Zdumiewajace jak to miejsce,w ktorym spedzilam kilkanascie lat, zmienilo sie. Nienawidzilismy pruskiego pietna tego budynku. Renowacja, jak sie wydaje, wyeliminowala to przykre odczucie , wywolujac wrazenie znaczenia tego miejsca jako bijacego serca Uniwersytetu, bez niebezpieczenstwa uwiadu starczego jakiego to odczucia doznawalismy w moich pokoleniu studentow,a pozniej pracownikow naukowych UAM. Wyobrazam sobie, z dalekiego Londynu, ze Biblioteka jest chetniej odwiedzana przez jej uzytkownikow i przyjemniej sie w takich wnetrzach pracuje. Zycze wszystkim dobrych wynikow studiow,a pracownikom satysfakcji. Jolanta Pieniazek