Рет қаралды 22,643
Subskrybuj kanał TVN24 i bądź na bieżąco:
/ @tvn24
Afera w zarządzanym przez Ziobrystów Funduszu Sprawiedliwości to - zdaniem Łukasza Schreibera z PiS - temat zastępczy, którym nieprzychylne jego partii media próbują jakoby „przykryć” merytoryczną kampanię przez nadchodzącymi eurowyborami.
Schreiber, ubiegający się zresztą o mandat europosła, nie widzi powodu, by przepraszać opinię publiczną za ujawnione nadużycia w wykonaniu kolegów z koalicyjnej Suwerennej Polski, a w działalności Funduszu dostrzega niemal same pozytywy. - Są trzy sprawy tutaj. Pierwsza to jest kwestia pomocy, która trafiła do poszkodowanych. I to jest bezsprzeczne. (...) 509 milionów (złotych - red.), to mówię o kwocie, która trafiła do poszkodowanych. Sprawa druga to są środki przekazywane na przykład OSP czy szpitalom. To jest tam z 300 milionów. I sprawa trzecia dotyczy być może tych iluś przypadków, które wskazuje prokuratura, które trzeba wyjaśnić i zbadać - stwierdził.
Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej - również kandydujący do PE - zauważył, że wyprowadzanie pieniędzy z Funduszu to „patologiczna sytuacja zaprojektowana już w 2016 roku”. - To właśnie dlatego (Zbigniew - red.) Ziobro podporządkował sobie prokuraturę. To właśnie dlatego rząd PiS-u wyłączył Trybunał Konstytucyjny, żeby móc robić takie rzeczy - wyjaśnił.