Рет қаралды 1,099
Krzyż pokutny i latarnia umarłych
Daleko za rogatkami miejskimi i jeszcze dalej od murów średniowiecznego Lublina , dnem doliny rzeki Czechówki wijącej się pomiędzy lessowymi wzgórzami biegnie stary trakt do królewskiego Krakowa.
W średniowieczu, ważnym punktem na trakcie krakowskim była wieś Dąbrowica, która już w 1317 roku otrzymała od Władysława Łokietka przywileje dające możliwość bogacenia się ówczesnym jej właścicielom i kmieciom.
Bez względu na panującą epokę z bogactwem w parze szły zbrodnie.
Kary za morderstwa były różne , palenie na stosie, ćwiartowanie , łamanie kołem, ukrzyżowanie, kamieniowane i wiele innych.
W przypadku zamożniejszych winowajców
Zanim doszło do egzekucji morderca często musiał opłacić 2 pielgrzymki, jedną do katedry w Akwizgranie ( w Niemczech ) gdzie modlono się nad grobem
Cesarza Karola Wielkiego
Drugą do Rzymu w którym otrzymywano poświadczenie o odbytej pielgrzymce.
Morderca opłacał także 1000 mszy w klasztorach za duszę i głowszczyzny tradycyjnej opląty za głowę zmarłego i odszkodowanie dla rodziny.
Najbardziej powszechną karą były tak zwane krzyże pokutne, fundowane przez zabójców po wcześniejszym pojednaniem się z rodziną zamordowanego.
Ten stary zwyczaj przywędrował do Polski już w XIII wieku i był powszechny na terenie całej europy aż do XIX wieku.
Najczęściej krzyże były dosyć proste , bez rytów często wyżłobione przez morderce narzędziem , którym dokonał zabójstwa w innych przypadkach mógł to być młot.
Krzyże pokutne wykuwano z lokalnego surowca np. wapieni, piaskowców , zlepieńców czy granitów. Wykonanie takiego krzyża odbywało się po spełnieniu wcześniejszych punktów pokuty.
Elementem łączącym naszą rzeczywistość ze światem umarłych były tak zwane latarnie umarłych.
Pierwsze informacje o takich latarniach sięgają końca XII wieku, historycy twierdzą, że wtedy pojawił się obrzęd obchodzenia zaduszek.
Wznoszone najczęściej przy kościelnych cmentarzach w dawnych średniowiecznych miastach i ważnych traktach komunikacyjnych, którym była dawniej wspomniana droga do Krakowa wzdłuż rzeki Czechówki.
Znaczenie takiej latarni było iście mistyczne bowiem wysoka smukła budowla , na szczycie , której świecił się kaganek oliwny lub świeca nawiązywała często do latarni morskich, które pomagają żeglarzom orientacje w ciemnościach oceanu tak samo jak zbłąkane dusze umarłych błąkające się po naszym świecie.
Wspomnieniem tych lat stały się obiekty z Dąbrowicy pod Lublinem wzniesione przez stowarzyszenie na rzecz promocji wiedzy o kulturze średniowiecznej Curia Mediaevalis.
Grupa pasjonatów zrzeszająca historyków, archeologów a nawet specjalistów z dziedziny kowalstwa. Dzięki nim i wsparciu mecenasów ten niezwykły projekt mógł zostać zrealizowany.
Zacznij wspierać ten kanał, a dostaniesz te bonusy:
/ @pawelzlublina