Dlaczego lane piwo w Polsce jest drogie, a w Czechach tanie? #1000ibu

  Рет қаралды 61,634

Browar Kopyra

Ай бұрын

Wspieraj Browar Kopyra: kzbin.info/door/Lm7DMKc2OAPTihoGQwCWmwjoin
Tomasz Kopyra (blog.kopyra.com) odpowiada na pytanie widza dlaczego lane piwo w Polsce jest drogie, a w Czechach tanie?

Пікірлер: 875
@hasmich
@hasmich Ай бұрын
Polacy są winni temu, że piwo w lokalach jest drogie, bo za mało kupują i temu, że mieszkania są drogie, bo za dużo kupują, a tak w ogóle to panie nic się nie opłaca.
@maciejjakubowski9961
@maciejjakubowski9961 Ай бұрын
Mądrego to i miło posłuchać.
@martamarta7799
@martamarta7799 Ай бұрын
dobre :)
@winogronek1290
@winogronek1290 Ай бұрын
jakby to mówił arnold boczek z serialu "świat K"
@w.k.5974
@w.k.5974 Ай бұрын
Normalne że w koloniach nic się nie opłaca.
@wiziek
@wiziek 29 күн бұрын
porownujesz alkohol do mieszkan? a moze nastepnym razem jedzenie do samochodow?
@sharkie115
@sharkie115 Ай бұрын
Niespodziewane 1000 IBU z rana i od razu człowiek się czuję jak w 2016 ;)
@danielx7734
@danielx7734 Ай бұрын
pare słów o czeskim piwie. W Pradze w dobrych hospodach piwnych, obecnie piwo 10-tka z reguły kosztuje 40-50czk, 12-stka w tym Pilsner, 60-70czk. Cena to jedno ale przede wszystkim piwo jest świeże z cysterny tzw. tankove, a nie z beczek. Ponadto są porządne kufle, chłodzone w pojemniku z zimna wodą. No i piwo jest lane od serca, do pełna, szybko podane, czasem nawet zanim zdążymy zamówić!. Jak sie kończy w kuflu to od razu proponują kolejne. Żadnych zlewek, niedolewania i innych metod oszczędzania na piwie które kiedyś w Wawie często spotykałem. Dla nich piwo to swego rodzaju świętość. Po prostu inna kultura piwna. W butelce w knajpie mało kto kupuje nie przez cenę ale dlatego że piwo w butelce jest gorsze od tego świeżego tankovego. Na zdravi vole!!!
@labedzp
@labedzp 10 күн бұрын
To chyba to tankové pivo to w jakiejś fancy knajpce przejedź się na wieś i się wypowiedz potem ok? Może lepsze (nie znam się nie jestem piwoszem) od polskich ale którego wiejskiego chłopa by było stać stawiać sobie tank w knajpie
@szecek
@szecek 6 күн бұрын
@@labedzp Mieszkam w Czechach 7 lat i jeszcze nigdy nie trafilem na zle piwo w knajpie. Nawet w spelunach, ktore wygladaja jakby lata 80. sie tam zatrzymaly serwuje sie swieze i smaczne piwo.
@xibit666
@xibit666 2 күн бұрын
​@@labedzp no to nie wiejskie chłopy stawiają tanki, a przedsiębiorcy, którzy chcą prowadzić dobry biznes. Nawet na zapadłych wioskach są lokale, w których Radegast, Plzeň czy Staropražak mają swoje małe tanki. Konsumpcja piw w Czechach jest tak duża, że nawet małym browarom opłaca się wstawiać swoje tanki w zamian za wyłączność w ofercie.
@dobecki
@dobecki Ай бұрын
w PL gdyby wzroslo spozycie piwa lanego, to oczywiscie by podrozalo jeszcze bardziej 🙃
@kiler62
@kiler62 Ай бұрын
Tak by było. Już widzę jak prywaciarz obniża ceny przy wzroście popytu.
@DamiaN06660
@DamiaN06660 Ай бұрын
Piwo powinno być dotowane przez państwo, a nie jakieś leki czy inne pfrony.
@dziadekmroz
@dziadekmroz Ай бұрын
​@@kiler62 Dokładnie. Mały pub obok mnie serwuje tylko pizzę z pieca i piwo. No i mecze na ekranach.( sport pokazywał zawsze). Leje z kija koncerniaki. Pełen lokal kibiców, rodziny przychodziły na mecze. Jak zobaczył że ludzie przychodzą pooglądać mecze na Euro, jedzą i piją, to fiut podniósł ceny wszystkiego o 2-3 zł. Od drugiej fazy rozgrywek grupowych lokal pusty. Podobno po zakończeniu Euro ceny ma obniżyć.
@wowaone340
@wowaone340 Ай бұрын
@@dziadekmroz nazwa i jedziemy z Januszem biznesu w opiniach na google
@w.k.5974
@w.k.5974 Ай бұрын
Trzeba pić malutko.
@BaltazarZX
@BaltazarZX Ай бұрын
W Polsce nie ma tak, że jak coś się dobrze sprzedaje - to tanieje. Jak coś się w Polsce dobrze sprzedaje - to drożeje! Producent, firma, właściciel - podnosi ceny! Bo widać są za niskie, skoro jest tak duże zainteresowanie. To jest absurd i paranoja, ale tak właśnie jest w Polsce.
@DariuszSniadowski-mt2dp
@DariuszSniadowski-mt2dp Ай бұрын
Popyt rośnie to i cena rośnie, co w tym dziwnego?
@BaltazarZX
@BaltazarZX Ай бұрын
@@DariuszSniadowski-mt2dp A co mówi Kopyr? Jak będzie popyt to piwo stanieje! :) Ale nie w Polsce!
@TheOssal
@TheOssal Ай бұрын
Generalnie tak, im więcej chetnych tym cena większa, bo i tak kupią, a jak sprzedaż nieco spadnie to i tak są na plus lub na tyle samo - ale bardzo ważne to co Tomek powiedział, że jest mało opłacalne sprzedawać taniej, bo sprzedaje się mało i jest problem bo się psuje, keg musi byc opróźniony szybko - to nie puszki kurzące się na regale w kauflandzie. Więc wysoka cena jest amortyzacją tego, że co jakiś czas kilkanaście litrów idzie do zlewu, bo nie zeszło wystarczająco szybko. Kupują keg 30L = 60 piw, 40 sprzedają po 15 (600zł), 20 piw wylewają bo skisło i wychodzi na to samo jakby sprzedali 60 piw (całą beczke) po 10zł. Więc nie do konca popyt i podaż tu zadziała bo wchodzi skala i opłacalność sprzedaży w bardzo małych ilościach (jak wiadomo im mniej, tym drożej za sztukę) ;)
@Curt1990
@Curt1990 Ай бұрын
Zainteresowanie napędza konkurencje, a im większa konkurencja tym większe prawdopodobieństwo konkurowania właśnie ceną. jak w 20-tysięcznej osadzie jest jedna knajpka która serwuje piwo po 20 zł, bo i tak nigdzie indzie nie pójdą, to jak pojawią się 3 inne, to czym między innymi będą chcieli skusić nowych klientów do przyjścia tam?
@jvr115
@jvr115 29 күн бұрын
Tylko w warunkach, gdy za zwiększającym się popytem nie nadąża potencjał podażowy. Gdy 30 lat temu drukarki kolorowe były "fanaberią dla grafików" - kosztowały "tysiące" - a jednak bardzo szybko potaniały.
@grzegorzzak1109
@grzegorzzak1109 Ай бұрын
Ten mental dotyczący wydawania kasy jest u nas dziwny. Samochód musi być na pokaz, dom musi być na bogato, telefon, ciuchy itd. Ale chleb, warzywa z biedry, mięcho z fabryki, i t p i t d. Czego sąsiad nie widzi, tego sercu nie żal.
@bartekautomat3953
@bartekautomat3953 Ай бұрын
Bo edukacja jest jednowymiarowa - ludzie widzą, że trzeba zarabiać hajs i wydawać. Ale nie uczy się ich, że wydawać w pierwszej kolejności trzeba na rzeczy jakościowe (w szczególności jedzenie!), a nie tylko markowe.
@maniek8926
@maniek8926 Ай бұрын
Polska w 100%
@itall87
@itall87 Ай бұрын
do silnika leją najdroższy olej, sami jedzą najtańsze śmieci... czy jakoś tak
@ShinzouNoNaiOtoko
@ShinzouNoNaiOtoko Ай бұрын
Na szczęście mam inny mental: auto za jedną pensję netto (kombi z 2009 roku), ale za to lubię dobrze zjeść, zwiedzić ciekawe miejsce, pójść na dobry koncert. Auto ma być wygodne i niezawodne. Ch** mnie obchodzi co pomyśli sąsiad
@regi9625
@regi9625 Ай бұрын
ja np nie mam auta jezdze rowerem albo moto jak jest pogoda i ostatnio w sklepie spotkalem sasiada co mesiem jezdzi nowym i sie dziwil ze biore szynke za 60zl :D ,on gada ze szynka tansza od sera jest xD bo kupuje taka za 20zl
@slawomirpiechowski5347
@slawomirpiechowski5347 Ай бұрын
Jestem w Czechach na wakacjach kilka dni w okolicach Liberca. Ceny z wczoraj i dziś. W Pradze przy starym mescie piwko Svijany z kija 50 koron (ok 9zl). Na basenie w Turnovie 45 koron (8zl) przy 0.5 l Rohozec i Svijanski maz z kija a przy 0.3l 35 koron czyli 6zl.
@kuflik
@kuflik Ай бұрын
Pizza, kawa, lody, zarcie, piwo- wszytko tańsze we Włoszech niz w PL. Jakbyśmy mieli za tanio to by nam Niemcy wykupili!
@grzegorzokoow2426
@grzegorzokoow2426 Ай бұрын
Co by ten ludek nadwiślański zrobił bez Niemca ;) A tak na serio - nasz model biznesowy typu Januszex.
@mmaruszewicz
@mmaruszewicz Ай бұрын
Mądrze gadasz, nadajesz się na polityka :D
@Reptylianin
@Reptylianin Ай бұрын
"zarcie, piwo" - tak, na pewno tańsze we Włoszech xD
@jvr115
@jvr115 Ай бұрын
@@mmaruszewicz gdy tak ostatnio słucham polityków, to powątpiewam, czy to komplement ;)
@rafalk4526
@rafalk4526 Ай бұрын
Na wiosce Bernartice u Javorníka w Hostincu , HOLBA Sirak z kija 23 korony 0,5 . Cena z 23.06.2024
@ChlodnyKlecha88
@ChlodnyKlecha88 Ай бұрын
Tomek nie wspomniałeś o tym, że u nas panuje przekonanie, że piwo lane jest rozcieńczone z wodą
@thekirkorr5889
@thekirkorr5889 Ай бұрын
Poczułem się jak 10 lat temu na kanale Kopyra. Bardzo dobry film, bardzo wysoki poziom, szanuję, pozdrawiam.
@michaurbanski2108
@michaurbanski2108 Ай бұрын
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest parę: 1. Nie ma polskiego piwa, które się dobrze kojarzy. Ludzie piją koncernowe szczyny z przyzwyczajenia. W Polsce ktoś raczej powie: "ale bym się napił PIWA", a nie na przykład "Ale bym się napił Książęcego". 2. Nie wykształciło się - bo nie miało prawa - stwierdzenie, że polskie piwo jest dobre. A czeskie - przeciwnie. A jak ktoś chce wyjść na miasto, to raczej na dobry trunek, więc wybierze właśnie lokal z czeskim piwem, lub kraftowym. Wyjście będzie droższe, więc częstotliwość takich eskapad też będzie niska. 3. Nikt nie zainwestował w to, żeby nawet w niewielkich miastach dało się wypić piwo w lokalu tanio. Tutaj widzę zaprzepaszczoną szansę browarów regionalnych. Powinny sprzedawać swoje piwo tanio, w lokalnych pubach, przez co ludzie chętniej i częściej chcieliby wychodzić na piwo do lokalu. Taka Fortuna może sprzedawać Miłoslawa Pilsnera za 5 złotych w sklepach, a mogłaby za 8 w mniejszych lokalach. To by mogło zmienić świadomość ludzi.
@mateuszbrodzinski9386
@mateuszbrodzinski9386 Ай бұрын
Pilsner kupiony w biedronce jest zauważalnie gorszy, mniej aromatyczny niż Pilsner kupiony w Czechach. Osobiście jeżdże po piwo do sklepu który piwo przywozi z Czech. Zywiec wspomniany w filmie mi kompletnie nie smakuje, tyskie i lech podobnie, przepłacone szczyny.
@dariosrna5731
@dariosrna5731 Ай бұрын
Jak prowadzisz Restauracje i nie opierasz swoich usług na sprzedaży alkoholu to niska cena alkoholu sprawi że cała okoliczna żulia i sebixy odstraszą normalnych klientów. Lepiej sprzedać talerz za 50 PLN i ewentualnie piwo do tego talerza za 18 niż 5 piw po 12 PLN. Mniejszy tłok, mniej zmywania, mniej patologii.
@michaurbanski2108
@michaurbanski2108 Ай бұрын
@@dariosrna5731Nikt nie mówił, żeby prowadzić lokal tylko z piwem. Zrobić fajny pub na poziomie i ludzie pocztą pantoflową sami się poinformują, że można tam przyjść bez wstydu i strachu o własne samopoczucie. Brzmi trochę jak utopia, natomiast nikt nie mówił, że zmiany dzieją się od razu i bez wysiłku.
@michixinqq
@michixinqq Ай бұрын
do tego dochodzi jeszcze kwestia podejścia społeczeństwa do picia.. a w Polsce to raczej - do chlania. Niestety pieprzona komuna pozostawiła u nas mentalnie zdegenerowane społeczeństwo, które musi chlać, więc pije byle co, byle wtłoczyć w siebie jak najwięcej jak najtańszych procentów. Dlatego koncerny osiągnęły tak gigantyczny sukces produkując gówno. Nie mamy kultury picia smacznych piw, bo sprzedaje się chłam, więc lokalne browary też nie mają takiej siły przebicia, a koszty są gigantyczne
@don8635
@don8635 Ай бұрын
Apropos punktu pierwszego to zależy od miasta, jako dumny Poznaniak mogę stwierdzić że sam mówię i ciągle słyszę "Ale bym się napił fortuny"
@obiwankenobi1899
@obiwankenobi1899 Ай бұрын
W zeszłym roku byłem w Pradze, ceny co prawda poszly w górę w ciagu 2 lat (też mieli inflację). Jednak w ogrodku piwnym na Zamku w Wyszechradzie kupowałem 0.5 Radegasta za ok. 7 zł (w Wawie odpowiednikiem takiego miejsca spotkań niech bedą Bulwary Wiślane, gdzie tam serwują zwykłe polskie koncerniaki za przynajmniej 15 zł). To samo tyczy się restauracji, Pilsner U. w lokalu nieopodal Hradczan był w granicach 8-10 zł, Wawa, Hala Koszyki Pilsner w okolicach 20 zł. Dodatkowo w Polsce już nie ma takich knajp w starym stylu gdzie czas się zatrzymał- w Pradze wystarczy wyjść poza ścisłe centrum, przy dworcu autobusowym Bar Panda, piwo pp ok. 5 zł rok temu. Tam czuć lokalny klimat, podobne przybytki odwiedzałem w Ostrawie- duch poprzedniej epoki, lokale może niezbyt piękne, ale ceny i ten czar...
@dD.4Y
@dD.4Y Ай бұрын
Mała miejscowość, jakieś 4,5 tys. mieszkańców, siedziba gminy, która liczy niespełna 15 tys. mieszkańców. Sieci marketów: Lidl, Biedra, Rossman, jakaś sieć na D (nie pamiętam nazwy), a niedawno uruchomiono Chińskie Centrum Handlowe. Muszę dodawać, że zniknęły niemal wszystkie małe sklepy w okolicy? Komu Producenci mają dostarczać towar, ten lepszej jakości, skoro są tylko "komisy handlowe" (sieci marketów) z terminem płatności 3 miesiące, z koniecznością odbierania niesprzedanego towaru? Pozwoliliśmy sieciom marketów zaorać handel, to mamy pustynię handlową wokół, BO MARKETY "WYJAŁAWIAJĄ" RYNEK! Zresztą, jaką mentalność mają lokalne władze widać w pobliskich Tarnowskich Górach. Niby Unesco, ale nie szanuje się tego, co stare! Owszem, miasto wali się z powodu dawnych wyrobisk pod budynkami, ale zamiast remontować, to władze wyburzają! Jak tak dalej pójdzie, za chwilę zamiast zabytkowego miasta, będzie miasto "szczerbate", pełne jakichś dziwolągów, plomb z architekturą "zabytkopodobną" i tym podobne! Mamy to, na co pozwalamy - dotyczy też piwa i "klimatu" miast i miasteczek!
@w.k.5974
@w.k.5974 Ай бұрын
@@dD.4Y Polska to nie państwo, Polska to kolonia. Dziadowanie.
@WojtekKa-rd3zz
@WojtekKa-rd3zz Ай бұрын
@@dD.4Y ok, tylko to nie markety są winne, a klienci. Pusty market nie wyjałowi rynku. Ludzie idą na zakupy do marketu, bo nie stać ich na kupowanie w małych sklepach "u Grażynki". Zresztą ludzie nie są ślepi i widzieli, że Janusz z Grażyną z osiedlowego sklepiku pojechali rano do Biedry i kupili 20 zgrzewek wody mineralnej, którą potem ze swoją marżą sprzedają u siebie. To dlaczego skoro oni mogą pojechać i kupić, to ja sam nie mogę tego zrobić?
@dD.4Y
@dD.4Y Ай бұрын
​@@WojtekKa-rd3zz Wojtek Ka, ty po prostu leniwy jesteś, znalazłeś sobie dobre wytłumaczenie, dlaczego iść do biedry i zrobić zakupy w jednym miejscu. Zauważ, że dałem Ci równie proste wytłumaczenie, jak i to twoje. OBA DO ŻUPY! Proste tłumaczenia są dla prostych, niedouczonych ludzi (by nie powiedzieć dla prostaków), prawda jest dużo bardziej złożona i trzeba się trochę natrudzić, napisać, by ująć temat rzetelnie. To tak tytułem wstępu, byś wiedział, że podejmuję ten wysiłek intelektualny w nadziei, że do Ciebie i do paru prostych ludzi też to dotrze. Bo prawda kosztuje odrobinę wysiłku, bo oszustwo można iść do biedry! Moja Siostra ma mały sklepik - ceny ma mniejsze, niż w sklepach wielkopowierzchniowych, i zauważyła jedną rzecz - owszem, duże sklepy mają "promocje" (które często są na poziomie cen w Jej sklepie), ale reszta cen jest zawyżona! Po prostu, robią to co zawsze - wyżynają konkurencję, a potem mają "żniwa" na leniwych lemingach! Jak jeszcze struktura rynku była inna, hurtownicy jeździli po sklepach i dowozili towar, to ten towar często był ZNACZNIE LEPSZEJ JAKOŚCI, NIŻ TEN W MARKETACH! Po prostu - łosiom marketowym można było wcisnąć byle g i to "łykali" "przy okazji" "promocji"! Producenci mieli inne marże na małych sklepach I NIE MIELI SPRZEDAŻY KOMISOWEJ, JAK MAJĄ W MARKETACH! Markety nie powinny się nazywać sklepami, a KOMISAMI WIELKOPOWIERZCHNIOWYMI! Oligopol sieci "sklepów" wielkopowierzchniowych zmuszają Producentów do działania na najmniejszej marży, wymusza rozwijanie produkcji wraz z rozwijaniem sieci sklepów (w zasadzie stają się "przystawką" do marketu, bo nie mają opcji - małe sklepy wycięto), zmuszają ich do odroczonej na 3 miesiące płatności I PRZYJMOWANIA ZWROTÓW NIE SPRZEDANYCH TOWARÓW, o opłatach "na reklamę", "na numerki kasowe" nie wspominając! PRODUCENT, CZY HURTOWNIK, NIE MAJĄC KONKURENCJI, REDUKUJE JAKOŚĆ, CZY TEŻ WIZYTY W MAŁYCH SKLEPACH! Czym to skutkuje? Ano pojawiają się "dyskonty" typu "Marcro & Cash", w których Producenci, ograniczając koszt transportu, dostarczają towary.... By potem jakiś prosty człowiek mógł napisać, że "sklepiki i tak zaopatrują się w Macro, gdzie i ja kupuję!" i ma wytłumaczenie SWOJEGO LENISTWA, ŻE NIE PÓJDZIE DO SKLEPU OBOK DOMU! Owszem, bo Macro&Cash ZEPSUŁO RYNEK I SPRZEDAJE TEŻ DETALICZNIE, CZEGO NIE POWINNO ROBIĆ, BO TO POWODUJE ZAORANIE RYNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Moja Siostra ma sklep wielobranżowy - dzięki temu, że asortyment mniej wymagający, może jej to leżeć "na stanie" dłużej, niż mięso. A wyobraź sobie, że masz mały sklep spożywczy... DLA MAŁEGO SKLEPU SPOŻYWCZEGO WYBUDOWANIE OBOK MARKETU TO TRAGEDIA! Załóżmy dla uproszczenia, że sprzedajesz dziennie 100 kg mięsa. Pojawia się market, który ma to samo mięso, kosztuje początkowo trochę mniej (W promocji, tuż po wystawieniu sklepu - jak już wykończy twój sklep, ceny będą większe). Jednego dnia sprzedajesz 100 kg, ale następnego, po otwarciu marketu, tracisz połowę z tego "zbytu", znaczy 50 kg Ci zostaje... Na razie teoretycznie nie ma problemu, bo możesz po prostu następnego dnia nie kupić tyle, co zawsze. Wprawdzie hurtownia, do której jeździsz, będzie zawiedziona, ale co tam. Problem pojawia się 2, 3, 4 dnia, bo okazało się... ŻE JAKIŚ LENIWY PACAN WOLAŁ POJECHAĆ DO MARKETU! A tobie już tak zostało - o połowę mniejsze obroty, to mniej kasy na ekspedientki, nagle okazuje się, że musisz część zwolnić, maleje twoja marża, maleje kasa na zakupy, półki zaczynają się "przerzedzać", BO PRZECIEŻ NIE KUPISZ TYLE, CO DO TEJ PORY, BO ZOSTANIE CI NA PÓŁKACH I NIE DAJ BOŻE "ZAŚMIERDNIE"! Potem znajdzie się jakiś ifiota, który woli pójść do Biedry, "bo w tych małych sklepach śmierdzi i mają przeterminowany towar na półkach" - znowu wygodne tłumaczenie! W szczególności dotyczy to mięsa! WPADNIJ W DESPERACJI NA TEN NIEMĄDRY POMYSŁ, BY "ZOPTYMALIZOWAĆ ŁAŃCUCH WARTOŚCI" I ODŚWIEŻYĆ MIĘSO!!! Ktoś kupi, pójdzie fama, ze się zatruł I LEMINGI CIĘ ZEŻRĄ! Te same lemingi, które idą do marketu i kupią to odświeżane mięso, ale "przypudrowane" przyprawami "na grilla"! Kupi, bo leniwy - ma już przyprawione, więc "się skusi"! PRZEMYSŁOWE ŻARCIE W MARKECIE KUPI, ALE MAŁY SKLEPIK OBSRA! Tak więc "wyjaławianie rynku", o którym pisałem licząc na to, że zechce wam się nad tym pochylić i pomyśleć (jak widać założenie płonne) polega na tym, że RYNEK MA OKREŚLONĄ POJEMNOŚĆ - nie kupisz, jako Klient więcej, niż Ci potrzeba, nieprawdaż? TAK WIĘC, ZAJĘCIE ZNACZĄCEJ POZYCJI NA RYNKU DANEGO MARKETU ZMNIEJSZA RENTOWNOŚĆ MAŁYCH SKLEPIKÓW, A W KONSEKWENCJI PROWADZI DO ICH ZAMKNIĘCIA! Zanim jeszcze Lemingom i Wykształciuchom (którym się wydaje, że są wykształceni), zryto beret "na wolny rynek", tłumacząc im, że to to samo, co "wolna amerykanka" (NIE, TO NIE TO SAMO), funkcjonowało takie pojęcie, jak POLITYKA GOSPODARCZA! DOBRY GOSPODARZ JĄ MA, DLATEGO NIE POZWOLIŁBY NA WPUSZCZENIE DO KRAJU SZARAŃCZY, KTÓRA PŁACI PODATKI ZA GRANICĄ, A SWOJĄ SKALĄ WYKAŃCZA JEGO SKLEPY! Gdyby przeciętny cymbał grzmiący miał takie podejście, że polskie, to jego i dbałby o polskie sklepy, to może byłoby inaczej, ale tutaj Polakom też zryto berety, niestety... Ale wracając do głównego wątku. Polityka Gospodarcza, to pewien rodzaj umowy (dr Bartosiak powiedziałby "Umowa Społeczna"), która określa, na co państwo kładzie nacisk, jaki rodzaj działalności chce wspierać, chronić, jak ten GOSPODARZ PAŃSTWA wyobraża sobie "RYNEK"? Tak, jak we Włoszech? Znaczy multum małych kawiarenek, pizzerii, sklepików, rzemieślników? Czy tak jak w Wielkiej Brytanii - na każdym rogu TESCO i gówniane żarcie w środku? Jeśli to pierwsze, TO NIE POZWALA PANOSZYĆ SIĘ OBCYM MARKETOM - CHRONI "WŁASNE" - POLSKIE! No, ale przeciętny ifiota polski takiego podejścia nie ma - nie wie, że ten mały sklepik płaci podatki W POLSCE i z tego np. dostaniesz potem emeryturę, "opiekę zdrowotną" (znaczy darmową eutanazję) i tym podobne "wynalazki cywilizacji"! Przeciętny, prześlizgujący się po powierzchni rzeczywistości Gulczas tymczasem nie wie, skąd biorą się pieniądze! Czy wiesz, że taki np. INPOST zapłacił w zeszłym roku bodajże 15 mln złotych podatków, podczas gdy WSZYSKIE INNE PRYWATNE FIRMY KURIERSKIE, Z DHL I INNYMI, ZAPŁACIŁY ŁĄCZNIE 20 mln złotych? A wszystkie łącznie mają większy udział w rynku, niż Inpost! To samo dotyczy marketów. Nie szanując tego, co własne, osłabiasz państwo, powodujesz, że w budżecie państwa nie zostają podatki z małych sklepów (one nie optymalizują podatków na Kajmanach - nie stać ich na to), a tym samym nie będzie na czołgi, a SŁABOŚĆ PAŃSTWA SPROWOKUJE WOJNĘ! TO SĄ KONSEKWENCJE "POLITYKI GOSPODARCZEJ" POLEGAJĄCEJ NA SCHLEBIANIU LENIWYM! Wiesz, dlaczego ta "pani Grażynka" kupiła tę zgrzewkę w Biedrze"? BO MOŻE NIE BYŁO JEJ STAĆ NA PRZEJAZD DO HURTOWNI (BO HURTOWNI JUŻ NIE STAĆ NA OBJEŻDŻANIE SKLEPÓW), A CHCIAŁA MIEĆ ASORTYMENT DLA TAKIEGO LENIWEGO GŁUPKA, JAK TY, BY NIE WIDZIAŁ PUSTYCH PÓŁEK - KOLEJNEGO ARGUMENTU, BY NIE IŚĆ DO MAŁEGO SKLEPIKU! Na koniec - jeśli jednak ci się chciało przeczytać (znowu - płonne założenie, skoro jesteś tak leniwy, by chodzić do marketów i na dodatek szukasz sobie usprawiedliwienia, ale próbować trzeba), TO DOCEŃ MÓJ WYSIŁEK! Bo to nie tylko "napisać" trzeba było! TO TRZEBA BYŁO PRZEŻYĆ, JAKO "właściciel" MAŁEJ PIEKARENKI (właściwie była Rodziców, ale na mnie funkcjonowała), BRAT SWOJEJ SIOSTRY! By utrzymać w funkcjonowaniu jej Sklep, przez tzw. "lockdowny" i inne tego typu "atrakcje", BY WYKOSIĆ POLSKI HANDEL, dołożyłem do tego sklepu jakieś 150-200 tysięcy złotych, w ciągu ostatnich 3-4 lat... NIE WYMAWIAM - to była inwestycja w moją RODZINĘ! Nie chciałem, by po ponad 30 latach "na swoim", wylądowała na kasie w Biedrze, z "pampersem" w majtkach! To zupełnie inny rodzaj życia, jaki prowadzi Chłop Pańszczyźniany, w porównaniu z Chłopem na Swoim!
@dD.4Y
@dD.4Y Ай бұрын
​@@WojtekKa-rd3zz Tak więc, to nie tylko ANALIZA STANU ZASTANEGO, znajomość procesów gospodarczych, umiejętność wyciągania wniosków i obserwacji zależności, zagłębienie się w "ekonomikę" skali itp. itd. Napisałem niezły elaborat na ten temat, BO ZNAM TO OD PODSZEWKI! To przede wszystkim CHĘĆ, BY SIĘ NAD TYM POCHYLIĆ, tymczasem... Kłamstwo jest proste! "Pani Grażynka kupuje tę samą wodę sodową w Biedrze, którą potem sprzedaje u siebie w sklepiku"! Ba - teraz kupuje ją na allegro, bo hurtownie padły na pysk! Przecież ty też możesz kupić na allegro, nieprawdaż? Jest cołkiem prowda, jak mawiał Ksiądz Tischner (chciało mi się ją Ci napisać), jest tys prowda (ludzie są leniwi), i goano prowda, że niby nie warto iść do sklepu obok, lepiej wybrać się do biedry, bo "PAni Grażynka też tam kupuje to, co potem sprzedaje u siebie w sklepie"! Jesteś leniwy, bo nie chce Ci się iść do paru sklepów, zamiast tego wolisz iść do jednego, na dodatek znalazłeś tanią wymówkę! Na dodatek jesteś leniwy intelektualnie, bo nie chce ci się przemyśleć bliższych i dalszych konsekwencji twojego lenistwa! TO TEŻ GUANO PROWDA! Ci, którzy powinni prowadzić "Politykę Gospodarczą", TO TUUURNIE, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, JAK TO ROBIĆ, dlatego przerzucają koszt swojej głupoty "na Klienta" i jego "preferencje zakupowe", "przyzwyczajenia" i tym podobne! TYMCZASEM WYSTARCZY PROWADZIĆ TAKĄ POLITYKĘ, ŻE POLSKIE, MAŁE SKLEPY MAJĄ SZANSĘ UTRZYMAĆ SIĘ NA DOBREJ MARŻY, NIE WYSTAWIAJĄC ICH NA ZABÓJCZĄ, N I E U C Z C I W Ą KONKURENCJĘ WIELKICH MARKETÓW! Ja, wbrew temu, co mogłoby się wydawać po tym, co napisałem, nie przerzucam odpowiedzialności na klienta! WINNI SĄ TUURNIE U WŁADZY, WINNI SĄ TURNIE W LOKALNYCH WŁADZACH GMIN I POWIATÓW, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ ZADBAĆ O TE "KURY", KTÓRE ZNOSZĄ JAJA W POLSCE - POLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW, POLSKI HANDEL!
@marcinf6324
@marcinf6324 Ай бұрын
Odrwzu odgadłem te powody. Oglądanie latami Kopyra robi swoje :D Mnie obecna sytuacja cieszy mamy dużo dobrego kraftu a mając rodzine, obowiązki nie ma tak czasu na wyprawy do knajpy. I można się lepiej na walorach smakowych skupić. Świetny odcinek! :)
@EscortProduction
@EscortProduction Ай бұрын
Wpływ ma też skromny wybór na kranach jak najciekawszym piwem jest np ciemny kozel to czasem lepiej wziąć coś butelkowego lepszego. Nie ma problemu zapłacić 15 zł za krafta, ale 12 zł za tyskie to juz przesada
@Kotlecior86
@Kotlecior86 22 күн бұрын
mam to samo, dobra hazy apa 15-16 zł, tyskie 10, kozel (za którym nie przepadam) 12... wybór jasny, dopłacam i piję smaczne piwko:)
@jakubfrantczak594
@jakubfrantczak594 Ай бұрын
To samo dotyczy kawy. U nas kawa 15-20 zł na południu Europy za 7- 10 zł
@Aeternitas75
@Aeternitas75 Ай бұрын
Nawet mniej, w sumie zależy od tego jak stoi waluta. Kawa na południu kosztuje od 1€ do max 2€ czyli obecnie 4-9zł
@VelNeptun
@VelNeptun Ай бұрын
Akurat u nas żabki sprzedają więcej kawy niż kawiarnie
@80x86
@80x86 Ай бұрын
W zeszłym roku we Włoszech nie trudno było kupić kawę za 1 lub 2 euro. I to nie w jakimś automacie, a w knajpie gdzie jest obsługa, a jak wiadomo koszty "roboczogodziny" mają tam wyższe.
@AliBaba-hm2xt
@AliBaba-hm2xt Ай бұрын
czytałem jak własiciel sieci cafe nero tłumaczył że taka cena wynika z tego że Polak jak wezmie kawę to spędza nad nią co najmniej godzinę przy stoliku a na południu Europy z 15 minut i tyle ...
@jakubfrantczak594
@jakubfrantczak594 Ай бұрын
@@AliBaba-hm2xt nie zgodzę się. Ja mieszkałem 5 lat w Hiszpanii i nie zauważyłem aby ludzie przy kawie siedzieli 15 minut. Wręcz przeciwnie siedzą i gadają godzinami
@ArisPLteles
@ArisPLteles Ай бұрын
Powód jest trochę kulturowy, trochę ekonomiczny. PL od upadku w XVIII wieku to kraj biedny i rolniczy. Czechy to było zaplecze gospodarcze dla CK. Stąd też taką tragedią był upadek Czech w 1939 - Niemcy przejeli cały park przemysłowy. W starej PL przecież w każdej wsi większej jakaś gospoda była. Gdzieś chłopów pan musiał upijać. Ale później jednak restauracje i kawiarnie były dla zamożnych i mało licznych. W PRLu jakieś klubokawiarnie otwierali, żeby cokolwiek było. Jadało się i piło w domu. DLatego restauracje są dla bogatszych - i z takim mentalem ceny są odstrzelone. Jak się chciało ściągnąć klienta do restauracji to trzeba mu było dać w miarę tanie jedzenie. A jak jedzenie jest tanie to trzeba na czymś dorobić. Trunki alko i niealko są w PL bardzo drogie - nawet wody nie dostaniem za darmo. Więc mamy lepsze miejsca (niekoniecznie lepsze jedzenie) gdzie mamy burgera za 70 zł (pozdrawiam Norblina) albo relatywnie tanie miejscówki z lepszym burgerem za 35 pln. ALe wszędzie napoje będą drogie. To może miało kiedyś jakiś sens jak można było obiad w Warszawie w knajpie zjeść za 20 zł. Tyle, że teraz wszędzie drogo tak czy siak. Co do Czeskiej zamożności - być może ten długi proces wpłynął też na łańcuch dostaw do knajp. Tradycyjnie cały proces dostarczania jedzenia jest zoptymalizowany i tani. W PL tego nie ma co powoduje, że utrzymanie restauracji jest ryzykowne i drogie. Nie da się tak po prostu otworzyć knajpy wbrew systemowi i tak to się nakręca. Mamy więc drogie piwo z kega, mamy drogie piwo w butelce i mamy pokutujące przeświadczenie, że piwo lane jest gorsze (bo chrzczone). Mam wrażenie, że lane piwo schodzi głównie na festynach. Co do zamożności - my właściwie Czechy już przebiliśmy pod względem rozwoju gospodarczego. Ale ciężko odwrócić pewne trendy w ciągu jednej dekady. I nie wiem czy to się zmieni. Polski konsument jest dość otwarty. W restauracji jeden zamówi lagera, drugi kraftową pszenice albo IPA. A taki wybór eliminuje lanie z kranu, bo to logistyczie ciężkie.
@w.k.5974
@w.k.5974 Ай бұрын
Powód jest głównie geopolityczny, Polska to kolonia, kraina białych murzynów, a w koloniach musi być drogo.
@sewerynredziak6681
@sewerynredziak6681 Ай бұрын
​@@w.k.5974 Z całym szacunkiem bo lubię Czechy i bywałem nie raz a nie mieszkam blisko granicy to o czym piszesz? Czechy to nie kraj kolonialny? Myślisz że w CZ nie ma wpływów niemieckich (które są większe niż w PL) i innych krajów? Nie w tym rzecz dlaczego to wygląda inaczej u nich i u nas, przyczyny są ugruntowane bardzo głęboko.Powyższy komentarz ma bardzo dużo racji.
@w.k.5974
@w.k.5974 Ай бұрын
@@sewerynredziak6681 Możliwe że w Czechach tradycja piwna jest silniejsza (może właśnie przez wpływ niemiec) i bardziej korporacje się pilnują bo by ludzie sie zbuntowali, a też rynek zbytu o wiele mniejszy niż Polska i mniej opłaca się robić dziadostwa.
@sewerynredziak6681
@sewerynredziak6681 Ай бұрын
@@w.k.5974 Może tak może nie ale ja osobiście jak Tomek mimo że chciałbym bardzo żeby w Polsce była większa kultura picia w pubie to jednak wolę nasz system gdzie mam X piw kraftowych do wyboru a i czeskie pije bardzo często jakie sobie wymarzę.Nie można mieć wszystkiego.W Polsce i tak zrobiliśmy giga skok od 89 roku, miejmy tego świadomość trzeba być z tego dumnym i nadal idziemy do przodu, potencjał mamy wielki nieporównywalny do innych krajów regionu oprócz Niemiec.I to wszystko mimo naszych władz które bardziej utrudniają niż pomagają.
@w.k.5974
@w.k.5974 Ай бұрын
@@sewerynredziak6681 W Bolandzie to niedługo będzie tylko "kultura" czołgów i trepów. Niczego nie będzie tylko wojsko będzie. A biskup pobłogosławi.
@otas1853
@otas1853 Ай бұрын
To też zmiana przyzwyczajeń. 25lat temu, w mojej 5tys rodzinnej wsi, było kilkanaście barów i sam praktycznie codziennie ze znajomymi w barze przesiadywaliśmy... graliśmy w karty, bilard, rzutki i w kafejce internetowej połączonej z barem. Młodzi i emeryci z okolicznych uliczek przesiadywali w "swoich" barach. Od 10 lat nie ma na tej wsi ani jednego baru ... młodzi wolą spędzać czas online niż offline ze znajomymi
@rolandmeister3054
@rolandmeister3054 Ай бұрын
w Polsce jest po prostu kurewsko drogo ;D A co do chodzenia do pubów - w 100% się zgadzam. Jak byłem na delegacji w UK to tam w niedzielę o 10 rano pub jest pełny. Dziadki, babcie, młodzi, starsi. Wyobrażacie sobie żeby babcia Genowefa po kościele poszła do pubu na piwko? Przecież cała wioska by ją zaraz palcami wytykała, że alkoholiczka :D Nie ma u nas kultury picia w lokalach i nic z tym nie zrobiimy.
@bartekautomat3953
@bartekautomat3953 Ай бұрын
Babcia Genowefa u nas jest targetem kościoła i przemysłu farmaceutycznego, a nie piwowarskiego xd
@kadarakaa
@kadarakaa Ай бұрын
To też zależy od regionu...Na śląsku to normalny widok ale niestety Ci ludzie piją słabe Tyskie....
@gallanonim1379
@gallanonim1379 Ай бұрын
Tylko jeszcze 30 lat temu w co drugiej wsi był bar, prowadzony przez miejscowy GS lub jego ajenta, gdzie w niedzielę po sumie cała okoliczna społeczność schodziła się i piła piwo. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości zabraniała narzutu na alkohol większego niż 30%. Kultura u nas była, tylko wymarła wraz z "postępem" jako przejaw "wiochy"...
@Pingwinho
@Pingwinho Ай бұрын
U nas niestety kultura Spejsona - jak najtaniej, jak najwięcej
@DariuszSniadowski-mt2dp
@DariuszSniadowski-mt2dp Ай бұрын
Nie no lepiej wydać 30 zl za siki, zeby się poczuć fajnym..
@lukazaur2518
@lukazaur2518 Ай бұрын
Złudne jest myślenie, że w Polsce przy zwiększonym popycie ceny by spadły. U nas nie ważne czy popyt jest duży czy mały, konkurencyjność mała czy duża- nieważne. Cena zawsze w góre!
@BrowarKopyra
@BrowarKopyra Ай бұрын
Jak działa rynek? Popyt rośnie, przy tej samej podaży rośnie więc cena. Wysoka cena przy tych samych kosztach oznacza wyższe zyski. Wysokie zyski przyciągają nowych graczy, więc rośnie podaż. Nowi gracze chcąc uzyskać przewagę konkurencyjną obniżają ceny, żeby przyciągnąć klientów. Więc jak najbardziej wzrost popytu w krótkim okresie prowadzi do wzrostu ceny, ale w długim powinien prowadzić do spadku cen, bo pojawią się efekty skali.
@mac8544
@mac8544 27 күн бұрын
​@@BrowarKopyraidź napij się piwa i przestań gadać
@Qooaczek
@Qooaczek Ай бұрын
Niestety, ale jakbyśmy pili więcej piwa w lokalach, to Janusze biznesu zwęszyli by interes i ponieśliby ceny, no bo przecież jest popyt na lane piwo w lokalu.
@saskesaskowski374
@saskesaskowski374 Ай бұрын
I to jest właśnie ta mentalność, przez którą cierpimy. Picie większej ilości piw w lokalach przez konsumentów zwiększyłoby także konkurencyjność wśród browarów prowadząc do rywalizacji cenowej, a w konsekwencji do obniżenia cen w kegu - co sprawiałoby, że ceny by spadły też w lokalu. Przyjechałby przedstawiciel i powiedział "słuchaj, lejesz tyle naszego piwa. Zrobimy Ci taką i taką cenę, damy Ci takie i takie gadżety, ale lej tylko nasze piwo i lej jej w takiej i takiej niższej cenie". Popyt kreuje podaż, kreuje też konkurencyjność, zmuszając do weryfikacji cen. Sam prowadzę lokal i przecieram oczy ze zdumienia jak hurtownia, która w okolicy oferuje NAJNIŻSZĄ CENĘ za piwo w kegu mówi, że ja jestem najważniejszym ich klientem, bo zamawiam 3-5 beczek tego piwa w tygodniu i nikt od nich w tej ilości tego nie bierze. Z kolei butelkę tego samego piwa z racji, że zamawiam ich 30 sztuk mam w cenie netto w takiej jak stoi na półce w Auchanie w cenie brutto. Zacznijcie pić w lokalach, a nie zwalać ceny na Januszy biznesu, to nie jest rok 2008, ja i moi rówieśnicy dorastaliśmy w innych czasach (30 lat) i mamy całkowicie inne spojrzenie na biznes niż było 1 czy 2 dekady temu.
@666marq
@666marq Ай бұрын
​@@saskesaskowski374 Jak obniżycie ceny, to zaczne pić, a nie na odwrót, że ja mam zacząć pić, to wy łaskawie może obniżycie 😂
@jvr115
@jvr115 Ай бұрын
Otóż nie, wówczas pojawiłyby się Krzyśki i Stefany biznesu, którzy widząc, jak Janusz trzepie kasę, sami by nabrali ochoty na kawałek tortu. W ścisłych centrach, gdzie lokale są wartością samą w sobie, to nie zadziała, ale poza nimi koszty stałe pozwalają zmniejszać marżę i walczyć o klienta. Zresztą były takie okresy w życiu wielu miejscowości (zwłaszcza mniej oczywistych "turystycznie"), gdzie gastronomia i wyszynk nagle stały się popularne... i paradoksalnie walka na ceny doprowadziła do opustoszenia rynku (wysokie czynsze), a w miejscach knajpek rozpanoszyły się np. banki. Knajpki uciekły w lokalizacje pozornie mniej atrakcyjne (zwykle 2-3 przecznice od tegoż rynku).
@roberturbanczyk204
@roberturbanczyk204 29 күн бұрын
Błędnie zakładasz że właściciele pubów to tylko zachłanne delfiny biznesu. Jest bardzo dużo dziadostwa, rynek się dopiero klaruje. Na szczęście jest już coraz więcej miejsc z porządnym piwem.
@Wookash11111
@Wookash11111 9 күн бұрын
​@@saskesaskowski374Przedstawiasz myślenie życzeniowe i romantyzujesz chojnego przedstawiciela co puści taniej, bo dużo sprzedajesz. Ty chyba sie wczoraj urodziłeś 😂
@RobinFan2137
@RobinFan2137 29 күн бұрын
Mi się wydaję, że to są przyczyny kulturowo-ekonomiczne i raczej ciężko cokolwiek będzie z tym zrobić. Zarówno gastronomia nie zaryzykuje biznesu, żeby obniżyć ceny i zachęcić osoby do picia w lokalach, a jednocześnie klienci nie będą przepłacać, żeby spróbować podnieść podaż i tym samym zmniejszyć cenę. Moim zdaniem powodów jest multum. Po pierwsze brak nam kultury picia, która na szczęście lekko się zmienia. Nawet zakładając, że piwo w barach nagle zaczęłoby kosztować ~10 zł, to i tak wiele by się nie zmieniło, bo w dalszym ciągu w Polsce pije się po to, żeby się najebać, a nie dla smaku. Polak mający przed sobą wizje wydania 80 zł w barze za 8 piw, albo 32 zł za tę samą ilość piw w biedronce będzie wolał wybrać ten drugi sposób. Oprócz tego myślę, że młodym ludziom może być ciężko wbić się w kulturę picia w lokalach i tym samym odwrócić trend. Dobrze pamiętam jak samemu miałem 18 lat i zacząłem wychodzić z kumplami na piwo. Chodziliśmy wtedy jeszcze do szkoły przez co nie pracowaliśmy i nie mieliśmy własnych pieniędzy. Utrzymywali nas rodzicie, więc jak chcieliśmy wyjść na piwo, to dostawaliśmy 20 zł i trzeba było się tym zadowolić. Mając wizję wypicia 1-2 piw w barze, albo wizje kupienia 4 perełek export za 10 zł i jeszcze dyszka zostawała na kebsa, to wybór był prosty. To spowodowało, że nawet po latach, gdy chodzimy od dawna do pracy i stać nas bez problemu na piwo w barze, to i tak wolimy plener - ot, z przyzwyczajenia. Z drugiej strony lokalom nie opłaca się zmniejszać cen, bo kto ma kupić ten i tak kupi. W Polsce trzeba się w pierwszej kolejności pokazać, dlatego co druga osoba ma najnowszego iphona wziętego na 24 raty, a pierwsze co się robi po otwarciu własnej działalności, to wzięcie sportowego auta w leasing. Mogę się założyć, że gdyby obok siebie postawić dwa takie same bary, gdzie w jednym z nich piwo będzie po 10 zł, a w drugim dokładnie to samo piwo będzie po 14 zł, to lwia część społeczeństwa poszłaby do tego drugiego baru, bo przecież droższe = lepsze. I to nie jest wyssane z palca - miałem znajomego Wietnamczyka, który otworzył chinola. Interes średnio szedł, mimo że żarcie naprawdę było jakościowe i często lepsze od znacznej ilości konkurencji. Wtedy nie wiedzieliśmy co jest tego powodem, stawialiśmy na to, że ludzie nie chcą próbować nowego lokalu, tylko wolą chodzić do sprawdzonym miejscówek. Prawda była znacznie inna, a chodziło właśnie o zbyt niskie ceny. Odkryłem to w momencie, gdy zabrałem koleżankę do tej miejscówki. Pierwsze co zrobiła, gdy weszliśmy do lokalu, to spojrzała na ceny i skwitowała to tym, że coś tu jest za tanio, a skoro jest za tanio, to pewnie jest niedobre, dlatego poprosiła, żeby iść gdzie indziej. Owy Wietnamczyk jakiś czas później podwyższył lekko ceny i nagle klientów mu przybyło :) Do tego ludzie w Polsce kompletnie nie szanują swoich pieniędzy. To się wiąże trochę z poprzednim punktem, bo Polak po prostu nie jest w stanie odpuścić i przyznać się do tego, że coś jest nie warte takich pieniędzy. Byłem ostatnio na strefie kibica na błoniach stadionu narodowego w Warszawie. Mecz Polska - Austria. Sprzedawali tam tylko piwo Tyskie, które kosztowało ... 22 zł za 400 mililitrów. Jak to zobaczyłem, to aż się wkurwiłem. Myślicie, że sprzedaż szła słabo? Kolejki były tak gigantyczne, że jak ktoś się ustawił na początku meczu w kolejkę, to piwo kupił dopiero pod sam koniec pierwszej połowy.
@choojowy
@choojowy Ай бұрын
Dodam porównaniowe trzy grosze od siebie. - koncert w Pradze, 12.05.24 - 0,5 l Pilsnera Urquella - (nie pamiętam dokładnie) w przeliczeniu 15-18 zł, - koncert w Krakowie, 11.06.24 - 0,4 l Tyskie Gronie - 20 zł; 0,5 l Kozel biały - 24 zł.
@szczypior82sc
@szczypior82sc Ай бұрын
Mam lodówkę mam ochotę to pije co chce a w barze nie wybierzesz czego chcesz i nie zawsze człowiek ma czas na wycieczki do baru.I jeszcze jedno jest młodzież pije mniej piwa a społeczeństwo się starzeje
@ziutbryk531
@ziutbryk531 22 күн бұрын
Małolaty jarają trawę i niczym się nie interesują.
@robertomancini7142
@robertomancini7142 Ай бұрын
Z tymi cenami piwa to jest tak jak ze sprzedawcą butów na pustyni. Dwóch sprzedawców zrobiło rekonesans, wróciło i jeden mówi: e stary beznadziejnie, tam nikt nie chodzi w butach, wszyscy łażą na bosaka. Za to drugi przychodzi i mówi: jaki zajebisty rynek, tam nikt nie ma butów!
@w.k.5974
@w.k.5974 Ай бұрын
I wchodzi trzeci: wszyscy będą tu chodzić w butach hainekena, reszta wypierdalać.
@Wookash11111
@Wookash11111 9 күн бұрын
​@@w.k.5974I oczywiście w cenie 2x droższej niż faktycznie powinna być, bo rynek mały i dokłada do interesu
@w.k.5974
@w.k.5974 8 күн бұрын
@@Wookash11111 Polska to kolonia a w koloniach musi być drogo.
@sienasiena7849
@sienasiena7849 Ай бұрын
Byłem w weekend w Trójmieście. Średnia cena piwa z nalewaka to 20 złotych. Na Mazurach 18-20, a jak dobrze pójdzie to 15.
@Hevdan1
@Hevdan1 Ай бұрын
Na Mazurach gdzie konkretnie, bo właśnie jestem?
@mac8544
@mac8544 27 күн бұрын
Przestać pić te szczyny na zdrowie wam to wyjdzie
@Hevdan1
@Hevdan1 27 күн бұрын
@@mac8544 Szczynami to może ty się raczysz, my tu jesteśmy normalni.
@AvantuPL
@AvantuPL Ай бұрын
No dobra ale staropramen jest mimo wszystko jest dużo lepszy od tyskiego, i na dodatek tańszy...
@marek1163-l3h
@marek1163-l3h Ай бұрын
Odwiedziłem tydzięń temu Radegastovnię w Cieszynie po czeskiej stronie, piwo zdecydowanie tańsze, niż np w Kozlovni w Warszawie, ale ceny jedzenia bardzo podobne. Konsekwencją cen w Czechach jest cena lanego Cieszyńskiego Pilznera po polskiej stronie - 10 zł (cena w firmowych stoiskach)
@82vitt
@82vitt 4 күн бұрын
Czesi strasznie zbiednieli przez ostatnie 20 lat. Mieskalem w Cieszynie 25 lat i obserwowalem ten proces. Kiedys Polacy masowo robili zakupy wszystkeigo w Czechach, zycie po czeskiej stronie tetnilo, a dumni Czesi traktowali Polakow z pogarda. Dzis jest dokladnie na odwrot, Czesi z calego rejonu Zaolzia przyjezdzaja do Cieszyna na zakupy w Kauflandzie, Castoramie itp. Polacy juz tylko na piwo na czeska strone chodza, a jedzenie potrafi w tych czeskich knajpach byc podlej jakosci.
@jakubs.6103
@jakubs.6103 14 сағат бұрын
​@@82vitt Jestem z czeskiego "Zaolzia" i teraz jest znów odwrotnie. Kaufland w PL pusty, Kaufland w CZ pełny, co trzeci samochód PL. Bo czeski rząd osłabił koronę, aby Czechom nie opłacało się robić zakupów za granicą i państwo nie traciło podatków. Obecnie nie mamy po co jechać do PL na zakupy, wszystko jest tam dla nas droższe.
@janek6627
@janek6627 Ай бұрын
Na mojej wiosce w latach 90 ludzie brali do plastikowych butelek po napojach właśnie lane piwo, ale to się skończyło nawet nie pamiętam kiedy.
@DraxiPL
@DraxiPL 21 күн бұрын
Byłem z tego filmiku pytany na obronie pracy dyplomowej :D. Został Pan również wspominany w mojej pracy. Dzięki za pomoc
@BrowarKopyra
@BrowarKopyra 21 күн бұрын
🤣🤣🤣 Możesz coś więcej napisać? Jaki temat pracy? Jaki kierunek?
@DraxiPL
@DraxiPL 20 күн бұрын
@@BrowarKopyra Pisałem pracę na temat "Rynek piwa kraftowego we Wrocławiu" na Ekonomii. Dostałem pytanie dlaczego ludzie preferują spożywać piwo w domach a nie lokalach. Skorzystałem również z "Wszystko, co musisz wiedzieć o piwie, żeby nie wyjść na głupka". W pierwszym podrozdziale wspominałem o Panu który jest poświęcony opisywaniem co to jest piwo kraftowe i dzięki komu termin piwa kraftowego stał się popularny w Polsce. Praca dosyć obszerna bo ponad 100 stron. :D
@HardcorePolski
@HardcorePolski Ай бұрын
Jak byłem w Pradze (ferie 2024) przy Wieży Petrińskiej w A La Petite Eiffel była wystawiona tablica Pilsner Urquell za 24kr (jakieś 4,20zł). Pewnie promocja to była ale to i tak był szok dla mnie że za tyle można zamówić piwo no i to że się skusiłem na nie.
@peters6916
@peters6916 Ай бұрын
Zgadzam sie z podsumowaniem: - raz nie ma u nas kultury picia w pubie, dwa jesetmy ciagle mentalnie biedni i nie stac nas, trzy piwo w knajpach jest drogie, bo nikt nie pije... Mieszkam obecnie w UK w malej miescinie jakies 30 tys ludzi. Lane ALE w sieciowce Wheterspoon to srednio faktycznie dwa razy drozej niz w sklepie, a w "moim pubie" we wsi obok jakies 4 funty za lane ALE..... Inna kultura picia i pub jak 4 pokoj w domu traktowany(wiadomo w UK masz w kazdej wsi pub, kosciol i poczte), ale mimo ze w niedziele na na meczu pub pelny, to co roku duza ilosc pubow sie zamyka, a i coraz biedniejsi anglicy kupuja juz wiecej w supermarketach niz pija w pubach.....
@movedam
@movedam Ай бұрын
Ja mimo wszystko wolałbym mieć taką sytuację jak w Czechach. Wyjść na piwko ze znajomymi. Nawet na tego koncerniaka. I nie wydać na zakąski+3 piwka 100 zł.
@piotrb4130
@piotrb4130 Ай бұрын
To ja jednak wole wypić i zjeść dobrze i zaplacić więcej. Jakość powyzej ceny.
@likierkarkonoski9681
@likierkarkonoski9681 Ай бұрын
Cena piwa Primator Premium w kegu 50 litrów w I półroczu 2024 r. wynosiła 2060 CZK, natomiast od 01.06.2024 w okresie letnim ten sam keg 50 litrów kosztuje... 1254 CZK. To jest właśnie spadek ceny o 40%! Na zdrowie!
@maxcomment
@maxcomment Ай бұрын
Jednym słowem kultura. Kiedyś na każdej wsi była mordownia. I ludzie chlali z kija na potęgę. Sam dziadka wyprowadzałem z takiej spleuny. I padło, powstały "lepsze" puby ale tam już pewien typ ludzi nie chodził bo za drogie piwo. I to w sumie lepiej, w teorii mamy mniej burd na mieście niż kilka dekad temu. Plus dodatni. ps. W Polsce 60,1% mieszkańców mieszka w miastach, a w Czechach 74,3%. (AI mi podpowiedziała)
@lornemalwo3646
@lornemalwo3646 Ай бұрын
tradycja picia piwa w knajpie zanikła u mnie po studiach. A po 40-ce zanikła wogóle tradycja picia alkoholu. Teraz tylko rower co weekend i jakieś bezalkoholowe po trasie 😊
@piotrb4130
@piotrb4130 Ай бұрын
Czyli defakto nigdy nie poszedłeś do lokalu na dobre piwo. Smutne.
@mac8544
@mac8544 27 күн бұрын
To dobra decyzja na pewno na zdrowie ci to wyszło
@gobaszta
@gobaszta Ай бұрын
mega fajny odcinek Tomku. prawie w całości się zgadzam z tobą, bo niby czemu smutny to fakt, jak mówisz pod koniec. nie! u nas jest po prostu inaczej. jesteśmy indywidualistami, takimi dawnymi szlachetkami i nikt nam nie będzie mówić co mamy robić. tym bardziej że z tyłu głowy zawsze mamy to ze ktoś chce nas zrobić w ch.ja. dlatego kupujemy do domu. dlatego pijemy własne w czyimś ogródku piwnym. dlatego nie umiemy się dogadać w wielu kwestiach, w tym np. na drodze (stąd tyle agresji na drodze).itd. to głęboko siedzi w naszej kulturze dnia codziennego. dzięki temu tez kraft się rozwija i super!!! dlatego jeśli w około jest tyle kraftu to ten film nie jest nostalgiczny, smutny tylko wesoły, optymistyczny. pozdro dla kumatych. nara
@mieszkamtu
@mieszkamtu Ай бұрын
Z racji tego że nie mam daleko do Czech w miarę często tam jestem i zauważyłem iż w ostatnim czasie lokalne piwowary są tańsze niż piwo koncernowe w hospodach (zwłaszcza w okolicach Ostrawy i Czeskiego Cieszyna). I akurat mnie to cieszy, bo te lokalne piwa są często znakomite.
@warman0461
@warman0461 Ай бұрын
Dziennik Právo dwa tygodnie temu podawał, że udział piwa lanego to ok. 30 % w Czechach rok temu. A w 2005 było ok. 50%. Także wszystko się zgadza z podanymi danymi przez ciebie. Jeżeli chodzi o spożycie na głowę, to spadek z 163 litrów w 2005 na 123 litry w 2023.
@purchaware
@purchaware Ай бұрын
Przede wszystkim Czechy i społeczeństwo tam zamieszkujące posiadają coś takiego jak kultura picie piwa w gospodzie.😊 U nas każdy robotnik po pracy nie idzie do gospody po pierwsze takowej nie ma a po drugie ceny w nich są bardzo wysokie. Polski robotnik po pracyidzie na ławkę kupuje setkę i cztery żubry.
@Ostry_Lajfstajl
@Ostry_Lajfstajl Ай бұрын
Tomku kurs 20 na korone to bylo ATH rok temu. W Pradze 10 lat temu szlo kupic piwo za 3 zlote lane Gambrinus (oczywiscie ciut dalej od centrum). U nas w podobnych lokalach bylo wtedy 8zl.
@janpatkowski4113
@janpatkowski4113 Ай бұрын
Oj było to niedawno, jeszcze przed covidem, że w Radegastovni w Cieszynie szło kupić frytki i dwie Ryze Horke dwunastki za 10 zł.
@SzynszyL01
@SzynszyL01 Ай бұрын
Radegast 12 za 8zł czy 6zł. Ja piernicze.. To piwo jest świetne i zjada każdego dziadowskiego polskiego koncerniaka z surowcami niesałodowanymi (czyli kurła większośc). W sumie to nie - nie mamy odpowiednika. Pomyślałem chwilę o Zateckim i Kozlu, bo są chyba jeszcze all malt, ale poziom goryczki to 19-20 ibu hahaha. Może i mamy gorsze piwa, ale za to ze dwa razy drożej. Polak wszystko zeżre i wypije.
@wojakrob
@wojakrob Ай бұрын
Żatecki i Kozel to szczyny robione w Polsce. Nie mają nic wspólnego z czeskim piwem
@RadioPirat125PF
@RadioPirat125PF Ай бұрын
Kiedyś się mówiło, że ludzie chodzą do baru i bezsensownie kupują w nim piwo w butelce (w cenie lanego powiedzmy), że do knajpy się powinno chodzić pić piwo lane. Jak najbardziej się z tym zgadzałem. Tylko kiedyś dobre lane piwo to był nawet koncerniak typu Tyskie, Żywiec (o Bosmanie już się nie rozpisując...) itp. Takie lane było dużo lepsze od dostępnych ogólnie tego piw w butelkach. Natomiast teraz to jest jakaś masakra. Mamy tyle naprawdę dobrych piw w cenach nawet niewiele powyżej 5 może 6 zł, że płacenie tyle za lane piwo, które jest od nich gorsze, bo to jakieś bezsmakowe produkty się zrobiły, jest w zasadzie właśnie chore...To nie jest warte nawet 10 zł, a płacenie za to 20 zł i więcej mija się z sensem zupełnie. No to lepiej popatrzeć, co mają i wybrać coś w butelce... No tylko po co za 20 zł... (swoja drogą, w ostatnim miejscu płaciłem 12, więc też bez przesady z tymi cenami, ale to i tak nie jest mało za to coś, nawet pomimo tego, że nie płacimy tak naprawdę za samo piwo, w wiadomym sensie). Chodzenie do typowej knajpy, by poczuć smak piwa, po prostu straciło sens. Nie mówię tu o jakichś bardziej wyszukanych lokalach, w których, jeśli ktoś chce wydać w zasadzie bezsensowną sumę za piwo, coś ciekawego się znajdzie. Pamiętam, jak smakowało piwo lane ileś tam lat temu i przez wiele lat na takie już nie trefiłem. Nie podejmuje jakiejś wielkiej ilości prób, ale i kiedyś ich aż tak wiele nie podejmowałem. Nawet nie można powiedzieć, że to jest niedobre, to jest nijakie, żeby przypadkiem ktoś nie stwierdził, że jest... za jakieś... Lane piwa po prostu pod pewnymi względami dorównały koncerniakom...
@LaseroweGrabie
@LaseroweGrabie Ай бұрын
Warto jeszcze wspomnieć że w Czechach w wielu miejscach istnieje moda na kupowanie małych beczek np.10L Klient przychodzi ze swoją beczką oddaje starą bierze pełną z browaru. Też mi się marzy taki wyszynk w domu, tylko kto mi taką małą beczkę sprzeda 😅
@gallanonim1379
@gallanonim1379 Ай бұрын
Nie moda, a relikt. W Polsce, jeszcze w czasach gdy w była masa małych-średnich lokalnych browarów w każdym był sklepobar firmowy, gdzie zarówno spożywano na miejscu jak i sprzedawano do przyniesionych przez klienta naczyń. Jakby ktoś chciał poczuć ten klimat to zachowało się to w Grybowie koło Nowego Sącza, gdzie notabene browar sprywatyzowali i uratowali Słowacy. W Czechach struktura piwowarstwa utrzymała się mniej więcej taka jak u nas za komuny, więc i związek klienta z lokalnym browarem się utrzymał...
@illidan210
@illidan210 Ай бұрын
Myślę, że warto poruszyć też kwestię karty piwosza specjalnej działającej w niektórych barach - na przykład w ministerstwie śledzia i wódki w Katowicach w czwartki jest promocja, w której z legitymacją studencką lane piwo jest za 6 zł
@kucma2
@kucma2 Ай бұрын
Teoretycznie tak mogłoby być, jednak ten problem nie dotyczy tylko lanego piwa a wielu produktów. Najciekawszym przykładem jest jeden z naszych rodzimych sklepów komputerowych, który ma oddziały w Niemczech i tam sprzedaje taniej.
@Zuber92xD
@Zuber92xD Ай бұрын
23% vs 19% VAT
@kucma2
@kucma2 Ай бұрын
@@Zuber92xD Sprawa tyczyła się różnic w cenach 15-20% z okresu boomu na kryptowaluty.
@kamperemkutrunkom2527
@kamperemkutrunkom2527 Ай бұрын
Piwo typu Kech czy Kozel przed pandemią kosztowało 180zł/keg30 a teraz 320zł/keg30 Nie zgodzę się z tym, że w latach 90tych również Polacy nie pili w knajpach - otóż przasiadywali w pubach. Zmieniła się przede wszystkim mentalność.
@80x86
@80x86 Ай бұрын
Horska Chata Čantoryje pod Czantorią w Beskidach - sprzedają za korony i złotówki, leją z 10 typów na - cena 50KC/10PLN. W polskich schroniskach, chyba poniżej 15zł za jakieś Tyskie nie znajdziemy.....
@jaroslawf2636
@jaroslawf2636 Ай бұрын
w klubie cyklistów w ostrawie płacąc kartą kozel czerny 5,20 zł radegast 3,90zł czerne 0,5 vol 6,50zł . jechałem dalej rowerem więc tylko trzy . frytki 200g 8,92zł golonka 550g 27zł
@muttyrankz1
@muttyrankz1 Ай бұрын
W moim rodzinnym, 130-tysięcznym mieście - Gorzowie Wielkopolskim do niedawna nie było na kranach ani jednego ANI JEDNEGO piw kraftowego. W ubiegłym miesiącu otwarł się pierwszy mini lokal z bodajże 4 kranami. Daleko od centrum miasta, na osiedlu. Jak się spotykam ze znajomymi "na mieście" to już sobie wolę zamówić gin z tonikiem zamiast tych koncertowych sików. Dlatego z konieczności skłaniam się zawsze ku domowym imprezom, jak to często powtarzasz - kraft to bezpowrotna droga...
@lilimarleen3527
@lilimarleen3527 Ай бұрын
To chyba nie kwestia bogactwa czy biedy. To różnice kulturowe. U nas kufloteki umarły bo często były to zwykłe mordownie w których zbierała się chołota. Nie zawsze, od razu piszę, ale bardzo często. Niestety nie umiemy rozmawiać z osobami o innych poglądach, szczególnie po paru browarach. Od lat jeżdżę do Czech i tam jest inna sytuacja. W lokalu jest mix ludzi różnego wieku i przekonań, wszyscy się bawią, głośno rozmawiają, bez robienia sobie nawzajem problemów. Nikt nie czepia się Polaka za 68, Rosjanina za lata okupacji itp itd. Mówię o barach w małych miasteczkach nie o praskich deptakach dla turystów. W Polsce gwarantowana awantura.
@kamperemkutrunkom2527
@kamperemkutrunkom2527 Ай бұрын
Do Pubu wychodzi się nie tylko na piwo ale przede wszystkim aby się spotkać z ludźmi i tutaj widać wpływ neta i netflixa 😉 Czasy sie zmieniają. Jesteśmy zaganiani. Mamy mnie wolnego czasu. Świat się zmniejszył. Młodzi wybierając się np do Barcelony na 3 dni wydadzą tyle samo co my wydawaliśmy przez weekend w pubach i na dyskotekach 😉 Wybór wydaje sue prosty... I jeszcze jedno - kult zdrowego ciała, uprawiania sportu itp. To wszystko zabieta ludzi z pubów - nie tylko ceny.
@marekgiedyk512
@marekgiedyk512 Ай бұрын
Czasu mamy tyle samo. Po prostu oglądamy za dużo Kopyra.
@KingWarwick
@KingWarwick Ай бұрын
Cybermachina Gdynia, na kranie czeskie Litovele i Rohozec, ceny między 14, a 16. Kawałek dalej dookoła Tyskie, Lechy, Specjale po 18. Da się? Da się. Rozmawiałem z obsługą, mówią, że szef chce, żeby ludzie wypili porządne piwo, po którym będą wiedzieli, że warto wrócić.
@jankowalski5368
@jankowalski5368 Ай бұрын
Oprócz pytania dlaczego drogie, dodałbym jeszcze dwa pytania- dlaczego smakuje jak lura i ma max. 4%?
@elmo9346
@elmo9346 Ай бұрын
Pamiętam, jak jeszcze mieszkałem w Polsce, a dokładniej w szczecinie, kilkanaście lat temu koncerniak w pubie kosztował jakieś 8 zł. Ale była knajpa, która serwowała, tylko czeskie piwa, i ceny oscylowały w granicy 5 zł. Od tamtej pory polubiłem Czeskie piwo zwane predator.
@jakubm5042
@jakubm5042 Ай бұрын
Pytanie jakie style sprzedają się w czeskim krafcie ?
@kamilczereda983
@kamilczereda983 Ай бұрын
Odwiedzilem niedawno 2 kohuti w Pradze, zeby spotkac sie ze znajomymi z dawnej pracy. Wypilismy wszystko, co bylo w menu. Wracalem do hotelu w genialnym humorze, a portfel bardzo nie uszczuplal. Oglonie rzecz ujmujac, piwo jest u naszych poludniowych sasiadow o polowe tansze, a koncernowe dwa razy lepsze niz nasze. P.S. Pracuje w tym biznesie, wiec wolalbym, zeby bylo na odwrot...
@na1raz
@na1raz Ай бұрын
Nie piję w lokalu nie dlatego, że mnie nie stać, ale dlatego, że w lokalach są wyłącznie gówniane piwa typu Żywiec, Żubr, itd. w cenie, za którą mogę mieć 2 krafty w Lidlu. Wolę pić coś dobrego w domu niż byle co w pubie. Czekam na czasy, gdy w lokalach będą ciekawsze piwa. Może kiedyś puby i restauracje zauważą, że rynek piwny ma do zaoferowania więcej niż koncerniaki, bo w tych lokalach to nawet w butelce się nic ciekawego nie dostanie. Co im szkodzi kupić w butelkach jakieś mniej znane piwa? A niech sobie czekają na klienta, a oferta wieksza.
@maciejjakubowski9961
@maciejjakubowski9961 Ай бұрын
Powodem wszelkie coraz to nowe podatki, opłaty i wysokie ceny energii ze względu na brak elektrowni jądrowej.
@maciejjakubowski9961
@maciejjakubowski9961 Ай бұрын
I przede wszystkim horrendalne koszty pracy
@rabinpoluje3321
@rabinpoluje3321 Ай бұрын
Elektrownia jedrowa nie ma tu nic do rzeczy, bo to bardzo drogie kilowaty. Droższe od innych.
@mateuszherok7370
@mateuszherok7370 Ай бұрын
1. Całkowicie pominąłeś koszta pracy, minimalna w Czechach jest jednak o 1/4 niższa. W zamian dostajesz i tak obsługę, która całe życie pracuje w gastronomii. Dzięki czopowaniu lane piwo jest klientom proponowane non stop, idziesz na jedno, a nawet nie wiesz kiedy pękają cztery. W Polsce pracownicy w gastro są mocno rotacyjni, dzięki wysokiej pensji minimalnej ci z doświadczeniem nie mają żadnej motywacji, bo dorabiający studenci będą zarabiać tyle samo chociaż nie zamierzają się angażować w swoją pracę. Jak idziesz na obiad dostajesz propozycję czegoś do picia na początku, a potem wszyscy o tobie zapominają i dosłownie nie chcą twoich pieniędzy (przypominają sobie o nich jak płaczą o napiwek). Generalnie wzrost kosztów pracy będzie prowadził do tego co można zaobserwować na zachodzie - otwieranie restauracji w porze obiadu, następnie siesta i ponownie na 2-3 godziny wieczorem. 2. Koszta w Czechach również rosną. Myślę, że istotny spadek konsumpcji zaczął się po wprowadzeniu przymusowych kas fiskalnych w knajpach. Jednak odprowadzanie podatków od kreseczek na listku pozwalał na więcej kreatywnej księgowości. 3. Uważam, że konsumpcja w lokalach nie wynika tylko z zamożności, a przede wszystkim z kultury. Czesi więcej czasu spędzają na zewnątrz i są bardziej społeczni. Mają również słabsze piwo i normalnym jest, że piją go do obiadu, a nawet podczas przerwy w pracy. Przez to mają więcej lokali porozrzucanych po mieście, gdzie koszty i cena może być mniejsza. W Polskim Cieszynie, gdzie te kultury przenikają się było podobnie (ostatnio przez koszta dużo się zamyka). W moim mniemaniu tam gdzie jest więcej etnicznych Ślązaków, kulturowo bliższych Czechom jest podobnie. Dla mnie szokiem było przeprowadzanie się do miasta na Śląsku zamieszkałego głównie przez potomków "repatriantów". Wszystkie lokale są w ścisłym centrum, jedna pizzeria z lanym piwem na osiedlu 30 tys. mieszkańców ledwo przędzie (bo rzadko kto tam chodzi w tygodniu), a ludzie (nie żule) piją piwa z puszek na chodnikach i ławkach. W Polsce na piwo wychodzi się w dniu wolnym od pracy, jest to wyprawa typowo alkoholowa, na pół dnia, autobusem lub taksówką do centrum, kosztuje krocie. W Czeskim Cieszynie park Sikorak na obrzeżach codziennie przy ładnej pogodzie pęka w szwach od rodziców z polskiej strony, pijących piwo i dzieci bawiących się na placu zabaw. Powiedz w głębi Polski, że w tygodniu idziesz na spacer z żoną i dzieckiem i po drodze zatrzymujecie się na 1-2 piwa to zwyzywają cię od alkoholików. 4. Kraft w Polsce zawsze był lepszy. W Czechach rewolucja piwna miała miejsce kilka lat później niż w Polsce, bo zresztą nie było na nią aż tak dużego popytu, że względu na niezłe koncerniaki.
@marmolada1395
@marmolada1395 Ай бұрын
" Całkowicie pominąłeś koszta pracy, minimalna w Czechach jest jednak o 1/4 niższa. W zamian dostajesz i tak obsługę, która całe życie pracuje w gastronomii."- czyli że w Czechach ludzie z latami doświadczenia w gastronomii pracują na płacy minimalnej? xD
@mateuszherok7370
@mateuszherok7370 Ай бұрын
@@marmolada1395 Niefortunnie się wyraziłem. W Czechach po latach pracy i wynegocjowanych kolejnych podwyżkach pracownik z doświadczeniem nie zarabia tyle samo co młodzież z doskoku, która właśnie zaczyna pracę, z nosem utkwionym w telefonie. W Polsce w knajpach inwestuje się we wszystko tylko nie w obsługę. W lokalach poza centrum, z mniejszymi obrotami, które w sumie mogłyby być tańsze, pensje są mocno wyrównane. W takich warunkach z jednej strony nikomu nie opłaca się starać, a z drugiej właściciele starają się zatrudniać jak najmniejszą liczbę pracowników.
@johanschynski
@johanschynski Ай бұрын
Super film. Aż zatęskniłem za Pragą. Kiedyś gdy tam byłem gość na parkingu miał pałzę. Odpakował kanapki z domu a kufel piwa miał z pobliskiej piwiarni🍺
@mariuszkoceba609
@mariuszkoceba609 Ай бұрын
Bywam w Czechach średnio raz w roku - wiec nie za często. Lubię pójść wieczorem na piwo do jakiegoś lokalnego baru, zwykle koło wynajmowanego mieszkania. Takiego, co z barmanem rozmawiam łamanym czeskim, a nie po angielsku. Dlaczego piwo jest tam faktycznie za 8zl? Sam lokal nie jest w standardzie: czystko, pięknie i marmurowo. Podłoga z desek z lat 90., stoliki i ławki lekko obdrapane. Toaleta czysta, ale ostatnio remontowana 20 lat temu. Mi to nie przeszkadza, bo piwo jest dobre, a kufle czyste. Ale jak dla mnie to po prostu nie generuje kosztów. A Czesi to traktują jak normę. Czy w Polsce by się to sprawdziło? Jak dla mnie nie, bo w takim standardzie i z piwem za 8zl klientela byłaby specyficzne. Co drugi zasypiały nad 10. kuflem przy stoliku, a co piąty szukał bitki.
@BrowarKopyra
@BrowarKopyra Ай бұрын
Ciekawa i słuszna obserwacja.
@DilDel
@DilDel Ай бұрын
W Mikoszewie przy przeprawie promowej w knajpie 0,5 litra lanego Specjala jest za 8 zł. Fakt, ze jest to piwko na poziomie Tyskacza, ale 8 zł to cena jak sprzed 10 lat. Taka ciekawostka.
@piotrp.5177
@piotrp.5177 Ай бұрын
Zabrakło mi niestety porównania ceny piwa po jakiej restauracja kupuje je od dostawcy. Wtedy możnaby porównać ile w cenie piwa to jego koszt zakupu a ile to marza restauracji. Oczywiście dochodzi jeszcze różny w obu krajach koszt najmu lokalu, zatrudnienia pracownika, podatki, ale jednak cena zakupu byłaby ważną informacją w tym porównaniu.
@tokiebatuzur3519
@tokiebatuzur3519 Ай бұрын
O jednej przyczynie trochę za mało wydaje mi się było powiedziane, mianowicie że różnica w cenie pomiędzy lanym a butelka jest po prostu za mała. W momencie gdy lany szmelc jest za 15zl a piwo butelkowe jest w tej samej cenie, ewentualnie 1-2zl droższe kto wybierze lane? Pod nasypem znajdą się miejsca z jakimiś czeskimi piwami po 8zl, ale to jest w Polsce rzadkość
@piotrmaecki641
@piotrmaecki641 20 күн бұрын
4:28 Zawsze jak jestem w Cieszynie, to idę do Radegastovni, bo jest bardzo blisko polskiej granicy i dostajesz praktycznie w sklepowej cenie Radegasta Horzkego, którego próżno w PL szukać.
@Grobelek87
@Grobelek87 Ай бұрын
Tomek nie jestem ekspertem, ale może właśnie mylisz przyczynę ze skutkiem. Może to właśnie dlatego w Polsce w lokalach sprzedaje się mniej piwa bo są za drogie? A w Czechach w lokalach więcej bo są tańsze...
@lkbednarski
@lkbednarski Ай бұрын
Dokładnie to chciałem powiedzieć. Jak się chcemy z kolegą napić piwka do meczu to w knajpie wydamy 100 zł a w domu 30 rachunek jest prosty. A jak teraz byśmy tłumnie ruszyli do pubów pić piwo to cena by wzrosła a nie spadła bo większy popyt.
@TheBraciaali
@TheBraciaali Ай бұрын
Też tak myślę. Praktycznie juz sam przestałem chodzić na piwo do lokali od kiedy cena szczyn przekroczyła 10 zł. Są granice
@Electester
@Electester Ай бұрын
A może też w Polsce nie piło się w lokalach bo serwowane piwa były gówniane i nikt nie chciał przepłacać (argument o chudszej kieszeni Polaka też jest prawdziwy) za to co może kupić za co najmniej pół ceny w sklepie. W Czechach piwo jest lepszej jakości i nie ma aż takiej różnicy między lanym w lokalu, a butelkowym w sklepie. I oba są dobre! U nas jest dziadostwo w sklepie i w lokalu, w lokalu kilka razy drożej. To jak mamy pić w lokalu? Ci co piją koncerniaki u nas to są zazwyczaj starsze lub młodsze Sebiksy bez gustu i wymagań - byle w czachę kopało. Czesi mieli kulturę picia piwa od dawna, my - nie.
@przemysawmazur5350
@przemysawmazur5350 Ай бұрын
Masz racje, dodatkowo wydaje mi sie oczywiste, ze jakby ludzie zaczeli czesciej chodzic do lokali i pic tam piwo, to zaraz ceny by wzrosly, bo Janusze od razu maja dolary w oczach, niestety tak to u nas wyglada,
@kumikumiega
@kumikumiega Ай бұрын
Nie zrozumiesz
@adampanek8665
@adampanek8665 Ай бұрын
Ja bym jednak zamienił się z Czechami. Nie krafty świadczą o stanie rynku piwowarskiego w danym kraju. Ale to, że tam wchodząc do pierwszego lepszego Lidla masz pewność, że nie wpakujesz się w jakiegoś "Harnasia" albo inną Warkę. Druga sprawa: w Czechach spora część miast posiada istniejąca od kilkudziesięciu lat browary,. W dużo mniejszej skali koncerny (które w Czechach również są) zamykają te browary. A u nas- w kilkanaście miesięcy-bye Koszalin, Leżajsk i pewnie o czymś zapomniałem.
@piotrb4130
@piotrb4130 Ай бұрын
Przecieniasz rynek czeski, większosć piw w Lidlu to podle koncerniaki tak samo jak w PL. Zlatopramen, Staropramen, Krusovice, Budvar, gambrinus - gdzie tu roznica? Sa i srednie browary ktore regularnie warza wadliwe piwo, Permon, Krakonos, Maly rahozec, Nova Paka...Patrzysz na zagranice znow w rozowych okularach. Po czasach czechoslowacji pozamykano w pip mniejszych browarow, procent taki sam jakw PL lub zblizony. Z ostatnich lat to carlsberg zamknął Zatec i jak nie juz to za moment Pardobicki pivovar pojdzie sie gonic. Takze zapomniales o czymś, zainteresowac sie CZechami jak tam sytuacja wyglada naprawdę, bo zamiast tego otrzymaliśmy projekcje marzeń:)
@arekarti4155
@arekarti4155 Ай бұрын
Tak kosztuje tak malo a na wioskach to juz po 30 kcz za holbe lub 38 za radegasta
@KOLIKTOM
@KOLIKTOM Ай бұрын
Dokładnie 👌
@krystianzelazo8703
@krystianzelazo8703 27 күн бұрын
Jestem z Pszczyny z Górnego Śląska..Zawsze tu się piło dużo piwa w knajpach. Na osiedlu domków jednorodzinnych z 60lat miałem jeszcze z 10 lat temu z 4-5 knajp z piwem. Teraz chyba został jedna, która będzie niebawem zamknięta. Swoją droga i tak żeby napić się piwa w knajpie i tak zawsze jadę na czeską stronę do Karwiny czy Cieszyna
@norbertmaksymiuk7444
@norbertmaksymiuk7444 9 күн бұрын
W centrum Warszawy koncernowe szczyny kosztują 15-20 zł. Rzemieślniki to w ogóle jakiś kosmos 25-30 zł. Pojechałem pod koniec czerwca na weekend do Pragi i piwo w lokalach to 7-8 zł. Kiedyś chodziłem do knajp czy pubów kilka razy w miesiącu ale jak z rok temu zapłaciłem 80 zł za kotleta to stwierdziłem, że granica absurdu została przekroczona od tej pory nie byłem w żadnej polskiej restauracji.
@michajno
@michajno Ай бұрын
Uważam, że nie jesteśmy gospodarnym narodem i główny sposób tego czy innego rządu na walkę z brakiem środków w budżecie, to dokładadanie i podwyższanie podatków, a co m. in. za tym idzie, to wzrost cen towarów i usług.
@qbamilygosc5228
@qbamilygosc5228 Ай бұрын
Jeden z mądrzejszych filmów jakie nagrał Kopyr. Gratki dla niego!
@Pan_Amo
@Pan_Amo Ай бұрын
żywiec za 4zł w restauracji ok 20.. kraft za 13-15, w restauracji też 20, może 25, a w multitapie 18-25 (oczywiście nie wszystkie, są droższe ale niewiele). nic dziwnego, że opłaca sie bardziej sprzedać żywca/tyskie niż krejzimajka. Co do statystyk przytoczonych przez Kopyra - czasem czuje się, jakbym żył w innym kraju. Oczywiście nie mówię, że statystyki są złe, zafałszowane itd - tylko to, że miasta takie jak Kraków, Warszawa, Gdańsk i Poznań wyglądają zupełnie inaczej niż reszta Polski (cenowo i społecznie) i jak te statystyki są prawdziwe względem ogółu, nie odzwierciedlają tych miast. Podejrzewam, że w Krakowie w obrębie starego miasta, jest więcej lokali z piwem zwykłym i/albo tylko kraftem niż w całej Łodzi albo Augustowie. Oczywiście, nie można wyłączyć dużych miast ze statystyk, ale brzmi to dziwnie. Zależy to też od turystów i tego, że przeciętny krakowiak jest troszkę bogatszy od przeciętnego mieszkańca Augustowa, i może pozwolić sobie na to, żeby czasem iść na piwo/obiad na mieście. No i w Polsce, troszkę inaczej niż w reszcie Europy, ludzie którzy mogą sobie pozwolić, żeby codziennie jeść na mieście (upraszczam, ogólnie chodzi o najbogatszych i bogatych) nie mieszkają w centrach miast, tylko poza nimi lub na obrzeżach - daleko od barów i restauracji. Dlatego też padła Alma swoją drogą. Take nic dziwnego, że mniej się ogólnie je "na mieście" bo "na mieście" jest daleko od domu.
@maxcomment
@maxcomment Ай бұрын
Alma padła bo powstała za szybko w stosunku do dochodów No i przeskalowali, zamiast organiczne się rozwijać to pchali się w każde centrum handlowe (potężne czynsze płatne w walucie)
@Pan_Amo
@Pan_Amo Ай бұрын
@@maxcomment i pchali sie w centra miast, gdzie jeszcze wtedy, nie było tyle klasy średniej-średniej i średniej-wyższej -> czyli ich targetu. W mojej okolicy była jedna alma, która przetrwała bardzo długo, chyba nawet przedostatnia, bo była w centrum zamieszkania swojego targetu. Pamiętam bo robiłem o tej właśnie almie case-study na studiach XD
@Jakub_Strugielski
@Jakub_Strugielski Ай бұрын
Przewrót Kopyrnikański - k Kopyr obala prawo popytu i podaży 😂
@Marcin_Gorecki
@Marcin_Gorecki 15 күн бұрын
U nas gastronomia jest przede wszystkim sposobem na biznes, a nie stylem życia czy pasją. To rodzi wiele konsekwencji, nie tylko w poziomie obsługi, poziomie cen, ale też i żywotności później tych biznesów. Miejsca z tradycjami mogą się narodzić wyłącznie tam, gdzie ową tradycję rozumie się i szanuje.
@negaton83
@negaton83 Ай бұрын
W knajpach w Pradze piwa są po 55czk+ 9.50zł+. Krafty czyli IPA po 85czk ok.15zł. W turystycznych miejscówkach IPA po 100czk też jest możliwa 17zł. Jakies lepsze krafty 120czk+.
@tomaszwiatr781
@tomaszwiatr781 Ай бұрын
Pan zapomnial dodac, ze czeskie piwo ma mniej ekstraktu, mniej procent alkoholu. U nich jest np.wosmiczka itd. To z reszta lepsze rozwiazanie moim zdaniem ❤
@keymasta3260
@keymasta3260 27 күн бұрын
Ma mniej ale w pewnych sytuacjach ma więcej więc ogólnie pieprzysz głupoty
@tomaszwiatr781
@tomaszwiatr781 9 күн бұрын
@@keymasta3260 co za wspaniały dialog, no ale w końcu mowa o piwie, a nie o winie i to wytrawnym. Dodam, że jakiś czas temu w Czechach za Hawla będąc na praktykach studenckich na pieknej budowie w centrum Brna pamiętam operatora żurawia i innych, którzy na przerwie normalnie szli na wosmiczkę i to bez problemu. Po normalnym piwie byłoby to kłopotliwe raczej. Poza tym tam wszędzie były skromne bary, a tam knedliki z gulaszem i piwo, no i pięknie było. Wtedy u nas piwiarnie były i nie było to raczej nic dobrego, choć oczywiście nie tylko związane z trochę wyższym procentem, bo u nas piwa nie były tymi mocnymi przecież. To kwestia gorących głów. Oczywiście teraz wszędzie są wszystkie piwa, ale nie raz to chyba nawet lekka przesada, jak dla mnie. Pozdrawiam.
@Cobesh
@Cobesh Ай бұрын
W czeskim Cieszynie w Radegastwoni najadłem się i napiłem się pod korek i zapłaciłem około 50 złoty.
@user-py3iq4gq7q
@user-py3iq4gq7q Ай бұрын
Ja w Ostrawie wydałem 100 na jedzenie i alkohol. Jeszcze na panienki zostało i człowiek poruchał jak wściekły.
@dlugas1982
@dlugas1982 Ай бұрын
Piwo za 5zł - 7zł lane było w PL. 25lat temu. A najniższa krajowa wtedy była z 450zł. A w sklepie piwo bez zmian. Było po 2-2.5 i nadal jest po 2.5-3zł. Paradox.
@stevengerrard2280
@stevengerrard2280 Күн бұрын
Za 7 złotych to na promenadzie w Świnoujściu piłem Żywca w 2014 roku. Porządna knajpa.
@AndrzejJuroszek-y2p
@AndrzejJuroszek-y2p 26 күн бұрын
Cześć Tomaszu, mam pytanie - jakie polskie piwa wskazałbyś jako odpowiedniki czeskich piw lanych podawanych w lokalach Radegastovna w Czechach czyli Pilsner Urquell světlý ležák oraz Radegast Ryze Hořká 12 světlý ležák?
@BrowarKopyra
@BrowarKopyra 26 күн бұрын
Spróbuj Trybunał Export, Cieszyn Pilsner.
@jacekwelniak9886
@jacekwelniak9886 Ай бұрын
Ide do lokalu z kraftem, to w pierwszym rzędzie biore to co na kranach. Ale jak jestem w 'zwykłym' lokalu, to co tam na kranie znajdę?
@QbaGregor
@QbaGregor Ай бұрын
jeszcze około 10 lat temu w Jastarni był mały pub ambera, gdzie można było kupić sporo taniej (za 6 zł- ale ta cena mogła być bardziej 12-14 lat temu :P) piwa jednak lepsze i tańsze od koncerniaków. Ostatnio tam byłem, nadal działają i chyba było 15 zł za lane.
@wojciechpasek748
@wojciechpasek748 7 күн бұрын
Wydaje mi się, że powinniśmy tu poczynić jedną dosyć istotną uwagę ( w materiale od około 16:43 ten podpunkt jest sygnalizowany, w ogólnym zarysie): otóż w lokalu zamawiamy nie tylko piwo lane. Sprzedaje się sporo butelkowych ( PL, nie wiem jak w CZ) i te butelkowe są często atrakcyjniejszą opcją, bo nikt nie poda nam z nalewaka dowalonego chmielem piwa kontraktowego, które właściciel restauracji ma z własna etykietą z browaru xyz. Zatem musimy oddzielić kwestię % udziału piwa lanego konsumowanego w lokalach od piwa konsumowanego w lokalach w ogóle. Ja sam ostatnio pijałem w lokalach raczej piwo pochodzące jednak z butelek - co nie znaczy że powszechnie dostępne czy koncernowe. Po prostu to atrakcyjniejsze dla mnie - było wyłącznie butelkowe, a to nalewakowe zbyt pospolite i niewarte nalewakowej ceny ( ale to już wyjaśniliśmy sobie w materiale)
@ctomczyk
@ctomczyk 4 күн бұрын
Piwo w hospodzie nie kosztuje 5-8 PLN średnio w CZ. To już przeszłość.
@tomaszgrabowski9456
@tomaszgrabowski9456 Ай бұрын
Dziadek w Karpaczu jest przewodnikiem 75 ,76 rok. Jedziemy do Szpinderowy Młyn do znajomej dziadka. Firma Czedok , coś jak Orbis. Akcja jest taka ,że są goście i gospodyni wysyła syna lat 5-7 do hospody z dzbankiem po piwo. I to było qoorwa normalne w Czechach i ten kraj nie upadł.
@roberturbanczyk204
@roberturbanczyk204 29 күн бұрын
Grzechem pierworodnym jest to że w wielu miejscach jest bardzo nie wiele lokali użytkowych. Są całe dzielnice miast w których na 100tys mieszkańców blokowiska są 4 puby bo na parterach bloków są mieszkania. Do tego każdy chce mieć cicho wokół bloku. Puby też nie chcą się rozwijać, często podpisują umowy z koncernami i dziwią się że nie bardzo ktoś chce im dać 300% przebicia za sikacza. W Anglii np: jest przebicie na piwach w porównaniu ze sklepem ale to jest maksymalnie 160% na koncerniaku. Niestety ale w wielu miejscach jest ten sam repertuar piwa od 10 lat i tacy ludzie są zdziwieni że plajtują skoro mają dobry punkt i lokal czysty. Kultura piwa dopiero odtwarza się po latach. Ludzie wychowani w biedzie komuny uważają wyjście do pubu za rozrzutność a młodzi nie chcą pić mydlin tylko porządne piwa czego wielu ludzi którzy otwierali puby 20 lat temu nie rozumie, przecież według nich piwo to piwo i na zimną Warkę za 12zł znajdą się chętni
@michalacpl
@michalacpl 2 күн бұрын
Dwa punkty gastronomiczne oddalone od siebie o 15m, Czantoria, piwo lane na polskiej stronie 15zł, na czeskiej stronie 12zł a przy płaceniu w koronach to 55CZK (9.30 po kursie z dnia 29.07.2024).
@ojciec-Pij0
@ojciec-Pij0 Ай бұрын
Muzyka na odliczeniu jak z hotline miami
@Flypho726
@Flypho726 Ай бұрын
Sun Araw xd
@slavekr5134
@slavekr5134 Ай бұрын
Niezbyt często mam okazje napić się lanego piwa, ale jak już mam to zamawiam - góra dwa, bo pić się tego nie da. Małe browary mają jeszcze coś dobrego do zaproponowania np: Ordynackie w Zwierzyńcu. W Czechach lany Radegast 12 około 7-8 zł.
@ernicoach
@ernicoach Ай бұрын
Tomeczku to może lajwik z widzami w jakieś piwiarni gdzie zrobisz mały kurs sesoryki i wspólny tescik piw
@Kubokus
@Kubokus Ай бұрын
W Pilźnie na przełomie maja i czerwca w restauracji Pilsner Urquell 75 koron, na rynku 10 Gambrinus 45 koron, a na Metalfeście 11 Gambrinus 69 koron. W Polsce raczej ceny nieosiągalne
@siuuuuuu3722
@siuuuuuu3722 Ай бұрын
i to jest coś interesującego 👍
@rafalciesielski2539
@rafalciesielski2539 Ай бұрын
no i w Zakopanym piwo "kraftowe" 25 zł za 0,5 l a i 28 zł się zdarza , zwykłe lane koncerniakowe 20 zł
@GAPIK25
@GAPIK25 Ай бұрын
Jeszcze dodać że u nas w Warsie tylko butelka za 15-17, a w CZ łany pilsner 0,4 za 10-12. U nas obojętne jaki festiwal gdzie browar jest sponsorem piwo prawie 20 dychy a w CZ 12 zł
@patrykswierczynski7417
@patrykswierczynski7417 28 күн бұрын
Tomku jako restaurator dodam coś od siebie. 1) Horeca ma mnóstwo innych podatków i wymuszonych kosztów, o których klient nie ma pojęcia. W Czechach one nie występują. 2) Opłacam pracownika i utrzymuje Sprzęt gotów nalać dziennie na spokojnie 300 piw. Nalewam 15, a koszty te same. 3) Zakup prze zemnie 0,5l Żywca w beczce kosztuje mnie więcej niż konsumenta zakup tego piwa w sklepie. Nawet jeśli zapłacisz kaucje masz taniej. Kaucje możesz odzyskać. Ja muszę jeszcze kupić gaz i płacić prąd do maszyny 24h na dobę. Wszyscy się dziwią, bo popularne jest myślenie, ze jak zamawiasz od razu beczkę 30l to masz za darmo. No nie! 4) Jako restauracja sprzedaż lanego piwa u mnie to 20-30% całości piwa. Dla przykładu lany zywiec kosztuje u mnie tyle samo lub mniej niż butelkowany. I znów mamy błędne koło. Nie opłaca się utrzymywać lanego, wiec mały wybór, bo butelkowe daje większy wybór. Krafty raczej na to nie wpływają. Bo mam lokale z kraftowym i koncerniakiem i samym koncerniakiem i sprzedaż lanego na tym samym poziomie.
@BrowarKopyra
@BrowarKopyra 28 күн бұрын
Dzięki za ten komentarz i potwierdza on w zasadzie wszystkie moje obserwacje i teorie. I najgorsze, że nie ma wyjścia z tego błędnego koła.
@tomaszowczarek3082
@tomaszowczarek3082 Ай бұрын
Nie ma u nas tradycji picia piwa w knajpie. W Czechach ludzie w hospodach spotykają się ze sobą i browce łoją od pokoleń - nigdy to u nich nie umarło. Krafty w Czechach są za to bardzo drogie, również w mikrobrowarch i browarach restauracyjnych, i tam chętnych też zwykle nie brakuje.
@TranceVision123
@TranceVision123 Ай бұрын
Nie ma, bo ceny są jakie są. Byliśmy ze znajomymi w knajpie we Wro, to, co w sklepie kosztuje ok. 5zł, w lokalu 19zł... serio? Ja już się wyleczyłem z picia piwa w knajpach. Wolę wypić później. Albo wypiję więcej za tę samą kwotę albo mniej ale taniej.
@garotPL
@garotPL Ай бұрын
​@@TranceVision123 ja dlatego piję lane krafty bo nie wyobrażam płacić 15 zł za tyskie, a w lokalu kraft lany nie ma aż takiej przepaści cenowej.
@Hevdan1
@Hevdan1 Ай бұрын
@@garotPL Dla mnie płacenie 15 zł za jakieś Tyskie w lokalu to kosmiczny absurd, a jednak ludzie to robią...Jak zwykle winny jest brak świadomości i wiedzy, bo naprawdę trzeba nieźle dawać robić z siebie frajera, gdy w karcie menu zaraz pod tyskaczem za 15 stoi kilka różnych piw Gościszewa za 15-18 zł, a mimo to wybrać Tyskie. Tylko dlatego, że nazwa brzmi bardziej znajomo... A byłem ostatnio świadkiem takiej sytuacji. Fakt, może to też trochę wina lokalu, bo piwa były wymienione tylko z nazwy, bez wyróżnienia które w jakim stylu, ale nadal - ludzie zupełnie się nie interesują, nie próbują nowych rzeczy, nie zapytają. Wezmą to co w telewizji pokazują i tyle. Taka mentalność w większości, niestety.
@BrowarKopyra
@BrowarKopyra Ай бұрын
Ale większość Polaków woli Tyskie czy Żubra niż jakiekolwiek Gościszewo. 🤷‍♂️
@flexeeanonymous2262
@flexeeanonymous2262 Ай бұрын
Za gówniarza pracowałem w barze na półwyspie gdzie krany były Żywiec i Lech a z obu leciał najtańszy Amber. Druga sprawa to nie jest tu uwzględnione, że dużo piwa w knajpach sprzedawane jest w butelkach/puszkach.
@Dudi1922Dyskobolia
@Dudi1922Dyskobolia Ай бұрын
...a dużo piwa w knajpach sprzedawane jest w butelkach i puszkach, bo ludzie domyślają się że z kranu może lecieć Amber a nie Żywiec czy Lech za 20 zł :D
@flexeeanonymous2262
@flexeeanonymous2262 Ай бұрын
@@Dudi1922Dyskobolia I siebie na podwórku postawiłem altanę w której jest TV i nawet jak mnie nie ma to znajomi się w niej spotykają i oglądają np. mecze bo w knajpie dawać 15 czy 20zł za piwo to jakiś absurd. Każdy tak zadowolony, że zrobili w środku puszkę na wolne datki za prąd którego używają :D
@dariuszstolarski8052
@dariuszstolarski8052 Ай бұрын
Ja bym z chęcią chodził do baru czy innego browaru na piwo, ale kiedy mogę sobie w sklepie kupić takiego Stephans Brau za 2,79, a dużo gorszego Żywca czy Warkę za 10-12 w barze to mi się nie kalkuluje