Super gościnie i ciekawe pytania ale strasznie się słucha tego wywiadu... Zaczynając od "dwutysięcznego drugiego roku" na samym starcie a kończąc na sposobie prowadzenia wywiadu. Pani prowadząca po prostu zadaje pytania z kartki. Leci pytanie, ktoś zaczyna odpowiadać a dziennikarka ma już głowę w kartce. Kończy się odpowiedź i zero pociągnięcia tematu, dopytania o szczegóły, zero reakcji. Od razu przejście do kolejnego pytania czasem zupełnie z innej beczki, tak jakby odpowiedź która padła była zuplenie niegodna uwagi. Moim zdaniem to bardzo nieuprzejme. Niby zapraszamy kogoś żeby posłuchać co ma do powiedzenia a równocześnie ignorujemy go kiedy odpowiada. Widać to w wieku momentach, np. kiedy pada zabawna historia o witaminach i zamiast pociągnąć ten temat albo zapytac o inne zabawne historie lub dopytać o te trudne warunki pracy lub co było takiego trudnego to po prostu jest wzrok na kartce i kolejne pytanie. Pani Małgosia ciągnęła ten wywiad starając się rzucać jakieś ciekawostki i dorzucając coś od siebie. Pani Mirosława była kompletnie ignorowana przez prowadząca właściwie po każdej wypowiedzi, gdyby nie pani Małgosia to wręcz mówiłaby sama do siebie. Niesmaczne