Podziele się swoimi doświadczeniami ( jestem poliamoryczny): 1) Zwizek powinno się otwierać kiedy jest wystarczająco dobry, a nie kiedy czegoś brakuje. 2) to że ktoś jest poliamoryczny to taka jego natura - podobnie jak w przypadku orientacji seksualnej tego się nie wybiera. Powiedzieć że "gdyby związek był dostatecznie dobry to byś nie chciał/chciała go otwierać" to jak powiedzieć osobie jomoseksualnej że " gdyby spotkała odpowiedni dobry seks homoseksualny to by zmieniła zdanie" - to tak nie działa. 3) Otwartość związku nie jest zerojedynkowa- można mieć bardzo różne granice. Dla jednych będze to pozwolenie na zauważanie atrakcyjności innych, dopuszczenie flirtu, bycie razem na imprezach fetyszowych, robienie tego tylko w swojej obecności. Niektórzy zgadzają się na seks, ale nie na uczucia itp. To całe spektrum.
@danielrajszczak8 ай бұрын
Myślę, że najczęstszym przypadkiem jest rozbieżność w temperamencie i potrzebach obu partnerów. Moim zdaniem problem ten dotyczy bardziej mężczyzn, ponieważ to my mamy większe potrzeby seksualne i należą one do trzech filarów tj. seks, szacunek, święty spokój w domu - kolejność alfabetyczna. Trzy filary kobiet są nieco inne ale zawsze na czele stoi bezpieczeństwo. Choć w komentarzach natrafiłem, że właśnie kobiety skarżyły się na partnerów dla których seks mógłby nie istnieć. Od razu przywołam skrajny przypadek gdy mężczyzna w pewnym wieku zaczyna odczuwać wzmożoną chęć a u kobiety zanika całkowicie. Jest to przypadek z życia wzięty z własnego doświadczenia. Z zazdrością słuchałem mężczyzn, którzy skarżyli się na małą częstotliwość zbliżeń bo raz na dwa tygodnie czy raz w miesiącu. A co powiecie na średnią co 400 dni przez 10 lat?! Skończyło się to ogromnym kryzysem w wieloletnim związku w którym inne sfery były zaspokajane choć tutaj zdania mogą być podzielone ale jak można komuś wypominać "prosiła tyle czasu o wbicie gwoździa" jako kontrargument w trudnej rozmowie?! Dopiero perspektywa realnego rozejścia się i szczere rozmowy coś zmieniły - włączył się tryb demo na 20 dni. Szczęściu nie było końca, miłość i radość powróciły do życia ale 20 dni szybko minęło... Tutaj dodam ciekawostkę. Zrobiono ankietę na grupie mężczyzn i zadano pytanie co gdyby już nigdy w życiu nie mieli seksu? 76% odpowiedziała, że dalsze nie miało by sensu! Ta sama ankieta u kobiet wyglądała odwrotnie. Tutaj zaszyty jest podstawowy błąd poznawczy, że potrzeby jego i jej są odmienne aby układ był satysfakcjonujący. Pozostają więc trzy wyjścia: koniec seksu i mężczyzna zombie lub skrajny frustrat, który zacznie chorować w szybkim czasie lub zakończenie związku oraz wyjście numer trzy tj. otwarcie związku. Kobiety, które traktują swoje faceta jako dostarczyciela i przejawiają cechy psa ogrodnika wybiorą to pierwsze. Brak komunikacji zakończy się rozwodem a otwartość w związku niesie ryzyko iż jedno z partnerów zakocha się co może przydarzyć się w każdym wieku choć uważam, że to skrajny przypadek i raczej skończy się dobrze, gdy miłość jest prawdziwa i przeszła wiele prób.
@marcinnazwisko28862 ай бұрын
Mam zupełnie odmienne doświadczenia. Z wiekiem potrzeby seksualne kobiet często rosną a u mężczyzn nieco spadają. Otwarcie związku działa świetnie, kiedy oboje partnerzy mają podobny poziom potrzeb, tylko nie są mono.