Z siłą targa skrzydła białe Wiatr potężny jak nawała Dumnie stoi ludzi garstka Na przeciwko armia cała Spod szyszaka strugą cienką Potu kropla spływa z wolna Przestępuje Ogier lekko Stoi równo jazda konna Dzierżą długie kopie w dłoniach Wojownicy polskiej ziemi Ogniem żywym niemal płonie Więź braterska między nimi Tors oplata zimna zbroja Co swym kształtem podziw budzi Prócz ochrony dzielnych wojów Zapał wroga chłód jej studzi Tętent kopyt słychać z wolna Strach na wroga pada blady Rusza szarża z siłą orła I przechodzi w pełny galop. Dzierżą długie kopie w dłoniach Wojownicy polskiej ziemi Ogniem żywym niemal płonie Więź braterska między nimi Kruszą szable na swych wrogach Przełamując opór armii depczą wojów końskie nogi Nikt nie oprze się husarii I nieważna siła wroga Liczba jego nic nie znaczy Zwycięstwami sławi Boga Młot bojowy polskiej armii Dzierżą długie kopie w dłoniach Wojownicy polskiej ziemi Ogniem żywym niemal płonie Więź braterska między nimi