Paper Wallet do Bitcoina - portfel, którym nie warto zawracać sobie głowy? #18 Kurs Bitcoina od zera

[@jerubaal3333]

SUPER! Najlepsza prezentacja, a oglądnąłem już ich wiele. Tu było wszystko

[@killer17545]

A czy na takim paper wallecie da się sprawdzić stan bitcoinów bez łączenia się z aplikacją? Lub czy wspomniana aplikacja wymaga podania swoich danych / skanu dowodu?

[@BROM9383]

A jak sprawdzić ile btc mam na portfelu offline?? jeśli na przykład podałem swój publiczny klucz pod filmem na YT dla Donate, ale nie chcę z niego wypłacać jeszcze?

[@kamilpphotos]

Mówisz dużo o tym, że drukarka lub komputer powinien nie mieć WCZEŚNIEJ dostępu do internetu - a może nie ważne jest czy miał dostęp wcześniej tylko istotne jest czy będzie miał dostęp PÓŹNIEJ - czyli nawet jeśli mamy zainfekowany komputer ale po wygenerowaniu portfela i jego wydrukowaniu odłączamy oba urządzenia, drukarkę niszczymy i wyrzucamy na śmietnik, to samo robimy z dyskiem twardym w komputerze - wtedy raczej nie mamy się o co martwić

[@stevan7761]

Jeżeli nie wchodzisz na strony porno, kasyna, lub nie klikasz linków w emailach, to wątpliwe, żeby ktoś zainstalował trojana przechwytującego klucz prywatny.

[@kamilpphotos]

@@stevan7761 zależy ile pieniędzy tam trzymasz ;) jak dużo to nie opierałbym się na "to wątpliwe" tylko wolałbym mieć pewność :)

[@NexusCas]

zważywszy na fakt że nikt nie kupuje jedynie bitcoina jak dawniej lepszy będzie faktycznie portfel sprzętowy HD do przechowywania różnych krypto. seed łatwiej zapisać/zapamiętać i ukryć niż taki skomplikowany pojedynczy hash.

[@przemyslawrafal]

teoria o hakerach z przeszłości jest całkiem interesująca :)

[@Nelli-38]

Moj ledger zepsul sie po 2 latach,wiec nie wiem co lepsze

[@Nelli-38]

Chyba bezpieszniejszy od ledgera,jesli patrzec w ten sposob

[@beatakarczewska5187]

Całe szczęście, że to coś mam małe zasięgi

[@karolsz6693]

to brzmi mocno skomplikowane wiele pracy a nikłe bezpieczeństwo

[@MrPete-sw9hz]

Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Możemy mieć pewność, że taki klucz będzie w 100% bezpieczny. Wystarczy, że uruchomimy bitadresses, ktore jest zipowane na bootowalnym Linuxie przy wyłączonym dostępie do internetu. Zapisujemy wtedy wygenerowane klucze na kartę lub gdzie kto tam chce i już jesteśmy w 100% bezpieczni.

[@MrPete-sw9hz]

co więcej to rozwiązanie jest nieporówynwalnie bardziej bezpieczne od aplikacji desktopowych a co dopiero mówić o mobilnych...

[@tomaszp5253]

Chyba ze padnie karta Najlepiej zapisać ręcznie na kartkę papieru w kilku egzemplarzach i celowo zmienić jakas literę na wypadek gdyby ktoś sie dostał

[@FireOwl889]

Nie no bez przesady z mówieniem "nigdy nie mamy pewności...", albo: "komputer, który nigdy nie miał połączenia z Internetem". Wystarczy ściągnąć sobie skrypt do tworzenia klucza i adresu na pendrive, wziąć tego pendrive'a, odpalić na osobnym offline komputerze system z drugiego pendrive'a, na nim wygenerować klucz i adres, PRZEPISAĆ RĘCZNIE obydwa ciągi, po czym obydwa pendrive'y będąc offline formatować. A jak już ktoś chce być super save to spalić. ;) Mały pendrive to 5 zł. ;) EDIT: Sorry, widzę, że za szybko napisałem ten komentarz, bo minutę później powiedziałeś to samo! ;D

[@Omega-pb5sq]

pendrive lubi się popsuć czasami.