Hannibal Smoke: Cicha Apokalipsa. Zrujnowane pałace Dolnego Śląska

CICHA APOKALIPSA to przewodnik grozy po zamkach, pałacach i dworach Dolnego Śląska zrujnowanych począwszy od 1945 roku. Nie ma tu ani jednej budowli, którą można zwiedzić z wycieczką, kupując bilet i podążając za przewodnikiem. W większości zastaniemy przejmującą ciszę i samotność w przededniu agonii.W tej książce ważniejsza od budowy jest destrukcja, od twórcy niszczyciel, od świetności upadek. To od końca opowiedziana historia, rzecz o współczesności, która niepostrzeżenie unicestwiła połowę z dwóch tysięcy dolnośląskich rezydencji. I bez rozgłosu, z całkowitą obojętnością zabija nadal.
CICHA APOKALIPSA jest zatem spisem niedobitków na terenie regionu w jego historycznych granicach od Świebodzina w lubuskim przez dolnośląskie po Nysę w opolskim. Ponad 200 najciekawszych ruin, ponad 1000 zdjęć, 356 stron.
KSIĄŻKA. www.e-bookowo....
FILM. Zdjęcia współcz: Hannibal Smoke, Radosław Kasperek Bydrone, arch.: polska-org.pl, fotopolska.eu. Muzyka: QDC
Strona autora na facebooku: / hannismoke
Strona autora w onecie: podroze.onet.pl...

[@danielparis7536]

Skandal...jak mozna niszczyc cos tak wspanialnego ....

[@Z_N_A_K_I]

👍super udokumentowane👍

[@tropicielhistorii9005]

Smutne to ale prawdziwe. Niestety my o wszystko oskarzamy Niemcow i Rosjan a sami jestesmy wiekszymi wandalami jak oni.Lzy staja w oczach jak sie to oglada.

[@annaglogowska-fb7ec]

Właśnie jeżdżę i oglądam I serce rozrywa. Kolejny Reset zrówna je totalnie z ziemią. Tak się niszczy kulturę i prawdziwa historie

[@ProPatriaPL]

Szacunek do przeszłości to świadectwo kultury i cywilizacji. Niestety Dolny Śląsk i zrujnowane pałace, podobny obraz a nawet czasem bardziej tragiczny przedstawiają dawne polskie pałace i kościoły na Kresach...

[@janamiljkovic9485]

Serce pęka...

[@gagagaggagaga9659]

Tchenks. O Mein God. O God.

[@marines150000]

Wlasnie kupilem książkę niewidzialny Dolny Śląsk a na filmie z kazdym kolejnym palacem dworem i zamkiem stawało mi serce z żalu

[@bliskoifajnie1487]

straszne :(

[@limeslam6567]

Opowieść bezbrzeżnie smutna, depresyjna, tragiczna. Dobra kultury to dobra ludzkości. Wspólne. Ale to spojrzenie dzisiejsze. Spojrzenie zatroskanego turysty-poszukiwacza, konserwatora zabytków, człowieka wrażliwego. Drobnego ułamka ludzi. Nigdy w historii nie było lepiej, a był gorzej, znacznie gorzej. Historia większości cywilizacji, ze szczególnym uwzględnieniem cywilizacji "wysoko rozwiniętych", a zwłaszcza najwyżej rozwiniętej i najszlachetniejszej cywilizacji: chrześcijańskiej, to historia nieustannej przemocy, urządzania wojen, napaści, pożog, zniszczeń i mordów. Dwa tysiące lat niszczenia tego co poprzednicy zbudowali. Nie żal nam, nie mamy poczucia zgrozy na taki "dorobek" obrzydzenia do własnej cywilizacji? Te dwory, pałace i zamki to pomniki historii. I co z tego? Są równocześnie pomnikami II wojny światowej. A ściślej tego co właściciele i mieszkańcy tych pałaców zrobili Polsce, Polakom i wszystkim we wschodniej części Europy, ale i w związku z wojną jaką wywołali, wszędzie i wszystkim. Niestety, budowle, budynki, nieraz ewidentnie piękne, a w każdym przypadku będące dorobkiem kultury, doznały wielkich szkód z powodu ich właścicieli. Polacy po wojnie nie mieli powodu zadbać o dobra stworzone przez wrogów. I nie mieli na ro środków materialnych. Bieda, często skrajna, będąca skutkiem setek lat polskiej historii, a zwłaszcza skrajna bieda będąca wynikiem działania właścicieli tych pięknych obiektów, na to nie pozwalała. Jest i kolejny, nie mniej ważny aspekt: pana i chama. Mieszkańcy dowojennej Polski składami się w 5-5% z panów, reszta to były chamy. Żyjący jeszcze, lub bezpośredni następcy niewolników pańszczyźnianych i wszelkich wyrobników mających status podczłowieka. Ta masa ludzi, te chamy, zostały po wojnie uczłowieczone. I te miliony niedawnych chamów miały dbać z przejęciem - odejmując sobie chudą kromkę chleba od ust - o dobra panów, wrogów, niszczycieli, złodziei, zabójców, morderców Polski, Polaków? Tych co zamienili ziemię zamojską w Himmlerland? Tych co zamienili Warszawę w morze ruin a warszawiaków zamienili w 200 tysięcy trupów, tylko w czasie dwóch Powstań w mieście? Tych, co rządzili Generalną Gubernią i co roku mordowali 1,2 miliony Polaków i zniszczyli 45% WSZYSTKIEGO co w Polsce, przez wieki w materialnej postaci zostało wytworzone? To jest psychologicznie, mentalnie, kulturowo właśnie, moralnie niemożliwe. Niestety. Ale i obiektywnie o tyle stety, że to właśnie nieuniknione. Do dziś ponosimy tego skutki. Dziś bolejemy. Kto? Ilu nas jest? Parę procent, może parenaście, w przypływie fantastycznego optymizmu. W każdym przypadku w zabezpieczenie i ratowanie tych obiektów powinny być zainteresowane jednostki publiczne: samorządowe, państwowe, fundacje publiczne. I co, są? NIE, poza wybranymi przypadkami. Prywatni inwestorzy, zwłaszcza ci lepsi, są zależni od publicznych decyzji. Ci zależni w niewielkim stopniu, bo bogaci i kierujący się zasadą zysku, niekoniecznie są tymi jacy byliby w zgodzie z cennością, urodą i wyjątkowością zabytków. To środek do zarabiania, a nie środek do cackania się i wzruszania nad cennościami jakie dla nich nie mają znaczenia jeśli nie dają zysku. Takich przypadków, jak Polska długa i szeroka, jest nieograniczona ilość. Pieniądze, własne, a zwłaszcza z UE są. Ale nie na to. Samorządy, czyli sami mieszkańcy tych regionów, nie uważają tego ratowania i przywracania świetności za ważne dla nich i następców. Ten stan rzeczy pokazuje realny stan mentalności, która się do dziś diametralnie nie zmieniła. Jest płacz, jest zgrzytanie zębów. Konieczne i w dużej mierze bezpłodne. Dwa tysiące lat (i więcej) wojen, zniszczeń, zapomnienia, znikania na zawsze. Tak się sprawy mają. Tak, trzeba robić co można i jeszcze więcej, by udokumentować, ocalić, przywrócić do blasku. i tylko nieco da się zrobić. Robić, choćby to nieco, trzeba.