🇪🇬 JAK TU SIĘ NUDZIĆ W EGIPCIE? LUKSOR EGIPT

[@jasmin-yd9ro]

Super użyteczne filmy, dzięki😊😘

[@FK-sx4td]

Jestem z Wami jak zawsze.Pozdrawiam.👍

[@radek.jankowski]

W ogóle to nie wiem dlaczego macie tak mało subów? Na pewno ustawiliście się jako kanał/vlog podróżniczy polski? Kiedyś jeden z polskich youtuberów zauważył, że profilowany jest jako kanał z obcego kraju (chyba filipiny, bo akurat nagrywał na filipinach).

[@milisia2]

Cena wysyłki robi wrażenie 😳 vlog jak zawsze super 👍 P. S. Czym zajmuje się Kasia? Jeśli zbyt prywatne, proszę o zignorowanie tego pytania 😉

[@agnieszkafilipczak6987]

Kasia & Mateusz, nie wiem dlaczego tak mało jest interakcji na waszym kanale?! Ja bardzo lubie was oglądać, follow'uje juz od dawna i wyczekuję na kolejne vlogi. Zastanawialam się czym sie zajmujecie w PL jak wracacie? Ile planujecie nadal podróżowac? Gdzie i kiedy kolejną podróż? Pozdrowki

[@mmbrzezinski]

Pracujemy zdalnie, wiec czy w domu czy w podróży zajmujemy się w sumie tym samym :) Podrózować będziemy do puki nam się nie znudzi :) Kolejna podróż, hmmm sami jeszcze nie wiemy :)

[@radek.jankowski]

Pytanie: Tyle podróżujecie po różnych krajach/kontynentach. Jak tam wasze żołądki, nie macie problemów? Tak często zmieniacie lokalizacje, że na pewno macie jakieś patenty. :) Pozdro

[@mmbrzezinski]

Nie mamy żadnych patentów, po prostu o tym nie myślimy, nie ma żadnych problemów.

[@Lipiec-hi2fd]

Mam pytanko z innej beczki. Podróżowaliście przez wiele miesięcy w krajach gdzie malaria jest sporym zagrożeniem. Czy jakoś próbowaliście się przed nią zabezpieczyć?

[@mmbrzezinski]

Sęk w tym że tam malaria nie jest sporym problemem :) Owszem występuje, ale w jakiś głębokich dźunglach, w jakiś kilku określonych miejscach.

[@Lipiec-hi2fd]

​@@mmbrzezinski Dobrze by było, ale co roku mnóstwo osób umiera na malarię i raczej w dżungli nie siedzą (przynajmniej nie wszyscy :-)). Przy krótki pobycie to ryzyko jest bardzo niewielkie choć się zdarza, ale podróżując przez wiele miesięcy wiadomo jest większe. W sumie to i tak nie wiele można chyba z tym zrobić. Jakieś wątrobo zabójcze tabletki i tak można brać pewnie przez jakiś krótki czas, więc pozostają chyba tylko środki na komary? Jak do tego podchodzicie?

[@mmbrzezinski]

Lipiec wpisz w google np, "malaria thailand map", "malaria india map" lub dla innych krajów, zobaczysz o czym pisałem wcześniej :)

[@Lipiec-hi2fd]

Bardziej mam na myśli takie miejsca jak np. Bukit Lawang

[@Lipiec-hi2fd]

Ale rzeczywiście na tej mapie która pokazuje się na tej stronie ryzyko jest małe. Choć lekarz pokazywał mi mapę z WHO która zmieniała się w zależności od pory roku i tam to już zupełnie inaczej wyglądało.

[@katarzynakrol8011]

Aktualnie jesteście w domu czy gdzieś na wyjeździe? Vlog jak zwykle świetny!

[@mmbrzezinski]

W domu :)

[@anjadekorsi5446]

Tak ładnie jesz, możesz sprzedawać przepisy 🙂👍🏻

[@mmbrzezinski]

haha :)

[@balisiade1960]

Byłam w Egipcie wielokrotnie i zawsze ktoś mnie prosił o wymianę drobnych euro na banknoty. Wynika to z faktu, że w kantorze za euro w monetach płacą naprawdę bardzo mało. Ja zawsze chętnie pomagałam i zamienialam im te monety na banknoty. Mieszkam w Niemczech, więc dla mnie żaden problem. Dodam jeszcze, że przeważnie pomagałam w ten sposób kelnerom w swoim hotelu, przewodnikom i kierowcom wycieczek. Faktem jest, że nigdy nie zamieniłam nikomu nic na ulicy,ale też nie słyszałam o podrobionych euro 🤔

[@mmbrzezinski]

No to albo trafiłas akurat na uczciwych, albo też możliwe, że nie zorientowałaś się, że dostałaś fałszywki. Innym razem to było chyba w Aswan też taki uliczny cwaniaczek chciał zrobić ten sam numer z monetami, uśmiechnąłem sie do niego i powiedziałęm "it is fake" on też się uśmiechnał z takim wyrazem twarzy, że rozumie że ja rozumiem o co chodzi :) i odszedł :) Nie mogę tak na szybko znaleść informacji skąd też się o tym dowiedziałęm, ale na szybko np. tutaj: www.tripadvisor.com/ShowTopic-g297555-i9225-k3828625-Scams-Sharm_El_Sheikh_South_Sinai_Red_Sea_and_Sinai.html

[@balisiade1960]

@@mmbrzezinski Fałszywek raczej nie miałam, bo wszystko bezproblemowo wydałam w Niemczech, a uwierz mi, że średnio z takiego wyjazdu przywożę 200-300 euro drobnych. Zaznaczyłam również, że nigdy nie wymieniłam na ulicy. Przeważnie kelnerom/barmanom lub przewodnikowi w hotelu w którym jestem 2-3 tygodnie. Może jakoś bardziej im ufam i widzę, że oni naprawdę dostają mnóstwo napiwków np 1 euro. Masz rację na ulicy nie wymieniłabym nikomu. Byłam w Egipcie już 9 razy i przez pierwsze 3 pobyty dałam się naciągnąć na mnóstwo rzeczy. Teraz wiem jedno, że każdy kto się uśmiecha i jest skory do pomocy, to na koniec będzie chciał od Ciebie kasę. Chcą kasę dosłownie za wszystko.... Za chwilę napiszę kilka przykładów....

[@mmbrzezinski]

Słowo klucz: bakszysz :)

[@balisiade1960]

@@mmbrzezinski Tak, bakszysz jest wszechobecny i to jakoś w biednych krajach akceptuje, ale zwykłego oszustwa i naciągactwa już nie. Pierwszy pobyt w Egipcie i pierwszy wieczór.... praktycznie już pod hotelem zaczepia nas Egipcjanin i wita w Egipcie. Taka tam grzecznościowa wymiana zdań. Idziemy dalej... kawiarenka przy głównej ulicy, siadamy na piwo. Za chwilę przechodzi ów Egipcjanin, siada przy naszym stoliku i nawija o Egipcie. Jest miły, jest lokalnym przewodnikiem itd. Proponuje nam jutro(akurat ma wolne), że pokaże nam miasto, pomoże nam zrobić zakupy(on tutejszy, to nikt nas nie naciągnie). Grzecznie odmawiamy i prosimy o rachunek. On na chwilę znika i okazuje się, że zapłacił nasz rachunek. My oczywiście, że nie, że tak nie można... grzecznościowa sprzeczka i znowu jego propozycja. Mówi, że nic nie chce, oprowadzi nas po mieście, a my w rewanżu postawimy mu obiad w dobrej restauracji. Głupia sytuacja... zgodzilismy się. Pierwszy był sklep jego kolegi gdzie kupiłam "okazyjnie" perfumy(później się okazało że w hotelowym sklepie były za pół ceny). Więcej po sklepach nie chciałam chodzić. Później krótki spacer, miły Egipcjanin wciąż gadał.... a później dobra i droga restauracja, jedzenie, picie. Po jakiś dwóch godzinach w restauracji, chcieliśmy już wrócić do hotelu odpocząć. Miły Pan odprowadza nas prawie pod sam hotel i z uśmiechem na ustach żąda 300 dolarów.????? Sprzeczka i już nie taka grzeczna. Pan przestaje być miły i robi się agresywny. Spacer miał być za free, tylko obiad w restauracji (rachunek prawie 100 dolarów). Oczywiście, że planowaliśmy mu coś dać chyba 50 dolarów, ale nie było umowy na 300. W ogóle nie było umowy na kasę. Sytuacja nieprzyjemna, daliśmy mu 50 i mówimy żeby wyp....ł. Następna sytuacja wyszłysmy z koleżanką na zakupy. Po drodze robimy sobie zdjęcia. Raz ja jej, raz ona mi. Podchodzi jakiś Pan i mówi, że może nam zrobić zdjęcie razem. My, że ojjj jak miło. Pan robi zdjęcie, oddaje aparat i mówi, że 2 dolary. No ku...a, nie chodzi o 2 dolary, tylko o fakt. Następna sytuacja.... siadamy w kawiarni.... jakieś piwko, ciastka, kawa, gdzieś z tyłu grają i śpiewają. Po jakiś 15 minutach panowie grajki chodzą między stolikami i śpiewają. Przy naszym stoliku zatrzymuja się na dłużej i coś śpiewają. Kiedy kończą, my bijemy brawo, a oni że 10 dolarów. Za co??????? Bo niby grali specjalnie dla nas. I znowu awantura, i już przestają być mili i uśmiechnięci. Kiedy chcemy wyjść z kawiarni dochodzi do szarpaniny. Następna sytuacja.... wieczór, kawiarnia na deptaku, przeglądamy kartę, ceny są całkiem spoko. Jest nas 5 osób, bierzemy 2 piwa i 3 drinki. Po kilku minutach na środek wychodzi derwisz i tańczy. Niby taka dla przyciągnięcia turystów atrakcja kawiarni. Dopiliśmy nasze drinki i chcemy iść dalej. Rachunek 76 dolarów.?????? Jak to??? Przecież mieliśmy kartę w ręku, widzieliśmy ceny i powinniśmy zapłacić coś około 23 dolary. I znowu awantura, przychodzi jakiś szef i mówi, że rachunek się zgadza, bo ceny jak jest show (miał na myśli derwisza) są inne. A gdzie jest to napisane, dostaliśmy normalną kartę, nikt nas o niczym nie uprzedził. Nie chcieliśmy zapłacić. To była największą awantura, bo zleciało się kilku innych Egipcjan i doszło do ostrej akcji. To było najdroższe piwo w moim życiu. Następna sytuacja....pod piramidami panowie z wielbłądami. Chciałyśmy z koleżanką zrobić sobie zdjęcie (dzisiaj jestem przeciwniczką takiego męczenia jakichkolwiek zwierząt i wykorzystywania ich do celów zarobkowych). Pan mówi, ok wskakujcie na wielbłąda, foty 5 dolarów. Spoko...ja pierwsza, następna koleżanka... foty zrobione. Koleżanka jeszcze nie zeszła z wielbłąda, a facet mówi płacić. Ja mu 5 dolarów, a on że miało być 50. Ja mu na to, że umawialiśmy się na 5, a po drugie to trzeba być nieźle nienormalnym, żeby w ogóle myśleć, że ktoś taką cenę za foty zapłaci. Na to on, że albo płacę, albo on nie da wielbłądowi sygnału, on nie usiądzie i koleżanka z niego nie zejdzie. Jakiś koszmar. I znowu awantura, tym razem postanowiłam, że koniec z tym naciągactwem i w życiu nie zapłacę. Było tak głośno, że przybieglo dwóch policjantów. Koleżanka zeszła z wielbłąda, a ja zapłaciłam umówione 5 dolarów. Poszłyśmy obejść piramidy i zrobić kilka fotek. Po jakiejś godzinie spotkałyśmy tych dwóch miłych policjantów. Chwilę porozmawialismy, oni jeszcze przepraszali, za tych złych Egipcjan. Powiedzieli że możemy zrobić sobie z nimi zdjęcia. Nawet wiedzieli jak nas ustawić i zrobili nam te fajne foty, że niby masz piramidę na dłoni itp. Musimy wracać do autokaru, dziękujemy, żegnamy się i znowu pada magiczne słowo...... 20 Funtów egipskich. No cóż, pocieszajacym jest fakt, że policja egipska nie ma cen wygórowanych i bierze w lokalnej walucie. Były jeszcze jakieś mniejsze sytuacje jak ta wcześniej opisana propozycja zdjęcia za 2 dolary. Wszystkie zdarzenia miały miejsce na przełomie dwóch lat (3 wycieczki) w różnych miejscowościach turystycznych. W miejscowościach nie turystycznych nie spotkało mnie nigdy nic nieprzyjemnego i nie było tego wyciągania łapy po dolary. Tak czy inaczej bardzo lubimy Egipt i jesteśmy uzależnieni od nurkowania i tamtejszych raf. Od kilku lat trzymamy się jednej zasady, z nikim (poza hotelem) nie wdajemy się w żadne, ale to żadne dyskusje, jak ktoś podchodzi z prezentami, śpiewa lub gra, gdzieś zaprasza itp, to z punktu wszystkich gonimy. Nawet nie staramy się być mili. I jeszcze jedno, chodzimy tylko i wyłącznie do restauracji, kawiarni, sklepów dla lokalsów. Tam bardzo rzadko wpadają turyści, ceny są normalne, personel szczerze miły i nigdy nie zostaliśmy w żaden sposób oszukani. Bardzo lubię Wasze filmy. Pozdrawiam serdecznie 😍

[@mmbrzezinski]

No tak jest w miejscach turystycznych, przed wyjazdem trzeba odrobić prace domowa niestety, i troche poczytac na co uważać, jak byliśmy pierwszy raz w Egipcie na allinc 9 lat temu, to tez kilka razy daliśmy sie zrobić w jelenia, tym razem chyba ani razu nie mielismy jakiś takiej sytuacji, ponieważ wiemy już na co uważać.

[@adamkerut]

Spoko film ale kiedy to jedynie syf bród i głupi ludzie

[@mmbrzezinski]

Zalecam MOCNO się zastanowić, zanim dodasz kolejny komentarz.