Społeczeństwo i gospodarka PRL | rozmowa z prof. Adamem Leszczyńskim

[@jerzyfotek766]

Większość ludzi wypiera swoje pochodzenie , bo jak to ja inżynier ,profesor, ksiądz ,a moi całkiem niedawni przodkowie to niepiśmienni chłopi .Uważam że tego czego dokonaliśmy jako Naród przez okres PRL i przez ostatnie trzydzieści parę lat to postęp nie do wyobrażenia to trzeba przeżyć .Mi było to dane ur.1952r .

[@kundeleczek1]

Bardzo ciekawa rozmowa. Jeśli chodzi o postęp który osiągnęli komuniści w PRL, to wiecie, punkt wyjścia był bardzo nisko, więc cokolwiek do góry to duży sukces.

[@andreasseemann3325]

Tysiace taczek pchamy , bronzowy batonik z tego mamy .

[@adamurbaniak882]

No cóż, połowa Europy miała ten punkt niewiele wyżej. A rozwijała się o wiele szybciej.

[@jacekzielinski5164]

A czy ściągali z planów 2rp?

[@wojciechmichalec7332]

@@adamurbaniak882 wystarczy zerknąć na statystyki: straty ludnościowe, zniszczenia infrastruktury gospodarczej, miejskiej, brak rekompensat za straty wojenne - a na zachodzie: plan Marszala, programy odbudowy modernizacji, pożyczki amerykańskie itd

[@alicjabednarska6590]

​@@adamurbaniak882bzdura! Niemcy zachodnie byly dofinansowane jak cala Europa zachodnia- Plan Marschalla! Polska i duza czesc ZSRR byly total nie zrujnowane, nie ma takiego odpowiednika w E Zach., do tego Polska byla slabo rozwinietym krajem przed wojna. Czyli PRL wyksztalcil mlodziez, zbudowal przemysl, drogi komunikacyjne itd! Lata osiemdziesiate to rzeczywiscie byly slabe lata. Ale ogolnie. ludzie mieli chyba lepszy poziom wiedzy niz obecna mlodziez.

[@marialubojemska-rejman9471]

Bardzo lubię słuchać Pana Profesora Leszczyńskiego. Nieliczny z profesorów który mówi językiem polskim. Mówi prawdę którą znam z opowiadań, z doświadczenia życiowego. Dziękuję Panu.

[@h0uek]

Kolejny fantastyczny film, rozmówca, temat, jestem fanem, gratuluję i dziękuję! Byłbym natomiast niezwykle rad, gdyby Państwo prowadzący spróbowali podczas kolejnych nagrań powstrzymać się przed wchodzeniem swoim rozmówcom w słowo oraz zbyt częstym przerywaniem ich wypowiedzi, gdyż, w moim przekonaniu, ani nie słucha się tego dobrze, ani nie sprzyja to klarowności wypowiedzi zaproszonych gości. Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję! ❤😊

[@magorzatamatysiak3561]

Interesuję się architekturą i kiedyś dopadła mnie refleksja, że wielu Polaków widząc budynki z okresu modernizmu (nie tylko w Polsce) często potocznie nazywało je "komunistycznymi" nie zdając sobie sprawy z tego, że wiele z nich powstało przed wojną. Dla mnie to był moment, kiedy dotarło do mnie, że wiele rzeczy związanych z nowoczesnością odruchowo kojarzymy z tym okresem i że jednak nie dzieje się to bez powodu.

[@panamarcina]

Nigdy nie słyszałem żeby ktoś przedwojenne modernistyczne budynki nazywał komunistycznymi. "Komunistyczne" to był synonim dziadostwa, bylejakości, brzydoty. Wielu ludzi idealizuje czasy komunizmu bo byli wtedy młodzi, zapomina jak ciężko wtedy było dostać podstawowe produkty: kawałek mięsa, papier toaletowy, kawę itd. Jacy upodleni byli ludzie, musieli sie upokarzać żeby mieć np. szansę na mieszkanie. Jak ciężko było kupić jakieś przyzwoite ubranie, sprzęty RTV i AGD itp. To był koszmarny system zamordyzmu, dyktatury ciemniaków, który cofnął nas cywilizacyjnie o dekady a nie jakiś progresywny system który zmodernizował Polskę jak zdają się sugerować autorzy tego materiału. Może problem pochodzi z tego że porównują PRL do II RP - dyktatury Piłsudskiego, bardzo słabo gospodarczo radzącego sobie kraju i bardzo zacofanego społecznie.

[@milommilom7498]

Dzięki chłopom, którzy się nie dali skolektywizować, często płacąc bardzo wysoką cenę, nie umarliśmy z głodu. W latach 80 zawsze jakas "kobieta z cielęciną"przywiozła jakieś jedzenie do miasta.

[@JanuszKrysztofiak]

To złożona kwestia. W NRD, Czechosłowacji, Bułgarii czy na Węgrzech głodu też nie było, aprowizacja była nawet ciut lepsza - pomimo kolektywizacji. Pewien głód był w Rumunii, ale to wtedy, gdy Ceausescu uparł się na spłacenie całego zadłużenia zagranicznego (poza tym Rumunia miała gorsze warunki handlu z ZSRR - w Moskwie nie lubiono rumuńskiego dyktatora za nacjonalizm). Pozostawienie indywidualnego rolnictwa także miało swój koszt w postaci rozdrobnionych, niskotowarowych gospodarstw, z którymi się musimy bujać do dziś. Myślę, że wielki głód w ZSRR nawet nie wynikał z tego, że przeprowadzono kolektywizację, ale ze sposobu w jaki tego dokonano: szybko, bardzo brutalnie, przy równoległej polityce głodzenia własnej populacji w celu forsownego pozyskiwania kapitału do importu know-how oraz wyposażenia do budowy przemysłu zbrojeniowego. Nie bez znaczenia była też specyfika klimatyczno-komunikacyjna. Głód nie przyszedł z komunistami, klęski głodu miały miejsce w carskiej Rosji bardzo często. Np. w pierwszej dekadzie XX wieku, przed I wojną światową dwukrotnie większe wystpąpienia: w latach 1901-1902 (w 49 guberniach) i 1906-1908 (ponad 20 guberniach).

[@Gregolec]

Doskonały odcinek. Konkretny, faktograficznie uzasadniony jasny wywód.

[@andrelinoge9831]

Świetne. Dziękuję.

[@robert.trzebinski]

Świetna rozmowa ale i wiele za krótka.

[@tomaszw239]

Wigry 3. Moje komunijne Wigry nawet nie widziały sklepu tylko były kupione prosto z samochodu. W PRL-u się nie kupowało, w PRL-u się załatwiało.

[@michaprzeperski4613]

I ważniejsza była znajomość z magazynierem niż z dyrektorem 😂

[@tomaszstepien628]

Ja miałem Jubilata, gdzieś jeszcze pewnie w piwnicy leży.

[@tomaszstepien628]

@pocaujmniewdupepocaujmniew5128 Rowery za komuny były w miarę ok, choć te klucze o których mówisz były z za cienkiej blachy i raniły palce i nakrętki. Złom. W korbie wyrabiał się klin i robił się luz. Wbicie klina pomagało na krótko. Bagażnik urywał się praktycznie od razu. Dzwonek dzwonił od wibracji nieproszony. Zawias w składakach krzywił się i trzeba było go zaspawać na stałe. Dynamo zjadało połowę siły od pedałowania. Długo by wymieniać. Na tak prosty rower tych wad w sumie się nazbierało. Pamiętam rowery o których piszesz. Pierwsze górale z włoch. Faktycznie do niczego się nie nadawały, zresztą jak wszystko co makaroniarskie. Przereklamowany włoski syf.

[@tomaszstepien628]

@pocaujmniewdupepocaujmniew5128 Wiem jaki był a to czy to komuś odpowiada jest kwestią subiektywną. Wtedy nic innego nikt nie miał więc się nie narzekało.

[@tomaszstepien628]

@pocaujmniewdupepocaujmniew5128 Co było za komuny porządnego czego teraz nie ma? Kiedyś miałem malucha, trabanta i poloneza, które ciągle się psuły. Jazda tym to był koszmar. Nad morze jechało się minimum 8 godzin, teraz połowę tego. Bez przesady z tym prl-em. Człowiek był młodszy i inaczej znosił niedogodności, ale bylo wtedy do dupy i tyle. Mieszkałem też w bloku z wielkiej płyty z lat 70-tych. To była taka kaszana że nie mówię nawet o tym że budowlańcy jak to robili to nie mieli poziomicy. Oni nawet nie mieli ołówka i kawałka sznurka z kamieniem na końcu. Pamiętasz kolejki po benzynę? Gdzie się nie poszło do urzędu to bez łapówki nic nie było załatwione. Z zakładów wszyscy i wszystko kradli. Dobrze że skończył się ten PRL dziadoski.

[@MrDonKarollo]

Świetna rozmowa Tym co jeszcze nie czytali Ludowej Historii Polski to szczerze polecam

[@helianthus2]

Ja zaś polecam przeczytanie recenzji tego wątpliwej jakości dzieła.

[@janusztracz542]

​@@helianthus2 ciekawe że te niepochlebne recenzje są zawsze anonimowe

[@helianthus2]

@@janusztracz542 ja mówię o recenzjach naukowców

[@janusztracz542]

@@helianthus2 są naukowcy i "naukowcy"

[@helianthus2]

@@janusztracz542 nie chcę cię urazić, ale podważanie wagi opinii jakiegoś naukowca bo skrytykował pracę Leszczyńskiego nie jest dobrym pomysłem raczej

[@piotrmarcin5123]

Gdyby nie PRL dalej bylibyśmy chłopskim społeczeństwem z podziałami stanowymi i klasowymi, zacofanym i biednym. Co by o komuchach nie powiedzieć to oni zrobili z Polski społeczeństwo przemysłowe, wykształcone i zmodernizowali kraj. Ja PRL bardzo dobrze wspominam, nie zapominając oczywiście o mankamentach, wielu mankamentach. Moja rodzina też pochodzi z zapadłej wiochy ale moi rodzice byli pierwszym pokoleniem, które skończyło po wojnie studia. Po moich rodzicach i my dzieci pokończyliśmy studia, dobre studia, nie to co teraz. PRL-owska matura była na wyższym poziomie niż dzisiejszy licencjat.

[@adamkzuwitz171]

Po wojnie tak się działo w całej Europie, to żadna zasługa komunizmu ani PRL-u jako takiego. Jakby to nazwać inaczej, to była zwykła kolej rzeczy.

[@piotrmarcin5123]

@@adamkzuwitz171 Ty już tak z tą całą Europą nie przesadzaj, bo na zachód od Łaby już w 16 i 17 wieku nastąpiło to , co w Polsce w 19 i 20-tym. Uwolnienie chłopstwa od pańszczyzny i nadanie ziemi. Następnie przesunięcie dużej części chłopstwa do miast i industrializacja. Do roku 1945-go Polska przez 1000 lat była krajem agrarnym, z niewolnictwem chłopa do 19-go wieku.

[@adamkzuwitz171]

@@piotrmarcin5123 Rewolucja przemysłowa wcale do polski późno nie dotarła, szybciej niż np, do Węgier, Hiszpanii czy Skandynawii, a np analfabetyzm był problemem w Europie jako całej aż do lat 50 tych. W latach 30tych powiedzmy, przeciętny Norweg albo Hiszpan z prowincji wcale nie by bardziej oczytany od Polaka z małej wsi. Ludzie mają tendencje do patrzenia przez pryzmat utrwalonych obrazków, jeśli w Londynie chodzili ludzie w cylindrach i smokingach, byli wykształceni i oczytani, to to nie znaczy że angielski chłop ze wsi taki był, na prowincji angielskiej, a tym bardziej szkockiej, byla taka bieda jak w tej "okropnej i zacofanej" Polsce pańszczyźnianej

[@piotrmarcin5123]

@@adamkzuwitz171 Ty się weź i trochę poducz historii. Poczytaj sobie jaki procent społeczeństwa stanowili mieszkańcy miast w 19 i pierwszej połowie 20 wieku.

[@adamkzuwitz171]

@@piotrmarcin5123 to ty porównaj sobie np ziemię wielkopolski po zaborem pruskim i Anglię. Ile % żyło na wsi ile w mieście

[@HermanTracki]

Bardzo ciekawy wywiad. Pozdrawiam

[@paulmattt]

Bardzo interesująca rozmowa.

[@kundeleczek1]

Kosow Lacki i okolice polecam na weekend jeśli ktoś ceni sobie przyrodę. Poza tym Pan prof. bardzo ciekawie opowiada i brzmi prawdziwie.

[@marcinkowskimariusz7787]

Pan profesor ma bardzo dobre wykłady, tu się panie Arturze zgadzam 100%

[@WoznicaZnaczyEdon]

Ale, że nieopodal Dębe Wielkie to tak jak Żyrardów jest w Warszawie

[@kundeleczek1]

@@WoznicaZnaczyEdon bo to prawda

[@WoznicaZnaczyEdon]

Aż sprawdziłem i rzeczywiście. Tylko 82km.

[@slawekauo]

Z tym, że w Polsce pytano tylko o umiejętności, a nie o znajomości to prowadzący popłynął...

[@piotrgujski8175]

Panie Profesorze ,pasanie krów to chyba pożyteczne zajęcie,w przeciwieństwie do zajęć niektórych naukowców,w stylu Trofima Łysenki.

[@milommilom7498]

A w latach 70 juz byl dostęp do kapitału i co ? I wszystko planowo przewalono 😢

[@slawomirgrabowski2963]

Poczekaj na efekty tego, co się teraz dzieje. 40 mld po Gierku to nic przy obecnych elitach😂

[@JanuszKrysztofiak]

W latach 70. konieczne było skokowe zwiększenie inwestycji, aby wchłonąć licznych boomersów wchodzących w dorosłość (miejsca pracy, mieszkania) oraz JEDNOCZEŚNIE zwiększyć ogólny poziom życia (większe mieszkania niż za Gomułki, więcej towarów, powszechna motoryzacja). Stąd Gierek - pomny tego jak skończył skąpy Gomułka w grudniu 1970 - sięgnął po tanie kredyty zagraniczne jako dodatkowe źródło kapitału. Pomijając problemy związane z nietrafionymi licencjami i gospodarką planową, Gierek miał też zwyczajnego pecha - wydarzenia na Bliskim Wschodzie, kryzys naftowy, stagflacja - wymusiły później znaczne zwyżki stóp procentowych i PRL wpadła w spiralę zadłużenia. Coś jak dzisiejsi złotówkowicze, co wzięli pod limit kredyty, gdy stopy były bardzi nisko i teraz ich ratka boli, gdy są wysokie. Część tych kredytów zosta przejedzona (dosłownie - import pasz), ale część poszła na strategiczne inwestycje służące do dziś (np. naftoport).

[@olowrohek9540]

Ciekawe W okolicy byly trzy zaklady pracy I trzy pgry. Obecnie wszystko zlikwidowali i rozkradli. Jaki byl dochod wypracowany na dzisiejsze pieniadze.

[@jezalb2710]

Żaden

[@atajzur2980]

moja rodzina przed wojna mieszkała w małym wiejskim domku pokrytym strzechą po wojnie moja rodzina mocno awansowała społecznie a dziadek został nawet oficerem w wojsku i zawsze wspominał prl dobrze

[@kirrausanov]

Nie mamy wiary, lecz złudy, Za dzieje nasze - zbiór klechd Dlatego trwać będą trudy Nasz własny płacz i z nas śmiech. Jacek Kaczmarski * Drodzy Młodzi Polacy poczęci (metodą tradycyjną) w latach 80-ych i później, zanim wyrazicie dozgonną wdzięczność swoim Dziadkom, Tatusiom, a zwłaszcza mitycznym już postaciom: Wojtyłom, Kozakiewiczom i innym Wałęsom za wywalczenie dla Was wolności może najpierw podziękujcie pewnemu naiwnemu, zagubionemu i w Polsce (ale nie w Niemczech!) już prawie całkowicie zapomnianemu komuniście-idealiście Michaiłowi Gorbaczowowi i jego - zmarłemu na skutek zaawansowanej choroby alkoholowej - następcy Borysowi Jelcynowi... Jeszcze w 1987 roku, a więc na długo przed tzw. Okrągłym Stołem" Gorbaczow wysłał ówczesnego szefa KGB Władymira Kriuczkowa do "bratnich" stolic z misją poinformowania lokalnych kacyków, że kuratela Kremla się kończy... i aby zaczęli sobie "radzić sami"... Najszybciej na "zielone światło" z Moskwy odreagowano nie ... nie .. w Warszawie ale w Budapeczcie, gdzie już w 1988 roku, tuz po odejściu I sekretarza KPW Josefa Kadara - najwcześniej w Bloku Wschodnim - rozpoczęto budowanie podwalin wielopartyjnego systemu władzy a dokładniej "zabawa w demokrację". Tymczasem dowiaduję się, że wg autorów, patronów (Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego) i sponsorów (PZU) “Objazdowego muzeum historii Polski” robotnicy w 1970 i 1980 wyszli na ulice nie po to aby żądać podwyżki płac, poprawy zaopatrzenia sklepów w podstawowe artykuły spożywcze, obniżki cen, lepszych warunków pracy i bytu a walczyli o obalenie sowieckiego imperializmu i hegemonizmu, o prawa człowieka, o wartości europejskie a nawet stanęli w obronie gejów i innych mniejszości seksualnych... zapewne łącznie z transwestytami... A ja do dziś naiwnie myślałem, że chodziło o tańszą kiełbasę? Skoro już o kiełbasie mowa... czekam kiedy Panowie Wałęsa, Krzaklewski i P.Duda na obchody następnej hucznej rocznicy Solidarności - zamiast Chrisa De Burgh'a - kolektywnie zaproszą Conchite Wurst... a nad historyczną bramą Gdańskiej stoczni im. Lenina zainstalują symboliczną tęczę... Szkoda, ze nikt Wam w ramach historycznych rekolekcji nie przypomniał/uzmysłowił, że bez "wiatru od Wschodu" - w przerwach między strajkami i stanami wojennymi - nadal stalibyśmy w kolejkach po papier toaletowy i kiełbasę zwyczajną... na oczach zagranicznych fotoreporterów... A dyplomaci reprezentujący tzw. Demokracje Zachodnie - po wygłoszeniu kilku symbolicznych protestów (vide współczesna Ukraina) - nadal wznosiliby toasty za rozbrojenie, odprężenie, światowy pokój i współpracę kieliszkami wypełnionymi "Jasiem Wędrowniczkiem" czy "Stoliczną" z radzieckimi kolegami po fachu w imię post-jałtańskiej "realpolitik"... zreszta dokładnie tak samo jak to robili po (bardziej krwawych od naszych zrywów) Węgierskim powstaniu w 1956 czy Praskiej Wiośnie 1968 roku. Słuchając autotyrad Pana Wałęsy (i innych samozwańczych i z upływem lat mnożących się w postępie geometrycznym bohaterów walki z sowiecką tyranią) można odnieść wrażenie, że to właśnie on - grożąc palcem - osobiście wydał Gorbaczowowi rozkaz zburzenia Berlińskiego muru. W żaden sposób nie dopuszczają oni do siebie myśli, że gdyby Sowieci się uparli albo w przypadku zwycięstwa konserwatywnej frakcji Janajewa Pan Wałęsa zapewne nadal siedziałby okrakiem na stoczniowym płocie w oparach gazu łzawiącego i tytoniowego dymu z papierosów na kartki "czekając na Godota", modląc się przy tym do "Najświętszej Panienki" o zbawienie nas od złych duchów Jałty i Poczdamu, o poprawę warunków pracy, lepsze zaopatrzenie sklepów, o obniżkę cen na podstawowe artykuły spożywcze i - ma się rozumieć - o szczęśliwe wyniki w "totolotku sportowym". Jeżeli Wam a zwłaszcza Waszym Tatusiom zabrakło wyobraźni politycznej to spróbujcie sie obiektywnie zastanowić nad tym, gdzie byłaby dziś Polska i Polacy (i cała Europa Wschodnia) gdyby po odejściu “pampersokratyczno-geriatrokratycznej trójcy” Breżniew/Andropow/Czernienko do władzy na Wschodzie dorwał się taki Pan Putin... albo ktoś Putinopodobny... No właśnie, skoro jesteśmy przy temacie... Jak to było naprawdę z tą okupacją sowiecką? Wyśmiewanie PRL-owskiego cyrku "w okupowanym przez Rosjan" kraju (nawet na ekranach oficjalnej tv) było tak powszechne, ze nawet ówczesne władze machnęły na nie ręką. Stosunkowo dużej jak na tamte czasy swobody słowa i bogactwa życia kulturalnego mogły nam pozazdrościć nie tylko pozostałe "baraki" obozu socjalistycznego ale rownież wiele krajów zachodnich. Walka PRL-owskiej cenzury z tzw. literaturą drugiego obiegu przypominała walkę z wiatrakami. Większość parlamentarzystów dzisiejszej RP posiada dyplomy i tytuły naukowe zdobyte na "komunistycznych" uczelniach, na które dostała sie na fali tzw. "awansu społecznego" z pomocą "punktów za robotniczo-chłopskie pochodzenie" do czego jednak żaden z nich już się nie przyzna. Wielu z tzw. "represjonowanych" robiło w PRL-u karierę naukową (ze wspomne tu sp. Prezydenta Kaczynskiego). Tworzenie mitów i przeginanie historii to w jedną to w drugą stronę na zamówienie kolejnych elit politycznych oportunistycznie wPiSujących się do zmieniających się kontekstów geoPOlitycznych stało się w III RP akceptowaną i powszechnie stosowaną praktyką. Nawet - z założenia niezawisła - instytucja jak IPN ulegała naciskom politycznym. Nasze młodsze pokolenie jest gotowe uwierzyć, że przed 1989 roku czekaliśmy na zagładę w gettach albo obozach koncentracyjnych, w atmosferze masowych ulicznych łapanek-zdejmując czapki przed patrolami żołdaków sowieckich. Nie zdziwię się gdy za kilkadziesiąt lat podręczniki opiszą braci Kaczyńskich jako członków walczącego podziemia, którzy rzucali butelki z mieszanką zapalającą na tanki z czerwoną gwiazdą. Nie chcę umniejszać naszych cierpień i upokorzeń w PRL-u: słuchanie tej głupawej PZPR-owskiej nowomowy, karmienie nas przyprawiającą o mdłości propagandą z jednoczesnym zagłuszaniem Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki, nieustanne kolejki, strajki o zniesienie podwyżek cen, smród gazu łzawiącego. Nie sposób zapomnieć o tych okrutnych, ciągnących się bez końca nocach godziny milicyjnej, które mniej więcej od sierpnia 1982 roku zaowocowały niespotykanym w historii Narodu Polskiego przyrostem naturalnym... ku wielkiej uciesze Kościoła. Te 45 lat okupacji radzieckiej przetrwaliśmy kosztem wielu wyrzeczeń: brakowało kiełbasy zwyczajnej, papierosów, papieru toaletowego... ale w tym PRL-owskim aborcyjnym raju jakoś nigdy (to do Pana, Panie Terlikowski) nie brakowało dzieci. Czy kogokolwiek w ówczesnej Polsce martwiła niedostępność na półkach księgarskich np. "Folwarku zwierzęcego" czy "1984" Orwella? Podejrzewam, że żaden z - wyprostowanych na baczność przed flagami EU, USA i...Watykanu - polskich prezydentów nigdy nie trzymał tych książek w ręku. Zapytajcie Ojców i Dziadków co podczas słynnych, również zmitologizowanych Grudniów i Sierpniów było sprawą bardziej aktualną i ważniejszą: wolność słowa czy tańsza kiełbasa? Zróbcie to, prosze, zanim świadectwo pokolenia "50-latkow +" na wieki wieków zostanie wymazane z naszej naszprycowanej do granic absurdu heroiczno-martyrologicznym testesteronem Narodowej pamięci... albo jeszcze gorzej ... będzie karane sądownie jako propaganda podważająca rację stanu III/IV RP. Życzę Panu Adasiowi, Wszystkim Rodakom Młodym i tym Starszym mniej lub bardziej przyjemnych refleksji.

[@kirrausanov]

@@JESIENNIK_44 Nie chcem ale muszem... zacytować ten wiersz dzieńkujonc TW "Bolek" za poetyckom inspiracjem. "O take Polskem walczyłem"... czyli zamach stanu na "samogłoski nosowe" . Z "Bolkiem" do zdjeńć jusz nie stanem: Kreml zastompił Watykanem. Tworzonc NASZOM demokracje "Zabolkował" ICH lustracje. Kibol wzioł jusz Czenstochwe! Noże, kije bejsbolowe Na ołtarzu obok krzyża? To nas do Rwandy zbliża. Oto "Bolka" przykład światu: Uśmiech w dybach konkordatu. Dość mam tej indoktrynacji, Rydzykowej teokracji. W imiem "prawa" i KOD-ności Niszczcie resztki państwowości! Po co sejmy i wybory? Weźcie majdanowe wzory! "Je suis Bolek" - mantra nowa. Woła nawet Kiszczakowa. Zapytajcie jak grać w "lotka" Gdy wam "Bolka" przyjdzie spotkać. Mnożom siem "bohaterowie" A w około szpiclów mrowie. Martyrologiczne bzdury Wyszsze nisz berlińskie mury. Nie z marmuru czy z żelaza! Lech z teflonu? Nie obraza! Bartosz Czop i Piszczyk z Dyzmom! Zawiadujom nam Ojczyznom. Koń trojański, kret SB-cji? Bojem siem powiedzieć wieńcej. Może cóś zza grobu powi Pani A.Walentynowicz? Gdzie siem podział Pan Wachoski Z tym uśmieszkiem pół-szelmoskim? G...o tłumi głos Michnika... Krzyczoncego z dna nocnika. "Bolek", Kwachu, Kaczor, Duda... Poczet "elyt" nam siem udał. Zbendne som tu porównania Gdy cep z cepem cepa gania... Europolityku z Polski, Sam wyciongnem sobie wnioski Z kim mi wolno wódkem wypić A jak trzeba... za łeb chwycić. Ja nie skamlam po kelnersku Słyszonc mowem po angielsku. Nie chcem porad z kim być bratem Z "żydkiem", "szwabem" czy "kacapem"... Kiedy ujrzem w kupie gruzu Polskem światłom bez łobuzów, Wolny rzond od troglodytów, "Bolków", "Nocnych zmian" i mitów? (Autorom transformacji, lustracji, dekomunizacji, prywatyzacji, masowej zarobkowej emigracji, neokolonizacji, eurowasalizacji, wielokulturowej integracji, LGBTyzacji, beatyfikacji, kanonizacji, wirtualnych intronizacji i innych konkordatyzacji poświeńcam... ")

[@miecz23]

Słychać w głośnie profesora sentyment, a między wierszami, usprawnienie dla systemu socjalistycznego.

[@JanKowalski-sl7dy]

i dobrze

[@TheMarcin323]

Popracujcie nad udźwiękowieniem, nie mniej dobra rozmowa

[@tomaszstepien628]

Przez ruskich przegapiliśmy czas największego technicznego rozwoju w dziejach świata.

[@ewamariajanik4498]

Nareszcie ktos mówi prawdę.

[@peter_g546]

Cały świat zachodni zrobił w latach 1945-1990 duży krok na przód, a my dreptaliśmy w miejscu. Dzisiaj nie jestesmy zadnym partnerem dla zachodu. Jestesmy źródłem taniej sily roboczej. Jako biedny kraj jestesmy obiektem szantazu ze strony niemiec. To oni dają nam lekcję praworządności, demokracji i próbują nam wybrać rząd. Taki jest efekt 45 lat komunizmu w Polsce.

[@peter_g546]

@@MrPietras65Niemcy z malej litery jest to błąd gramatyczny, nie wyraz braku szacunku. Przeczytałem mój tekst i nie widzę żadnych bredni. Zawiera powszechnie znane fakty. Lekcja szacunku Tobie też by się przydała.

[@JanuszKrysztofiak]

Średnio (za cały okres istnienia), PRL rozwijała się w tempie rozwiniętego Zachodu. Innymi słowy, nieszczególnie doganiała, ale też i nie dreptała w miejscu i we wielu aspektach lepiej niż II RP. Ta ostatnia nie tylko była jednym z najbiedniejszych krajów Europy, który tkwił w stagnacji (żenujący poziom elektryfikacji i motoryzacji, niski dostęp do szkolnictwa ponadpodstawowego); miała także zupełnie fatalną, antyrozwojową strukturę społeczną i etniczną. Tam choćby była bomba w postaci milionów Ukraińców, wrogo do Polski nastawionych (ze wzajemnością). Na obszarze Galicji terroryzm ukraiński był codziennością.

[@peter_g546]

@@JanuszKrysztofiak W latach 80tych pracowałem w firmie zagranicznej i zarabiałem okolo $20 miesięcznie co było wielokrotnością średniej krajowej. Nigdy w dziejach Polski życie przecietnago Polaka nie było tak beznadziejne jak w czasach PRLu.

[@JanuszKrysztofiak]

@@peter_g546 Lata 80. to pełny kryzys zadłużenia, degrengolady w PRL i dogorywanie demoludów w ogólności. Waluta PRL nie była ani prawdziwym pieniądzem (brak mechanizmów rynkowych, reglamentacja zarówno na poziomie konsumenta jak i przedsiębiorstw), ani nie była wymienialna. Oficjalnie można był wnioskować o ,,wymianę'' złotówek na dolary jedynie w pewnych szczególnych przypadkach (jak uzgodniony wyjazd zagraniczny) i to w bardzo niewielkiej ilości. Swobodna wymiana była możliwie jedynie na czarnym rynku, gdzie dolar miał zawrotną wartość z powodu dużego popytu, małej podaży i nielegalności procederu. Toteż te 20$ to była abstrakcja. W USA za 20$ nie dało się przeżyć miesiąca, w PRL spokojnie się dało. Kluczem jest tutaj pojęcie zwane siłą nabywczą: dolar miał inną siłę nabywczą w USA (mniejszą) a inną (znacznie większą) w PRL. Na mniejszą skalę ta kwestia występuje też obecnie. Ludzie lubią porównywać dochód w różnych krajach przeliczając po kursie, ale to nie daje realnego obrazu sytuacji właśnie z powodu różnic w sile nabywczej tej samej waluty w różnych krajach. Stąd lepszym (z perspektywy porównań) jest np. podawanie PKB na główę w dolarach z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej dla jakiegoś koszyka produktów/usług. Tak czy owak - zgodzę się, że najbardziej upadlającym elementem doświadczenia PRL było odcięcie od światowego rynku towarów wynikające z braku prawdziwego pieniądza.

[@JanKowalski-sl7dy]

@@peter_g546 moja mama jako laborantka zarabiała w latach 80 22 dolary wiec nie kłam ze zarabiałes wielokrotnosc sredniej krajowej

[@jankocurny516]

Oko press i wszystko jasne. 😂

[@jannowak4541]

Trzeba też pamiętać, że chłopi za ziemię, którą dostali w reformie rolnej musieli państwu spłacić to w ratach. Nie była to dane za darmo.

[@chrisgreen9979]

Mój dziadek, syn chłopa, był przed wojną kowalem, właścicielem jednej z kilku kuźni w małym miasteczku. Był właścicielem nie dworku tylko niedużego domu a ze swojej pracy utrzymywał nigdy nie pracującą żonę i troje dzieci, z których dwoje ukończyło klasyczne gimnazjum zakończone maturę, a jedno zostało magistrem praw kończąc uniwersytet poznański. Drugi dziadek, emerytura po stanowisku niskiego szczebla urzędnika skarbowego, z tej emerytury utrzymywał także niepracującą żonę i syna, który po maturze został lekarzem weterynarii i oficerem. Jako kpt.lek wet. został odznaczony Krzyżem Walecznych po bitwie Monte Cassino. Dobrze pamiętam lata 60-te, 70-te i 80-te. Za bogacza uważano wtedy każdego, kto miał spółdzielcze M-3 w betonowym bloku, Fiata 126p albo Wartburga, pralkę Polar i kożuch, i takie były wtedy najwyższe aspiracje. Dzisiaj wykształceniem wyższym legitymuje się 100% matołków, z którymi jako stażystami mam okazję rozmawiać w pracy. Jeden z nich, mgr politologii po UW twierdzi, że Lwów był pod zaborem rosyjskim, bo leży na wschodzie, a absolwentka "stosunków międzynarodowych" także na UW, nie ma pojęcia co znaczy powiedzenie "być kowalem własnego losu". Wszyscy respondenci jutubowego cyklu "Matura to bzdura" to co najmniej maturzyści, a przeważnie warszawscy studenci. Poziom wykształcenia wzrósł tak niepomiernie, że profesorowie PAN twierdzą, że nie istnieją żadne fizyczne ani obiektywne przesłanki rozróżniania ludzkiej płci i piszą prace habilitacyjne na temat "Wpływ śpiewu ptaków na dobrostan człowieka" (niestety, autentyczne). A Pan dalej prowadź te propagandowe gawędy o przedwojennej nędzy, niskim wykształceniu, peerelowskiej modernizacji i obecnym dobrostanie społeczeństwa. Tak, że ma rację Żebrowski - to nie jest Historia Bez Kitu tylko raczej Kit Bez Historii.

[@janusztracz542]

No to gratuluję przodków. A moi przymierali głodem na przednówku przed wojną. Dopiero za PRL zaczęło im się dobrze powodzić.

[@sylwia.ewa.paszko]

to nie są propagandowe gawędy, proszę więcej poczytać zamiast powoływać się na przodków, bo jednostkowe doświadczenie nie jest podstawą do wysnuwania wniosków natury ogólnej

[@patrykn.5971]

Takie czasy, niestety. Ciemniaki porobiły dyplomy. Szanujące się społeczeństwo wysłało by takiego Leszczyńskiego do zamiatania ulic.

[@prg197]

Kolejny ktoremu sie wydaje ze zycie jego rodziny to zycie wszystkich.

[@slawomirgrabowski2963]

Tak. Przed wojna miód i mleko lały się ulicami. Dokładnie jak teraz. To, ze twojemu dziadkowi powodziło die dobrze nic, zupełnie nic nie mówi o tym, jak dawała rade reszta.

[@AcidDrinkerPL]

Dobrze ze wykształcili nowe elity, stare ktoś wystrzelał w Katyniu ale nie uczyli za komuny kto więc nie wiem

[@asdfgsdghnyn4tq3rthb]

Leszczyński prawak

[@kundeleczek1]

25:30 Panowie pomijacie fundamentalny czynnik jeśli chodzi o wydajność pracy, mianowicie właściciel prywatny dba o wydajność.

[@marcinkowskimariusz7787]

bzdura, bo teoretycznie tak, ale praktycznie niewydajni policjant, ksiądz i sędzia pełnymi garściami czerpią ze skarbu państwa tak samo jak rolnik prywatny, który do najcięższych prac za parę groszy zatrudnia bezrobotnych z miast oraz Ukraińców, ludzi którzy płacą podatki ale nic nich nie mają, wszystko trafia do prywaciarza chłopa, na plebanie i komisariat ale nie do wydajnego prywatnego murarza i wydajnej pielęgniarki, w Unii nawet kiedy prywaciarz rolnik ponosi straty to i tak zarobi!

[@andreasseemann3325]

​@@marcinkowskimariusz7787 Wydajnosc w polskim wydaniu jest stalym zaprzeczeniem jakosci .Murarzy celowo pomijam . Likwidujac etaty POlicjantow automatycznie wzrostem przestepczosci dziure w suficie wybijemy . Skrajne poglady sa woda na mlyn Tobie podobnym populistom🇪🇺👎

[@Freeman1000000]

@@marcinkowskimariusz7787 Takie brednie to zachowaj na wiece Komsomołu.

[@wiktorstrzelecki3835]

@@Freeman1000000 od urodzenia jesteś upośledzony intelektualnie?

[@kundeleczek1]

23:44 poza tym nasz bratni naród że wschodu, z czasem coraz bardziej brał niż dawał.

[@marcinkowskimariusz7787]

a teraz Polak Polaka doi o ponad 30 lat, ty marny filozofie

[@graziagrazyna9947]

​@@marcinkowskimariusz7787Nie zapominajmy o wielkim bracie zza wielkiej wody, który traktuje nasz kraj jak kolonię, wykorzystując gospodarczo, ludzi jako ewentualne mięso armatnie, terytorium do prowadzenia proxy wojen i dywersji u sąsiadów, nie dając nic w zamian.

[@marcinkowskimariusz7787]

@@graziagrazyna9947 "brat" nie wykorzystuje nas gospodarczo bo od 1939 roku nie mamy własnej gospodarki ani polityki, Polska nadal ma GIGANTYCZNE długi a nic własnego nie produkuje, nikt nie potrzebuje obecnie mięsa armatniego a tani robol tyra w Polsce bo chce, po za tym to Polacy głosują w wyborach a nie jankesi, podatków które nas rujnują nie ustala Kongres w Waszyngtonie ale Sejm w Warszawie, materiały budowlane, benzyna i żywność jest w USA tańsza niż u nas nad Wisłą, nie powtarzaj głupot po debilach

[@monilang]

Oko press, najbardziej Antypolski portal 😂 zwykli manipulanci

[@panpoqo]

Leszczyński będzie wyzwalać chłopo-Gumisiów od złego Księciunia, a potem stworzy im raj na ziemi w kołchozach i łagrach.