Witam szanowny panie Jacku. Przychodzę z dość ważnym pytaniem - czy zamierza pan dodać nowe utwory na spotify? Z moich obserwacji wynika, że średnio na miesiąc pański kanał na wspomnianej aplikacji odwiedzą od pięćset do tysiąca osób.
@jacekkowalski98272 ай бұрын
Przyznam, że nawet nie wiem, jak to się robi, kanału nie znam, a wydawcy płyt i książek nie mają do tego serca. Ale jeśli można zakładać prywatne konto na spotify, to coś tam bym pewnie powrzucał.
@Sigmiarz2 ай бұрын
@@jacekkowalski9827 Czyli to kanał bez pańskiej autoryzacji? Bardzo możliwe, że to twór wydawcy albumu "Historie Dominikańskie" (gdyż tylko ten jest dostępny). Wydawanie swoich utworów kosztuje parę złotych per se za sztukę, tudzież troszkę więcej za miesięczny abonament. Nie jest to jednak, jak mogłoby się wydawać, wyrzucanie finansów w błoto; pieniądze zwracają się dzięki modelowi zarabianiu na każdym pojedynczym wyświetleniu. Przyjmując, że te 500 stałych pańskich słuchaczy przesłucha przynajmniej 10 utworów, to miesięcznie "pański" kanał zarabiałby (lub już zarabia) od 10 dolarów do 20.
@Sigmiarz2 ай бұрын
@@jacekkowalski9827 Sprawdziłem łączną ilość wyświetleń, które osiągnęły pańskie utwory, i wychodzi na to, że będzie ich nawet sto tysięcy. Nie omieszkałem również zobaczyć ile Spotify płaci za tyle odsłuchów i wynika, że cały opublikowany album zarobił co najmniej tysiąc złotych.
@jacekkowalski98272 ай бұрын
@@Sigmiarz Szanowny Panie, to niewiele: 1000 zł. w ciągu jakichś dziesięciu lat... ale jeśli chodzi o prawa, wydawca ma do nich wyłączność i jedynie część moich utworów mógłbym umieścić na spotify nie narażając interesu/praw wydawców na uszczerbek. Niektórzy tylko wydawcy chcą tak publikować. Zresztą rzadko który autor ma luksus dysponowania pełnymi prawami do nagrań opublikowanych - prawa przeważnie ma wydawca. Pozdrawiam, JK