Joanna Okuniewska o tym, co jazda samochodem daje kobiecie. LSNZ #11

Joanny raczej nikomu z Was przedstawiać nie trzeba, ale jeśli jakimś cudem nie znacie jej twórczości, koniecznie zajrzyjcie na profile Asi i posłuchajcie jej podcastów. Linki są poniżej.
➡️ Joanna Okuniewska na Instagramie:
/ tu_okuniewska
Podcasty
➡️ Ja i moje przyjaciółki idiotki
• O dawaniu się robić
➡️ Tu Okuniewska
• Wygrana
➡️ Matka Matce
• Początek
Podcasty znajdziecie też na wszystkich najpopularniejszych platformach podcastowych.
Pamiętajcie, że mój podcast jest też na
➡️ Spotify: bitly.pl/QuOuZ
➡️ Apple Podcast: apple.co/3lGQl5g
➡️ Google Podcast: bit.ly/3lFuDyJ
Dobrego dnia!
W przygotowaniu podcastu wzięli udział:
Klaudia Mikuła - organizacja i logistyka,
Jakub Marchlewski - montaż i oprawa graficzna,
Mieszko Mahboob i Jan Tuchowski ze Zgrywa Studio - nagranie i mastering dźwięku.
Grafikę wykonała Anna Odrzywolska.

[@danuta-gorska9693]

To ja Was, drogie Panie, przebiję. Trzydzieści lat od zrobienia prawa jazdy nie siedziałam za kółkiem. Pojawienie się na świecie moich dzieci spowodowało kompletną blokadę. Również kolega małżonek nie był pomocny w pokonaniu blokady. Zaczęłam ponownie prowadzić samochód po ponad 30 latach. Pokonałam strach i ogromną tremę. W sumie samą siebie, z totalnym brakiem wiary we własne możliwości. Ale to inna sprawa. Jeżdżę, sprawia mi to dużo satysfakcji. I jestem bardzo wdzięczna jednemu z instruktorów od jazd doszkalających za cierpliwość i pokonanie własnych strachów 😀

[@Beauty60plus]

Dokladnie tak samo bylo ze mną 😊

[@wo7494]

Krzyczący stary podczas prób samodzielnej jazdy po zdaniu prawka i zniechęcenie na kolejne 6 lat, the same story here. I ta jazda Pandą koszmar jakiś. Dopiero X lat później, pewniej cierpliwy człowiek nauczył mnie jeździć i dziś to uwielbiam! Happy end!

[@pptf9476]

Jestem w 12 minucie podcastu i to są prawie dokładnie moje odczucia po egzaminie i ogólnie po zrobieniu prawa jazdy w wieku 17 lat.

[@kamila4576]

Drogie Panie, bardzo dziękuję za Waszą rozmowę. To co mówicie to moje emocje i otwarcie powiem, że rano zaczęłam słuchać podcastu, a w ciągu dnia w pracy (zresztą w motoryzacji 😅) była okazja, aby przewieźć kilka samochodów i zdecydowałam się pomóc! A zawsze ze strachu odmawiałam. I przejechałam dwoma autami. I było super ❤

[@karolina-jc9ux]

Prawko od 6lat, realnie jeżdżę od pół roku. Egzamin zdałam w malym miasteczku, a po przeprowadzce do duzego miasta zupełnie wystraszyłam się tramwajów, wiecej niż jednego pasu na jezdni i tego, że ktoś moze na mnie trąbić. Do jazdy zostałam zmuszona raz a dobrze - sytuacja zdrowotna bliskiej mi osoby. Wsiadlam i pojechałam. Aktualnie jezdze po całej Polsce i choc nadal mam w sobie ten mikro stres to wiek ze sobie poradze:) cenny odcinek, pozdrawiam!

[@agaagaagaaga8713]

Dziękuję za ten podcast❤ Ps. I za info o stukającej blaszce 🎉!!!

[@ramysia8233]

Mam 30 lat i zdałam prawo jazdy w Olsztynie miesiąc temu, za drugim razem. Cudownie jest słuchać opowieści Joanny Okuniewskiej - czułam się podobnie. Łzy nie kapały, ale egzaminator zapytał mnie czemu w siebie nie wierzę. Sytuacja mnie zmusiła do zrobienia kursu, ale to jedna z najlepszych rzeczy, którą zrobiłam dla siebie ❤

[@gusia944]

Wspaniała rozmowa, wiele odczuć i przeżyć miałam podobnych! Prawko zrobiłam 11 lat temu, teraz niestety z przyczyn zdrowotnych musiałam odpuścić jeżdżenie, ale mam nadzieję, że jeszcze wrócę za kierownicę 😍

[@MS-lq8ik]

Bardzo wciągająca i pouczająca rozmowa, ten krok wciąż przede mną:) pozdrawiam was serdecznie!

[@Kate_Onion]

Bardzo Wam dziękuję za ten podcast. W końcu przełamię strach przed prowadzeniem samochodu!

[@madzikandcats]

ależ cudnie mi się Was słuchało 😍😍😍

[@katarzynatomaszewska971]

A rondo kwadratowe nadal w Olsztynie istnieje :) Dziurawe, historyczne, kostka przebija spod popękanego asfaltu. Pasy dla pieszych przecinają zarówno rondo jak i zjazdy z niego. Na środku nadal szalet i kwiaciarnia. Wyjątkowe miejsce

[@monikahajduk7640]

Oblałam tam 😂ale za drugim zdałam

[@klaudiakulczycka3768]

Dwie Najlepsze Podcasterki ❤️❤️❤️ Dziewczyny Petardy 🥳🥰

[@Natalia_Alicja]

Prawo jazdy zrobiłam kiedy miałam 28 lat z różnych powodów (brak środków, strach, czy usłyszenie od ojca, że "jestem kobietą, więc nie muszę mieć prawa jazdy" 🤦‍♀️) kurs zrobiłam w Danii, gdzie mieszkam. Sama za niego zapłaciłam (o czym zawsze mówiłam i odmawiałam np żeby to mój chłopak mi za to zapłacił). Zdałam za drugim razem (za pierwszym w godzinach szczytu pod koniec egzaminu za późno zahamowałam na rondzie). Miałam bardzo fajnego instruktora i co mnie zaskoczyło już na pierwszej lekcji pojechaliśmy w miasto. Po zdaniu od razu zaczęłam jeździć sama, bo instruktor cały czas mi powtarzał, że to bardzo ważne żeby nie mieć za dużej przerwy, że on ma dużo "byłych" uczniów którzy wracają żeby sobie przypomnieć jak się jeździ. W sumie dobrze się stało, że nie zrobiłam prawka jak większość moich rówieśników mając 18 lat. Wtedy nie byłam kompletnie na to gotowa i tak czy inaczej nie miałabym możliwości jeżdżenia autem. Teraz śmigam codziennie 60 km bez problemów. Co ciekawe w Danii na kursie duży nacisk kładzie się na to, że będąc kierowcą nie wolno stwarzać zagrożenia i nie należy być "zawadą", ergo jak jest ograniczenie do 80 a my jedziemy 60, no to jesteśmy "zawadą". I owszem mandatu nie dostaniemy, ale jeśli jedziemy za wolno bo coś się stało, albo się boimy, to według duńskiej szkoły nie powinniśmy wtedy prowadzić pojazdu. Taka ciekawostka. I nie, nie jeżdżę jak pirat drogowy, staram się przestrzegać przepisów ale też nie zamulać, żeby właśnie nie być "zawadą" dla innych. Pozdrawiam

[@adorinadorin]

Pod koniec Paulinie bylo sie trudno przebic w opowiesci

[@katarzynatomaszewska971]

Ja chodzilam spokojnie po swiecie bez prawka przekonana ze skoro tak niepewnie przechodzę przez przejscia dla pieszych to juz jako kierowca na pewno sie nie odnajdę. Ale jak zaszłam w ciążę to zrozumiałam, że autko ułatwi nam życie. Strzał hormonów tak umocnił moją siłę sprawczości i pewność siebie ze w niecale dwa miesiace wyjezdzilam wszystkie lekcje i zapisalam sie na egzamin. Byłam w 8 miesiącu ciąży. Trafiłam na egzaminatora dziada-paskudę, który zestresował mnie już na placu zrzędząc gdy nie mogłam zatrzasnąć klapy samochodu po pierwszych pytaniach egzaminacyjnych i finalnie oblałam. Potem mialam cudownego egzaminatora, ktory pozwolil mi podejsc ponownie do zepsutego zadania na rondzie. I w końcu zdałam! Też jestem z Olsztyna, ale prawko robiłam w Warszawie, gdzie wtedy mieszkałam (jak tam się nauczę to już wszędzie będę umiała!). Nie wiem jak to sie wydarzyło ale teraz nie ma u mnie śladu niepewności na drodze. Śmigam jak mamuśka :)

[@maw-zs1vr]

„... wszystko było super. Poza tym, że pojechałam pod prąd...” 😂😂😂

[@gemmei100]

Tutaj sie z Asią nie zgodzę bo jeśli dołączasz sie do ruchu to nikt nie ma obowiązku nikogo wpuszczać. Jest to oczywiście kulturalne ale nie jest to absolutnie niczyim obowiązkiem. po to jest ten pas żeby się rozpędzić albo poczekać jeśli nie ma gdzie się wbić.

[@monikap7796]

Normalnie jakbym słuchała o sobie😂 mnie do jeżdżenia zmusiła dopiero druga córka, która była w drodze i wiedziałam, że z jednym dzieckiem ogarniałem bez auta ale z dwójką to już będzie problem🙈

[@pawlak2]

Dla "typowego" mężczyzny takie problemy i historie są zazwyczaj nie do pomyślenia i trywializowane. Dlatego, moim zdaniem, w dobie wszechobecnego w naszych czasach "spłycania" płci, warto pamiętać, że jednak sporo się od siebie różnimy w wielu aspektach 🙂

[@annakowalska6527]

Ja też mam dużo emocji w temacie samochodu 😅

[@izabelanowakowska6912]

Świetnie słuchało się tego podcastu 🙂 Ja na kurs poszłam, bo wkurzył mnie mój obecny mąż. Powiedział, że po co mi prawko, on mnie będzie wszędzie woził. Cooo? On mnie będzie WOZIŁ? Mam być zależna? I poszłam. Przy trzecim oblany egzaminie znów się wkurzyłam, bo termin następnego był jakiś absurdalny. Wyszłam z kolejki i pojechałam do domu. Tym samym prawko zostało odłożone na ładnych parę lat. Do ponownego podejścia do egzaminu zmusiło mnie życie, właściwie córka, która pojawiła się na świecie. Trzeba było ją jakoś zawieźć do babci, jak ja wróciłam do pracy. Odkopałam więc papiery, wzięłam mnóstwo lekcji jazdy i pierwszy egzamin praktyczny... Oblałam. Ale już nie było miejsca na fochy, zaraz umówiłam się na kolejny, który zdałam! Pierwsza moja samodzielna jazda też była ze złości. Mąż nie chciał ze mną jechać, więc się wkurzyłam i pojechałam sama. I tak już jeżdżę 10 lat🙂 I to była najlepsza inwestycja w moim życiu! Nie wyobrażam sobie już życia bez prawa jazdy.

[@kuba3506]

💚🍀👍🏿😘

[@user-on6wn2ri5l]

Czy to nagranie jest świeże? Pani Joasia powiedziała 'mój obecny narzeczony Amadeusz' , chwilę temu słuchałam 'Tu Okuniewska' było rozstanie. Nie rozumiem.

[@jacekpokrywka6857]

No nagrywa się to wcześniej. Asia chciała na własnych warunkach poinformować o tym, a nie na antenie innych twórców.

[@paulinamikulapodcasty]

Nagrywaliśmy pod koniec czerwca. Pozdrawiam

[@aMill7479]

O tym samym pomyślałam. Co nie zmienia faktu, że pod koniec czerwca gdy ta rozmowa była nagrywana Asia już była po rozstaniu (ogłosiła rozstanie w połowie lipca ale stwierdziła że już jakieś kilka tygodni temu to się wydarzyło). Więc nie będąc już z Amadeuszem na potrzeby tej rozmowy mówiła o nim "mój obecny partner" nie będąc już z nim. To musiało być przykre i niekomfortowe.