Рет қаралды 1,068
Krótki, dwudniowy wypad na Litwę z packraftami. Choć pogada była w kratkę, humory dopisywały. Malownicza Mereczanka gwarantowała spokój i ciszę w otoczeniu bujnej przyrody. Docenili to też inni packraftowcy, którzy w tym samym czasie przyjechali z Warszawy. Wieczorne ognisko w ciekawym towarzystwie umiliło naszą wyprawę. Okazało się, że to sport nie tylko dla twardzieli. Również niewiasty dobrze czują się w gumowej łódce. Oby więcej takich spotkań na rzekach.