Dlaczego Koreanki są TAKIE SZCZUPŁE? [Pyra w Korei]

Klikając na link surfshark.deals/PYRA i używając kodu promocyjnego PYRA uzyskacie aż 85% zniżki i 3 miesiące gratis!
🔽🔽🔽🔽🔽🔽🔽🔽🔽
Obiecana DRUGA CZĘŚĆ serii o odchudzaniu i dietach w Korei. Dzisiaj odkrywam przed tajemnicę, która być może bardzo Was zastanawiała - dlaczego większość Koreanek jest taka szczupła?
Obejrzyj pierwszą część: • Jak SCHUDŁAM 14KG MIES...
Filmiki, które omawiałam w moim materiale:
1. • Eng) 일주일에 -5kg!! GM다이어...
2. • 2주 8kg?! 총 20kg 감량 다이어...
3. • [덩어리] 🏃🏻‍♀️지방덩어리에서 덩어리...
4. • Eng) 70kg→46kg 내가 살 뺀 ...
5. • 살빼려면 꼭 알아둬!/식단 컨설턴트와 -...
6. • Eng)10일동안 5키로 감량 쑥쑥빠짐 ...
7. • [DIET] 2개월 동안 30KG 감량 ...
Zasada 80/20:
www.codzienniefit.pl/2018/11/...
PRZYDATNE LINKI:
Blog Dr. Lifestyle: www.drlifestyle.pl/
Blog Codziennie Fit: www.codzienniefit.pl/
Kalkulator kalorii 1: www.drlifestyle.pl/kalkulator...
Kalkulator kalorii 2: www.codzienniefit.pl/kalkulat...
Chciałabyś/chciałbyś wspierać mój kanał? Super! Tu możesz kupić mi kawusię: ko-fi.com/pyrawkorei
Linki do miejsc, na których możecie śledzić poczynania Pyry:
Pyra na Facebooku: / pyrawkorei
Grupa FB Kartofle Pyry: / 2020217994872637
Pyra na Twitterze: / pyrawkorei
Pyra na Instagramie: / pyrawkorei
Jeśli macie jakiekolwiek pytania, piszcie śmiało w komentarzach lub gdziekolwiek na moich social mediach!
Muzyka:
Soyb & Amine Maxwell- You & I
#korea #dieta #odchudzanie

[@pyrawkorei]

Chciałabyś/chciałbyś wspierać mój kanał? Super! Możesz to zrobić tu, na KZbin, stając się KARTOFLEM PLUS! 🥰 kzbin.info/door/ELsE3w85wy7hXFmU2eRn_wjoin

[@martamachalska1801]

Agnieszko, nie dziewczyny i Goździkowa tylko lekarze. Ale lekarze dokształcający się na bieżąco. Powielasz tu stare prawdy, nieaktualne naukowo ale pokutujące jeszcze ze względu na niedouczenie lekarzy i dietetyków. Zajrzyj na kanał Braci Rodzeń / lekarze z prawdziwego zdarzenia /. Pozdrawiam.

[@wiktoria8559]

Ja w 5 miesięcy schudłam prawie 30kg. Najgorsze co może być to odchudzać się dla innych. Wiem z własnego doświadczenia. Zaczęłam się odchudzać przez to, że zerwał ze mną chłopak mówiąc, że jestem głupia i gruba. Rzucił mnie dla fit laski. Nie powiem, była naprawdę piękna. Wpadłam w obsesje. Niemal od razu zaczęłam chodzić na siłownię - ćwiczenia z obciążeniami, nie cardio. Dołączyłam do grupki kobiet, które trenowały tam od kilku lat. Chcąc im dorównać robiłam wszystko ponad siły. Nie poddałam się. Motywacja czerpana z chęci zemsty jest chyba jednym z najsilniejszych zasobów "paliwa" i ogromnie destrukcyjnym dla nas samych. Dołączyłam do tego dietę. Początkowo z głową - faktycznie zdrową tak jak zalecił mi trener. Ładnie chudłam. Dołączyłam do tego ćwiczenia w domu i na świeżym powietrzu. Jeszcze szybciej gubiłam wagę, a ubrania z tygodnia na tydzień stawały się za duże. Czułam się lekka i szczęśliwa. Na dodatek po prawie -20kg udało mi się dobrnąć do celu - chłopak zerwał z tamtą dziewczyną i wydzwaniał do mnie prosząc o wybaczenie i o to abyśmy wrócili do siebie. Napędziło mnie to bardziej. Jeszcze więcej ćwiczeń i cięcie kalorii. Doszło do tego, że pół jabłka (jako 1 z posiłków) wystarczało, abym czuła się najedzona. Ktoś pomyśli "mimo wszystko warto było" - nie. Wiecie co się działo z moim organizmem? Zaczął się bronić. Waga zatrzymała się. A ja jadłam coraz mniej, aby to zmienić. Ostatecznie nie miałam sił na ćwiczenia, ale i tak nadal się katowałam. Wejście po schodach na 3 piętro sprawiało, że świat zaczynał wirować i przez chwile miałam ciemno przed oczami. Włosy wypadały, zęby zaczęły się częściej psuć, mój mózg nie potrafił się na niczym skupić a pamięć była okropna. Stałam się smutna i słaba. Znowu rzucił mnie chłopak, bo byłam bez życia i nudna. Wpadłam w depresję. Rzuciłam sport. Zerwałam kontakty z ludźmi z którymi trenowałam, biegałam itp. Z czasem rzuciłam diete, aby pocieszyć się słodyczami i przekąskami. Jadłam coraz więcej, bo pomagało mi to na chwile poczuć się lepiej. Efekt tego wszystkiego? Moja odporność, hormony, organy, włosy, w zasadzie całe ciało, oszalało. Przytyłam prawie tyle co zgubiłam w dość krótkim czasie (nic dziwnego, gdy jadłam same słodycze, fast foody itd.). Dorwały mnie choroby - insulinooporność (stan przedcukrzycowy), duże problemy z tarczycą, strasznie zła przemiana materii, problemy z krążeniem i ogólnie krwią, nie mówiąc o złym stanie psychicznym. Bardzo ważne jest zdrowe odżywianie i sport. Wszystko w umiarze i z głową. Myślę, że większość z nas nie zdaje sobie sprawy jak wielką krzywdę można sobie wyrządzić, jakie spustoszenie zrobić w organizmie czymś takim. Uważajcie. Ja już do końca życia muszę ponosić koszty tego co zrobiłam sobie samej. Nie wiem czy ktokolwiek to przeczyta, ale mam nadzieję, że ten kto czyta będzie pamiętać o tym ostrzeżeniu.

[@joannakoralewska3637]

Mam nadzieję, że teraz się trzymasz i wszystko u Ciebie w porządku

[@adulav1306]

Jesteśmy z tobą!!

[@wiktoria8559]

@@joannakoralewska3637 Tak, teraz jest w porządku. Zmagam się z konsekwencjami tego wszystkiego, ale jest dobrze. Dziękuję za miły komentarz

[@wiktoria8559]

@@adulav1306 Dziękuję za wsparcie!

[@wiktoria8559]

​@@dariaslipek4238 Tak, dlatego przedstawiłam swoją historię dla ostrzeżenia. Jeśli przeszłaś podobną historię to współczuję, ponieważ coś takiego potrafi zniszczyć nas samych.

[@zyziax7875]

Zaczęłam się odchudzać aby dorównać moim koleżankom. Wszystkie były wtedy chudsze ode mnie, a ich narzekania w stylu "jeju ważę 50 kg muszę schudnąć" były dla mnie bardzo bolesne - ja sama, przy wzroście 168 ważyłam wtedy 58 kg. Najpierw po prostu jadłam zdrowiej, ustaliłam sobie plan pięciu posiłków dziennie i przestałam jeść słodycze. Z czasem szło to jednak coraz dalej a ja zaczynałam tracić nad tym kontrolę. W pewnym momencie jadłam 500 kalorii dziennie i miałam wyrzuty sumienia, że się obżeram. Mimo tego, że schudłam 14 kg wciąż było to dla mnie za mało. Teraz walczę z anoreksją. Z perspektywy czasu widzę jak nierozsądne i niebezpieczne było moje zachowanie i aż ściska mnie w środku, gdy myślę o tym, że wiele osób po obejrzeniu takich filmików o jakich wspominasz zacznie się tak katować. Proszę nie róbcie tego!!! Dbajcie o siebie i nie pozwólcie żeby chęć schudnięcia stanęła wyżej niż zdrowy rozsądek. ❤️

[@lilywhitetouhou]

Trzymaj się kochana! Mam nadzieję, że niedługo pokonasz anoreksję 🥺💗

[@martak8171]

Trzymam za Ciebie kciuki dasz radę:*

[@Sandy-os1sk]

Co miałam ja powiedzieć ... przy wzroście 161 ważyłam 98 kg... byłam nie gruba, a otyła... byłam . Schudłam i nadal walczę . Na przestrzeni niecałego roku schudłam z 98 do 72 kg. Co zrobiłam? Po pierwsze poszłam do lekarza który dal mi leki bo okazało sie że miałam różnorodne problemy hormonalne które się nałożyły i do tego już miałam stan przedcukrzycowy. Kolejnym moim etapem bylo zacząć sie w końcu ruszać i wyeliminować słodycze . Nie jestem fanka sportu jestem w tym kiepska ale uprawiałam chociaz spacery- kupiłam krokomierz i dziennie robiłam od 17- 40tys kroków . I stopniowo zaczęłam zmieniać jedzenie i trochę czytać o tym. Dziś po lekach od neurologa przytylam do wagi 80 kg.. ale nie mam wyrzutów, wiem ze znow dam rade i bedzie tylko lepiej. Nie zganiam wszystko na chorobę . Byłam domatorem który mało sie ruszał to raz a dwa nie miałam dobrych wzorców żywieniowych nie miał mi kto pokazać, nauczyć i być z tym ze mną . Lubie jeść słodkie czasem jem trochę sie tez rozleniwiłam. Ale wiem ze jesli bym sie postarała bardziej to schudla bym jeszcze, jednak robie to po swojemu swoim tempem. Przede wszystkim uważam ze liczenie kalorii jest głupie. To Jest główny powód popadania kobiet w skrajność i anoreksje... jedenia nie dasie tak po prostu wyliczyć ....ja podczas chudniecia nie liczyłam nigdy.. i nie zamierzam. Robiłam to na zasadzie- mniej wiecej oglądałam tabelę kaloryczności aby miec świadomość jakie produkty sa kaloryczne jakie mniej. I wybierałam pamietajac ze to ma mniej od tego no to wezmę to mniej kaloryczne bo sie opłaca (np miedzy bananem a jabłkiem lepiej jabłko w ciągu dnia, Ale Jeśli to śniadanie -a musi być wartościowe to zjem tegoa bnana) itd.... np.na kanapce też wybierałam albo masło albo trochę majonezu jedno z dwóch i oprócz obkladu zawsze jakieś warzywo do kanapki taki mam system. Najważniejsze na co patrze to zeby do każdego dania jakie jem bylo ziarno, nabiał i tłuszcz. Warto czytać jakie produkty co maja i tyle.... a kiedy sie zgrzeszy to po po prostu sobie zrobic dodatkowa rundke rowerem i tyle a nie głodówke. Wazne też myślę jest pory jakie jemy. Ja przez moje problemy z cukrem i hormonami zaczęłam jesc mniej a częściej i tyle... no i słuchałam siebie.... organizm nie jest głupi nasz brzuch to drugi mózg ..... jeśli naprawdę masz na cos ochote daj brzuchowi to... :)

[@badziebadlakalafijor2944]

To brzmi jakby ktoś opowiedział moją historię😮. Tylko anoreksja przeszła w bulimię, po 4 latach walki z tą okropną chorobą chyba wkońcu mi się udało, niedługo minie rok bez nawrotów. Trzymaj się, dasz radę ❤

[@malwinawiniarska2735]

@@badziebadlakalafijor2944 ty również dasz radę

[@klaudiaspearheart2483]

U mnie, cóż, bezpośredniej przyczyny odchudzania nie było. Zawsze byłam szczupła. Gdy zachorowałam i przeszłam operację kręgosłupa - schudłam, i spodobało mi się to. Zaczęłam liczyć kalorie - i tu zaczęło się piekło. Przez jakieś pół roku zbytnio na nie nie patrzyłam, liczyłam jedynie z ciekawości. Nie mogłam pogodzić się z dojrzewaniem - większymi biodrami i piersiami. Zaczęłam najpierw ciąć do 1700, potem do 1500, 1200, 1000... Po czym miałam dość, co poskutkowało wpadnięciem w bulimię i odzyskaniem 7kg. Zanim jeszcze osiągnęłam zdrową wagę, wystraszyłam się, bo to była moja największa waga w życiu. Nic dziwnego, skoro od dojrzewania nie pozwoliłam sobie urosnąć. Przez chwilę było dość stabilnie, po czym nadeszła pandemia i 800kcal dziennie. I tu zaczyna się zabawa, o tym chcę napisać ku przestrodze tych, którzy wciąż się łudzą, że taka dieta jest dla nich wybawieniem. Otóż nie pamiętam paru miesięcy z życia. Mój mózg był tak wygłodzony, że nic nie rejestrował, byłam warzywem patrzącym w ścianę. Prawie oblałam semestr na studiach, bo nie mogłam myśleć. Przestałam spotykać się z ludźmi, bo bałam się okazji do jedzenia, zresztą nie miałam siły z nikim rozmawiać. Praktycznie nie wstawałam z łóżka. Włosy wypadały, paznokcie się sypały, skóra zrobiła się szorstka i sucha, a ja zamarzałam. Musiałam bez przerwy pić gorącą wodę, moje palce i usta były fioletowe. Wiedzieliście, że tak to się może skończyć? A to dopiero początek! Obecnie mam problemy z koncentracją, po zjedzeniu normalnej objętości posiłku - reflux, zgagę przez resztę dnia. Podwyższony cholesterol (tak, tak), problemy z sercem, skórą. Wciąż walczę o odzyskanie miesiączki. Niestety, w porównaniu do ilości tych koreańskich filmików, materiałów o realiach zaburzeń odżywiania jest bardzo mało. Jeśli nie zależy wam na sobie, lub potencjalnych dzieciach, pomyślcie o kontaktach z najbliższymi. To bardzo bolesny aspekt tych zaburzeń - izolacja, zatracanie ludzi na rzecz szczupłej sylwetki. Bardzo dziękuję za ten filmik. Myślę, że potrzebny jest głośny sprzeciw, postawienie sprawy jasno - to NIE jest normalne, to NIE jest zdrowe, to NIE daje szczęścia.

[@Aranaelyn]

Straszne to jest. Z jednej strony w Polsce widać rosnącą otyłość szczególnie dzieci gdzie rodzice nie dają sobie przemówić że to zagraża ich (dziecku) zdrowiu i życiu- tak, nie mówimy tu o nadwadze tylko wprost otyłości! Z drugiej, taka Korea gdzie rodzic aby odchudzić wprowadza swoje dziecko w inne zagrożenie życia a to znaczy okropne niedobory elektrolitowo-witaminowe! Fenomenem jest dla mnie dieta 100 kcal. Przecież to takie torturowanie się- po co w ten sposób- tym bardziej że przez takie tortury zniechęcają się do diet a mogłyby ustalić sobie jaki muszą mieć deficyt nawet przez strony internetowe i tak rozpisywać. Dzięki za materiał, czekam na kolejne

[@chocolateviolin2326]

Dieta 100 kcal? :O Jeden duży banan ma chyba 100 kcal. Kromka chleba tostowego chyba 70 kcal. Co one jedzą? :O

[@JokaaBu]

W wieku dojrzewania zaczelam tyc. Rodzice nie mieli czasu by zajmowac sie przygotowywaniem zdrowych posilkow, ba, nawet nie byli swiadomi, ze zle odzywanie doprowadzic mnie moglo do otylosci. No niestety sa rozni rodzice a dzieci czesto nasladuja ich styl odzywiania.

[@dedaccountlol3069]

@@chocolateviolin2326 Pewnie kilka warzywek na dzień. I kto by się tym najadł? I nie mówię o małych zwierzętach.

[@bigglasses1953]

W Polsce zarówno rośnie ilość dzieci z nadwagą jak i z niedowaga, jest mniej osób, które mają prawidłowa czy zdrowa wagę, widziałam dziewczyny, dla których ideałem kobiety były dziewczyny ze skrajna niedowaga, które nie funkcjonowały normalnie, bo nie mogły przy tak zniszczonym ciele, a gdy się zwróci na to uwagę to"body positive, niech każdy robi że sobą co chce, to jego cialo, nie wolno im zwracać uwagi"

[@Szyna301]

A mnie w polsce też to niesamowicie irytuje, zawsze byłem szczupły chłopakiem- nie szkieletorem po prostu szczupły zdrowy facet.I Całe życie słyszałem tylko jedno gadanie, przytyj za chudy jesteś- oczywiście miałem to gdzieś. Teraz przez 5 lat przyszło mi prawie 20 kilo wagi, nabrałem trochę mięśni (pracuje fizycznie) no i troszkę brzucha bo już zwalnia metabolizm i co? no i teraz pieprzenie że trzeba by schudnąć. Wniosek ludzie pieprzą głupoty i zawsze mają jakieś ale zaleca się mieć w dupie chyba że lekarz mówi inaczej :)

[@geo_daria]

Europejczycy to jednak mają "w miarę" najlepsze myślenie,bo Amerykanie to jedzą wszystko i w większości mają nadwagę a w Korei wręcz przeciwnie.jedna i druga skrajność jest zła...

[@karolinanowak5158]

Ja myśle ze wszędzie ludzie maja problemy z odżywianiem. W Europie po prostu przykłada się więcej wagi do edukacji na temat odżywiania i przeciętny obywatel jest świadom tego co jest zdrowe, a co nie. Choć niektóre kraje już są na dobrej drodze do Ameryki.

[@Triraru]

Przypomnę tylko, że Europa goni już Amerykę i procent otyłości systematycznie wzrasta

[@rozaogrodowa8686]

Ta otylosc to jest efekt jedzenia bylejakiego , napakowanego chemicznymi dodatkami, slodzikami , utwardzonymi tluszczami, hormonami i Bog jeden wie czym jeszcze. Przez 3 lata wspieralam moja znajoma, kobiete wtedy 58 letnia, piekna, zero zmarszczek czy obwislej skory, ktora w krotkim czasie zaczela walczyc z depresja i zaburzeniami odzywiania. Wygladala jak szkieletor i jej maz plakal prawie codziennie patrzac na jej kosci kreogloslupa wystajace pod skora. Juz wczesniej byla niedozywiona, a problemy rodzinne wplynely na psychike i poskutkowaly zaprzestaniem jedzenia, bo uwazala, ze nad czyms w zyciu w koncu musi panowac, a najlepiej to przestac istniec. Szybko zrealizowalaby swoj plan, ale pilnowalam jej w tygodniu, jej maz w weekendy, zeby jadla, szykowalam posilki i liczylam kalorie. Sama przytylam, bo musialam z nia jesc, inaczej nie chciala nic tknac. Teraz wyglada jak pulpecik, bo je za dwoje, lubi jesc, ale nabrala ochoty do zycia. Nadal jest bardzo ladna, choc ma nadwage, ale to bezpieczne w jej przypadku. Depresja moze wrocic i wtedy byloby znowu zle. Szykujac zdrowe posilki: salatki, gotowane mieso, ryby pieczone, zupy, naprawde trudno bylo uzbierac te kalorie, zeby przybrala na wadze, bo smazonego czy duszonego na tluszczu nie chciala tknac. Dietetyk zalecil dodatkowo proteinowe drinki. Komponowanie zdrowych posilkow nie jest latwe ani tanie, ale teraz wiem, ze trudno byc grubym jesli nie je sie slodkich rzeczy, smazonych i z duza iloscia sosow, tluszczow. Mozna schudnac bez glodzenia sie, tylko smieci trzeba wyrzucic z jadlospisu i jesc jak najbardziej naturalne, proste posilki.

[@Kela89]

Ogolnie moze tak ale nie jest dobrze.co 3 dziewczynka i co 4 chlopiec w wieku 5-9 lat maja nadwage

[@-finka-8087]

@@karolinanowak5158 COO XDDD, w której szkole uczą o dobrym odżywianiu

[@jeo0nx]

4 miesiące temu przez nacisk jednego z koreańskich chłopaków z którym miałam do czynienia przeszłam na jedną z restrykcyjnych diet, która nie miała więcej niż 550 kcal dziennie. Najgorsze jest to, że mama która nie ma zbytniej wiedzy odnośnie diet itp. zaczęła mnie bardzo chwalić i napędzać, co jednak nie wyszło mi na dobre. Schudłam 14,5 kilograma, ale nabawiłam się strachu przed jedzeniem i innych zaburzeń. Nigdy więcej. Oczywiście chłopak jest już moim byłym, a mama została wyedukowana i razem staramy się przywrócić mnie do normalnego odżywiania. Pozdrawiam cieplutko i jak zawsze-super film!

[@agnigorgonzola173]

Żaden chłop nie jest tego wart! Życzę wszystkiego co najlepsze laska!

[@aniaj8212]

Co za egoista

[@jeo0nx]

@@agnigorgonzola173 bardzo dziękuję!!

[@JokaaBu]

Ciekawe czy on sam byl na restrykcyjnej diecie?

[@yoonie5167]

@@JokaaBu (tu Yoonglezz z drugiego konta) nie, on nie był. Ja musiałam schudnąć A on sam do najszczuplejszych nie należy.

[@n0_rwn]

Nie umiem sobie nawet wyobrazić tak intensywnego odchudzania. Kilka moich koleżanek próbowało takich sposobów i jedna trafiła przez to nawet do szpitala. Ja sama schudłam około 18 kg w mniej niż pół roku za sprawą regularnych ćwiczeń i zdrowego jedzenia (dziennie jadłam cztery posiłki), więc teraz już sama mogę stwierdzić, że głodzenie się jest zupełnie głupie. Jeśli chce się schudnąć to zamiast takich diet (które niekiedy odchudzają tylko na kilka dni) polecam poważnie wziąć się za ćwiczenia i zdrowe jedzenie, bo to naprawdę nie jest takie trudne jeśli przezwyciężymy kilka pierwszych dni lub tygodni. Ogólnie, świetny film, bardzo interesujący ❤

[@sensitivegirl8456]

Dokładnie też schudłam 15 kg w ciągu 3 miesięcy jedząc 4 zdrowe posilki dziennie.

[@zielonynocnik]

Uwielbiam Twój kanał! Jesteś jedną z niewielu osób, które tak racjonalnie i z szacunkiem podchodzą do każdego aspektu życia. :)

[@vegisxelly]

Nie wyobrażam sobie już jeść tak mało albo w ogóle nie jeść 🤯 Ja również próbowałam się odchudzać jedną z koreańskich metod (były to 3 posiłki składające się z dwóch ugotowanych jajek, kromki chleba i szklanki coca coli zero). Nie polecam! Trzeciego dnia nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Było mi słabo, niedorze a świat mi się kręcił przed oczami... Masakryczne uczucie. Teraz już wiem, że jeśli chce się schudnąć to naprawdę trzeba to robić z głową!

[@ingredient.]

Jak już pić cole to lepiej normalna. We wszystkich light zero produktach są szkodliwe substancje słodzące. Jeszcze gorsze gówno niż cukier.

[@ingredient.]

@@nina-vc1do tak tak, smacznej maltodekstryny

[@kateya0]

Było ci słabo dlatego, że byłaś jak narkoman na odwyku :P tym odwykiem jest cukier. Ja po diecie dąbrowskiej zmieniłam totalnie zdanie o odzywianiu. Człowiek nie potrzebuje tyle jeść, ile się je zazwyczaj normalnie. Teraz jem 1/2 posiłki dziennie i czuje się świetnie (a minęło już kilka miesięcy). Dlaczego? Dlatego, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ba! Poczytaj sobie o głodówkach LECZNICZYCH. Nie jedząc przez kilka dni oczyszczamy swój organizm ze wszystkich toksyn. Zauważ, że jeżeli zjesz na śniadanie 2 marchewki to będziesz dłużej "nie głodna" niż jeżeli zjesz 4 kanapki. Dlaczego? Bo to "ssanie" w żołądku to wynik spadku poziomu cukru. Normalny głód odczuwa się zupełnie inaczej, nie jest on paraliżujący. Gdybyś wytrzymala jeszcze kilka dni to po odstawieniu cukru czułabyś się świetnie, szkoda, że przerwałaś.

[@Katarzynapl22]

Przeczytałam odpowiedzi na twój komentarz i jestem pełna współczucia. Dla niektórych nie liczy się nawet to co powiedziałaś 😯 Prawie każdy cię zdiagnozował (bez użycia telefonu😎)

[@martanowak1676]

Czyżby shantokki diet?

[@eurimaite1033]

Haha, a nam się wmawia, że w Azji problem otyłości jest mniejszy, bo jedzą mniejsze porcje pałeczkami i mają bardziej regularne posiłki, a oni po prostu są głodni. :O

[@aneta6918]

Jak mawiał klasyk "lepiej dobrze zjeść niż podobać się byle komu" :D a tak poważnie to smutne to trochę Korea zrobiła się modna z powodu koreański pielęgnacji która jest fenomenem i z racji tego nie jedna osoba może sobie pomyśleć że z dieta też wiedzą co robią, niestety widać że te dziewczyny nie mają nawet podstawowej wiedzy na temat odżywiania, najgorsze jest to że oglądają to młode dziewczyny, takie filmiki są bardzo szkodliwe.

[@jankaka7195]

hmm, ale rozczarowanie, zawsze myślałam że Koreańczycy prowadzą zdrowy tryb życia i podobno ich kuchnia jest również jedną z najzdrowszych.

[@juliannamanikowska5637]

Kuchnia tak, ale nie styl życia

[@ewaszy4376]

Jak tak oglądam przepisy... Ryz, mięso i wszędzie cukier przemysłowy 🤷‍♀️

[@polabewrarska845]

Chyba w Japonii jedzą zdrowo, ale pewna nie jestem

[@magorzatak-c1348]

Czy ja wiem takie zdrowe... Jak patrzę na koreański grill, boczki, łopatki, do tego słodycze, to nie widzę, żeby to było takie super zdrowe

[@ewaszy4376]

Wszystko przesłodzone, ciasta, kawy. Do bułek na ostro dodawany lukier... a cukier do kanapek na słono.

[@juga03]

Wklejam jeszcze raz mój komentarz bo może komuś pomoże. Ciągłe próby odchudzania, porównywania się, aż wręcz nienawidzenia siebie były dla mnie codziennością. Opanietalam się z czasem i teraz robię rzeczy ( a przynajmniej się staram :) w zgodzie ze swoim organizmem - pomalutku schudłam 12 kg. jedząc mniej słodyczy, nie objadając się na wieczór. A przede wszystkim zaczęłam kochać siebie i swoje ciało :)) Nie wiedziałam, że coś takiego jest ale robiłam to intuicyjnie - post przerywany. Nie jedzenie przez kilka godzin aby organizm mial czas strawić wszystko i się oczyścić np.nie jemy od 16:00 czy od 18:00 do rana ale w zgodzie ze sobą i organizmem, nie katujemy się tym. Jeśli obsesyjnie myślimy o jedzeniu, odradzam to robić. Najpierw trzeba popracować z psychiką i po kolei, każdą część ciała nazywać i mówić,że się ją kocha. Może to trywialnie brzmi ale to podstawa do zdrowienia, tracenia na wadze, długotrwałych efektów, kochania siebie i przez to innych. Nie warto odchudzać się dla chłopaka, dla kogoś. Skoro ja muszę stawać na palcach aby ktoś mnie zaakceptował, to wcześniej czy później i tak mnie odrzuci. Nie warto tracić swojego czasu dla kogoś takiego. Ktoś jest ze mną dla mnie i tego kim jestem. U mnie diety działały na odwrót: im więcej myślałam o odchudzaniu, dietach to tym bardziej mi się chciało jeść. Odkąd o tym nie myślę i ograniczam jedzenie po 18:00, nie przejadam się po obiedzie ale nie jestem głodna, jem mniej słodyczy to wystarcza :) i kochanie siebie. Jedyną dietę, którą polecam to dieta dobrych produktów - w zgodzie, ze sobą jemy to, co lubimy z listy dobrych produktów 3 dni. Ale więcej można znaleźć w książce p.Ewa Bednarczyk-Witoszek. Dziękuję Ci za komentarz i życzę wszystkim powodzenia aby bardziej żyć w zgodzie ze sobą:)) Nawet jak to pomoże 1 osobie, to będę się bardzo cieszyć😉💗

[@kinia01a]

Boże 52 kg to ważyłam w podstawówce.... Tyle to ja mam teraz do zrzucenia...

[@ewelinaprzygoda439]

Ja też...

[@limonkapadza]

Ja tyle wazylam idac na porodowke w pierwszej ciazy. I to nie jest zart.

[@leepaulina1409]

Jak bym jadła przez dwa tygodnie shake z pomidorów to bym juz do końca życia chyba na nie nie spojrzała...

[@iwanttoresettheuniverse4870]

To samo pomyślałam, ja w ogóle miałabym chyba tego dość po 5 dniach

[@Alaaex]

Pamiętajcie dziewczyn i chłopcy że zdrowia jest ważniejsze od "perfekcyjnego wyglądu" nie dawno to zrozumiałam ♥️♥️

[@zuzianiepodam9510]

I to że ZDROWE ciało inaczej wyglada u każdego i niekoniecznie wpisuje się w teraźniejszy kanon propagowany w mediach :)

[@alemusk]

Zgadzam się w stu procentach

[@adriannazurawska2083]

Zastanawiam się, gdzie tu są lekarze? Gdzie edukacja? Czemu rząd nie robi jakichś kampanii społecznych, skoro to taki problem społeczny?

[@stan_everyone_in_kpop]

Też się zastanawiam

[@emerytka]

Kilka lat temu, jeszcze w gimnazjum, byłam niesamowicie dręczona w szkole, co odbiło się między innymi właśnie na mojej wadze - ''zapominałam'' jeść ze stresu, coraz częściej się niby z ciekawości zaczęłam ważyć, ostatecznie w pół roku schudłam około 30kg po prostu nie jedząc. Nie zostałam zdiagnozowana, niemniej doszło to do takiego momentu, że mając przed sobą talerz z jedzeniem zaczęłam słyszeć pieprzone głosy na temat mojej wagi, wyglądu, jedzenia. Wyciągnęła mnie z tego moja mama, która dzień w dzień potrafiła siedzieć przez nawet kilka godzin obok dając mi wsparcie potrzebne do zjedzenia jednego posiłku. Korea zawsze kojarzyła mi się z dużą liczbą dobrze wykształconych osób i teraz z jednej strony doskonale wiem, jak waga potrafi wjechać na psychikę, z drugiej po tych latach patrzę na to zupełnie inaczej, wręcz przeraża mnie brak wiedzy na temat własnego organizmu. Oczywiście w żaden sposób nie chcę oceniać tych ludzi i tego nie robię, patrzę na ten temat tylko przez mój pryzmat

[@martagalicka8885]

Najbardziej mnie denerwuje, kiedy ludzie wychwalają diety i mówią, że działają, bo na niej schudli. Wyniszczony organizm? Niedobory? Zrzucanie kilogramów tylko z wody i tkanki mięśniowej? Efekt jojo? To się nie liczy, ważne że się schudło! To się tyczy wszystkich magicznych diet sokowych, dr Dąbrowskiej itd. Nie zliczę ile razy próbowałam ludziom tłumaczyć. Zawsze zostałam koniec końców wyzywana, albo pisali mi że każdy może mieć swoją opinię (co to ma do naukowych faktów - nadal nie wiem).

[@Paulina-zi1yc]

Diety dr Dąbrowskiej są na oczyszczanie organizmu, a nie na chudnięcie. Widać te osoby był kompletnie źle poinformowane jak taka dieta ma działać ! A efektem diet oczyszczających absolutnie NIE JEST wyniszczony organizm czy jakiekolwiek niedobory. Wręcz przeciwnie! :)

[@martagalicka8885]

@@Paulina-zi1yc Nie ma czegoś takiego jak oczyszczanie organizmu przez diety. To są pseudomedyczne głupoty. Od oczyszczania są wątroba i nerki i tyle, żadne jedzenie nie oczyści organizmu.

[@yourpatronsaint_]

@@martagalicka8885 są diety oczyszczające, a dieta Dąbrowskiej jest jedną z nich. Je się w niej same warzywa w najróżniejszych postaciach a jak wiemy mają one bardzo dużo błonnika. Błonnik oczyszcza jelita z pozostałości różnych pokarmów które mogły w nich leżeć nawet dość długi czas. Nie wiem jak Ty ale kiedy ja przez kilka kolejnych dni jem dużo warzyw i sałat a mało np. węglowodanów to organizm zaczyna się dużo bardziej wypróżniać co równa się z jego oczyszczaniem. Więc tak istnieje coś takiego jak dieta oczyszczająca

[@martagalicka8885]

@@yourpatronsaint_ Złogi jelitowe (kałowe) to powazna sprawa dotykająca bardzo niewielki odsetek osób z ciężkimi chorobami przewleklymi i w żadnym wypadku nie usuwa się ich postem, a odpowiednimi zabiegami szpitalnymi, czemu pomaga dieta pelnowartosciowa bogata w błonnik.

[@Paulina-zi1yc]

@@martagalicka8885 Dieta oczyszczająca to FAKT. Warto poczytać o tym różne prace naukowe. Coś takiego może nawet wyleczyć raka. Proponuje tu zapoznać się z klinikami dr Gersona. Jego terapie uratowały wielu ludzi :)

[@magdasz1987]

bardzo ciekawe! Dopiero odkryłam Twoj kanał, ale po przejrzeniu tytułów filmow daję suba - wyglądają obiecująco i na pewno je obejrzę. Byłam w Korei i bardzo mi się podobało!

[@Hermenegilda3110]

Z tym "zmniejszaniem żołądka" może chodzić o przyzwyczajenie narządów pokarmowych do małych porcji (właśnie poprzez głodówkę), przez co później, przy większej ilości jedzenie, szybciej będzie odczuwać się najedzenie/przejedzenie/pełen brzuch. Jest to efekt chwilowy, bo, jak zauważyłaś, żołądek ma to do siebie, że zwiększa i zmniejsza swój rozmiar w zależności od potrzeb😉 Z problemem tej natury borykają się osoby wychodzące z anoreksji, kiedy nie mogą wcisnąć w siebie więcej, bo ich żołądek przez wiele tygodni, miesięcy czy lat przyzwyczaił się do bycia małym. Z drugiej strony są osoby, które jedzą ogromne porcje, przez co ich żołądek jest rozdęty i potrzebuje sporych ilości pokarmu, aby poczuć sytość.

[@wojciech5177]

no ja tam mam np. że jak z jakiegoś powodu (brak czasu, upały, itp) parę dni podjem gorzej lub pominę obiad to potem najadam się połową porcji którą zawsze jem i więcej za cholerę nie zmieszczę ale potem znowu wszystko wraca do normy

[@hanu1338]

Gdy zaczęłam się interesować Koreą to była jedna z tych rzeczy na które od razu zwróciłam uwagę... I szczerze mówiąc do tej pory mnie to przeraża.. U nas też młode dziewczyny się odchudzają, ale mam wrażenie, że jest już większa świadomość że to wcale zdrowe nie jest. ;( Zastanawia mnie też to czy te dziewczyny nie mają problemów hormonalnych jeśli się tak drastycznie odchudzają...

[@trochepolskatrocheturcja]

Koreanki w ogóle mają fioła na punkcie wyglądu, waga, skóra, włosy, wszystko musi być idealne jak z okładki... Można zwariować 😛😛😛

[@ermac2717]

No i dobrze ze dbaja o siebie

[@hanu1338]

@@ermac2717 Tak, dbanie o siebie jest bardzo ważne, ale we wszystkim trzeba próbować znaleźć złoty środek. :) Ja uważam, że dobrze jest gdy kobieta jest zadbana, ma ułożone włosy itp. to jest dobre dla własnego samopoczucia, ale gdybym myślała non stop ile ważę i gdybym przykładała do tego tak wielką wagę to bym chyba oszalała ;o. I często zdarzy mi się nie robić makijażu, czy to oznacza że o siebie nie dbam? Żyjemy w czasach gdy wygląd jest dla ludzi taki ważny... A przecież człowiek to nie sam wygląd zewnętrzny. 🙂

[@alemusk]

Pamietam jak moja koleżanka Koreanka powiedział ze ja jako jedyna z całej ekipy dziewczyn w pracy miałabym powodzenie w Korei 😆 Fakt byłam wtedy chudzinką

[@user-ju5uq5ls6r]

@@ermac2717 Jeśli ktoś o siebie dbać to idzie do psychologa. A raczej psycholog nie pochwala takiej obsesji

[@martacecelska616]

Bardzo Ci dziękuję za kolejny mądry filmik. Gdy tak słuchałam o tych restrykcyjnych dietach, przypomniałam sobie, że jeszcze z 10 lat temu w Polsce było podobnie. Akurat wtedy byłam w liceum, więc z własnego doświadczenia wiem, jak organizmy moich koleżanek były zmęczone. Ba! Ich umysł nie funkcjonował normalnie. Były rozkojarzone, zmęczone, blade... no i monotematyczne. Nie było innego tematu do rozmowy z nimi niż właśnie temat związany z dietą i jedzeniem. Wiesz, co mnie tylko dziwi. Że na tych filmikach widzę piękne dziewczyny, które na pewno nie były brzydsze z 5-10 kg więcej. Jednakże mogę się tylko domyśleć, jak w kraju takim jak Korea, w którym wygląd zewnętrzny musi być nieskazitelny, musi być ciężko wytrzymać psychicznie osobom z lekką nadwagą. Ja sama czuję się dziwnie, kiedy oglądam koreańskie dramy i widzę te szczupłe dziewczyny o nogach jak patyki. Na palcach mogłabym policzyć, w jakich dramach spotkałam aktorki wyglądające na tylko ciut grubsze (nie że ekstremalnie chude, ale takie zdrowo-szczupłe). I jak mają się czuć te nastolatki, kiedy są wieczne porównywane do takich postaci? Współczuję szalenie. Pęd do bycia idealnym za wszelką cenę musi się wreszcie skończyć. I liczę, że się to niebawem wydarzy. Dlatego super, że nagrywasz te filmiki. Czekam na kolejne!

[@Pastelkaxx]

Ja opowiem swoją historię która nie jest taka zwykła xD Wyszłam z jedzenia głodówkowego - 1000 - 900 kcal w wieku 15-16 lat. W moim domu się tak jadło. Tylko śniadanie i zupę. Dopiero po tym jak zauważyłam że ma poważną anemię zaczęłam sama sobie gotować. Normalnie nie mogłam funkcjonować bo nie miałam siły, mdlałam.

[@emzyna]

Cholera, 1000 to już głodówka?

[@ny1mph]

@@emzyna powiem ci lepiej- już 1200 kcal to głodówka. Oczywiście, wszystko zależy od wzrostu, aktywności, ale ciężko jest o dorosłą a już w ogóle dojrzewającą osobę która miałaby takie zapotrzebowanie kaloryczne lub podaż kalorii potrzebną do zdrowego schudnięcia

[@kw8448]

@@emzyna jedzenie poniżej ppm (podstawowa przemiana materii) to głodówka. Ppm to ilość kolorii, które potrzebuje twój organizm, żeby podtrzymywać podstawowe funkcje życiowe (oddychanie, trawienie itd.).

[@emzyna]

@@kw8448 Wiem, probuje wyjsc aktualnie z ed, ostatnie 4 miesiace jadlam miedzy 600-1200 zalezy od dnia ale teraz stadam sie 1600👍

[@martynak5124]

Jak dobrze, że w Polsce jest coraz bardziej popularne zdrowsze odżywianie, zgodne z naszą wagą, wzrostem I kalorycznoscia (która zależy od tego jakie efekty chcemy miec). Ale są też osoby które też stosują tzw głodówki, i moim zdaniem robią to z niewiedzy I raczej jak się dowiedzą że można inaczej to nie patrzą zerojedynkowo. Tak przynajmniej w moim otoczeniu zauważyłam. I świetny filmik ❤

[@megawhitemaster7740]

jedno lub dwudniowa glodowka nieraz ma dobroczynne dzialanie,ale nie jest to sposob na pozbycie sie nadwagi.

[@franxx4743]

Często nie wynika to z niewiedzy. Wiele osób najpierw bardzo interesuje się zdrowym odżywianiem, więc wiedzę mają ale jak wejdą w tryb głodówek, to po prostu się od nich uzależniają. Przejadają się a potem nie jedzą przez dwa, trzy, pięć dni, wiedzą że nie powinni i za każdym razem powtarzają sobie że to już ostatni ale potem jest znowu to samo. ☹️ Takie błędne koło, jak już zaczniesz, to trudno przestać. Ale jednodniową głodówkę raz w miesiącu, podczas której trzeba wypić dużo wody warto robić, bo poprawia pracowanie układu trawiennego i oczyszcza a nasz organizm może wtedy trochę odpocząć.

[@romaadams1682]

JAK SCHUDLAM

[@user-ju5uq5ls6r]

@@megawhitemaster7740 Tylko po co. Czasem ta dwu dyniowa głodówka może się przerodzić w tygodnie... Po co

[@megawhitemaster7740]

@@user-ju5uq5ls6r po co ? mi sie panne bzyka 2x dluzej jak mam glodowke i ona jest bardzo z tego zadowolona i namawie mnie do glodowki 3 dniowej nie wiem co ona sobie wybraza.,tak mam.

[@rmierzwiak]

Ja się zastanawiam czy te dziewczyny są czynne zawodowo. Mózg i mięśnie potrzebują sporo energii jeśli się pracuje a nie siedzi w domu. Jeśli pracują, to jak się czuły w pracy i jak bardzo mogła spaść ich wydajność. Ja po dwóch godzinach w pracy jestem już głodna. Gdybym zrobiła sobie taką dietę to bym musiała chyba wziąć urlop bo w pracy bym nie dała rady. Podobnie z ćwiczeniami, godzinne kardio przy 800 kcal to torturowanie swojego ciała :(

[@karti4428]

Ja w pracy nigdy nie mogę jeść :/ wmuszam w siebie rano śniadanie i po pracy obiad.

[@parar28]

Czy ja wiem, pracując na produkcji jadłam na przerwie serek wiejski zagryzajac waflem i jadłam tygodniami takie śniadania. Teraz nie będąc aktywna jem co chwilę, nic nie robiąc czuje się ciągle głodna i słaba.

[@kashiko2486]

Ja pracuję fizycznie w dużym sklepie odzieżowym i w mojej pracy puszczają cię na przerwę po 4-5 godzinach a często jest to nawet poźniej, najdłużej w pracy nie jadłam bo nie mogłam zejść z kasy od 8 do 17 czyli nie jadłam nic przez 8h, właściwie to już miałam ciemno przed oczami, ręce mi drżały i wszystko mi z nich leciało ale kierowniczka nie chciała mnie wypuścić wcześniej, także może jakbym mogła jeść co 2h to bym jadła o ile nie musiałabym sama gotować bo nie potrafię i nie lubię tego robić, więcej czasu to zajmuje niż jedzenie, jakbym była bogata to bym była na diecie pudełkowej albo miała własnego kucharza ^^ No ale nie każdy ma dobrze, są jeszcze głodne dzieci w Afryce, więc nie ma co narzekać na swój los

[@agnieszkasztukiewicz9323]

Hyun Bin powiedział kiedyś, że jego kobieta powinna m.in. normalnie jeść. Twój filmik uświadomił mi jak bardzo w Korei rozpowszechnione jest to "nienormalne" jedzenie... przerażające.

[@piotrwaydyk1951]

Im włosy nie wypadają? Przecież przy takich kaloriach człowiek jest tak osłabiony, głupota...

[@Triraru]

Właśnie często takie osoby mają normalne albo gęste włosy. Za to dochodzi pełno innych problemów zaczynając od hormonów, ale włosy nie muszą wypaść

[@wioleeSag]

Myślę, że to zależy od genetyki i wieku. Dwa lata temu miałam problemy z żywieniem u mnie od razu pojawił się problem z włosami i szybko wróciłam na dobrą drogę. Ale rzeczywiście pamiętam jeszcze w liceum, jedna dziewczyna wpadła w anoreksję, jedząc 2 listy sałaty, jugort i pół jabłka, a jej włosy były nadal piękne. Natomiast psychika wysiadła i nie była w stanie podejść do matury.

[@yoovita2380]

Dokladnie ja bedac w gimnazjum na diecie 1000 albo i mniej kcal po 3 miesiacach nie mialam juz okresu i wlosy wypadaly mi garsciami jakims cudem nie wylysialam ale to bylo straszne

[@wiktoriazawadzka318]

Wydaje mi się l, że kiedyś Nanami Chan mówiła, że przy anoreksji i zaburzeniach hormonalnych zaczęły jej bardzo rosnąć włosy ja całym ciele

[@olaurb2]

W szkole kiedyś omawialiśmy etapy śmierci głodowej na przykładzie obozów koncentracyjnych. I tam było powiedziane, że jednym z tych etapów jest właśnie pokrycie całego ciała włosami.

[@kasiasobolewska4269]

Świetne podejście! Nie namawiasz do oglądania dalej jeżeli coś sprawia dyskomfort, to rzadkość wśród youtuberów ❣️

[@Vadielpe]

ja jak jestem blisko swojego PPM to czuję, że muszę dojeść, bo chodzę głodna :D owszem obcinam kalorie, bo chce ostatnie szlify zrobić w sylwetce, ale nie będę jadła 800kcal żeby zrobić to w tydzień. Mam czas - mogę to robić z głową przez dłuższy czas za to bez katowania się i ciągłego strachu, że jak zjem więcej to zaraz przytyje. Nie można bać się jedzenia! Na takich dietach 500kcal rozwalamy sobie metabolizm bardzo szybko a powrót do równowagi zajmuje później dużo więcej czasu.

[@dagakurt]

Kiedyś czytałam coś podobnego wprawdzie nie o Koreankach, ale o Japonkach. O tzw. „kulturze odchudzania/chudości”. Pamietam, że zszokowało mnie, że normą jest komentowanie wyglądu dziewczyn na zasadzie „jesteś za gruba, musisz schudnąć”. A jeszcze większym szokiem, były owe „diety” polegające na jedzeniu jednego posiłku dziennie składającego się z 4 łyżek ryżu i ogórka. Fajnie, że o tym mówisz!

[@zofiaszachnowska-olesiejuk535]

Super❤ świetnie to wytłumaczyłaś😊

[@cyujemiennte]

super seria sie zapowiada, mysle ze ciekawym tematem byloby tez omowienie tego czy i jak cwicza, bo ostatnio jest wysyp na YT 2 weeks shread/abb challenge i szalonych rezultatow jakie ludzie osiagaja, takich jak np Chloe Thing

[@killy9999]

Fajny filmik. Dobrze że pojawia się ktoś kto mówi o tym z rozsądkiem. Kilka przemyśleń: 1. Mam poczucie że to co naprawdę się liczy to nie relacja wzrost/waga, a procent tkanki tłuszczowej w ciele. O tym się praktycznie nie mówi, a to w dużej mierze decyduje o tym jaką ma się sylwetkę. Facet może mieć 185cm wzrostu i 90kg wagi i być albo tłustym miśkiem albo wyrzeźbionym sportowcem. 2. Każdy ma inne predyspozycje genetyczne i trzeba być tego świadomym kiedy porównuje się do innych ludzi. Z grubsza są trzy typy budowy ciała: a) osoby którym łatwo budować mięśnie i łatwo spalić tłuszcz b) osoby którym łatwo spalić tłuszcz i trudno zbudować mięśnie; c) osoby którym łatwo zbudować mięśnie i trudno spalić tłuszcz. Warto wiedzieć w której kategorii się jest żeby odpowiednio ustawić oczekiwania ale też wiedzieć na co zawrócić uwagę przy diecie i trenowaniu. 3. Odnośnie kurczenia żołądka. Pamiętam jak wracałem z wyjazdów z plecakiem w góry, gdzie żywienie często nie było obfite bo wszystko trzeba było nieść ze sobą, i potrafiłem się po takim wyjeździe całkowicie zapełnić się jedną kanapką, gdzie normą dla mnie były 2-3 kanapki. Oczywiście stopniowo do tej normy potem wracałem.

[@_klaudia_1710]

Super, że poruszasz te tematy :)

[@HG-yw3hs]

Mam dwie rady: nie liczcie na szybkie efekty, lepiej walczyć o wymarzony wygląd przez kilka lat i małymi krokami zmieniać swoje nawyki żywieniowe, coraz więcej się ruszać i podchodzić do tego na spokojnie, ale zdrowo. Rada druga: pamiętajcie o tym, żeby mimo wszystko być konsekwentnym. Wiele osób podczas odchudzania nie widzi efektów, ale zapominają o tym, że np. są zmęczeni, więc więcej śpią, przez co mniej tracą na wadze. Także konsekwencja i umiar, a powinno być dobrze. Nie od razu, ale po jakimś czasie.

[@bostichanel877]

Pani Agnieszko , dziękuję za kolejny interesujący filmik . Pozdrawiam Panią i męża serdecznie z Bostonu 🇺🇸😊✨. Obie z córką śledzimy Państwa losy😊. Córka obecnie na wymianie studenckiej ; jest w Yonsei🇰🇷. Wszystkiego dobrego ✨😊🇺🇸

[@Aloszka7]

Super filmik! Już czekam na następny ♥️

[@agnieszkajaworska569]

Mam 40 lat,mam nadwagę,ale czuję się dobrze sama ze sobą. Całe swoje lata 20ste głodziłam się do wagi 50 kg przy wzroście 159cm. Teraz mogę ze spokojem przynać,....jebać to.

[@otylia7977]

50 kg przy 159 cm to chyba normalna waga, ja jem za dwóch, nie uprawiam żadnego sportu i ważę 57 kg przy 180 cm🤷‍♀️

[@rozaogrodowa8686]

To zalezy od budowy ciala, stylu zycia. 50 kg to nie jest duzo. Agnieszka dbaj o siebie, bo po 40 - tce hormony zaczynaja zwalaniac i przybieramy na wadze. Rezygnujac tylko z gotowych dan, smazonych, sosow, majonezow, chipsow, pizzy, jedzac proste i gotowane posilki , sporo zielonych warzyw jestesmy w stanie zachowac zdrowa sylwetke. Powodzenia , pozdrawiam.

[@koteria_]

@@rozaogrodowa8686 najlepiej niech odmawia sobie życia...

[@rozaogrodowa8686]

@@koteria_ tak, bo obrzerajac sie byle czym, to dopiero sie zyje:-) Grill, golonka, piwsko, ciasta.... a potem dupa rosnie i cisnienie.

[@koteria_]

@@rozaogrodowa8686 I co z tego, że rosnie całkowita rezygnacja, to jak rezygnacja z życia... Po to się żyje, aby korzystać ze wszystkich produktów na świecie, ale z umiarem.... I to jest kwintesencja życia.

[@majkab18]

Czekam bardzo na ten kolejny odcinek, kiedyś w jakieś dramie było coś o tych klinikach. Proszę pośpiesz się chętnie zagłębie ten temat

[@romanhusarski7621]

Siostra, która studiowała w Korei ceramikę, usłyszała kiedyś od przyjaciółki Koreanki sposób na obżarstwo na imprezach. Po prostu wypad do toalety i wymuszenie wymiotów. Potem można spokojnie kontynuować 삼겹살, czy co tam komu smakuje. Taki zasłyszany przykład, który wpisuje się w to, o czym opowiadasz.

[@magdalenajabonska4484]

Ja mogę opowiedzieć swoją historię :D Zaczęło się w wieku 12 lat kiedy moi rodzice kupili wagę no i się zważyłam... waga pokazała 63kg co było takim szokiem, że nie jadłam praktycznie nic przez 3 dni, jednak teraz z perspektywy czasu widzę jakie to było kompletnie głupie, bo miałam 163cm wzrostu i byłam bardzo wysportowana, więc miałam dużo masy mięśniowej i ubrania normalne s-ki nosiłam, ale ten numer na wadze strasznie mnie przeraził. Oczywiście to dopiero początek, bo od tamtego momentu cały czas myślałam tylko aby schudnąć i w ciągu pół roku udało mi się zejść do 53kg, jednak były to głodówki przemieszane z objadaniem się jak już nie wytrzymywałam. Raz miałam sytuację, że podczas biegania na wf'ie tak jakby "traciłam obraz", miałam mroczki przed oczami, kręciło mi się w głowie i wtedy tak się przestraszyłam, że od razu po wf'ie porządnie się najadłam. Dobrze, że miałam ograniczone możliwości i sama nie robiłam zakupów i nie miałam szansy testować przeróżnych diet typu kapuścianych itp bo to dopiero byłaby masakra. Przez pewien czas odpuściłam sobie, byłam tak zmęczona tym psychicznie i jadłam jak chciałam, potem poszłam do gimnazjum i o wiele mniej się ruszałam(wcześniej byłam w klasie sportowej). Kolejny raz zważyłam się w 2 gimnazjum i 64,5kg. To mnie też załamało, ale w taki sposób, że nie zaczęłam się znowu głodzić, tylko olałam i byłam po prostu smutna. Jakoś w tym okresie stwierdziłam, że chcę sama sobie przygotowywać i gotować jedzenie, jednak to miało akurat pozytywny wpływ, bo zaczęłam czytać o zdrowym odżywianiu, o składnikach, o czytaniu etykiet i tak ciągle ucząc się żyłam, miałam małe próby odchudzania się, ale nie trwały dłużej jak tydzień i nie były to głodówki. W wieku 17 lat ważyłam 61kg (169cm) i stwierdziłam, że chcę sobie schudnąć, aby jeszcze lepiej czuć się w swoim ciele, jednak posiadając wiedzę schudłam do 56kg w 2,5 miesiąca, jedząc 1200-1400kcal dziennie, nadal trochę maławo, ale starałam się jeść bardzo odżywcze produkty, też nie karałam się jak przejadłam te kalorie, tylko na przykład przez godzinę skakałam do muzyki, aby zrekompensować sobie(też bardzo pozytywny wpływ na nastrój). Teraz w wieku 21 lat mam bardzo szeroką wiedzę na tematy odżywiania (makro/mikroskładniki, witaminy, dodatki do żywności, przetworzona żywność, bilans kaloryczny itp) i jestem bardzo zadowolona ze swojej sylwetki :)

[@kasiaflis2493]

Bardzo Ci dziękuję za te filmy. Ludzie widząc koreańskie standardy myślą, że takie ciała są piękne, a diety są cudowne nie wiedząc, że to jest bardzo niezdrowe, a nawet zagrażające życiu. Trzeba szerzyć sprawdzoną wiedzę i rozwiewać złudnie piękne standardy piękna!

[@Patrycja.G.]

To naprawdę smutne ^^ akurat ja już słyszałam o 'tych dietach' więc nie przeżyłam jakiegoś szoku ale 'smuci' mnie trochę taki brak świadomości ludzi - nie tylko tych co to robią ale i tych co komentują i chwalą takie diety :/

[@Tuskawkowa]

A ja dla odmiany skakałam sobie przez całe gimnazjum ze skrajności w skrajność. Od otyłości do niedowagi - Dlaczego? Bo Rozmiar w siatkówce ma znaczenie. I żeby było śmieszniej, żaden nauczyciel nie reagował gdy mdlałam codziennie - Gdy miałam okres gdzie miałam niedowagę, Cały czas komuś coś we mnie nie pasowało. Do mojego rozumu nie docierał fakt, że moje ciało się rozwija, mam treningi codziennie po 2h, że większość tej wagi to mięśnie. A później, gdy już byłam technikum stwierdziłam - Pierdole, wolę to zrobić powoli, bez utraty włosów, bez wymiotów itd Raz, powoli, zdrowo i do takiego momentu gdy będę czuła się okej - Nie ktoś inny.

[@kevscha]

Super odcinek! ❤

[@aniaplenikowska5235]

i ta ja oglądająca jedząc reszty nutelli łyżką :’)

[@wiolawiola2141]

ble

[@monjas4669]

tak! i ja jedząca zapiekanki z serem i ketchupem :D

[@marykatelaura]

Kiedyś podczas choroby przytyłam do 115kg, dzisiaj mam leki, schudłam ZDROWO do 80 kg i czuję się super :) Mam 182 wzrostu Ważąc 115kg nosiłam L i M 😊

[@marykatelaura]

@@ermac2717 XD jakbyś mnie zobaczył na żywo to byś miał inne zdanie 😉

[@ermac2717]

@@marykatelaura być może. Nie będę się kłócić, ponieważ nie widziałem. Pozdrawiam.

[@ewelina2596]

W punkcie ze zmniejszaniem żołądka może chodzić o to, że kiedy zaczynają jeść bardzo mało to ich żołądek tak jakby przyzwyczaja się do zmniejszonych ilości pokarmu i tego, że jest wypełniony w mniejszym niż dotychczas stopniu, i traci na swojej rozciągliwości. Kiedy później taka osoba próbuje wrócić do jedzenia większych i bardziej racjonalnych porcji, żołądek reaguje na to m.in. silnym bólem, co staje się niejako barierą przez powrotem do starych nawyków. Może to też doprowadzić do błędnego myślenia, że skoro boli to jesz za dużo, porcje zatem są cały czas zmniejszane i konsekwencją może być nawet anoreksja.

[@avastrongtop8815]

Potrzebowałam takiego filmu

[@chodzposuchaj3740]

Jak dorastałam to byla u nas podobna moda np na dietę 1000 kcal. Na szczęście zmieniła się u nas świadomość bardzo. Miejmy nadzieję, że i w Korei się zmieni :)

[@kalina918]

Świetny film, bardzo pouczający!

[@agnigorgonzola173]

Miłość do siebie to najważniejsza rzecz! Bo przecież nikt by nie chciał katować głodówkami osoby, którą się kocha. Trzymam za ciebie kciuki Kochana

[@odnowa6815]

Zaspokoilas moja wielką ciekawość ,a zarazem mnie zaskoczyło jak jest to daleko niezdrowe i ascetyczne .

[@jupiterxyz9505]

Przy wzroście 156cm ważyłam 56 kg - było to pod koniec gimnazjum. Do wakacji schudłam 7 kg - w jakieś 6 miesięcy. Zaczęłam liceum, widząc i słysząc co mówią chudsze dziewczyny "bo ja waże 45 kgi chyba muszę schudnąć" - postanowiłam się odchudzać, ćwiczyłam 1,5 -2h dziennie + jadłam max 800 kalorii dziennie. Schudłam do 42 kg, ale dzięki pomocy chłopaka przestałam przesadnie się odchudzać. Teraz ważę 47 kg, ćwiczę oraz mam urozmaiconą dietę - 2500 kalorii na dzień. Choć czasem nadal czuję się ze sobą źle, ponieważ wiadomo - ta presja nadal pozostaje Pozdrawiam cieplutko

[@maggieminimix9075]

To jest straszne. Dziękuję za odcinek. Czekam na więcej!

[@mynp9478]

Szacun pyra bo robisz materiał sponsorowany z jakimiś szczegónym szacunkiem dla widza

[@banirao]

Zawsze byłam tą grubszą koleżanką w grupie. Moje po dziś dzień najlepsze przyjaciółki zawsze ważyły ok 50kg przez co jeszcze bardziej moja nadwaga wyróżniała się na ich tle. W liceum przytyłam 20kg przez moją atypową depresję i wtedy załamana wpadłam w koreańskie diety - jedzenie samych ogórków czy życie na samym mleku sojowym, codzienne ważenie, głodówki. Nabawiłam się ostrego zapalenia błony śluzowej żołądka, leżenia w szpitalu, gastroskopii i częstych zgag. Dziś mam 22 lata, pare miesięcy temu zmieniłam swój styl życia, jem regularnie zdrowe i świeże posiłki, które lubię. Pierwszy raz od paru lat wręcz nie mogę się doczekać obiadu i przy każdym posiłku czuje radość a nie poczucie winy. Schudłam już 10kg i dawno nie czułam się bardziej pewna siebie. Nie uważam już chudnięcia jako celu a po prostu widzę go jako pozytywny skutek zmiany mojego stylu życia. Życzę wszystkim osobom takiej przemiany jak moja C:

[@mrs.sukkub2501]

Dziękuje że jesteś tym rozsądnym głosem pośród tylu głupot 🥺

[@aniaania3952]

Odkryłam kilka dni temu Pani kanał. Jest bardzo ciekawy. Smutny obraz, to prawda. Ludzie chyba mają problem z samoakceptacją. Myślę, że jest tu też ogromna presja środowiska. Dobrze by było żeby ludzie z innych stron świata wrzucali materiały na temat zdrowego trybu życia w j. koreańskim. Z czasem podejście do zdrowia może by się zmieniło?

[@ewelinaes8520]

Świetna seria! Wszystko napisałam tak naprawdę pod pierwszym filmem :-) Uwaga, Pyro, dobijasz do 100 tys. subskrybcji :-) Brawo!

[@robertadamek2632]

Wsiąkłem w Pani serie o odchudzaniu bardzo ciekawa. A jakie są reakcje Koreańczyków na bardziej "europejskie" podejście ?

[@agnieszkazielinska698]

Kiedyś nie jadłam 30 dni. Piłam tylko wodę, duże ilości i piłam 1 kubek kawy dziennie. Schudłam 20 kg. Po powrocie do jedzenia przytyłam 5 kg, ale -15 kg zostało, więc jestem zadowolona. Czułam się fantastycznie, byłam pełna energii, wszystkie zmysły były wyczulone, bo organizm staje się"bystry". Głodówka oczyszcza, następuje autofagia, czyli samozjadanie chorób, złogów- za odkrycie tej zależności została przyznana nagroda Nobla. We wszystkich religiach proponowane są posty i jest to naturalny proces. Proponuję wiosnę, wtedy najłatwiej jest pokonać głód. Tak naprawdę trudno jest tylko przez pierwsze 3-4 dni, potem następuje skurczenie żołądka i problemem jest tylko kwestia psychicznej chęci jedzenia. Przez 21 dni jest prościzna, po 26 dniu zaczęłam mieć dosyć wody, dlatego po 30 dniach zaczęłam jeść, rozpoczęłam od rosołów. Chciałam wytrzymać 42 dni, ale nie miałam zamiaru się katować, jak zaczęło być ciężko po prostu przerwałam. Skutki uboczne: wspaniałe samopoczucie, utrata wagi, wzrost pewności siebie...z minusów u mnie zaczęły wypadać włosy, trochę się przestraszyłam, ale po ok. 2 miesiącach pojawiło się mnóstwo maleńkich włosków, odrosły w dużo większej ilości niż przedtem, teraz mam zarośnięte zakola i dużo gęstsze włosy. Jeśli się łamiesz i czasami zjadasz coś, cały czas się męczysz, cały czas na nowo przechodzisz te 3-4 początkowe dni. Uważam, że nie można robić głodówek zbyt często, ale raz na rok na 21 dni to wersja bez wyrzeczeń, oczywiście nie można wtedy uprawiać dużych wysiłków, najlepsze są spacery, ale z jakimś dużym wysiłkiem bezpiecznie jest się wstrzymać

[@agnieszkadziecielska4737]

Filmiki z tej serii są tragiczne. To nie hejt (uwielbiam Twoje filmy!), tylko... przeraża mnie to wszystko. Bardzo mocno. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy schudłam jakieś 5 kilo (w Polsce), bez pomocy dietetyka, bez głodówki itd. Więc, no, da się. I chyba nigdy nie czułam się tak zdrowo jak teraz. Wystarczylo odstawić słodycze i chemiczne napoje. Od razu lepszy stan cery, mniejsza waga itd. Więcej warzywek, więcej owoców, mniej tłuszczu i cukru. Dieta dała mi bardzo dużo dobrego, czuję się świetnie w swoim ciele i jestem z siebie dumna - bez kosztów, bez skutków ubocznych, bez problemów zdrowotnych. Można odchudzać się zdrowo, dlatego przeraża mnie, że w tak rozwiniętym kraju jak Korea nie ma tej świadomości :(

[@wiem_ze_nie_wiem]

Nie da się schudnąć do dużej niedowagi zdrowo. To nie jest stan fizjologiczny dla organizmu.

[@stara_hyunjina5579]

Kocham takie filmy czekam na więcej

[@aniaplenikowska5235]

Kiedy miałam 13 lat zaczęłam się głodzić. Dużo przybrałam na wadze przez zajadanie stresu przytyłam 3kg. Nie jest to duża różnica ale dla mnie wtedy był to powód do płaczu nie wychodzenia z domu i właśnie głodówki. Jadłam przez tydzień ok. 500kcal (nie jest to tak drastyczne jak robią to koreanki) i schudłam prawie 5kg dodatkowo robiłam bardzo wyczerpujące treningi a dodatkowo byłam chora i brałam antybiotyk :’) 8 dnia nie wytrzymałam i nie kontrolowałam zupełnie tego ile jem i co jem, wróciłam do swojej starej wagi + dostałam anemii. Po pewnym czasie stwierdziłam że tak nie może być i uregulowałam swoje posiłki, przestałam podjadać, robiłam sobie ćwiczenia wieczorem i w 3 miesiące już ważyłam 50kg (mój wzrost wtedy sięgał ok. do 161 cm) Nawet w Święta Bożego Narodzenia udało mi się utrzymać wagę :) Niestety minusem tego było to że strasznie się pilnowałam i ważyłam się 10 razy dziennie i obserwowałam swoją wagę, wygląd aż za bardzo 🤷🏻‍♀️ Aktualnie mam trochę problemów zdrowotnych więc trudno mi wrócić do stałych posiłków i regularnych ćwiczeniach ale UWAGA! Proszę was nie róbcie czegoś takiego jak ja na początku, było to bardzo nie zdrowe, męczące i przez to do dzisiaj mam problemy z krwią i żelazem naprawdę nie chcecie tego przechodzić! Nie jestem znawczynią w takich tematach ale na własnych doświadczeniach dużo wie nauczyłam więc jeśli ktoś potrzebowałby na luzie o tym porozmawiać to służę pomocą 💓 (Utrata mojej wagi poprzez uregulowanie posiłków i regularne treningi trwała długo jak na taką ilość utraty kilogramów ale przynajmniej nie miała efektu jojo)

[@kingal.4575]

Do pełnoletności nigdy nie jadłam frytek, nigdy nie jadłam pizzy, nigdy nie piłam alkoholu, coli, chipsów, hamburgerów itp. POtem też niespecjalnie, bo nie przepadam. Zawsze jadłam normalne polskie obiady z tłuczonymi ziemniakami lub ryżem i zupą. Jadłam w porach posiłków, a nie pomiędzy. Nidy nie musiałam się odchudzać, bo lekka niedowaga, raczej marzyłam o przytyciu. W ciąży przytyłam 10 kilo, nic z tym potem nie robiłam, czułam się super, samo zeszło z czasem. IMO największy wpływ mają zdrowe nawyki żywieniowe z dzieciństwa. Do dziś nie przepadam za pizzą, alkoholem, słodycze bardzo umiarkowanie, zero słodzenia herbaty, bo po prostu jak się pije bez, to ta słodzona wydaje się za słodka. Bardzo współczuję tym, których dzieciństwo przypadło na czasy syropu fruktozowo-glukozowego i czasy, gdy wszędzie się jeździć samochodem, a nie chodzi lub jeździ rowerem. Jak oglądam składy współczesnych napojów zwłaszcza, to włos się jeży...

[@paulinakmiec4370]

To zdanie, że dieta jest czymś co po prostu musimy robić - moim zdaniem jest jak najbardziej prawdziwe, jeżeli dotyczy ZDROWEJ diety. Przez myślę 2 lata próbowałam przeróżnych diet, żeby tylko osiągnąć tą mityczną chudość (czyli niedożywienie). Dieta IU, kubeczkowa, czy naszej dr. Dąbrowskiej - wszystkie one przy moim wieku i metabolizmie były po prostu męczarnią i oczywiście nie dawały długotrwałych rezultatów. Dopiero myślę od roku dałam sobie spokój, nie odliczam kalorii, nie szczędzę ciasteczek na imprezach, ale odżywiam się zdrowo i uprawiam sport i surprise surprise: waga mi się prawie wcale nie waha, utrzymuje się w normie, ale zbędna tkanka tłuszczowa tu i ówdzie znika na rzecz mięśni. Nadal oczywiście coś w mózgu mi gada, że brzuch mogłabym mieć płaski, czy uda węższe, ale kiedy przypominam sobie tę katorgę na dietach ekstremalnych, jakoś wolę poczekać trochę dłużej niż znów przechodzić to samo. Dlatego zastanawiam się skąd w młodych Koreankach tyle zapału, żeby się tak krzywdzić.. Moc mediów jest przerażająca

[@infernaltear3959]

Problem naszych czasów jest taki, że ludzie chcą szybko i dużo, nie biorąc pod uwagę konsekwencji. Nikomu nie chce się poczekać na efekty, bo obecny świat nauczył nas niecierpliwości. A jak powszechnie wiadomo, na "już" można dostać co najwyżej bubel". Organizm potrzebuje określonej ilości energii do życia i nawet jeśli przez pewien czas jest wszystko w porządku, to w końcu dojdzie do tego, że rezerwy się skończą i coś wysiądzie. A chyba każdemu zależny na tym, żeby być zdrowym i szczęśliwym :)) Osobiście w przeciągu 1,5 roku schudłam 26kg, nie zmieniając w swojej diecie nic, prócz wielkości porcji i odstawienia nabiału (okazało się, że nie toleruję go najlepiej). Jadam również słodycze, jeśli mam na nie ochotę. Ćwiczę bardzo sporadycznie, ale to akurat mam zamiar zmienić w najbliższym czasie. Ktoś może pomyśleć, że to szmat czasu, ale jestem zdrowa i w sumie zleciało szybko. Wniosek jest taki, że nie trzeba się katować żeby schudnąć, ba, można jeść to, co się lubi, tylko z umiarem. Ciągłe odmawianie sobie przyjemności stresuje organizm. Masz ochotę na czekoladę? Może nie całą tabliczkę, ale parę kostek możesz i nie przytyjesz od razu pół kg.

[@JanKowalski-hj9gb]

4 kg schudłam w miesiąc jedząc dziennie jednego wrapa z mc d. Nie miałam czasu na więcej. Glodna nie chodziłam. Wrap pycha a po miesiącu odkryłam ze schudłam. Ucieszyłam się, bo czemu nie :). Pamiętam jak czytalam ze Ch Bale do filmu musiał schudnąć więc jadł dziennie jedno jabłko i puszkę tuńczyka. Generalnie chodzi o to że jak ktoś potrzebuje schudnąć to sposób znajdzie. Nie ma siły. Jedzenie mało albo wcale musi dać efekt... w końcu spójrzmy na więźniów w obozach.... Skóra i kości.

[@mieszkogorski2471]

Na kanale Stalowy Szok fajnie wyjaśniali ile gramów tkanki tłuszczowej jest organizm w stanie zmienić na wartość energetyczną w ciągu dnia. w momencie zbyt wysokiego deficyty najpierw obrywają zapasy glikogenu (magazyn atp) potem zapasy wody, potem mięśnie. Maksymalny deficyt skokowy to 200 kcal mniej niż średnie zapotrzebowanie. Potem można robić po kilku tyg kolejny schodek

[@g-.h6164]

Dziękuję,bardzo ciekawie przekazane👏,czekam na następne odcinki z serii.U nas bardzo szkodliwa dieta jest dieta dr Dąbrowskiej .Napisałam szkodliwa,ponieważ znam osobę która straciła zdrowie,bardzo poważnie się rozchorowała.😞

[@martagalicka8885]

A spróbuj wytłumaczyć fanom tej diety, że jest zła. Zjedzą cię żywcem :/

[@kejt6044]

Nie to, że neguję cokolwiek, ale czy ta osoba weszła w dietę dr Dąbrowskiej dobrze przygotowana? Chodzi mi tylko o fakt jakiejś konsultacji dietetycznej albo nie bycia niedożywionym (a nawet osoba otyła może być niedożywiona)? Sama nie jestem zwolennikiem tej diety, ale jest ona pewnego rodzaju narzędziem, które rozważnie użyte może (ale nie w każdym przypadku musi) być stosowane w miarę bezpiecznie. A rzucanie się na modną dietę, kiedy np. całe życie jest się "na diecie" (ciągły deficyt, restrykcje itd) nigdy nie jest dobrą opcją i w większości przypadków będzie szkodzić.

[@blackast2777]

z powodu mojej otylosci wiele osob mi dokuczalo (nastolatki potrafia byc okrutne).schudlam w 2 miesiace 30 kg z 70 kg zostalo 40kg.chyba nie musze wspominac jak wyniszczylam organizm?jadlam raz na 3-4dni.wlosy,paznokcie,skora byly w oplakanym stanie,a zeby sie kruszyly.bylam na skraju wykonczenia.w koncu trafilam do lekarza i chyba tylko dzieki grozbie karmienia kroplowka poczulam sie jakbym dostala obuchem w glowe.teraz przy wzroscie 164 waze kolo 65 kg.teraz jestem bardziej swiadoma bledow w odzywianiu.wlosy mam grube,geste do pasa,czuje sie super wazac to swje 65kg.nie nalezy zwracac az takiej uwagi na wage.moze przeciez ona sie zmienic i to znaczaco np..przy okresie.osoby cwiczace czesto waza sporo a cialo wyglada super.cwiczenia,cwiczenia i jeszcze raz cwiczenia i fajna dieta a nie glodowki.nie wolno odmawiac sobie calkowicie slodyczy,fast foodow czy innych grzeszkow.jesc z umiarem i wszystko bedzie super.

[@evelyne0911]

Dopiero teraz oglądam ten film i wiesz co...to wcale nie jest złe że się je same owoce czy warzywa w małych ilościach żeby schudnąć,mam przykład: moja szefowa (59 lat) żyła długo z wadą serca (poważną) i miała kuku na punkcie zdrowego odżywiania tzn,przez np 2 tygodnie jadła same owoce i warzywa, później Piła tylko naturalne soki i przez MIESIĄC nic nie jadła tylko piła i czuła się świetnie miała energię i góry by przeniosła,lubiła też naturalne zioła sobie parzyć,gdy zaczęły się problemy z sercem i przyszedł zawał i zrobili jej badania przed operacją ,to lekarze się dziwili że tak długo mogła normalnie funkcjonować z tak słabym sercem i jak się dowiedzieli jaki tryb życia prowadziła to powiedzieli że to dzięki tym wszystkim "babrom" i głodówką jakie stosowała.Teraz jest już po operacji i nadal stosuje te swoje "czary mary" ale już nie w takim stopniu 😁

[@samorcia]

"zmniejszanie żołądka" to prawda, to najbardziej doskwierająca dolegliwość anorektyczek. On fizycznie rozciąga się i zmniejsza pod wpływem pokarmów, ale po przewlekłym uczuciu głodu żołądek jest w skórczu, jest zaciśnięty, przez co jedzenie zaczyna boleć i jest się najedzonym dużo szybciej bo i pojemność jest mniejsza

[@wiem_ze_nie_wiem]

Ale to nie zadziała przy tygodniowej diecie. Osoby z ed mogą mieć skurczony żołądek po miesiącach (latach) jedzenia bardzo mało. Jak ktoś po normalnej diecie nagle przerzuci się na 200 kcal, to potem się rzuci na jedzenie (taki głód nie jest tak zależny od wielkości żołądka jak zwykły, po głodówce dziewczyny są w stanie zjeść kilka tysięcy kalorii napadowo).

[@martynakapczynska5425]

Bardzo ciekawy filmik, dziękuję 😇

[@prawdachocbolitoprawdawasw1155]

Świetny materiał 😉Mam pytanie dlaczego wolisz mieszkać w Korei Południowej?

[@katerinaromana5605]

Przed wyjazdem na studia chciałam schudnąć. Moja dieta polegała, że jadłam 3 wasy dziennie z dżemem, na przemian z kisielem. w ciągu około 1,5 miesiąca schudłam z 77 kilo do 58 kg. Do tej pory wypadają mi włosy, a moja skóra w biuście straciła jędrność.

[@Maria-lc7bk]

Trzeba odchudzać się zdrowo i bezpiecznie. Ja schudłam 12 kg w 3 miesiące...odstawiła większość wegli, cukier wszelkiego rodzaju i wprowadziłem okno postne i żywieniowe,a także dużo zdrowych tłuszczy .

[@SimMess]

Z tym "zmniejszaniem żołądka" to akurat faktyczne zjawisko. Jeśli przez jakiś czas jesz sporo mniej niż zwykle to potem cieżko zmieścić na raz cały posiłek jak sprzed "diety". Mi się to zdarzało po chorobach czy grypie żoładkowej. Albo po okresie gdy prawie nie jadłam z powodu stresu - tak reaguję na stres , że nie mam apetytu.

[@welalina]

Ja mam niestety na odwrót. Kiedy się stresuję, tyję. Cały czas szukam czegos słodkiego, słonego albo tłustego.

[@ingabyczkiewicz3731]

Sama miałam sporo doświadczeń z ekstremalnymi dietami/głodówkami, ale nigdy nie zapomnę pewnej koreanki, która jadła 1 gotowane jajko dziennie przez jakieś pół roku/rok czasu.

[@ermac2717]

I udalo jej sie schudnac?

[@practise7647]

@@ermac2717 to na pewno. Tylko prawdopodobnie straciła większość włosów i zanikła jej miesiączka + zmiany hormonalne ogromne taka dieta to jakieś gówno a nie zdrowe odzywianie

[@seftchan]

To masakra, co oni tam robią @.@ Lubię jeść i mogłabym ważyć kilka kilo mniej, ale nie wyobrażam sobie głodówki. Byłam głodna jak kilka dni jadłam na każdy posiłek cały stos startych warzyw. Pod względem zdrowego żywienia wygląda na to że Korea Południowa to wariatkowo. Trzymaj się tam, Pyra, i bądź głosem rozsądku dla osób wokół ciebie ;)

[@arisarumvulgare4183]

Myślę, że warto tu też zaznaczyć, że nie ma co demonizować głodówki/postu samego w sobie, tylko powiedzieć, że sposób, w jaki podchodzą Koreanki do tematu i wykorzystują post jest bardzo nie w porządku. Bo sam w sobie post nie jest niczym złym, jeśli robiony z głową i przygotowaniem, (obowiązkowe zażywanie elektrolitów w trakcie) + najlepiej poprzez dietę wysokotłuszczową/niskowęglowodanową, gdzie przyzwyczaja się organizm do spalania tłuszczu jako głównego źródła energii, a nie węglowodanów. Sam post w wielu papierach medycznych ma korzystne właściwości. Największym z nich jest aktywacja procesu autofagii, polegającemu na recyklingu komórek.

[@kejt6044]

Ile ja musiałam scrollować, żeby znaleźć ten komentarz. Całkowicie się zgadzam. Zwłaszcza, że teraz żyjemy w takim dobrobycie, że wielu ludzi ciągle je - najlepiej z zegarkiem w ręku co 3h, bo tak jest "zdrowo" (nawet jeśli nie jest się głodnym). Okresowe posty (a nie głodzenie się by schudnąć szybko - to warto podkreślić) mogą mieć pozytywny wpływ na organizm i jeśli są poprzedzone przygotowaniem, mogą mieć działanie aktywujące autofagię czy chociażby przedłużające życie (polecam poczytać o dr Valterze Longo np.). Nie bez przyczyny w 2016 była przyznana nagroda Nobla w dziedzinie medycyny właśnie za naukowe udowodnienie działania autofagii przez Yoshinori Ohsumiego.

[@antonina4867]

Przeglądam właśnie twoje instastory, a tu powiadomienie o filmie. Przypadek? Nie sądzę... Pozdrawiam cieplutko

[@pyrawkorei]

A na instastory muffinki i tosty... 🤣

[@ola124]

Pracowałam nad morzem dwa tygodnie w warzywniaku codziennie po 13 godzin. Ze stresu przestałam tam praktycznie jeść i prawie tylko piłam wodę, od czasu do czasu zjadłam drożdżówkę albo czekotubkę i jadłam witaminy żeby nie padnąć. Jak wróciłam po dwóch tygodniach okazało się, że schudłam 7kg przez to. Niestety to nie jedyne konsekwencje, minęły około 2 tygodnie od tamtego czasu i dalej nie potrafię normalnie jeść. Jak tylko pomyślę, że muszę dzisiaj coś zjeść zaczynam się stresować i odstawiam to na jak później. Niestety codziennie chodzę co najmniej 10km, od czasu do czasu skacze na skakance i tańczę. Ogólnie w ciągu dnia jestem aktywna i waga ciągle mi spada a ja nie potrafię wrócić ciągle do normalnego odżywiania.

[@RebelianAngie]

Bardzo ciekawy dla mnie filmik. Od jakiegoś czasu moje ulubione filmiki na KZbin to koreańskie Food vlogi, gdzie dziewczyny jedzą naprawdę dużo lol i to koreańskich rzeczy typu samgyeopsal, tteokbokki, rameny, a także makarony różne, chleb... i w ogóle nie ogarniam jak one w ogóle nie tyją są naprawdę chudziutkie LOL jedynie jedna znam co ma dietę w miarę umiarkowana i pokazuje jak ćwiczy i podkreśla ze ćwiczy 4-5 razy w tygodniu.

[@cheneelle]

Przez leki sterydowe, które musiałam przyjmować przytyłam prawie 20 kg (czyli miałam ponad 80kg), co przy moim wzroście 158 cm wyglądało jakbym była toczącą się ogromną piłką. Ćwiczenia, wizyty u dietetyka nic nie dawały. Ratunkiem okazała się wizyta u endokrynologa. Okazało sie, że mam Hashimoto. Dostałam odpowiednie leki, dalej ćwiczyłam i stosowałam dietę od dietetyka. Po około miesiącu zaczęłam zauważać, że chudnę. Udało mi się finalnie zrzucić 25kg ale w przeciągu 1,5roku, co uważam za zbilansowaną utratę wagi. Teraz będąc pod stałą kontrolą lekarza, przyjmując vleki na tarczycę regularnie, udaje mi się utrzymać wagę na odpowiednim poziomie. Najgorsze jest to, że internet oraz czasopisma pokazują nam idealne ciało czy figurę, które są wynikiem photoshopa a nie zbilansowanej diety, ćwiczeń i bycia pod kontrolą lekarza.

[@karolinarzyska9976]

Mowa o odchudzaniu to ja schudłam ok 30 kg w nie cały rok. Stosuje ostrovit fat burner na allegro do kupienia. Ziołowy więc nie szkodzi, wspomaga trawienie hamuje apetyt na słodycze i dzięki temu też zjadam znacznie mniej niż kiedyś. Polecam każdemu sprubowac.

[@nataszamiszczuk5253]

Ja przez przypadek schudłam 4 kg. Po prostu zatrułam się czymś i przez 2-3 dni nie mogłam jeść. I skoro już schudłam to stwierdziłam, że zacznę powoli jeść zdrowe i mniej kaloryczne rzeczy niż zwykle. I co? W dwa dni odbiłam do normalnej wagi, jedząc normalnie tylko kalorii ile powinnam (mniej więcej bo nie liczyłam dokładnie). Kiedy ćwiczyłam regularnie w domu z tymi wszystkim famous trenerkami z YT spokojnie sobie chudłam w obwodach, a wagowo minimalna różnica, ale w wyglądzie ciała zdecydowanie było to widać. Polecam skupić się na obwodach czy wyglądzie ciała, a nie na samej wadze. Jeśli się ćwiczy można nawet przytyć, co nie oznacza, że będziemy grubsi czy pełniejsi, bo tak to nie działa. Aczkolwiek to tylko moje doświadczenie.

[@aleksandraskwarna1812]

Jak zwykle genialny materiał, bardzo podoba mi się ta seria :) Mocno pochwalam za zachęcanie do picia mleka roślinnego! Jeśli chodzi jednak o migdałowe - warto mieć na uwadze, że niestety jego produkcja nie jest do końca tak fajna jak by się wydawało (dalej jest lepsza od produkcji mleka krowiego). Przez monokultury i stosowanie pestycydów ginie ogromna ilość pszczół (w USA zeszłej zimy padło 30% pszczelej populacji) oraz do jego produkcji potrzebna jest jednak całkiem spora ilość wody - na 1 szklankę 74l (w przypadku krowiego do 120l wody na szklankę). Migdałowe jest dobre, ale ze względu na powyższe sprawy warto czasem spróbować np. owsianego czy ryżowego :D

[@aczak15]

Super ze o tym mowisz Miałam przejśc ba mleko migdałowe ale tego nie zrobie :) kocham pszczoły, zawsze je ratuje jak wpadna do pomieszczenia lub wody. Miód i propolis sam sie nie robi :)

[@aleksandraskwarna1812]

@@aczak15 polecam owsiane albo kokosowo-ryżowe z Lidla! Za to nerkowcowe to dla mnie najlepsza podmianka krowiego, gdybyś miała ochotę na coś podobnego w smaku i konsystencji. Zawsze kupowałam w lidlu lub biedronce, za jakieś 8zł ;)

[@Nika-xe2fn]

@@aleksandraskwarna1812 poczytaj też sobie o pozyskiwaniu nerkowców, też nie jest eko.

[@aleksandraskwarna1812]

@@Nika-xe2fn O nieee :( Dziękuję za cynk, na pewno sprawdzę! :D

[@ShiawaseNoIro]

Z ciekawości sprawdziłam japoński YT i nie widziałam tam takich kwiatków. Raczej w miarę normalnie, mniej ryżu, mniej słodkiego, pamiętajmy o zbilansowanej diecie - była też mowa o deficycie kalorycznym chociaż samo wyrażenie nie padło. To był light search więc może nie trafiłam na takie szokujące filmiki. Z kolei jak się wyszuka po angielsku "diet like a kpop idol" to wyniki przerażają.

[@honoratahonorata-mj1xi]

dobry material. madre podsumowanie diety koreanek. tez bylam zachwycona wygladem koreanek/azjatek. dzieki za material. z drugiej strony oni chyba zyja dluzej niz my europejczycy? kazda kultura ma swoje minusy i plusy.😄

[@klaudiak3915]

Jak byłam w liceum to można powiedzieć że zmniejszyłam żołądek. Jadłam 800 kcal (w sumie to jadłam tak przez ponad 8 lat i czulam sie dobrze) i po kilku miesiącach takiego jedzenia (a czasem mniej jadłam) czułam jakby żołądek mi się zmniejszy. Podczas rodzinnego obiadu nie byłam w stanie zjeść więcej niż normalnie jadłam. Miałam wrażenie, że on sie nie rozciąga. Więc pewnie chodziło im właśnie o coś takiego.

[@malgkur]

To się nazywa spowolniony metabolizm

[@Azathra89]

U mnie kiedyś w liceum dziewczyna jadła same jabłka. Po miesiącu wylądowała w szpitalu. 16 lat temu głodówki były norma wśród nastolatek. Teraz jestem na keto i czuję się świetnie.

[@margarethebar2479]

Odmladzanie na surowo ten Kanal tez tylko na sokach i robia glodöwki

[@mabek665]

Ja tam mam zlotu sposób na wagę. Nie stawaj na niej. A tak szczerze, jedź ile chcesz, jak chcesz, tylko pracuj nad sobą fizycznie. Jestem że wsi, ciężko pracuje umysłowo (w zawodzie), swoje też wychodzę , wracam do domu i mam hektar pola do pracy, budowę domu i dzieci. Dużo się ruszam, nie stoję w miejscu. Ruch, ruch, ruch

[@izabela618]

Jakiś czas temu próbowałam takich "szybkich diet" i jadłam 1200/1300kcal co przy wzroscie 174cm i 64kg było mało (za mało). Schudłam w ciągu 2 dni koło 1kg samem wody i waga stanęła i nic się nie działo, do tego doszło brak sił do ćwiczeń i ogólnego ruchu. Po tygodniu takiego nie zdrowego odchudzania wskoczyłam na 1600kcal i o dziwo waga się ruszyła w dół. Miałam więcej energii i siły do ćwiczeń :D Aktualnie waże 61kg i waga nie wzrasta :D Pozdrawiam :D jedzcie i ćwiczcie ale z głowa inaczej sie nie da XD

[@milka8934]

Wszystko, ale z głową. Ja od zawsze miałam niedowagę, byłam chuda mimo, że jadłam co chciałam. Nagle w liceum zaczęłam się interesować zdrowym odżywianiem. Nie myślałam wtedy o żadnej diecie gdyż byłam bardzo chuda i wiedziałam, że nie jest mi to potrzebne. Zaczęła się moja przygoda ze zdrowym odżywianiem, najpierw poleciały płatki owsiane na śniadanie, kasze na obiad i mnóstwo warzyw na kolację, mąki żytnie, makaron tylko żytni, chleb absolutnie odpada, na słodycze nawet nie spojrzałam. Jestem osobą która jak coś sobie postanowi to się tego trzyma choćby nie wiem co. Jednak po jakimś czasie ten nawyk zdrowego odżywania który sobie wyrobiłam stał się manią. Całkowicie zrezygnowałam z węglowodanów, ograniczałam porcję, mimo ogromnej chęci na coś, zaciskałam zęby i wcinałam marchewkę, wykluczyłam wszystko co mogło by spowodować wzrost wagi. Jadłam tak naprawdę jakieś 1000 kalorii dziennie jak nie mniej, codziennie chodziłam na siłownie i biegałam po 10km. Jak można się domyśleć moje samopoczucie nie było najlepsze, byłam już wtedy w klasie maturalnej i jako, że przygotowywałam się do studii medycznych większość czasu poświęcałam na naukę a co za tym szło, omijałam posiłki. Z trzech zrobiły się dwa, z dwóch zrobił się jeden. I wtedy zauważyłam, że coś jest nie tak, nie potrafiłam się skupić w szkole, było mi wiecznie słabo, włosy wypadały garściami, nie miałam miesiączki przez pół roku. Mimo to w mojej głowie była tylko myśl, że jeśli zjem tą jedną marchewkę więcej (dosłownie) to przytyję i stracę to nad czym przez cały czas pracowałam. Ta myśl tkwiła w mojej głowie przez bardzo długi czas, mimo, że zaczęłam jeść więcej nie przestawałam mieć wyrzutów sumienia, tkwiłam w tym przez dobre parę lat. Teraz jest ok, przytyłam a mimo to jestem chuda, nie wiem co mi strzeliło do głowy, ale zwykłe zdrowe odżywianie zamieniło się w zaburzenia odżywiania. Dziewczyny, wszystko z głową! Nie dajcie się oszukać modelką czy influencerką z instagrama!

[@skipper462]

Co do chudnięcia 5 kilo w tydzień i zmniejszania żołądka. Miałam w swoim życiu epizod upiornych problemów zdrowotnych i 3 operacji (z czego jedna z powodu powikłań) stricte gastrologicznych. To był czas kiedy głodowałam, ponieważ mój organizm nie pozwalał mi niczego zjeść. Byłam w stanie jedynie pić mleko, nic innego mój organizm nie przyjmował. Chudłam wtedy w tempie 10 kilo na tydzień, łącznie w ten miesiąc schudłam 30 kilo. Nie tylko przez to, że nie mogłam jeść, doszly też inne problemy zdrowotne i problem z przyswajaniem czegokolwiek. Byłam tak skrajnie wyniszczona, że nie miałam sił wstać z łóżka, bano się, że jak nie będę wstawać po operacji to będzie źle, a ja fizycznie nie miałam siły, nawet oddychanie mnie męczyło. Teoretycznie więc wierzę, że da się ekstremalnie chudnąć po 5 kilo na tydzień, ale nie wyobrażam sobie jak te osoby są w stanie funkcjonować i jaką ruiną musi być ich organizm. Mi włosy wypadały garściami, skóra była w tragicznym stanie, zęby do dziś sprawiają problemy, to był koszmar! A co do zmniejszania żołądka... Ja po tym miesięcznym głodowaniu, gdy w końcu mogłam zacząć jeść miałam problem ze zjedzeniem wiekszej ilości jedzenia niż garsteczka. Chociaż w szpitalu dawano mi bardzo małe porcje, by powoli przyzwyczaić mnie do jedzenia to czułam jakbym fizycznie nie mogła zmieścić tej małej miseczki zupy. Myślę, że coś w tym jest, że po głodówce żołądek daje takie złudzenie jakby skurczył się do jakiś mikro rozmiarów. Gastrolog wyjaśnił mi, że to nie kwestia zmiejszenia żołądka (to można tylko operacyjnie), ale elastyczności. Długotrwały głód sprawia, że żołądek staje się mniej elastyczny i zamiast płynnie sie rozciągać i kurczyć, jest uczucie ucisku jakby ta mała porcja to było za dużo. Dlatego najadanie się dużo po głodowce może nawet zaszkodzić, po takiej ekstremalnej głodowce jaką ja miałam żołądek trzeba stopniowo przyzwyczajać do posiłków by na nowo zaczął prawidłowo rozciągać się i kurczyć. Zatem ta zabawa w zmniejszanie żoładka to iluzja, na dodatek mogąca być niebezpieczna dla zdrowia, bo powoduje nieprawidłową pracę żołądka.

[@reimisan68]

Nie chcę nikogo obrażać, ale myślałam że Koreanki są mądrzejsze