DOCTOR WHO: JOY TO THE WORLD - RECENZJA

[@kirmarks02]

1. W sumie myślałem że ta korporacja już nie istnieje. 2. W sumie jestem ciekaw czy Anita się jeszcze pojawi. 3. 8:21 ja kontrowersji nie rozumiem, gdyż wydaje się że wola Boga było zbawienie jody i użył zła velgardu by powstała gwiazda dla zbawiciela. 4. Co do matki to było dziwne. 5. Zabwne jak doctor po sobie cisnął. 6. W sumie to początek odcinka i koniec był najlepszym momentem odcinka. PS. Wszystkiego dobrego w Nowym roku by był udany, dał przemyślenia i rozwuj.

[@MagorzataMizura]

Zaszokowałeś mnie informacją, że motyw z gwiazdą betlejemską był kontrowersyjny. O tym nie słyszałam, a właśnie wydawało mi się, że to jest taki miły ukłon w stronę chrześcijaństwa 😂 Ogólnie cały odcinek jak dla mnie okropny. Zaciekawił mnie początek - ta sekwencja jak Doctor biega po pokojach z tacką. Ale jak już Pan jaszczurka umierał i próbowali na nas wymusić tym emocje to odpadłam 😑 tani chwyt i w dodatku nie działał bo mieliśmy gdzieś tego bohatera. Podobała mi się też relacja Doctora i Pani Recepcjonistki ale też byłam wkurzona, że ostatecznie było to po nic 😅 Postać Joy to strata totalna, a jestem dużą fanką Nicoli i uwielbiam ją w Bridgertonach. No zawód po całości

[@Torchwood5]

Dla mnie też niestety zawód, mimo wszystkiego pozytywnego, co miałem do powiedzenia.