W mojej rodzinie panował i panuje kult telewizora. Nigdy nie można było o niczym ważnym porozmawiać, bo zawsze akurat coś leciało w tv. Gdy chciałem porozmawiać o czymś ważnym nikt mnie nigdy nie słuchał i przerywał mi w poł zdania. Moi rodzice mimo, że ciągle z nimi mieszkam tak naprawdę nic o mnie nie wiedzą: jaki kierunek studiów skończyłem, jaką muzykę lubię, któremu klubowi kibicuję, co mnie gryzie i trapi. Są bardzo bierni, nigdy nie rozwiązali żadnego problemu, liczyli, że sam się rozwiąże. W towarzystwie zawsze podkopywali mój autorytet i na mnie narzekali, dlatego nigdy się z nimi nigdzie nie pojawiam. Paradoksalnie, wiem, że tak naprawdę chcą dla mnie jak najlepiej i że mnie kochają chociaż nigdy mi tego nie powiedzieli. Właśnie tak rozumiem dysfunkcję
@adiq63603 жыл бұрын
opisałeś moją rodzinę, nieźle
@AnikaH1123 жыл бұрын
Mogłabym napisać dokładnie taki sam komentarz. 🤜🤛 Dodatkowo nigdy nie było w moim domu rodzinnym rozmowy o wartościach, wierze, zasadach, książkach, dyskusji o obejrzanym filmie. Były za to rozmowy o zakupach, rachunkach, samochodzie, o sąsiadach, remontach i ogólnie o pierdołach.
@japonia33983 жыл бұрын
Witam w klubie-niestety
@japonia33983 жыл бұрын
Powinny byc jakieś kursy z egzaminem by móc zostać rodzicem
@beatazwarycz73543 жыл бұрын
Oj tak, kult telewizora, coś co znam
@k.moreland12743 жыл бұрын
Jestem córką z takiej rodziny. W skrócie - żyłam w "zakłamaniu" 23 lata. Czułam się jak nic nie warty śmieć. Było w domu wszystko: jedzenie, ciepła woda, pełna lodówka, rodzice (żadne nie było uzależnione), relacje z rodziną i sąsiadami, edukacja etc. Ale była też dominująca matka, które zdanie się liczyło nikogo poza tym, był też ojciec całkowicie matce podporządkowany, obowiązkowy, silny ale milczący. Całe zycie milczący. Rozmów brak. Głównym głosem domu był monolog matki i jej krytyka tego, co według niej nie dobre i akceptacja tego, co majestat aprobował. Nigdy nie było w domu rozmowy. Nigdy rodzice nie powiedzieli proszę, przepraszam, dziękuję, jak się czujesz... Nigdy. Istniał tryb rozkazujący albo pytania czy dana rzecz została zrobiona np. lekcje, sprzątanie czy zakupy. Model rodziny: autorytarny: rodzice są wyrocznią, dzieci mają słuchać rodziców. Oni mogą mieć swoje zdanie, my nie, chyba ze zgadza się z ich zdaniem, oni mogą obchodzic imieniny i im należy składać życzenia, my też możemy coś świętować, ale ani matka, ani ojciec życzeń nam nie złożą. Nie wiem w sumie czemu. Emocje można było okazywac tylko te dobre, negtywne najlepiej było ma słowa albo udawać, ze nie istnieją, żeby matka czy ojciec nie zloscili się "I o co płaczesz? O nic? To przestan!". Telewizor liczyl się bardzie niz my, przy stole to on rządził. Wygląd domu był ważniejszy niz nasze samopoczucie, bo "ma być porzadek". Na studia poszłam, bo "chcesz być kimś czy nikim?". To zostałam "kims". Z tytułem, ale pusta w środku, gorsza, zalękniona. Po studiach granica strachu pękła i nie wiem jakim cudem, ale wyprowadzilam się. Wszyscy w domu mnie "wyklnęli", bo "jakiś diabeł we mni wstapil" gdy poznałam znaczenie słowa asertywność. Nie wiem jakim cudem uwierzyłam, ze ktos może mnie pokochac i poznałam obecnego męza. Nie wiem jakim cudem zbudowaliśmy z własnych pieniędzy dom i mamy dziecko. Nie wiem. Coś w środku, od momentu smoswiadomosci, mówiło mi zebym stanę ponad tym wszystkim i zrobiłam to, ale dwadzieścia trzy lata żyłam jak w więzieniu. Dzis mam swój rodzinę, ale czuje się jak sierota, nie wiem jak walczyć z uczuciem braku bezpieczeństwa, wróciło wrażenie bezradność życiowej i poczucie bycia nikim. Prawdopodobnie mam nerwicę. Psycholog nie pomaga. Osiagnelam wiecej niż wielu ludzi, mnóstwo osob mnie podziwia (cytat), a ja mam poczucie bycia życiowym zerem i mam parcie, by cały czas udowadniac swoją wartosc. Choruje na perfekcjonizm, choć jestem go swiadoma, mam zaburzenia odżywiania i zachowania komplusywne, nie wiem jak konstruktywnie wyrażać emocje. Super, nie... Wokół ludzie pieprzą o pozytywnym myśleniu, terapiach, afirmacjach, ale czegos takiego sie nie wyleczy od zewnątrz. Śmierć rodziców (naturalna oczywiscie) też niczego nie kończy, to wszystko jest kwestia wewnętrznej siły, mądrości i ewentualnej wiary (tak mozecie sie smiac) w Boga, w to że jest ktoś ponad tym, co ludzkie, kto we mnie wierzy,daje mi siłę i chroni. Gdybym miala możliwość jednego życzenia, to proszę o możliwość wychownia w normalnej, kochającej rodzinie. Tylko tyle.
@Wiola7773 жыл бұрын
Mnie właśnie wiara w Boga (nie religia, wierze biblijnie w Boga i modlę się w imieniu Jezusa Chrystusa) uleczyła, uwolniła od traum z przeszłości. Dużo mogłabym pisać. Wybaczyłam rodzicom. Oni tez nie zaznali miłości jako dzieci. Jezus wyprowadził mnie z tej traumatycznej przeszłości! Chwała Panu za to!
@sparrow81913 жыл бұрын
jak bym czytalam o sobie moze do momentu wybudowania wlasnego domu bo mnie sie nie udalo ale od 15 lat nie mieszkam juz z nimi
@Ulusia19803 жыл бұрын
Przykre to. Ale powiem Pani że trzeba nauczyć się myślec w większości o teraźniejszości i o przyszłości, bez zaglądania co było kiedyś. Też pochodzę z takiej rodziny.... Sama mam swoją i niestety nie jest tak jak bym chciała ale staram się. Codziennie myślę o przyszłości, a nie rozdrapuje przeszłość. Pozdrawiam z Beskidów. 🙂
@n0rmalna3 жыл бұрын
Wspolczuje identyczny opis bylby w mojej historii ,jedynie sytyacje ratowali dziadkowie szkoda ze czesciej nie bylismy tam oddawani w opieke
@sabinaorzeszek82063 жыл бұрын
Pewnie zabrzmi to głupio ale co tam. Dobrą metodą jest traktowanie siebie samego jak swojego najlepszego przyjaciela i prowadzenie że sobą monologu. Np jeśli nazywa się Pani Anna, może pani że sobą rozmawiać w ten sposób: dasz radę kochana Aniu, zobaczysz wszystko się ułoży, jak nie wyjdzie to trudno Aniu bo jesteś najlepsza i wartościowa, itp itd. Szczególnie w sytuacjach kryzysowych ważne jest żeby zmienić monolog z : jesteś beznadziejne, jesteś nikim na: kochana Aniu jesteś wspaniała i wyjątkową. I ma być to szczere... Takie jakby to Pani mówiła najlepszemu przyjacielowi. Nikt by przecież nie powiedział swojemu przyjacielowi: jesteś beznadziejny i nie dasz rady, każdy mówi natomiast: dasz radę zobaczysz wszystko będzie dobrze, jestem tu dla Ciebie. I taki najlepiej prowadzić wewnętrzny monolog zamiast siebie za wszystko karcić
@agatix3 жыл бұрын
O tym jak było u mnie w domu nie będę się tu rozwodzić ale dodam od siebie, że jestem przerażona bo np teraz gdy rozmawiam z mamą ona mówi tak: ale źle wam było, mieliście dach nad głową, jedzenie? - no ręce opadają i to mnie przeraża, że ludzie myślą że to jedyne czego w życiu potrzeba dziecku 😅
@ukaszkaminski48503 жыл бұрын
U mnie było tak samo
@magdazpoznania6533 жыл бұрын
To zacznij cieszyć się z prostych rzeczy. Do jasnej cholery, zacznij cieszyć się, że był dach nad głową i jedzenie. Chociaż za to podziękuj losowi. Postawa wdzięczności leczy. Postawa roszczeniowości zabija od środka. Było minęło, a życie Ci ucieka rok za rokiem.
@bona44363 жыл бұрын
@@magdazpoznania653 Dziękuję za te słowa, dają dużo do myślenia, chcę je zapamiętać i wprowadzić w swoje życie.
@agatix3 жыл бұрын
Pani Magdo od razu widać, że pani jest specjalistą w dziedzinie psychologii oraz osoba wszystko wiedząca. Zatem ja mam zalecenie dla pani z taka wiedzą to albo do rządu bo tam sie takich lubi albo do specjalisty bo to nie jest normalne any po dwóch zdaniach napisanych w internecie wyczytać cały styl życia obcej osoby. Otóż uwaga niespodzianka!!! Cieszę się każdą sekundę swojego życia, szanuje je, doceniam ba cieszę się nawet z takich drobiazgów że moi znajomi się czasem ze mnie śmieją 😂 Doceniam nawet najgłupsze prezenty także minęła się pani ze swoją oceną. Moze to pani nie cieszy się z życia i dlatego spędza je w internecie?
@czerwonasukienka1553 жыл бұрын
Nasi rodzice nie mieli dostępu do psychologii, nie mieli możliwości zrewidowania swoich zachowań nauczonych od swoich rodziców. Przeważnie wychowywali ich ludzie, którzy przeżyli wojne i niesli ze soba ta traume do konca - bez wsparcia psychologow. Nie można mieć pretensji do wszystkich. Ja sama przeszłam od etapu bólu, gniewu, złości i zemsty, kończąc po prostu na współczuciu i zrozumieniu dla swoich rodziców. Robili co umieli najlepiej. Wybaczenie i próba zrozumienia daje wolność i tego wszystkim życzę.
@magdalenapyrzych36993 жыл бұрын
Moja rodzina jest tego rodzaju gdzie rodzice zrobią sobie dzieci dla zasady a potem olew. Na szczęście olewali nas tak bardzo, że prawie codziennie upychali nas do dziadków i to oni pełnili rolę rodzicielską. Dzięki temu mogłam być jakoś wychowana.
@WkurzonaWrona3 жыл бұрын
Moi rodzice właśnie pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych, od dziecka uważałam, że nigdy nie powinni byli mieć dzieci. Muszę przeczytać tą książkę.
@magorzatagawa17973 жыл бұрын
Dziesiątki razy mowiłam moim rodzicom, ze nie powinni się pobierać i mieć dzieci. Mowiłam im to już jako "pyskata" i "zbuntowana" 15-latka. Do dziś tak uważam, choć mam ponad 3x tyle lat!!! Nie mam więzi emocjonalnej z matką i nie brakuje mi jej mimo, iż nadal żyje. Sama na to skutecznie zapracowała.
@basia67413 ай бұрын
I@@magorzatagawa1797
@zyciebezlimitow5 ай бұрын
Super film a to zdanie,, Ludzie zakładają rodziny nie po to aby zaspokoić potrzeby swoich dzieci, tylko po to aby zaspokoić swoje potrzeby z dzieciństwa,, to strzał w dziesiątkę.. Pozdrawiam serdecznie
@jolciak36183 жыл бұрын
Pochodzę z takiej rodziny- najpierw alkoholizm ojca, potem uzależnienie od stanów emocjonalnych matki po śmierci ojca. Założyłam własną rodzinę i ciągle byłam nieszczęśliwa. Momentem przełomowym było złamanie nogi mojej matki i moja opieka nad nią. Byłam strzępkiem nerwów z myślami samobójczymi. Po ataku paniki poszłam do psychologa i ŻYJĘ NAPRAWDĘ.! Bez terapii nie dałabym rady- ktoś nazwał rzeczy po imieniu, nazwał moje uczucia- nie byłam już wariatką. Przerwałam zaklęty rodzinny krąg. Ratuję siebie i swoje dzieci. Wszystkim życzę odwagi do zmiany swojego życia!!!!
@Dana-zy8tt3 жыл бұрын
Super 🌹....warto zawalczyć o swoje życie❤... ..powodenia 🍀
@spaneczko3 жыл бұрын
Szczęścia dużo życzę i do przodu z uśmiechem.
@jolciak36183 жыл бұрын
@@jacekrampampam580 Wszystko jest trudne, gdy robi się to pierwszy raz. Ja myślałam tak- ratuję siebie. Mówiłam ile chciałam, a dobry psycholog umiejętnie poprowadzi rozmowę. Trzeba pamiętać, że psychologowie mają do czynienia z takimi historiami na codzień. Moja Pani psycholog była jedyną osobą, która mnie nie potępiła i rozumiała co czuję. Trzeba się przełamać, potem będzie łatwiej. Gorąco namawiam i trzymam kciuki za ten pierwszy krok🤗
@agnieszkaborowiec24442 жыл бұрын
I żyli długo i szczęśliwie
@SaraMrozowska-qv2tw5 ай бұрын
Gratuluje i podzielam twoje zdanie, dodam tylko tylko od Siebie, ze odwaga jest w kazdym z nas, tylko trzeba jej szukac, odkryc i przyjac swiadomie. Dziekuje i zycze pieknych zdrowych relacji. ❤
@alicjapiekos8763 жыл бұрын
Ja też pochodzę z zaburzonej rodziny.Nigdy nie było rozmów spokojnych:(co się stało lub co teraz czujesz,dlaczego powiedz mi,przecież jesteś moją córką i kocham cię).Bardzo długo czekałam na słowa-przepraszam za Twoje dzieciństwo.No i się nie doczekałam.Ojciec umarł,matka ma demencję,a ja zrozumiałam,że tylko sama mogę być dla siebie najlepszą przyjaciółką i że Bóg jest zawsze po mojej stronie i że to On kocha mnie bezwarunkowo
@alfabetadeltagamma5166 Жыл бұрын
Przytulam cię. Bardzo wzruszający komentarz. Ale najważniejsze to nie karmić żalu tylko wybaczyć...
@justynanowak255 Жыл бұрын
Pan Jezus najlepszym psychologiem
@basiag.77603 жыл бұрын
Bardzo wartościowy wykład. W dzieciństwie robiłam wszystko żeby mama była zadowolona. W szkole byłam chwalona że pięknie recytuję dlatego brałam udział we wszystkich akademiach szkolnych. Ludzie bili brawo a mama powiedziała że za cicho mówiłam itd. Dzisiaj jestem dorosłą osobą ale wolę dla świętego spokoju nie wychodzić z własną inicjatywą a jeżeli już to wydaje mi się że to nie było zbyt doskonałe a inni potrafią lepiej i po co było zabierać głos.
@PaulinaViolin3 жыл бұрын
Skąd ja to znam 🙄, na każdy strzępek okazywania uczuć musiałam zasłużyć ....
@kasiaw.79593 жыл бұрын
Znam to. Na studiach 5 z egzaminu, a tu pytanie czy tam 6 nie ma, ja że nie, - to czas byś Ty pierwsza 6 dostała.
@PiotrHebda8 ай бұрын
Moja matka dupy nie ruszyła żeby pojawić się na jakimkolwiek moim występie czy wręczeniu dyplomu, a do liceum wygnała mnie do klasztornej szkoly 500 km od domu..
@magorzataw1026 ай бұрын
@@kasiaw.7959 znam to niestety
@joannastachel79383 жыл бұрын
Przez bardzo długi czas trzymałam w sobie moje własne uczucia. Byłam głucha na to moje wewnętrzne wołanie i z całych sił starałam się je zawsze zagłuszyć czym innym intensywny sport, alkohol, papierosy, imprezy z przyjaciółmi, ciągła praca już nie wspominam o cięciu sobie rąk gdy miałam 10-11lat. Z czasem nauczyłam się rozmawiać o moich problemach. Sięgnęłam po książki psychologiczne , trafiłam na cudowne kanały na KZbin o tej samej tematyce i stopniowo uczyłam się tego czego nie byłam nauczona jako mała dziewczynka. Śmiało mogę powiedzieć, że mówienie o swoich złych przeżyciach bardzo mi pomogło. Przeszłam lub nadal jeszcze przechodzę taką swoją terapię. Nie mogę jednak powiedzieć, że było łatwo. Początki sprawiały mi wiele bólu. Ten wewnętrzny ból był tak silny, że podczas opowiadania słowa grzęzły mi dosłownie w gardle i jedyne co ze mnie wychodziło to łzy. Taki głuchy płacz. Na tym się kończyło. Nie pamiętam jak długo zajęło mi oswajanie się z tymi emocjami nie pamiętam nawet kiedy przekroczyłam swoją wewnętrzna barierę ale wiem, że dzięki temu dziś mówię o wszystkim co mnie spotkało bez większego problemu . Wyzwolilam się z bycia swoim własnym więźniem emocjonalnym. Z łatwością rzuciłam też używki, już nie są mi potrzebne. Mówienie o problemach z ludźmi, którzy cie szczerze wysłuchają, którzy są empatyczni, bardzo pomaga 👍👌. Mówmy o swoich problemach ale też nie zapominajmy słuchać innych 🙂❤️ I pamiętajcie - jesteście cudem do odkrycia a nie problemem do rozwiązania ❤️❤️❤️
@agnieszkaput49893 жыл бұрын
Bardzo cudowny komentarz też mam w rodzinie taki cud do odkrycia tylko nie wiem jak do niego dotrzeć bo jest tak zamknięty w sobie i tak odtrąca wypiera wszystkie próby kontaktu że ciągle odbijam się od tej skorupy które zbudował. Co zrobić aby ja stłuc??
@needsomenice3 жыл бұрын
@@agnieszkaput4989 Polecam niestety pójście do specjalisty. Nie wiem co zaszło itp. ale ja nie otworzyłem się przed nikim mi bliskim bo się wstudziłem, pomimo tego że dzisiaj widzę że to nie ja powinienem się wstydzić. Natomiast sam sobie bym tego nie uzmysłowił czy poradzil z tym wszystkim. Przepraszam że to napiszę bo być może brzmi to dziwnie. Ale osoba która nie przeżyła pewnych rzeczy nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić co sie dzieje w głowie takiego człowieka. Te człowiek także, żyje w swego rodzaju unikaniu i uciekaniu od sytuacji itp.
@urszulaw70213 жыл бұрын
Super czytać, że są osoby, które z takim problemem sobie poradziły. A ja niestety mimo, że mam 45lat nadal nie wiem, co mogłoby mi w tym pomóc. Psycholog, psychiatra, przyjaciele...... Rozmowy, płacz, tluczenie talerzami.... I nic. Rany są tak głębokie, że nigdy ich raczej nie zalecze, życia nie starczy. Myślę, że nie każdy jest w stanie wyjść z traumy z dziecinstwa, bo to zależy od psychiki, czy jest silna, czy nie.
@joannastachel79383 жыл бұрын
@@agnieszkaput4989 Och dziękuję 🙂. Niestety nie pomogę bo najzwyczajniej nie potrafię 😔. Mogę napisać tylko tyle, że z doświadczenia wiem, że taka osoba sama musi zobaczyć w sobie ten problem to po pierwsze, po drugie w zależności od tego jaki jest to typ osobowości trzeba w odpowiedni sposób dotrzeć do tej osoby. U mnie wyglądało to tak ze, Napieranie, naciskanie na mnie przynosiło odwrotny skutek (z natury jestem flegmatykiem) miałam ochotę wtedy jak najdalej uciec od takiej osoby niczym spłoszona zwierzyna . To trochę jak ze skrzywdzonym psiakiem, któremu chcemy pomóc i on albo przed nami zacznie uciekać albo zacznie ze strachu kąsać bo będzie myślał, że znów ktoś go chce zranić . Wtedy postępujemy bardzo ostrożnie z takim zwierzęciem by go właśnie nie odstraszyć nie zrazić go do siebie. To taki prosty przyklad, żeby mniej więcej zobrazować o co mi chodzi . Z człowiekiem wiadomo jest jeszcze trudniej. Jesteśmy bardziej skomplikowani 😅 Zwykle ten proces takiego "oswajania" trwa miesiącami jak nie latami w zależności od traumy, charakteru, temperamentu, działań jakie wdrażamy i masę innych czynników . Żeby pomóc najpierw trzeba też wiedzieć jak. Nie rzadko sami specjaliści, psychologowie mają nie lada wyzwanie i sami mogą mieć problemy by pomóc jeśli np. Taka osoba nie ma chęci na współpracę może być baaardzo ciężko 😪. Nie jestem specjalistką. Nie znam się ale to jest jedyne co mogę napisać z własnego doświadcznia i z obserwacji innych ludzi jak i z tego co mogłam gdzieś wyczytać. Bardzo mocno trzymam kciuki za to by wszystko się ułożyło 👍👍👍👍🤗!! Serdecznie pozdrawiam 😚❤️
@joannastachel79383 жыл бұрын
@@urszulaw7021 dużo zależy od psychiki...to prawda, ale też od sposobu w jakim myślimy jak sami siebie postrzegamy od wielu wielu czynników ❤️❤️❤️ mówmy o sobie dobrze. Traktujmy się tak jakbyśmy byli dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Nie powtarzajmy sobie w kółko, że ja taka/i już jestem, że nic mi już nie pomoże. To jest jak samospełniające się proroctwo. Zamiast tego niech nasz wewnętrzny głos powtarza nam jak silni jesteśmy, jak kochani i jak bardzo chcemy być szczęśliwi ❤️😍 wysyłam moc energii i powodzenia na dalszej ścieszce życia 🤗💝 🥰
@patinie97723 жыл бұрын
No właśnie, człowiek dopiero widzi w jakim bagnie się wychował jak dorośnie. Jednak mało kto chce zerwać z tym co go ukształtowało by być lepszym, a nie takim samym jak rodzice
@kawa32473 жыл бұрын
Wszystko o mojej rodzinie powiedziałeś tutaj i o mnie - dziecku DDA. Jako dorosła osoba po 10 latach wyjścia z takiej rodziny chroniczna depresja mnie przytłaczała, nerwica, ptsd i fobia społeczna. Leczyłam się 7 lat w terapii, a poszłam tam z powodu nieumiejętności przeżycia żałoby po mężu. A odkrywałam krok po kroku jak bardzo dysfunkcyna była moja rodzina i jak bardzo moje potrzeby nie były zadbane i jak bardzo nie mogłam wyrażać żadnych emocji, przy tym jeszcze przemoc psychiczna w domu. Moje życie zmieniło się o niebo!
@Hanajiii3 жыл бұрын
Filmik w punkt, po 8 latach chodzenia do terapeutów parę dni temu odkryłam, że moje problemy takie jak depresja, czy lęki społeczne, to tylko wierzchołek góry lodowej. Główny problem to nerwica lękowa, która wzięła się właśnie z dysfunkcyjnej rodziny.
@joannastachel79383 жыл бұрын
To jest okropieństwo. Też z tym walczę 😒. Życzę powodzenia i wytrwałości i żeby nikt Cie w życiu już nigdy nie skrzywdził ❤️
@agrestpin3 жыл бұрын
Także przeżyłam nerwicę lękową :-( Straszne dziadostwo, współczuję. Chodziłam do terapeuty i pomogło, choć zawaliłam studia, było tak źle. Nadal chodzę do terapeuty po latach przerwy, by sobie poradzić z jeszcze czymś innym. Trzymaj się tam!
@Hanajiii3 жыл бұрын
@@agrestpin Ja prawie zawaliłam gimnazjum a potem liceum. Mam nadzieję że dalej będzie już lepiej. 🥰
@agrestpin3 жыл бұрын
@@Hanajiii Oby wszystko już było coraz lepiej. Niech Ci się wiedzie! Trzymam kciuki 💖
@sparrow81913 жыл бұрын
mam to samo
@agataszreder64663 жыл бұрын
To bardzo ważny temat. Bardzo się z nim utożsamiam i wiele muszę nad sobą pracować, żeby być w stanie samodzielnie sobie poradzić w życiu. Zaledwie 2 miesiące temu udało mi się wyprowadzić z domu, mam 23 lata i w dniu rozmowy na ten temat z rodzicami panikowalam, płakałam, niemal mdlałam ze stresu. Pozornie tak proste rzeczy budziły i budzą we mnie taki stres, że cokolwiek robię niezgodnie z wizją rodziców, całe moje ciało krzyczy że robię źle. A przecież nie robię nikomu krzywdy
@kasiat98023 жыл бұрын
Co może pomóc? Najpierw zacznij marzyć i planować coś fajnego. Spełnianie małych i dużych marzeń (hobby typu nauka języków, gry na gitarze, sport, zwiedzanie) to dalszy etap wychodzenia z matni. To mój sposób. Dziękuje za ten film, dobrze powiedziane.
@pedzelipioro13083 жыл бұрын
Dla mnie pewnym "lekiem" na moją przeszłość było uświadomienie sobie pewnej rzeczy. Mianowicie: to nie tak, że gdybym miała dobrych rodziców, to oni automatycznie podaliby mi na złotej tacy miłość do samej siebie, że dzięki nim umiałabym kochać siebie. Zrozumiałam, że miłość do siebie to coś, co każdy musi dać sobie sam. Poza tym ludzie doświadczający ciężkich rzeczy są jakby zmuszeni, żeby swojej wartości szukać w sobie, bo nie mogą jej znaleźć na zewnątrz. Mają wtedy wybór: albo szukać jej tam, gdzie nie zdołają jej znaleźć i przez to umrzeć albo żyć naprawdę.
@ItsMy149thTimeHereHelp3 жыл бұрын
Bardzo mądre w końcu nasi wrogowie to z innej strony najlepsi przyjaciele motywują do działania. Ile rzeczy byś nie wiedziałoby się nie umiałoby się gdyby się nie przyrzyło też gorszych chwil. Wszystko ma swoje plusy i minusy
@grzegorzmichalczewski91303 жыл бұрын
Miłość do samej siebie to może być właśnie efekt wychowania w rodzinie dysfunkcyjnej w której miłości prawdopodobnie nie doświadczyłaś, mogłaś nią darzyć bo tak Cię nauczono ale bez wzajemności. Wtedy pozostaje kochać samego siebie. Z drugiej strony kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Gdyby każdy wyznaczył sobie taką zasadę życie byłoby o niebo piękniejsze a ludzie w dzisiejszych czasach coraz bardziej skupiają się na sobie ;)
@janmiedza66073 жыл бұрын
@@grzegorzmichalczewski9130 i to jest właściwe, jak ludzi zobaczą, że lubisz pomagać to cię zwyczjanie wykorzystają a za plecami będą się z ciebie śmiać, czasu nie kupisz dlatego jest tak cenny
@TwojstaryHub2 жыл бұрын
tak ale zdrowi rodzice ktorym nie trzeba non stop coś udowadniać czy zapieralac by "zasluzyc na milosc/akcptację/dobre traktowanie", którzy uczą dobrego podejscia do siebie i innych, napewno pomagają
@milenakowal22233 жыл бұрын
jest mi szkoda samej siebie w tym momencie
@adriankoziel14173 жыл бұрын
Dlaczego?Aczkolwiek to nie jest złe odczucie
@milenakowal22233 жыл бұрын
@@adriankoziel1417 pomyśleć, że ktoś kto powinien cie wspierać, w kim powinno się mieć oparcie w każdym złym momencie - rodzina która sama stwarza ci te złe momenty i z biegiem czasu dopiero rozumiesz jaką krzywdę ci wyrządzili i nadal to robią.
@izasz81853 жыл бұрын
@@milenakowal2223 rozumiem to doskonałe też jest mi Siebie żal i ten żal jak wielką rzeka unosi Mnie a często sprawia,że Jestem na dnie....
@Chomik_Anastazji3 жыл бұрын
niestety to problem OGROMNEJ liczby rodzin w Polsce...
@Eriadel3 жыл бұрын
@@milenakowal2223 w tym wszystkim jest jeszcze Bóg. Warto Go odnaleźć. On integruje każdą rozbitą psychikę. Sprawdziłem i jedyne co mogę powiedzieć, to, to, że moja rodzina może nie jest idealna, ale już kilka poziomów lepsza od tej, z której ja pochodzę. Pozdrawiam!
@katarzynawieniawska3183 жыл бұрын
Boże jak ja Ci dziękuję, że mam normalnych rodziców! Mają swoje wady, wiele popełnili błędów (choć z komentarzy wynika, że jednak niewiele :) ). Moja mama miała bardzo ciężkie dzieciństwo, ale prawie nic nie przeniosła na swoje życie rodzinne. Jedyne co, to hardość i nieumiejętność proszenia o pomoc.
@emilia79493 жыл бұрын
Twoje materiały są tak wartościowe! dziękuję za tą pomoc i całe dobro, które czynisz♥
@hearbeat13543 жыл бұрын
Nie zauważyłem jakoś tego dobra.
@magorzataot81523 жыл бұрын
Im jestem starsza, tym bardziej widzę spustoszenie we mnie. Bycie w związku, jest trudniejsze niż bycie samej. Kiedy jestem sama, żyję w zgodzie ze sobą, kiedy wchodzę w bliską relację, zaczynam żyć życiem partnera. Wtedy budzi się moja nadwrażliwość, z czasem brak pewności siebie. Po pewnym czasie dla mnie samej to jest nie do zniesienia.
@miumiu51562 жыл бұрын
Jeju, dzięki temu, że tak to opisałaś jakoś widzę w tym siebie, określiłaś to co sama przechodzę. Dziękuję, że to wyraziłaś w taki sposób, coś mi się teraz wyjaśnia. I powodzenia, wierzę że jakoś nad tym się uda zapracować!
@Natalia-wj4oc3 жыл бұрын
Może osobny odcinek o narcystycznych rodzicach? 🙏🏼 Szczególnie o matce w relacji matka- córka
@michaszowinski86653 жыл бұрын
Proponuje doskonałą książkę - "Matka niedostępna emocjonalnie" Jasmin Lee Cori. Dostępna w dyskontach książkowych
@aleksandrakrupa92883 жыл бұрын
Narcystyczna matka to niestety wielkie zło... BARDZO CIĘŻKO I TRUDNO się z nią dogadać.
@Natalia-wj4oc3 жыл бұрын
@@michaszowinski8665 Obecnie czytam „Matki, które nie potrafią kochać” Susan Forward, ale bardzo dziękuję, zapisze jako następną
@CzowiekAbsurdalny3 жыл бұрын
Jest już na kanale, polecam ;)
@liliangel35513 жыл бұрын
Yep
@moniamonia29703 жыл бұрын
Prawda jest taka, że bez uzdrowienia swojego wewnętrznego dziecka ciężko jest zmienić swoje życie, wyrwać się z toksyczności. Wielu psychoterapeutów nie podejmuje się pomocy osobie, która nie chce zacząć od uzdrowienia wewnętrznego dziecka. Moim zdaniem to jest pierwszy i najważniejszy krok w drodze o odzyskanie samego siebie.
@izasz81853 жыл бұрын
A jak to zrobić jak uleczyć to wewnątrzne dziecko w sobie????
@luciancif63073 жыл бұрын
Dziękuje, książkę też przeczytam. O rzeczach łatwych nagrywają wszyscy i to nikomu nie pomoże. Porusza tematy ciężkie, do tego tak rzeczowo naprawdę nie wielu ;)
@magdazpoznania6533 жыл бұрын
Zdecydowanie polecam wyjście z domu po 18. roku życia. Mamy prawo nie wiedzieć czy nasza rodzina jest toksyczna, a z pespektywy łatwiej będzie to ocenić. Uniezależnienie się osoby dorosłej to najważniejsza droga ku dojrzałości. Studiowanie, jednocześnie mieszkając w swoim rodzinnym domu, nie jest najlepszym pomysłem.
@mackopop13713 жыл бұрын
No, lepiej zostać alkoholikiem w akademiku.
@renar113 жыл бұрын
@@mackopop1371 Mieszkałam w akademiku przez 5 lat i alkoholiczką nie zostałam. Nie nabawiłam się też żadnych innych nałogów.
@mackopop13713 жыл бұрын
@@renar11 to dobrze. Ja tylko chciałem pokazać że jest druga strona medalu. Ty wiedziałaś że u Ciebie w domu było źle. Ale wyjeżdżać do akademika po to by się o tym przekonać?
@katarzynao.13723 жыл бұрын
@@mackopop1371 jak masz dominujących rodziców nie dających dorosnąć to taki akademik nauczy chociaż podstawowych rzeczy w życiu żeby nie zginąć, pod kloszem się tak nie da, mówię z doświadczenia
@trzyrazyh13 жыл бұрын
Ja nie wyszłam z domu po 18. Nie trzeba tyle czekac by zobaczyć jaka jest rodzina. U mnie to było coś w stylu "dzieci i ryby glosu nie mają"
@pawelst43943 жыл бұрын
Życie w nieświadomości aż tu nagle ktoś otwiera oczy ale dobrze bo trzeba zadbać o swoje POTRZEBY, super materiał.
@epiccat50743 жыл бұрын
Niestety dach nad głową, nowe ubrania i jedzenie to nie wszystko, czego dziecko potrzebuje - potrzebna jest jeszcze więź z rodzicem, o czym nie każdy wie. Ja po latach w dysfunkcyjnej rodzinie ciągle mam problemy z samooceną i tworzeniem relacji z innym ludźmi. To straszne, że tak wiele osób nie miało szczęścia wychować się w zdrowej i silnej rodzinie.
@raissa31453 жыл бұрын
Być może też byłam wychowywana w takiej dysfunkcyjnej rodzinie, ale jestem wdzięczna rodzicom za to, że dali mi podstawy do życia. Pokazali co jest dobre a co złe. Nie obwiniam moich rodziców o to, że żyłam w takiej rodzinie, sami byli wychowywani w znacznie gorszych warunkach, mój tato mając 6 lat musial krowy na pastwisko wyprowadzać, w polu pracować. Moja mama podobnie, mając 12 lat, jej ojciec umarł, babcia się załamała zrzuciła na moją mamę odpowiedzialność za młodsze siostry, była im w pewnym momencie matką bo moja babcia nie potrafiła się zająć dziećmi. Starali się dać mi i rodzeństwu lepsze warunki do życia, możliwość do nauki, rozwoju. Dorastając nauczyłam się, że być asertywną osobą, zmagałam się ze swoimi słabościami, często czułam się niekochana, ale wiem że bylo im ciężko. Teraz sama mam dziecko i wychowuje je inaczej niż mnie moi rodzice, nie powielam im systemu wychowania, być może mam inne dysfunkcje i przekazuje je mojemu dziecku ale trudno staram się budować jego pewność siebie, decyzyjność, wytrwałość i wiarę w samego siebie. Osiągając dorosłość sama decydowałam czy będę ich obwiniać czy wezme się za siebie i będę ich obwinić za to czego mi w dzieciństwie brakowało. Jestem wdzięczna moim rodzicom za to, że mnie wychowali najlepiej jak potrafili
@marzenapienkowska3 жыл бұрын
Przerwałam dysfunkcje w swojej rodzinie. Od dziecka drążyła prawdę, byłam tym upierdliwym dzieckiem, które nie godziło sie na wszechobecne „ bo tak trzeba”, „ czarną owcą”, tą pyskatą i zbuntowaną egoistką co uderza w iluzje idealnego domu.... oczywiście karaną za swoje zachowanie. Pytacie się kim jest taka osoba, której się udaje... uważam, ze jestem żołnierzem, który przyszedł zrobić swoje - restart systemu. Czy było lekko? Czy bolało...to jak polanie dużej rany spirytusem. Bolało bardzo ale stan zapalny jest usunięty, ciernie z serca powyjmowane a rany się stopniowo goją...
@isia58783 жыл бұрын
Jakbys mowila o mnie.... zycze szczescia, radosci i spokoju ducha :)
@beatat41003 жыл бұрын
Ta sama sytuacja w moim przypadku.. Trzymaj sie !
@_ma_rysia3 жыл бұрын
Super że to przerwałas! Ja też z tego prawie wyszłam i się uleczam i pozwoliłam sobie na szczęście zasługuje na nie!
@SaraMrozowska-qv2tw5 ай бұрын
Dziekuje pieknie i wiem o czym piszesz, tak ten ktos, jest widoczny od dziecka i budzi sprzeciw ,burzy pokoleniowe bezwgledne,slepe posluszenstwo , zaklamanie patryarchat i matryarchat" dziedzictwo "pokoleniowe w rodzinie .❤
@elzbietasz79813 жыл бұрын
Baaardzo potrzebny odcinek. Warto zajrzeć w głąb siebie i rozejrzeć się też dookoła. Od takich osób pozornie ułożonych często można wyczuć fałsz. To się czuje. Pracujemy nad sobą, nie gaśmy czerwonych lampek w sobie. Straszne, jak wiele osób żyje w poczuciu, że swaiat jest zły, ludzie wszyscy źli i dlatego muszą udawać, żeby nie paść ich ofiarą.
@rap_babcia_lala79433 жыл бұрын
Każdy odcinek jest mega! Ale dawka wiedzy! Jak pięknie przedstawione. Trzymajcie się kochani!
@AnikaH1123 жыл бұрын
Ciekawi mnie temat jak to jest, że niektórzy ludzie latami żyją w takich rodzinach, przekazują dysfunkcje z pokolenia na pokolenie a jednak znajdują się ludzie, którzy chcą przerwać ten cykl i zmieniają swoje życie np. poprzez chodzenie na terapię, czytanie, rozmyślanie. Zastanawiam się co jest tym czynnikiem, że jedna osoba z rodziny się wyrwie a jej rodzeństwo już nie. Co daje ten impuls, że ktoś chce w końcu coś zmienić...
@klukjaniuk3 жыл бұрын
sek w tym ze chcesz i czasme nawet wiesz co szwankuje ale te zapisane schematy sa tak glebokie ze terapia i wyzwalanie sie z nich trwa latami. czasami probujesz i nic sie nie zmienia, po kilku latach jest w punkcie wyjscia, czujesz ze sie nic nie zmienilo. to jest łatwiej powiedzieć niż zrobić
@maciejkleszczynski98083 жыл бұрын
Sama chęć rozwiązania problemu niestety nie wystarczy. Co więcej sama dysfunkcja polega na nieudolnej próbie jego rozwiązania. To nie tak że ludzie tego nie robią. Po prostu próbują w różny sposób adekwatny do tego czego zdążyli się nauczyć do danego momentu w swoim życiu i niektórym jakimś cudem się udaje. Oprócz tego problemy nie są czarno białe i pojedyncza osoba będzie miała ich wiele. Niektóre problemy zwalczy zupełnie inne tylko trochę jeszcze inne pozostaną nietknięte a może nawet urosną.
@Nowyswiat13 жыл бұрын
Wiesz kto to jest? To jest wtedy gdy w ciało wchodzi stara dusza i chce zdjąć klątwę rodowa. Kazdy z nas moze to uczynić. Możemy świadomie ściągnąć takie dysfunkcje, nowotwory przekazywane z pokolenia na pokolenie i inne, poprzez oczyszczenie emocji, wprowadzenie harmonii, zmiany stylu życia i otwarcie sie na miłość i dobroć. Pojawia sie jedna doświadczona dusza i kończy ta karmiczna mantrę.
@inkwizytorpolski34403 жыл бұрын
Hmm... No to chyba ja jestem przykładem osoby, która się wyrwała z zamkniętego kręgu. Jedynak. Ojciec alkoholik. Reszty chyba nie muszę pisać. Słuchałem przez długie lata mądrych ludzi. Imponowali mi strasznie i dziwiłem się, że oni często mówili o świecie zupełnie dla mnie niedostępnym. Ja chodziłem normalnie do szkoły, na studia, czasem do kościoła i nie widziałem nic co byłoby nie tak u mnie w domu, bo myślałem, że większość tak ma. Wszystko się posypało przez kryzys półroczny po zwolnieniu się z pracy i wtedy dowiedziałem się co to depresja z myślami s. i załamaniem nerwowym. Wizyta u psychiatry i potem roczna terapia grupowa, która przeorała mój stary świat i to w co wierzyłem, np. nieskazitelność mamy. Długą historia i zajęłoby mi parę dni, żeby ją opowiedzieć. 😉
@beatastachowska45653 жыл бұрын
@@Nowyswiat1 - tak, dokładnie tak jest. To są tzw czarne owce w rodzinie, ci wszyscy buntownicy, to na nich czekają całe pokolenia.
@asiajackson87073 жыл бұрын
Moja matka zawszę mi mówiła od dziecka że jestem nikim i odpychała mnie jak bym była przybłęda z innej rodziny źle na mnie to wpłynęło uważali mnie też za głupka a tak naprawdę ja myślę raczej zdrowo niż oni
@zabka17503 жыл бұрын
Mialam podobnie. Jak czasem probuje mowic mojej matce jak sie czulam wtedy to ona szuka dla siebie usprawiedliwienia. Ze depresje miala i powinnam ja zrozumiec. Tylko ze ona na wlasne zyczenie ja miala. Brala zasilek chorobowy wiec chodzila do psychologa i kupowala leki ale nigdy ich nie brala. Dziecko po prostu chce byc kochane i akceptowane a nie popychane z kata w kat i odpychane.
@kostka60243 жыл бұрын
Od zawsze miałam wrażenie, że rozwiązywanie czyichś problemów kosztem własnych jest takie szlachetne, empatyczne.... Jakoś nigdy nie wiązałam tego ze współuzależnieniem...
@barbaraspira333 жыл бұрын
Właśnie
@martapaw59483 жыл бұрын
A mi matka zawsze powtarzała że jestem egoistką i myślę tylko o sobie. Po latach na terapii okazało się że nie dość że tak naprawdę cały czas myślałam o innych bo brałam ich problemy na siebie to jeszcze czułam się winna kiedy chciałam mieć coś od życia dla siebie. Eh szkoda słów na to jaką krzywdę mogą zrobić w życiu słowa tak ważnych dla dzieci osób jakimi są ich rodzice.
@dominikabartoszewska37593 жыл бұрын
Mam 42lata ,przez całe życie zmagam się sensem swojego istnienia .Rodzice zawsze twierdzą że jestem planowanym dzieckiem, nigdy nie uczestniczyli w moim życiu. Byłam, żyłam i miałam być za to wdzięczna .Nie odzywać się, nie pytać, nie przeszkadzać ,nie marudzić przy jedzeniu że brzuch boli i wymiotować się chce (nie zdziwiać jak oni to zawsze mówili) od 13 lat już wiem że cierpiałam od początku na nietolerancję mleka i jego przetwory ale w wtedy nikt nie brał tego pod uwagę mimo że w rodzinie moja mama rozczulała się nad kuzynami cierpiącymi na tą przypadłość i zachodziła w głowę jak im wszystkim pomóc, szkoda że w domu pod nosem miała to zupełnie gdzieś.W wieku 13 lat miałam zdiagnozowaną nerwice ,dwa lata później już chorowałam na depresję.z którą zmagam się do dnia dzisiejszego, .z własnej winy jak to mówili ( Byłam pozostawiona sama sobie z moimi jak to mówili głupotami w głowie .) Dorośli pogrzebali mój poziom wartości i wpędzili w kompleksy z którymi do dziś sobie nie poradziłam, Od zawsze mieli ubaw z tego jak wyglądam..( Nos jak truskawka, kurdupel , irytująca jąkała , tuman który nic nie potrafi ) dziś patrze w lustro i dokładnie właśnie taką siebie widzę .Demony przeszłości ciagle są za plecami mimo iż wiem że przecież rodzice bardzo mnie kochają tylko po prostu nie potrafili stworzyć normalnych relacji w domu bo sami ich nie mieli .
@MS996753 жыл бұрын
Niestety jestem w takiej rodzinie. Staram się trzymać ich na dystans jak tylko mogę. Niestety jeszcze mieszkam z nimi, ale czuję mimo wszystko, że uda mi się zachowywać w miarę zdrowo. Zamierzam iść na terapię niedługo, mam nadzieję, że mi pomoże 🥺 jeszcze przez dwa czy trzy lata będę musiała z nimi pomieszkać, przez ten czas zamierzam pracować nad sobą i skupiać się tylko na sobie, żeby się wyrwać z domu i już nigdy nie mieć z nimi kontaktu. Mam nadzieję, że mi się uda
@szymonzygma71833 жыл бұрын
Człowieku Abstrakcyjny szanuję Cię za to, że na początku filmu dajesz informację iż materiał zawiera płatną promocję!
@mariade14733 жыл бұрын
super, gratuluję b. dobrego materiału, to tylko wyrywek, wiadomo - temat rzeka, ale mega trafny i z drugiej strony - unikatowy dobór info źródłowych, super, dziękuję!
@paulina35783 жыл бұрын
Dziękuję, te tematy, które są tu omawiane są dla mnie bardzo ważne 🙏
@olaola28613 жыл бұрын
Wprowadzić obowiązek egzaminu z Rodzicielstwa i obowiązkowe spotkania (jak wizyty u lekarza kontrolne) dla osób posiadających dzieci.
@monikakowalska67993 жыл бұрын
Lepiej zabierać wszystkie dzieci i niech specjaliści tacy jak ten wychowują. Ciekawe co im wyjdzie. Więcej darmozjadów, plecących trzy po trzy?
@malgorzatabajorek41073 жыл бұрын
Ile dzieci wychowalas? Nie ma to jak notoryczne siedzenie przy kompie i filozofowanie jak to jestem skrzywdzony przez rodzicow...
@olaola28613 жыл бұрын
@@malgorzatabajorek4107 niestety dopiero niedawno dowiedziałam się wielu rzeczy nt. wychowania i wogóle zwracania się do drugiego człowieka, sposoby jak można wpływać zwłaszcza działając nieświadomie. Do moich rodziców pretensji nie mam tylko do siebie, że mogłam postępować lepiej wobec swojego dziecka.
@piotrcurious11313 жыл бұрын
Wystarczy wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenie . OC musisz mieć jeśli chcesz mieć auto. Chcesz mieć dzieci - płać składkę. Koszty leczenia, odpowiedzialność za szkody wyrządzone, itd - przy obecnym stanie społeczeństwa składka szybko poszybuje tak że mało kogo będzie stać. No i ktoś będzie robił ocenę ryzyka , przy użyciu narzędzi rozwijanych w wielu krajach. Wszystkiego to nie rozwiąże - to tylko ubezpieczenie, ale zawsze to pierwszy krok do zmian, afirmacja odpowiedzialności.
@BeautufulLife3 жыл бұрын
Jak pięknie że teraz jest tyle świadomych ludzi. Nareszcie będzie już lepiej !
@longsleepox3 жыл бұрын
Oj tak bardzo moja rodzina. Myślę, że bardziej szczegółowo moją osobę potrafiłyby opisać ciekawskie sprzedawczynie z osiedlowego spożywczaka niż moja własna matka. Trzymajcie się kochani
@monia8663 жыл бұрын
Wiele (jesli nie nie większość;) rodzin w Polsce jest taka (i nie tylko w Polsce;).Naprawdę mało kto miał szczęście wychować się już nie mówię idealnej,(bo pewnie takich nie ma;),ale normalnej i kochającej rodzinie,gdzie wszystkie potrzeby emocjonalne sa zaspokajane,bez kłótni itd.
@silmerion65283 жыл бұрын
@@monia866 dlaczego tak jest?
@monia8663 жыл бұрын
@@silmerion6528 też chciałabym to wiedzieć (zwłaszcza,że sama sie w takiej rodzinie wychowałam). Myślę,ze duże znaczenie ma to co zostało powiedziane w filmie czyli,ze nasi rodzice też sie w takich rodzinach wychowywali i nikt im nie okazywał ciepła,empatii itd. Tylko my bogatsi w tę wiedzę możemy przerwać ten "zaklęty krąg" i nie przekazywać dalej tej patologii....
@silmerion65283 жыл бұрын
@@monia866 tylko dlaczego w Polsce jest tyle takich rodzin
@monia8663 жыл бұрын
@@silmerion6528 no już napisałam;) do tego ,zwłaszcza w Polsce dochodzi alkoholizm (choć te z pozoru "normalne" rodziny bez przemocy fizycznej i nałogów tez mogą być dysfunkcyjne;(
@azoter38513 жыл бұрын
Niby to rodzice powinni uczyć życia, ale mam wrażenie, że znacznie więcej o nim wiem z internetu i własnych błędów (bo jak się nie wie, jak żyć w społeczeństwie, to się w większości popełnia błędy). Mamie nie mam nic do zarzucenia, to ojciec ma do mnie najwięcej pretensji. Pozostawił mnie samemu sobie przed komputerem na lata i od lat narzeka, że nie robię nic produktywnego, że niczym się nie interesuję (przez co też mam gigantyczny lęk przed mówieniem o swoich pasjach, bo jeszcze ktoś będzie je tak wyśmiewał), że nie spieniężam tego, co robię przed komputerem. Naszą relację chyba podpiąłbym pod tę opisaną w rozdziale "Perfekcyjnie dysfunkcyjna rodzina".
@krystynaczyzewicz18483 жыл бұрын
Dziękuję za ten materiał. Po mimo, ze przeżyłam ponad pół wieku i wielu terapii dalej ciągnie się za mną toksyczność rodziców. Jak b.trudno z tego wyjść. Dalsze życie było pieklem. Itd. Dziękuję za ten temat. Pozdrawiam Krysia
@danutasadowska83433 жыл бұрын
Chcę Panu podziękować za wartościowe filmy-wykłady ale nade wszystko,za ten przyjazny ton głosu,słuchając odczuwa się tę życzliwość i wsparcie z Pańskiej strony..Serdecznie pozdrawiam.
@A3n73 жыл бұрын
Poszlam w kierunku milosci . dziekuje.
@MssJesionka3 жыл бұрын
Dziękuję, ten filmik jest bardzo pomocny, wcześniejsze muszę decydowanie nadrobić. A wydawało mi się, że jak rodzice nie piją, nie biją, pracują i mamy co jeść i gdzie spać w zupełności wystarczy. Niestety. Tato z racji pochodzenia nie miał dobrych wzorców od swych rodziców, mimo wszystko to on najczęściej pokazywał mi świat za małego szczura. Surowo traktował każdego z nas. A ja później stawałam na głowie, żeby tylko go nie zawieść i słyszeć ich krzyków. Mama całe życie skupiona na tym co "inni powiedzą" nawet moje problemy w szkole uważała, że przynoszę wstyd, jak można takich rzeczy nie wiedzieć dopiero kiedy okazało się, że mam dysleksję i choćby skały srały zawsze będę mylić pb td kg, błędnie liczyć, mieć niechlujny pismo. Bo taki jest mój mózg. Nie było z ich strony wsparcia i pomocy a jedynie nakazy. Niedawno moja teściowa mi uświadomiła, że gdybym się od nich nie wyprowadziła kilka lat temu do tej pory siedziałabym w pokoju obok i była "przynieś podaj pozamiataj". Dziś sama mam problemy ze zdrowiem (kompulsywne objadanie się - zjem bo potem nie będzie nie ważne że ledwo wciskam), stany depresyjne (bo sama nie potrafię się cieszyć z tego co mam) i wieczne życie w strachu, że kiedyś będę taka jak oni - a tego nie chcę zrobić swemu dziecku.
@annaminska91553 жыл бұрын
smutna historia, dobrze ze masz dobry kontakt z tesciową i najzwazniejsze ze jestes swiadoma wielu spraw aczkolwiek kilka sesji terapii pewnie pomoze zrozumiec i wybaczyc rodzicom
@xxxana8383 жыл бұрын
Przeszłam też przez patologiczna rodzine,ale oddałam życie Panu Bogu, oczyścił mnie , dał pokoj serca. Dostałam mądrość zrozumienia, współczucia i miłości do moich bliskich. Jestem ponad to. Niby pójście na skróty,ale powiedziałam Jezu Ty sie tym zajmi i teraz liczy się dla mnie tu i teraz, małe rzeczy i wiem, że nikt z mojej rodziny nie jest moim wrogiem tylko najbliższa osoba która tu mam choć bardzo trudna do zrozumienia, wolałabym żeby było jak ja chce. Miłością można zwyciężyć , ale trzeba o nią poprosić, bo sami nie jesteśmy w stanie jej dać nikomu.Niestety. Pozdrawiam
@aleksandrawojda81253 жыл бұрын
W mojej rodzinie to wyglada tak ze kiedy mieszkałam na wsi to mieszkałam w domu 2 rodzinnym a na gorze mieliśmy i mamy rodzine w której są źli ludzie wujek iciocia przez 30 lat jesteśmy z nimi skłóceni ,a to źle wpłynęło na moja psychikę.I współczuje wszystkim innym co maja ta sama sytuacje.
@pawel-bfx3 жыл бұрын
Dzięki, zdrówka !
@aleksandrawojda81253 жыл бұрын
@@pawel-bfx a dziękuje 😊przyda się
@MagRadziszewska3 жыл бұрын
Bardzo dobry, konkretny film! Dużo mocnych informacji
@anmarimago3 жыл бұрын
Mam podobne doświadczenie co do wysokiej odporności na ból i kultywowania tej umiejetnosci.
@kasialazuliart17313 жыл бұрын
Kiedy słyszysz pytanie jak się czujesz? I zamiast w pierwszej kolejności myśleć o sobie, myślisz o kimś innym, to najprawdopodobniej jesteś współuzależniony. 🤔
@Melonidas883 жыл бұрын
Dokładnie..
@maciejszymanski23863 жыл бұрын
Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu, przy wypłacie zasiłku pogrzebowego, oraz ubezpieczenia na życie.
@maagosia86293 жыл бұрын
Dobre 😉
@xy35013 жыл бұрын
dokładnie
@maciejszymanski23863 жыл бұрын
@@jacekrampampam580 Po pierwsze, "majątku"; po drugie, zły przykład: znacznie lepsza jest sytuacja, gdy się nie ma z kim dzielić, czyli brak rodziny.
@krasnoludkasw24473 жыл бұрын
Jak cię wogóle do podziału majątku dopuszczą
@xy35013 жыл бұрын
@@krasnoludkasw2447 tak podzielą, że nic nie zostanie dla innych
@kingaxq3 жыл бұрын
zawsze miałam siebie za osobę bardzo odporną psychicznie, wszyscy tez zawsze mi to mówią, ze mało co na mnie wpływa, mało czym się przejmuje. Jednak jak coś mnie dobije ciężko mi potem z tego wyjść, poradzić sobie z tym. Dopiero teraz mi uświadomiłeś dlaczego tak jest. Może film jak sobie z tym poradzić ?
@nikomunieznany3 жыл бұрын
Łapka w górę i podpinam się pod komentarz
@adriankoziel14173 жыл бұрын
umów się na wizytę do psychologa, serio przez wiele lat próbowałem sobie radzić filmikami, nlp, mentorami itp. Wielu ludzi uważa że to takie proste itp. Ale uwierz mi czasami poglębisz problem a czasami w ogóle go pominiesz. Osoba która się tym zajmuje na codzień powinna to zdiagnozować. Nie zaniedbuj tego, gdybys zwichneła kostkę poszłabyś do lekarza a przecież to umysł, to dzięku niemu funkcjonujemy!
@kingaxq3 жыл бұрын
@@adriankoziel1417 jestem zapisana, ale przez wiadomo co nie można umówić się osobiście, a przez telefon nie chce. czekam już od kilku miesięcy na informacje, że wracają do normalnych wizyt i wtedy na pewno się umówię na termin:) kiedyś byłam, ale trafiłam na osobę w ogóle nie zainteresowaną mną i tym co mówię, zniechęciło mnie to, ale chce dać drugą szanse. Mimo wszystko taki materiał mógłby też coś wnieść albo tak jak ten, otworzyć mi oczy na problem i zależność, której wcześniej nie zauważałam.
@adriankoziel14173 жыл бұрын
@@kingaxq rozumiem ja spotykam sie online przez telefon nie chciałbym ale pierwsza wizyta obowiązkowo osobiście. Zanim trafiłem na psuchoanlityka któremu w miąrę ufam chyba 10 odrzuciłem. Podobnie radzę Tobie masz się czuć pewnie i że to co mówi zgadza się z tym co myślisz i kropka. Jak zaczyna mówić a w szczególności że zmieniasz, jakim prawem! To do widzenia!
@kingaxq3 жыл бұрын
@@adriankoziel1417 oby i mi udało się znaleźć dobrego:)
@cyklopgdynia3 жыл бұрын
Kawał porządnego i ciekawego materiału. Dzięki że robisz takie "opracowania". Zostanę u ciebie na dłużej ;)
@ninamatusiewicz78373 жыл бұрын
Po prostu dziękuję za ten film
@tamaragoma72223 жыл бұрын
No kolejny bezcenny materiał .. poznaje mechanizmy w swojej rodzinie .. boli to bardzo .. ale wiedza to już 50% leczenia . Nie mogę przestać się dziwić jak dobrze Pan wykazuje jak systematyzuje i w jaki prosty sposób wyjaśnia takie trudne do zrozumienia mechanizmy !!! Dziękuję dziękuję i dziękuję !!! I życzę DUŻO dużo sił i zdrowia pomagać innym .. chyba trzeba mieć niesamowite cierpienie żeby słuchać i słuchać problemy innych pozdrówka najserdeczniejsze !!🌻👍💪🌻👍🌻👍💪🌻👍💪
@matameri.3 жыл бұрын
Cenny materiał 🙏🏼 dziękuję
@matameri.3 жыл бұрын
U mnie rodzina „mieszana”. „Co ludzie powiedzą?” a w domu agresja, bierna agresja, przemoc, nieprzewidywalność, zabranianie uczuć.... niestety problem nadal nienazwany. Identyfikuję się z dziewczynami z listów.
@magorzatanowicka24673 жыл бұрын
Chylę czoła...mam wielki szacunek dla Pana wiedzy.... i otwartości,dużo czytam, oglądam,ale to co Pan poruszył w tym temacie, z resztą we wszystkich filmikach, jest kopalnią wiedzy w pigułce... Mam 48 lat...i wszystkie te traumatyczne przeżycia o których Pan mówi to jest o mnie...i cały czas we mnie...boli i żyje we mnie, nie umiałam nigdy tego nazwać, dostrzec, zrozumieć, ogarnąć,szukałam odpowiedzi ,recepty...u psychologów...innych ludzi...u rodzeństwa przede wszystkim,ale usłyszałam co ty wspominasz, mama nie żyje, ojciec też, daj jej spokój, mama miała cię dość, przecież miała ciężko z mężem pijakiem. Nic nie pomogło, czułam że nic mnie nie uratuje przed czuciem czegoś czego nie umiem nazwać i wyrzucić z siebie...często , czulam i czuję że nie udźwignę,że jedynie śmierć uwolni mnie...uleczy,ale boję się że pewnie pisane jest mi cierpienie i ten ból jest z jakiegoś powodu, może karma z poprzedniego wcielenia, że jak odbiorę sobie życie to nie ominie mnie i dostanę większe cierpienie .Obecnie pracuję w domu opieki osób starszych i daję im wsparcie, opiekę,poczucie humoru i wydaje mi się że miłość,staram się im dać to czego nie dostałam...staram się by to co robię miało sens,że cierpienie mnie czegoś nauczyło...a może to tylko egoizm?
@annawozniak48143 жыл бұрын
Proszę cieszyć się życiem i być dobrym człowiekiem. Powodzenia.
@magorzatanowicka24673 жыл бұрын
@@annawozniak4814 bardzo dziękuję, ciepło pozdrawiam,i życzę tego co dobre i potrzebne...
@ChrzaniK3 жыл бұрын
Piękny odcinek. Dobrze dobrane słowa. BRAWO
@sylwiamarszaek73893 жыл бұрын
Rewelacja ❤️🌹. Dziękuję bardzo 🌹❤️. Pozdrawiam serdecznie ❤️🌹
@remigiuszhetman40623 жыл бұрын
Bardzo późno zdałem sobie sprawę z tego że mój ojczym był alkoholikiem. Dopiero koło 30, gdy sam porzuciłem sposób życia alkoholika. Chociaż ojczym nie był groźny, jedyną rzecz jaką mogę mu zarzucić to fakt że nigdy nie byliśmy na pierwszym miejscu, nie byliśmy najważniejsi, W pewnym momencie nasze drogi się rozeszły, wybrał to co kochał bardziej, czyli swoją kolekcję butelek whisky. Matka okazała się dużo gorszą, jednak zrozumiałem to jeszcze później i nadal nie potrafię, nie rozumiem do końca co w niej jest nie tak. Nigdy nie pozwalała mi myśleć samodzielnie, zawsze mówiła co myślę. Robiła mi coś typu shit testy. Gdy próbowałem poruszyć problemy wybuchała agresją. Jeszcze był brat który wyzywał się na mnie fizycznie i psychicznie, kiedyś wyrzucił na makulature wszystkie moje dyplomy i świadectwa, zaraz po tym gdy obroniłem dyplom magisterski i wyjechałem na 3 miesiące na praktyki poza Europę. Zawsze niszczył wszystko co było dla mnie ważne. Stosował permanentny gaslighting. Dzisiaj odciąłem się zupełnie od rodziny, bo zawsze była powodem największych tragedii i strat jakie przeszedłem, a przeszedłem bardzo dużo i pomimo tego udało mi się osiągnąć wiele, bez wsparcia psychicznego i finansowego z ich strony. Tylko brali, ale nie potrafili dać od siebie niczego wartościowego. Minęło wiele lat zanim zdałem sobie sprawę z tego w jakiej patologii żyłem. Przywykłem do permanentnego wyłączania emocji, na dodatek mam stłuczony płat czołowy po wypadku samochodowym spowodowanym przez ojczyma. Jakimś cudem żyje i funkcjonuję, nic prócz blizn na ciele, w ciele i na psychice mi nie dolega. Znajduję Ojców w innych ludziach, rodzinę stworzę własną. Nie naprawię tych ludzi, bo oni nie zdają sobie sprawy z tego że z jest z nimi coś nie tak. Nie dopuszczają tej myśli do siebie. Mogę tylko uchronić siebie i moją narzeczoną przed nimi, nic więcej.
@silmerion65283 жыл бұрын
Dlaczego w każdym polskim sklepie jest tyle alkoholu?
@krysiazgdanska74723 жыл бұрын
BARDZO DZIĘKUJĘ. 100 % PRZYDATNE. Jestem w sytuacji tsunami i te punktowe rady WSPANIALE MI SIĘ PRZYDAJĄ. Wzięłam głęboki oddech i zwerbalizowałam dzięki Panu i innym ogarnąć emocjonalną burzę, wyciszyłam zmysły jak Bóg wzburzone fale na morzu, gdy przerażeni apostołowie= rybacy obawiali się najgorszego.
@majakonieczko7273 жыл бұрын
Czym jest dla mnie moja rodzina? Kimś totalnie nieznajomym, z którym nie potrafię rozmawiać o niczym innym jak o pogodzie. Z każdym pytaniem o moje samopoczucie pojawia się myśl: 'po co pytasz, gdy i tak Cie to nie obchodzi'. Cale życie z tyłu, za bratem, bo On w oku matki najwazniejszy. Do 10 roku życia w duecie byl ze mną ojciec, który potem zaczął pic. Pije do teraz nawet, gdy nie ma dwóch nóg. Matka silnie wspoluzalezniona, majaca zaburzenia osobowości. Ja od 2 lat na terapi. Najgorsze to ta pustka, te cholerne napięcie, które jest cały czas, ataki paniki i poczucie złości, nienawiści, strachu. Walczę, bo wiem, ze ta trauma w końcu odpuści mimo, że wspomnienia dopiero zaczynają wychodzić z zamkniętej w mózgu szafie. Gdyby nie terapia to dawno bym zakończyła to życie. Teraz mam motywację do walki. Mimo, że jest ciezko każdego dnia. Caly czas do dupy. Ale wyjdzie to słońce. Tego Wam życzę. Przestańmy w końcu zaprzeczać...
@mareksk.43533 жыл бұрын
W tak wielu słowach usłyszałem opis samego siebie, że masakra .. Bardzo mnie zainspirowałeś ;)
@Lillireify3 жыл бұрын
Pierwsza minuta opisuje moje życie w pigułce... Dopiero jak wylądowałam u terapeuty w wieku 24 lat ktoś mi w końcu kurwa uwierzył! Nadal jestem wściekła jak sobie przypominam lata ignorowania przez znajomych rodziny moich krzyków o pomoc, że z moim domem jest coś nie tak. "macie pieniądze i Twój ojciec to lekarz, powinnaś się cieszyć a nie marudzisz!".... UCH!
@gkajtek3 жыл бұрын
Bolesna prawda... próbowałem w delikatny sposób uświadamiać żonę. Dawać do zrozumienia, że potrzebujemy wsparcia z zewnątrz. Kiedy nie przynosiło to żadnych rezultatów postanowiłem wprost wyliczyć jej schorzenia. W odpowiedzi usłyszałem, że muszę się leczyć na głowę. Ktoś powie, że popełniłem błąd, bo powinienem mówić "ja" a nie "ty". Od tego zacząłem jednak w rezultacie słyszałem riposty, że jestem egoistą, bo jej też jest ciężko, a ja tylko o sobie mówię. Im dłużej "studiuję" psychologie tym bardziej przekonuje się, że jest to "nauka" totalnie oderwana od "koniunktury" xD
@adriankoziel14173 жыл бұрын
Autor trafił ktoś by mógł napisać na niezły problem, aczkolwiek jak ktoś mi kiedyś powiedział. Kupując samochód musisz zrobić prawo jazdy, nauczyć się jeździć i podstawy obsługi. Nawet do niedawna na rower trzeba było mieć coś podobnego. Ale decydując się na dziecko w zasadzie wystarczy patrząc na podejcię niektórych ludzi, trochę dobrej woli. A potem jakoś będzie. Nikt pomimo tego że wydaje się to oczywiste przeżył dzieciństwo i wie czego unikać itp. nikt realnie nie zakłada większych problemów z podejściem czy motywowaniem dzieci. Większym problemem jest jak się ubiera albo czy ma 5 w szkole. Znowu najważniejsze jest pomijane. Rozumiem ludzi którzy piszą że w rodzinie rządzi TV albo komórki a rodzice jedynie sprawdzają czy na zasadzi listy czy wszystko odchaczone, relacje rodzinne są tylko fasadą która istnieje żeby było wszystko odchaczone. Praca jest, samochód jest, dziecko jest, dobrze się uczy jest. Kolacja świateczna jest. Jest to smutne ale tak czy inaczej to zabrzmi zawsze marzyłem nawet o czymś takim.
@juljulso24063 жыл бұрын
Wspolczuje ci bardzo i zycze sily.
@pakolorente74233 жыл бұрын
Oglądam Pana od niecałego miesiąca.- leci sub. Sam mam niezły bałagan "na strychu" spowodowany przez rodziców, jak na razie jeżdżę do specjalisty. Bo uświadomiłem sobie, że sam sobie z tym nie poradzę.
@katarzynasokol29243 жыл бұрын
Bardzo dobry material 😊 Dziekuje 🙏
@sara363 жыл бұрын
To jakby o mnie. Alhololizm, tajemnica rodzinna, co inni powiedzą "dzieko na pokaz" , możesz lepiej bardzo niskie poczucie własnej wartości przez bicie z wyborem pasa którym chce być bita , kary , obrażanie, jesteś:.....brzydka , za chuda ,nikt nie będzie cie chciał za żonę itp zawsze najlepsze oceny( świadectwa tylko z czerwonym.paskiem.) , decyzja o wyborze zawodu ,jesteś starsza więc zawsze musisz opiekować się bratem i walczyć za niego , pomagać mu ( rok różnicy jeśli chodzi o wiek ). Mogłabym jeszcze pisać i pisać, ale to wszystko wpłynęło na to kim się stałam i jestem do teraz ,a mam już 49 lat .....nadal bardzo niskie poczucie własnej wartości, pomoc innym bo tak trzeba , choć mam własną firmę strach przed prośbą o zapłacenie faktur , by nikogo nie urazić ,totalny brak asertywnosci , problemy z psychichą , życie problemami innych itd. Nie umiem nikomu odmówić, nadal pomoc bratu i życie jego życiem, rozwiązywanie jego problemów , wiele tz przyjaciół ( dopuki jestem im potrzebna) godzenie się na wszystko, przeżywanie, strach przed poważną rozmową. Nie umię postawić granicy . Koszmarne życie. Za dużo pisania ......
@ewakosinska98643 жыл бұрын
Pamiętaj, że dla Ciebie najważniejsze, w sensie pozytywnym, powinno być Twoje własne życie - drugiego przecież nie dostaniesz. Jesteś już dorosła i możesz sobie samej dać wsparcie i czułość, których nie dostałaś od bliskich. Uwierz mi, że wiem, o czym piezę. Życzę Ci dużo siły i szczęścia w Twoim życiu! 🌸🍀
@magorzatakoniecka89843 жыл бұрын
@A D poczytaj o EMDR w psychoterapii. Trzymam za Ciebie kciuki. Również „mogłam” wybrać narzędzie bicia ( pasek lub kabel )...... To wszystko o czym napisałaś przechodziłam.... Pozdrawiam Ciebie serdecznie 🤗🦋🍀🌹
@naimadareip7803 жыл бұрын
Super film Gęsty od treści
@tameforjam16583 жыл бұрын
Dysfunkcją mojej rodziny byla przewlekla bieda. Majac 33 lata wciaz pokutują we mnie przekonania z dziecinstwa np zawsze marzylam o tym aby podrozowac, zwiedzac a jednak nigdy tego nie robilam. Nie rozumialam w sumie dlaczego bo mialam juz swoje pieniądze i spokojnie moglabym to robic. Dopiero niedawno odkrylam ze stoii za tym potezne przekonanie z dziecinstwa ze mnie nie nie stac, ze trzeba siedziec w domu itp powstalo ono kiedy chcialam hechac na jakas wycieczkę w szkole i nigdy nigdzie nie jechalam bo rodzice nie mieli na to pieniedzy a wzmacniane to bylo awanturami z tymi związanymi
@MrRalph20003 жыл бұрын
Zacznij od krótkich wycieczek, zobaczysz na co Cię stać, jak okaże się że na więcej - jedź dalej ;) Ja tym sposobem zwiedziłem pół świata ;))
@tameforjam16583 жыл бұрын
@@MrRalph2000 teraz to raczej utrudnione, mam 3 malych dzieci w domu i jakiekolwiek wyjscie z domu to prawdziwa wyprawa. Ale dziekuje ci ze zauważylas moj komentarz.
@wiolettaszopa21123 жыл бұрын
@@tameforjam1658 Musisz zmienić podejście, bo znów znajdujesz sobie wymówkę. Mieszkam we Francji i tutaj nauczyłam się tak nie przejmować. Polacy robią z dzieci bogów, a Francuzi hartują dzieciaki od samego początku. Wiele koleżanek Polek nie wyjdzie nigdzie"bo może padać", Francuzi powiedzą, że zmokniemy i wyschniemy, nie ma problemu... Szkoła od 3 roku życia i musisz sobie radzić...
@tameforjam16583 жыл бұрын
@@wiolettaszopa2112 rozumiem ze mam podrozowac samotnie z 3 latkiem i 2miesiecznymi bliźniakami inaczej to bedzie wg ciebie wymowka?
@wiolettaszopa21123 жыл бұрын
@@tameforjam1658 Niepotrzebnie mnie atakujesz. Nie znam Twojego życia. Natomiast wiem, że na każdy problem znajdzie się jakieś rozwiązanie, jeśli się tylko chce...
@sulles_94743 жыл бұрын
To uczucie kiedy prawie cały odcinek opisuje moją rodzinę 🙃
@koprolity3 жыл бұрын
Mama zabroniła mi oglądać ten film.
@jjdd37903 жыл бұрын
🤣
@aniadabrowska53143 жыл бұрын
Nie słuchaj mamy, matki to samo zło.
@hrabina_wcina3 жыл бұрын
😂😂❤
@hamradiofiles20493 жыл бұрын
I ma rację. Bzdury mogą być naprawdę szkodliwe.
@Gabriela-uz5kt3 жыл бұрын
Im dłużej żyję, tym bardziej uświadamiam sobie jak bardzo moja rodzina jest dysfunkcyjna... Pora najwyższa na psychoterapię. Hold back The river👊 Żal tylko straconych młodzieńczych lat. A najlepsze, że sami oprawcy uważają, że mam życie idealne, beztroskie, czego nie omieszkają się podkreślać. Ahh życie... Zmieniamy bieg rzeki i oczyszczamy wodę z szamba.
@agatajuchniewicz76153 жыл бұрын
Nie martw się. Większość dysfunkcyjnych tak miało: taka idealna rodzina na zewnątrz. Po to ma się dziecko żeby wszystko w domu robiło. To był tekst do.mnie. A do.mojego brata nie. Wiecznie byłam głupia. Nigdy.nie mogłam rozmawiać o uczuciach - tak.mi wmawiano Nie mówię żebyś pokochała siebie bo to wcale nie takie łatwe. Ale spróbuj poczytać ksiażki o tej tematyce i zrozumieć to co czytasz. Nie wierz w to co mówią o tobie rodzice. Oni niestety się nie zmienia. Przekonanie że osoby które Cię urodziły nie kochają cię jest potworne i ciągnie się przez całe życie. Możesz jednak znaleźć inną osobę która stanie ci się bliska. To wielka rzecz. Pozdrawiam.
@Krz442 Жыл бұрын
Ludzie w rodzinach często są głusi na problemy domowników.Nie chcą zauważać problemów.Roodzice często nie wykorzystują dzieci do pracy zarobkowej bo sami nie stają na wysokości zadania .Tak było w mojej rodzinie.Praca,praca i jeszcze raz praca.
@KuzKuz-dx2pm3 жыл бұрын
Zajmuje się pracą socjalna i niestety potwierdzam... Dobry materiał
@Mandinka74953 жыл бұрын
dziekuje ze dzielisz sie wiedza w tak przystepy sposob, swietnie ze cie zalazlam
@poudnica78423 жыл бұрын
Może nagrałbyś odcinek o samookaleczniu w tych czasach naprawdę wiele ludzi zaczęło to robić
@majaantonina90313 жыл бұрын
A może film o emocjonalnym kazirodztwie? Kiedy matka ze swojego syna robi rycerza, ogląda z nim filmy, gada godzinami przez telefon bo ma nieudany związek z mężem? Znałam takiego faceta, był strasznie infantylny, niepotrafiący radzić sobie z trudnościami, powiedzieć nie, taki people pleaser
@marcp8863 жыл бұрын
masz cały kanał na youtube "ask a shrink". to co piszesz on nazywa jako "emotional smothering" i sam przez to przeszedł. ogólnie ma sporo dobrych materiałów.
@anynnv55343 жыл бұрын
Takie zachowanie może mieć też facet, którego mama wychowywała sama i nie miała żadnych innych relacji z np partnerami, przekładała dobro dziecka nad swoje i jak to dziecko dorasta i kończy studia to nadal chce mieć go na wyłączność
@catpl3 жыл бұрын
Ha jakbym czytała o moim chłopaku
@emiliam26503 жыл бұрын
Ja zawsze czułam, że z moją rodzina jest coś nie tak. Kiedy się wyprowadzilam, byłam spokojniejszy, szczęśliwa..A kiedy założyłam rodzinę i urodziłam dziecko, od razu poczułam że chce ochronić mojego syna od nich..i tak zrobiłam zerwalam z nimi kontakt i czuje, że to była bardzo dobra decyzja
@Kara-Frost3 жыл бұрын
Jestem w ciąży i mam dokładnie to samo odczucie.
@emiliam26503 жыл бұрын
@@Kara-Frost jeśli są toksyczni, warto się nad tym zastanowić..ja jak byłam w ciąży usłyszałam od matki " szkoda, że nie dziewczynka"," jakie brzydkie imię". A koedy podjęłam decyzję o urlopie wychowawczym " przecież to tylko dziecko, praca jest ważniejsza". Powiedziałam koniec. Mija 1,5 roku i nie żałuję zerwania kontaktów. Powodzenia🙂
@Kara-Frost3 жыл бұрын
Ja ciągle wysłuchaję ,takie sympatyczne "Nie wyobrażam sobie Ciebie z dzieckiem" mimo iż to już 6 miesiąc. Na dodatek było w domu zezwolenia żeby brat wyżywał się na mnie fizycznie ( stan ciąży na bank by tego nie powstrzymał).
@emiliam26503 жыл бұрын
@@Kara-Frost Jeśli nadal z nimi mieszkasz to uciekaj najszybciej jak się da
@Kara-Frost3 жыл бұрын
Całe szczęście już nie.
@andzelaburka19363 жыл бұрын
Np, Napięcie psychosomatyczne. Lubię Pana słuchać , głos , spokój wewnętrzny dużo mądrych rzeczy się dowiedziałam.
@DOMINIK_NOWAK3 жыл бұрын
W tym świecie chodzi o pieniądze ... w moim kraju możesz uczyć się latami, a jeśli jesteś biedny jak większość, istnieje od 1% do 2% szans na zdobycie pracy na rozmowach kwalifikacyjnych, ponieważ liczba absolwentów rośnie z roku na rok bez zdobywania praca ..... ale jeśli twój ojciec jest VIP-em, możesz mieć pracę bez nauki i mam na myśli to bez nauki w ogóle, może bez chodzenia do szkoły.
@nazywamsie23047 ай бұрын
nawarstwienie urojeń wokół traum. Rynek duchowego cierpienia. Wszyscy zwolennicy i propagatorzy psychologii zostaną osądzeni 🙏🏻
@martaguzowska883 жыл бұрын
Chciałam to wszystko usłyszeć!
@NusiaCzarnaa Жыл бұрын
Tak. Używki, bunt," czarna owca", autodestrukcja, ps, borderline - "zawsze się dobrze uczyłaś, byłaś taka i taka I CO SIE Z TOBĄ STAŁO?", "ZA MAŁO W*BANE DOSTAŁAŚ" 😂 klasycznie chaos w głowie, totalne wyparcie dzieciństwa, które "pokazało się" w momencie traumatycznej sytuacji. Z perspektywy czasu widzę że to ciągnie się pokoleniami w dalej rodzinie, niestety tylko ja, dostałam możliwość uświadomienia sobie tego. Teraz jedyny cel jaki mam to się dalej nie rozmnażać
@Kate-iu7go3 жыл бұрын
Kolejny ciekawy filmik. Może w przyszłości mógłbyś poniekąd zostać w tej tematy i opowiedzieć coś wiecej na temat silnie toksyczne j nadopiekuńczości wobec dorosłego dziecka, które tworząc związek partnerski nie potrafi postawić granic ( oddzielić związek/ rodzinie od zawsze lepiej siedzącej mamy - czy ogólnie rodzica, który nie dopuszcza możliwości istnienia innej rzeczywistości poglądów). Lub też jest świadomy dysfunkcyjności swojej rodziny, ale boi się zachować ' nie neutralnie' I jasno się temu przeciwstawić z racji silnego poczucia winy. Czyli generalnie temat dot. Relacji na lini związek- najbliższa rodzina zakrapiany dużą dozą nieurotyczności ze strony jednego z rodziców.
@KasiaBSalak3 жыл бұрын
To i mnie bliski temat - również poproszę. :-)
@pinkpunk94603 жыл бұрын
Dziękuję za poruszenie tego tematu. Dysfunkcja w rodzinie ma różne oblicza, zrozumiałam to po mojej rocznej terapii (do której jeszcze wrócę). Pozdrawiam
@MrJanek913 жыл бұрын
W mojej rodzinie wygląda to nieco inaczej, w domu zawsze był alkohol, szczególnie w części rodziny po strony ojca. Aczkolwiek dziwne jest to, iż do pewnego momentu rodzice bardzo mi pomagali, niemalże robili dużo rzeczy za mnie, a później, któregoś dnia powiedzieli mi, bym sobie nagle ze wszystkim radził sam, rzucili mnie z dnia na dzień na przysłowiową głęboką wodę. Obecnie ja staram się jakoś być na powierzchni tej wody, nie utopić się, choć momentami nie jest lekko. Z jednej strony mój ojciec jest alkoholikiem, dosłownie mnie olewał podczas mojego dzieciństwa, traktował jak powietrze, a z drugiej strony matka zawsze była nadopiekuńcza, kontrolująca mnie, czasami do szaleństwa, dlatego nie mieszkam już z rodzicami i unikam kontaktu z nimi, jak tylko mogę. Generalnie unikam jakoś kontaktu z rodziną, czuję, że nigdy tak naprawdę mnie nie rozumieli, nawet nie próbowali mnie zrozumieć, spojrzeć na problem z mojej strony, jak ja go widzę, a ja bardzo często inaczej rozumiałem daną sytuację, niż poszczególni członkowie mojej rodziny, czy to ze strony matki, czy ojca. Uważam, że moi rodzice nie są dobrymi rodzicami, koniec końców w życiu muszę i tak liczyć tylko na siebie.
@niepamietam21423 жыл бұрын
No chłopie mam identycznie, ale takie wrzucenie na głęboką wodę ma swoje plusy, bo jeśli wypłyniesz, to staniesz się twardym skurwisynem. Nie wolno się poddawać.
@MrJanek913 жыл бұрын
@@niepamietam2142 To prawda, jakieś tam plusy są takiej sytuacji.
@ninab61502 жыл бұрын
Czytam mnostwo komentarzy pod filmem ale Twoj wyjatkowo mnie zasmucil, chociaz Twoja domowa patologia byla rozna od mojej. Trzymam za Ciebie kciuki!!! :)
@MrJanek912 жыл бұрын
@@ninab6150 Dziękuję, staram się jakoś sobie mimo wszystko radzić :)
@pietrogra5563 Жыл бұрын
To może dla niektórych być dziwne co napisze ale czasami jestem wdzięczny za to że jestem sierotą życie doświadczyłem przez błędy i naturalna mądrość życiowa. Widzę po ludziach jak żyją nie własnym życiem i jak muszą udawać, odgapiaja od innych naturalnych ludzi i przypisują sobie.
@armi37003 жыл бұрын
Fenomenalnie, że TERAZ podzielony wykład na rozdziały 👍
@TheYoOwn3 жыл бұрын
Ja mam super rodzinke. Nie mam takich problemów, ale bardzo współczuję wszystkim ddd.
@klukjaniuk3 жыл бұрын
ehh ja chyba jestem z takiej rodziny wlasnie i jestem na etapie kiedy powinnam załozyc swoja a sie zastanawiam czy w ogole powinnam miec dzieci, bo w wielu sytuacjach z innymi ludzmi zachowuje sie tak jak moi rodzice wobec mnie czytaj źle, na różny sposób i ciezko mi sobie z tym poradzić, a co dopiero jak tam samo jak moi rodzice do mnie bede odnosić sie do swoich dzieci i powielać te schematy :/
@sylwuniap49513 жыл бұрын
Dobrze, że jesteś tego świadoma. Może terapia pomoże?
@liliangel35513 жыл бұрын
Idz na terapię. Ja dzięki terapii przerwalam chory cykl, jednak patrząc po rodzeństwie, robią to samo co rodzice. Duzo pomogło mi urwanie i zdynsowanie kontaktów z rodzicami.
@whiteraven9963 жыл бұрын
Powinnaś? Nikt nie ma takiej powinniści.
@adriankoziel14173 жыл бұрын
Z automatu chciałem napisać że Ciebie rozumiem bo miałem także ciężkie dziecinstwo gdzie połamane żebra czy ręce to były chwilami spokój na chwilę. Ale nie rozumiem Ciebie bo dopiero zaczynam powoli rozumieć siebie a innych ludzi nie umiem rozumieć. W każdym razie jakiś czas temu podjąłem podobną decyzję. Jednak polecam to co piszą inni. Terapia i zajęcie się sobą. To działa tylko bądź szczera bo pomagasz jedynie i tylko sobie!
@KasiaBSalak3 жыл бұрын
Hmm, u mnie podobna sytuacja, ale mnie nie ciągnęło do macierzyństwa w dorosłym życiu nigdy - szybko uświadomiłam sobie, z czym się to wiąże. Tak naprawdę było kilka powodów 'odstąpienia' od spełniania (się w) roli matki - po pierwsze to, że można urodzić (bardzo) chore dziecko - co wtedy, szczególnie jeśli ojciec szybko ulotniłby się i cały 'ciężar' wychowania spadłby na mnie? Po drugie to, o czym wspomniałaś: obawa przed powielaniem zachowań matki, a zachowania mojej były okropne (biła mnie, szantażowała emocjonalnie itp.). Powielania tych zachowań bałam się do około 30-35 roku życia, potem zaczęłam temat gruntownie przerabiać i wiem, że nie musiałoby być tak źle, gdybym już właśnie jako dojrzalsza osoba wybrała bycie rodzicem. :-) Ostatnia główna sprawa to to, że i tak mamy za dużo ludzi na ledwie zipiącej Ziemi, więc summa summarum nie widziałam większego sensu w powoływanie nowego życia, kiedy można by zająć się ludźmi już żyjącymi i wymagającymi pomocy (co też czynię). Ale trudno mi powiedzieć, co przeważyło - może zwykła przekora, że nie chcę jak wszyscy? Ale dzieci "nie posiadam" i czuję się szczęśliwa. Każdy musi bardzo starannie rozpoznać, na czym mu najbardziej w życiu zależy, czemu podoła, a czemu nie. Rozpoznać siebie powinien. I nie robić nic na siłę! A "bo inni" itd. Mnie bardzo pomógł mąż, z którym godzinami 'przerabialiśmy' moją matkę, rozkładaliśmy na czynniki pierwsze zachowania, które ja niejako dziedziczę po niej, które są pokłosiem jej wychowania. Dodam, że rodzeństwo wciąż tkwi w chorej relacji z matką, dlatego ona daje mi ich za przykład (no, teraz już nie, bo kontakt jest zerwany od dwóch czy trzech lat całkowicie).
@Mikolaaj.3 жыл бұрын
Ciekaw jestem jaki jest procent rodzin niedysfunkcyjnych. Bo wydaje mi się, że taka niedysfunkcyjna rodzina musiałaby się składać z ludzi idealnych lub niemal idealnych, a tak się po prostu nie da. Każdy ma swoje problemy osobiste, czy też w każdym związku między dwojgiem ludzi występują jakieś problemy, z którymi muszą sobie oni radzić. To jest bardzo trudne, żeby poradzić sobie z własnymi problemami, zbudować relację z partnerem, wesprzeć tego partnera z jego problemami i jeszcze zrobić to samo ze swoim dzieckiem lub dziećmi. Zbudowanie takiego dobrze funkcjonującego systemu pewnie jest możliwe, ale podejrzewam, że ekstremalnie trudne. Dlatego ciekaw jestem jaki jest procent rodzin którym się to udało. 1 procent? Czy może nawet mniej?
@amieszkaakcedorg2823 жыл бұрын
Hej, dzięki za Twoją pracę. Mam prośbę o poruszenie tematu hoardingu (patologiczne zbieractwo). Osoba z mojej rodziny przejawia objawy takiego zaburzenia. Dzięki wielkie, pozdrawiam :)
@katarzynapas32503 жыл бұрын
Zaczynam zastanawiac się w kontekście tego i kilku poprzednich filmów czy w ogóle jest możliwe dorastanie w "zdrowej " rodzinie? Nawet jeżeli nie ma takich konkretnych problemów jak alkohol, narkotyki czy przemoc, to przecież konflikty, choroby, czy kryzysy zdarzają się praktycznie w każdym związku... Obserwuję dość dogłębnie sporo rodzin bliższych czy dalszych mi osób i chyba nie znam takiej, która byłaby w pełni wolna od wszystkich wymienionych w filmie problemów... Czy wszyscy więc jesteśmy gdzieś w głębi strumatyzowani dziecinstwem, czy też może jednak gdzieś istnieją rodziny idealne, tylko mi nie dane było ich podziwiać? A może mamy na tyle sprawne mechanizmy obronne, że nie zawsze i nie każde środowisko w jakimś stopniu dysfunkcyjne niszczy naszą przyszłość?
@andrzejkmicic10003 жыл бұрын
Bardzo madre , glebokie przemyslenia . Serdecznie pozdrawiam .
@zoz0l3 жыл бұрын
Jest możliwe! Moja rodzina- alkohol, przemoc, współuzależnienie, dysfunkcją. Rodzina mojego męża- całkowite przeciwieństwo: miłość, szacunek, zaufanie, wsparcie, lubienie się, spędzanie czasu wspólnie (dzieci ok30-35lat) . Na początku nie mogłam uwierzyć, że taka rodzina może istnieć naprawdę! Od 10 lat to moja rodzina 😊
@Kaka100523 жыл бұрын
Mam podobne przemyślenia. Coraz bardziej mnie zastanawia czy wpadliśmy w wir kategoryzowania wszystkiego i wszystkich? Z jednej strony świadomość tego, że nie jesteśmy osamotnieni w bólu (spowodowanego "dysfunkcją") jest budujące i daje możliwość zauważenia, co możemy w sobie poprawić. Jednak z drugiej strony ciągłe poszukiwanie łatek pokazuje jak bardzo jesteśmy dalecy od "normalności". Zwiększa się poczucie wyalienowania i coraz większe zapętlanie się w poczuciu bycia ofiarą. Daje to złudne poczucie kontroli, bo przecież więcej się o sobie dowiadujesz. W wyjściu z tego błędnego koła nie pomaga efekt potwierdzenia, przez który szukamy cech, które się zgadzają z daną dysfunkcją. Dużym problemem jest to, że tak naprawdę nie staramy się rozwiązać te poznane problemy, tylko ciągle szukamy nowe. Pytanie, które mnie od jakiegoś czasu dręczy, to gdzie leży granica między szukaniem odpowiedzi na pytanie "Kim jestem?", a szukaniem następnych łatek?
@hamradiofiles20493 жыл бұрын
Nie jest możliwe wyrastanie w "zdrowej" rodzinie. DDA czy DDD to dobrze opisane mity. Wszyscy mamy problemy i w zasadzie wszyscy możemy być zakwalifikowani do DDA lub DDD. 100% społeczeństwa! Ten odcinek jest kolejnym powielaniem psychologicznych bzdur. Polecam na youtube wykłady Tomasza Witkowskiego i innych, którzy jasno pokazują, że DDA czy DDD to bzdury. Ja osobiście wyrosłem w całkiem normalnej rodzinie, bez żadnych patologii. I mogę się wpasować w DDD. Bo takie jest po prostu życie. Śledzę ten kanał i uważam, że propaguje absurdy wyjątkowo skutecznie. Bzdury o wyparciu, które to pojęcie pochodzi od Freuda, jednego z największych szarlatanów (polecam książkę "Freud oceniony"). Bzdury o skrytykowanych doszczętnie teoriach Maslowa. I powtarzanie wielokrotnie pseudonaukowych bzdur. Nie należy dać się ogłupić przez ten dysfunkcjonalny kanał. Należy żyć normalnie nie przejmując się psychologami. Zwłaszcza spod znaku pseudonaukowej tzw. psychologii humanistycznej.
@ItsMy149thTimeHereHelp3 жыл бұрын
deały po protu nie istnieją. To tak jak ze schorzeniami psychicznymi. Każdy kiedyś miał do czynienia z większymi lub mniejszymi
@Klaudia-is6wl3 жыл бұрын
Moja mama i tata pili od zawsze, i tak też było w ich rodzinach, dziadek ze strony mamy dodatkowo dopuscil się strasznych rzeczy wobec mojej mamy. W wieku 20 lat okaleczałam się i wykryto u mnie zaburzenie osobowości. Od 10 lat brałam tylko leki psychiatryczne, a nie dawno rozpoczęłam terapię z psychologiem. Po drodze miałam też znajomość z narcyzem, prawie rok temu wyszłam za mąż, mój mąż też się leczy psychiatrycznie. Marzy mi się mieć rodzinę " normalna" w myśl tego co wydaje się normalne w tym świecie, chciałabym mieć dzieci, i być dla nich lepszym rodzicem, niż ja miałam. Po kontakcie z narcyzem zaczęłam spisywać swoje przemyślenia, i dzielić się nimi, oraz psychologiom. Nie wiem co powiedzie., miałam potrzebę aby to napisać. Oto moja historia
@dorotheas87093 жыл бұрын
Super, powodzenia. Trzymam kciuki!
@dorip18453 жыл бұрын
Moja mama wcześnie straciła rodziców. Nie pozwoliła nikomu się zaadoptować, ale ponad wszystko pragnęła mieć swój dom, swoją rodzinę. Nie udało się. Nasza rodzina to byłyśmy my dwie. To pragnienie stworzenia rodziny chyba przeniosła na mnie. Teraz, po latach mogę powiedzieć, że udało się. Dzięki doświadczeniu mojej mamy mogłam ocenić patrząc nieco z boku w momentach krytycznych mojego życia, czy wybieram rozwód, czy walczę o rodzinę. Ta "walka" odbywała się tak naprawdę w mojej głowie. Co jakiś czas zastanawiam się czy było warto. Tak, tak, tak. Z perspektywy już 60 latki. Czyli, niezależnie od tego z jakim bagażem idziemy w świat możemy pragnąć " normalnej" rodziny. A bagaż, który niosą moje córki? No cóż... życie.... one będą wybierać 🤗, a Tobie życzę: idź za swoimi pragnieniami
@dorip18453 жыл бұрын
Moja mama wcześnie straciła rodziców. Nie pozwoliła nikomu się zaadoptować, ale ponad wszystko pragnęła mieć swój dom, swoją rodzinę. Nie udało się. Nasza rodzina to byłyśmy my dwie. To pragnienie stworzenia rodziny chyba przeniosła na mnie. Teraz, po latach mogę powiedzieć, że udało się. Dzięki doświadczeniu mojej mamy mogłam ocenić patrząc nieco z boku w momentach krytycznych mojego życia, czy wybieram rozwód, czy walczę o rodzinę. Ta "walka" odbywała się tak naprawdę w mojej głowie. Co jakiś czas zastanawiam się czy było warto. Tak, tak, tak. Z perspektywy już 60 latki. Czyli, niezależnie od tego z jakim bagażem idziemy w świat możemy pragnąć " normalnej" rodziny. A bagaż, który niosą moje córki? No cóż... życie.... one będą wybierać 🤗, a Tobie życzę: idź za swoimi pragnieniami
@annaknapkiewicz15543 жыл бұрын
Klaudia przytulam i trzymam za Ciebie kciuki
@Klaudia-is6wl3 жыл бұрын
@@dorotheas8709 dzieki
@barbaras-k54223 жыл бұрын
Dziękuję za ten wartościowy materiał.
@robertszewczyk36363 жыл бұрын
Moi rodzice bardzo mnie i mojego brata kochają, ale wychowywali mnie bardzo pod kloszem (byłem słabym i chorowitym dzieckiem) i mam wrażenie, że często kosztem swoich własnych potrzeb. Mama miała dziadka alkoholika, ale nie chce widzieć, że to jak bardzo jest impulsywna i jak łatwo wszczyna awantury mogło z tego wynikać. Babcia mamy zacharowywała się za dwóch (popadając w ciężką depresję) przez to, że dziadek nie przynosił pieniędzy do domu, ani nie udzielał się przy zajmowaniu się domem (tzn. mieszkankiem czteroosobowej rodziny w bloku na warszawskim Grochowie). Tata ani mama nie mają problemu z żadnym nałogiem. Sam w okresie dojrzewania popadłem w różne nałogi, z których do dzisiaj ciężko mi się jest uwolnić. Nie udało mi się skończyć żadnych studiów mimo, że z początku miałem obiecujące wyniki i pracuję fizycznie za granicą, ale ciężko jest mi ocenić, w jakim stopniu moi rodzice są odpowiedzialni za moje życiowe niepowodzenia, a w jakim stopniu wynika to z moich własnych ograniczeń, zaniedbań i złych decyzji. Nie sądzę też, abym sam mając 32 lata teraz był w stanie wejść w fajny związek i założyć szczęśliwą rodzinę. W związku z tym zrezygnowałem z planów bycia rodzicem. Wierzę natomiast, że jako dorosły człowiek mogę wiele rzeczy jeszcze naprawić w swoim życiu, być szczęśliwym i pomóc rodzicom na stare lata tak, abym pokazał im, że również ich kocham. Pozdrawiam słuchaczy kanału.
@iwonax44743 жыл бұрын
Przykre jest to, jak ktoś przedkłada potrzeby innych nad miłość do siebie i swoją akceptację. Nie jesteś niczego winien swoim rodzicom, masz prawo do własnego życia i obowiązek bycia szczęśliwym człowiekiem niezależnie od opinii rodziców i ich akceptacji (chociaż miło by było). Życzę zbudowania dobrej relacji z kobietą i spełnienia marzeń..bo to ty masz w sobie tę moc, odwagę i siłę. Polecam lektury i wykłady m.in. E.Tolle
@adamagosiajarosz9103 жыл бұрын
Z tymi podstawowymi potrzebami jest nie do końca tak, jak Pan podał; - one nie występują u każdego, są po prostu bardzo często spotykane, ale nie ma ich doslownie każdy. Przykładowo mój znajomy nie ma potrzeb seksualnych, ja również nie mam tej i 3ch innych jeszcze potrzeb z tej listy: ani potrzeby tej fizycznej bliskości, ani wsparcia, ani tej rzekomo ,,bezwarunkowej'' miłości. W pelni wystarcza mi darzenie innych miłością - choćby tą zwykłą miłością bliźniego, ;-) i wiem, że nie jestem jedyną osobą, której to wystarcza.