Te feminatywy są całkiem fajne. Kobieta cukiernik to cukierniczka, kobieta tirowiec to tirówka. A tak całkiem na serio to problem zaczyna się wtedy, gdy kobieta używa wobec siebie terminu, że jest architektem, a czasopismo branżowe samo z siebie zmienia to na architektka. Wydaje mi się, że feminatywy to łatwa ścieżka do uczestniczenia w stawaniu się "silną i niezależną", jednak są dużo ciekawsze i trwalsze sposoby, jak pewność siebie, wytrwałość i osiąganie celów.
@icommsАй бұрын
Dzięki za Twój komentarz. W naszym podcaście cenimy różne perspektywy patrzenia na komunikację i dlatego też zapraszamy osoby, które dzielą się z nami różnymi podejściami. Każda osoba reprezentuje inny zestaw potrzeb, więc dla niektórych korzystanie z feminatywów staje się ważnym elementem budowania tożsamości i wspomnianej "pewności siebie". Nie wszyscy jednak działają w ten sposób, dlatego tak ważna jest uważność i otwartość na różnorodność w tej kwestii.
@logical9879Ай бұрын
To nie postęp, to postępactwo. Płeć w profesji nie gra roli. A to ciągłe dublowanie typu biolodzy i biolożki itp. itd. od razu kojarzy mi się z "ludzie i kobiety". Tylko czekać, a zaraz będzie "człowiek i człowieka"? Puknijcie się w głowę. Płeć ma znaczenie i rolę biologiczną, ale ma się nijak do profesji. Dla ścisłości - jestem kobietą, naukowcem.
@dionizyfajerka6615Ай бұрын
Ci ludzie na silę uzurpują sobie prawo do reprezentowania kilku miliardów kobiet na świecie i żyją w tym w swoim kółku "różańcowym".
@icommsАй бұрын
Dziękujemy za Twoją perspektywę. Jak widać, każda osoba trochę inaczej patrzy na tę kwestię. Dla części społeczeństwa wyrazy określające profesję, takie jak wspomniany biolog czy naukowiec kojarzą się neutralnie, przez co często wydaje nam się, że nie ma sensu ich dostosowywania. Językowo i historycznie jednak są ściśle związane z rodzajem męskim, przez co część kobiet używając ich, nie czuje się włączona do dyskusji. Język polski jest nacechowany płciowo, a więc trudno się dziwić, że niektórzy jego użytkownicy i użytkowniczki mogą zwracać uwagę na to, jak chcą być nazywani i nazywane. Każde z tych podejść ma swoje uzasadnienie - w podcaście pokazałyśmy jedną z możliwości.
@logical9879Ай бұрын
@@icomms Bardzo dziękuję za odpowiedź na mój komentarz. Myślę, że problem właśnie w tym, że pochylamy się jakoś nadzwyczaj, : "nie czuje się włączona do dyskusji". Czasy, w których "czucie" ma zastępować logikę, rozsądek czy faktyczny stan rzeczy to droga wstecz. Mickiewiczem nagle się wszyscy natchnęli? Uczucia powinny pozostać w sferze prywatnej. Oczywiście niektóre feminatywy są utrwalone i nie powodują łamańców językowych, ale większość obecnie to jakiś zalew dowolnych form, jak się komu uważa np. psychiatrka albo psychiatryczka, ino czekać na psychiatrzynię??? Dziennikarze, którzy (sądząc po ich polszczyźnie), ledwo pewnie mieli tróję z polskiego, teraz na pierwszej linii "inkluzywności", tacy nowocześni... Dokąd nas to zaprowadzi?
@mariuszantropikАй бұрын
Nie rozumiem daczego te kobiety ,kobitywki , kbietyczki nie wiem jak one wilą ale chodzi mi o to z czego bierze się ta pewność że ma być tak jak one myślą
@icommsАй бұрын
Dzięki za komentarz. Różne osoby mają różne perspektywy i wartości, które kształtują ich przekonania i decyzje. Ważne jest, aby każda ze stron miała możliwość wyrażenia swojego zdania, a jednocześnie, byśmy wszyscy starali się zrozumieć inne punkty widzenia. Kobiety stanowią aktualnie 50% ludzkości, co uzasadnia chęć samostanowienia o sobie i wpływania na rzeczywistość wokół nich.
@BastardCroatianАй бұрын
nale soe wszystkim postepowym ludziom przypomnialo o feminatywac ,wczesniej brak ic nikomu nie przeszkadalo..tzn one byly ale nie w karykutalnej postaci
@icommsАй бұрын
Dzięki za komentarz. Tak jak piszesz feminatywy funkcjonują już od dawna, a więc potrzeba ich używania wcale nie pojawiła się teraz. Ich nacechowanie jednak zmieniało się przez różne wpływy w kulturze, polityce, mediach itd. Takie przykłady jak kierowniczka czy ministerka u wielu osób budzą negatywne skojarzenia, stąd już jakiś czas temu Rada Języka Polskiego dopuściła używanie różnych form feminatywów takich jak np. ministra. Założenie jest takie, że język ma służyć ludziom, a nie odwrotnie. W ten sposób też otwieramy język na większą różnorodność.
@rioquinceАй бұрын
Kobiety to są dwulicowe. Niby chcą feminatywow a potem się go wstydzą. Ministerki wstydzą się swojego feminatywu i powstały jakieś ministry. Minister-ministerka!
@icommsАй бұрын
Dzięki za Twoją opinię. Każda kobieta jest inna i odpowiada za swoje własne podejście do feminatywów. W komentarzu wyżej wspominamy o tym, że właśnie z tego powodu Rada Języka Polskiego w 2019 roku dopuściła używanie różnych wariantów feminatywów. Język jest w ciągłej ewolucji i to od jego użytkowników zależy, które słowa przyjmujemy jako standard, a które odrzucamy - decyduje o tym w dużej mierze częstotliwość korzystania z danych wyrazów.
@dionizyfajerka6615Ай бұрын
Pierdolenie o niczym, a czy wojna, czy powódź, czy inny czas a WSZYSTKO CO ISTOTNE OPIERA SIĘ TYLKO NA MĘŻCZYZNACH !!!!!!
@icommsАй бұрын
Rozumiemy Twój punkt widzenia, jednak w podcaście nie odnosimy się do sytuacji ekstremalnych, jak wojny czy katastrofy. Skupiamy się na codziennych relacjach i współpracy, gdzie istotny wkład mają zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Nie przekonujemy nikogo, że to o czym mówimy powinno mierzyć się z tematami ludzkich tragedii i klęsk, mówimy tylko, że kobiety stanowią 50% społeczeństwa i często ich eksperckość jest podważana już na etapie języka, na co warto zwrócić uwagę.