Joanna i Andrzej Gwiazda: Grudzień ’70 / cz1 / spalenie KW PZPR

W sobotę 12 grudnia 1970 r. rząd PRL, bez wcześniejszych konsultacji społecznych, ogłosił drastyczną podwyżkę cen żywności. Ta decyzja odbiła się szerokim echem w dużych zakładach pracy, szczególnie na Wybrzeżu. Pracownicy Stoczni Gdańskiej im. Lenina wyszli w pochodzie na ulice Gdańska, dotarli pod Komitet Wojewódzki PZPR, gdzie domagali się rozmów z władzami i cofnięcia wprowadzanych podwyżek. Dało to początek wydarzeniom, które do historii przeszły pod nazwą Grudzień ’70 lub Masakra Grudniowa na Wybrzeżu Gdańskim i Szczecińskim.
O przebiegu wydarzeń przed siedzibą KW PZPR w Gdańsku (15.12.1970) opowiada ich czynny uczestnik Andrzej Gwiazda. Wraz żoną Joanną angażował się w działalność opozycyjną w PRL, m.in. jako założyciel i działacz Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność”. Grudzień ’70 na zawsze zapisał się w pamięci twórców NSZZ „Solidarność”.
🔔 SUBSKRYBUJ nasz kanał aby nie przegapić kolejnych części👉 / @ids1980pl
www.ids1980.pl/
#grudzien70 #instytutdziedzictwasolidarnosci #grudzień70 #grudzień1970 #grudzien1970

[@kasumoto80]

Dziękujemy ❤

[@jadwigakaminska6504]

Zdrowia wolności pokoju życzę Bożego bogoslawienstwa dla całej rodziny. Wrocław Jadwiga lat 68.😍❤❤❤❤❤🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏

[@niebylejacy3811]

Wspomnienia mniej wiarygodne niż dokumenty Każdy chyba historyk zajmujący się którymś z aspektów polskiej historii najnowszej był świadkiem najróżniejszych absurdalnych twierdzeń, głoszonych jednak z pełnym przekonaniem, by nie rzec, że z żarliwą wiarą. Niekiedy tworzone są "relacje świadków historii", w których po wielu dziesiątkach lat najprawdziwsi uczestnicy wydarzeń wypowiadają z pełnym przekonaniem całkowicie nieprawdziwe sądy. Czy kłamią? - bynajmniej! Kłamstwo zakłada świadome przeinaczenia. A ludzie ci naprawdę wierzą, że mówią najprawdziwszą prawdę. Im większy jest dystans czasowy od tamtych wydarzeń, tym więcej powstawało zniekształconych lub nawet całkowicie fałszywych przekazów pisanych przez świadków i uczestników jakichś wydarzeń. Ta słabość, ulotność pamięci jest czymś, co każe traktować wszelkie relacje ustne z niebywałą ostrożnością i ściśle je weryfikować w porównaniu z dokumentami, lub z innymi, niezależnymi relacjami. Zasady te wpaja się studentom historii już na pierwszym roku, gdyż niezwykle łatwo wierzyć w sugestywną opowieść osoby, która tkwiła w "samym środku" wydarzeń i w ten sposób zniekształcać przekazywane następnie w wywiadach i książkach treści. Również byłem świadkiem i aktywnym uczestnikiem wieli historycznych wydarzeń w Gdańsku, które po latach przenikają i zwodzą moją pamięć, lecz ja poza pamięcią posiadam pamiętniki, zapisku, rękopisy dokumentów, które osobiście sporządzałem na gorąco, do których sięgam by zweryfikować moją pamięć dzisiejszą z faktami sprzed dziesiątków lat. PS Dlatego we wcześniejszym moim komentarzu opowiadanie Andrzeja Gwiazdy podsumowałem tak: "Baju baju baju baju nocą Baju baju baju w dzień"

[@andruxa197927]

Chwała Rzeczypospolitej Obojga Narodów ! Героям слава !

[@niebylejacy3811]

Baju baju baju baju nocą Baju baju baju w dzień