Bóg zapłać Ojcze Tomaszu, jak te słowa były mi potrzebne!!! Od 1,5 roku zmagam się właśnie z wypaleniem! Samo uświadomienie sobie, że potrzebuje pomocy, czasu i cierpliwości było długą drogą. Myślałam, że jest cudowne lekarstwo, które wyciągnie mnie z tego z dnia na dzień. Teraz daje się przemienić!!! Uczę się tego każdego dnia. To długa droga, ale zdecydowałam się wejść na tą ścieżkę!!! DZIĘKUJĘ! Zaczynam od siebie, żeby później służyć innym! JESZCZE WIELE ŻYCIA PRZED NAMI!❤❤💖💖
@ZosiaAAA12 жыл бұрын
Dziękuję 🌞
@joannazajkowska98842 жыл бұрын
Bóg zapłać. Sztos.Pozdrawiam serdecznie wszystkich ,,wypalonych '' Poprośmy Ducha św. aby uświadomił nam , że jesteśmy pełnowartościowi .Wtedy będziemy wyznaczać granice i nie będziemy udowadniać wszystkim dookoła jacy to jesteśmy perfekcyjni.)w małżeństwie,rodzicielstwie,w prowadzeniu domu,w gotowaniu,w pracy.. ,,PAN BÓG na pierwszym miejscu a wszystko inne będzie na właściwym. ''💗🕊🙏
@monikamika5982 жыл бұрын
Bóg zapłać ojcze Tomaszu 💚
@magorzatamagorzata32932 жыл бұрын
Puste ręce przynoszę przed Twój w Niebie tron... Samego dobrego Ojcze!
@marialewicka19292 жыл бұрын
....dotyczy każdego.....i każdego działania człowieka ...🤔.... a wypalenie "duchowe" często idzie w parze z fizycznym....a niepowodzenia przyspieszają wypalenie.....Tak rozpoznanie NAJWAZNIEJSZE.. a następnie plan działania....niech to będzie " nasza droga do Emaus".... Z PANEM 💚🕊️❤️dzięki Ci Wodzu💝
@teresakuzel88102 жыл бұрын
dzieki bardzo mialam takie problemy
@lilaknecht47162 жыл бұрын
o dziekuje Ojcze tak mi to potrzebne..juz dużo mam za sobą ale warte przypomnienia.Z Panem Bogiem
@izawaniek25682 жыл бұрын
Dziękuję za bardzo dobre i mądre rady jak wyjść z wypalenia. Widać, że wiesz o czym mówisz Ojcze Tomaszu. Tak jak nie wpadamy w ten stan z dnia na dzień, tak tez potrzebujemy czasu i cierpliwości żeby z tego wyjść. Perfekcjonizm zabija życie! To ukryta pułapka, która toczy naszego ducha.
@miraheczko93052 жыл бұрын
Wlasnie dokladnie tak jest ze mna.Dziekuje za madre slowa.
@bozenakulwicka24642 жыл бұрын
Szczęść Boże o Tomaszu. Ciekawe odpowiedzi. Widać,że ojciec to przeżył. To prawdziwe, nie nudne porady. Bóg Zapłać.
@Oska_tattoo2 жыл бұрын
❤️❤️❤️
@Marta-we1zm2 жыл бұрын
W punkt na dzisiejszy ,,zmarnowany ,, w jakimś sensie dzień
@karolinadmochowska42792 жыл бұрын
Kochany Ojcze Tomaszu, słychać, że wie Ojciec o czym mówi. Też wychodzę z takiego stanu i sprawdza się dokładnie to o czym Ojciec mówi. Bóg zapłać.
@ela27282 жыл бұрын
Co zaczęłaś robić aby wychodzić? Co się sprawdza u Ciebie?
@karolinadmochowska42792 жыл бұрын
@@ela2728 pogodzenie się i przyjęcie tego, że jestem w kryzysie. Zgoda na to, że wychodzenie z niego potrwa. Terapia, farmakologia, modlitwa, proszenie o pomoc i wsparcie ludzi.
@Paulina-rg6cs2 жыл бұрын
Można też takie "wypalanie" potraktować jako coś nie tyle negatywnego co po prostu jako zaproszenie do tego by coś zmienić, czasem już coś nam nie wystarcza i potrzebujemy więcej, a czasem coś nas przygniata i potrzebujemy to z siebie strząsnąć, generalnie to może być całkiem pozytywne doświadczenie jeśli tylko zechcemy tak na to spojrzeć. Trzeba się wypalić żeby się na nowo rozpalić🙂 generalnie to chyba każdy tego w życiu doświadcza... trudne doświadczenie ale pcha do przodu... albo wzwyż 😄 Dziękuję 💚
@bogusawan35892 жыл бұрын
Bóg zapłać Ojcze Tomaszu, twoje porady są bardzo pomocne. 🥀🥰
@anka38382 жыл бұрын
Szczęść Boże, Ojcze Tomaszu ! Nie wiem, czy nie spóźniłam się z moim pytaniem...🤔 Ojciec zachęcał do zadawania pytań, więc bardzo chciałabym prosić o odpowiedź: Czy i kiedy myśli są grzechem ? ( ciężkim ? ) Bóg zapłać ! - Anka
@marzannakowalik48082 жыл бұрын
Dziękuję...
@ewaczaplinska11172 жыл бұрын
Wodzu to mnie dotyczy i dopadło tkwię w tym stanie pół roku a izolacja też była. Potrzebuje rozwiązania, ale nie znajduje, więc szukam dalej może coś trafi lub oświeci
@Gencjana852 жыл бұрын
Wypalenie także miewali Święci i to konkretne ,i warto ich posłuchać jak sobie radzili.......jak choćby zły atakował najpierw myśli....choć wiadomo łatwo się nowi ale każdy jest prowadzony inaczej .... Wołać Ducha Świętego którego Da Nam Jezus o Pomoc ,On wskaże , Słowo Boże,Eucharystię, Osobę, Różaniec,Wydarzenie, Rekolekcje,Powie idź na Adorację aby zaczerpnąć, Nieograniczone są Możliwości Boga i Jego Skarbca a My jako Chrześcijanie nie możemy ostatecznie się poddać temu wypaleniu tylko cały czas podkładać do Pieca Duchowego.....któryś ze Świętych powiedział że rzeka jak płynie to żaden szłam,robaki i bakterie się nie tworzą ,gorzej w stawie jest jak woda jest stojąca.... dziękuję Ojcu za cenne Wskazówki.... A może też bez wypalenia obrosły byśmy w piórka pychy i Bóg by nam nie był do niczego potrzebny.....
@Biedrona6367 Жыл бұрын
Kolejna bezsennna noc i trafilam na ten film. Bardzo pouczający. U mnie to właśnie 'perfekcjonizm' a brak docenienia przez wszystkich wokoło doprowadziły do mojego wypalenia...codziennie przez lata bardzo sie starałam spełnić 'oczekiwania' i 'potrzeby' innych... o sobie myślałam zawsze na końcu. Kiedy odpuściłam,bo już poprostu wybuchło wszystko co się nazbieralo przez lata, wcale nie poczułam sie lepiej... Wtedy dopiero zauważyłam jak wiele robiłam. Kiedy odpuscilam codzienne odkurzanie i sprzątanie nagle powstal w domu 'mega sajgon' ktorego od 2-3 lat nie jestem w stanie ogarnąć, bo bliscy nie słyszą gdy wołam o pomoc. W momencie kiedy sie wypalilam jako 'Pani domu'... Nie jestem juz w stanie wrócić do tego co było poprzednio.. Do ładu i porzadku w domu... Źle sypiam, nie potrafie sie relaksować, nie radze sobie ze stresem, nie mam kompletnie siły na coś ponad to co musze danego dnia zrobić (zawsze robilam więcej... Przed wypaleniem). Obecnie pracuje na pół etatu w swoim zawodzie (praca odpowiedzialna i stresująca w ochronie zdrowia) i ledwo ogarniam szkołę syna i cokolwiek w domu...😢. Starsze koleżanki maja dużo wiecej do ogarniecia na calym etacie i świetnie sobie radzą, a to coś co się we mnie zmieniło nie pozwala mi teraz adekwatnie do dnia i sutuacji zaplanować dzień na spokojnie... wszystko w biegu, wszedzie sie spieszę a i tak efektow mało... Zawsze myslalam ze mój Mąż bedzie osoba która będzie mnie wspierać -tak było jak mieszkaliśmy w Warszawie sami. Zawsze wtedy wszystko razem robiliśmy. Dzielilismy obowiązki domowe... potem kupiliamy bliźniaka pod Warszawą+zmiana pracy+ chwilowe mieszkanie u teściów (to popsulo wszystko co wcześniej osiagnelam w zwiazku zeby hyla harmonia...) I nagle Maz przestal mi cokolwiek pomagac w domu (bo u joego zawsze eobila to Mama ktora nigdy w zawodzie nie pracowała tylko zajmowała sie domem). ... wszystko bylo na mojej głowie, dużo wiecej niz do ogarniecia w mieszkanku w Wawie... potem pojawil sie syn i Mąż stwierdził, że ze skoro nie pracuje i jestem w domu to mam na wszystko czas zeby to ogarnąć...wogole nie pomyślał wtedy o tym że ja byłam świeżo upieczoną matką, która była wiecznie nie wyspana i zmęczona...nie mialam czasu dla siebie wcale...gdzie sie wtedy podziało partnerstwo? Mąż jest dobrym ojcem i synem sie zajmował, ale ja potrzebowalam fizycznej pomocy w domu czego nie bylam w stanie mu rozmowami przekazac... Nie docieralo to niestety ... On po pracy w domu sie relaksował a dla mnie dom stal sie więzieniem i obozem pracy prawie 20h/dobę... Mam chory kręgosłup i po porodzie dopiero to sie ujawniło jak duzy to problem...nikt nie rozumie tego że pewnych rzeczy nie powinnam robic w domu, bo codziennie siebie obciążam i skonczy sie to raczej marnie... Nie wiem dlaczego do tego dopuściłam...chyba z bezsilności i słabości po porodzie, gdzie hormony jednak skupiały cala moja uwage na dziecku i zapewnianiu jego potrzeb. Zatracilam siebie .. Nie poznaje sie od lat... Mam wrażenie że ze najlepsze lata zycia zmarnowałam na ciaglej walce o jakakolwiek pomoc i uwagę bliskich....o wysluchanie mnie i zrozumienie a nie lekceważenie problemu...czekalam az ktos wyciagnie do mnie rękę i poprowadzi przez ten trudny okres... Potem wróciłam do zawodu kiedy syn nadawal się juz do żłobka (3latka)...w pracy z ktora wiazalam nadzieje powrotu do życia innego niz tylko w domu wcale nie bylo tak kolorowo. Staralam sie bardzo ale niestety pracodawca nie docenial tego... potem przyszła pandemia Covida i chyba to ten moment byl tym punktem kulminacyjnym gdzie cos we mnie pękło i wszystko straciło jakikolwiek sens moich starań... Staralam sie udawać że wszystko jest w miare ok, choc caly czas upomniałam sie o pomoc i wysłuchanie/zrozumienie... Niestety nie bylo latwo bo oprocz powrotu do pracy pierwsze 6 lat zycia mojego syna wykonczylo mnie totalnie. Jest wymagajacym dzieckiem. Teraz wiem ze ma ADHD. Wtedy myslalam ze jak nie będę nonstop go pilnowac to ze swoimi glupimi pomysłami stanie mu sie cos poważnego...caly czas balam sie o jego życie i zdrowie...tyle pomyslow niebezpiecznych... Jest tez mega inteligentnym chłopcem, ciekawym świata...wszedzie go pełno. Nie da sie przy nim zrelaksowac niestety. Dopiero piszac ten krotki zarys mojej historii uswiadamiam sobie, ze tak naprawdę cale podloze mojego charakteru jest w tym jak bardzo przejmuje sie opinia innych. W dzieciństwie bylam srodkoywym dzieckiem, na które nikt nie zwracał uwagi bo byłam raczej bezproblemowa (dobra uczennica, siostra, corka ktora dbala o porządek i w wieku 12lat przejela czesc obowiazkow mamy, ktora poszla nagle do pracy na zmiany 12h, nie robiac obiadów). To Tata powinien przejac te obowiazki (w porozumieniu z mama)w dni kiedy mama nie zrobila nic do jedzenia a nie dziecko...a ja tak sie przejęłam tym jak tata zareaguje na brak obiadu jak wroci z pracy ze żeby uniknac kłótni rodziców i głodnych braci sama musialam sie tego nauczyć... Jestem zmeczona tym moim zyciem. Nie tak to sobie wszystko wyobrażałam a w tym momencie jestem mniej wiecej w połowie (bo kto wie ile lat żyć będzie...) Swojego zycia i nie mam kompletnie pomysłu jak zyc żeby być szczęśliwą... Mam duze problemy z bezsennością lub częstym wybudzeniem w nocy- przez co jestem nonstop zmeczona w dzień...jestem chaotyczna w działaniu, gdzie kiedys bylam mega uporządkowana... Maz sie stara byc dobrym mężem, ale tylko w sferze seksualnej...co u mnie nie ma az tak duzego znaczenia...ta sfra stracila część swojej warroysci przez ciągłe zmęczenie ... Duzo bardziej docenilabym jakakolwiek pomoc w ogarniecu codziennych bieżących spraw w domu bez kilkukrotnych próśb... Myślę, że moim przypadku nie jest to tylko wypalenie ale i depresja, która rozwijała się latami- przez to jak inni ludzie mnie traktują!
@donahair47982 жыл бұрын
Bardzo mądra rada. Ale jak znaleźć odpowiedniego olbrzyma ?
@tomasznowakop92052 жыл бұрын
Mt 7,7-8 - trzeba próbować (mniej teoretycznego myślenia, więcej doświadczenia)
@miraheczko93052 жыл бұрын
Wiecej rad poprosze.
@elzbietapyrka5422 жыл бұрын
🤗🌿
@edytajagielska7646 Жыл бұрын
BardI dziekuję Ojcze za ten film . ❤
@Paulina-rg6cs2 жыл бұрын
Queszczon🤓: Drogi Ojcze "Wodzu" Tomaszu, czy mógłbyś powiedzieć co dla Ciebie, tak osobiście znaczy pojęcie "radykalne nawrócenie"? Pozdrawiam 🙂
@LWJaffar2 жыл бұрын
Wodzu jak smakował bogracz w Bielsku? Pozdrówka
@ludziklego49542 жыл бұрын
🙂💚🙏🙋♂️👍
@barbarar.98602 жыл бұрын
Ojcze ile trwa ciemna noc duszy? Wiem, że to kwestia indywidualna, ale po czym poznać, że się z niej wychodzi?
@miraheczko93052 жыл бұрын
Wlasnie odpoczywac to zagadka jedni leza plackiem drudzy jezdza rowerami ja nie umiem wypoczywac nic nie robiac chcialabym cos fajnego robic zwiedzic potanczyc ale nie mam sily ledwie dzien przetrwam i co mam zrobic?
@teresakuzel88102 жыл бұрын
ksieza mi pomogli i to bardzo duzo bo tylko im wieze ze nie zrania jak inni
@cecymako14032 жыл бұрын
Proszę ojca proszę odpowiedzieć na pytanie dlaczego w Kościele modlą się o mądrość dla papieża Franciszka?
@malgorzatagralewicz2 жыл бұрын
Ojcze pytanie ślubne. Chce zawrzeć sakrament małżeństwa w kościele A w mieście koło narzeczonego a on jest z parafii B, praktykujemy w kościele C a moja parafia to D. Czy można przygotować dokumenty w tym protokół w miejscu w którym praktykujemy? Pozdrawiam
@inka52132 жыл бұрын
Szczęść Boże. Jakiego mężczyznę poślubić? Czy jeśli widzimy że chłopak ma poważne wady czy wchodzić w ten związek ze względu na miłosierdzie?
@martamarta15672 жыл бұрын
Niech Cię Pan Bóg broni przed takim miłosierdziem!
@inka52132 жыл бұрын
@@martamarta1567 dziękuję Pani za odpowiedź ❤️ spotkałam się już z określeniem żebym niosła ten krzyż... Ale nie dam rady... Mam głęboką nadzieję, że ON dojrzeje z biegiem lat i na pewno uda mu się zbudować szczęśliwy związek w odpowiednim czasie
@iwonakandzierska58372 жыл бұрын
... a wypalenie sumienia???
@kropeczkakropeczka80902 жыл бұрын
gdzie zadawać Pytania ? w komentarzach ?
@Roza-nd9th2 жыл бұрын
Czy kobieta ciężarna ma dwóch Aniołów Stróżów? W sensie od bobasa i Swojego. :D