Рет қаралды 251,389
GRZEGORZ WILK "Elegia o chłopcu polskim" - utwór z płyty i koncertu" Baczyński", muz. Marcin NIerubiec
Concerts "Baczyński" 13 songs with introductory word for each song ( 75 min) - BOOKING KONTAKT: TEL.: 692 007 808
lub przez skrzynkę kontaktową na stronie ( or via the contact box on the website www) :
www.grzegorzwil...
/ grzegorz.wilk.wolf
/ grzegorz.wilk.1004
półplayback(wersja instrumentalna):
• ELEGIA O CHŁOPCU POLSK...
słowa: Krzysztof Kamil Baczyński
muzyka: Marcin Nierubiec
zdjęcia i realizacja: Mikołaj Pływacz
zapraszamy do obejrzenia innych piosenek do tekstów K.K Baczyńskiego
• Co się zdarzy przy dro...
również w wersji koncertowej:
• Grzegorz Wilk Koncert ...
Teledysk został zrealizowany w liceum imienia Stefana Batorego w Warszawie, którego absolwentem był Krzysztof Kamil Baczyński.
Specjalne podziękowania dla Pani Dyrektor Barbary Kordas z Liceum imienia Stefana Batorego za możliwość realizacji klipu na terenie Szkoły oraz dla Stowarzyszenia Wychowanków Batorego. Podziękowania dla Pana Dyrektora Juliusza Klejnockiego, Pani Kustosz Małgorzaty Wichowskiej i Pani Sandry Włodarczyk z Muzeum Literatury w Warszawie za udostępnienie zdjęć i grafik Baczyńskiego będących w zbiorach Muzeum. Podziękowania dla Wytwórni Filmowej "Czołówka" w Warszawie.
Światło: Filip Merchelski
Montaż: Bartosz Dembowicz
Stylizacja Grzegorza Wilka: Tomasz Jacyków
W teledysku wystąpili: Grzegorz Wilk i Marcin Nierubiec
Mix, master i produkcja muzyczna: Piotr Kominek, Grzegorz Wilk, Marcin Nierubiec
Wokal i chórki: Grzegorz Wilk
Muzycy: Mateusz Głuszak (gitary), Marcin Nierubiec (instrumenty klawiszowe), Wojciech Gąsior (gitara basowa), Łukasz Zając (perkusja), Marcin Sidor (skrzypce).
ELEGIA O CHŁOPCU POLSKIM
Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?