Dziewczyna Pisze Smsy Podczas Spotkania i Ciągle Pisze z Innymi Chłopakami - Co Robić

Jak-Zdobyc-Dzie... - dziewczyna pisze smsy z innymi chłopakami podczas spotkania. Kobieta, która w trakcie randki pisze smsy z innymi chłopakami przejawia kompletny brak klasy i manier. Ciągłe pisanie smsów podczas spotkania to brak szacunku. Gdy dziewczyna pisze smsy podczas spotkania, to zaproponuj jej wyciszenie telefonów, żebyście mogli poświęcić sobie 100% uwagi na randce, jeśli nie jest to sytuacja awaryjna, czyli dziewczyna czeka na telefon od mamy, telefon od nowego pracodawcy z wynikami rekrutacji, ktoś jest w szpitalu lub jest to inna bardzo, bardzo ważna sprawa.
Spytaj taką dziewczynę, czy ktoś jest w szpitalu albo czeka na jakiś bardzo, bardzo ważny telefon. Jeśli powie, że nie, to zaproponuj wyciszenie telefonów, żebyście mogli się w 100% skupić na sobie.
Obserwuj, czy dziewczyna się obrazi, ponieważ ciągłe pisanie smsów podczas spotkania jest dla niej ważniejsze niż Ty i podstawowy szacunek do swojego rozmówcy.
Jeśli się obrazi, to grzecznie zakończ spotkanie.
Dlaczego? Ponieważ nie ma sensu się z nią użerać ani kłócić.
Niech się poprawi na następnym spotkaniu, a jeśli tego nie zrobi i po raz drugi i trzeci powtórzy się sytuacja, w której dziewczyna pisze smsy podczas spotkania, to zakończ znajomość.
Nie spędzaj czasu z dziewczynami i w ogóle z ludźmi, którzy Cię nie szanują!
Obserwuj, czy dziewczyna przeprosi i obieca poprawę
Jeśli zdąży np. do połowy drogi do samochodu lub na przystanek, to ewentualnie możesz się zgodzić na kontynuowanie spotkania. Zależy od Ciebie, czy jest Ci to na rękę i masz jakiś plan B czy lepiej będzie zakończyć spotkanie.
Jeśli przeprosi później niż w połowie drogi, to przyjmij przeprosiny, ale zakończ już spotkanie, żeby być konsekwentnym.
Jeśli nie przeprosi, to też oczywiście zakończ spotkanie.
Nie naprawiaj i nie użeraj się z toksycznymi dziewczynami, a do takich należą dziewczyny, które piszą smsy podczas spotkania.
Szkoda Twojego czasu, nerwów i pieniędzy, bo w 99% przypadków i tak już jej nie wychowasz i to nie jest Twoja rola, aby ją naprawiać!
Im szybciej je skreślasz, tym szybciej znajdziesz tę właściwą kobietę, która Cię będzie SZANOWAĆ.
Nagradzaj dziewczynę, która wykazuje poprawę.
To wzmacnia jej pozytywne zmiany. Możesz powiedzieć wtedy:
“Widzę, że się szybko uczysz : )”
“Widzę, że robisz postępy : )”
“Mądra decyzja ; )”
“Cieszę się, że się rozumiemy ; )”
“W porządku ; )”
“Wybaczam ; )”
“Zuch dziewczyna”
Jeśli nie wymagasz szacunku, to go nie otrzymasz
Na początku relacji (2 do 3 miesiące) budujesz zasady szacunku na cały związek.
Jeśli dziewczyna Cię nie szanuje, to zaobserwuj to drugi i trzeci raz i jeśli nie ma poprawy, to zakończ relację.
Do trzech razy sztuka!
Dłużej nie czekaj i się nie męcz, bo szkoda nerwów. To nie Twoja rola, aby uczyć dziewczynę manier i wychowywać ją od zera takich podstaw, że nie należy bawić się telefonem podczas randki ani każdej innej rozmowy z osobą, którą szanujesz.
Gdy nie ma trwałej poprawy po 1 do 3 próbach skorygowania jej zachowania - to koniec
Nie obrażaj się i nie reaguj agresywnie
Gdy raz zakończyłeś spotkanie, a dziewczyna na następnym znowu źle się zachowuje i pisze smsy z innymi, to możesz najpierw żartobliwie spytać, czy ona chce ponownie zakończyć spotkanie przez swoje zachowanie.
Nie dawaj dziewczynom więcej niż 3 szanse na poprawę złego zachowania.
W przypadku tego czytelnika akurat dziewczyna okazała się na tyle zainteresowana i posiadająca zgodny charakter, że poprawiła swoje zachowanie i przestała ciągle pisać smsy na randkach.
O wiele częściej jednak nic to nie da i nie da się takich dziewczyn niczego nauczyć.
Napisz w komentarzu, czy zdarzyło Ci się, że dziewczyna pisze ciągle smsy z innymi chłopakami podczas spotkania i jak na to reagowałeś?

[@biernabierna]

Pisanie smsów na randce .. serio? No to chyba wiadomo jak to zakończyć :>

[@12Randek]

2 wyjaśnienia do nagrania: Serdecznie radzę najlepiej olać obrażalską i zarozumiałą dziewczynę maksymalnie po 3 szansach na poprawę, bo potem się za bardzo przywiązujemy do rezultatów, wybaczamy zbyt wiele i zbyt długo. Z kolei szacunek negocjujemy oczywiście czynami, czyli ograniczaniem uwagi i czasu spędzanego razem a nie pustym gadaniem, przekonywaniem, tłumaczeniem, proszeniem się.

[@Strejter]

Paweł Grzywocz mam bardzo pilne pytanie czy dało by rade porozmawiać przez telefon?

[@12Randek]

Pewnie, w opisie pod filmem wejdź na moją stronę, a następnie w dziale kontakt zapisz się na konsultację lub znajdź odpowiedź w często zadawanych pytaniach.

[@tysonadarzyn]

DOBRZE ZE PAWEŁ TO SPROSTOWALES..PONIŻEJ NAPISAŁEM KOMENTARZ.

[@kamilos1944]

Szacunek za opisy pod filmem 💪🏽 No nikt tego nie robi a naprawdę jak to czytam to jest warte czytania i może mało kto na to zwraca uwagę ale polecam czytać

[@orion9079]

3 szanse. Sam z siebie coś takiego wymyśliłem i nazwałem sobie to zasadą trzech kartek. Teraz widzę, że nie tylko ja to znam. Zagłębiając się to miałem na drodze sporo takich dziewczyn. Tyle, że teraz wyczuwam kiedy coś nie gra. Trochę schodząc z tematu ostatnio poznałem jakąś. Rozmawiało się super (przynajmniej mi, ale u niej zadowolenie też widziałem). Dwa dni po kolei od pierwszego spotkania odwiedziłem też ją na kilka chwil w pracy. Na drugich odwiedzinach zaproponowałem spotkanie. Powiedziała, że się zastanowi (nie pytałem jej tylko powiedziałem coś w stylu spotkajmy się po pracy, będę tam koło 18). Okej, dwie godziny przed spotkaniem napisała, że nie może, bo właśnie wpadł i zaczął ją męczyć jej były przyjaciel. Widać, że coś tu nie gra pogodziłem się i zgodziłem się na to, że napisze jak wróci do domu. Napisała koło 22 z przeprosinami, że tak długo (była niby z kuzynką na spacerze i piwie). Kolejnych odwiedzin nie było u niej w pracy. Po prostu poczułem się niemile widziany. Za to pisaliśmy trochę ale było jakoś oschło. Chyba zaproponowałem jej ponownie spotkanie jeśli dobrze pamiętam i chyba znów miała wymówkę a do tego niby zapomniała ładowarki do pracy i o 16 dopiero napisała (dwie godziny przed skończeniem) - drugi znak, że coś jest nie tak. Wiedziałem co mi rozum podpowiadał ale skonsultowałem się ze znajomym co on myśli o tym. Proponował, bym spróbował jeszcze no ale podjąłem w tej chwili decyzję, że dam sobie z tym spokój. Napisałem, że nie jestem zadowolony z tego co się wydarzyło a raczej, że się nie wydarzyło (nieco to opisałem), że chciałem zaprosić ją na prawdziwą randkę i takie tam. Była zaskoczona (niby ponownie). Podziękowałem jeszcze za wspólną fajkę i bez złości się pożegnałem. Ona na to, że nie szuka chłopaka, żebyśmy dali sobie szansę, zostali przyjaciółmi a potem kto wie. Myślę sobie "ja napewno wiem" - wieczny, byle jaki friend zone bez spotkań albo z bardzo rzadkimi. Napisałem dzięki ale nie. Ona pretensje, że kur znów to samo, że ludzie ją ciągle opuszczają, że jest sama. Raczej się nie dziwię. Jakiś czas potem poszedłem załatwić pewną sprawę tam gdzie pracuje ona, akurat była tego dnia. Nieco odmieniona z wyglądu, pretensji zero, zaskoczenie, że mnie zobaczyła, uśmiech i żarty jak wtedy, gdy za pierwszym razem ją zobaczyłem na oczy. Sprawę załatwiłem i poszedłem i chu. Coś mnie potem korciło, żeby się do niej odezwać więc napisałem do niej. Nie napisała do dziś. Pomyślałem sobie po kilku dniach nie to nie. Czasem o niej myślę ale bardziej się skupiam na innym obiekcie zainteresowania, którego nie bardzo wiem jak to wszystko zacząć. Nieco skomplikowana i niewiadoma sprawa.

[@kroljaszczorow5436]

Pawle dzisiaj po raz kolejny sie przekonalem o slusznosci Twoich teorii i rad w praktyce. Jest dokładnie tak jak mówisz, nie wiem jak do tego doszedłeś, ale powiem jedno: to działa! Super taktyka i świetny pomysł na relacje damsko-męskie. Aczkolwiek, na początku sie z Toba nie zgadzalem z jednym: z chodzeniem z dziewczyna za reke w miejscach publicznych. Teraz tez nie za bardzo jestem przekonany o tej idei, ale skoro sam na własnej skórze się przekonałem się, że Twoje rady działają, to dlaczego czegos nie robic? Oczywiscie nie zgadzam sie z tym, ale to nie znaczy ze nie zamierzam tak dzialac jak mowisz. U mnie liczy sie cel ostateczny: doprowadzenie do zwiazku i utrzymanie go tak dlugo jak to mozliwe. A jezeli dotychczas wszystko sie sprawdza, to nie widze powodow zeby cos odrzucic. P.S. Co sadzisz o takim posunieciu: Twoje rady sa dla mężczyzn ktorzy chca stalego zwiazku. A jezeli ktos nie ma doswiadczenia zwiazkowego (nie mial za wiele dziewczyn w swojej karierze) to czy dobrym by bylo korzystac z niektorych rad "turbo-uwodzicieli" i pochodzic z dziewczyna 2 gora 3 miesiace zeby poćwiczyć i potem z nastepna i z nastepna i zdobyc doswiadczenie (Bo wiadomo ze ich metody nie sa dla stalych zwiazkow). Wiec korzystac z ich rad zeby pocwiczyc praktycznie bycie w zwiazku. Potem jak juz pocwicze i bede mial x dziewczyn, przerzucic sie znowu na Twoje tory i miec ta 1 dziewczyne w stalym zwiazku + miec doswiadczenie w zwiazkach z innymi dziewczynami. Czy taki trening bylby dobry zeby miec pojecie jak wyglada zwiazek? Pozdrawiam

[@12Randek]

Nie, nie polecam związków dla treningu. A to dlatego, że wtedy wykorzystujemy i oszukujemy te dziewczyny, a to z kolei obniża nasze poczucie wartości oraz poranimy siebie i te dziewczyny. Tkwiąc w związku również tracimy czas, bo każda chwila z treningową dziewczyną oddala nas od bycia z tą właściwą oraz nie polecam wykorzystywać i ranić kobiet poprzez robienie im złudnych nadziei ani też nie polecam zabijać w sobie w ten sposób zdolności do silnego zaangażowania się w związek, bo takie używanie się w związkach prowadzi do stępienia emocjonalnego. Znając i stosując zasady z moich materiałów możesz nie być nigdy w żadnym związku i gdy trafisz na właściwą dziewczynę możesz sobie świetnie poradzić. Zawsze możesz wrócić w materiałach do aspektów, które dotyczą konkretnego etapu. Odświeżasz sobie wiedzę i obserwujesz, czy wszystko jest tak, jak powinno być, czyli czy ona ma charakter i wartości do trwałego związku oraz czy Ty też je masz oraz czy dbasz o ten związek, żeby był udany. Najgłupszym błędem jest pobieżne przesłuchanie materiałów i odstawienie ich po kilku miesiącach związku. W ten sposób faceci zaczynają brać kobietę za pewnik, rozleniwiają się, przestają ją szanować, seks przysłania im trzeźwe myślenie, zaczynają znowu łajzować, z czasem związek się rozpada i potem mówią: "Niepotrzebnie przestałem utrwalać wiedzę i zaniedbywałem zasady utrzymywania udanego związku". Także obojętne, który to jest związek z kolei, pierwszy w życiu czy jakiś inny, to prawa przyczyny i skutku są niezmienne. Jak dbasz, tak masz. A dbanie o związek jest skutkiem wiedzy, świadomości, czujności, determinacji, wartości życiowych a nie jakiejś na siłę nabitej liczby kobiet. Pisałem o tym między innymi w artykule: "Jak zbudować trwały związek bez wyszalenia się za młodu" oraz "Czy prawdziwa miłość jest oparta na fałszu?" i "Jak sprawdzić, czy dziewczyna kocha i jej zależy".

[@protecionx]

Gdybym ja powiedział tak jak Pan na początku że oczekuje szacunku itp to nie miał bym już ochoty na dalszą rozmowę. Myślę że nie tylko ja

[@12Randek]

Nie możemy jako mężczyzna pozwolić sobie na zepsucie dobrego samopoczucia przez jakąś rozwydrzoną dziewczynkę. Większość facetów robi taki błąd, że podążają za stanem emocjonalnym kobiety, czyli łajzują, szukają akceptacji, uzależniają swoje samopoczucie od kobiety. Natomiast silni psychicznie mężczyźni nie reagują emocjonalnie na zmienne stany emocjonalne dziewczyny. Dlatego mogą stanowić oparcie dla właściwej kobiety, są jak skała, są zaradni i silni, nie przejmują się pierdołami, a ich nastrój nie jest jak chorągiewka na wietrze i nie jest zależny od dziewczyny. Dlatego powiedziałbym w spokojny sposób, że oczkuję szacunku i nie będę się tym emocjonował, tylko będę szczęśliwy, jeśli zakończę randkę, jeśli ona się nie dostosuje i będę tak samo szczęśliwy, spokojny, niewzruszony, jeśli ona naprawi swój błąd i wyciszy telefon. Oprócz samej wiedzy pomocnym doświadczeniem były dla mnie treningi koszykówki, na których na różne sposoby próbowano mi dowalić fizycznie lub psychicznie. Dzięki temu szkoda mi nerwów na przejmowanie się innymi ludźmi w codziennym życiu i jestem opanowany.

[@pawemalina5368]

To będziesz/jesteś zmuszona żyć z człowiekiem, który nawet nie będzie oczekiwał od innych podstawowego szacunku, czyli jakąś łajzę bez charakteru, ktora nie ma jakichkolwiek wymagań i kryteriów wobec kobiet. Szczęsliwy związek to nie będzie.

[@12Randek]

Może chodziło mu o to, że po zwróceniu uwagi na jej ciągłe pisanie smsów na randce wolałby z taką dziewczyną zakończyć od razu spotkanie i się już nigdy nie spotykać z taką, a zamiast tego spotykać się tylko i wyłącznie z taką dziewczyną, która od początku go szanuje i nie trzeba jej uczyć takich podstaw, że należy wyciszyć telefon. Ja też polecam takie kobiety i ostrzegam, że w większości przypadków nie da się już wychować dziewczyny albo jest to zbyt dużą stratą czasu i nerwów, dlatego lepiej poszukać takiej, która od początku się nadaje do udanego związku, a jak nie to wylot, następna.

[@Artur-gj2ih]

Hejka Paweł, Powiem Ci tak, wreszcie działam systematycznie, czyli uczęszczam na kurs improwizacji, zapisałem się do szkoły tańca, powoli już nie jest moim jedynym celem poznanie kobiety. I to zdejmuje ze mnie niesamowitą presję.To jest cholernie ważne u mnie. Gdzieś jeszcze czasami siedzi w głowie że jak zobaczę dziewczynę która mi się podoba fizycznie, z innym facetem to od razu myśl że dlaczego ona nie jest ze mną a z takim kolesiem który widać że sobą nic nie prezentuje, lecz staram się to zniszczyć, wyeliminować bo niesamowicie mocno mnie to "niszczyło" w sensie mentalnym. Nie jest to łatwe ale do zrobienia. Wiadomo jeszcze w niektórych sytuacjach podążam za swoimi emocjami, lecz zauważam że coraz lepiej je kontroluję. To jest piękne. Oczywiście też mocno ruszył temat zagadywania do dziewczyn. Wczoraj byłem w galerii i na początku żeby się rozkręcić, wkręciłem pracownice w sklepie odzieżowym, tekstem czy ona jest właścicielką sklepu i czy mogę wynieść kilka ubrań. Ponownie potwierdziło się to co uczysz w swoich materiałach. Dziewczyna się zaczerwieniła, nagle emocje w niej przybrały nieoczekiwanego biegu( z tego co zauważyłem) pojawiło się zakłopotanie, zawstydzenie i zmieszanie. Jak dla mnie jest to niesamowity "sygnał" że to właśnie ludzie się boją osób tak opanowanych i pewnych siebie. Nie wiedzą jak się zachować, widać ewidentnie w nich brak obycia z ludźmi, zrozumienia innych osób, postrzegania życia jako doświadczenia i cieszenia się nim. Jest to coś niesamowitego, niewyobrażalnego i czuję się cudownie jak to mogę doświadczyć. Zauważam także że jedna dziewczyna jak się do niej podejdzie, może odpowiedzieć coś w stylu "weź mi spierdalaj" a druga zupełnie inną reakcję będzie miała. Wczoraj to przeszedłem sam siebie bo w galerii zagadałem kilka dziewczyn a na końcu, przeprowadziłem taką fajną pogawędkę z chyba 11 dziewczynami!:) Do tego jeszcze wieczorem pojechałem na dyskotekę w Wa-wie i tam to już "odjechałem totalnie. Byłem kolesiem który jest od tego by wszyscy bawili się świetnie(proponowałeś takie ćwiczenie w którymś materiale) przeprowadzałem sondę internetową itp, itd. Paweł teraz jak to piszę to jestem z siebie dumny i to jest właśnie przełamywanie swoich barier. Bardzo w tym mi pomógł program Pewność siebie w 90 dni, także książka "Pokochaj siebie" jest świetna i wiem że będzie ze mną do końca. Tranzycje też swoje zrobiły. Moduł 1 i 3 z Tomkiem o pewności siebie. Majstersztyk. Więc dzięki za wszystko i mam nadzieję że się poznamy osobiście w naszym życiu.

[@12Randek]

Gratuluję i bardzo się cieszę, że wykonałeś te rozmowy i zmieniło to Twoje myślenie. Tak to jest, że wszystko zależy od zainteresowania i pewności siebie dziewczyny. Wiele dziewczyn się boi. Sztuką jest znaleźć te pewne siebie, z którymi można w spokoju porozmawiać i razem zdecydować, czy na tym poprzestaniemy czy warto pogadać kiedyś ponownie.

[@Artur-gj2ih]

Właśnie, tak jak piszesz. Niestety jeszcze mam ten problem w głowie że ogólnie rozmawiam z dziewczynami na różne tematy, lecz jak przechodzę do flirtu to za bardzo tego nie odwzajemniają. Wiesz, czasami atakują mnie myśli typu "no, podchodzę, rozmawiam przełamuję lęk, mimo to nie mam spotkań i numerów telefonów" atakują i to mocno. Z tego co zauważyłem, sztuką jest nie iść za tymi myślami, nie wgłębiać się w nie oraz najlepiej je niszczyć w zarodku. Podsumowując to praca,praca i jeszcze raz praca nad sobą a także działanie. Fajnie że to wreszcie zaczynam zauważać. Jest to właśnie spowodowane tym co napisałeś, czyli zmianą myślenia. Dzięki Paweł za wszystko.

[@12Randek]

Ważne, że rozmawiasz. A żeby spotkać dziewczynę, która się Tobie podoba i której Ty się podobasz oraz, która jest wolna, to się trzeba nagadać i nachodzić w wielu różnych w miejscach, zarówno z kontekstem jak i bez. Pocieszające jest to, że wystarczy znaleźć jedną porządną dziewczynę.

[@Artur-gj2ih]

Dokładnie. Rozmawianie to jest podstawa. Fajnie to napisałeś że trzeba się ostro nagadać. Oj tak. Racja w stu procentach. Miłego przyszłego tygodnia. Hejka.

[@Artur-gj2ih]

Hejka Paweł. Piszę do Ciebie z moim przemyśleniem, o którym nie wiem co sądzić i mam nadzieję że mi podpowiesz i wytłumaczysz to "zjawisko" Otóż sytuacja wygląda tak, że od kilku ładnych dni mocno wystartowałem z działaniem w moim życiu. Nie wiem czy to jest normalne, ale z dnia na dzień czuję się coraz pewniej siebie, czuję się tak jak nigdy dotąd się nie czułem. Gdy rozmawiam z niektórymi osobami(kobiety i mężczyźni) oczywiście ze spokojem i kontaktem wzrokowym, opanowanym głosie, to Ci ludzie widzę jak nagle się czerwienią(nawet w zwykłej króciutkiej rozmowie) Niektóre mocnej, niektóre słabiej. A najdziwniejsze jest to że nawet kilku moich znajomych tak ma. Ja ogólnie mam pogodny wyraz twarzy i kilka osób mi powiedziało że posiadam zajebiście pozytywną energię w sobie. Tylko, że w tym aspekcie, to aż ja dziwnie się zaczynam czuć, jak widzę człowieka z którym rozmawiam i tak sobie myślę, dlaczego on tak reaguje. Nigdy nie przeżyłem takich sytuacji w moim życiu, by osoby z którymi normalnie w spokoju i przyjaznej aurze rozmawiam tak emocjonalnie reagowały. Nie wspominając już o osobach obcych w miejscach publicznych. Przykład to, dwa dni temu wszedłem do big stara w galerii, podszedłem do dziewczyny i powiedziałem "Cześć, chciałem się przywitać" oczywiście pełny spokój ducha, silny kontakt wzrokowy, spokojne wysławianie się. I Paweł ta dziewczyna akurat była ubrana w taką koszulkę na ramiączka więc widziałem jej skórę. Powiem Ci, że w przeciągu kilku sekund zrobiła się cała czerwona(ale tak naprawdę już mocno) coś odpowiedziała i po prostu poszła. Szczerze, to aż mi się dziwnie zrobiło że tak szybko wzbudziłem w niej uczucie zakłopotania. Na ten moment życie zmieniło mi się o 360 stopni. Dziewczyny, jeśli im powiem że przełamuję nie śmiałość nie wierzą w to. Mówią że to nie możliwe;) Kiedyś wspomniałem Ci w której wiadomości pod filmikiem, że wyszedłem z zaburzenia w postaci nerwicy lękowej, więc to też mi paradoksalnie pomogło. Nawet mam karteczkę w portfelu z napisem "Wyszedłem z nerwicy i nie mam już nic do stracenia" Podsumowując, to dzięki tej zmianie mentalnej, zaczynam cieszyć się życiem i nikt, powoli już nikt nade mną nie ma kontroli. Jest to uczucie nie do opisania w słowach. A to wszystko dzięki Twoim materiałom, oraz też wpływ na mój rozwój mają inne osoby wartościowe. Lecz Ty największy wpływ na mnie wywarłeś. Teraz drugi etap życia, przeżyję tak jak ja chcę. Jeśli ma być inaczej i miał bym wrócić do starego życia, to wolę już nie żyć. Tak jak użyłeś tego powiedzenia w PSW90 "Lepiej jest umrzeć na stojąco, niż żyć na kolanach" Zakańczając moją wiadomość... Czy przy takich osobach(mówię o kilku dobrych znajomych) które po chwili rozmowy się czerwienią i widzę że narasta w nich jakieś dziwne zakłopotanie, to czy mam jakoś zmienić swoje zachowanie? Czy lepiej zostać sobą i mieć to w dupie? Bo to jest ich problem i oni są mało pewni siebie. Szczerze to wolał bym nic nie zmieniać, bo czuje się zajebiście naturalnie w tym co robię, szczególnie że nie używam nie miłych słów, nie jestem arogancki, mam uśmiech na twarzy i najlepiej jak bym mógł przekazywać taki uśmiech innym:) Paweł a może ja powoli staję się już za pewny siebie;) i lepiej by było żebym trochę przybastował. Chociaż bym nie chciał;)

[@debumcykcyk]

Reasumując: dziewczyna która się nie focha, raczej nie używa telefonu :)

[@godefroydebouillon3031]

+Paweł Grzywocz - a co jeśli stała dziewczyna co tydzień lata do klubu (mówi, że ze znajomymi)? Wyjście w ten dzień do klubu jest dla niej ważniejsze niż spotkanie ze mną... i jeszcze pyta czy ją podwiozę, w ogóle nie pytając czy chce z nią iść... Co robić?

[@12Randek]

Przeczytaj artykuł: "Dziewczyna spotyka się z kolegami, bo karmi się uwagą" oraz "Dziewczyna się nie stara w związku".

[@martinolszewski895]

Miałem taką sytuacje na 3 randce! Podziałało. Ale teraz moja dziewczyna cały czas chodzi z wyciszoną komórką w ręce na każdej randce (bo czasami jej matka do niej pisze). Niby jej nie używa, bo się boi. Tak mnie to w końcu zirytowało, że powiedziałem jej żeby ją schowała, a nie chodziła jak z kroplówką :) Ona powiedziała, że nie schowa, bo przecież jej nie używa. I w końcu jej cały czas nie chowa i nie używa. Chyba to odburknięcie to był brak szaczunku tak? Ja nic jej nie powiedziałem, bo uznałem, że jest ok jeśli ją tylko trzyma, no ale.. Czy napewno? Kończyć spotkanie po czymś takim?

[@12Randek]

A czy chcesz być w związku z dziewczyną, która ciągle trzyma telefon w ręce, bo matka może czasami napisać? To się potem ciągnie całe życie. Rozumiem, że mieszkając z rodzicami trzeba szanować ich autorytet, ale jeśli nie są obłożnie chorzy, to można sprawdzić, czy mama nie napisała sms'a np. o pełnej godzinie. Możesz zaproponować taki kompromis i jeśli się nie zgodzi, to znowu zakończ spotkanie, a w przyszłości nawet znajomość.

[@martinolszewski895]

Kończyć spotkanie? Przesadzasz. Co jeśli ona przyjedzie do mnie i przez pierwsze 5 minut będzie trzymać komórkę w ręce i dajmy na to jej nie schowa to co kończe spotkanie i od razu mówię żeby przesiadała się z pociągu do pociągu powrotnego? Ha! Śmieszne.. To jest brak szacunku do jej czasu. Tymbardziej, że nie korzysta z tej komórki. Zbyt ostro podchodzisz to tematu. Oglądałem też Twój film "Jak NIE zdobędziesz dziewczyny cz 1" i tam się śmiejesz z typa w kinie, że chodzi z nią na romantyczne filmy. Czekaj bo czegoś nie ogarniam. Czyli mam chodzić na te filmu typu Grey, Listy do M itd. czy nie? Czy wtedy jestem łajzą? Bo chyba w swoich materiałach o tym nie mówisz.

[@12Randek]

Sprawdzanie ciągle telefonu to brak szacunku. Dopuszczalny kompromis to pozwolenie jej sprawdzać, czy mama nie napisała sms'a o pełnej godzinie. Sprawdź, czy się dostosuje. Jeśli nie, to Twoja decyzja, czy będziesz tak żył. Sprawdzanie ciągle telefonu to brak szacunku. Jak masz inne zdanie, to Twoja sprawa.

[@johnnycadillac7641]

nie widziałem żeby Paweł sie nasmiewał z jakiegoś typa co chodzi ze swoją dziewczyna na romantyczne filmy do kina... tu chodzi o to że chodzenie do kina na randkę to baaaaardzo słaby pomysł bo co to za randka w kinie gdzie jest ciemno nie można porozmawiac popatrzec sobie w oczy pobyc tylko we dwoje to zabija tajemniczośc i zainteresowanie drugą osobą to już lepiej iść na spacer do parku czy na sok lub kawę i lody do kawiarni

[@DanielS-jz2pt]

Co mam zrobić? Jeżeli moja dziewczyna, pisze z innymi rozumiem normalne pisanie z kolegami. Nie jestem typem który trzyma dziewczynę na smyczy ma prawo mieć kolegów i koleżanki to normalne, ale ostatnio to co zobaczyłem w tej telefonie, przypadkiem.. bo nie kontroluje jej, przeszło moje oczekiwania, ona do kolegi pisze ze tęskni ze jest kochany. Tamten jej odpisuje kocham tęskniłem może się spotkamy nie tylko do jednego tak pisze ale z trzema na raz rozmowa wygląda identycznie. Co mam zrobić z nią? Spakować walizy i wyjeb...? Czy czekać jak mnie zostawi dla któregoś z którym tam wypisuje?

[@12Randek]

To nie jest kwestia potencjalnej zdrady, tylko jej toksycznego charakteru, że ona krami się tylko Twoją uwagą i uwagą wielu facetów. Akurat padło na Ciebie, że Ty teraz dostałeś rolę stałego chłopaka w tej jej grze. Tak, najlepiej jest taką olać bez wyjaśnień. Po prostu odejść. Niech się zastanawia nad swoją głupotą. Ten przypadek jest wyjaśniony w artykule: "Dziewczyna spotyka się z kolegami i przyjacielem - co robić", "4 toksyczne typy kobiet", "Olewanie dziewczyny pomaga, bo ona się Tobą bawi".

[@tysonadarzyn]

To co Paweł powiedział od 8.09min ,uważam że takie sobie rozwiązanie. Bo skoro ten kursant wcześniej pokazał że jest stanowczy.A za drugim razem ona robi to samo.A on nie odwiezie jej do domu i nie powie ze się rozstaje. To tym zachowaniem właśnie daje jej do zrozumienia ze ona może sobie pozwolić na więcej. A jak jeszcze zacznie żartować, tak jak Paweł radzi to już w ogóle kobieta go odbierze jeszcze gorzej.W sensie ze z tym jechałem do domu to ten chłopak powiedział to bardziej w żarcie.Nie mówi się pół żartem pół serio o sprawach ważnych. No chyba ze nie chcemy osiągnąć sukcesy.

[@Borek1990]

"shit testy nie istnieją" Jak to nie !!!! A niby co to było ! To zwykły shit test był. Bardzo dobrze się zachował

[@12Randek]

To był zwykły brak szacunku. Zobacz nagranie o shit testach pt. "Shit testy to ściema", w którym tłumaczę, że nie ma czegoś takiego, ponieważ kobiety sprawdzają owszem naszą osobowość, dystans do siebie, cechy charakteru i nie ma to nic wspólnego z brakiem szacunku ani z olewaniem faceta ani z wymówkami typu "nie mam czasu", "mam chłopaka" itp. Wymówki to po prostu wymówki, czyli brak zainteresowania. Brak zainteresowania to brak zainteresowania. Brak szacunku to brak szacunku. Nie doszukuj się w tym drugiego dna, bo wyjdziesz przy dziewczynie na idiotę, który dalej się stara pomimo jej braku zainteresowania lub braku szacunku.

[@przemkoo10]

Marek, sam jesteś shit test ;]