Nie jestem złośliwy (tak jak i Mirosław) ale.... Zacznę od tego ze mam juz drugiego VW campera. Pierwszy to był 2001 T4 LWB z VR6 motorem ale rdza go zjadła po 23 latach podróży po Europie, i praktycznie całej Kanadzie i USA. Cały czas w 2+2 i często + dwa wyżły ekipa. Teraz od roku ciesze się T6.1 4mo. Wspaniały, dostojny, praktyczny, solidny, i elegancki.... itd. No i NIE UPSZCZONY na maxa jak ten co prezentujecie. Co za horror z zewnątrz i wewnątrz ! Jak na odpuście w malej wiosce. Brrrr. Nigdy nie potrzebowałem "szaliczkow,' okładzin, nalepek, "gustownych" hawajskich pokrowców, wykładzin na stół, stojaczków na buty, szczoteczek, wisiorków, naklejek, jak i.... sraczyka. Siatki chroniące przed komarami to owszem, konieczne, ale skarpetki nie. Solar panele tez użyteczne (ale za T4 czasów to ich jeszcze n ie było) a najbardziej przydatna rzecz to tylna wysowana szuflada z euro box'ami której u Was brak. Aha, no i camping gaz napełniają w wielu miejscach na Mazurach czy w Toskanii. Nie trzeba za każdym razem nowej kupować. Zamiast ozdobę i gadżetów lepiej forsę wydać na mocne felgi i dobre lekko terenowe opony pozwalające bez strachu zjechać z asfaltu. A to dopiero frajda.
@miroslawmoskalik4923 ай бұрын
Nie jestem zlosliwy ale to to nigdy nie bedzie kamperem dlaczego obecnie jestem nad morzem i mieszkam w niskim namiocie wchodzac musze sie mocno schylic caly czas trenuję joge patrze na normalne wysokie namioty zazdroszcze posiadaczom ich .Niskie autka kosztuja tyle samo co busy w ktorych mozna sie wyprostować.pozdrawiam serdecznie wszystkich ❤️
@pawelkepinski5482 ай бұрын
Używam takiego pojazdu juz od lat. Masz racje... on nie jest po to aby zaparkować nad jeziorem i siedzieć tydzień. To jest rewelacja w długich podróżach wiedząc ze zawsze i wszędzie jest gdzie spędzić noc, zrobić kawę, czy odpocząć wyciągając nogi patrząc na piękny krajobraz. Jest tez gdzie się przebrać, poczytać czy pooglądać KZbin.