"Nie reaguj to przestaną" "Przestań się tym przejmować" Takie oto rady dawała mi matka. Tak się nauczyłam kryć emocje, że mama już nie rozróżniała, czy jestem szczęśliwa, czy nie
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
Mi tak mówili nauczyciele.
@lujka94224 жыл бұрын
Jako osoba która doświadczyła bullingu w szkole to jak dla mnie to są dobre rady tylko trzeba z nimi ostrożnie żeby zostały odpowiednio zrozumiane. Wiele razy zgłaszałam ten problem rodzicom, nauczycielom, nie raz trafiała do dyrekcji i pomimo tego że coś niby z tym robili to w praktyce nic nie dawało. Najlepsze co mogłam wtedy zrobić to niedawanie im po sobie poznać że mnie ranią, że się przejmuję, obrócenie sytuacji w żart, przemilczenie jej, obrócenie kota ogonem albo w taki sposób by zażenować/zawstydzić ich
@majek40624 жыл бұрын
Ja przez takie rady nawet po najgorszym dniu w szkole potrafię się uśmiechnąć i powiedzieć że jest wszystko dobrze
@jpxfrd69244 жыл бұрын
Samo ignorowanie nie jest złe, ale ja i tak (jeśli w tej kwestii nic się nie zmieni) promuje mówienie komuś.
@zyznak3014 жыл бұрын
nie bój się. wiem, że to nie pomorze l, ale wiem jak to ze mną było. Skończyło się na próbie amobójczej z krtórej uratowała mnie osoba, która tak mówiła. Troche to ironiczne.
@kubios13724 жыл бұрын
szkoła nie musi być piekłem. Ona już jest
@kot-lecik4 жыл бұрын
Prawda
@weronikaprus66184 жыл бұрын
Prawda
@sodkadoska18604 жыл бұрын
Potwierdzam
@kubs-qg5ze4 жыл бұрын
No nawet 666 likow masz
@yumiko45024 жыл бұрын
666 polubień lol
@user-lh2rf7wy9x4 жыл бұрын
Co dała mi szkoła:✨depresję, zaburzenia odżywiania, myśli samobójcze, zaburzenia lękowe i niską samoocenę ✨
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
Takich nas jest dużo więcej i to jest przykre
@polymerclaymoviegame8114 жыл бұрын
Mi nerwice lękową ktora leczyłam ale znow powrociła, chorobe jelit z nerwicy, autoagresje, nie nie ciełam się tylko podduszałam. Myśli samobójcze, lęk przed ludźmi . Przykre bylo to, że jak usunieto dziewczyne ze szkoły, która nie tylko mi groziła śmiercia odpalając zapalniczkę przy mojej twarzy i mówiąc, że podpali mi dlugie wlosy i mnie zabije to mnie klasa o to oskarżyła i jakbym to ja groziła śmiercią komuś a ona była niewinna ofiarą. Była masa okropności innych która mi spotkała.
@ofeliaaaa4 жыл бұрын
Ja przez szkołę trafiłam na oddział psychiatryczny z anoreksją i próbami samobójczymi. Polecam Polski system edukacji 👌🏻
@kasiamycha12844 жыл бұрын
Dodałabym jeszcze problemy z zawieraniem znajomości z zaufaniem, samotność, brak zroZumienia przez kogokolwiek, niewiara, że może byc w życiu inaczej i lepiej. Jeśli ktoś nawet zauważy że jest problem no to bagatelizuje, udaje że nie widzi co się dzieje. Zero pomocy czy wsparcia skutkuje poczuciem beznadziejnego zaułka, pułapki z ktorej nie ma wyjścia i przekonanie że trzeba to znieśc i przeczekac. Dalej tylko problemy z ocenami ponieważ przez nadmiar złych emocji i bezsenność nie ma mowy o zdolności skupienia się czy nauce. Błędne koło izolacji od rówieśników i dorosłych. A potem wiele lat pracy nad sobą i pieniędZy na leki i specjalistów.
@vanfulloffun4 жыл бұрын
Dokładnie to samo
@oljackie354 жыл бұрын
To jedno z najgorszych miejsc dla introwertyków
@astralisi4 жыл бұрын
Szczególnie jak trzeba pracować w grupie 😒
@Moim_Zdaniem4 жыл бұрын
albo dzielenie się na grupy na wf
@astralisi4 жыл бұрын
@@Moim_Zdaniem ughh to jeszcze gorsze
@lukrecja8764 жыл бұрын
@@Moim_Zdaniem szczególnie jak nikt nie chce z tobą być i koniec końców ćwiczy się samemur.
@astralisi4 жыл бұрын
Pozdrawiam wszystkich introwertyków i życze wam powodzenia w szkole :)
@julialewandowska6074 жыл бұрын
W zeszlym roku poszlam do nowej szkoly i zaczelam zadawac sie z dwiema dziewczynami, na poczatku bylo spoko, po czasie zaczely sie ze mnie wysmiewac. Rzucaly we mnie jedzeniem, kazaly po sobie sprzatac, niszczyly i zabieraly rzeczy. W trakcie kwarantanny zerwalam z nimi kontakt a zaczelam zadawac sie z innymi osobami, teraz czuje sie o wiele lepiej. Nikomu nie zycze takiej sytuacji.
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
A nauczyciele jakoś reagowali? Albo komuś powiedziałaś? Ja nie osądzam, po prostu chcę się dowiedzieć jaka była sytuacja u ciebie.
@Kot..W..Chlebie4 жыл бұрын
Miałam podobną sytuację i przez to zmieniłam szkołę
@bartoszmarcusz10474 жыл бұрын
jak żucały w ciebie jedzenie to mogłaś podniejść i oddać z ziemi gorsze XDD
@dragononly24714 жыл бұрын
@@taigadabrowska8447 Nauczyciele nigdy nie reagują, nie spotkałam się osobiście z przypadkiem by osoba dręczona powiedziała/napisała że pomógł jej nauczyciel. A rozmawiałam z wieloma osobami które ktoś dręczył.
@julialewandowska6074 жыл бұрын
@@taigadabrowska8447 Nauczyciele tego nie widzieli, a nawet jesli zobaczyli to zaden nie zareagowal. Na szczescie u mnie juz wszystko dobrze
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
Dla mnie szkoła była istnym piekłem. W podstawówce było jeszcze ok, ale inne dzieci śmiały się, że jestem inna. Jednak nie prosto w twarz. Gimnazjum... tam bezpośrednio byłam dręczona w trzeciej klasie, bo "gwiazdeczka" klasy się na mnie uwzięła, bo nauczycielka posadziła mnie w ławce z jej "crushem" i czasem mu pomagałam i dawałam korepetycje. Zrobiła wszystko, by klasa się ode mnie odwróciła (w tym moje "przyjaciółki"). Rozpuszczała obrzydliwe plotki na mój temat np. że jest do mnie kolejka w męskim kiblu. Posunęła się dalej, by także nauczyciele postrzegali we mnie tą złą mówiąc, że ja jej grożę. Nawet jak poszłam do pedagog szkolnej ze screenami z jej twittera jak mnie bezpośrednio obraża to stwierdziła, że w sumie to nic nie zrobiła, ale będą mnie obserwować (tak, mnie. Bo przecież jej groziłam). Przerwy spędzałam sama w toalecie albo w bibliotece. Ale nie było to tylko w obrębie klasy, bo się rozniosło wszystko po szkole, a do tego moja oprawczyni zaczęła się pode mnie podszywać na mediach społecznościowych np. Ask (ktoś to pamięta?) i właśnie twitter i pisała różne bzdury do innych dziewczyn ze szkoły, których ja nawet nie znałam. Wszyscy nauczyciele mnie olali, a jak powiedziałam wychowawczyni, że po prostu chcę już skończyć tę szkołę powiedziała mi "W innej szkole i tak nie będzie lepiej". Tak zaczęła się moja depresja. W liceum byłam w klasie gwiazdeczek (klasa teatralno-dziennikarska), które też się ze mnie naśmiewały, bo byłam spokojna, cicha i wycofana, więc obrały mnie sobie za cel. Śmiały się z moich zdjęć na facebook'u, nagrywały mnie i wrzucały to na snapchata. Śmiały się jak koło nich przechodziłam, a prace grupowe to był koszmar, bo jawnie mówiły, że mnie nie chcą. Tak pogłębiła się moja depresja i doszły zaburzenia lękowe i ataki paniki. Jak już ogarnęły (po dwóch latach), że serio jest ze mną źle, bo nie przychodziłam do szkoły, a jak już przyszłam to dostawałam ataków, to nagle zrobiły się dla mnie miłe i nawet chciały mi pomagać np. pożyczały zeszyty, bym mogła przepisać notatki. Szkoła zniszczyła mi życie, ale nie obwiniam oprawców - obwiniam nauczycieli, którzy nie chcieli mi pomóc, a prosiłam o nią wiele razy i albo mnie zlewali, albo wymyślali mi inne problemy (poszłam do pedagog, że jestem nękana, a ta mi wmawiała anoreksję). Nawet nie wiem jak sobie z tym radzić, bo nie ma na to sposobu. Rodzice pomagali mi jak mogli, ale batalie z nauczycielami, a nawet z dyrektorem były skazane na porażkę.
@cyanidecoffee4 жыл бұрын
mam nadzieję, że twój stan się już jakkolwiek polepszył
@nooneimportant78174 жыл бұрын
😢😭
@ozzyosbourne31114 жыл бұрын
Życzę Ci powodzenia i dużo siły. Trzymaj się!
@gozdzikii4 жыл бұрын
Aż mi się smutno zrobiło
@kamiko_aka4 жыл бұрын
Naprawdę ci współczuje
@koprolity4 жыл бұрын
Szkoła może być piekłem... a nasze władze robią wszystko, by z tej możliwości skorzystać.
@megaperelka14 жыл бұрын
Jaką ty masz taktykę że zawsze masz tyle lajków XD
@wiktorszymczak47604 жыл бұрын
@@megaperelka1 połowa ludzi nawet już nawet nie czyta tych komentarzy. Widzą Koprolity, walą like
@kanapkuba40724 жыл бұрын
+Koprolity To prawda
@megaperelka14 жыл бұрын
@@wiktorszymczak4760 dobrze wiedzieć
@xaida57684 жыл бұрын
Ty jesteś wszędzie
@jacorina58384 жыл бұрын
She protecc She attacc But the most importantly She cure your depression & drink tea cupp
@kot-lecik4 жыл бұрын
Historyjka z życia o szkółce Pamiętam jak miałam około 10 lat, zapomniałam o pracy domowej. Byłam strasznie zestresowana i przerażona, bo rodzice mocno kładli presję na oceny. Więc wpadłam na pomysł. Jeśli skoczę z okna to będę w stanie zrobić sobie coś na tyle złego, że nie będę musiała iść na lekcję i nie dostanę np Dzięki Bogu że tego nie zrobiłam
@somebodyyoumayknow22804 жыл бұрын
Genialny pomysł, może zastosuje
@nilowpie4 жыл бұрын
Maiałam tak samo tylko że złamałam rękę (mieszkam w domu nie w bloku)
@2vEden4 жыл бұрын
Miałam to samo
@Florka274 жыл бұрын
Ja się kiedyś rozpłakałam na matmie kiedy miałam dostać ndst za brak zadania domowego I... w końcu nie dostałam, ale nauczycielka nie wiedziała co zrobić w takiej sytuacji (super przygotowanie do uczniów podstawówki xd) i klasa się ze mnie nabijała na korytarzu po lekcji :')
@cyanidecoffee4 жыл бұрын
mood raz jak dostałam 2 z sesji z matmy tak bardzo się zestresowałam reakcja rodziców, że dobre 20 min spędziłam płacząc w łazience was it a panic attack? was it a mental breakdown? either way i was crying in the bathroom
@nataszad25874 жыл бұрын
Przez dobre 5 lat męczyłam się w szkole przez ludzi. Wszystko zaczęło się od drugiej klasy szkoły podstawowej, gdzie zmienili mi wychowawczynię na panią uczącą wf. Ja byłam dzieckiem z astmą oraz z nadwagą (nie mogłam dużo ćwiczyć, a sterydy dodawały mi kilogramów) i moja cudowna pani potrafiła powiedzieć przy całej klasie jak bardzo źle wyglądam. Byłam bardzo wrażliwym dzieckiem, zawsze dobrze się uczyłam. W czwartej klasie moja pani raz powiedziała na forum klasy „Jak nie będziecie ćwiczyć, to będziecie wyglądać jak Natasza!”. Dzieci chyba odebrały to jako zezwolenie na prześladowanie mnie, ponieważ nie raz ktoś kopnął mnie na korytarzu, obrażał mnie, śmiał się ze mnie. Moja wychowawczyni zawsze krzyczała na mnie, że płakałam. Moi rodzice nie raz chodzili do dyrekcji, ale widocznie cudowną Panią dyrektor nie obchodziło to, że nauczycielka prześladuje dziecko niepełnosprawne (miałam zaświadczenie o niepełnosprawności). Po czwartej klasie zmieniłam szkołę i trafiłam do klasy gdzie wszystkie dzieci były bardzo specyficzne. Pierwsze co powiedziała moja nowa wychowawczyni do mojej mamy było „Proszę nie mówić do niej Nataszka, bo to jest Natasza” (tak, naprawdę powiedziała mojej mamie jak ma mnie nazywać). Wszystko byłoby okej gdyby nie fakt, że jedna dziewczyna (moja była przyjaciółka) postanowiła, że będzie pisać do moich nowych znajomych jaka to ja nie jestem zła, że jestem narkomanką, że zostałam wyrzucona ze szkoły za zabójstwo, że jestem transeksualistą i że zamierzam podglądać dziewczyny w szatni (wszystko było kłamstwem, ale dzieci w to uwierzyły). Również dostawałam groźby, że zabije mi psa, że jestem brzydka i gruba i że powinnam się zabić. Gdzie była moja wychowawczyni? Ona uważała, ze jestem zbyt wrażliwa i że dzieci muszą się na kimś wyżyć. Nie raz płakałam na lekcji i dostawałam za to uwagi. Uczyłam się bardzo dobrze. Całe życie byłam również prześladowana ze względu na moją orientacje. W 7 klasie nie wytrzymałam bycia codziennie wyzywaną za bycie grubą, brzydką i głupią. Schudłam z 55 kg do 45 niszcząc sobie zdrowie. Prześladowanie mnie się nie skończyło, nadal życzono mi śmierci. Pewnego razu jeden kolega z ławki na biologi postanowił uderzyć mnie w twarz, po czym mu oddałam, tylko dwa razy bardziej. Oczywiście wszystko było moją winą, nauczycielka robiła afery MI, ponieważ on jest chłopcem i dorasta. Spotkałam też wiele toksycznych osób po drodze, co sprawiło, że nie ufam nikomu. Teraz jestem w drugiej klasie liceum, mam cudowną klasę, ale nadal boję się szkoły i ludzi. Nadal mam złe zdanie o sobie, nie raz chcę zasnąć i się nie obudzić. Nienawidzę ciała w jakim jestem. Nie umiem sobie poradzić z przeszłością Dlatego proszę, nie dajcie się idiotom
@_patrycj_4 жыл бұрын
*daje czekolade* Na świecie istnieją osoby, jak ja, co uważają grubszych ludzi, a szczególnie spowodowanych chorobą, za ludzi :3
アリス bardzo dobrze, że są tacy ludzie. Każdy kilogram na wadze sprawia, że się boję. Mam nadzieję, że kiedyś pozbędę się niedowagi do której sama się doprowadziłam..
@princesspolly81934 жыл бұрын
U mnie w szkole dyrektorka była po stronie oprawców. Kobieta po 40, dosyć atrakcyjna. Zawsze się podlizywała chłopcom. Prowadziła z nami jeden przedmiot i jej ulubieńcami na lekcji były najgorsze gnojki niszczące innych bez skrupułów. Gnębiła ładne dziewczyny, ale wyśmiewała się też z grubszych czy tych spokojniejszych. Ogólnie jak teraz o tym pomyślę, to mi się smiac chce z tej sytuacji i aż ciężko mi uwierzyć, że pedagog dorosła baba coś takiego odwalał...
@aramisdherblay77174 жыл бұрын
Cholera prześladowanie. Nie jest zjawiskiem, które dotyczy tylko szkoły. Porozmawiałabym raczej nad sensem edukacji, która jest proponowana w szkołach ponadpodstawowych, ponadgimnazjalnych. Lubię porównywać ten system do bulimii, uważam, że to świetna metafora. Osiem grubych książek, niesamowita ilość informacji często wyrwanych z kontekstu, które trzeba szybko pochłonąć, żeby nie dostać jedynki za którą jak wiadomo ciągną się liczne problemy. Więc wpycha się te informacje trzy wieczory przed sprawdzianem, wpycha, wpycha, wpycha. Pisze się sprawdzian na przyzwoitą ocenę coby przeżyć. Ale taka ilość informacji (na dodatek niepraktycznych i nieużywanych) nie utrzymuje się długo w mózgu, więc są po prostu... zwracane. I tak do każdego przedmiotu, pochłanianie, zwracanie, każdego tygodnia w roku. A potem „szczęśliwy” człowieku kończysz system edukacji i zdajesz sobie sprawę, że zmarnowałeś parę ładnych lat, nie pamiętasz większości informacji. Owszem, liczyć, czytać, umiesz, podstawowe wydarzenia historyczne znasz, ale to by było na tyle. Nie mówiąc już o sposobie w jaki szkoła uczy języków obcych, nie wiem czy to bardziej śmieszne czy smutne.
@somebodyyoumayknow22804 жыл бұрын
Dobra metafora. Żeby uczyć się uczciwie, trzeba by było chyba zrezygnować z wszystkich hobby i najlepiej to zrezygnować z tej jednej godziny dobrego snu.
@Anna_4574 жыл бұрын
@@somebodyyoumayknow2280 Dokładnie
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
I to jest właśnie pojebane, bo na przykład ktoś jest typowym humanistą, lubi polski i historię to powinien się na tym skupiać, a trochę sobie odpuścić np. fizykę czy biologię. I odwrotnie. Ale jak ktoś ma trójki i dwójki z przedmiotów, których zwyczajnie nie lubi i nie rozumie to jest "złym uczniem". I ma uczyć się wszystkiego, zamiast skupić się na dziecinie, w której się odnajduje i jest dobry. Ja tak miałam w gimnazjum. Lubiłam polski, historię, angielski i wos, do których się przykładałam i miałam piątki lub czwórki, a resztę przedmiotów chciałam po prostu zdać i miałam tróje, czasem dwóje. Na każdym spotkaniu z rodzicami mama wysłuchiwała, że się nie uczę i muszę poprawić te oceny, szczególnie gość od chemii się czepiał, że stać mnie na więcej, a skupiam się za bardzo na historii. No wtf?
@afomia59164 жыл бұрын
Zgadzam się, niby ocenki gitówa, czerwony pasek, a jednak płacze się po nocach i okazuje się, że ze wszystkiego trzeba zajęć dodatkowych. Jak tak sobie teraz myślę to więcej dowiedziałam się z internetu czy samoobserwacji niż chodzenia do szkoły i wkuwania na siłę tego samego co wszyscy. I te uwierzytelnianie się, że jeden jest lepszy - drugi gorszy.
@Anna_4574 жыл бұрын
@@taigadabrowska8447 Mam dokładnie ten sam problem! Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego humaniści, którym nie przyda się wiedza z biologii, fizyki i chemii na dość wysokim poziomie który panuje w liceum muszą się dobrze z tego uczyć. Niektórym po prostu dane rzeczy po prostu nie wchodzą do głowy, nie ważne czy będą zakuwać godzinami i tak nic nie zrozumieją, będą sfrustrowane, zdenerwowane, a dodatkowo będą miały mniej czasu na przedmioty, które im się przydadzą. Ehh ten system edukacji ....
@hueert73704 жыл бұрын
Ej błagam, zrób filmik w którym będziesz czytała historię z pedagogami szkolnymi bo to naprawdę często jest dno, przynajmniej ja jeszcze nigdy nie miałem dobrego pedagoga szkolnego. A tak swoją drogą to jesteś bardzo inspirującą osoba i bardzo lubię ciebie oglądać ☺️
@watermylove45304 жыл бұрын
Haha Hahhaha Hahhaahhahahahahsjjsjqshjaahahagags Mój pedagog szkolny chciał tylko i wyłącznie na mnie zarobić CCC:
@kuroneko1784 жыл бұрын
Oj tak XD historie z pedagogiem w podstawówce to jest (zło)to ;3
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
Wszyscy pedagodzy, z którymi się spotkałam byli beznadziejni. Olewali mnie albo wymyślali mi nowe problemy. Ja nie wiem skąd tych ludzi biorą.
@emiliaskiba88514 жыл бұрын
Moja pedagog z gimnazjum, stwierdziła tylko, że to nie z większością jest problem, tylko ze mną, kiedy byłam dręczona w szkole
@dzanina38364 жыл бұрын
@@watermylove4530 Mój nie był aż taki zły ale współczuję
@manglednatalia4 жыл бұрын
Szkoła bywa naprawdę okropna, gdy odczuwa się dyskomfort w miejscach publicznych.
@tratatat4 жыл бұрын
O matko, w mojej byłej szkole zaraz za wejściem na boku były szatnie, a na prosto szerooooki i długi korytarz z ławkami po obu stornach, gdzie zawsze siedzieli ludzie. I trzeba było przejść przez całą długość żeby się dostać do sal na parterze lub schodów na następne piętro gdy się miało po tamtej stronie szkoły. Codziennie rano przechodziłam tamtędy, cała spięta, z oczami utkwionymi w podłodze, i w głowie miałam tylko "spokojnie, nie patrz na nikogo, nikt się na ciebie nie patrzy, jeszcze tylko chwila"
@PLP-Partia_Ludowa_Polski2 жыл бұрын
Dlatego trzeba szkołę co najmniej zreformować albo w ogóle usunąćm
@MJ.Lunatic4 жыл бұрын
Szkoła dała mi tak wiele😁 Depresję, nerwicę, kurwicę, problemy z zaufaniem. Dziękuję szkoło, pozdrawiam całe grono pedagogiczne
@wiktorszymczak47604 жыл бұрын
Gdyby pozbyli się szkół ze świata narkomania wśród młodzierzy spadła by na łeb na szyje
@somebodyyoumayknow22804 жыл бұрын
No właśnie. Dała wykurwistą nieśmiałość, problemy z budowaniem relacji, niskie poczucie wartości i brak poczucia kontroli. Normalnie co byśmy zrobili bez tego kurwidołka.
@kot-lecik4 жыл бұрын
Pozdrawiam wszystkich z nerwicą
@wszystkochinskie11064 жыл бұрын
+1 byczq
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
Mam tak samo, szkołę skończyłam już parę lat temu, a z konsekwencjami nękania zmagam się do dziś.
@jolanowak70224 жыл бұрын
Ja przez 6,5 roku doświadczałam przemocy psychicznej, nauczyciele mieli to w d... przez co przez resztę 7 klasy miałam indywidualne, bo jak tylko słyszałam szkoła to wpadałam w taką panikę, że przez kolejną godzinę nie mogłam się uspokoić. W 8 klasie przeniosłam się do innej szkoły i póki co uważam to za najlepszą decyzję w swoim życiu. W mojej starej szkole bałam się odpowiadać na lekcjach, ponieważ kiedy się zająknęłam to cała klasa w śmiech, a ja maiałam jeszcze większego stresa, byłam również często wykluczana, a moja "najlepsza przyjaciółka" wyzwała mnie od "je...ej blachary"...
@_patrycj_4 жыл бұрын
:< *daje czekolade na poprawe humoru* To nie była przyjaciółka :>
@nerokuwa46074 жыл бұрын
@@_patrycj_ wiem że dzisiaj skomentowałeś filmik enmy. :) A co do komentarza, ludzie którzy przez parę lat dręczą kogoś np. w klasie. Powinni chorować lub umierać. Powinno być to zależne od formy i częstotliwości prześladowania. Przez takich jak oni inni mogą sobie odebrać życie, wszystko traktują jako żart i bagatelizują wszystkie objawy potencjalnych chorób, bądź tego że robi ktoś komuś wbrew jego woli. Nie wiem co napisać więcej, ale mnie już przytłacza to jak dzisiejsze społeczństwo nie jest wyrozumiałe i wszystko traktuje jako żart. Świat się powoli kończy. Każdy się zachowuje jakby miał 10 lat..
@cryingquail15874 жыл бұрын
Biedaku, najważniejsze, że udało Ci się stamtąd wynieść i jest lepiej, jesteś silna
@Nawrotsien4 жыл бұрын
@@nerokuwa4607 Ludzi którzy dokuczają powinno się sterylizować i zamykać w izolatkach
@vanfulloffun4 жыл бұрын
Ja tez zawsze dostaje ataków paniki gdy zaczyna się szkoła wiec te pół roku odpoczynku było dla mnie RAJEM a teraz płacze codziennie wieczorem i rano bo muszę iść do szkoły (nie doświadczam bullingu ale mam kinda traumy)
@fries164 жыл бұрын
Kiedy nazywasz się Franek, jesteś wrażliwy i antyspołeczny na dodatek masz ✨ślimaka✨
@kot-lecik4 жыл бұрын
:0
@user-wv5po2dp4h4 жыл бұрын
Pozdrów go
@weronikahaponiuk49964 жыл бұрын
pozdrów ślimaczka odemnie🥰 Ja nazywam się Weronika jestem strasznie nieśmiała aspołeczna i mam ✨gekona✨
@user-wv5po2dp4h4 жыл бұрын
@@weronikahaponiuk4996 pozdrow gekona od nas
@bartoszjasiulek60564 жыл бұрын
Pozdrawiam ślimaka i gekona🙂 Ja też jestem raczej nieśmiały itp i mam dwa ślimaki i gekona
@sheritz45884 жыл бұрын
Jestem w 3 klasie w technikum, te najgorsze męczenie psychiczne jest już raczej za mną, ale to nie znaczy że zapomniałam. Jestem głośnym człowiekiem, co innych irytuje, w podstawówce stwierdzono mi ADHD, co tylko sporadycznie obchodziło nauczycieli ale nie w dobrą stronę, cokolwiek się działo to była moja wina bo mam za dużo energii to prze pani to ona mnie uderzyła bez powodu, ale to jest najmniej istotne może lepiej zacznę od początku bo już się gubię. Byłam osobą nie tylko głośną ale też pełną duchy sprawiedliwości (brzmi głupio czyż nie?) zawsze chciałam bronić innych przed znęcaniem się, bo to niesprawiedliwe, ale zaczęli się na mnie skupiać. Zaczęło się od wyzywania, zaczepek czyli niewinnie, później były "psikusy" typu wyrzucanie plecaka do śmieci czy niszczenie moich rzeczy, wtedy zaczęłam to zgłaszać do nauczycieli bo tak mówili oni by tak robić, ale kończyło się na zwróceniu uwagi przez nauczycieli a później mieli to gdzieś, nawet jak oprawcy robili to obok nich, typu plucie mi w twarz obok nauczyciela, było to wszystko na monitoringu nikomu nie chciało się sprawdzić bo to tylko końskie zaloty (???). Zaczęło się robić później groźniej bo zaczęli mi podstawiać tak zwane "haki", albo spychanie ze schodów w stronę nauczyciela i on musiał widzieć napastnika, to nauczyciel twierdził bym chodziła ostrożniej bo musiałam się potknąć o własne nogi... najgorsze sytuacje co pamiętam to rzucanie we mnie kamieniami, śledzenie mnie kiedy wracałam do domu, albo próby upokorzenia mnie w stylu zdejmę jej bluzkę i dotknę ją po ledwo co powstałych piersiach będzie beka, zgłaszałam to z płaczem u dyrektora, była drama na całą szkołę i nikt mi nie współczuł tylko się śmiali że to się stało. Przyjechali rodzice oprawców, wyszło na to że kłamie bo ich synek nie mógł czegoś takiego zrobić bo mama go zna i on jest good boi i by muchy nie skrzywdził, a siniaki i zadrapania to pewnie po WF-ie. Pamiętam jak płakałam po nocach bo nic nie mogłam zrobić, moja mama też była bezsilna bo też jej nie wierzyli i jakoś nie mogła ich przekonać że jestem niewinna, jedyne co udało mi się wywalczyć to więcej nauczycieli na dyżurach a przez to klasa mnie znielubiła bo jestem kapuś i w ogóle, a pomyśleć że według ich to ja byłam agresorem, że jebana dziewczynka z 3 klasy podstawówki zaatakowała 3 klasę gimnazjum bo ma ADHD i gryzie pewnie i pewnie ma wściekliznę. Przepraszam za długi komentarz :
@_patrycj_4 жыл бұрын
*daje czekolade na poprawe humoru* :3
@lilywhitetouhou4 жыл бұрын
Bardzo współczuję, trochę wiem, jak to jest być w niemocy... Mam nadzieję, że już nigdy ci się to nie przydarzy i że znajdziesz bardzo dobrych przyjaciół 💓
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
Kocham rodziców, którzy bronią swoje dzieci, które są idealne i nie mogłyby tego zrobić nikomu... mnie parę razy ci wlaśnie rodzice zaczepiali na ulicy albo specjalnie czekali pod szkołą, by ze mną "porozmawiać" grożąc mi, że mam nie wymyślać kłamstw, bo będę miała problemy. To jest chore! Dlaczego uczniowie muszą tak cierpieć?
@pociak48074 жыл бұрын
Ja bym tego nie wytrzymał. W szkole miałem podobną sytuację moje rzeczy notorycznie były wrzucane do kosza na śmieci często byłem popychany na korytarzach a punktem honoru dla wspaniałych ludzi z mojej klasy było skopanie mnie na praktycznie każdym wf. Nie wytrzymałem 1 raz i wbiłem "koledze" naostrzony ołówek (ostrzony od tej drewnianej strony) w łydkę tak mocno że autentycznie miał całego buta we krwi. Na żadne z tych zdażeń żaden nauczyciel nie zareagował. A później już nikt mi nie dokuczał. Jednakże źle się czułem raniąc innego człowieka i smutne jest że dopiero to podziałało.
@patrykkozowski53424 жыл бұрын
to teraz sobie połącz posiadanie ADHD i bycie grubym (przynajmniej według kolegów z klasy, bo w tedy jeszcze nie byłem ale cicho) miałem tak do 6 klasy podstawówki ale w 7 klasie zrobiło się dobrze, teraz jestem drugiej liceum i utrzymuję z większością kontakt bo ludzie się zmieniają i mimo że pamiętam dużo przykrych sytuacji to teraz na szczęście jest git
@Alex-rd4nz4 жыл бұрын
Zawsze się mówi "z nauczycielem nigdy nie wygrasz/nie skarż się na nauczyciela bo się będzie mścił". Gówno prawda. Nawet jeżeli nauczyciel się będzie mścił to bardziej zrobi problem sobie niż nam. Nie nazwałabym tego nękaniem, ale z dwoma "nauczycielami" miałam problem i wygrałam (W "" bo jednym był ksiądz 🙃). A co do prześladowania w szkole... eh. Nie nazwałabym tego teraz w ten sposób, ale mając 7 może 8 lat i słysząc codziennie, że jestem suką i szmatą. I nie raz oberwałam. A nauczyciele? Nic. Bronili go. Tłumaczyli, że się "zakochał". Polska szkoła 👌. A później MNIE wysłali na terapię i stwierdzili, że mam problemy emocjonalne. Na dodatek mama i nauczyciele uważali, że przesadzam. Rozumiem, że mama tak uznała. Bo jakby... tak powiedział nauczyciel i powinniśmy mu ufać no nie? I dopiero na terapii psycholog wytłumaczyła mamie o co chodzi. Powiedziała dosłownie to samo co ja jej, ale przecież miałam wtedy z 8 lat więc to zrozumiałe, iż myślała, że wyolbrzymiam. I szkoła co? Szkoła nic. Dopiero kiedy mama pozwoliła mi się przepisać i gdy psycholog powiedziała, że sprawę można nawet zgłosić to szkoła zareagowała. Ale wiecie co? Wciąż nic. Dopiero kiedy zaczęłam się zachowywać agresywnie i obróciłam nasze role to wszystko się zmieniło. Ale absolutnie nikomu nie polecam tego rozwiązania 🤦🏻♀️
@jpxfrd69244 жыл бұрын
Uważanie, że prześladowca jest niewinny pojawia się również w sądach, gdzie zgwałcone dziewczyny oskarża się o gwałt oprawcy (UWAGA TVN)
@karolinausyk7234 жыл бұрын
Żal mi że musiałaś to przejść Takie przeżycia muszą być okrutnie dla dziecka, a brak pomocy że strony rodzica niemożliwe krzywdzący
@fredericam.-b.2604 жыл бұрын
A teraz pomyślmy o tym smutnym fakcie, że bullying wykracza poza szkołę i jest bardzo powszechny w rodzinach, w miejscach pracy. Ja np. mam w sobie takie wzorce, że się nie wyżywam, za to przyciągam tych, którzy tak sobie radzą ze swoimi problemami. Wystarczy się pojawić w złym miejscu i w złym czasie, a nawet czasem ktoś specjalnie na Ciebie wpada, żeby się wyżyć. Ciężko sobie wtedy powtarzać, że to on ma problem nie ja :) Podobnie działają ci, którzy podchodzą i proszą o kasę. To jest właściwie na bardzo prymitywnym poziomie, działamy jak zwierzęta, określamy się w grupie jako słabsi, silniejsi i wg tych ocen funkcjonujemy.
@frutscream83964 жыл бұрын
Ja miałam w tamtym roku sytuację z wuefistą. Usiadłam na materacu po męczącej lekcji, on mówi do mnie "zobaczymy, czy na lekcji wychowawczej też będziesz taka cwana". Odpowiedziałam "dobrze", bo myślałam, że to żart. Spoiler: NIE BYŁ. Następnego dnia powiedział do mnie: "widzimy się na wychowawczej, jak się położysz". Na wychowawczej położyłam się(wiem, że to dziwnie brzmi). Wychowawczyni zapytała się mnie czemu to zrobiłam, odpowiedziałam, że pan mi kazał. Zaczął się na mnie drżeć, był cały czerwony i zaciskał zęby, żeby mnie nie uderzyć. Rozpłakałam się, moja koleżanka również. Cała klasa nie była w stanie się poruszyć że strachu. Jednak najbardziej zabolało mnie to co powiedziała wychowawczyni "patrz do czego doprowadziłaś pana". Później uśmiechał się, kiedy działa mi się przykrość, np kiedy wywaliłam się podczas biegu. Na szczęście teraz wuefu uczy nas inny nauczyciel, ale dalej kiedy słyszę jak ktoś się tak zachowuje, nie jestem w stanie nic powiedzieć i zbiera mi się na płacz nawet jeśli ofiarą jest jakaś losowa osoba, po prostu się boję.
@satoshi14354 жыл бұрын
Raz, gdy nie mogłam poradzić sobie na WF-ie, mój nauczyciel podszedł do mnie, po czym powiedział ,,czy masz problemy z koncentracją? Czy chodzisz do McDonalda? Lubisz McDonalda?Jak często chodzisz McDonalda?" Po czym po lekcji zatrzymał mnie, mówił inne obelgi i powiedział coś w stylu ,,pytania o McDonaldzie, były dlatego że ty robiłaś głupie rzeczy, więc ja też robiłem głupie rzeczy" (???). Jak zauważył że zbiera mi się na płacz, to od razu zmienił ton, zaczął być milszy i udawać lepszego nauczyciela. Teraz jest moim wychowawcą. Zawsze gdy komuś coś się nie udaje, mówi jakieś złośliwe komentarze.
@shiroko63334 жыл бұрын
O rany,współczuję :/ Mam nadzieję, że sobie poradzisz z tą traumą.
@frutscream83964 жыл бұрын
@@shiroko6333 dzięki❤️
@karolinausyk7234 жыл бұрын
Jak usłyszałam o nękaniu to przypomniałam sobie o mojej biolożce która jak ktoś zamiast patrzeć na tablicę to notował to co pani gada to ona na niego wrzeszczała że nie patrzy A jak ktoś patrzył na tablicę to wrzeszczy że nie notuje w zeszycie
@karolinausyk7234 жыл бұрын
Dziewczyna odeszła że szkoły jak wiele więcej uczniów Na profilu zostało nas 8 osób z 15
@wiktorszymczak47604 жыл бұрын
To tak jak nasza niemczyca która najpierw jak ktoś nie rozumiał jakiejś formy lub czasu, to krzyczała. A jak potem prosiliśmy żeby jeszcze raz wytłumaczyła, to się dowiadywaliśmy że ona "już raz tłumaczyła" i drugi raz tłumaczyć nie będzie. No fajnie
@jpxfrd69244 жыл бұрын
My name is f****** Logika
@hannadobrowolska23154 жыл бұрын
W VI LO w Poznaniu takich nauczycieli jeszcze parę lat temu było mnóstwo (nie wiem jak teraz, ale myślę że raczej nadal uczą). Moja polonistka i jednocześnie wychowawca robiła jazdy całej klasie o wszystko. Jak się powiedziało coś inaczej niż ona myślała, to dostawało się 1, jak się nikt nie zgłaszał to też była afera. Pamiętam jak mieliśmy dwie lekcje pod rząd i pod koniec lekcji wydarła się na nas i wyszła w czasie lekcji trzaskając drzwiami, a na drugą lekcję wróciła spokojna jak baranek i miała na wszystko wywalone. Kolejna to fizyczka, która raz kazała nam przynieść na doświadczenie baterię i żarówkę i na tej samej lekcji stwierdziła, że żarówek jednak nie, bo ona ma na zapleczu. Na kolejnej lekcji wszyscy równo dostali 1 za nieprzygotowanie, bo mieliśmy przynieść żarówki. Na nasze protesty dostaliśmy odpowiedź, serio, cytuję "mogliście się domylślić że zmienię zdanie". Kolejna to matematyczka, nikt nie miał u niej więcej niż 3. Jak się jej czymś podpadło, to przez kolejne dwa tygodnie na każdej lekcji było się przepytywanym najtrudniejszymi zadaniami. Kartkówki były co tydzień ze stu zadań, i zawsze było zadanie z podręcznika oznaczone gwiazdką. Nigdy nic nie tłumaczyła, tylko kazała czytać podręcznik, a potem po kolei do tablicy. Wmówiła nam wszystkim że jesteśmy głupi, nie zdamy matury i do niczego się nie nadajemy. Przez nią wybrałam mniej wymagający kierunek studiów, bo byłam pewna że sobie nie poradzę. Dziś wiem, że spokojnie dałabym radę na czymś trudniejszym.
@shiroko63334 жыл бұрын
Nam w szkole biolożka mówiła, że skończymy w mięsnym czy na kasie, bo jesteśmy tak głupi, że nie umiemy popatrzyć przez 5 minut na tablicę...
@grg-rzonzi4 жыл бұрын
A u nas w szkole nie ważne co się działo na lekcjach, zawsze jeśli to nauczyciel był problemem to każdy inny pracownik szkoły stawiał się za nim i ich jedyny argument to "wy się stawiacie za swoimi kolegami to ja się stawiam za koleżanką" i chuj
@vanfulloffun4 жыл бұрын
YYYY CO to raczej logiczne że uczeń się stawia za uczniem bo oni maja ”mniej siły” a oni jeszcze dorzucają kolejnego nauczyciela? Wtf???? Poradzisz sobie, wierze w ciebie i jestem dumna
@gretchenchin3264 жыл бұрын
według mnie najtrudniejsze (choć nie umniejszam innym formom nękania, wszystkie są tak samo złe) jest takie powolne nękanie, kiedy ktoś ci nie kopie plecaka, ale cię co jakiś czas obrazi żeby było śmieszne. wtedy mówisz sobie, że przecież to nie jest takie złe, że to nie jest nękanie bo właśnie ci nikt plecaka nie kopie, i że wyobrzymiasz i nie masz dystansu i to twoja wina, ale bardzo cię boli jak ktoś coś takiego robi. mój główny prześladowca właśnie odszedł do liceum, ale podejrzewam że za rok znów się spotkamy, także zabawnie. na szczęście pozostała mi pani od niemieckiego, która przecież nie drze na nas ciągle mordy, tylko czasem komuś powie że jest głupi albo nie ma przyjaciół, ale przecież nie bije nas więc to nie jest wystarczająco złe żeby to gdzieś zgłosić.
@Fifsson_4 жыл бұрын
A nauczyciele bagatelizują to, bo to przecież normalne.
@keremere11194 жыл бұрын
A h a, u mnie w szkole zgłosili nauczyciela bo powiedział że jesteśmy leniwi i nie damy sobie rady w szkole średniej._.
@Fifsson_4 жыл бұрын
@@keremere1119 Popierdolenie w drugą stronę :(
@Livkaaaaa4 жыл бұрын
@@Fifsson_ A wg mnie prawidłowe. Ktoś go pytał o opinię? Nauczyciel ma przekazywać wiedzę, a nie udzielać porad życiowych z dupy. Oczywiście mówię na przykładzie tej jednej wypowiedzi, nie wiem, czy ten nauczyciel jest lubiany. Ale z drugiej strony, jak przypominam sobie wszystkich super nauczycieli, jakich miałam w życiu, to żaden tak nie mówił ;)
@duqial Жыл бұрын
U nas nauczyciel uderzył ucznia i wsm to nic, bo ma znajomości w kuratorium...
@arbuzowezelki4 жыл бұрын
Szczerze warto też wspomnieć o sytuacjach, gdzie nauczyciele i pedagodzy jedyne co robią to głupie pogadanki "Nie dokuczajcie, bo to zue" i tym samym tylko pogarszają problem nękania. Sama doświadczam przemocy w szkole, a nauczyciele i pedagodzy tylko pogarszają problem. Co do mojej pani pedagog to sytuacja chyba wymaga trochę lepszego opisu. Generalnie u pedagoga czuję się *okropnie* Jakbym była jakimś kosmitą, bo nie jestem taka jak reszta dziewczyn z mojej klasy - nie lubię kosmetyków, *gUcCi* bo wolę jakieś zwykłe dresy, *AjFoNóF* i jestem introwertykiem, jedynym w całej klasie, a nikt nie rozumie takiego pojęcia i myśli, że jestem jakaś upośledzona, bo nie jestem zwolenniczką spędzania czasu z ludźmi. . . po prostu chcę wiedzieć, czy jako jedyna czuję się źle i obco i pedagoga.
@_patrycj_4 жыл бұрын
*daje czekade na poprawe humoru* :3
@watermylove45304 жыл бұрын
Pamiętaj, że pedagodzy i nauczyciele dostają + za 'nauczanie' 'problematycznego' dziecka
@arbuzowezelki4 жыл бұрын
@@watermylove4530 Wiem, ale to nie zmienia faktu, że tylko wszystko pogarszają, a potem jest Pikachu jeżeli dojdzie do sytuacji, że ofiara przemocy nie wytrzymuje i popełnia samobójstwo
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
Nigdy nie spotkałam kompetentnego pedagoga szkolnego. Albo mnie olewali, albo wymyślali mi problemy. Bo żeby pomóc takiemu dziecku trzeba ruszyć dupę i faktycznie pomagać, ale to za dużo roboty.
@arbuzowezelki4 жыл бұрын
@@taigadabrowska8447 Mam tak samo w szkole
@kuroneko1784 жыл бұрын
Do wszystkich tych osób które zmagały sie kiedyś z czy to bullyingiem czy to wykluczeniem z klasy jako osoba nękana przez 9 lat całym serduszkiem jestem z wami i chciała bym powiedzieć że to kiedyś minie więc warto nie poddawać się bo najlepszy dzień w twoim życiu może być właśnie jutro ^^.
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
Najgorzej jak ktoś przez nękanie i wyśmiewanie popada w zaburzenia psychiczne, które trzeba leczyć latami :/
@kuroneko1784 жыл бұрын
@@taigadabrowska8447 prawda wtedy to już wogóle przerypane :c ale wtedy trzeba szukać osób które ci się pomogą podnieść ja sama mam nadal problemy ze sobą np boje sie wychodzić na moja wioske sama i zazwyczaj dzwonie do moich ziomków bo wtedy czuje sie poprostu bezpiecznie.Ale już zmiana środowiska bardzo pomaga albo właśnie takie osoby.
@emiliaskiba88514 жыл бұрын
Czekam na ten dzień od 12 lat
@kuroneko1784 жыл бұрын
@@emiliaskiba8851 kłaniam sie wpas wreszcie sie doczekasz uwierz
@moonlight...37544 жыл бұрын
Mi dokuczali od czasów przedszkolnych do ukończenia podstawówki. Skutkiem bullyingu który doświadczyłam są u mnie zaniżona samoocena, lęk przed odrzuceniem itd. Teraz poszłam do liceum i bardzo polubiłam swoją klasę, i może dzięki osobą z klasy pozbędę się swojego lęku itp
@x_Black.berry_x4 жыл бұрын
"Nie zwracaj uwagi to im się znudzi" "Chłopcy ci dokuczają, bo im się pewnie podobasz" "Pewnie wyolbrzymiasz" "No to czemu wolisz słuchać opinii ludzi którzy się z ciebie śmieją, zamiast tych co cię wspierają" "Za moich czasów to było nie do pomyślenia żeby tak dać się wyśmiewać" Dzięki mamo. To rozwiązało moje wszystkie problemy. Od razu zapomniałam o wyśmiewaniu mnie przez całe 3 lata gimnazjum i maksymalnie podwyższyło moją samoocenę.
@safflower994 жыл бұрын
Miałam w podstawówce takiego nauczyciela od historii, który miał swoich "ulubieńców" w danej klasie i po prostu się z nich nabijał regularnie. Z tytułu bycia córką nauczycielki w tej samej szkole oczywiście, że zostałam wyłowiona z szeregu dzieciaków no i zaczynała się zabawa na zajęciach. Przekręcanie mojego nazwiska, jakieś głupie ksywki, strojenie min no i powszechne żarty oczywiście. Denerwowałam się przed tymi lekcjami tak, że brzuch mnie bolał na samą o nich myśl, przez cały tydzień tylko denerwowałam się, że będzie lekcja historii. Moja mama, jako, że była koleżanką tego nauczyciela łaziła do niego wielokrotnie z prośbami, żeby mnie zostawił, bo no odbija się to na moim zdrowiu.. Czy tak się stało? XD Welp. Po jednej z próśb dostałam 45 minut śmiania się z mojego bólu brzucha, śmiania się z tego, że na pewno siedzę na kiblu przed zajęciami i gadanie na temat uh.. spraw rozstroju żołądka. Myślałam, że się zastrzelę. Dodatkowym aspektem, było zmuszanie mnie do czytania podręcznika na zajęciach. Jako dzieciak z dysleksją no miałam z tym problemy, regularnie ćwiczyłam w domu i na zajęciach dodatkowych, ale powiedzmy sobie szczerze w podstawówce nie dawało to natychmiastowych rezultatów, a czytanie przed kolegami ze świadomością, że powinnam być w tym dużo lepsza niż jestem nie było jakoś specjalnie dobrym doświadczeniem? Teraz czytam na głos całkiem dobrze, ale dalej moje podejście do tego tematu jest takie, że mmm... a może lepiej ktoś inny? Albo, że na pewno nie przeczytam tego w terminie. Szlag! Boję się wypożyczać książek z biblioteki, bo na pewno nie zdarzę, bo za wolno czytam XD Więc taaak.. Nauczyciele, huh?
@pannajoanna84394 жыл бұрын
"No dobra, ale zamknijmy oczy i przenieśmy się do podstawówki." Nie, nie, nie...! Gimnazjum jeszcze było do przeżycia dzięki kilku dziewczynom z mojej klasy (właściwie to dzięki nim zdałam tą szkołę), technikum było w porządku dzięki nauczycielom (chociaż nie wszystkim) ale i tak dużo wagarowałam... Udało mi się jakimś cudem zdać szkołę i zdać maturę. Dzień po maturach to był najlepszy dzień w moim życiu. Naprawdę czułam się taka wolna, w końcu zero stresu i żadnych sprawdzianów, w końcu nie będę musiała widzieć tych wszystkich okropnych ludzi i w końcu będę mogła być sobą. Żyć swoim życiem, w końcu. Rozmowa o pracę też była stresująca, ale wiedziałam że robię to dla siebie a nie dla głupich ocen, a jak w pracy ktoś mnie nie lubi to tylko obgadują za plecami. Nikt mnie już nie szturcha po korytarzach, nikt nie rzuca zimą w zaspy, nikt nie wyzywa i nikt się nie śmieje bo mu się mój plecak nie podoba. Podstawówka była najgorsza...
@bezimiennaja5914 жыл бұрын
Szczerze, nigdy nie byłam osobą lubianą w moich klasach. Jak w podstawówce nie odczuwałam tego jakoś mocno, tak w kolejnych już tak. W gimnazjum duża część osób nie lubiła najprawdopodobniej dlatego, gdyż moje wyniki nie dorównywały do ich wyników. A gdy się zakochałam, oni to odkryli i śmiali się jeszcze bardziej. Nie mogłam nic powiedzieć bo nie ważne co bym zrobiła, oni się śmiali. A w liceum ludzie odwrócili się z niewiadomej dla mnie przyczyny, na początku chciałam się ze wszystkimi dogadywać, ale z czasem osoby nie odzywały się do mnie wgl. Nie rozumiem dlaczego, tym bardziej że dla każdego byłam miła i nie zrobiłam nic złego. Na dodatek powiedziałam najbardziej zaufanej koleżance o mojej nowej miłości, a ona, mówiąc że mi pomoże, sama sobie go zabrała. Co prawda mam teraz przyjaciół i wspaniałego chłopaka, ale wciąż odczuwam ten ból i nienawiść, które od gimnazjum mi doskwiera i zabiera czas na naukę. Straciłam również zaufanie do drugiego człowieka. Każdy mówi żebym się od tego odcięła i z chęcią bym to zrobiła, gdybym wiedziała jak. Życzę wszystkim by każdy miał spokojne oraz poukładane życie
@grzegorzmj48814 жыл бұрын
Bardzo dobrze, że teraz sprawy tak Ci się ułożyły. A co do odcięcia się od przeszłości, poczytaj sobie o Technice Uwalniania. Moim zdaniem to świetna metoda, żeby pozbyć się nagromadzonych negatywnych emocji i wspomnień. Trzymaj się!
@vanfulloffun4 жыл бұрын
Jestem dumna ale pamiętaj teraz może być tylko lepiej!!
@idasr55994 жыл бұрын
Nienawidzą mnie wszystkie dziewczyny z mojej klasy, bo koleguję się z chłopakami (uważają, że im wszystkich zabieram) do tego stopnia, że dziewczyna z którą się przyjaźniłam zaczęła mi grozić, że będę musiała przez nią zmienić szkołę. Chciały też zrobić krzywdę mojemu chłopakowi - był wrażliwy i nie umiał się bronić. Nikomu nie polecam takiej sytuacji.
@zetzbe4 жыл бұрын
Dobrze, jako osoba, która doświadczała bullyingu przez całe gimnazjum mogę powiedzieć. Nie dajcie się, absolutnie nie pozwólcie sobie na znęcanie się nad wami. Przez całe gimnazjum dzień w dzień ciągle jakieś uwagi i wytyknięcia od nich. Najgorzej było gdy wf nadchodził. Zawsze musiałem się mentalnie przygotowywać by wejść na szatni. Tam się już zaczynał bullying fizyczny. Ciągle cały czas wykręcanie ręki. W pewnym momencie zaczynałem bać się iść/wracać ze szkoły. Nie byłem nawet jakimś pupilkiem klasowym. Byłem średniakiem, nigdy nie usłyszałem od nauczycieli, że jestem jakimś dobrym przykładem zachowań. Jako, że byłem z tych słabszych kondycyjnie/psychicznie byłem idealnym targetem dla kilku osób z klasy. Bawiło ich to. Nie miałem właściwie żadnego wsparcia psychicznego od rodziców. Prosiłem by zmienili mi szkołę w drugiej klasie ale mówili, żebym jakoś wytrzymał ten ostatni rok. Niestety posłuchałem. Na szczęście mam kontakt IRL z dwoma przyjaciółmi z podstawówki. Jestem obecnie w trzeciej klasie technikum i boję się cokolwiek robić w klasie, a najgorzej jak mamy zrobić jakąś prace w grupach, najbardziej stresująca sytuacja. Przez ten czas poznałem wiele ludzi w community twitch.tv i w speedrunningu dzięki którym jeszcze jakoś ledwo się trzymam. Nawet teraz boję się chodzić do szkoły mimo tego, że obecnie nic mi się nie dzieje. Byłem również na terapii grupowej ale ona mi nie pomogła za dużo. Obecnie czekam do grudnia by skończyć 18tke by pójść do psychologa i robić badania na depresję i ADD. Także widzowie, na serio nie pozwólcie sobie by was gnębili bo takiego gówno pozwoli się ciągnąć latami. Powodzenia i miłego dnia.
@Livkaaaaa4 жыл бұрын
Powodzenia i miłego dnia
@michapozdrawia41794 жыл бұрын
Long story short Wychodząc z podstawówki miałem przyjaciela z zespołem aspergera, byliśmy takimi przyjaciółmi nad życie. Wspieraliśmy się, wychodziliśmy gdzieś często. Byliśmy raczej dojrzali jak na 13-latków. Poszliśmy razem do gimnazjum. Niestety od razu grupka pewnych niefajnych ziomów obrała go za cel. A od czego jest przyjaciel jak nie od obrony? Nie umiałem się bić, byłem od większości niższy i słabszy, więc szybko obrali mnie za drugiego kozła ofiarnego. Jakoś wytrzymywaliśmy, chociaż przyjaciel był wyniszczony, było mi okrutnie przykro, próbowałem go wspierać jak najbardziej mogłem, samemu będąc gnębionym. Brałem na siebie taki ciężar, że to było wręcz wyniszczające. Wyniki z nauki mi się pogorszyły, bo nie mogłem się skupić. Na każdym kroku albo mnie obrzucali gównem, albo po szkole popychali, niszczyli mi rzeczy i grozili. W pewnym momencie pokłóciłem się z przyjacielem, była to naprawdę ostra kłótnia, nie pamiętam nawet o co poszło. I nie wiem jak on to zrobił, ale zsympatyzował sobie grupkę tych zjebów, i byłem teraz jedynym kozłem ofiarnym w klasie. Próbowałem to zgłaszać, rozmawiałem z rodzicami. Nic to nie dawało. Tata wziął sprawy w swoje ręce, i na początku 2 gimnazjum zapisał mnie na siłownię. Ćwiczyliśmy razem. Uznał, że to podniesie moją pewność siebie. 3 razy w tygodniu wylewałem swoją złość podnosząc ciężary i bijąc w worek. Wytrzymałem 2,5 roku. W szatni na koniec wfu zamknęli przede mną wejście, otoczyli mnie i zaczęli mnie wyzywać przy okazji dźgając mnie palcami czy długopisami, a jeden mnie nawet chwycił za fraki. Kiedy mnie puścili i odeszli po swoje rzeczy, coś we mnie pękło. Cała złość, cały smutek skumulował się w kulę ognia, w moich oczach widać było furię. Dostałem nagłego zastrzyku adrenaliny, niewiele myśląc podszedłem do tego co sprawił mi największy burdel w szkole, i wyprowadziłem cios w taki sposób, że się przewrócił. Ktoś podszedł do mnie i próbował mnie uderzyć albo odciągnąć, ale uderzyłem go łokciem i odepchnąłem. Kiedy tamten zaczął wstawać chcąc mi najebać, zacząłem go kopać, po chwili położyłem się na nim i okładałem pięściami jak popieprzony. Dopiero nauczyciel od wfu gdy go zaalarmowała reszta odciągnął mnie od niego. Od razu wylądowałem u dyrektora i wezwano rodziców. Dyrektorka i nauczyciel wściekli, zaczęli mi prawić jak to tak można, taki dobry uczeń. Ale furia mi nie przeszła, oj nie. Wstałem i zacząłem wrzeszczeć "ZGŁASZAŁEM KU*WA MILIARD RAZY O ZNĘCANIE SIĘ WSZYSTKIM, NIKT Z WAS NIE SPOWODOWAŁ ŻE PRZESTALI, BYŁO JESZCZE GORZEJ. WZIĄŁEM SPRAWY W SWOJE RĘCE, BO TA POPIE*DOLONA SZKOŁA GÓ*NO ROBI, CHCECIE MNIE WYWALIĆ? WSADZIĆ DO POPRAWCZAKA? ŚMIAŁO! ZROBIĘ WSZYSTKO ABYŚCIE WSZYSCY BYLI ODPOWIEDZIALNI ZA MÓJ BÓL, PÓJDĘ WSZĘDZIE BYLEBY ŚWIAT SIĘ DOWIEDZIAŁ CO SIĘ TUTAJ DZIAŁO PRZEZ TE 2 LATA" głos zaczął mi się coraz bardziej łamać a łzy leciały litrami. Dopiero wfista mnie uspokoił i usadził na swoim miejscu, dyrektorka była w totalnym szoku. Rodzice w końcu przyszli, ona im powiedziała co się stało, mama popatrzyła na mnie przerażona, tata z bananem na twarzy tylko usiadł obok mnie i szepnął "jestem z ciebie dumny". Dyrektorka coś powiedziała o "wychowaniu swojego syna", już miałem wstać i jej wygarnąć, ale tata mnie powstrzymał, odpaliła się za to mama: "dobrze, w takim razie rozumiem że rodzice tamtych problematycznych dzieci wychowują je jak najbardziej poprawnie, i mam z nich brać przykład? Aby moje dziecko w innej szkole zachowywało się dokładnie tak jak oni? Dziękuję, wiem jak wychować swoje dziecko, za to pani chyba nie wie jak to jest być dyrektorką. Rozmowa jest nagrywana, i udajemy się z tym do prokuratury oraz telewizji, bo nasze interwencje w sprawie znęcania się nad naszym synem przynosiły tylko gorszy skutek. A syn zostanie przeniesiony do innej szkoły, która nie dopuści do takich sytuacji". Oficjalnie wyszedłem z tego tylko z naganą, nie trafiłem na dołek, nie dostałem wyroku. Dzięki wsparciu rodziców i dobrego prokuratora, udało mi się z tego wyjść obronną ręką. Życzę wam aby wasze sytuacje nie kończyły się tak jak moja. Zmieńcie szkołę, zmieńcie klasę, cokolwiek. Przemoc to jest bardzo ryzykowne i ostateczne rozwiązanie.
@Ashardon2 жыл бұрын
Dobra bajka 🙂
@PLP-Partia_Ludowa_Polski2 жыл бұрын
Gniew ponad wszystko to przepustka do Madrasu (raju dla wielkich honorowych wojowników). Myślę że się kiedyś tam spotkamy.
@mikoajfikus5513 Жыл бұрын
@@Ashardon oj Mordko tak się czasem zdarza że ofiara się potrafi zamienić w oprawce ma pewien moment więc z góry nie oceniaj
@osieqgaming949 Жыл бұрын
O kurde. Niezła historia. Pisze to po długim czasie. Ale mam nadzieję, że u cb wszystko git.
@sdk28374 жыл бұрын
mam swoje przemyślenia o szkole powinna być porządna reforma edukacji czyli na przykład edukacja mogłaby skończyć się w wieku 16 lat i potem możesz iść na studia i też żeby było tak że np ma się 3 dni praktyk w pracy a 2 dni w szkole oraz żeby zmniejszyć i ułatwić ilość tematów np z matematyki ponieważ większość materiałów z tego przedmiotu nie przyda się w życiu dorosłym.Następnym według mnie bolącym tematem są starzy nauczyciele którzy w obecnych realiach nie umieją dobrze uczniowi wytłumaczyć danego tematu.Niestety teraz chodzenie do szkoły to jest piekło bo nie masz wolnego czasu na swoje pasje bo prace domowe które są bez sensu.Mam takie przemyślenia o szkole i o Polskim systemem edukacji który jest żartem.
@fedyfnafzupa4 жыл бұрын
Przez 8 lat podstawówki byłam prześladowana przez całą moją klasę, a nawet poza. Do tego przez 3 lata nasza wychowawczyni w klasach 1-3 nie szczędziła w raniących słowach w moją stronę. A gdy już przeszłam na klasy 4-8 to stałam się kozłem ofiarnym całej szkoły. Moja mama mówiła, żebym nie przesadzała i, że w każdej szkole tak jest. Zaczełam bać się chodzić do szkoły, więc skończyło się to wagarami. Nie chciałam znowu być kopana wyzywana i obrzucana śmieciami oraz jedzeniem. Pamiętam jak raz jedna z osób w mojej klasie na lekcji nagle wstała i wybiła mi cyrkiel w udo nauczyciel nawet nie zaragował. Na szczęście teraz gdy poszłam do technikum nareszcie zostałam zaakceptowana.
@Fifsson_4 жыл бұрын
Czemu praktycznie wszystkie historie tutaj, to historie dziewczyn? Nie oskarżam, zastanawiam się.
@Livkaaaaa4 жыл бұрын
@@Fifsson_ Postrzelam. Bo chłopaki dojrzewają wolniej - więc zawsze będą do tyłu względem koleżanek z klasy i będą się bardziej szczeniacko zachowywać. Bo są silniejsi fizycznie (z reguły), więc z założenia raczej to oni stosują przemoc fizyczną. Przez różnice w postrzeganiu płci, narzucane przez normy i stereotypy (dziewczynki powinny być miłe, grzeczne, a chłopcy się przecież muszą wyszaleć, to normalne, że się biją, wyrosną z tego itp.). Panuje taki seksizm w naszym społeczeństwie, że aż rzygać się chce. Kobiecie nic nie wolno, a mężczyźnie wszystko. Jak w średniowieczu. Z drugiej strony, chłop chłopu zwykle da w mordę i już się pogodzą - znowuż, z reguły. I tu znowu wchodzi seksizm i wtłaczanie mężczyzn w rolę twardzieli, którzy nie płaczą, nie okazują uczuć itd. Natomiast dziewczyny, zwłaszcza nastoletnie, to takie jędze, że jak o coś się pokłócą, to drugiej potrafią zawalić całe życie na łeb.
@Fifsson_4 жыл бұрын
@@Livkaaaaa nie o to mi chodzi, nie sprecyzowałem - chodzi mi o historie, w której dziewczyny dokuczają innym dziewczynom. A że dziewczyny mają z reguły lepiej rozwiniętą inteligencję emocjonalną, to tym gorzej dla prześladowanej.
@Livkaaaaa4 жыл бұрын
@@Fifsson_ Tak jak pisałam - laski to jędze :) Potrafią skutecznie i wyrachowanie spieprzyć innej życie. U facetów nie zaobserwowałam nigdy tak przekminionych zemst
@PLP-Partia_Ludowa_Polski2 жыл бұрын
Rada Bogów ma zadanie. Tym razem całą twoją szkołę trzeba osądzić i posłać do Podziemi. Albowiem Pradawny odpłaci ci się za te lata dobroczynnie.
@frusti15334 жыл бұрын
Jedną z dobrych, ale nie tak prostych ucieczek przed szkołą jest edukacja domowa, gdzie nie trzeba się męczyć z brakiem czasu, nauczycielami, samym zmęczeniem itd. Mimo że trzeba na początku trochę pokombinować, polecam.
@jagnate81144 жыл бұрын
O taaak, polecam (uczę się w domu od początku mojej edukacji)
@_patrycj_4 жыл бұрын
Mi mama mówiła, ze do tego trzeba mieć papier od psychiatry :^
@frusti15334 жыл бұрын
@@_patrycj_ Nie psychiatry a psychologa, do którego przed rozpoczęciem tego wszystkiego się jedzie, aby cię trochę sprawdził. Nie wydaje mi się, zeby było to coś trudnego, strasznego, czy nie dla wszystkich.
@taigadabrowska84474 жыл бұрын
Ja miałam w ostatnim roku liceum nauczanie indywidualne i była to najlepsza decyzja, jaką podjęłam
@frusti15334 жыл бұрын
@@taigadabrowska8447 jest różnica między nauczaniem indywidualnym a domowym, ale nie dziwię się.
@magia15724 жыл бұрын
Bardzo zabrakło mi komunikatu, że prześladowanie jest karalne i dzieciaki mają pełne prawo zgłosić to dorosłym i walczyć o uciszenie sprawcy przemocy słownej. To da się zrobić, tylko trzeba wytrwałości.
@demigodofilvermorny1924 жыл бұрын
Leci herbatka Ziuuuuu ☕🍵
@onuy73104 жыл бұрын
Tak może być już mam mysli samobójcze poniedziałki od 7 do 17 trzymajcie mnie
@demigodofilvermorny1924 жыл бұрын
*trzyma @Onuy*
@demigodofilvermorny1924 жыл бұрын
Od 7 do 16 też w poniedziałek
@paniherbatka75874 жыл бұрын
od 7 do nie pamiętam której
@xhehehex4 жыл бұрын
Trzymaj się tam❤️ mam to samo heh
@weeheeb19614 жыл бұрын
A ja myślałam, że to ja mam źle... Współczuję
@89SoulMusic4 жыл бұрын
To była gimbaza, jestem rocznik 89 miałam wtedy 13-14 lat. Prześladowania całej klasy wobec mojej osoby doprowadziły do próby targnięcia się na życie na zielonej szkole. Ludzie mi tak zryli beret, że nawet już po 10 latach od tych wydarzeń podczas terapii grupowej poryczałam się na samo wspomnienie piekła, które przeżywałam. Pomimo, że wydawało mi się, że mam to za sobą juz. Masz rację z sposobem myślenia "ofiary" Co ja robię nie tak, że mnie tak krzywdzą, to było moje myślenie. Doszłam do wniosku, że sam fakt, że żyję jest dla wszystkich problemem i dostaje zewsząd taki przekaz. Nie miałam wsparcia od rodziców, w tym czasie ich małżeństwo się pieprzyło Byłam typem Franka, wrażliwa, nieśmiała i nieco zakompleksiona z powodu swojego wzrostu i sytuacji materialnej. Zgłaszałam problem nauczycielce, wychowawcy twierdziła, że przesadzam. Aż nie wytrzymałam i po wyjątkowo okropnym ataku na moją osobę na zielonej szkole, gdzie opluli mi kurtkę i popychali mnie z bara, rzucali kamieniami i błotem, połknęłam wszystkie tabletki jakie znalazłam w domku, położyłam się na kanapie i czekałam na śmierć. Na szczęście nie było nic mocnego, apapy, przeciwgorączkowe jakieś itp. Po tym wydarzeniu dopiero moi rodzice się obudzili i zrobili awanturę na zebraniu. Prześladowcy dzwonili do mnie i przepraszali. To był straszny czas
@nacennos90203 жыл бұрын
Widzę, że jest tu dużo komentarzy osób, które były prześladowane. Chciałabym się wypowiedzieć jako 'prześladowca'. Sama przywalałam się do randomowych osób, które niczym nie zawiniły. Nikt z nas nie myślał o tym, że ktoś ma lepiej to trzeba mu to zabrać, po prostu czuliśmy z tego satysfakcję. Zauważyłam, że moich wszystkich znajomych łączyła jedna rzecz, a mianowicie każdy miał problemy rodzinne, u jednego były to problemy z alkoholizmem rodziców, inni przeżyli śmierć jednego z nich. Problemy były naprawdę różne, ale u każdego miało to związek właśnie z rodziną. Zgadzam się z tym, co mówisz na tym filmie i tak samo wiem, że te problemy nie usprawiedliwiają naszego zachowania. Tak czy inaczej minęło parę lat i jest mi głupio za moje zachowanie, szczególnie szkoda mi tych dzieci.
@amonakitaiga48224 жыл бұрын
5:35 i w tedy Kasia, cicha woda, która woli obserwować ludzi, niż wchodzić w jakąkolwiek rozmowę zobaczyła jak Julek traktuje Franka, uśmiechnęła się sprytnie i odpaliła wattpada. Tydzień później oboje z chłopców znaleźli w odmętach internetu jakże ciekawy tytuł "To nie tak, że cię nie lubię //Julek x Franek". Od tamtej pory Franek przepisał się do innej szkoły, a Julek miał przerąbane, kiedy jego goryle także natrafili na to jakże cudowne, młodzieżowe dzieło literackie. Spotykają się po latach. Czy w ich dojrzałych już głowach zakwitnie uczucie? C.D.N
@wasciwienikt12694 жыл бұрын
Cudowne. XD
@gryficowa4 жыл бұрын
Kocham
@Yorukachan4 жыл бұрын
Ja miałam taką historię. Rodzice wysłali mnie do szkoły Katolickiej, gdzie większość dzieci pochodziła z bogatych domów. Ja nie, ale też w domu biedy nie było. Jako wrażliwa osoba szybko stałam się ich celem drwiny, co wychowawczyni było bardzo na rękę. Jej ulubioną karą było sadzanie niegrzecznej osoby ze mną w ławce. Dodatkowo był to dla mnie trudny okres, bo rodzice wysłali mnie na wychowanie do dziadków. Mam do nich duży szacunek, ale presja jaką na mnie wywierali co do ocen była straszna. Babcia potrafiła się do mnie nie odzywać gdy moje oceny były poniżej 4! Dodatkowo nauka do późnego wieczora, bez zabaw z przerwa na jakąś bajke. Tak wyglądało moje życie w pierwszych klasach podstawówki! Później było już gorzej, jak moim rodzicom psuł się związek. Wieczne mieszanie mnie do kłótni było codziennością oraz obarczanie ich problemami. Dopiero jak poszłam do liceum i sama zaczęłam o siebie walczyć trochę się poprawiło. Do dziś mam problemy z samoakceptacją. To tak bardzo okrojona historia. Moja rada, pomaga zmiana otoczenia (zmiana szkoły). Nikt cię nie zna, zaczynasz od nowa, jest to trudne ale zdecydowanie najlepsze rozwiązanie. Walcz o siebie, bo później w dorosłym życiu dalej będzie to się na tobie odbijać!
@PLP-Partia_Ludowa_Polski2 жыл бұрын
Katolicka szkoła. To wszystko wyjaśnia. Chrześcijańska szkoła by tak nie postąpiła jak katolicka.
@Gabriel-hd3ln4 жыл бұрын
Ach ,oglądając ten film takie flashback'i ze starej szkoły mi się włączyły. Oczywiście mówię to w negatywnym sensie :"} Od 1 do polowy 5 klasy ,przesladowanie było na średnim poziomie (było częste ,ale nie jakieś bardzo duże) ,ale musiałam zmienic szkołe i przez okolo 3 lata od 1 dnia szkoly ,przeżyłam bardzo ogromny szok (klasa sama była no umówmy się - Jedną wielką patologią ,przez co musieli wzywac straż miejską ,policję ,oraz była u nas sprawa z podpalaniem albo w innej sytuacji z sądem ,więc no). Z jednej strony trochę sytuacji nieprzyjemnych w moją stronę było ,ale z drugiej strony to był jeden z powodów dlaczego się umocniłam psychicznie. Teraz jestem w technikum i klasa jest dobra jak narazie i nie ma problemów. Miejmy nadzieje ,ze tak zostanie TWT
@julciahh4 жыл бұрын
Kochani jako osoba średnio lubiana w podstawówce, wręcz nieistniejąca a teraz jedna z popularniejszych uczniow liceum- bądźcie sobą. Znajdźcie ludzi z którymi lubicie przebywać. Jak ktoś jest toksyczny urwijcie kontakt. Jeśli lubicie spoktania z ludźmi proponujcie je, nie bójcie się, co najgorszego może sie stać? A jeśli jesteście bardziej introwertykami to możecie dołączyć do spotkyania raz na jakiś czas, ale przenigdy nie zmuszajcie się do socjalizowania, lepiej byc nieobecnym na spotkaniu niż pojawić się w złym humorze. Wierzę w was 😌❤️
@jarosawbysk88294 жыл бұрын
A teraz na temat. To, w jaki sposób rozwinął się temat przemocy w szkole i podobnych zagadnień nie było tak jasne 15-25 lat temu, gdy ja z kolei chodziłem do podstawówki/gimnazjum a potem liceum. Z perspektywy czasu odnoszę wrażenie, że sporo działo się na przysłowiowe "wyczucie". Ja byłem (i poniekąd nadal jestem) taką specyficzną, mocno wrażliwą jednostką z jednej strony trzymającą się raczej na uboczu (miałem trochę "doroślejszą" postawę, niż rówieśnicy, robiący głupotę za głupotą i łamiący wszelkie normy moralne - po prostu mi to nie leżało) a z drugiej bojącą się odrzucenia, która trzymała rączki niemal przy sobie i muchy by nie skrzywdziła. Co roślejsi i odważniejsi wykorzystywali to bezwzględnie w ramach treningu, ale po swojej stronie miałem też pewne grono wspierające (czasem zdarzało mi się to cynicznie wykorzystywać, raz może dwa razy, ale jednak). Owszem, doskonale wiedziałem, że większość tych konfliktowych sytuacji nie dzieje się z mojej winy, ale jednak mimo wszystko Ci ludzie byli jednak jakby bardziej cenieni przez dzieci, młodzież... tak to widziałem. Paradoks w sumie. Pomimo tego, że czułem się ze sobą dobrze, to jednak otoczenie i rzeczywistość zdawały mi się to poczucie podważać nader skutecznie. Odnosiłem wrażenie, że sporo traciłem na byciu tym, kim byłem. Nauczony byłem znosić to ze spokojem i nie okazywać buntu, bo widocznie ma tak być. Buntu, nawet radości nie okazywałem, gdy mi coś wychodziło. Wtedy postrzegane to było jako stoicki spokój (a po latach nowa koleżanka z pracy, czująca wibracje, mówi mi, że pod tą kamienną powłoką i spiętą wargą widzi dużo nieuporządkowanych i niepogodzonych spraw, lęków i poniekąd trudnego do okiełznania uzasadnionego gniewu, czego akurat boi się najbardziej). Owszem, mogłem obgadywać temat z rodzicami wedle idei, ale w domu nasze relacje nie były idealne. Jak mówiłaś o potrzebie zrozumienia, to przypomniałem sobie, że z rodzicami zacząłem się lepiej rozumieć tak naprawdę jakieś 10 lat temu (z mamą ciut szybciej). Wcześniej natomiast ojciec owszem, troszczył się o mnie, ale za moment potrafił mnie kompletnie nieprzewidywalnie i pięknie zgnoić (a to niestety podważało wartość) bez wyczucia, że nie jestem jak - wtedy jeszcze - stereotypowo "normalni chłopcy, biegający za piłką", odporni, niepłaczliwi, tylko mam znacznie głębsze podejście i myślenie (chciałoby się powiedzieć "mistyczne"). Mama z kolei trochę przesadzała z troską (dzisiaj to poniekąd rozumiem), zaś była i jest kobietą znoszącą niemal wszystko (druga po Matce Teresie, od niej nauczyłem się aż przesadnej cierpliwości). Zwyczajnie oceniłem, że w rodzicach nie mogę znaleźć wsparcia, bo się nie zrozumiemy, bo nie wysłuchają tego, co mam do powiedzenia (a mam dużo i to po dziś dzień). Więc po co się narzucać? Słuchać też trzeba umić i mieć do tego cierpliwość. Wyobraź sobie, że po latach od niektórych ówczesnych rówieśników usłyszałem przeprosiny, od innych z kolei, że błąd robili i powinni inwestować we mnie. Super, aczkolwiek jakoś nie wywindowało mi ego do stratosfery i nie nastąpiło cudowne ozdrowienie i zmartwychwstanie. Mijający czas, sytuacje, z którymi się zderzyłem, nieprzepracowane straty niestety zrobiły już swoje. Podobno sporo jest mężczyzn nieznacznie powyżej trzydziestki, wracających do tego typu tematów i to wcale nie jest złe.
@Livkaaaaa4 жыл бұрын
Trzymam za ciebie kciuki :) Mnie też jedna "niechciana znajoma" z podstawówki i gimnazjum przeprosiła, wielce zdziwiona, bo "ona tego nie pamięta". No super. Na pewno poczułam się lepiej ;)
@allukana78413 жыл бұрын
Powiedzialas to co zawsze chcialam uslyszec od innej osoby... ze ponizanie innej osoby o zachowywanie się jak dupek bo cos kiedys się przezylo zlego, nie oznacza, ze ma się prawo do ublizania i gnebienia innych. Mnie tez gnebiono i nie czulam sie nigdy dobrze czy w domu czy w szkole (z tego powodu kocham byc sama mam w ogole fobie spoleczna) to ciagle slyszalam ze to ja mam byc wyrozumiala bo ktos cos przezyl. Nosz kurła KAZDY z nas cos przezyl. Nigdy nikogo nie gnebilam bo mialam zly dzien czy cos przezylam zlego, a ludzie znalezli sobie wytlumaczenie na swoje durne zachowanie bo nie chce im się ruszyc tylka i czegos zmienic. Dzieki za te slowa. Ciesze się ze w ktos je w koncu wypowiedzial! Dzieki w ogole za to ze jestes😍😘😘😘😘
@amberonyx3714 жыл бұрын
mam takie dziwne wrażenie, że ledwo liznęłaś temat. prawie jak oferta życia opisana na ulotce, tyle co nic. tak wiem, że bulling to temat rzeka, tak wiem upload długich filmów na YT ssie. czy to był celowy zabieg żeby sekcja komentarzy pod filmem była kontynuacją tego co nie było w filmie
@nagititz2234 жыл бұрын
wkurwia mnie jak ktoś mówi „jeszcze zatęsknisz za szkołą” albo jak kończy się wolne typu święta itp to mówią „ pewnie się cieszysz ze wracasz do koleżanek” przez moją podstawówkę chciałam się zabić kilka razy przez te wrota piekła musiałam przechodzić więcej razy niż powinnam teraz poszłam do liceum i to jest jak niebo a ziemia ostatnio płakałam przez to jak szczęśliwym można być nareszcie się dowiedziałam ze można być jeszcze bardziej szczęśliwym niż te małe przebłyski zadowolenia gdy ktoś coś odwali ja lekcji jebac moją podstawówkę elo
@czowiekczowiekowski94574 жыл бұрын
ja w szkole miałam taką sytuacje że prześladowała mnie grupa pewnych chłopaków i gdy w końcu nie wytrzymałam i już nie mogłam tego znieść powiedziałam to mojej mamie oraz nauczycielce po tym zafundowali zam SUPER rozmowę z psycholożką gdzie kazali mi powiedzieć co mi przeszkadza w mojej klasie ja bardzo nie chciałam zwierzać się z tego typu spraw przed całą klasą ale oni ciągle naciskali jak można się domyśleć to nie przyniosło żadnych efektów a wręcz było gorzej
@xxacyvxx3 жыл бұрын
Chciałbym życzyć wszystkim tym, którzy 10mscy temu to komentowali, poprawy stanu w jakim byli. Trzymkajcie się bubusie, jesteście silni!
@kroulik69224 жыл бұрын
Dla mnie szkolnym piekłem było gimnazjum. Codzienne nękanie w stylu wyzywania od najgorszych, obrzucanie przedmiotami, oblewanie sokiem na lekcji na oczach nauczycieli. Jestem kolejnym Frankiem, którego zaufanie i empatia były odwracane przeciw niemu, raz mój "oprawca" przeprosił mnie za to co robi, zaprosił na wspólne zakupy, a następnie z nich okradł, a ja ostatni kretyn uwierzyłem, że jego słowa są szczere. Nie należę do najbogatszych rodzin, dostałem raz bardzo dobrą kurtkę na zimę; została przypalona papierosami pierwszego dnia noszenia, niby to tylko przedmiot ale mimo wszystko tak dla mnie ważny bo od kochającej rodziny. Nauczyciele udawali, że niczego nie widzą, starczały im słowa zastraszonego chłopaka, że "wszystko jest ok". Wtedy zaczęły się wagary, cięcie się, picie alkoholu. Najgorsze było poczucie bezsilności, a samotność i ciągły stres sprawiły, że stałem się wrakiem człowieka, wszelkie marzenia, ambicje zniknęły. Bałem się prosić o pomoc i nigdy nikogo nie poprosiłem. Po gimnazjum zerwałem kontakt z wszystkimi. Zaczynałem na nowo w liceum, trafiłem na dość dobrą grupę ale w tym momencie nie potrafiłem już ufać, swobodnie rozmawiać, zacząłem zakładać "maski"- gbura, samotnika, osoby zimnej i nieczułej. Tym razem wyalienowałem się sam, z początku było mi tak dobrze, a potem zaczęła doskwierać wymieniona wyżej samotność. Po tym wszystkim został tylko gniew, głównie na siebie, czasem zdarzało się, że wyładowywałem go na jedynej osobie w nowej szkole której ufam, jedynej która przebiła się przez wszystkie "maski" i jedynej która miała mnie za przyjaciela. Nigdy niczego w życiu nie żałowałem bardziej. Nie uważam tego okresu za zły, w końcu każda część naszej przeszłości kształtuje to kim jesteśmy prawda? Z gniewem poradziłem sobie na siłowni. Smutki topię w muzyce. Jedynie nie umiem sobie poradzić z samotnością i strachem przed ludźmi.
@mandrynkaa4 жыл бұрын
Dopiero po wielu latach, właśnie podczas terapii, uświadomiłam sobie jak bardzo byłam gnębiona jako dziecko. Chyba na każdym etapie edukacji grupa rówieśnicza mnie wykluczała i między innymi z tego powodu do tej pory bardzo często czuję samotność. Szkoda, że tak późno to do mnie dotarło i że wcześniej nikt mi z tym nie pomógł. Na szczęście teraz jestem na dobrej drodze do wyprostowania wszystkiego w mojej głowie. I dzięki, że podkreślasz, że to znęcanie się nie jest winą tego, nad którym się znęcają- takie myślenie potrafi uratować od nieszczęścia. 0ozdrawiam 😊
@bluewall12004 жыл бұрын
4:18 - ech.. ten fantastyczny system edukacji szkolnej Ta mina i podejście to jestem ja - 8-klasistka, która ma coś na ten temat do powiedzenia...
@rasvaavalas12324 жыл бұрын
A daj spokój, nie znam szkoły bez oprawcy i ofiary.
@lilliith60364 жыл бұрын
W gimnazjum miałam bardzo nierówną walkę z nauczycielką od angielskiego.. Prawdopodobnie podpadłam jej tym, że na początku nie chciałam należeć do jej grupy ponadprogramowej - mimo że miałam wtedy to "coś" do angielskiego nie przepadałam aż tak za tym językiem żeby na lekcjach użerać się z dodatkowymi zadaniami i wolny czas pozalekcyjny spędzać na dodatkowym angielskim. Po prostu nie chciałam i tyle... i od tamtej pory się zaczęło z d*py nazywanie mnie "gimbusem", "kozakiem klasy" ja już wtedy nie miałam imienia czy nazwiska, jak była czytana lista to właśnie wywoływała mnie jako "gimbus", wystarczyło, że spóźniłam się minutę po dzwonku to zaraz miałam awanturę, że pewnie palę papierosy w toalecie. Raz była sytuacja w której nie wytrzymałam, zabrałam rzeczy i z płaczem w akompaniamencie śmiechów klasy i nauczycielki wyszłam z klasy i trzasnełam drzwiami, poszłam wtedy do dyrektorki szkoły, po psycholog nie było... tam pomocy nie znalazłam, zostałam opieprzona, że wyszłam z lekcji i że to co mówię jest jakieś zmyślone, rozkazano mi wrócić na lekcje i przeprosić nauczycielkę. Rozmowa mojej mamy z nauczycielką tylko nasiliła drwiny ze mnie i zaostrzyła "rygor". Wystaczyło, że sekundę później oddałam kartkówkę, czy zadanie "twojej już nie sprawdę, kapa". Horror trwał całe 3 lata gimnazjum, przed każdymi lekcjami bolał mnie brzuch, drżało całe ciało i czasem robiło mi się słabo, a po każdych zajęciach wychodziłam z płaczem z powodu kolejnej dawki docinek, ulgi że już się lekcja skończyła i strachu, ze w kolejny dzień będzie powtórka...
@elvirie34304 жыл бұрын
Najgorzej jest jak to jakiś chłopak dręczy dziewczynę, bo wtedy jest jakieś 90% szans, że zamiast właściwej pomocy, usłyszy coś w stylu "Robi tak bo mu się podobasz", "Przesadzasz", "Po prostu go zignoruj", a jeszcze lepiej "Chłopcy tak mają". Nie zliczyłabym ile razy słyszałam taką historię od znajomej/na Twitterze/Facebooku/Tumblrze, a nawet widziałam na własne oczy.
@katerose30514 жыл бұрын
jako mala dziewczynka bylam może nie nękana ale irytowana i manipulowana przez mojego kuzyna. zawsze gdy slam O pomoc do jego lub moich rodzicow otrzymywałam odpowiec od jego ojca "on jest chłopcem może tak robic" lub "to chłopak musi się pobawic"
@antar54443 жыл бұрын
Ta... Miałam koleżankę w klasie, którą dręczył chłopak. Było zgłaszane, to wyszło jeszcze gorzej- zwerbował sobie kolegów do dokuczania. Dziewczyna była z ugobiego domu, nie przelewało się. Spokojna. Wyzywal ja od brudasów, teksty umyj się co 10 minut. Najgorsza była przemoc fizyczna, potrafił ja skopać naprawdę mocno. Do dziś z tym gościem coś jest nie tak. Jak go mijam na ulicy (mieszkamy w jednej miejscowości) to jakbym diabła chodzącego widziała. Ma dwójkę dzieci. Już na starcie im współczuję.
@zuzafryczkowska54494 жыл бұрын
Byłam prześladowana w podstawówce ( jeszcze długo przed likwidacją gimnazjum) i taka śmieszna sytuacja odnosząc się do pomocy koleżeńskiej czy wysluchania przez przyjaciela o prześladowaniu, to po tym jak z tego skorzystałam, wypłakałam się " przyjaciółce" to poleciała to rozpowiadać innym i się ze mnie śmiała, po czym wróciła, przrpraszała mówiąc, że musiala tak zrobić, aby pozostać w hierarchii, szkoła to piekło i miejsce fałszywych ludzi, pedagoków
@rafalkrol56104 жыл бұрын
Fajnie że poruszyłaś ten temat bo jest bardzo bardzo powszechny i praktycznie każdy się z tym styka nie tylko w szkole
@mhh55304 жыл бұрын
Najgorsze jest to, że mam nenkanie za sobą a jak oglądam taki filmik i przypominam sobie wszystkie przykre sytuacje podśwadomie nagle jestem smutna i wredna dla osób wśród mnie...nenkania w szkole niestety się nie zapomina
@ZofiaCzaplicka4 жыл бұрын
Mnie od zawsze się czepiali głównie nauczyciele (uczniowie też ale nie umieli sami z siebie mnie chyba aż tak skrzywdzić) często jest tak że jak już im czymś podpadnę to wyrzywają się na mnie za każdym razem gdy mają gorszy dzień. Te mediacje mogły by pomóc gdyby nie fakt że u mnie w szkole nauczyciele to po prostu jedna drużyna dawania komuś wpierdolu, zawsze poprą drugiego kolegę/koleżankę po fachu co by to nie było więc jeśli się komuś z nich podpadnie to praktycznie nie ma rady.
@ninel19954 жыл бұрын
Co jak co ale ja sobie w szkole dobrze czułam. Nigdy nie byłam lubiana ani jakoś się o to nie starałam. Było to takie pierwsze miejsce gdzie mogłam jakoś się odnaleść. To było idealne miejsce aby sprawdzić różne mechanizmy. Szkoła wykształciła we mnie taki mechanizm nie tłumaczenia się. Jak ktoś nie chce słuchać to mi wystarczy, że wiem, że to ja mam rację. Byłam w różnych grupach. Tych poniżanych czy tych co atakowali, albo stałam z boku pocieszając lub nic nie robiąc. Szkoła pomogła mi zrozumieć, że nikt nie musi mnie lubić a ja nie muszę lubić nikogo. Nie byłam lubiana i odcinałam się od grupy. Ale nawet jeśli na początku próbowali w jakiś sposób bezpośrednio dokuczać mi to ja jakoś zawsze wyszłam z sytuacji z obronną ręką. I taką anegdotkę jeszcze powiem: w klasie mojego brata był taki chłopak, który nie zdał parę razy. Źle się zachowywał koszmarnie uczył. Jego tata był alkoholikiem. A mój brat powiedział do taty tego kolegi: - To nie jest jego wina, że się tak źle uczy. Po prostu nie ma dobrego przykładu w domu. Mój brat miał wtedy 10 lat.
@kajakaczmarek24524 жыл бұрын
jako iż jest początek roku i niektórzy (w tym ja) zaraz będą decydować w jakim kierunku nauki iść to może zrobisz film o psychologii jako kierunku?; chodzi mi np. czy lepiej iść do liceum\technikum? jakie przedmioty są najważniejsze na papierku? jakie rozszerzenia z szkole średniej będą najpomocniejsze? czy jak już skończysz studia to łatwo znaleźć prace? gdzie możesz pracować? czy jest to w ogóle opłacalne?
@_Archaos_4 жыл бұрын
Ja w podstawówce miałem 2 najlepszych przyjaciół. Pewnego dnia w 4 klasie zakolegowałem się z takim prymusem z klasy. Na początku się z nim dogadywałem, ale po jakimś czasie zaczął próbować mną kierować. Ja się nie zgadzałem na to. To w jakiś sposób ustawił sobie moim przyjaciół i przez następne 3 lata mi z nimi dokuczał. Rozmawiałem o tym z wychowawcą. Prymus dokuczał jeszcze paru osobom, ale mi najdłużej. Pewnego dnia na zielonej szkole się rozchorowałem i moja mama przez przypadek wzięła telefon mojego byłego przyjaciela i zabrała mnie do domu. Jak się okazało prymus wraz z nim przeglądali moje prywatne wiadomości i opowiadali jej reszcie klasy. Sprawa poszła znowu do wychowawcy, a on tylko im zwrócił uwagę i poprosił rodziców do szkoły. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Uważam że to nie szkoła sama w sobie jest piekłem, to ludzie będący w niej sprawiają że taka się staje.
@theaceofspace61104 жыл бұрын
Ja już szkołę skończyłam a koszmary mam do tej pory
@agatadudek54774 жыл бұрын
Przez około 3 klasy doświadczałam wyśmiewania się przez mój wygląd, a raczej styl ubiory itp. Zazwyczaj chodziłam w dresach, koszulce i włosach spiętych w kucyk. Brak jakiejkolwiek biżuterii (branzoletka, kolczyki, naszyjnik itp) Gdy tylko była jakaś uroczystość szkolna wiadomo - strój galowy obowiązkowy. Nie znosiłam niszenia spudniczek, koszul i rozpuszczonych bądź warkoczu. No ale cóż, mus to mus. Przeżyłabym to, gdyby nie fakt, że zawsza ta jedna laska która nosiła jakieś sukienki, rozouszczone włosy, naszyjnik czy też opaskę z uszkami musiała dowalić swój słynny tekst "Oo Agata staje się dziewczyną". Nauczyciele? Mieli wywalone w to jak mnie traktuje, ponadto nosiłam aparat aby moje zęby się wyrównały (wada zgryzu czy coś) z czego również słyszałam głupie pytania "Dlaczego masz zęby jak wiewiór" (górne jedynki miałam większe od reszty zębów) co dla 8-latki nie było fajne, miałam wtedy słabszą psychikę i wszystko brałam do siebie. Pewnego razu do szkoły przyszła moja mama, bo do szkoły wracałam z płaczem i gadką, że chcę się przepisać itp. No i dobra, nauczyciel musiał pogadać ze mną i tą dziewczyną bo już przyszedł rodzic co dzieje się w domu poprzez sytuacje w szkolę, co zrobiła ta dziewczyna co twierdziła, że 'Staje się dziewczyną'? Wszystkiego się wyparła, a nauczyciel? Stwierdził, że sobie to wymyśliłam a matce wciskam jakiś kit. c:
@sodkadoska18604 жыл бұрын
W podstawówce od drugiej klasy byłam nękana tylko dlatego, że byłam starsza o rok ( Powtarzałam zerówkę z względu na problemy zdrowotne). Nie byłam pyskata i nie zawsze umiałam się obrobić. Rodzice nic nie zrobili chodziłam dalej do tej samej klasy... Zaczęłam się czytaniem na przerwach i zadawałam się z uczniami z innych klas jakoś, życie stało się prostsze. Ale w klasie chyba 5-6 moje grono prześladowców powiększyło się o 2 nauczycieli.... Wychowawca i wuefista.... A zaczęło się od tego, że powiedziałam głośno, że zakochałam się w Aragornie. Wychowawca wyśmiewał się ze mnie bo starsza od innych a zakochuję się w postaci z książki... A wuefista za każdym razem darł się Aragorn jak tylko biegłam obok... Moja przyjaciółka próbowała mnie pomóc i rozmawiała z tym nauczycielem, żebym mi pomóc ale to nic nie dawało.... Zakończenie podstawówki było jednym z najszczęśliwszych dni w moim życiu.... Teraz jestem na studiach.... Dalej mam traumę
@wazon86784 жыл бұрын
back to school to nie back to school to back to cage
@kajetkaspe45324 жыл бұрын
Back to hall
@elzbietabatory67184 жыл бұрын
Nie znam angielskiego
@kajetkaspe45324 жыл бұрын
@@elzbietabatory6718 OK... XD
@wazon86784 жыл бұрын
@@elzbietabatory6718 powrót do szkoły to nie powrót do szkoły to powrót do klatki xD
@user-lh2rf7wy9x4 жыл бұрын
@@kajetkaspe4532 chyba chodziło o hell (???)
@zuziagruszczynska48194 жыл бұрын
Przez pewne sytuacje w technikum musiałam odejść ze szkoły na zajęcia indywidualne. Bedąc w szkole stresowałam się i bałam do tego stopnia że przez dwa miesiące straciłam 10kg, 3 razy próbowałam się zabić, wymiotowałam w toalecie na przerwach i płakałam prawie ciągle. Oczywiście nikt nie widział problemu bo moje oceny był bardzo dobre. I tu według mnie jest duży problem, gdy osoba nękana dobrze się uczy i jej wyniki nie spadają, prawie nikt nie reaguje, twierdząc że oceny są wyznacznikiem samopoczucia i zdrowia ucznia
@szymongruca30684 жыл бұрын
A ja bym chciał zobaczyć odcinek w którym przedstawiłabyś jak sobie radzić lękiem społecznym, który przez bycie tym piorunochronem może się wytworzyć.
@pianka3324 жыл бұрын
Też bym chciała zobaczyć taki odcinek!
@jlkkacz24234 жыл бұрын
Jak tak czytam te komentarze to jestem przerażona ze ten problem osiągnął tak wielka skalę. Ja osobiście nie doświadczyłam nigdy typowego bullyingu, ale oczywiście mialam w klasie osoby, które były przesladowane I straszne jest to że nie ma osoby, która nie byłaby świadkiem takiej sytuacji. To przerażające jak bardzo ten problem jest powszechny, jak często uczniowie zgłaszają się do nauczycieli, wołają o pomoc i jej nie uzyskują. Jeśli to nauczyciel prześladuje ucznia to wiadome jest ze walka jest od razu z góry przegrana, wtedy jedyna opcją jest interwencja rodziców, A i to rzadko kiedy przynosi jakies rezultaty. Pedagodzy szkolni sa zazwyczaj do niczego, w gimnazjum mielismy babke, do ktorej ludzie przychodzili z problemami a ona potem rozpowiadala to wszystko wsrod nauczycieli. Jestem zalamana tym jak to wyglada. Trzymajcie się kochani, nie dajcie się proszę was, przesylam wam dużo miłości i uścisków.
@carma54184 жыл бұрын
Najgorsze w bullyingu jest brak reakcji i wsparcia od nauczycieli pomimo zwrócenia uwagi na problem
@hypersebastos3 жыл бұрын
A ja niestety jako osoba podatna na wszelkie wpływy w szkole zostałem podnóżkiem takiego Julka. Zły wpływ + totalny stres w szkole ( np. bo mogą mnie wziąć do tablicy i wszyscy będą się na mnie patrzeć kiedy nie będę znał odpowiedzi) brak pomocy, bieda w domu i potem uzależnienie od marihuany (z którym ciągle walczę) sprawiły że całkowicie olałem szkołę, nie kończąc gimnazjum. Kłuje mnie to mocno ponieważ czuję się teraz mniej wartościowy od innych. Staram się to przełamywać i myśleć o sobie lepiej ale boję się wchodzić w dłuższe dyskusje z ludźmi bo przeraża mnie myśl, że zrobię z siebie idiotę co znowu przełożyło się na delikatną fobie społeczną i wycofanie. Pozdrawiam wszystkich Ludzi-Loszki i trzymajcie się !
@garf66693 жыл бұрын
Byłem dręczony od 1 klasy podstatówki do 8 jak na razie teraz jestem w 1 technikum. Tak na wstępie jestem dyslektykiem i dyskalkulem więc dla innych dzieciaków zawsze byłem debilem co nie ogarnia nauki. Napoczątku było zabieranie mi kredek mowienie że jestem głupi itp z podowdu tego że jako 7 i 8 letni dzieciak wolałem czytać o tsunami, trzęsieniach ziemi itp zamiast bawić się jakimiś monster high. W 4 klasie trafiłem do nowej szkoły gdzie zaczoł się koszmar duszenie, wyzwiska, wyśmiewanie, na wf rzucanie we mnie piłką to była codziennoś raz przykryli mnie taką matą jakie są na wf i postanowili skakać mi po polecach. W 7 klasie trafiłem znów do nowej klasy zaczeło się chyba najgorsze, listy bym się zabił, robienie petycji bym się zabił na lekcji na oczach nauczycielki która zaczeła drzeć się na moją koleżankę i na mnie bo ta prubowała mnie uspokojić bo płakałem. Codzienne wyzwiska typu ścierwo, nic nie znaczący śmieć itp to była normalka. Dodatku w tym czasie zdałem sobie sprawę że jestem osoba transpłuciową, ścielem włosy itp i zaczeły się kolejne żeczy wyśmiewanie co ja z sobą robie jakiegoś babochłopa, nawet dzieciaki z 4 klasy ze mnie szydziły a ja nie umiałem się postawić nawet takim dzieciakom. W 8 klasie miałem zmienić szkołę ale "przyjaciółka" jak kazało się toksyczna wymusiła bym został w tej szkole do końca. Po czym pół roku puźniej zaczeła klasie nastawiać jeszczę bardziej przeciwko mnie wymyślając niestworzone plotki na mój temat. Puźniej ta sama laska w wakacje śledziła mnie i wyslała mi wiadomości co robię a tym momęcie przez co zchizy dostałem trochę Ogulnie ta placówka nie powinna być nazywana szkołą 2 lata bez dyrektorki, brakowalo nauczycieli, szkoła była na 500 uczniów a uczęszczało 1600, dzieciaki chlały, paliły, kiedyś nawet wbił na teren szkoły typ z bronią, nauczyciel gnębił mojego kolegę i łaził za nim krok w krok a nauczycyciele wszytko to tuszowali. To co mi się działo i innym było zmiatane pod dywan i ukrywane. Sory jak są jakieś błedy orto emocje i dysleksja nie służą mi hah.
@strawkandirobbi4 жыл бұрын
Wraz z moją grupką znajomych byliśmy tą szarą masą, w miarę ok oceny, nauczyciele mówią o nas ciche dzieci i ogółem nam bardziej ufają. Mieliśmy swój mały świat. Z tych przyczyn te fajniejsze dzieci (jeżeli tak mogę nazwać osoby z gimnazjum) śmiały się z naszych zainteresowań, sposobu bycia lub mówienia, słabszej sprawności fizycznej i psychicznej, bo jak każdy wie jak to jest z dorastaniem, kompleksami oraz presją ze strony szkoły. Przez to raz wybuchłam płaczem na lekcji w-f i nie chciałam ani grać dalej, ani iść następnego dnia do szkoły.
@lukrecjaserafinowa75484 жыл бұрын
Troszeczkę nie na temat, ale poleciłaś sporo książek o bullyingu w szkole. Masz do polecenia jakąś literaturę o podobnym zjawisku, ale już u osób dorosłych? Nie mówię tu o mobbingu, ale znęcaniu się psychicznym i wyżywaniu w domu, agresji słownej bądź fizycznej.
@gnomea6574 жыл бұрын
Od podstawówki do końca gimnazjum byłam ofiarą prześladowań mojej ówczesnej klasy. Spotkałam się w gimnazjum również z prześladowaniem ze strony nauczycielki. Tutaj głównie wyśmiewała moją niepełnosprawność (jestem niedowidząca oraz ledwo widze na jedno oko- obecnie prawie nic). Wysmiewano również moją nadwagę (niedoczynność tarczycy). Nie wiem czemu rodzice nie zapisali mnie nigdy do klasy specjalnej, w tym wieku nie ma się niestety dużego wyboru (pomocy rodziców również nie miałam, jednak udało mi się przekonać ich, ż potrzebuje terapii, bo jest ze mną źle). Te czasy nadal do mnie wracają, męczą mnie w koszmarach. Żałuję tylko, że nikt nie chciał mi pomóc- nikt z dorosłych.
@_patrycj_4 жыл бұрын
(Pisze w trakcie oglądania, jestem na 5:45 minucie) A co, jak ktoś jest bullyng'owany za to, że nie wygląda jak reszta? Np. W poprzednim roku szkolnym musiałam pójść do innej szoły przez przeprowadzke. Z budowy ciała, upodobań ubiorowych i mojego postrzegania piekna, różniłam sie od rówieśniczek z klasy, one bardziej przypominały ten amerykański kanon piekna, a ja ten japoński, bo mi sie bardziej on podobał niż ten amerykański. I to wystarczyło, żeby zaczeły sie nademną zbęcać. Jedna dziewczyna nawet mi powiedziała że bedą mnie traktować poważnie i zwracać sie do mnie jak do człowieka (bo zwracały sie do mnie ,,to/to coś") TYLKO jak bede wyglądać jak one. Ja powiedziałam że nie, bo nie bede chodzić z gołymi kostkami i łydką przy -10°C (tak było). Potem na 2 semestr sie przeniosłam sie do innej klasy, ale tamta była klasa sie rozpadła i musieli ich wcisnąć do innych klas i do mojej klasy trafiła najgorsza osoba i zaczeła już od początku roku nastawiać inne dziewczyny przeciw mnie, bo wcześniej miały do mnie neutralne podejście, a teraz jak wgl coś do nich powiem to ,,Coś mi sie pomyliło/za dużo sobie pozwalam" itp. Przez nie wczoraj nie poszłam do szkoły, bo tak sie stresowałam, że chciałam wymiotować...
@kot-lecik4 жыл бұрын
Chciałabym ci pomóc ale nie wiem jak :(
@_patrycj_4 жыл бұрын
@@kot-lecik :< To nie twoja wina
@lilywhitetouhou4 жыл бұрын
Powiedz o wszystkim rodzicom. Czasami lepiej po prostu zmienić szkołę
@kuroneko1784 жыл бұрын
Ja tez kocham japoński kanon piękną ^^ ubieram sie w stylu japońskiej mody ulicznej i też byłam przez to gnębiona.Naprawde jesteś silną osobą że sie im stawiasz i robisz dobrze postaraj sie ich unikać a może zakoleguj sie z kims z innych klas albo z chłopakami(moi najlepsi przyjaciele to właśnie chłopcy ;3) i nie daj się zastraszyć a jak zobaczą że ciebie nie rusza ten cały hejt po jakimś czasie odpuszczą.No i pamiętaj jesteś piękna i tyle samo warta co inni (a nawet bardziej niz te osoby które same boją sie być sobą ze strachu przed takim traktowaniem )taka jaka jesteś Nie zmieniaj sie tylko dlatego ze ktoś ci karze ^^ jestem z tobą
@monikajaworska77264 жыл бұрын
Chodziłam do kilku szkół, w każdej byłam wyrzutkiem. Zaczęłam panicznie bać się jakichkolwiek swoich rówieśników i unikałam jakichkolwiek integracji. Teraz jest lepiej bo nie jestem sama I mam malutkie grono znajomych, Ale dalej się boję
@natalit924 жыл бұрын
Mam 28 lat, a słuchanie o przemocy w szkole dalej wywołuje u mnie negatywne emocje. Bardzo chcę mieć dziecko, ale słabo mi gdy myślę, że będzie musiało pójść do szkoły. :c
@lishan46574 жыл бұрын
Temat idealny nawiązujący do najnowszego odcinku top model :) (Karolina jako bully)
@karenjefferson86184 жыл бұрын
Ja tutaj nie będę pisać swojej historii. Chce powiedzieć „UWAŻAJCIE NA LUDZI Z JAKIMI SIĘ ZADAJECIE”
@MertaOdSimsow4 жыл бұрын
Mnie specjalistka powiedziała, żeby to zwyczajnie olewać, ale średni to miało skutek. Jak sobie tak spojrzę te 15 lat wstecz, do gimnazjum, to dziwię się, dlaczego nie odpowiedziałam po prostu czegoś w stylu: "Współczuję, że zamiast zająć się sobą, myślicie o czyichś pryszczach." xD Teraz to takie proste, na poczekaniu wymyśliłabym 70 ciętych ripost, a wtedy to był absolutny dramat i totalnie nie umiałam sobie poradzić z docinkami kolegów. Na szczęście jak poszłam do liceum, to oprócz jednego "kutafona" przez krótki czas, nikt się mnie już nie czepiał. Jeśli kogoś coś podobnego spotyka - warto zasięgnąć pomocy, ale też pamiętać, że to minie! :)
@piol90604 жыл бұрын
Ja polecam dobrze się uczyć w podstawówce (przynajmniej ostatnia klasa), żeby trafić na normalnych ludzi w liceum.
@eruestriel4 жыл бұрын
Osobiście nigdy na całe szczęście nie doświadczyłam bullingu w najgorszej postaci. Nie bito mnie, nie wyzywano od szmat czy suk, nie oblewano wodą, nie rzucano we mnie jedzeniem, nie próbowano wkładać mojej głowy do kibla. Mimo to szkoła podstawowa była jednym z najgorszych okresów mojego życia, szczególnie klasy od 2 do 6. Trafiłam na osobę, która wyjątkowo mocno lubowała się w metodzie push'n'pull, bawiąc się mną i moimi emocjami przez dobre 5 lat. Już jako dziecko marzyłam o posiadaniu trwałej, najlepszej przyjaciółki, kogoś, kto zawsze będzie mnie wspierał, z kim będę mogła wychodzić na spotkania, kogoś, komu będę mogła bezgranicznie zaufać. Owa osoba wykorzystała moją dziecięcą, idyllową nadzieję, w jednej chwili udając wierną i kochaną przyjaciółkę, by już następnego dnia, bez jakiegokolwiek uprzedzenia, ignorować mnie i obrażać. Byłam non stop obgadywana za plecami, wyśmiewana i, nawet nie wiedząc kiedy, otrzymałam przypinkę tej gorszej, dziwnej osoby, od której powinno trzymać się z daleka. Nikt nigdy nie chciał podać mi lekcji, moje jakiekolwiek próby wypowiedzi były lekceważone i spotykały się z sarkastycznym jajcowaniem, a samoocena leciała i leciała w dół. Do tego dochodziły notoryczne kradzieże długopisów, a nawet jedzenia, podbieranego często na moich oczach, pomimo głośnych sprzeciwów. Prace grupowe były tragedią, wszystko zrzucano na moje barki, często pozostawałam sama, szczególnie w przypadku lekcji wychowania fizycznego. Nauczyciele raczej nie zauważali tego problemu, a wychowawczyni była równie toksyczną osobą, od której wszyscy usłyszeliśmy wiele chamskich i krzywdzącyh tekstów. Mimo to nie chciałam zmieniać szkoły, podświadomie czując, że nie będzie to dobre wyjście. Po prawdzie myślę, że nie chciałam dawać im, a szczególnie jej, satysfkacji, postanawiając wytrwać w tej klasie do samego końca. Owszem, w końcu się udało, toksyczną przyjaźń skończyłam gwałtownie i bezkompromisowo pod koniec szóstej klasy, a choć dokuczania ciągnęły się dalej, w złagodznej formie, zaś renomy nigdy nie odbudowałam, przetrwałam jakoś ostatnie dwa lata. Mimo to wciąż dostaję od tej osoby idiotyczne wiadomości, co jakiś czas wysyłane, bym broń boże nie zapomniała o jej istnieniu. Obecnie jest znacznie lepiej. Mam grupkę przyjaciół, znajomych w nowej szkole, i, mimo przeżywania od czasu do czasu koszmarów sennych, zaczynam czuć się coraz pewniej, zauważając własne parę zalet. Moja historia nie jest może wyjątkowo ciekawa, dość lekka w porównaniu z przeżyciami niektórych, ale kto wie, może znajdzie się ktoś, kto po przeczytaniu tego poczuje się choć trochę lepiej, mogąc utożsamić się z kimś, nawet dość anonimowym? Wszyscy, nie ważne z jakimu przeżyciami - trzymajcie się tam.
@gabrysia49144 жыл бұрын
Bylam jak franek ale z ojczymem :) wszytsko to spowodowało u mnie stwierdzona depresje(juz w klasie 5) i schizofrenie w pierwszej klasie liceum
@SweetKarolina214 жыл бұрын
Jak grupowa terapia to grupowa terapia, let's go. Nękanie u mnie chyba przestało istnieć dopiero w momencie pójścia do liceum, w gimnazjum po prostu wysyłano mi czasem nieprzyjemne spojrzenia - przez 3 lata byłam raczej wycofana. W podstawówce mnie wyśmiewano, wytykano palcami mój wygląd (i wagę i ubiór), a w samej klasie na palcach jednej ręki policzę osoby, które zwracały się do mnie po imieniu, a nie po nazwisku. Grubas, łajza, beksa, boi się odbić piłki od siatki, kujon, a każda próba odgryzienia się była również wyśmiewana. Pod koniec podstawówki wiedziałam, że jeśli ktoś do mnie podchodzi to tylko po to, żeby znaleźć powód żeby dopiec albo skorzystać z mojej nadmiernej życzliwości i sobie spisać pracę domową. I takie podejście miało do mnie 3/4 klasy. Może łatwo prowokowałam ludzi, bo byłam aż nagminnie grzeczną osobą, co czyniło mnie łatwym celem. Może i jestem sama sobie winna, że nie próbowałam lepiej się bronić. Dzisiaj, mimo że minęło 8 lat od zakończenia podstawówki, niesmak pozostał. Cholera, ile bym dała żeby powiedzieć sobie z przeszłości, że to po prostu była banda idiotów, że znajdę w przyszłości prawdziwych przyjaciół, że ludzie nie zrobią ze mnie po raz kolejny kozła ofiarnego. Nadal nie umiem się pozbyć tej niskiej samooceny i braku zaufania do innych ludzi, przez 6 lat w piekle z klasowymi milusińskimi. Nikomu tego nie życzę. I mam nadzieję, że dzięki mówieniu o tym, jak ty robisz to na filmie, możemy coś z tym zjawiskiem zrobić. TRZEBA coś z nim zrobić.
@watermylove45304 жыл бұрын
Oooooooooo Dalej lekcje z psychyy.... Jeej Moja 'była' klasa w podstawówce to 99% eghem, małp które tam uczęszczały, to lizusy nauczycieli i podpierdalacze. Przez nich dorobiłam się depresji, fobii społecznej, niskiej samooceny, nihilizmu, niechęci do uczenia się i pogorszone relacje z rodziną. Fajnie nie? CCCCCCCCCCCCCCCC:
@mariaaanielcia42424 жыл бұрын
Ja przez całe 8 lat podstawówki, miałam cudowną klasę, była dla mnie jak rodzina, wiedziałam że nieważnie co by się działo zawsze, ale to zawsze mam wsparcie. Wiedzieli o mnie więcej niż nawet rodzice, szanowali i dbali o mnie i siebie nawzajem, kiedy miałam duże problemy stawali za mną murem i robili dla mnie naprawdę wiele wiele rzeczy. Problem zaczął się, kiedy znalazłam się w liceum, gdy musiałam przyzwyczaić się że muszę w nowej szkole radzić sobie sama ze sobą, że nikogo w nowej klasie nie za bardzo obchodzi co i jak. Nadal jest ciężko
@kotekspodlasu92292 жыл бұрын
Przez bullying dzień końca gimnazjum był chyba najszczęśliwszym dniem w moim życiu, świadomość że widzi się tą pier....... szkołe i ,, kolegów" ostatni raz to było uczucie którego nie da się zapomnieć
@Ashardon2 жыл бұрын
Mam podobnie - czerwiec 2003 roku. Wtedy opuściłem mury mojej "zacnej" szkoły.
@xdxed5911 Жыл бұрын
To prawda. Pamiętam ten dzień- znienawidzona wychowawczyni żegnająca znienawidzoną klasę. Psiapsi-gwiazdy żegnają się ze sobą ze łzami w oczach, a ja wychodzę zadowolona, że w końcu opuszczam tę pieprzoną szkołę.
@UBA-ZANETA4 жыл бұрын
Tyle bylo historii, ze az trudno mi o wszystkich pamietac. W mojej podstawowce/gimnazjum problemem byl tez szkolny psycholog - balismy sie tej osoby bardziej, niz ludzi ktorzy nas gnebili :D Ciekawa jestem jak teraz wyglada pomoc psychologiczna w szkolach
@shiroko63334 жыл бұрын
Od dzisiaj chyba muszę zmienić imię na Franek, bo to normalnie ja :D To będzie długa historia, ale na koniec zostawię pewne rady, które mi pomogły częściowo uporać się z tym, co mnie spotykało. Szkolne mury opuściłam już dawno, ale ze skutkami prześladowania w szkole zmagam się do dzisiaj. Niestety, dotknęło mnie to zarówno ze strony rówieśników(od 2 klasy podstawówki do połowy klasy maturalnej), jak i nauczycielki ( i to o zgrozo, od drugiej klasy bodajże). Powód? Byłam wycofana, dobrze się uczyłam i podejmowałam się różnych aktywności, no i nie szastałam kasą na prawo i lewo. Wszystko było ok, dopóki jedna z koleżanek nie zaczęła się na mnie wyżywać. Przez 4 lata to było moje prywatne piekło, do którego nie dopuszczałam nikogo. Przemoc była przede wszystkim psychiczna, często w cztery oczy szantaże i wyśmiewanie, czasem przy wsparciu małej klitki, którą sobie zrobiła. Niektórzy nauczyciele twierdzili, że jestem przewrażliwiona i kłamię o tym wszystkim, co więcej, gdy nawet byli świadkami, i tak obrywało się mnie (bo to tylko zabawa itp.). Gimnazjum przeszło w miarę spokojnie (no poza wykluczeniem z grupy i praktycznie nie odzywaniem się do nikogo). W liceum znęcali się nade mną chłopcy z klasy. Zazwyczaj wyzywali mnie, szarpali za ubranie czy zabierali mi rzeczy, mimo moich prósb, żeby je zwrócili. Skończyło się to moim załamaniem nerwowym i niemal próbą samobójczą...Zaś jeśli chodzi o nauczycielkę, to zaczęła się nade mną wyżywać od 2 klasy podstawowej, od tzw. Zielonych Lekcji. Była moją wychowawczynią, więc koniec końców musiałam spędzać z nią dużo czasu. Tu prawdopodobnie powodem była jej pogarda do "biedniejszych osób" i zazdrość (miała córkę o dwa lata młodszą niż ja, która średnio się uczyła). Nie miała oporów, by mnie oskarżać o różne rzeczy przy grupie rówieśników, wyzywaniu mnie od kłamców i debili. Na moje nieszczęście została później wicedyrektorką, i kiedy nie było dyrektorki, potrafiła mnie wzywać na dywanik i ochrzaniać o rzeczy, które zrobiłam dawno temu. W tym np. oskarżyć mnie, że będę miała przekichane, jeśli naskarżę komukolwiek na koleżankę, która mnie gnębi. Co ciekawe, po latach zdarzyło mi się spotkać część z tych osób. Gnębicielkę ze szkoły w sklepie, powiedziałam jej tylko "Cześć". Jej zdziwiona mina do dziś mnie bawi. Chłopaków ze szkoły jak sobie dorabiali, też z nimi gadałam normalnie (a to było miesiąc po maturze). Zaś nauczycielkę spotkałam podczas odwiedzin w szkole razem ze znajomymi. Pamiętam, jak wyciągnęła ręce, żeby przytulić swoje dawne uczennice, wszystkie poszły, a ja cofnęłam się o krok i patrzyłam na nią z niedowierzaniem. Nasze spojrzenia się spotkały na chwilę. Zrzedła jej mina, ale ciężko mi powiedzieć, czy było to rozczarowanie czy smutek. Ale na pewno pomogły mi te konfrontacje. A teraz rady ode mnie. Nie jestem psychologiem, ale napiszę to, czego dowiedziałam się na własnych błędach. 1. Nie próbujcie za wszelką cenę rozwiązywać takich konfliktów sami. Jeśli macie przy sobie osobę, której możecie zaufać, mówcie jej o tym, co się dzieje na bieżąco. Często rodzic czy nauczyciel ma większą "siłę sprawczą" 2. Nie pozwólcie, żeby prześladowanie wpłynęło na waszą naukę i pasje, jeśli jakieś macie. Uczycie się dla siebie. 3. Problem leży po jednej z stron albo obu. Skoro nie możecie wpłynąć na drugą osobę, pomyślcie, czy wasze zachowanie nie prowokuje ataków. Jeśli nie widzicie nic takiego, nie dołujcie się tym i nie marnujcie na to energii. 4. Pamiętajcie o tym, że wy macie wartość. Wasza samoocena i to, jak się czujecie, zależy przede wszystkim od was samych. To nie jest coś, co może Wam zostać odebrane przez kogokolwiek. 5. Czy macie możliwość spotkania tych osób, które się was czepiają, poza szkołą? Bez szkolnej klitki. Mi się udało porozmawiać z jedną z takich osób i okazało się, że prywatnie jest nawet hm miła? Mam wrażenie, że czasem szkolna społeczność wymusza pewne zachowania, a ludzie się temu podporządkowują.
@lobotaker4 жыл бұрын
Cały czas czekałam, aż wspomnisz o tzw. syndromie kurnika, bardzo mi tego tutaj zabrakło.
@aniajurga58034 жыл бұрын
Jak opowiadałaś ten wycinek z sytuacją domową Julka to czułam się jakbym słuchała własnej historii... Co gorsze w szkole również byłam szykanowana i znikąd nie miałam pomocy :(
@pozdro600694 жыл бұрын
Trzymaj się kochana!!
@antar54443 жыл бұрын
Wszędzie możemy spotkać toksycznych ludzi. Pamietaj, że to z nimi jest coś nie tak, nikt normalny nie czuję potrzeby niszczenia innych, poniżania itd. Przyjdzie czas, że się odetniesz, a nawet powiesz bez konsekwencji, co myślisz.
@NO-nb4kn4 жыл бұрын
Miałam taką jedną nauczycielkę z Niemca, która potrafiła cię zjebać za wszytko. Nie umiesz czytać po niemiecku "Ty nieuku!", nauczyłeś się czytać po niemiecku "Dlaczego tak późno?!". Tu już nawet nie było ważne czy ty umiesz czy nie po prostu jak cię nie lubiła to mieszała cię z błotem. Pamiętam jak mieliśmy przygotować zadanie domowe (przetłumaczyć dowolny tekst na niemiecki) i tak się cholernie stresowałam, bo trzeba było to czytać na głos . I w końcu tak się zestresowałam, że nie mogłam się zmusić do czytania tego. Babka uznała, więc że nie mam tego zadania i dała mi kosę. Rozpłakałam się przez to podczas lekcji i obiecałam sobie, że będę przychodzić od dziś tylko na sprawdziany i tak żeby mieć frekwencje zaliczoną. Pod koniec roku babka do mnie, że nie wie czy mnie przepuści, bo tak rzadko widzi mnie na lekcjach na to ja (tym razem pewna mojej racji), że jak chce to może sprawdzić teraz moją frekwencje, bo jestem pewna że mam powyżej 60 procent. Babka już się nie odezwała i w takiej atmosferze ukończyłam naukę języka niemieckiego w liceum. W każdym razie polecam zgłaszać takich nauczycieli dyrekcji, bo szkoda waszego czasu, nerwów i wiedzy którą zawsze moglibyście zdobyć u innego nauczyciela .
@gieral2344 жыл бұрын
Well, to, co mi się w szkole przydarzało (i nie tylko, niestety) jest świetnym materiałem na lata psychoterapii, ChAD znikąd się wszak nie bierze :P
@adamkrzeslak43264 жыл бұрын
Ja w klasie miałem dwie uczennice nazwę je tutaj po prostu 1 i 2. 1 i 2 uczyły się najlepiej z klasy aczkolwiek 2 zawsze uczyła się lepiej od 1. Przez to że uczyły się najlepiej często wywierana na nich była ogromna presja np. jeżeli ktoś inny dostał by słabą ocenę to nauczyciel by to przemilczał ale gdyby 1 albo 2 dostały złą ocenę to całą lekcję musiały słuchać narzekań nauczycieli. Do tego nauczyciele zawsze myśleli że 1 i 2 są najlepszymi przyjaciółkami. W rzeczywistości cały czas rywalizowały o pozycję najlepszej 2 zawsze była wymieniana jako ta najlepsza a o 1 mówiło się bardziej marginesalnie. W końcu któregoś dnia 1 razem z resztą dziewczyn i kilkoma chłopakami zaczęli po prostu wyzywać i na inne atakować psychicznie 2. Jedynymi osobami które stanęły wtedy po stronie 2 byłem ja i jeszcze jej drugi przyjaciel. Widzieliśmy jak z tego powodu płakała a do tego słyszeliśmy co inni mówili za jej plecami. Teraz niby się to już uspokoiło ale to tylko pozory. Codziennie słyszę jak ludzie za jej plecami nazywają ją słowami których tutaj nawet nie chcę przytaczać, dalej jest wywierana na niej ogromna presja i dalej reszta klasy traktuje ją jak kogoś z kim nie warto się zadawać.
@erwineisenstein47184 жыл бұрын
W gimnazjum miałem nowego kolegę i i on miał tzw ,,gnębe" już nie pamiętam głównej przyczyny ale w tym wieku niewiele potrzeba niestety. I on to przez bite 3 lata musiał przeżywać dzień w dzień praktycznie. Dlaczego nie pomogłem? Chyba nie chciałem stać się kolejną ofiarą. Polecam film "Klasa"
@aniadzyberti86594 жыл бұрын
Byłam codziennie poniżana przez pierwsze pięć lat podstawówki. Trochę różniłam się od innych dzieci, bo byłam spokojna i grzeczna, ale i wesoła i energiczna. Nie pomagało też to, że mimo problemów z nauką bardzo dbałam o oceny i byłam aktywna ("kujon"). Do ulubionych "zabaw" moich oprawców należało - Wyśmiewanie się ze mnie - puszczanie plotek - targanie za moje ubrania i rzucanie moimi rzeczami - krzyczenie prosto w moje uszy (Mam nadwrażliwości słuchową) Plucie w moją stronę.
@pieroog_4 жыл бұрын
aż mi się przypomniała caluteńka podstawówka acz pani od wosu postanowiła mnie wczoraj ochrzanić za "ostentacyjne" smarowanie ust i nie wiem jak to się rozwinie, na szczęście mam tylko jedną lekcję z nią w tygodniu 😌