Slazak]

Można być biednym, ale jednocześnie żyć normalnie i niepatologocznie.

[@nalewator7904]

Chcecie gotowy plan. Oto i on: 1. Zauważ w jakiej sytuacji żyjesz (im wcześniej, tym lepiej). 2. Weź szkołę trochę bardziej na poważnie (nie musisz być prymusem, po prostu jej nie olewaj). 3. Zainteresuj się jak te wszystkie "smarfony", telewizory i "kompjutery" działają. Jak się obsługuje programy, jaki to jest sprzęt.Jak to działa. Jak to ustawić i jak to naprawić. W domu. Większość problemów wynika z nieznajomości jak to "chodzi". Nie ważne czy mamy do czynienia ze sprzętem za 500, czy za 8 koła. 4. Dostań się po podstawówce do jakiegoś technikum elektronicznego (lutowanie i te sprawy). Efekt? Najpierw będziesz miejscową "złotą rączką". Co to sprzęt ustawi i skonfiguruje za "flachę". Potem za pieniądze. I czary mary, masz swoje własne pieniądze. Następnie, w związku z doświadczeniem i wykształceniem z technikum - raptem pracujesz w lokalnym serwisie, na umowę o pracę i za 2500 na rękę. A masz z 18 lat. I wtedy możesz śmiało uciec ze swojego, zamkniętego kręgu. Gdzieś najdalej. A potem, to już z górki. Kurs programowania? Czemu nie. I kończysz w wieku lat 25, na etacie za kilka tysi. Stać cię na mieszkanie i przyjemności. I na kulturę i na marzenia :D Nawet nie wiecie, jak wiele osób nie jest w stanie uruchomić samodzielnie, swojego nowego smartfona. Jeśli to jest dla nich magia, to zostańcie magami :D Takimi Wieźminami od nowoczesnej technologii :D "Po co ci dwie lutownice? Jedna jest na cynę, a druga na głupie pytania" :D

[@nalewator7904]

@Dominika Zglińska A widzisz. Kombinujesz. Planujesz. Oceniasz możliwości. A nie tylko narzekasz. Bardzo dobry komentarz.

[@inzynierzsahelu5559]

W Anglii podobno dla od przyszłego roku rusza system oceny społecznej dla rodzin imigrantów którzy nie chcą chodzić do szkoły i mają problemy z prawem

[@wyslanniknewworldorder9525]

Prawo obecnie jest lamane na szeroka skale przez "politykow" ktorym sie ubzduralo ze jest "grozna" pandemia jakiegos wirusika... Liczac tez Traktat Norymberski, Prawa Czlowieka, RODO i wiele innych... W Australii to weszlo na wysoki poziom... *ZMUSZANIE* i *WYMUSZANIE* wyszczepienia *SILA* przez Milicje i lekarzy przed "wirusem" o smiertelnosci az 0,02%! To jest skrajny Faszyzm!

[@ksaveriusz]

@@wyslanniknewworldorder9525 XDDDD

[@wyslanniknewworldorder9525]

@@ksaveriusz Drogi niewolniku! jesli to czytasz to wiedz, ze nie bedziesz mial niczego, ale bedziesz szczesliwy!

[@ksaveriusz]

@@wyslanniknewworldorder9525 XDDDDDDDDDDDDDDDDD

[@Skogdust]

@@ksaveriusz może to brzmieć głupio dla Polaka, ale we Francji nie wpuszczają do sklepu jak nie masz paszportu XD

[@jozefpapkin5209]

co prawda u mnie w domu nie jest perfekcyjnie, często brakuje do pierwszego ale od dziecka tata pokazał mi kim chcę być, wpajał że praca to coś pożytecznego w życiu i widzę jak wiele mi to dało, mam 18 lat, konkretny plan na siebie i cały czas go realizuję :)

[@corle1137]

To czemu go ojciec nie zrealizował

[@jozefpapkin5209]

@@corle1137 bo go nie miał, sam nadałem życiu sens i wiem po co idę

[@piotrdalek5265]

W dzisiejszych czasach juz jedno dziecko trudno wlasciwie wychowac a co dopiero kilka...

[@nescobaj18]

Rockefeller urodził się w bardzo biednej rodzinie, a jak umierał to był najbogatszym człowiekiem na świecie. Wyjście z biedy jest możliwe, ale trzeba mieć ogromną motywację i siłę woli, by to zrobić.

[@lechitasowianinpolak8168]

Ta kurwa jest odpowiedzialna za srandemia i ten zamordyzm na swiecie, jak rotszyldy i reszta tej holoty śmieciowej,

[@ANERI2005]

A na czym się wzbogacił? Na krzywdzie ludzkiej 😡

[@slighterpiper]

Mega kompleksowa analiza, bardzo za to dziękuję!

[@RealAmper]

może nie jestem z jakoś bardzo biednej rodziny jak w przykładzie na początku ale uwagi od rodziców to ja zbyt dużo nie dostaje...

[@rzutarzaba9504]

Pale bucha po czym włączam filmy z tego kanału i natychmiastowo mam takiego bad tripa że całkowicie zmieniam swoje zachowanie nawet na trzeźwo XD ta terapia pomaga mi od bardzo dawna i chodz ten film mnie nie dotyczy to o radzeniu sobie ze stresem czy braku pewności siebie jak najbardziej

[@WilkSzary0]

Bieda umysłowa też jest dziedziczna.

[@qbanatt5758]

Świetny film a może teraz o tym jak powinna wyglądać idealna rodzina

[@ErtywekPL]

Równie dobrze o można poruszyć temat idealnego partnera w związku intymnym itp.

[@Mm-tv5sj]

Szkoła też dorzuca do tego swoą cegiełkę. Uczeń który ma kiepskie oceny nma wpajane przez nauczycieli po życie nie zasługiwania dodatkowo jest dyskryminowany i wyśmiewany przez nauczycieli jako dziecko. Doświadczyłem tego, a jak dostałem pierwszą wypłatę w dorosłym życiu za ciężką pracę to nie wierzyłem że dostałem dwa tys PLN i miałem mocne uczucie że te pieniądze mi się nie należą. Dziesięć lat mi zajęło wyrzucenie tego z głowy i dojście do dużych zarobków. Byłem z patologicznej rodziny a nauczyciele traktowali mnie jak gówno bo wiedzieli ze rodzice się za mną nie wstawią. Dziś moi nauczyciele z zazdrością patrzą na mój samochód a ja z satysfakcją patrzę im prosto w oczy i oni wiedzą że ze mną nie ma cienkiej gry.

[@Noname55625]

Szkoła to gówno :)

[@miyczowiek6817]

A jak to osiągnąłeś?

[@Mm-tv5sj]

@@miyczowiek6817 Wewnętrzny spokój i po przez obracanie się wśród wpływowych ludzi.

[@miyczowiek6817]

@@Mm-tv5sj A co konkretnie robisz?

[@dedacz8836]

@@miyczowiek6817 obraca towarem

[@PolishTortoise]

Załóż kanał > Nazwij go "Niewiem" albo idk coś takiego > rób animacje o tematach naukowych, głownie psychice człowieka > zdobać społeczność, fanów i ulubionych widzów > *wypuść skarpetki dla osób narzekających, że mają dziurawe.* git biznesiq wsm

[@SGSSJ2]

Jakość wykonania jak zwykle na najwyższym poziomie. Oby tak dalej. Autor sumiennie się przygotowuje co widać po komentarzach jak i materiale. Ten odcinek niesamowicie dużo wyjaśnia co do tematu samej patologii. To powinno być puszczane w szkołach jako podstawy i wzorce "schematów". W bardzo przyjemny i jasny sposób doskonale wyjaśnia całe zjawisko. Szkoda, że sama patologia tego nie ogarnia...

[@lukguzel8113]

Nie wiem: "dożywotnie skarpetki" Ja ćwiczący na siłowni bez butów, w skarpetkach: *you have no power here*

[@DjBaotian]

Pozdro, to samo pomyślałem.

[@nihilistycznyateista]

Z tym brakiem pójścia do specjalisty - taka anegdotka dotycząca moich znajomych i ich dziecka. Otóż dziecko nie płakało. I to nie, ze było takie grzeczna. ale nawet jak się uderzyło to miało łzy w oczach, ale nie wydawało żadnego dźwięku płaczu. Znajomi poszli z nim do specjalisty i okazało się, ze to kwestia uszkodzonego słuchu, przez co dziecko nie nauczyło się w ogóle dźwięków. Aparaty słuchowe załatwiły sprawę. Dzisiaj chłopak jest już dorosły, mówi lekko niewyraźnie, bo tak się nauczył, a bez aparatu jest prawie tottalnie głuchy. A wyobraźmy sobie to samo w rodzinie zaniedbującej dziecko... nie płacze? No super. Szkoda, ze wszystkie takie nie są... To nie problem, to cud!

[@aleksanderallien6169]

Ja sie oddaliłem znalazlem wzorce I cele. Mimo niedogodnej sytuacji wyszedlem z ciezaru biedy owszem ie jestem bogaty ani nawet nie kl.srednia tylko pracujaca. Ciezko pracowalem udalo mi sie wyciagnac przyjaciela z biedy potem matke nawet ojca po 30latach bez pracy zmusilem zeby poszed na 3tyg do pracy. A teraz Matka pracuje wiecej niz ja za lepsze pieniadze I nawet Ojciec chce znowu sprobowac na 3-4tyg wrucic do pracy. Mozna wydostac aie z toksycznego srodowiska I mozna je odbudowywać naprawiac. Jesli ktos mysli ze rodziny nieda sie zmienic to sie myli, trzeba wierzyc I ciezko pracować.

[@frodobaggins77]

I to jest chyba najbardziej istotna rzecz w życiu - środowisko dorastania. Nigdy nie ma równego startu i tak samo, jak z wyglądem nie mamy na to wpływu. Człowiek sobie zdaje sprawę z tego typu rzeczy dosyć późno, prawie niemożliwe jest nie być w tyle za rówieśnikami, w najważniejszych kwestiach, gdy się dorasta w patologicznej rodzinie. Tacy ludzie często rezygnują, bo po pierwsze: nie sa nauczone pracowitości i łatwo odpuszczają. Po drugie: mają duże braki i zaległości, a porównując się do normalnych ludzi, widzą że czeka ich ogrom pracy, aby dogonić rówieśników, którzy mogą liczyć na wspracie najbliższych. W praktyce często niemożliwe jest dogonienie kogoś, kto dostaję dom/mieszkanie w prezencie od rodziców, nowy samochód i pieniądze na biznes. Ponadto może zawsze zostawić ewentualne dziecko pod dobrą opieką. Demotywujące jest coś takiego, gdy się okazuje, że nie dość, że mamy zaległości, to jeszcze czeka nas ponad 20 lat pracy na zarobienie równowartości dóbr materialnych, które otrzymują dzieci niektórych rodziców. Pozostaje nie porównywać się i cieszyć się z tego, co się ma jednak człowiek ma potrzebę statusu społecznego, który najczęściej jest związany z kasą. Ja mam to szczęście, że mam świetnych rodziców i sporo rodzeństwa. Biedy u nas nigdy nie było ale też nie ma opcji, żeby każdemu z nas rodzice zasponsorowali chatę i inne luksusy. Tak jak my celujemy wyżej albo podobnie do warunków, w jakich dorastaliśmy, tak ludziom z patologii wystarczy np. nasz obecny poziom życia. Tak to już jest na tym świecie.

[@ktosiu97]

Jedni ludzie dziedziczą ziemię, domy, firmy a inni traumy, nałogi i choroby psychiczne

[@rindrielnatsumi2165]

trzymajmy kciuki w gore dla ludzi z biednych rodzin :3

[@adammaysz9356]

Fajny materiał, lubię cię słuchać.

[@gregory8298]

Miłej nocy

[@Boomer1980]

wzajemnie

[@dancomando]

Jaka bieda? Na każde dziecko 500, do tego rodzinne w tym zasilek wielodzietność, często alimenty jeśli nie ma ojca lub zasiłek za samotne wychowanie, oczywiście dodatek miszakniowy zwykle 50% czynszu, na początek szkoły 300, na zimę na węgiel, dla dzieci stypendium, jeśli zdarzy się chore dziecko zasiłek pielęgnacyjny i nawet komputer z pfronu a dla rodzica zapomoga za rezygnację z pracy i turnusy. To nie bieda tylko jeden z sposobów na życie

[@swor3297]

Kiedy analiza Szkolnej17 i uniwersum el presidente, św. Krzysztofa Kononowicza i Majora? Jest to super temat na odcinek, albo ich serię, choćby podejście do religii.

[@jelly5746]

Posluchalbym paro godzinnego odcinka

[@Eopish]

O dzień dobry uguem

[@Stannerman]

Jest to dość szeroki temat i nie dałoby się zrobić analizę w ciągu jednego odcinka

[@Shevaral]

Bardzo fajny, merytoryczny materiał.

[@OsteR9019]

Sprawa jest prosta jeśli chodzi o biedę materialną, długi tak samo się dziedziczy jak majątek. Możesz być najlepszy w klasie bez nałogów uczciwy itd, ale jak na stercie masz 100k na minusie nie możesz iść na studia bo musisz zarabiać i wynająć mieszkanie nie masz szans.

[@alpine7775]

Święte słowa, z kolei ci uczciwi to nie dochodzą raczej do wielkich pieniędzy. Najgorsze dla młodego człowieka jest zaburzenie jego rozwoju ciężarem spłacania często nie swoich długów. To niszczy zdrowie fizyczne i psychiczne.

[@masumi158]

Dzieci nie słuchają tego, co dorośli im każą lub zakazują robić. Dzieci widzą, co robią rodzice i ich podświadomie naśladują.

[@Zamos70]

Koniec koncow warto pamietac ze i tak wszystko zalezy od nas nie zaleznie od tego jaka mamy przeszłość, wszystko mozna zmienic, mozg mozna przeprogramowac w kazdej chwili. Zeby takie analizy nie staly sie dla wielu osob wymowka w stylu bo mialem/am tak - wszystko sie da zmienic, a zle doswiadczenia dobrze przeanalizowane na swoja korzysc daja w zyciu najwiecej bodzcow do zmian. Jesli ktos mial pato rodzine w wiekszosci sytuacji bedzie szedl w slady, ale ta druga czesc bedzie najbardziej ambitnymi pracowitymi i dobrymi osobami jakie poznacie, wiec wszystko zalezy jak to interpretujemy, przyklad ojca mordercy z usa, ktorego jeden z synow poszedl w jego slady, a drugi dobry czlowiek firma, dzieci itd, gdy obu psychologowie zapytali czemu taki jestes, o dziwo, obaj odpowiedzieli to samo - "majac takiego ojca kim innym moglbym sie stac?" I to dobra lekcja dla osob szukajacych wymówek. Mysl kim chcesz byc, jakim sie stac, nastepnie programuj swoj mozg w tym kierunkuz buduj wartosci i cechy jak i ucz sie podejmować jak najczęściej decyzje. Powodzenia :)

[@jakubtomaszkowalczyk7120]

40% Polaków żyje w niedostatku, przypadek, nie sądzę.

[@dzigit4680]

Ja akurat choc mam niedostatek to w noim otocEniu nie znam nikogo takiego

[@arkadiuszkasjanowicz9736]

Owszem nie żyje nam się jak w bogatych państwach, ale bez przesady moim zdaniem najgorszy okres to był za polski ludowej i okres transformacji gospodarczej. Wtedy faktycznie 40% Polek i Polaków żyło w niedostatku.

[@Camille_Fox]

Problem trochę polega na tym że ludzie nie wiedzą lepiej, a jak się dowiedzą to im się nie chce zrobić coś więcej. Mój ojciec nie jest alkoholikiem, ale po prostu nie chciał nic więcej od życia, poza jedzeniem i spaniem. Woził złom aż wyjechał za granicę, przywiózł trochę kasy i plan był taki żeby wyjechać całą rodziną, ale rzekł "nie chce mi się" no i po następnych dwóch latach życia na złomie i tak wyjechaliśmy za granice, tylko że bez pieniędzy i w ciemno. Cud się stał że nie wylądowaliśmy na ulicy, on na myjni, czteroosobowa rodzina na pokoju 5m z bandą chlejących 19-latków na chacie, a ja spałem przez półtora roku na podłodze. Nie znałem języka, ale trafiłem na dobrą nauczycielkę (Estonkę) która cisneła mnie jak tylko mogła żebym wiedział jak się komunikować. Mówiła: życie to nie chwila, to 50 lat, 70 lat ale wszystko zależy od tej chwili, nie masz wyjścia, ucz się bo ja mam cię na 3 miesiące, a potem musisz radzić sobie w szkole sam. No i się uczyłem, ale było bardzo ciężko, miałem 13 lat. Mój ojciec zawsze żył żeby przeżyć, i całkiem nieświadomie stałem się taki jak on pod względem pasywności, żadnego działania, jakaś tam praca, i dobra jest. To j***** dobra jest, albo jakoś to będzie, mnie pewnego dnia doprowadziło do szału, bo nie da się tak żyć. Mój ojciec nie ma też żadnej estetyki w życiu, normalnie mógłby żyć w graciarni zawalonej syfem i puszkami i "dobra jest". Tak naprawdę, wiem, że to jedno "nie chce mi się" zaważyło na całym moim życiu i teraz ciężko jest się z tego wydostać, bo tak, pracować umiem i zarabiać pieniądze umiem, nie mam nałogów i wiem jak się ubrać, ale nie potrafię stworzyć zródła dochodu (zostaje mało ambitna praca), tragedia stanu umysłu, jeszcze długa droga przedemną, ale może uda mi się kiedyś osiągnąć coś więcej.

[@alpine7775]

Sam już nie wiem, czy lepiej chować się bez ojca, czy może z ojcem pt "Dobra jest". Przyznam, że mnie tym rozwaliłeś. Nie, żebym się nabijał, tylko po prostu siadło mi to.

[@ShadowComic]

Po prostu jeśli nie widzisz innej perspektywy to czasami ciężko pomyśleć że da się inaczej

[@marekdarek7299]

Bardzo wartościowy film, szkoda tylko, że mało wyświetleń. A co do 500+ to może celem ich rozdawania wcale nie jest pomoc tym dzieciom... tylko właśnie efekt przedstawiony w wideo.

[@warriorpriest3344]

na początku chodziło o wygranie wyborów a później miało zachęcić Polaków to rozmnażania się, tylko że nikt głupi nie jest i wie że PiS wiecznie rządzić nie będzie.

[@radosny4056]

ja jestem biedny, nie widze w tym nic złego. nauczyłem się nie chcieć posiadać zbędnych rzeczy. jedzenie w lodówce mam. jest zajebiście

[@hellomoto2429]

Nie na tym bieda polega

[@wojtekwojtek1293]

@@hellomoto2429 każdy odbiera biedę na swój sposób, jedni stwierdza że są biedni bo nie mają na jedzenie, drudzy że nie mają na nowego iphonea

[@hellomoto2429]

@@wojtekwojtek1293 jak zarabiasz kilkanascie tysi na reke a na koniec nie stac Cie na ajfona to nie jested biedny a w chuj niegospodarny lol

[@wojtekwojtek1293]

@@hellomoto2429 możesz zarabiać najniższa krajowa i mówić że jesteś biedny bo nie stać cię na iphonea mimo że lodówkę masz pełną, kazdy patrzy na biedę inaczej

[@hellomoto2429]

@@wojtekwojtek1293 majac najnizsza krajowa mozesz miec pelna lodowke ale pol produktow, chemii na promocji oraz innego rakotworczego badziewia ktore nie jest spozywane przez ludzi bogatych Bo bieda to Stan umyslu I ona zaczyna sie na etapie tego jak traktujesz siebie

[@cryoemenjoyer]

I dlatego potrzebujemy opieki socjalnej i publicznych szkół. Niektórym dalej się wydaje, że "rodzice chcą dobrze dla dzieci", "życie jest sprawiedliwe i wszystko zależy od Ciebie", ale to są bajki takie same jak komunizm.

[@adamyoung6733]

Co na to córeczka Kulczyka (jej "dziadziuś " był wzorowym ubeckim agentem ) - "facet , który chce mnie poderwać na helikopter nie ma szans - bo ja też mam helikopter "

[@hellomoto2429]

Nie kazdy wzorowy ubek dorobil sie helikoptera xD

[@Tosycyzkiewicy]

Bardzo dobra i wyrazista dykcja lektora

[@seansdwa2165]

Jeszcze nie oglądałem filmu, ale wiem że bez wsparcia rodziców ciężko jest zrobić konkretne pieniądze. Pozdrawiam

[@janiktinny]

Pod warunkiem, że wraz z kasą dostajesz szacunek, jeśli cię gnoją to te pieniądze śmierdzą i krzywdzą.

[@seansdwa2165]

@@janiktinny ale masz piękny start, wtedy możesz się odciąć.

[@janiktinny]

@@seansdwa2165 xddd G...no masz, a nie start. Start masz, jak cię szanują. No chyba, że do tego stopnia srają kasą, że masz na terapeutę. Tylko wątpię, że ma się wtedy chęć tam wybrać.

[@seansdwa2165]

@@janiktinny jak masz słaba psyche to nic nie pomoże.

[@magius9866]

Super materiał, trochę rozjaśnia sprawę, choć jest tu też bardzo wiele czynników indywidualnych. Przykładowo ja i mój brat wychowaliśmy się gdy rodzice byli w materialnym dnie i tonęli w długach. Mama jest wykształcona i zawsze ciężko razem pracowali, ale i tak zdarzały się sytuacje typowo "patologiczne" z opisu biednych rodzin z filmu. Tymczasem ja kończę studia, mam bardzo dobrą pracę, kupiłem właśnie swoje mieszkanie i raczej panuję nad emocjami i mam wielu przyjaciół. Mój brat natomiast jest zupełnym przeciwieństwem - brak matury, złe towarzystwo, dzieci z różnymi kobietami i porywczość/zdolnosc do agresji. Ciekawe jak wielki wplyw na to miały czasy dzieciństwa, a jak wielki nasze indywidualne podejście do życia.

[@BetelgeuseX800]

Dlaczego uważam ,że na dziecko powinno być pozwolenie.

[@piotrciesla5103]

Jesteście najbardziej idiotycznym kanałem tego typu jaki napotkałem od kilkunastu lat w tym serwisie. Pozdrawiam

[@Crovaify]

W przypadku Polski, to dzieci z tzw. bogatych domów są często jeszcze bardziej zaniedbane niż te z biednych, bo rodzice są zbyt pochłonięci zarabianiem.

[@radekbushcraft]

No właśnie 💪💪

[@Eryka_Vintage]

Naprawdę dobry filmik! Jeden z lepszych na tym kanale. Kawał solidnej roboty! :)

[@biznesmen5011]

Podałeś przykład stereotypowej biedy, nic ciekawego w sumie, ludzi którzy są sami sobie winni. Temat wystarczająco przeorany gdzie się da. Zgadzam się, że bieda jest dziedziczna. Jestem z rodziny zastępczej, ukończyłem studia magisterskie, ponieważ miałem taką możliwość, niestety zarabiam średnią krajową (4500-5000 na rękę), w czym problem? O ile wcześniej mieszkałem w akademiku i miałem w sumie na to pieniądze, ale nigdy by odłożyć coś, to po ukończeniu studiów prawie połowa z tej kwoty idzie na wynajem. Tak można napisać, że mogę przecież wynająć pokój i w nim mieszkać całe życie, moja kawalerka i tak nie jest duża (poniżej 30m2), jednak całość opłat to około 1500zł, a i prawdopodobnie będzie więcej. W pokoju większość rzeczy już jest moje, a jeśli chodzi o standard to nie jest to też apartament. Z plusów mogę powiedzieć, że mam dość blisko do pracy, przez co nie wydaję na podróż. Pracuję w zawodzie, po studiach, zajmuję się różnymi projektami(po politechnice) Mieszkam we Wrocławiu. A tak i zapomniałbym posiadam też samochód i czasami nim gdzieś jeżdżę, po zakupy, czy też do kobiety. Żyję uważam bardzo oszczędnie, nie chodzę na kluby, nie wydaję kroci na alkohol, gotuję jedzenie samemu, a zamiast imprez ćwiczę w domu z ciężarami, które kompletowałem latami. No jeżeli bym się postarał to byłbym w stanie odłożyć z 1000 zł miesięcznie. A przypomnę, że nie mam na utrzymaniu nikogo, oraz nie jestem sponsorem, bo nie mam. Na czym polega mój problem? Przecież mogę wziąć kredyt... I kupić sobie mieszkanie. Ano nie mogę, bo zarobki zbyt małe na kredyt pod kawalerkę we Wrocławiu, sam Wkład własny odkładałbym z 4 lata. Banki patrzą na całokształt, nie mam rodziców, którzy by mnie wsparli jakoś, poprzez choćby pomoc w uzyskaniu kredytu. Nie mam gdzie za darmo nawet mieszkać. Więc naprawdę muszę uważać by mi się nic nie stało, bo wyląduję na ulicy, uważacie, że tutaj da się szukać jakichś lepszych zarobków? Uważam, że i tak zarabiam bardzo dobrze, bo większość moich znajomych z szkoły średniej siedzi do tej pory u rodziców, bo przy ich zarobkach nie byliby nawet w stanie się wyprowadzić. Czy ja mam więcej od nich? Nie, jestem w takiej samej sytuacji, choć zarabiam 2 razy więcej i prowadzę znacznie bardziej oszczędne i przemyślane życie. Dzieci nie planuję chyba dopóki nie skończę 40 lat(tyle gdzieś będę miał nim się czegoś dorobię), niektórzy z moich znajomych już je mają, oczywiście rodzice się nimi zajmują, bo oni wieczna impreza. Przechodząc do sedna, szukałem różnych możliwości dodatkowego zarobku, handlowałem na giełdach, próbowałem dorabiać, wpadałem nawet w drugi próg podatkowy... I państwo jeszcze więcej zabierało, suma summarum nie zarabiałem wiele więcej, ale jakim wysiłkiem. Jednym słowem państwo nie daje możliwości rozwoju, ciągle łupiąc ludzi podatkami, jeżeli nie masz dobrego startu, to spokojnie państwo i tak nie pozwoli byś się wybił, bo jeżeli zarabiasz niewiele więcej od innych to płacisz znacznie więcej. Na tym chyba polega paradoks naszej władzy, która mówi, że jest dla biednych ludzi, a jednocześnie nie pozwoli za cholerę z tej biedy wyjść nikomu, bo jeżeli już by wyszli, to być może zmieniliby poglądy. Dzisiaj podstawowe potrzeby ciężko zapewnić, ludzie pracujący mają problem by wyprowadzić się od rodziców. Możemy sobie podawać przykłady wybitnych sportowców, czy jakiegoś tam innego milionera z ulicy, niestety nawet jeżeli to wszystko to prawda, to i tak są to na tyle rzadkie przypadki, że nie łudźcie się, że każdy jakby chciał to by mógł tak skończyć. Wiem, że wszyscy w internecie to programiści zarabiający po 10 tysięcy, niestety ja znam wielu programistów, co prawda początkujących, co zarabiają tyle co ja i ich praca to wcale nie jest taki lajcik jak każdy uważa, tylko żyją w ciągłym stresie, praktycznie 24 na dobę pod telefonem. Generalnie warto spojrzeć na statystyki GUS, albo po prostu dorosnąć i samemu zobaczyć, nawet minister finansów ostatnio powiedział, że klasa średnia to ok 2900 na rękę, więc wychodzi na to, że większość ludzi to po prostu klasa średnia, a powyżej klasy średniej to wiadomo bogole i im trzeba zabrać na chore dzieci. Zarobki pokroju 10k na rękę ma może 1% ludzi w Polsce, łącznie z tymi wszystkimi dziećmi polityków na stanowiskach i wcale nie są to osoby, które miały jakieś wielkie ambicje, tylko po prostu odziedziczyły to. :)

[@biznesmen5011]

Dodam jeszcze, że większość majątków była budowana pokoleniami, tego nie zrobiło jedno pokolenie, a każde kolejne po prostu dziedziczyło już to co miało, jeżeli startujesz od zera, to prawdopodobnie będziesz całe życie budował podstawy, które dopiero twoje dzieci będą w stanie wykorzystać, na co tobie zejdzie się całe życie.

[@zbigniewrozek8687]

Jeżeli Ci zależy na większych zarobkach i większych wydatkach, naucz się jakiegoś języka i zmień kraj. Jeśli wyjedziesz, to już będziesz innym człowiekiem, nie będziesz mógł powrócić na to samo miejsce. Życie jest jak akrobacje w cyrku na trapezach, jak masz odwagę, zdolności, możesz przeskoczyć z trapezu na trapez, ale jak skok nie wyjdzie, to spadasz na podłogę bez materaca/poduszki

[@biznesmen5011]

@@zbigniewrozek8687 Nie jestem głupi, dobrze o tym wiem, odniosłem się jedynie co autora filmu, który stereotypowo niestety wszystko spłycił, generalnie filmy mają potencjał, ale nie wykorzystują go na mówienie jak jest, tylko walenie do bólu stereotypami, które każdy dobrze zna i wie. Generalnie to no niestety ciężką pracą się człowiek nie dorobi, nie każdy ma psychikę odpowiednio silną by wyjechać też, w innych krajach podłoga jest dla nas sufitem, tylko dlatego, że żyjemy w tym kraju, a nie innym... Więc takie walenie stereotypami, że bieda jest dziedziczna i trzeba zmienić otoczenie, czy też nawyki ma się nijak do rzeczywistości w przypadku właśnie życia w polsce, a bogactwo i potencjał zależy przede wszystkim od tego gdzie się urodziło, bo dzisiaj najdroższą rzeczą jest utrzymanie w polsce, jeżeli się jest w 100% niezależnym od nikogo.

[@biznesmen5011]

@@zbigniewrozek8687 Ludziom niestety się nie mówi prawdy, później przychodzi zderzenie z rzeczywistością i nie wiedzą czemu tak jest, jest agresja, nerwy i tworzą się patologie, bo przecież nie jest tak jak mówili w internecie, czy na youtubie, że wystraczy zmienić otoczenie, nawyki i nagle zacznę sie bogacić, bo tak nie jest, z roku na rok wszystko systematycznie drożeje, ale przeciętnego człowieka nie sa znane żadne bezpieczne inwestycje, więc inflacja jest szybsza od pieniędzy, które się odkłada, z kolei kredyty kuszą, a państwo zaciera rączki, że będzie miało kolejnego zależnego niewolnika, który będzie całe życie musiał pracować by nie wylądować na ulicy, więc szans i perspektyw na rozwój dużych nie ma. Bo żeby się rozwijać trzeba mieć wolny umysł, a nie zastanawiać się nad tym czy aby na pewno starczy do 1.

[@zbigniewrozek8687]

@@biznesmen5011 Masz rację. My nie jesteśmy produktami "komunistycznych fabryk", przynajmniej na dziś, bo nie wykluczam, że tak będzie już pod koniec tej dekady, jeśli się ten system nie zawali. Dlatego każdy z nas ma inną historię. Ponieważ jesteśmy "stadni", to nami zarządzają "najemnicy", zmuszając do bycia "nowoczesnym" za pomocą stereotypów, nakręcając nam emocje. Szybka "kariera" jest możliwa, tak samo jak wygrana w Totolotka. Pozostali dorabiają się pokoleniami, najczęściej "oddając pokłon diabłu". (Ewangelia, kuszenie Jezusa na pustyni) Myślę, że to nie jest "stereotyp", że pozyskanie kapitału czy wiedzy jest związane najczęściej z wyjazdem za granicę. Różne kraje mają różne systemy gospodarczo-polityczne i wyjazd może pomóc, jeśli ktoś potrafi to wykorzystać. Pracując w PL jako wykwalifikowany robotnik zarabiałem 2 tys. zł. Robiąc dokładnie to samo w UK, zarabiam 2 tys GBP. Oczywiście "system" jest tak skonstruowany, że te 2 tys. nie wystarczają na "karierę" ani w PL, ani w UK. Ale w UK istnieje pomoc państwa w zdobywaniu wykształcenia dostępna dla większej liczby ludzi niż w PL. Jeśli ktoś jest na tyle młody, zdolny, może z tej pomocy skorzystać. Już św. Tomasz rozpoznał, że wszystkie grzechy pochodzą z głupoty, więc pochodząc z patologicznego środowiska, nasiąkamy głupotą niczym gąbka wodą, dlatego mamy tak dużo pomyłek w podejmowaniu decyzji. Pozdrawiam z wielkiego miasta

[@heagan140]

Racja wiedza jest najwazniejsza ale nie taka co ucza w szkole tylko wyszukana na wlasna reke szczegolnie o finansach i zarzadzaniu wlasnym budzetem. Wielu ludzi na swiecie nie wie jak prawidlowo to zrobic przez co trwonia pieniadze na lewo i prawo, a pozniej budza sie z reka w nocniku. Dobrym przykladem sa ludzie co wygrali hajsy na loterii byli bogaci i wydali wszystko w pare lat 🤣 Zeby byc bogatym albo zyc na jakims dobrym poziomie to nalezy zmienic sposob myslenia, zdobyc podstawowa wiedze na wlasna reke, myslec samodzielnie, byc z dyscyplinowanym oraz zmienic otoczenie. Mnie az zdziwilo, ze tyle Polakow nawet nie wie ze placi podatki to juz samo w sobie mowi, ze nie maja podstawowej wiedzy a bogatymi by chcieli byc. A i najwazniejsza sprawa nie zyc na kredyt to jest najglupsza rzecz jaka mozna zrobic. Gorsza od mieszkania z rodzicami do 30. Trzeba byc tepym, zeby sie zadluzac i wylaczyc sobie na wlasne zyczenie lata zycia...

[@Karolina-wb3ye]

Bardzo ciekawy i wartościowy materiał! daje do myślenia

[@pantukan8705]

Jak ja kocham to powiadomienie o nowym odc. W sobote, wiem ze po robocie bede mial co oglądac o 5 rano ^^

[@XVYQ_EY]

Ty, no trudno jest odziedziczyć 50 tys. zł, kiedy twoja rodzina ma tylko 500 zł...

[@cyprian1238]

na chwile obecna patologia zyje jak szlachta szkol nie pokonczyli dzieci narobili nie pracuja panstwo daje 500 + i sie smieja z ludzi ktuorzy pracuja maja wyksztalcenie oby te czasy nie trwaly dlugo

[@anastazjawrobel8040]

Skoro sklep z ubraniami nazwałeś nie wiem to pewnie w przyszłości otworzysz księgarnie którą nazwiesz : się dowiem. :D

[@karolinaaleksandra8331]

Dobre:)

[@papayos666]

Wydaje mi się, że biedę i patologię wsadziłeś do jednego wora! A wg mnie to dwie różne sprawy. Nie każda biedna rodzina jest patologią!!!

[@ksaveriusz]

On tu pokazał Biedną i patologiczna. Nie tylko biedna.

[@papayos666]

@@ksaveriusz Nie każda biedna rodzina ma piątkę albo więcej bombelków... Za to patusy już tak. Nie krytykuję tego filmu, bo to prawda co mówi, ale tak jak pisałem wcześniej bieda to nie patologia!

[@kukiluki119]

Mylenie tych dwóch pojęć jest nagminne. Można żyć biednie, ale kulturalnie, godnie, czysto i schludnie. Przykład: przychodzi dziecko brudne do szkoły, a ktoś mówi, że to dlatego, że z biednej rodziny. A moje pytanie jest takie: ile kosztuje umycie dziecka? Ile trzeba mieć pieniędzy, żeby było kogoś stać na to, żeby umyć dziecka? A może po prostu to nie pieniądze są tu problemem, a nieporadność, obojętność, patologia.

[@wojciechjankowski4215]

wyjatek od reguly

[@komarvlog4267]

nie oglądałem jeszcze ale odpowiem, bieda jest dziedziczna ponieważ rodzice przekazują nam swój sposób myślenia oraz nawyki które naśladujemy i stają się nami

[@niewazne3675]

dlatego wiele dzieci z domów przeżywa kłótnie bo nie słuchają się rad ojca czy matki odnośnie życia

[@doktorstasiek3107]

Dokładnie jak z religią i poglądami w to co wierzymy i jak myślimy zależy od tego gdzie się urodziliśmy i gdzie się wychowywaliśmy.

[@eeenax]

Bieda nie jest dziedziczna. Dziedziczna jest "patologiczna" bieda. Bieda tez jest pojęciem względnym. Znam wiele rodzin biednych, gdzie nie ma pieniędzy na samochód, większe mieszkanie, TV, laptopa dla każdego i markowe ciuchy, ale: jedzenia jest zawsze do syta, są ubrani czysto schludnie i odpowiednio do pogody, na wycieczki szkolne zawsze parę groszy jest odłożone etc. (żyją za to co zarabia) A i znam biednych co nie maja na jedzenie, przybory szkolne dla dzieci, wycieczki, etc. ale za to tatuś ma na "golfa" a mama na fryzjera, solarium i "tipsy" (najczęściej żyją z środków od opieki społecznej).

[@radekbushcraft]

@@eeenax dlatego ci pierwsi żyją ubogo ale normalnie a ci drudzy po pańsku ale patologicznie.

[@kodymeyers9126]

Przykre są takie rodziny, nie jestem z rodziny bogaczy, ani rodziców na medal, ale naprawdę dziękuję Bogu, że nie było tak źle jak niektórzy tu w komentarzach piszą...

[@tokyodriftt7385]

Komentarz dla statystyk. Ps: Genialny film, niby temat prosty, ale jest rozbudowany.

[@rysiekd4777]

Bardzo przykrą,ale wręcz bardzo pouczającą lekcje przekazałas,Wielki szacunek dla Ciebie