Lampy naftowe na trudne czasy

[@pawesiwak958]

Bo płomień zawsze fascynował człowieka i sprawiał że czuł się on przy nim tak bardziej swojsko. Można mieć ledy, żarówki i tym podobne ale to ciepły płomień lampy naftowej Łukasiewicza ma w sobie to coś.

[@szelestnowiu1309]

Fajnie,że wspomniałeś o wynalazcy owej lampy.Na tamte czasy to była wielka rzecz mająca znaczący wpływ na rozwój przemysłu naftowego.Chcę mieć takową lampę i zabierać ją do lasu na bushcraft.Ten klimat.Pzdr.

[@GhostOfDamned]

Prawda

[@przemysawlagner1926]

Co liczyć na fachową obsługę i się uczą nas nie tylko dla tych

[@Kotlet.Mielony]

Lampe naftowa skonstruowal pan Ignacy Łukasiewicz chemik i farmaceuta w 1857 roku. To mialo kolosalny wplyw na rozwoj przemyslu naftowego. Tego mi brakowalo w tym filmie.

[@mbierwia3481]

Łapka w górę i serdeczne dzięki za kolejny film, który miło się ogląda. Co do lamp naftowych - wbrew pozorom jest to wydajne źródło światła, pod warunkiem właściwego korzystania z niego. Plusy: niska cena lampy, prostota konstrukcji i wynikająca z niej niezawodność, przyzwoita odporność na warunki atmosferyczne (można używać podczas deszczu i wiatru), możliwość używania w pomieszczeniu i na otwartym terenie, niskie zużycie paliwa - i to paliwa, które daje się długo przechowywać (pełny zbiorniczek wystarcza na 3-4 wieczory długiego świecenia), możliwość użycia alternatywnego paliwa (olej). Taka tania lampa to jest kilkaset lumenów dostępnych praktycznie w każdej sytuacji. Nie jestem przekonany, czy faktycznie agregat z paliwem w cenie rzeczonych 100 litrów nafty (plus ledy zasilane z ładowanego przezeń akumulatora) będzie rozwiązaniem bardziej ergonomicznym, odporniejszym na awarie i wydajniejszym w zakładanej przez Ciebie kryzysowej sytuacji. Krzysztofie, umyj klosz tej lampy a po jej zapaleniu nie pozwól, by knot wystawał powyżej metalowego grzybka, pod którym schowana jest maszynka regulująca wysokość knota. Zyskasz na jasności (lepsze spalanie bez dymu i sadzy) i na czasie świecenia. Dobrze jest też zacząć świecenie od mniejszego płomienia i w miarę rozgrzewania lampy zwiększać jego jasność. Mam w mieszkaniu w pełni funkcjonalną, gotową do pracy naścienną lampę naftową. Obecnie używana jest sporadycznie, gdyż przerwy w dostawie prądu zdarzają się bardzo rzadko. Moc świetlną i barwę światła mogę porównać do tego, co oferuje standardowa żarówka 25-40W z włóknem wolframowym. Aha, zapomniałem o najciekawszym: rzeczona lampa pochodzi z końca XIX wieku. Tak, dziewiętnastego. Ot, taki domowy survival zapoczątkowany przez prapradziadka...

[@guessguess2641]

Wczoraj sobie kupiłam lampę naftową taką czerwoną za 19,99zl w OBI i powiem szczerze , że jestem z niej zadowolona.. Powiesiłam sobie za oknem na takim fajnym łańcuszku i zawsze wieczorem odpalam Super nastrojowa i o niebo lepsza od jakiejkolwiek lampki nocnej :) Powiesiłam od strony zewnętrznej ze wzgledu na opary.. I jest super :) Nie wiem jakim cudem ale na średnim płomyku paliła się około 4godzin a wlałam zaledwie 25ml (kieliszek) nafty ;)

[@konikgarbusek4915]

Rzecz nieoceniona i niedoceniona. 1 szklaneczka nafty - tydzień świecenia. 1 knot - kwartał świecenia. 5l nafty - pół roku świecenia. Warunek - nauczyć się używać. Niezastąpiona przy całkowitym długotrwałym braku energii elektrycznej. Bezużyteczność bez nafty - nieprawda.

[@tornadotyphoon]

Krzysiu zapomniałeś o jednym ..... Lampa naftowa może być również opalana tłuszczami .... bo jej poprzednik kaganek właśni był opalany tłuszczami oliwami .... :)

[@piotrkurowski5264]

1-litr oleju do lamp kosztuje na dzień dzisiejszy 2,50zł. Używam rok czasu i szkło w lampie nie jest brudne. Oleje do lamp nowe są opracowane tak aby nie kopciły. Posiadam kominek szklany typu ''akwarium'' które jest zasilane właśnie takim olejem do lamp. Jeśli nie będzie prądu to na pewno lampy naftowe będą głównym źródłem oświetlenia bo paliwo do nich jest tanie a jak zabraknie oleju do lampy to nawet ropa się nadaje do nich ale wadą jest właśnie sadza i kopcenie z nich. O latarkach i agregatach można zapomnieć bo będą nie ekonomiczne !

[@Rolnick666]

Skąd bierzesz za 2,5 zł? Bo szukam to dosyć droga to zabawa i póki co agregat wypada taniej... wszędzie kosztuje po 9-11zł

[@puszczyk5928]

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że knot najlepiej ustawiać na minimum, kilka milimetrów ponad gniazdo i żeby nie wystawał ponad tą "kopułkę", która jest w większości modeli. Wtedy lampa nie kopci i nie daje dużo mniej światła niż przy mocno odkręconym knocie.

[@pawepikua8382]

dzięki że pokazałeś ten filmik to ja cie tak prosiłem o niego daje łapke w góre

[@qbaka6645]

Lampa naftowa, taka jak na filmie, paliła się całą noc. Spaliła przez ten czas ok 1/3 z półlitrowej butelki nafty, a światło dawała takie, że spoko dało się czytać. Latarka czołowa "zdechła" po sześciu godzinach i trzeba było wymienić baterie. Kalkulacja jest prosta: Pół litra nafty za 7-10 pln daje trzy noce świecenia. Jeden komplet baterii wychodzi nieco taniej, ale świeci ok. 6-7 godz. Jedyna przewagą latarki jest jej mobilność i wodoodporność, ale to jest potrzebne przy przemieszczaniu się albo jakiejś pracy. Jako stacjonarne źródło światła, lampa naftowa jest lepsza. I, nie ciśnieniowa, a zwykła, bo mniej pali.

[@tucobenedictopacificojuanm3543]

Jak kupujesz pojemnik 5l to litr nafty wychodzi po 10 zł

[@guessguess2641]

QbaKa Ile bedzie palić sie taka lampa przy zalaniu 50ml nafty przy średnim ogniu?

[@wiolaf9043]

@@tucobenedictopacificojuanm3543 mamy rok 2022 ( czyli 4 lata później) 5 litrowy pojemnik nafty, paliwa do lamp 52 złote :( ale i tak warto mieć mimo wszystko dobra lampe naftową w domu

[@wieslawp.]

Akurat ten kryzys nadszedł, więc filmik na czasie! Wtedy nikt o tym nie myślał. Niestety teorie spiskowe stają się faktem!

[@lesniczyzgor9254]

Jest prosty sposob,aby lampa nie kopcila.Knot moczymy w occie,suszymy,zakladamy i gotowe.

[@w.loczykij5354]

Jest jeszcze prostrzy. Nie przesadzamy z długością plonacego knota.

[@GhostOfDamned]

Mój dziadek zostawil takol zielonoł w shopie kiedy umarł. Kiedy joł znalazłem to byla troche zardzewiala i lakier odpadal. Ale rope nalałem i zapaliłem i chodzi jak nowa

[@sawomirszczepaniak2239]

Zamiast nafty stosuje się parafinę.Tak nie kopci.Knot musi być skręcony na krótko.

[@antekbrony9815]

A myślałem, że tylko ja mam sentyment do lamp naftowych.

[@GhostOfDamned]

Ja tesz mam lol

[@emils7347]

Pytanie tylko skąd ta cena nafty w sklepach bo przecież koszt jej wytworzenia jest mniejszy niż paliwa i odpadają podatki drogowe

[@papuv666]

Lampa naftowa ładnie wygląda, może palić cokolwiek płynno-palnego i daje fajne światło. Niekoniecznie musi być to nafta. Jest dobra w ruchu, ale można ją sobie zrobić polowo.

[@DrPiterarnett]

jeden mundry zalal bezyne ,,juz go pochowali

[@papuv666]

@@DrPiterarnett Tak gadają zwykle ludzie, którzy z benzyną najbliższy kontakt mieli lejąc ją do baku auta.

[@DrPiterarnett]

@@papuv666 lej co chcesz nawet paliwo lotnicze... nagraj film popatrze

[@papuv666]

@@DrPiterarnett A wiesz, co to jest paliwo lotnicze, czy bawisz się mitami ?

[@DrPiterarnett]

@@papuv666 gosciu wez spier.... typowy polaczek ktory zjadl wszystkie rozumy...

[@bradom1828]

Lampa naftowa jest zwyczajnie niezawodna, wkładasz knot, lejesz paliwo i świeci a przy okazji wytwarza ciepło to można sobie ugrzać ręce czy stopy. Jak się zbije, to i tak świeci dalej, jest nieszczelność to byle czym to zakorkujesz. Lampa naftowa zapewnia długi czas pracy. W nowych latarkach LED spierdzielić dosłownie może się wszystko, od akumulatora, układu ładującego, sterownika odpowiedzialnego za tryby świecenia LEDami, włącznik, po same LEDy. U mnie przez włącznik latarka przygasa a za chwilę świeci normalnie. Nie chciał bym jej w trudnych czasach, nie można ufać takiemu urządzeniu. Elektronika jest strasznie wrażliwa na błędy ludzkie, są zwyczajnie zawodne i bez znajomości elektroniki tego nie naprawisz. Mocne latarki mają krótki czas świecenia na maksymalnej mocy, nieraz starcza tylko na 2h pracy a co potem? Do lampy naftowej można wlać wszystko co jest łatwopalne, nawet od biedy olej.

[@animak88]

Jaka lampe naftowa polecacie i czym najlepiej zalewać?

[@bradom1828]

@@animak88 Hmm... czym bym zalał lampę naftową, trudne pytanie lecz myślę że naftą. A jaką kupić? Taką jaką znajdziesz w sklepie.

[@wiolaf9043]

Mam lampe naftową, własnie ja uruchomiłam, czy miał Pan okazje sprawdzić co sie stanie jesli zapalony knot przy zmniejszaniu płomienia przez nieuwage wpadnie do pojemnika z naftą. Mam na pokładzie młodzież i w razie w będe sie bać dać im taką lampę do pokoi. Co sie stanie z zapalonym knotem wpadajacym do środka?

[@bradom1828]

@@wiolaf9043 Nic, knot chodzi w takich zębatkach, gdy mocno skręcisz to lampa zgaśnie. Tak właśnie się wyłącza lampę naftową, skręcając knot do wygaszenia. Zdmuchując ogień sprawiasz, że knot prędzej się zużywa, bo zostaje żar na nim, który spala knot.

[@HermanOtto-wr2nn]

taka lampa jak pan prezentuje nie jest przeznaczona do pomieszczeń mieszkalnych tylko do np, do stajni jest to inny kształt klosza i całej konstrukcji , trzeba umieć ustawić płomień inaczej nie spalą się opary nafty spalanej nie do końca pozdrawiam

[@tytanowyjanuszzmoldawii]

A co powiesz o lampach karbidowych? "Paliwo" do takowej lampy jest dostępne w każdym sklepie ogrodniczym i de facto potrzebujemy jeszcze tylko wody. Pozdrawiam :)

[@nsznsz8252]

Krypton Tylko gdzie ty teraz kupusz kupisz karbidówkę no i kolejna wada karbidówki śmuerdzi niemiłosiernie

[@sry525]

lampa naftowa działą też z olejem z ryb czyli tak zwanym tranem i wieloma innymi palnymi płynami, nie potrzeba tylko specfyicznie nafty żeby używać lampy

[@egon_emeryt]

W przypadku apokalipsy hałas pracującego agregatu ściągnie wszystkich bandziorów i szabrowników z całej okolicy !

[@soniowy2557]

Jak masz cichą hondę to nikogo nie ściągnie

[@JohnSmith-uu3gg]

@@soniowy2557 Ściągnie Hondziarzy. :)

[@kontrolerstreama]

A jeśli trafi nas impuls elektromagnetyczny (np z dużego wybuchu słonecznego, albo w wyniku uderzenia bomby jądrowej) i popalą się wszystkie obwody elektroniczne, także te w diodach? Wtedy chyba warto byłoby mieć lampę naftową.

[@domowysurvival]

+Dawid Wesołek, jak nas trafi EMP, to brak światła będzie naprawdę ostatnim zmartwieniem. [Artur]

[@sempermalus2674]

Może i ostatnim, ale zmartwieniem wciąż znajdującym się na liście rzeczy do ogarnięcia..

[@andrzejt.9794]

@@domowysurvival Sorry, ale jak na survivalovca to goopia odpowiedź. Pozdrawiam bez złych intencji :)

[@domowysurvival]

@@andrzejt.9794 nie, to bardzo dobra odpowiedź, bo pozwala sobie we właściwy sposób poustawiać priorytety. Jeśli ktoś przejmuje się impulsem elektromagnetycznym i jego niszczącym działaniem, to naprawdę, lampa naftowa jest jedną z ostatnich rzeczy, o jakie się powinien martwić. [Krzysiek]

[@butlaoctu4464]

na obozie harcerskim też były lampy naftowe

[@transporcikpolskalilandia7873]

siemka macie cos do polecania ...a mianowicie lampe naftowa lub na disel ewentualnie benzynke ktora mozna wstawic do namiotu i sie ogrzac ??? ale zeby nie smierdzialo spalajacym sie paliwem

[@domowysurvival]

Ponoć lampy firm Coleman i Petromax cieszą się uznaniem, ale ja nie miałem w ręku i nie potrafię się wypowiedzieć. [Krzysiek]

[@JaPatryk1994]

Najlepszą odpowiedzią wydaje się prosta kalkulacja: więcej godzin światła otrzymamy z litra nafty, czy baterii oraz czy korzystniejsze będzie wydanie np. 100 złotych na naftę, czy na baterie. Odpowiedź na oba pytania wydaje się dosyć oczywista. Co więcej baterie znajdziemy w każdym kiosku, a w każdym domu jest ich z kilkadziesiąt. Jeśli kogoś to kręci, można również kupić lampy led które wyglądają identycznie jak te naftowe.

[@inframoon4689]

Ale latarka jest bardziej zawodna niż lampa naftowa.

[@wiolaf9043]

Ale gdy nie bedzie prądu, tych baterii nigdzie sie nie kupi (zamkniete sklepy z powodu braku prądu i brak mozliwosci obsługi kasy fisk, terminala itd ) lipa jednym słowem. W razie prawdxiwego w, a nie tylko zabawy w survival jest to problem. Pisze to 6 lat później i jest coraz bardziej ciekawie ;)

[@szanten13]

Czy masz lub planujesz założyć konto snapchat?

[@staniszewski5913]

Bardzo dobry materiał.

[@pokrec]

Najlepsze mimo wszystko są jednak baterie słoneczne i akumulatory Li-ion. Albo akumulator ołowiowy, stacyjny odpowiednio przygotowany - to znaczy suchy, z elektrolitem przygotowanym w osobnym baniaku. A to dlatego, że akumulator zalany potrzebuje stałej opieki i nawet przy niekorzystaniu z niego a doładowywaniu go od czasu do czasu, żeby był w stanie naładowanym wciąż - powoduje, że po kilku latach przestaje się nadawać do czegokolwiek. W razie "W" - zalewamy elektrolit i mamy naładowany akumulator w stanie "igła". Możemy go użyć do oświetlenia LED-ami a w dzień ładujemy go panelem fotowoltaicznym (nawet pochmurny dzień go podładuje na tyle, żeby lampkę w nocy świecić bez obaw o wyczerpanie prądu). Można sobie zrobić rowerek treningowy z dynamem - może się przydać do podładowania latarki, czy radyjka. Oczywiście, wytwarzanie energii elektrycznej własnymi mięśniami w sytuacji, kiedy mamy ograniczone zapasy zywności to ostateczna ostateczność. I jest to zdecydowanie najdroższa energia eletryczna, jaką znam, w przeliczeniu na ilość makaronu, jaką trzeba zjeść, żeby wyprodukować np. 1 kWh energii elektrycznej. Energię biologiczną własnego organizmu należy oszczędzać ponad wszystko - będzie nam potrzebna do utrzymania nas przy życiu i do pracy - np. przy przygotowaniu schronienia czy zdobywaniu pożywienia. Zasadniczo trudne czasy, kiedy się jest zdrowym i niezależnym od leków, czy przyrządów medycznych, jak choćby okulary, to może być nawet ciekawa przygoda, ale jak się jest chorym i nie ma się dostępu do niezbędnnych leków (np. do insuliny), to sytuacja robi się natychmiast mocno krytyczna. W takich czasach jak ktoś nosi okulary, to ich zniszczenie (o co w lesie nie tak trudno) może być już sporym problemem, przy -6 D człowiek bez okularów właściwie jest ślepy, owszem, ubranie zaceruje, sprzęt naprawi (z bliska widzi wspaniale), ale na zająca czy jakiegoś bażanta nie zapoluje... Warto przewiodzieć, co będzie potrzebne w trudnych czasach i mieć w zanadrzu choćby soczewkę okularową, przez którą będzie można ostro widzieć do dali jak okulary się potłuką.

[@domowysurvival]

Szukałem jakiś czas temu akumulatorów bez elektrolitu i nie mogłem znaleźć. Gdzie takie można kupić? [Krzysiek]

[@kambodia]

CENA lampa naftowa ok 20zł + 20zł zapasowy klosz i knot nafta 45zł/5l - zużycie ok 1l/24h świecenia ( w nocy wypalałem zbiorniczek 0,25 l / 10h) - czyli tej wilgoci i spalin jest bardzo mało Jak dobrze ustawisz i przypilnujesz to nie kopci a jak kupisz czystą naftę to i nie ma zapachu Wada - ilość światła to porównawczo słabiutka żarówka ( mniej niż 25W) Oświetlenie LED panel fotowoltaniczny 20W - ok 300zł + akumulator z ładowarką 200 zł źródła światła LED są coraz tańsze więc spokojnie coś można kupić za 10-15zł Zasilanie agregatem najtańszy chiński agregat 1kW - 300zł, paliwo ok 1l/h - benzyna + olej do dwusuwów ok 5zł/l ale już w miarę pewny agregat to już ok 1500zł + oczywiście światło LED i aku z ładowarką (wystarczy ładować aku 1-2h by LED świeciły znacznie dłuzej) wada - cena ale masz możliwość zasilania nie tylko oświetlenia zestaw fotowoltaniczny - niepewność agregat - hałas >75 decybeli (uciążliwy) - uzależniony od paliwa

[@domowysurvival]

+Robert Jęrdrzejak, ale jak piszesz, że agregat jest uzależniony od paliwa, to napisz też, że od niego uzależniona jest lampa naftowa. :) A baterię słoneczną kupisz już za 155 złotych razem z regulatorem ładowania, albo za 130 zł bez niego. [Krzysiek]

[@kambodia]

+Domowy Survival Oczywiście ze za 150zł kupisz, pytanie tylko o moc i możliwość magazynowania energii.

[@domowysurvival]

Robert Jęrdrzejak, za te 150 zł kupisz panel o mocy 20W.

[@albertrafacz]

lampa chodzi na ropę także koszt mniejszy , zapach jest w pomieszczeniu jest nawtowy ,ale niemam porównania z nawtą czy bio paliwem co też można kupić zapachowe , bo odpaliłem takową i zalałem ropą

[@bonusbrs5811]

Nasz rodak Polak Ignacy Łukasiewicz chemik i farmaceuta w 1857 roku skonstruował Lampe naftową

[@arturs5366]

Lampa naftowa ma ogromna zaletę - 150ml nafty daje światło przez 6h !! to jest główna zaleta takiej lampy. z nazwy naftowa, ale działa na każdy olej, np. parafinowy. Jest tania, więc żaden problem kupić. A warto kupić firmową, np. Petromax, Fuerhand itp. Odporna na zła jakość olejów, nawet tłuszcze zwierzęce, byle płynne były. Lampy firmowe mają lepszy dopływ powietrza i tak nie kopcą jak tanie chińskie. Kopcenie jest wynikiem niepełnego spalania. Można temu zaradzić poprawiając dolot powietrza i wylot spalin, albo od razu zakupić porządną lampę. Stąd taką lampę warto posiadać. A jej płomien jest odporny na podmuchy wiatru.. Użycie lustra z boku, zwiększa wykorzystanie światła w pomieszczeniu, gdy lampa stoi pod ścianą (jak dawne lampy domowe, naftowe)

[@domowysurvival]

Traktujesz to jako zaletę w porównaniu z czym? [Artur]

[@arturs5366]

z lampą ciśnieniową itp. - mam obie i mam porównanie. ciśnieniowa fajna, ale zużywa więcej paliwa. W czasie W, gdy dostęp do paliw może być ograniczony, to taka naftówka jest wskazana, a ilość światła wystarcza do rozświetlenia wnętrza. Ciśnieniówki nie wyhamujesz tak znacząco. Oszczędność paliwa i prostota konstrukcji to właśnie jej ogromna zaleta.

[@domowysurvival]

Rozumiem. Ale jak ktoś chce mieć światło z oleju, nie musi kupować lampy naftowej, wystarczy zrobić sobie kaganek. :) [Artur]

[@arturs5366]

Kaganek nie jest odporny na podmuchy wiatru. Ma otwarty ogień. Lampy naftowe wyparły wszak świeczki i kaganki, prawda? A nie kosztują więcej. Ich budowa powoduje, ze są bezpeczniejsze w użytkowaniu niż otwarty ogień kaganka. I mogą mieć konstrukcję, zwiększającą wydajność świetlną (np. domowe lampy naftowe z lustrem, czy techniczne lampy dorożek czy kolejowe). Można wiele rzeczy robić, tylko po co, jeśli za niewiele większe pieniądze ma się fajne, gotowe rozwiązanie? Wiedza powinna być, bo jak lampa ulegnie zniszczeniu,to będzie trzeba improwizować. Tylko po co uczyć się na swoich błędach, gdy można te proste fakty wyciągać z już istniejących rozwiazań?

[@domowysurvival]

Nie twierdzę, że lampy naftowe nie mają zalet. Chodzi mi jedynie o to, że ich kupowanie jako element przygotowań na trudne czasy w zasadzie mija się z celem. Nie mają z tego punktu widzenia istotnych zalet. Jedyną, jaką widzę, jest wspomniana przez Ciebie odporność na wiatr. Rzeczywiście, używając takiego źródła światła na zewnątrz, lepiej mieć lampę naftową, niż kaganek. Ale jeszcze lepiej mieć latarkę. [Artur]

[@michahoyst9140]

Witam. Nie jestem ekspertem ale to co masz na stole to jest latarka naftowa a lampy naftowe były przeznaczone do oświetlania pomieszczeń, miały lusterko do odbijania światła lampy. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie żeby latarką naftową oświetlać pomieszczenia, ale lampa naftowa na zewnątrz pomieszczeń nie była odpowiednia ponieważ lekki wiatr gasił płomień. Płomień latarki naftowej jest odporny nawet na silne podmuchy wiatru.

[@niewierna22]

Bo to jest typowa latarnia tzw. wozowa. Dawno temu kiedy w Polsce jeszcze było mnóstwo koni a mało samochodów takie latarnie wieszało się na furmankach w nocy by jakoś coś oświetlić i jednocześnie być widocznym dla innych.

[@wojtekzet7281]

Ja tam uważam, że lampy naftowe są fajne (niezawodne, łatwo się obsługuje, jej przydatność nie zależy od tego, czy mamy prąd, czy nie), ale dużo łatwiej chyba mieć lampę kempingową i zapas baterii. Baterie mniej zajmują miejsca, niż butle z naftą, i nie trzeba się martwić, że będzie się ulatniać jakiś łatwopalny gaz. Zresztą firma Freeplay (wierni widzowie wiedzą, o co chodzi :) ) produkuje taką, ładowaną korbką.

[@domowysurvival]

+Wojtek zet, łatwo? Czy 5-latek zapali taką lampę? Bo latarkę zapali, baterie pewnie też wymieni. Obawiam się, że nie dałbyś mu do rąk lampy, kanistra nafty i zapałek, prawda? :) [Krzysiek]

[@wojtekzet7281]

Nie mówiłem o dzieciach, zresztą w sytuacji kryzysowej nie zostawiłbym dzieciaka samego. Jasne, że bym nie dał, nie sądziłem, że mój komentarz wzbudzi jakieś wątpliwości ;) pozdrawiam

[@domowysurvival]

+Wojtek zet, wolałem doprecyzować, na wypadek, gdyby ktoś kiedyś Twój komentarz przeczytał i dziecka nie wziął pod uwagę. :) [K]

[@wojtekzet7281]

Okej :) pozdrawiam jeszcze raz

[@anoulithchaja9261]

Ciśnieniowych lamp naftowych ZRÓB ODCINEK O PERROMAXIE można takiego dostać juz od 200zl te lampy nie palą tylko na nafcie można tam lać spirytus ( po przeróbce ) diesla, bęzyne (na bęzynie mniej bezpiecznie ) nafta, parafina itd.....

[@domowysurvival]

Może kiedyś się uda. [Krzysiek]

[@anoulithchaja9261]

@@domowysurvival modele 500HK/CP mogą mieć ponad 385 wat może jest trochę głośny ale świeci naprawdę mocno

[@Artuditu87]

Jejku , a nie prościej 1 lub 2 panele słoneczne, akumulator i pod to oświetlenie led lub analogicznie jakiś wiatrak prondotwórczy. Ledy konsumują tak mało energii że i tak nie rozladujecie tego akumulatora na tego typu oświetleniu ( jeśli nie są to super mocne ledy) tym bardziej że będzie używane tylko w określonych porach doby.

[@maksymiliankoakowski3261]

Moim zdaniem z lampą tak jak z innymi rzeczami choćby ze źródłem ognia warto ją mieć tak jak kilka zapalniczek. Oczywiście jeśli jest w przystępnej cenie.

[@ExtraChuje]

+Maksymilian Kołakowski polecam kupić wielki karton zapałek- wychodzi tanio i wystarczy na kilka lat.

[@maksymiliankoakowski3261]

+ktoś kto oczywiście że tak , to właśnie miałem na myśli, zapalniczki to tylko przykład.

[@hory5605]

Jestem laikiem, jak długo pali się taka lampa standardowa, z pełnym zbiorniczkiem paliwa

[@Petenz_oo]

Polecam lampe benzynową Coleman ,tyle że kosztuje koło 500zl

[@MrKuba65]

Z lamp naftowych godnych polecenie jest jedynie moim skromnym zdaniem PETROMAX.

[@guessguess2641]

Ile bedzie palić sie taka lampa przy zalaniu 50ml nafty przy średnim ogniu?

[@joko358]

3-4 h

[@danny-im1te]

Można kupić ładne lampy i postawić na stole w ogrodzie wlać nafty która odstrasza komary

[@antekbrony9815]

I mam jeszcze jedno pytanie. Czy taką lampę naftową można zasilić denaturatem lub spirytusem, albo jakimś innym (łatwopalnym) rozpuszczalnikiem?

[@domowysurvival]

+AntekBrony9, teoretycznie -- tak, ale w praktyce efekt może być bardzo różny. Jak Ci taka lampa zalana benzyną czy innym rozpuszczalnikiem wybuchnie i podpali dom, nie będzie to śmieszne. [Artur]

[@wiolaf9043]

@@domowysurvival a co sie stanie jeśli zapalony knot lampyprzez nieuwagę podczas regulowania wpadnie do środka do pojemnika, zgaśnie?, zapali sie? I jak wtedy to szybko ugasić :( pozdrawiam

[@staszekrobert8794]

A ja w altance mam taka stara lampe I uzywam jej do dzis

[@arminvankutonger7697]

Poczytałem komentarze. Ludzie którzy tego używają piszą ci jak tego używać do oświetlenia przez miesiące na baniaku nafty, a ty jako spec który pierwszy raz odpalił lampe i nawet nie wie jak ustawić aby nie kopciła z uporem powtarzasz, że to bez sensu. Cyrk.

[@domowysurvival]

Ludzie zazwyczaj chwalą to, co sami używają. To jednak jeszcze nie oznacza, że jest to lepsze rozwiązanie od innych. Nafta ma sens w specyficznych przypadkach, jeśli np. ktoś używa jej również do grzania i przygotowywania posiłków. Albo to ciepło powstające przy spalaniu paliwa w lampie jest dodatkową korzyścią, bo grzeje pomieszczenie. W pozostałych przypadkach -- są lepsze rozwiązania. [Krzysiek]

[@FatNinja666]

Tylko agregat ma minus halasuje

[@Nabusakox]

Zamiast nafty, można użyć oleju napędowego. Tańszy w zakupie i działa tak samo.

[@miloszsalamon854]

Można również w takiej lampie palić olejem silnikowym lub olejem roślinnym taka maszynka do oleju kosztuje z 2 tysiące Ale rzepak przynajmniej szybko rośnie

[@romanzajac8586]

MOŻNA LAMPE ZALAĆ ROPĄ ZA 5 ZŁ TEŻ BĘDZIE PRACOWAĆ CIEKAWY FILM POZDRAWIAM

[@filipwarych4255]

Ja mam jeszcze stare szkło z lampy naftowej tylko jeszcze starszej niż na filmiku

[@Dziku888]

Zapomniałeś o tym, że lampę naftową (nieciśnieniową) da się zalać olejem (generalnie tłuszczem zarówno zwierzęcym i roślinnym). Metoda wytwarzania energii elektrycznej z benzyny jest najmniej efektywną ze wszystkich dostępnych na rynku, poza tym dobry agregat (czyli taki który może pracować ciągle czyli dłużej niż 4h jest albo drogi-Honda albo niemiłosiernie ciężki i paliwożerny-ok.4l benzyny na godzinę pracy-PAB)

[@domowysurvival]

Chętnie poczytam o lepszych metodach zmiany benzyny na energię elektryczną, niż agregat prądotwórczy. :) Lampę można zalać olejem, ale żeby mieć źródło światła na olej, nie trzeba kupować lampy naftowej. [Krzysiek]

[@Dziku888]

+Domowy Survival chodziło mi raczej o to, że benzyna-prąd to raczej nieopłacalny biznes. Lepsza turbina wodna/wiatrowa lub fotowoltanika.

[@domowysurvival]

Obie metody mają swoje wady i zalety. Agregat jest tani, ma dużą moc, ale potrzebuje paliwa. Fotowoltaika, turbina wodna lub wiatrowa, będzie droższa inwestycyjnie, nie każdy może ją sobie zamontować ze względu na warunki, ale potem działa praktycznie za darmo. [Krzysiek]

[@Dziku888]

Ograniczeniem większości agregatów, jest ich czas pracy. Powiedzmy, że nie tak dawno przeżyłem apokalipse, powódź, dosyć intensywną. Mieliśmy PABa wojskowego, ale niestety palił jak smok, paliwa brakło szybko (po ok 4ech dniach), lampa naftowa działała, ale jeszcze lepiej działało oświetlenie 12v: instalacja z żarówek samochodowych postawionych na akumulatorze, dzisiaj użyłbym diod LED.

[@domowysurvival]

W sumie podrzuciłeś ciekawy temat na materiał. Postaram się kiedyś podliczyć, jak wyglądałyby koszty zestawu z agregatem (+paliwo) w porównaniu do zestawu z bateriami słonecznymi. [Krzysiek]

[@druhboruch1]

Jako alternatywne paliwo możemy użyć olej napędowy, albo opałowy. Działa, ale ma poważną wadę, bardziej kopci.

[@piotr9568]

Lampa naftowa na biwaku to taka wisienka na torcie. Poprostu z natury tam pasuje.

[@lenariuse]

lampa jest dobra kiedy zabraknie prądu na chwile

[@panstar8860]

20litrow nafrty w takiej lampie to rok palenia…

[@daveculturegames7819]

Nafta jest w skrzelach ryb...

[@magdyabdelhamid7941]

Powaznie?

[@okiroki5461]

Stwierdzam krótko , zależy na co się przygotowujesz ( i nie mówię o idiotach o apokalipsy zombie )

[@nicholas7595]

Bo lampa naftowa nie ma dawać światła tylko twożyć klimat

[@wojciechowskikrzysztof5144]

Fajny kocyk ;)

[@asklepios1523]

Lampe naftową kupuję się dla atmosfery, nie ma to nic wspólnego z praktycznością :) W dzisiejszych czasach powerbanków i ledów typu "COB", eksploatacja lampy jest droga i nieopłacalna.

[@domowysurvival]

Dla atmosfery to lepsze jednak LEDy, mniej zanieczyszczeń emitują przy pracy. [Krzysiek]

[@lenariuse]

a skad knota do lampy załatwić?

[@domowysurvival]

Ze sklepu z lampami, naftą i akcesoriami do nich. Na przykład tutaj: bit.ly/2m6Rqk9 [Krzysiek]

[@truwer]

Materiał już stary i widać że Krzysztof w nowszych materiałach trochę pogodził się z możliwością używania nafty. Szkoda że do tematu w tym filmie podszedł tak po macoszemu, bo widać że nie jest oswojony z lampami i niewiele się nimi interesuje. A to wpływa na jakość recenzji. Lampy naftowe faktycznie są starą technologią, ale mają tez zalety. I nie trzeba mieć 100L nafty do oświetlenia awaryjnego dwóch pomieszczeń. Wystarczy może 20. Mam wrażenie że recenzja była robiona z punktu widzenia osoby mającej duży dom. A w mieszkaniach przecież nie ma ani takich możliwości ani potrzeb. Lamp używa się głównie wieczorem, przed snem, a w awaryjnej sytuacji można oszczędzać energię. Fakt, że lampy naftowe mogą wydzielać charakterystyczny zapach, ale moje doświadczenie jest takie, że jeśli masz nowy knot i czystą naftę, nie popełniasz typowych błędów (np sposób odpalania lampy przez Krzyśka na filmie) to nafty niemal nie czuć. O wiele bardziej kopcą stare lampy które maja sparciałe knoty. Ale to nie problem technologii lampy naftowej a po prostu złego sprzętu. Ja mam i stuletnie lampy do których nie tak łatwo dobrać nowy knot i ie używaną w miarę nową lampę w stylu PRL. I jeśli się postarać to wszystkie świecą pięknie, bezzapachowo. A 20L nafty sobie spokojnie lezy w piwnicy, bo na co dzień używam lamp sporadycznie. Na filmie zabrakło ewidentnie prostego rozróżnienia na tych co mogą sobie pozwolić na agregat w domu (i wręcz go potrzebują) i tych co mieszkają w mieszkaniach i raczej taki sposób ładowania akumulatorów byłby dość problematyczny. Jeśli masz agregat i akumulatory, stać cię na to, to jasna sprawa, będzie to nowocześniejsze oświetlenie. Ale lampy naftowe są najnaturalniejszym wyborem w mieszkaniach miejskich, gdzie prąd wyłączają rzadko i z reguły na krótko, a lampa naftowa jest tania i w zasadnie mało awaryjna. Agregatu w kawalerce nie włączysz ;) Przedstawienie problemu lamp naftowych tylko z jednej perspektywy osoby która może kupić agregat nie jest wystarczające dla mnie. Do tego nafta w mieszkaniu zyskuje na znaczeniu jeszcze bardziej, jeśli zdecydujemy się na ogrzewanie awaryjne na naftę (które może też służyć dodatkowo na działce za miastem, może w domku za miastem, może w ogródku ROD). W mieszkaniu miejskim ciężko o ogrzewanie awaryjne niezależne od prądu. Niektórzy mają junkers na gaz co w jakiś sposób da się uniezależnić od prądu, ale jeśli ma się ogrzewanie miejskie i chce się przygotować na dłuższą utratę prądu zimą, to nafta może być jedynym rozsądnym wyjściem. I taki wniosek dobrze by było usłyszeć na filmie. Do tego połaczenie lamp naftowych z ogrzewaniem na nafte nabiera jeszcze większego sensu. Dobrze o tym wspomnieć. Nie każdy prepers oglądający ten kanał ma dom ;)

[@wiolaf9043]

Dobrze powiedziane :) ja dzis odpaliłam swoją lampę pierwszy raz w życiu i mam tu wielką zagwostkę, co jesli zapalony knot wpadnie przez nieuważne kręcenie do środka pojemnika? Staram sie byc uważna stad moje na wyrost pytanie, ale róznie może być...

[@truwer]

@@wiolaf9043 Hej Wiola :) Wiesz, że nigdy o tym nie pomyślałem. Po prostu używam lamp naftowych. Ale teraz jak o tym myślę, to mam takie proste przemyślenie, że nafta sama w sobie nie wybucha, jest zwyczajnie łatwopalna. Niebezpieczne sa opary nafty w powietrzu, więc nie wolno podgrzewać nafty i pozwolić jej parować. W temperaturze pokojowej jest stabilna i co prawda płonie, i rozlana na coś łatwopalnego powoduje szybkie rozprzestrzenianie ogrnia, ale to nie jest tak że zbiorniczek z nafta ci wybuchnie. Na tyle na ile wiem, to lampy naftowe są skonstruowane tak, że zbiornik z naftą jest oddzielony od paleniska tak że nie może po prostu parować, ze zbiornika wydostaje się tylko przez knot. I to palący się knot podgrzewa naftę powodując jej parowanie. Rozgrzana lampa naftowa nie powinna spalać knota, a opary nafty się pala na knocie, w obecności dolotu powietrza. I teraz jak byś ten rozgrzany knot wkręciła do zbiorniczka to byłby możliwy jakiś zapłon, ale prawdopodobnie krótki z uwagi na brak dostępu do tlenu. Oczywiście nie twierdzę że nic nie wybuchnie i że to jest 100% bezpieczne. Jak miałbym to sam sprawdzać to powiem ci że szkoda mi lampy, a bałbym się że pęknie. A pęknięta lampa grozi pożarem. Wiec sugeruję po prostu nie wkręcać tego knota ;)

[@wiolaf9043]

@@truwer bardzo dziękuję za odpowiedź :)

[@wiolaf9043]

@@truwer jak znajdę czas zrobie doświadczenie in vivo ;) , troche nafty, zapalony kont w małym słoiku z zakrętką z otworkiem na knot...na dworze, mala gasnicaca w ręku....Zrobie to :))) i napiszę co mi wyszło.

[@truwer]

@@wiolaf9043 Tylko żeby nie było, robisz to na swoją odpowiedzialność ;) I obowiązkowa ochrona twarzy, rąk. Błagam!

[@wiktorszymczak4760]

to pewnie dlatego że lampy naftowe wymyślił polak

[@bakasns582]

Gdzie kupić tanio nafte

[@wojtekzet7281]

+danio mng W sklepach ogrodniczych (przynajmniej niektórych) widziałem, że jest. Może tam poszukaj. Pozdrawiam ;)

[@bakasns582]

dzięki

[@wojtekzet7281]

Spoko ;)

[@monio612]

Raczej wolałbym mieć latarkę z wbudowanym małym ogniwem słonecznym niż lampę naftową. Wiedziałem też takie z korbką i panelem słonecznym i to urządzenie było jednocześnie jeszcze powerbankiem i radiem. To chyba byłby niezły interes by mieć to wszystko razem w jednym urządzeniu. Latarka i powerbank z panelem słonecznym to koszt około 50-70 zł na allegro. Ja jak będę potrzebować to może sobie taki nawet kupie.

[@sonieksoniek3010]

Ah te dzieci neo

[@jakubstepien7257]

A lampy tłuszczowe tłuszcz zawsze można zdobyć?

[@domowysurvival]

+Jakub Stępień, mam wątpliwości, czy w naprawdę trudnych czasach będziesz miał szansę zużyć tłuszcz do palenia, czy nie będziesz musiał go zjeść. [Krzysiek]

[@kambodia]

+Jakub Stępień kaganki to już minimum oświetlenia, nie jest zupełnie ciemno ale książki nie poczytasz. Do lamp można stosować nawet zwykły olej roślinny ale lepszy parafinowy

[@Underwaterstories]

Wydobywa się sadza bo płomień jest za duży.

[@helmut8252]

Lampa naftowa funkcjonuje na ropę i nawet lepiej się pali i nie kopci

[@albertrafacz]

lampa nawtowa na rope chodzi

[@plelektryk]

Nafta ma nieograniczoną trwałość. Lampa naftowa ma bardzo niską awaryjność.

[@mamessezcb]

... największy zbliżający się kryzys to brak benzyny i ropy naftowej około 2040 roku ...

[@myszorcojest5583]

tornadotyphoon pytanie czy wydobycie tej ropy z 7 km będzie opłacalne :)

[@zgreeeg]

Porusz temat znicze olejowe vs znicze parafinowe

[@domowysurvival]

+Robbo Pyrys, to się bardziej nadaje na kanał "Cmentarny Survival". [Artur]

[@matid8453]

i knot jeszcze

[@domowysurvival]

+mati :D, racja! [Krzysiek]

[@matid8453]

+Domowy Survival a ten palnik na tej butli to to mie jest czasem gaz do zapalnicke

[@domowysurvival]

Nie wiem, o co tak właściwie pytasz...

[@matid8453]

Ten palnik co Pan odpalał nim lampe

[@domowysurvival]

mati :D, no to był palnik, co z nim? Gdzie jest pytanie i jak ono brzmi?

[@poakssa]

spoko a morze zrobic panele sloneczne i ledy sa lepsze

[@domowysurvival]

+Nataniel Reguła, chętnie bym Ci odpowiedział na pytanie, ale nie do końca rozumiem, co masz na myśli. [Krzysiek]

[@igordugosz1811]

+Domowy Survival A ja Jego ortografii👌

[@poakssa]

sorry byłe śpiący, chodzi mi o to czy np. można zrobić panele słoneczne na ziemiance ładujące akumulator a akumulator zasilał by Ledy w ziemiance. bo Ledy są bardzo mało prądożerne

[@domowysurvival]

+Nataniel Reguła, w mojej ocenie zestaw: baterie słoneczne, regulator ładowania, akumulator, energooszczędne oświetlenie na prąd stały (np. właśnie LED) jest lepszym rozwiązaniem, niż lampa naftowa + zapas nafty. [Krzysiek]

[@poakssa]

dzięki za odp.

[@Pakernia777]

A potem smierdzi wokolo nafta?Na allegro maja juz naftowe na baterie :-)

[@GhostOfDamned]

Prosto z chin! Lol

[@JohnSmith-uu3gg]

Nie ma naftowych na baterie. ;P

[@synek555]

Taką lampę można zaimprowizować z puszki, naczynia żaroodpornego lub blaszanego czajnika.

[@CzlowiekWedrowny]

Lampa naftowa jest super 👍 kzbin.info/www/bejne/bqOvqXR7nqqSg5Y

[@JaySoftwareEngineer]

.

[@indiarav]

gaweda na 100 fajerek

[@adrianmarczuk7055]

1

[@user-fo4mi5ug7n]

(L)

[@ExtraChuje]

Pierwszy! zapodaj.net/302f55af38ef4.jpg.html Coś wygrałem?

[@szarykana7502]

XD

[@damianoawd7656]

Są pewne rzeczy z których zwyczajnie nie ma sensu korzystać, i właśnie jedna z nich to lampa naftowa.

[@ExtraChuje]

+Damian Korkosz i tak i nie. Takie lampy mają swój klimat tak samo jak lampy gazowe w starych dzielnicach miast.

[@damianoawd7656]

Mi bardziej chodziło o warunki skrajnie ekstremalne ;) jeśli chodzi o klimat to tego im odmówić nie można ;)

[@ExtraChuje]

Damian Korkosz jak pisałem gdzieś wyżej- lampę możesz trzymać dla szpanu, nafty używać jako rozpałki i zawsze mieć jakiś zapas- wtedy awaryjnie możesz używać takiej lampy. Minusem jest kopcenie, ale zawsze lepsze to niż nic. Chociaż nie wiem czy nie lepsza będzie świeczka, szczególnie w zamkniętym pomieszczeniu. Szczególnie kilka świeczek, aczkolwiek nie wiem czy summa summarum nie wyjdzie drożej.