Góry bez owiec są jak bez duszy...białe obłoczki przemieszczające sie po polanach, bijące dzwoneczki, beczenie owiec, owczarki podhalańskie a totalny odlot, to klimat czerwcowej rozgwieżdżonej nocy i wzbijające się na polanie śiwtliki. Takie miejsca istnieją jeszcze w Polsce, na pewno nie są dla ludzi z miasta, którzy chcieliby wszędzie dojechać autem, położyć asfalt, wykupić hektary i zabetonować. Tu trzeba nabrać pokory i szcunku dla naszych przodków i skarbów, które nam zostawili