👉👉TUTAJ możesz kupić film GLADIATOR (4K UHD + Blu-ray): amzn.to/4eBDoiu👈👈
@PrimalElf2 сағат бұрын
Ave uszanowanko Na początku chce powiedzieć że... Gladiator z 2000 jeden z moich top ulubionych filmów ever mało tego ten film otwiera moje top 10 osobiste także sztosiwo, mój ulubiony film Scotta do dziś no i jeden z mojej świętej trójcy ulubionych filmów historyczno-fikcyjno-miecz sandał w skrócie klasyk świetny i nawet jakoś z miesiąc temu lub dwa znów robiłem rewatch i dalej podtrzymuje to 😊 Are you not Entertained?! No ale wracając do dwójki nie czekałem w ogóle po 1.Jedynka była dla mnie zamkniętą historią i dziękuje bardzo i po 2.Scott ostatnio nie ma zbyt dobrej passy i od czasu Ostatniego Pojedynku z 2021 (który do dziś mega cenie i smutno mi że tak przeszedł bez echa) a potem House of Gucci które jakoś tam lubie ale pozytywnie nie było przyjęte no i Napoleon w tamtym roku który był moim największym zawodem tamtego roku miałem fun ale nie koniecznie z tych rzeczy z których powinien i nic dziwnego bo wyszedł kiepski film. Także same czerwone lampki miałem nad sequelem Gladiatora bo nie dość że nie czekam to jeszcze Scott za kamerą i znów wziął pana Scarpe który pisał mu Napoleona także tego będzie klapa i już zacierałem rączki że ,,Hehe ale będę jechał" jednak pojawiły się pierwsze głosy i opinie że zaskoczenie Ridley zrobił dobry film (dum dum dum 😮) i co najlepsze zrobił dobry sequel do swojego kultowego dzieła (dum dum dum😱) ale cóż nie jarałem się zbytnio i podchodziłem do tego filmu z myślą ,,Okej Scott nie wierze ci ale i tak jestem ciekaw". No i po obejrzeniu ponownie po 1.Jedynka nadal lepsza bez dyskusji i po 2.Nie jest idealnie ale po 3.Zaskoczenie pozytywne jest aczkolwiek po obejrzeniu ale i podczas oglądania miałem w głowie myśli w stylu ,,Niby dobrze fajnie i epicko ale coś tak bez tego czegoś" ale już wyjaśniam.. Plusy: +Technicznie zdjęcia, kostiumy, scenografia, nawet CGI choć nie zawsze ale zaskakująco jak na taki film wygląda super bez ironii. +Muzyka bardzo dobra i jak nawet leciały kawałki z jedynki to poczułem się dobrze ale.. (do minusów wróce). +Aktorzy praktycznie każdy dał radę i jak dla mnie najlepsi byli Denzel Washington jak zwykle w formie pięknie się trzyma i jak dla mnie nawet kradnie film no i Pedro Pascal do ostatniej swojej sceny i jak stało się co się stało to smutno mi było. Ale ogólnie aktorsko dla mnie bardzo dobre ale.. (do minusów wróce). +Sceny akcji i epickie momenty może nie tak dobre i dalej to co się działo w jedynce wciąż będzie dla mnie niezapomniane ale tutaj wyszło im dobrze chociaż w finale zawiodłem się że nie było czegoś większego ale pewien pojedynek 1:1 będzie dla mnie najlepszy z całego sequela. +Reżysersko bardzo dobrze od początku do końca i Scott no postarał się + ze swoim Operatorem (z Jedynki pan Mathison swoją drogą) kawał dobrej roboty choć nie tak dobrze jak przy jedynce ale i tak dobrze. +Historia (do której wróce w minusach) ogólnie dobra, dobrze mi się ją śledziło i pod koniec czułem ciary z pewnych rzeczy. +Wbrew temu co pewnie każdy powie ale dla mnie nie ma 100% kopiowania jedynki w sensie (i to jest minus bo jest tego sporo ale i tak) nie czułem żeby to był full remake Jedynki w nowym wydaniu jak z Przebudzeniem Mocy i pare razy byłem zaskoczony pozytywnie. Np. Postać Denzela gdzie myślałem że ,,Oho kopia Proximo" ale na szczęście się to nie wydarzyło i chwała za to ,,GODS HAS SPOKEN!" Minusy: -Muzyka niby bardzo dobra jak wspomniałem ale do jedynki niestety nie dorasta do pięt mimo iż pare razy kilka kawałków z jedynki powraca i było fajnie ale całościowo no niestety mimo starań pana H.G-W nie dorównał panu Zimmerowi i pani Gerard po prostu chociaż i tak źle nie było. -Aktorzy niby spoko ale główny Bohater Paul Mescal (notabene pierwsza rola tego pana jaką widzę) niby grał bardzo dobrze ale niestety drugi plan zjada go z Denzelem i Pedro na czele a sam Bohater no nie ma prezencji, charyzmy czy tego kozaka w sobie jaką miał Russel Crowe w Jedynce a jeszcze go cytuje, wygląda prawie jak on a finalnie wypada blado chociaż jest jedna scena z Connie Nelsen gdzie miałem takie ,,O kurde" ale to tyle cały film gada głosem poważnym a trochę szaleje no niestety. -A propo odwoływania się do jedynki no to historia która jak wspomniałem mi się podobała ogólnie i nie był to full remake jedynki ale niestety dużo podobieństw było i te wspominanie jedynki po przez słowa, cytaty, imiona przywoływane czy nawet sceny wyjęte z 2000 (dobra trochę przesadzam z tym ale) po prostu widząc/słuchając znów w mojej głowie myśl ,,Ach wróciłbym do jedynki" ale i tak miło byłem zaskoczony pewnymi zwrotami akcji jeszcze przed końcem filmu bo już myślałem że będzie 1 do 1 jak w jedynce. Ale w końcówce prawie się uśmiałem bo ujęcie na bohatera z dołu i chmury coś dziwnego robią i już myślałem że będzie Król Lew i Pamiętaj/Remember ale na szczęście tak nie było. -Z minusów no jeszcze uczucie po seansie w stylu niby spoko, mogło być gorzej, Scott zrobił dobrą robotę ale finalnie no jedynka lepsza po prostu. Bardziej chwytała za serce, Ciary większe, Lepiej wykonana (2000 rok hello) i ogólnie lepsza pod każdym względem a Dwójka spoko ale bez tej ikry. Podsumowując: Ponownie jedynka lepsza ale i tak na dwójce nie bawiłem się źle chociaż i tak mogło być zarówno lepiej jak i gorzej a wyszło git gud chociaż z mieszanymi odczuciami i ode mnie dostaje 7.5/10 Warto obejrzeć choćby dla takiego kina którego obecnie brakuje ale też lepiej włączyć jedynkę po raz setny i I AM NOT MERCIFUL! Yhhh Phoneix ahh 😏 Pozdrawiam
@LANCpl20 минут бұрын
Jestem po seansie "Gladiatora 2". I jestem zadowolony. Zacząć muszę od tego, że pierwszy "Gladiator" to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem w życiu . Praktycznie 10/10 jak dla mnie. Zaś drugą część oglądało mi się dobrze. Sceny są epickie, muzyka łączy elementy z pierwszej części z nowymi i niesie klimat. Historia być może lekko wtórna, ale ma to sens i wpasowuje się w to co przymiosła część pierwsza. Motywacje bohatera są jasne i czytelne. Mescal daje radę i potrafi być charyzmatyczny kiedy musi i moim zdaniem udzwignął rolę. Aczkolwiek do Russela Crowe mu brakuje. Bracia cesarze są szaleni, bezwzględni i żądni krwi. Są irytujący jak są na ekranie, ale to dobrze bo to pozwala ich nie lubić. Jednakże całe show skradł Denzel Washington. Jego postać ma tyle warstw, że ich poznawanie to istna przyjemność. Jeśli chodzi o minusy. Pierwszy to lekka wtórność. Drugi zaś to strasznie nierówne CGI. Zwłaszcza pierwsze starcie ze zwierzętami. Podsumowując, mi jako, że jestem wielkim fanem częśco pierwszej ta część się podobała. I chętnie wrócę jeszcze raz. Ode mnie 8/10