Festiwal frustracji | FC Barcelona 1:2 Atletico Madryt | La Liga

[@MrJanek91]

To jest też poniekąd piękno futbolu- Atletico cały mecz nie grało nic, byli za przeproszeniem obsrani, znów rozkładali nogi przed Barceloną, a mimo to rywale tego nie wykorzystali i to Atletico było w stanie wygrać ten mecz. Wg mnie nie było karnego w zdarzeniu z Giuliano Simeone, to odbicie piłki przez niego to był przypadek. Ta asysta Casado do de Paula piętką to jest hit xD. Barcelona nieskuteczna, Atletico miało szczęście plus grało do końca i wygrało, brawo dla Rojiblancos.

[@kozerka2721]

Ale przecież Lewandowski się poślizgnął przy strzale i z impetem wjeżdża w nogi Witsela, oczywisty faul i nie ma mowy o rożnym