Pamiętam. Orszak weselny na Mazowszu, kornet, bębny i skrzypce, wóz i dwa konie, potem szlaban, przy którym trzeba było opłacić się półlitrem... Te same dżwięki i jeszcze większe emocje, tyle, że po 40 latach.... Prusinowski i kompania, wielki szacunek za wasze wysiłki,