Janusz A. Zajdel wczoraj i dziś

[@silverfox7604]

Niedawno zetknąłem się z Zajdlem Limes inferior, Zrobiło piorunujące wrażenie. Jestem z pokolenia komuna, ale tylko trochę:) Książka super. Mam jeden problem, kim jest do cholery Alicja. Trochę tu powiedziano, ale nadal mam z tym problem.

[@saveascreative]

Trafiłem tu bo skończyłem swoją pierwszą lekturę Zajdla - Paradyzja. Uwielbiam takie książki.

[@hoppfer]

Zajdel coraz bardziej aktualny np kwestii pieniądza CBDC - elektroniczny pieniądz banków centralnych.

[@jedrzej_k]

Dziś bylem na grobie Janusza Zajdla. Przykry widok. Myślałem ze zastane mnóstwo zniczy. Palił się jeden, a grób zaniedbany.

[@vedamaster7253]

jaka szkoda że tak mało ludzi interesuje się tego typu tematami. że tak mało ludzi w Polsce dostrzega pozaliteracką wartość sci-fi. o czytaniu nie wspomnę

[@pysiakk]

Jeden z problemów z Zajdlem jest to, że chyba żadna z powieści nie została przetłumaczona na żaden język obcy. Angielskie wydanie Limes Inferior jest bardzo potrzebne, szczególnie wraz z rosnącą jego aktualności. Wydawnictwo, które to zrobi ma okazję zrobić wiele dobrego. Mylę się?

[@Yanus3D]

Zajdel to byl mistrzy na rowni z Lemem oboje mieli swoje poletko gdzie byli mistrzami. zajdel jako socjolog, Lem jak wizjoner.

[@vedamaster7253]

nie zgodzę się z tym że Lem był wizjonerem tudzież że było to jego poletko. Lem pisał bardzo fantastycznie, w dosłownym tego słowa znaczeniu. a jeśli już snuł wizje przyszłości, z reguły nie trafiał, i to mocno nie trafiał. Lem dostał się na szczyt głównie swoim niepowtarzalnym stylem, bujną wyobraźnią i absolutnie fenomenalnym słowotwórstwem. oczywiście pozostaje jeszcze kwestia rozumienia słowa "wizjoner". można rozumieć je na kilka sposobów w obrębie znaczenia podawanego przez sjp. jeśli obierzemy kierunek 'marzyciela', masz rację. ale wtedy nie wyróżniasz w żaden sposób Lema, bo takim wizjonerem jest każdy pisarz sci-fi. natomiast jeśli obierzemy definicję wizjonera jako 'proroka', człowieka zaglądającego w przyszłość, Lem wypada na tym polu bardzo słabo w porównaniu z innymi twórcami sci-fi. taki na przykład Asimov w niejednej pojedynczej książce przewidział więcej przyszłości niż Lem przez całą swoją karierę. mam wrażenie że Lem ma w Polsce tę łatkę profety bo nie mieliśmy tu wielu wybitnych pisarzy sci-fi. Lem jest w zasadzie jedynym który jest jakkolwiek znany w mainstreamie. ale to tyle. był wybitny, ale nie w przewidywaniu przyszłości.

[@solaris4019]

@@vedamaster7253 Ja się w życiu z tym nie zgodzę , Lem trafiał i to bardzo często ,miał "cybernetycznego" nosa do wszystkich rzeczy które nas otaczają ,oraz takie co dopiero raczkują ,a także potrafił wyprzedzić myślą także Asimova. Był tak samo genialnym wizjonerem jak i filozofem ,futurologiem oraz socjologiem, świadczą o tym liczne opowiadania , a że przeczytałem wszystkie jego książki to wiem. Przewidział wiele rzeczy od druku 3d , wirtualnej rzeczywistości po samo uczącą się sztuczną inteligencję i multum innych rzeczy jakie nas otaczają albo będą nas otaczać. Marzyciel także ma swoje ramy w których musi się trzymać , nie może napisać dosłownie wszystkiego co mu do głowy przyjdzie, bo wtedy jest zarówno kiepskim wizjonerem i jeszcze gorszym marzycielem i bardzo słabo takie rzeczy się czyta. Po to ten gatunek w którym Panowie pisali nazywa się fantastyką naukową żeby pisać o rzeczach w pewnych ramach języka i nauki a nie o tym że w przyszłości będą jakieś cuda na kiju z ufoludkami włącznie. To musi się trzymać fantastyki naukowej ,a nie samej fantastyki. Akurat Asimov nie był tak twórczy jak Lem. Lem właśnie był najwybitniejszy w przewidywaniu tego co mamy teraz i co będziemy mieli. I jeszcze jedno ,Lem nawet w połowie nie jest tak znany w tym naszym zapadłym kraju(dziurze) jak powinien być ,bo ten facet to był prawdziwy autorytet. I wstyd że np. w krajach z nami graniczących oraz w USA był tak poważanym człowiekiem. Wśród ludzi jakich znam nikt nie zna Lema. Zresztą tak z czystej ciekawości obejrzałem sobie wiele blogów na yt książkowych mało kto w ogóle Lema wspomina a co dopiero go czytać. Może 3 % osób i to sami faceci.

[@vedamaster7253]

@@solaris4019 dzięki za obszerną odpowiedź, doceniam to. szanuję również Twój pogląd na tę sprawę. jednak nie zgadzam się z nim :) wracając na chwilę do Twojej wypowiedzi - skaczesz z tematu na temat i poruszasz mnóstwo wątków. dlatego po pierwsze ciężko mi zgadnąć, czego dokładnie dowodzisz, a po drugie odniesienie się do każdego dotkniętego tematu zajęłoby mi zbyt dużo czasu. tak czy inaczej, napisałeś: "Był tak samo genialnym wizjonerem jak i filozofem ,futurologiem oraz socjologiem, świadczą o tym liczne opowiadania , a że przeczytałem wszystkie jego książki to wiem." otóż nigdzie nie napisałem że Lem nie był tym kim go mianujesz. twierdzę jednak że gdybyśmy mieli Lema określić (na przykład) trzema przymiotnikami, "wizjoner" nie byłby najtrafniejszym wyborem i w tej trójce znaleźć się nie powinien. oczywiście, Lem 'przewidział' przyszłość na wielu płaszczyznach - technologicznej, społecznej itd. ALE, jednocześnie stosunek jego prawidłowych przewidywań do nieprawidłowych jest według mnie zbyt niekorzystny aby móc Lema nazywać wizjonerem przede wszystkim. poza tym 'wyjściowa' wizja przyszłości Lema którą posługiwał się najczęściej była błędna. z reguły pokazywał obraz technologii ciężkiej, 'przemysłowej', 'dymiącej', pełnej tłoków, 'gorącego oleju', pomp, dźwigarów itd. na przykład książka "Fiasko". te egzoszkielety, czy jak to tam się nazywało - typowy dla Lema wynalazek. ciężki, toporny, pełen ciężkiej tradycyjnej inżynierii. i przede wszystkim - na pewno nie zaistnieje w naszej rzeczywistości. elementarna logika podpowiada że jeśli takie urządzenie powstanie będzie sterowane zdalnie a nie przez pilota znajdującego się na pokładzie. zresztą inżynieria była konikiem Lema. często wpychał ją tam gdzie nie gra ona we współczesnej technologii pierwszych skrzypiec i nigdy nie będzie grała. Asimov, którego oskarżasz o to że "nie był tak twórczy jak Lem" nigdy nie poszedł w tym kierunku :) nigdy nie popełnił tego szkolnego w moim mniemaniu "błędu" i i nie popełniło go wielu innych pisarzy sci-fi z tamtego okresu. poza tym Lem zawsze powtarzał że pisze dla siebie. z materiałów pozostawionych przez niego jasno wynika, że nie dużo bardziej 'jarało' go tworzenie tego na co miał ochotę aniżeli trafne przewidywanie przyszłości. dlatego też napisałem wcześniej "błędu" w cudzysłowie. bo skoro Lem przyszłości przewidywać nie próbował to nie popełnił żadnego błędu w swoich dziełach. być może nawet wiedział że technologia przyszłości nie będzie oparta o 'ciężką inżynierię' i 'dymiący przemysł' ale po prostu lubił o tym pisać? i nie zrozum mnie źle - Lem był geniuszem i to nie podlega wątpliwości. ale uważam (uwaga będzie pompatycznie) że bycie homo sapiens zobowiązuje do precyzji w wyrażaniu swoich myśli. dlatego staram się w tej dyskusji Lema opisać precyzyjnie. zaczęła się ona od tego że stwierdziłem że słowo "wizjoner" nie oddaje precyzyjnie tego kim Lem był. i jak sądzę obroniłem tę tezę. dobrego dnia Człowieku po drugiej stronie ekranu!