Jak nie dopuścić do „wybuchu” agresji u psa?

[@ewatopij5207]

Super dziewcxyny 😊 jak zwykle zwięźle i konkretnie

Super, cieszymy się!😁 Łatwiej zapamiętać, niż tonę wiedzy 💪

[@pirogronianus]

Ten odcinek powinni obejrzeć nie tylko właściciele psów, ale i rodzice dzieci. W ogóle mówi on wiele o wszelkich interakcjach.

[@likag.5412]

Opiszę sytuację, która stała się moim udziałem. Otóż, mamy z moim siedmioletnim obecnie psiakiem kilka ulubionych tras spacerowych. Podczas jednej z nich mijamy dom jednorodzinny, którego pilnuje duży czarny psiak. I to psisko odkąd pamiętam, z pianą na pysku rzucało się do płotu, ilekroć tamtędy przechodziliśmy... Mój pies akurat na zaczepki szczekaczy nie odpowiada. Od szczeniaka tak ma, że go to nie rusza, ale też nigdy nie wpychałam go na siłę w tego typu interakcje. Żadnego: Pieski muszą się przywitać, powąchać, itp. No i tak było, że tamtędy po prostu przechodziliśmy. Scenariusz zawsze się powtarzał. Wściekłe ujadający pies za ogrodzeniem, ogrodzenie, ja i po drugiej stronie mój spokojnie idacy, ignorujący kolegę pies. Któregoś razu podchodzimy do tego domu jak zwykle, a tam.... cisza. Pomyślałam, że "kudłatego-dużego-czarnego" nie ma, ale patrzę - leży na ganku. Nawet głowy nie podniósł, nie mówiąc już o podchodzeniu do ogrodzenia i szczekaniu. Aż się zastanowiłam, czy nie jest chory? Jednak kiedy sytuacja powtórzyła się po raz drugi, trzeci, czwarty i kolejne... zrozumiałam, że tamten pies po prostu przestał zwracać na nas uwagę. Uznał, że nie stanowimy zagrożenia, a staliśmy się dla niego elementem otoczenia. Dlaczego tak myślę? Któregoś razu, kilka metrów za nami szła kobieta z yorkiem. My zostaliśmy zignorowani, natomiast na widok "yorka-intruza" emocje zapaliły się jak pochodnia i to z obu stron, ponieważ york nie pozostał obojętny w ujadaniu przy płocie. Jego Pani coś tam do niego mówiła, usiłowala uspokoić... Poszłam sobie, więc nie wiem jak to się zakończyło. Być może Pani po prostu odeszła. Zastanawiam się czasem, jak by to wyglądało, gdybym na siłę zmuszała psy do kontaktu przez płot, żeby się "poznały przez zapach?" Albo gdybym zatrzymywała mojego przy tym ogrodzeniu sadzajac go tam i karmiąc smaczkami, żeby się tamten uspokoił. I myślę, że ignorowanie to jednak najlepsza metoda, żeby wyciszyć emocje i nie doprowadzić do eskalacji konfliktu. To się zadziało jakby samoistnie. Mimo nadpobudliwości/reaktywności tamten pies w pewnym momencie zrozumiał, że jego zachowanie względem nas jest po prostu bez sensu... Rozpisałam się, ale może komuś się przyda taka historia 😉 P.S. Świetna jest ta seria: "Psie sekrety w 5 minut" 👍 Każdy znajdzie czas bo krótkie, a dużo wartościowych wskazówek 😀 Pozdrawiam

Dziękujemy, cieszymy się, że seria ci się podoba! :D

[@urszulaostrowska5189]

Dokładnie tak przeciwarunkowanie nie jest metodą na wszystkie strachy psa. Choć im więcej się uczę o psach okazuje się, ze wogole nie jest dobra metoda, podobnie widzę co się dzieje na ulicy Właściciele z trenerem czy behawiorysta ćwiczą komendę patrz, kiedy mijają inne psy…pies lekowy zmuszony do patrzenia nie może kręcić głowa by sprawdzić czy mu coś nie zagraża, a niestety bardzo często zdarza się tak, że mijane psy podchodzą do tego „ćwiczącego” i co się dzieje? pies obrywa…traci zaufanie do opiekuna a jego lek się pogłębia….

Ula, dziękujemy za ten komentarz! :) Dokładnie mamy takie same obserwacje, dlatego ten odcinek! Przeciwwarunkowanie może mieć sens w wybiórczych przypadkach i tylko wtedy, gdy baardzo mądrze i uważnie zaplanuje się taką sesję odwrażliwiania. W przeciwnym razie dzieje się to, co napisałaś - pies albo nie wytrzymuje presji zadania albo traci zaufanie do Opiekuna... a najczęściej jedno i drugie. Dużo prościej jest po prostu pracować komunikacją i tylko wspomagać się treningiem :)

[@maryska2010]

Witam, myślę że jak choć kilka rzeczy uda mi się wdrożyć z Waszych porad, i ja i moja Xena będzie szczęśliwsza, a mamy problemy z reaktywnością. Mój owczarek niemiecki ma syndrom chihuahua-atakuje na zapas

Nie martw się! ❤️ Na pewno jak zaczniesz świadomie zarządzać smyczą i Waszą przestrzenią, to ona zobaczy, że jej pomagasz i wspierasz :) To samo w sobie wpłynie na poprawę samopoczucia na spacerach. Polecamy też playlistę o agresji oraz lękliwości. Znajdziesz tam jeszcze więcej wskazówek do pracy z trudnym psiakiem 🙂

[@zyzulek]

Kiedy idę z psem wzdłuż płotów i np. pies jest bez smyczy, to często się zdarza że psy po obu stronach płotu ganiaja się wzdłuż i ujadają. Potem mijamy ten płot i do następnego psa jest spokojnie. No i też nie każdy na każdego szczeka, są jakieś kryteria atrakcyjności. Myślalam ze to taka psia rozrywka. Czy się mylę?

Psy dla rozrywki się tak nie zachowują. Gdyby były poza ogrodzeniem interakcje wyglądałyby zupełnie inaczej. Niektóre stróżują, inne atakują ze strachu by przegonić "intruza". Na pewno są też psy, które chcą się przywitać z innym przechodzącym psem i mają przyjazne zamiary.

[@annastadnicka2048]

Eee? 1) Właścicielka widzi, że jej psy zaczynają się odpalać i zamiast je odwołać, stoi, patrzy i czeka dopóki nie wybuchną? Po co? 2) Warto nauczyć psa sygnału "jest ok", który znaczy "widzę/słyszę to co ty, dziękuję, że zwróciłeś mi uwagę, uważam, że to nie jest zagrożenie, możesz to olać".Wymaga to pracy i zaufania, ale u mnie działa zarówno w przypadku psów przechodzących tuż przed naszym tarasem, jak i w przypadku fajerwerków, latających worków na śmieci i wielu innych sytuacji. Jest zdecydowanie praktyczniejsze niż oczekiwanie, że wszystkie niepokojące mojego psa rzeczy znikną bo on szczeka. 3) Szkoda, że powielacie mity, że jak pies szczeka to znaczy, że właśnie chce ci się rzucić do gardła. Nie zawsze tak jest i nie każdy szczekacz za płotem jest odpowiednikiem człowieka z nożem. Przez takie opowieści ludzie potem zabraniają psom szczekać bo utożsamiają to z agresją.

:) Dziękujemy za uwagi! Ad 1) Mówiłyśmy w nagraniu o sytuacji, gdy właścicielki nie ma przy tej sytuacji. Mówiłyśmy także, że nie jest to nagranie o tym, co może zrobić właścicielka psów za płotem (najczęściej jak się idzie z psem na spacer i psy za płotem szczekają, to nikt ich nie odwołuje). Ad 2) Jak wyżej Ad 3) Nigdzie nie mówimy, że szczekający pies chce się rzucić do gardła, to Twoja nadinterpretacja. :) Szczekanie jest elementem komunikacji agresywnej. Aczkolwiek, to nie odcinek o znaczeniu szczekania w psiej mowie ciała :) O tym napisaliśmy artykuł, do którego zapraszamy ciekawych: comowipies.pl/mowa-ciala-psa/szczekanie-psa-czy-to-juz-agresja/ Bardzo wiele psów na posesjach zachowuje się zdecydowanie agresywnie ze względu na to, że nie chcą mieć do czynienia z intruzem zza płotu. A im dłużej intruz tam tkwi, tym mniej kontroli w zachowaniu psów za płotem i większa wrogość. Facet z nożem za płotem też może "tylko straszyć", ale skąd możesz to wiedzieć? Tak samo, skąd może wiedzieć to pies usadzony komendą tuż koło płotu, za którym wściekle ujadają psy? :) Na koniec zaznaczamy - pamiętajcie, kochani, że nasza seria 5-minutówek ma za zadanie omówić w jednym odcinku *jeden* problem i dać jakieś konkretne rozwiązanie (które także trzeba wdrożyć w praktykę i powtarzać, żeby przyniosło oczekiwane efekty :) ). Chyba nikt z Was nie oczekuje, że w ciągu 5 minut uda się omówić całą złożoność psiej komunikacji, poprawnego treningu, budowania relacji i odpowiedniej socjalizacji, a także zmiany postaw Opiekunów wszystkich psów na ziemi? ;) Odsyłamy do śledzenia naszego kanału, bo to one razem dopiero składają się w jedną całość.

[@annastadnicka2048]

@ 1) i 2) Z opisu sytuacji wybuchły psy pozbawione właściciela, który sobie patrzył przez okno. To chyba do tego właściciela powinien być adresowany ten film. 3) Porównanie szczekającego psa do mordercy z nożem jest w filmie. Czym to się niby różni od rzucania się do gardła i gdzie tu jest moja nadinterpretacja? Szczekanie nie jest zawsze przejawem agresji. Równie często jest to pytanie "ktoś ty?" lub ostrzeżenie "odejdź stąd", wyraz znudzenia, ekscytacji, wymuszanie kontaktu i wiele innych rzeczy.

W kontekście oszczekiwania przez płot szczekanie w 90% będzie zachowaniem agresywnym. Ad 3) Porównanie jest w filmie. Chodzi o to, że pies usadzony przy płocie nie wie, czy jest bezpieczny (niezależnie od tego, na ile "grożący nożem" będzie gotowy tym nożem zabić). Mamy wrażenie, że ta dyskusja jest bezpłodna :) Jakie przesłanie miało być w filmie: 1) Stosuj komunikację ciałem i świadoma pracę smyczą 2) Nie przeciągaj psa na siłę smakołykami w stresujących warunkach 3) Jedzenie zamiast wsparcia burzy zaufanie :)

[@annastadnicka2048]

@ Pies wchodzący pierwszy raz do autobusu teoretycznie również nie wie czy wyjdzie z tego żywy. Jeśli pies nie wie czy przy właścicielu jest bezpieczny to może warto popracować nad relacją, a nie zakładać, że każdy ma taką relację z psem jak wy? ;) Ja mam wrażenie, że wyszliście z pewnej tezy w tym filmiku i za wszelką cenę jej bronicie. A teza była taka, że pani przed płotem na pewno nie wie co robi chociaż nic nie wiecie ani o jej psie, ani o ich relacji, ani o tym co tak naprawdę ćwiczyli. O psach za płotem wiecie, że reagują agresją na przechodniów, łatwo się pobudzają, a właścicielka zostawia je same w ogrodzie i nie reaguje gdy widzi, że sobie nie radzą. Ale problem mają przechodnie i to oni mają pilnować, żeby cudze psy nie wybuchły. Mhm. \_(ツ)_/¯ Rozumiem, że przesłanie miało być inne. Może zamiast tej dziwnej opowiastki wystarczyło zrobić filmik "Jak najszybciej i bezkonfliktowo przejść obok psa zza płotu", opisać strategię, dać 10 sekundowe nagranie pokazujące jak to faktycznie wygląda w praktyce i tyle. Jestem cięta na ludzi trzymających całe dnie nadpobudliwe psy na ogrodzie wielkości chusteczki do nosa i totalnie zlewających to, że ich psiaki kompletnie sobie z tym nie radzą, cały dzień spędzając na wysokich emocjach. A za wybuch agresji mojego psa odpowiadam przede wszystkim ja i to ja powinnam umieć z tym coś zrobić. A nie właściciel innego psa.