Mój ranking gier z serii Assassin's Creed

[@Bachus_To_Ja]

Mój ranking 1. Assassin’s Creed IV: Black Flag 2. Assassin’s Creed II 3. Assassin’s Creed: Brotherhood 4. Assassin’s Creed: Origins 5. Assassin's Creed: Rogue 6. Assassin’s Creed: Unity 7. Assassin’s Creed: Revelations 8. Assassin’s Creed III 9. Assassin’s Creed: Syndicate 10. Assassin’s Creed Odyssey 11. Assassin’s Creed Valhalla Wszystkie odsłony w rankingu ograłem na 100% wraz z dlc. Na mojej liście brakuje pierwszej odsłony i Mirage. Mirage po prostu jeszcze nie ograłem. A co do pierwszej odsłony, to nie jestem w stanie w to grać. Podchodziłem do tego kilka razy i się zawsze odbijam. Misje główne które są zbiorem zadań pobocznych to jakiś żart. Ale żeby mieć "czyste sumienie", to będę musiał się kiedyś do tego zmusić.

[@Dominik-zt5li]

Bajukus vini lepszy

[@promet004]

03:18 - 13. Oddysey 06:28 - 12. Syndicate 09:00 - 11. Mirage 10:55 - 10. Rogue 13:25 - 09. Unity 15:49 - 08. Revelations 17:17 - 07. Valhalla 19:31 - 06. III 21:05 - 05. I 23:05 - 04. Black Flag 25:14 - 03. II 27:07 - 02. Origins 29:25 - 01. Brotherhood

[@MrFazi93]

W Syndicate bawiłem się lepiej niż w Unity, a do jadącego pociągu dało się szybko podróżować ;) Mirage zdecydowanie najgorszy, a Odyseja to świetna gameplayowo i śliczna wizualnie podróż, ale żaden z niej Assassin's Creed.

[@sebastianukarski9233]

Uwielbiam rankingi oraz ciekawostki z AC i RDR w Twoim wydaniu! 💪🏼

[@BlackPaperMoon18]

Rozumiem dlaczego Revelations nie jest jakoś super wysoko, ale dla mnie ta gra jest bardzo ważna. Byłem mega fanem assassin's creed 1. Przez tą grę zacząłem ćwiczyć z kolegami parkour w tamtych czasach 😅 druga część to już wgl wywaliła mnie z butów, ale Brotherhood już nie miał takiego przeskoku i trochę wypoziomował, ale nadal był świetny. Ja żyłem tymi grami w tamtych czasach, byłem mega wkręcony i zaangażowany w serie. Moim zdaniem Revelations to był już ten moment gdzie sporo ludzi miało trochę dość formuły i chciało czegoś nowego, ale ja nie mogłem się doczekać. Pamiętam jak gra wyszła i do niej usiadłem. Pamiętam jak smutno mi było gdy widziałem starego Ezio i wjeżdżał klimat przemijania. Czułem, że zbliża się koniec i nie chciałem tego. Grę przeszedłem NA RAZ. Usiadłem i odszedłem od kompa gdy zobaczyłem napisy końcowe. To było świetne zakończenie tej historii. Po nieprzespanej nocy jechałem rano pociągiem do szkoły myśląc o tej grze cały dzień. Miałem Mega kaca growego i smutek, że ta historia się zakończyła. Wtedy ta seria dla mnie umarła. Do dziś myślę o tych grach jak o jakimś dużym wydarzeniu z mojego życia a nie jak o tylko grach. AC3 miał mega początek, byłem mega zajarany, ale jak zmienił się bohater to odpadłem, poczułem, że to już nie to. Ta seria była dla mnie tak ważna, że od tamtej pory grałem we wszystkie AC od właśnie 3 aż do odyssey i nie przeszedłem ŻADNEJ. odpadałem przy każdej i w końcu w valhalla nawet nie zagrałem. Miałem dość dawania szansy tej serii i nie zagram już nigdy w żadne AC. Chyba, że coś się zmieni i jakoś mnie znowu przekona do spróbowania. Można powiedzieć, że jestem tym ortodoksyjnym fanem serii, ale nie jadę po innych, że lubią te gry. Dla mnie jednak AC to był bardzo określony klimat i tematyka. To coś, co odróżniało te gry. A to umarło wraz z Revelations. Trylogia Ezio na zaawsze w moim sercu 😅❤

[@ignacywapno9120]

Nowe Asasyny to wg. mnie nie tyle slabe gry co gry bez duszy. Taka typowa gra na miare dzisiejszych czasow, przystepna dla kazdego, niewymagająca od gracza za wiele i nie dająca wiele od siebie. Te otwarte światy od Odyssey to jest po prostu tragedia. Moze zrobilem sie zbyt wybredny przez natłok tych generyków ale nie dam rady grac w te gry po tym jak ograłem takie tytuly jak nowe Zeldy, RDR2 czy MGS5. Kontrast pomiedzy tymi grami a produkcjami ubisoftu jest tak wysoki, ze nie jestem w stanie brać na powaznie produkcji francuzów.

[@UVograch]

Pierwsze zdanie pełna zgoda.

[@Kantos134]

UV, widać że grasz w serię od początku. Cała ta lista to pokazuje. Sam jestem z asasynem od pierwszej części i moja lista była by praktycznie identyczna. Jak ktoś zaczynał od RPGowych części to już się nie przekona do pewnych archaizmów. Komentarze do każdej części, jakbym słyszał siebie. Też im starszy jestem tym bardziej lubię AC1. Ostatnio nawet przeczytałem sobie książkę Tajemnicza Krucjata, dodała jeszcze tej historii. Pozdrawiam serdecznie

[@krystian231]

Nie no Odyssey > Valhalla. A dla mnie to i od Orygins. Ilosc nawiazan do mitologii greckiej, postaci historycznych, klimatu starozytnej Grecji i fabula podstawowej czesci gry (bo dodatki sporo psują) robi dobra robote.

[@kris8977]

Kurde a u mnie jest odwrotnie. Wolę Origins, a podstawowa fabuła Odysei mnie zmęczyła niemiłosiernie 😁 Wolę tą z dodatków. O Valhalli sie nie wypowiem, bo Odyseja skutecznie mnie odrzuciła od podejścia do kolejnej części.

[@krystian231]

@@kris8977 widzisz ja mam tak, że nie lubię martyrologii i uwaga SPOILER to jak po kolei wesystki w życiu prywatnym nie wychodziło Bayekowi skutecznie psuło mi fun z gry

[@sawo4934]

Fajne byłyby przebitki gameplayu.

[@UVograch]

Taki był plan, ale jestem chory i nie byłem w stanie już nad tym siedzieć.

[@666jasio]

@@UVograch Zdrówka !!!

[@UVograch]

@@666jasio Dziękuję.

[@TheGlovis]

@@UVograch Przecież nie wychodzisz z domu, to jakim cudem zachorowałeś??

[@MultiKamil97]

Ja Odyssey uwielbiam ale myślę, że głównym powodem jest to, że od dzieciaka jestem wielbicielem mitologii greckiej więc są to po prostu moje klimaty. Odnośnie Syndicate, Jacob również posiada linkę ułatwiającą wspinanie się. Nie jest to gadżet ekskluzywny tylko dla Evie.

[@MultiKamil97]

Swoją drogą, niektórzy mogą mnie uznać za szaleńca ale Odyssey i Valhallę zrobiłem na dosłowne 100% xD Zrobiłem wszystkie zadania poboczne, wszystkie aktywności, zebrałem wszystkie skarby i odwiedziłem wszystkie pytajniki/ikonki.

[@Dominik-zt5li]

​@@MultiKamil97nie uważam cię za szaleńca tylko pewnie za łowcę trofeów i platyn o ile grasz na Play station, też wymaksowałem całą valhalle ale już w dodatki nie zagrałbym bo 150h samej podstawki troszkę mnie zdewastowało, odyssey też kiedyś wymaksuje bo lubię platynować gry 😅

[@MultiKamil97]

​@@Dominik-zt5li Nie nie, grałem na PC 😃 Po prostu Odyssey tak bardzo mi się podobało, że stwierdziłem że wycisnę z tej gry co się da. Później przy Valhalli postawiłem sobie ten sam cel ale nie sądziłem, że piszę się na tak ogromny, jeszcze większy niż w Odyssey, świat 😅 W pewnym momencie miałem już dosyć ale zdecydowałem, że skoro już tak dużo zrobiłem, to dociągnę tę Valhallę już do końca skoro taki cel sobie postawiłem. Łącznie chyba całe przejście zajęło mi około 3 miesięcy z dodatkami a czas spędzony to coś około 215 godzin o ile dobrze pamiętam.

[@xpaprykk4100]

​@@MultiKamil97spoko, valhalle nie bo mnie zanudziła, ale Odyssey 100% na pc też robiłem xd

[@JakubKralka]

Dobry ranking, gdyż się z nim zgadzam 😂 Wprawdzie nie grałem we wszystkie odsłony serii, ale moje top 3 to kolejno od najlepszej: Origins, Brotherhood i Black Flag

[@dominikstasiak4247]

Odyssey na końcu, czyli na swoim i zasłużonym miejscu Valhallę lubię bardzo i w miesiąc ukończyłem na 100% (poza Dawn of Ragnarok), natomiast w Odyssey ja nawet wszystkich punktów synchronizacji nie jestem w stanie włączyć, bo ta mapa jest za duża. Dodatkowo fabularnie Odyssey to chłam totalny (od razu dodam, że w moim mniemaniu dużo więcej sensu ta historia ma, gdy to Aleksios jest głównym bohaterem, Kassandra jest oczywiście ciekawiej zagrana itp. ale wolty fabularne to inna para kaloszy), z pojedynczymi momentami. Natomiast w Valhalli może cudownie nie jest, ale ta fabuła chociaż trzyma się kupy, końcówka również dowozi, gdy w Odyssey mamy słabo napisane rozwiązanie całej historii. Jedynie DLC w Odyssey stoją na naprawdę wysokim poziomie, jedno fabularnie (tu ponownie Aleksios ma więcej sensu niż Kassandra), drugie stoi lokacjami, gdy w Valhalli są one słabsze. Dalej z całej trylogii to Origins jest najlepszą grą, ale głównie pod kątem fabularnym. Gameplayowo Valhalla jest najlepsza, misje poboczne są najlepsze (no, w końcu nie ma typowych fedexów bez fabuły, tylko ciekawe historie), choć w Odyssey pośród setek fedexów znajdą się perełki, jak Kreta, Medusa, itp.

[@VeriddisQuo]

Uzbierałem na malinach w gimbazie na nowego kompa w 2008 roku, coś tam też dziadki dołożyły na kontuter oczywiście do nauki. Pierwsza gra jaką kupiłem i odpaliłem to był AC1, nie mogłem w nocy spać i wstałem o 4 przed szkołą, marzyłem o tej gierce, okłamałem mamę, że nowy komputer i się aktualizacje włączają i trzeba zaktualizować i czekać bo jak nie to może się posypać system i płyta główna się popsuje bo zużyje za dużo RAMu i komputer na fajans, mama pozwoliła siedzieć i pojechała do pracy. Kit wciskałem niesamowity, oczywiście obiecałem, że pójdę do szkoły normalnie na 8 bo powinno się wszystko zaktualizować, umyłem się, ubrałem, czekałem aż wyjdzie. Poszedłem na 11. Te animacje, ta różnica względem innych gier, to było coś niesamowitego i uważam AC za jedną z ważniejszych gier w swoim życiu. Potem przeskokiem była trylogia Ezio, jakością chronologicznie, trójka, zgadzam się co do niej bo bardzo ją lubię też, Black Flag i Origins. Reszta dla mnie przeciętna.

[@PoetykaPopkultury]

Dobry materiał, choć chętnie podsłuchałbym spoilerowego rankingu, żeby nie kończyć na ogólnikach. Nie dawno analizowałem na kanale AC Unity i myślę, że warto podkreślić, że tam dopiero udało się zrobić z tej gry sensowną skradankę, bo wreszcie dodana tryb skradania i system walki jest na tyle wymagający, że już nie możemy się przebijać przez tabuny wrogów bez zadyszki. Mimo, że kocham trylogie Ezia, tak Unity chyba jest gameplayowo lepszym assassinem. Jakbyś miał czas to może zerknąć na analizę. Pozdrawiam!

[@martinkarnstein]

A ja przekonałem się do Syndykatu, choć pewnie również ze względu na lokalizację. Wiktoriański Londyn ma niesamowity klimat, szczególnie z trochę steampunkowym charakterem przypadającej na czas akcji gry rewolucji przemysłowej. Świetna odsłona asasyna 👍🏻

[@hartfan78]

I super ! Lubię rankingi a ta seria ma wiele części i każdy będzie miał inne wybory. Dzięki UV

[@BardockPOL]

Jak bardzo lubię Brotherhooda, tak stawianie go ponad AC II to dla mnie trochę jak stawianie DLC do GTA IV ponad główną grą. Fabuła w obu częściach stoi na podobnym poziomie, misje również, więc dla mnie rozchodzi się tu o świat przedstawiony, a jednak Florencja, Wenecja czy San Gimignano stawiam ponad świetnie zrealizowanym skądinąd Rzymem. Jedyne, czego brakuje mi w AC II, a jest w Brotherhoodzie, to kusza - wtedy byłaby to gra kompletna, choć i tak uważam ją za 10/10 i szczytowe osiągnięcie Ubisoftu

[@tomekurbaniec]

Grałem w większość gier o asasynach, jednak nie ukończyłem żadnej na 100 procent. Z głównych odsłon ominąłem Rouge i Unity. Najlepiej bawiłem się w Black Flag, a najgorzej w Valhalli. Zgadzam się, że Valhalla męczy wielkością. W Syndicate chyba było tak, że jedną postacią dało się grać do pewnego momentu, a następnie trzeba było się przełączyć na drugą. Z mechanik w Sydnicate, bardzo podobało mi się walczenie z bossami danej dzielnicy, na zasadzie pojedynku 1x1, w otoczeniu przybocznych. Miało to klimacik filmów o Holmesie, z Downey Jr w tytułowej roli.

[@Durzy007]

W obronie Syndicate: Ja mam unikalną perspektywę. Serię lubię, dla AC1 swego czasu kupiłem nowy komputer! Jednak w Syndykat i Unity (taka kolejność) grałem dopiero po Orgin i Odysei! Zamiast mieć przesyt kolejnym miejskim Asasyna byłem zachwycony po zbyt rozwleczonych terenach Grecji. Syndykat ma masę dobrego i pokazuje gdzie ta seria mogłaby pójść. Misja w Tower of London. Dzieje się na osobnej mapie i przypomina lokację z Hitmana dla ubogich. Mamy kilka wariantów, bardziej cichych lub głośnych. Jest też namiastka zwiadu. Gdyby ten element rozbudować i w ten hutmaniwy sposób prowadzić główne misje w Asasynach... To byłoby najlepsze co by spotkało serię! Do tego wspinanie było lepsze niż w Unity! Miało to co cześć Francuska plus linkę, która nie była automatyczna i które pozwalała tworzyć liny, z których mogliśmy atakować lub przemieszczać się między szerokimi ulicami podczas śledzenia. Na długo przed Spiderem 2. Do tego klimat! I Dickensowski Londyn i Gangi Nowego Yorku. Można nie być fanem takiego klimatu, ale pod względem klimatu jest to jedna z najbardziej wyrazistych odsłon serii. Po Syndykacie zagrałem w Unity. Praktycznie zero problemów technicznych. Jednak bohater... chyba najbardziej nijaki. Rewolucji Francuskiej poza rewelacyjnymi tłumami w ogóle nie czuć. Fabularnie tylko dodatek z Napoleona zapadł mi w pamięć. Wszystkie smaczki brytyjskie działały w Syndykacie, natomiast francuskie w Unity niestety nie za bardzo. Można by pomyśleć, że Ubi jest brytyjskie. Moim zdaniem wadą Syndykatu, który spowodował zły odbiór jest faktu, że wszyscy byli już zmęczeni formułą i nie zauważyli, że ta seria miała najlepiej dopracowane mechaniki miejskiego Asasyna! Pociąg dawał coś czego nie dawała żadna odsłona. Mieliśmy swój dom obok miejsca akcji. W dwójce dom był osobno i wracanie do niego było upierdliwe i wybijające. W Syndykacie dom był obok, brał nawet udział w kilku misjach. kompletnym nieporozumieniem jest to, że w Black Flag statek nie był domem. Nie mieliśmy swojej kajuty, nie mogliśmy chodzić swobodnie po jego wnętrzu i je ulepszać, tak jak i nie mogliśmy przejść lepszego statku, co było durne... Nawet pływanie było lepiej zrobione w AC3 bo nie było tak prostacko arkadowe.

[@Diego-rt2ot]

Pelna zgoda co do syndicate

[@mateuszbiegajski6334]

Ja po latach przekonałem sie i sięgnąłem już na xbox po ac revelations. "Just you fratello mio" złamało mi serce, scena gdzie Ezio oddaje hołd Altair-owi była pięknym zwieńczeniem przeplatających się historii.

[@jakubmatusz1542]

Dla mnie sukcesem tej serii jest główny bohater. Jeżeli ma odpowiednie cechy, jest na niego jakiś pomysł to inne aspekty gry schodzą troszkę na dalszy plan. Ezio jest dla mnie majstersztykiem, z nikim się tak bardzo nie zżyłem jak z nim. Ewentualnie z Geraltem, ale to inna gra.

[@PaweTeler]

Średnio raz w roku wracam sobie do którejś części AC i chyba pora przejść remaster trójki, samą grę wspominam bardzo dobrze. W 2012 roku to była moja ulubiona gra, amerykańska historia całkiem fajnie wpleciona do wydarzeń z gry, wojna asasynów i templariuszy po raz pierwszy przedstawiona inaczej niż dobrzy vs źli. Zadania poboczne były całkiem fajne, pływanie statkiem kompletnie mi do gry nie pasowało ale mechanika przyjemna, woda wyglądała prześlicznie. Ale najważniejszą kwestią jest dla mnie system walki. Jego efektowność, bo że był łatwy, mocno automatyczny to pamiętamy, ale choreografia walk zasługiwała na same pochwały. Ilość i jakość animacji z tomahawkiem była na tyle rozbudowana że nie chciałem grać inną bronią. A no i jeszcze jeden ważny element który zapamiętałem to znienne pory roku i śnieg w którym sie brodziło po kolana. Świetny efekt, a granie w to zimą to już w ogóle immersja 100%

[@TwinPeaksPL2001]

A gdzie rozdziały?

[@wyatt3217]

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.🎂💪👍

[@konradkok7577]

Zrób swoja topke gier wszechczasow

[@ravixzczteroroga4977]

1. RDR2 2. KCD

[@XBOXisWeakAF]

Redfall Starfield Hellblade 2 w 30 fps

[@TheGlovis]

Uv, oblężenie Paryża (Drugie DLC do Valhalii) jest o niebo lepsze niż podstawka (o pozostałych DLC nie wspominając). Znacznie mroczniejsza, doroślejsza, bez niepotrzebnego, grindowego gówna. Polecam dać jej szansę ;)

[@polskakrowka9003]

Dokładnie dlc o Irlandii i Paryżu pokazują jak ta gra powinna wyglądać, niestety tego samego nie można powiedzieć o trzecim dodatku Ogółem rzecz biorąc gra nierówna

[@stagnacja1]

akurat sie nie zgadzam . Paryż jest średni , Irlandia była o niebo lepsza a scena śpiewu Ciara Song piekna jak ta z Wiedzmina 3 . Ragnarok również był na poziomie szczególnie że tam juz poprawili znacząco grafikę . I btw gdzie w podstawce masz grind ? Tu chyba raczej odyseja sie klania

[@domiiinik4320]

Właśnie jest o wiele gorsze to DLC bo nie dość że głupio liniowe, to jeszcze utrwala jakiś dziwny mit grzecznych wikingów którzy broń boże nie rabują i nie czynią zła

[@laqerowski9848]

​@@stagnacja1Grind jest przy zbieraniu surowców do ulepszenia wioski oraz postaci(kołczan i torba lecznicza)

[@stagnacja1]

@@laqerowski9848 zupełnie tego nie odczułem , to sie zbierało przy okazji

[@estelowy]

Jako wieloletni fan tej serii (bez tego bym matury nie zdał z polskiego :D) To dla mnie Ac2 - Brotherhood na równi Poźniej BlackFlag i trójeczka A później długo długo nic :D

[@freakframe1]

Dla mnie zawsze Assassin’s Creed: Revelations i Brotherhood to były tylko dodatki do dwójki i bym to raczej dawał do zestawienia jako trylogię na pierwszym miejscu. Ale bardziej interesuje mnie ten motyw powracania do gier, bo te starsze wydają się współcześnie niegrywalne. Jak już mamy mechaniki z tych otwartych światów to zagrać znów w jedynkę wydaje się kosmosem :) Zastanawia mnie też dlaczego Valhala nie jest druga od końca bo podejście do wszystkiego jest tam identyczne jak w Odysei. Ja obie te gry bardzo lubię, nie za fabułę ale wspaniały wielki siat, a dla mnie seria ta była i będzie głównie turystyką historyczną. No Black Flag też nie miał nic wspólnego ze skrytobójstwem, był grą piracką po prostu.

[@pawemiszewski6599]

Tak się złożyło że nigdy nie grałem w Origins, ale po tym co o tej grze powiedziałeś zaczynam rozważać zagranie w nią 🤔👍

[@Aliok2]

Jedyne z czym się nie zgadzam to chyba syndicate, mi ta gra bardzo podeszła przede wszystkim ze względu na klimat. Doceniam też dodatek z Kubą rozpruwaczem, fajnie że coś z nim się pojawiło. Ciekaw jestem twojego rankingu gier z serii Far Cry.

[@MultiKamil97]

Dodatek z Kubą Rozpruwaczem to wg mnie najlepszy dodatek w tej serii. Szkoda jedynie, że zbyt szybko nakierowują kto jest Kubą Rozpruwaczem. Cała reszta dodatku traci przez to sporo tej tajemnicy.

[@SzymonBisek]

No nie powiem, boli mnie ten Oddysey na ostatnim miejscu i zarzekanie się, że nie da się jej jako jedynej z całej serii drugiej szansy. No ale to Twój wybór. Szanuję, choć się nie zgadzam. Też jestem z serią od samego początku i regularnie wracam do różnych części. U mnie to akurat Vallhalla zajmuje ostatnie miejsce ;)

[@Diego-rt2ot]

Ale co valhalla robi gorzej od odyysei?

[@SzymonBisek]

@@Diego-rt2ot nie zestawiałbym tych dwóch gier pod kątem, która robi coś lepiej czy gorzej. Valhalla po prostu bardzo mnie rozczarowała swoją wtórnością i schematycznością (region do podbicia - narada przy mapie- działanie-powtórz) plus jest taka "rozcieńczona" ciągnie się niemiłosiernie. Ogólnie Valhalla okazała się być inną grą niż zapowiadały to trailery i materiały promocyjne. Za dużo wszystkiego, przekombinowana. :)

[@siergus666]

Pozdrawiam i dziękuje za materiał! A poniżej moja opinia :) Oddysey to bardzo dobra gra, wg mnie najlepsza z nowożytnych. Przez Origins ledwo przebrnąłem, straszliwie mnie to wymęczyło. Na Valhallę się niemiłosiernie napaliłem, oglądnąłem 3 sezony Wikingów żeby się wczuć w klimat i się znudziłem po 30h gry. Wg mnie ta gra była zdecydowanie za duża i zbyt wtórna, po 10h znasz wszystkie mechaniki. Uwielbiam Black Flag, karaiby były cudowne, wspaniale się bawiłem w tej odsłonie. Nieśmiertelna dwójeczka oraz Brotherhood - tutaj byłem już bardzo wciągnięty. Niestety Revelations mnie mocno ostudziło jeśli chodzi o zachwyty. Potem przyszedł hajp na trójeczkę, ale niestety mi nie siadła. Connor i jego historia nie były wg mnie zbyt ciekawe. I jedynka, ah, kiedy wyszła to dla mnie to była gra zjawiskowa, grafika była przepiękna, wpinaczka po wirtualnym świecie nigdzie nie byla tak przyjemna. Dużo dobrych wspomnień, ukończyłem z 3-4x :) Po latach zagrałem Unity, osobiście uważam, że to całkiem dobra odsłona, szkoda, że technicznie się nie udało. System wspinania oraz schodzenia był bardzo przyjemny. Paryż piękny i przeludniony. Historia 'ciut' zerżnięta od Shakespeera, ale tragedii nie było. I tych znajdziek tam było od zatrzęsienia.

[@Durzy007]

Coś o Valhalli, Orygins i Odysei. Orygins uważałem za najlepszego Asasyna obok 2, jednak dosłownie dwa tygodnie temu w niego ponownie zagrałem i uderzyło mnie, że wszystkie misje to: - pójść gdzieś i zabić wszystkich w tym cel - pójść gdzieś zabić wszystkich i wziąć przedmiot, - pójść gdzieś zabić wszystkich o kogoś uwolnić. W wielu przypadkach taka budowa misji jest kuriozalne, a do tego szybko kłuje w oczy i męczy. Tak bardzo, że w połowie gry przerwałem i odpaliłem Odyseję, o której zawsze miałem bardzo ZŁE zdanie. Ta gra dalej ma olbrzymie problemy, ale paradoksalnie nie ma wspomnianego wyżej problemu. Czasami nie musimy nikogo zabijać, albo zabijanie jest niejako przy okazji misji fabularny i się o nim zapomina. Niestety realizacja pomysłu z wojną dalej rozwala logikę gry, a walka jest nudniejsze i bardziej arcadowa niż w Orygins - niby mam więcej umiejętności, a jest bardziej powtarzalna i nudniejsza... Valhalla! Spróbujcie rozdzielić tę grę na kilka mniejszych. Potraktujcie każde zdobywanie regionu jako osobną kampanię fabularną. I wiecie co? Okaże się, że dwie są wybitne, dwie ujdą, a reszta jest tragiczna. Jednak te wybitne wyrastają ponad wiele Asasynów. Gdyby gra była mniejsza i bardziej przełożony by się do jakości, szczególnie głównego wątku spadającego wspomniane mini kampanie, to nagle wyszłaby świetna gra. Valhalla ma wiele świetnych elementów, z których suma jest niestety gorsza, a, nie lepsza. I jeszcze jedno. Valhalla i Odyseja nie są Asasynmi i są jednocześnie. One zmieniają wątek współczesny, na dużo ciekawszy wątek przodków/pierwszej cywilizacji. Nie ma w nich asasynowania, ale poruszają to co poza aspektem historycznym było najciekawsze - skąd się wzięły te dziwne prawie magiczne artefakty i o co z nimi chodziło i... jeszcze bardziej wtapiają je w historię ludzkości. To jest bardzo ciekawe i pokazuje, że wojna adasynów i templariuszy to tylko mniejszy, płytszy wycinek czegoś większego. Szkoda, że nie wykorzystano tego, aby podzielić serię na na dwa rodzaje gier, takie w których jesteśmy Asasyna i takie, w których asasyn tylko gdzieś się pojawiają jak w Valhalli. To mogłoby sporo rozwiązać i pozwolić na stworzenie prawdziwej pirackie gry. Dla mnie Black Flag jest słabą grą o piratach (mógłby się uczyć od SM Pirates!) i jeszcze gorszym asasynem😥 PS W głupiej Odysei można zabić, a nawet normalnie włączyć z cywilami (którzy mogą nas zaatakować kiedy kradniemy), a w Valhalli nie możemy zabijać zakonników podczas napadu na klasztory... 🤦‍♂️W Black Flag też nie możemy być zbyt krwawi...

[@patryk233]

Ja właśnie zacząłem ogrywać Odyseję i świat jest mega ładny. Narazie gra mi się bardziej podoba, niż egipskie Origin. Nawet wątek główny wydaje się być ciekawszy. W Origin przesiedziałem 50-parę godzin, ukończyłem wątek główny i posiedziałem nad czyszczeniem znaczników, ale powtarzalność gry zaczyna szybko nużyć. No i zakończenie jest tragiczne.

[@ennuiarduous6446]

Dla mnie 1.Valhalla 2. Odyseja + ewentualnie do pogrania Origins. Cała reszta nigdy mnie nie chwyciła a próbowałem każdej części aż do Syndicate. AC1 było grą którą kupiłem z konsolą i tak mnie zawiodło, rozczarowało i wynudziło przez kilka kolejnych dni, że przez następne 2 tygodnie w ogóle nie włączałem PS3, ba! wystawiłem ją nawet na sprzedaż; na moje szczęście niejako zmusiłem się i odpaliłem pozostałe gry, które kupiłem wraz z AC1 tj. Fallout 3 oraz Dragon Age Origins i maksymalnie wsiąknąłem.

[@yasiekgaming]

A które gry uważasz za najlepsze z serii Assassins Creed? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[@PinguThePenguino]

Zdecydowanie potrzebujemy ranking asasynów od UVa 🗿

[@mag1319]

Mam bardzo podobnie, kocham Trylogię (ale nieco mniejszą estymą darzę Revelations), Origins oraz AC3 to są dla mnie najważniejsze odsłony serii. Pamiętam, że Black Flag też bardzo mi się podobał ale jakoś przez lata do niego nie wracałem. Mimo tego, że za dzieciaka zagrywałem się w Sea Dogs

[@TheDeadExit]

To teraz czekam na ranking spin-offów serii :)

[@Patrykqe]

Black flag to moja ulubiona część😊 prawie ją wykasowałem jeszcze zostało mi kilka rzeczy i będzie platyna

[@kamils8273jejsjeaikchkw]

Ja skończyłem Brotherhooda pierwszy raz (za 3 podejściem, bo jakoś tak wyszło) i jak narazie TOP 3 po II i Black Flagu, jeszcze skończę za niedługo Unity, a potem Revelations potem się biorę za 3 i Rogue. Do Odyssey miałem najwięcej podejść i najwięcej odbić, nie da się w to grać xD ale kiedyś spróbuje przemęczyć.

[@foxtrotgreen]

Valhalla miałaby lepszy soundtrack, gdyby Einar Selvik nie śpiewał po angielsku. ;)

[@creenkrin3229]

Dla mnie top 3 wygląda tak: 1. Dwójka 2. Unity 3. Black Flag Potem ciężko wybrać bo jest Brotherhood, który jest świetny i zajebisty Rogue

[@RithvenInspire]

Rozumiem Twoje podejście do AC Odyssey. Nie ma tego czegoś, czym rozkochał Twoje serce pierwszy AC. Ja natomiast zacząłem grać w AC od tej nieszczęsnej odysei. I jako fan Bg2, Iw1, Nw, PT, ME i generalnie starożytności (kocham jeździć do Włoch) to odyseja mi się bardzo podobała. Bo było tam mnóstwo różnych mechanik a walka i szczególnie w stylu assasyna to był poboczny element. Zawiodłem się na valhalli (nie ujęła mnie chociaż vikingów obejrzałem xx razy). Cóż - miłości nie da się ująć w ramy excela i opisać. Pozdrawiam!

[@DawidMajewski-jk4jt]

Moja ulubiona część to o dziwo często jechana Valhalla. Ja totalnie zatraciłem się w tym świecie i bawiłem się doskonale lepiej nawet niż przy drugim moim ulubionym Assasynku czyli Blag Flag. Marny ze mnie fan serii 🤣. Mega czekam na Shadows ... Zupełnie nie przeszkadza mi czarnoskóry bohater. Mam totalnie na to wywalone pozdrawiam serdecznie .

[@KuBoXs1998]

Co jak co, ale najlepszą zaletą Valhalli jest jej soundtrack, który uważam za najlepszy z całej serii zrzucił z tronu ten z ACII i Origins

[@piotrek15a]

Z trójką trochę się nie zgodzę, że oczekiwania były zbyt wielkie po trylogii Ezia, bo trójka na premierę była dość mocno zabugowana (nadal zresztą jest, bo też niedawno odpalałem remaster :D). Były bugi podczas wspinaczki, gdzie czasami responsywność była nie do końca dobra w sterowaniu, NPCe totalnie skretyniałe, system stealthu popsuty - wielokrotnie jest się spotowanym w sytuacji, kiedy się nie powinno (klepałem pełną synchronizację i ile nerwów mi napsuła misja w Charlestown z infiltracją statków, bo byłem "z dupy" spotowany w zasadzie nie wiadomo jak. Walka stała się banalna wręcz, system quick travella niepraktyczny, broń itp w sumie większego znaczenia nie miała. Gameplay nie urywał zadka sam w sobie z powodów wyżej wymienionych. Na plus na pewno super historia i pokazanie templariuszy z "szarej" perspektywy, zamiast typowych złodupców i nadanie im głębi, podobała mi się też dynamika Connora z Haythamem. Ale też sam Connor jako postać - mi trochę też to przeszkadzało, na zasadzie że zrobili na tyle dobrą robotę w rozpisaniu templariuszy, że osobiście byłem team Haytham i naiwność czy czasami wręcz głupota Connora dość mocno bolała. Valhallę dałbym niżeej pewnie znacznie, a na pewno niżej niż Revelations które mimo wszystko były bardzo spoko i chętnie wracałem. Origins osobiście bym nie umieścił nad dwójką, w wielu miejscach jednak pustawe jak dobrze pamiętam, na dłuższą metę może odrobinę zbyt duże - bo po czasie męczyło i gdzie zwykle też staram się masterować, to Origins na pewnym etapie przy tym już było męczeniem się. No i AI niestety ale było idiotyczne (strażnicy z IQ na poziomie lodówki), uproszczony parkour, a niektóre misje z towarzyszeniem NPC'om - nigdy nie widziałem bardziej zjebanego pathfindingu, gdzie przy moim gameplayu (grałem po latach po premierze, z wszystkimi łatkami) każda eskorta albo misja gdzie trzeba za kimś iść to było kręcenie się w kółko przez NPC przez 2 minuty, później dymanie ściany jakiegoś budynku przez kolejną jedną/dwie, wsiadanie i zsiadanie z konia po czym po 5/6 minutach - woohoo, NPC szedł w końcu do celu... No i motyw Bayeka jako zemsty był już trochę na tym etapie przemielony zbyt wiele razy według mnie. Fajnie że AC 1 doceniasz - osobiście też w AC 1 dorzuciłbym super klimat, te miasta jakoś miały swój feeling, sama ziemia święta przedstawiona bardzo fajnie. Pozdrawiam cieplutko!

[@adamk7981]

Odnośnie oceny Mirage'a - nie rozumiem omówionego przez Ciebie buga z odradzaniem wrogów. Grając w tę część nie miałem w ogóle tego problemu. Być może dlatego, że wchodząc na jakiś wrogi teren (twierdzę, więzienie itd.) uznawałem to za osobną instancję, z której nie da się uciec ot tak i wrócić dokoksowanym na garstkę przeciwników. Właśnie grając w trybie ciągłym (wchodzę - wykonuję zadanie - wychodzę) Mirage mocno zyskuje. Zresztą sam gameplay i mechaniki mocno na to stawiają, trzeba się wyzbyć przyzwyczajeń z typowego open worlda Ubisoftu. Uważam tę grę za o wiele lepszą, może nie na TOP 6, ale na pewno w okolice 8-9 miejsca. A już na pewno jest to lepszy tytuł od Rogue.

[@marcinisz]

Też nie wiem o co chodzi... Grałem na PC, może na konsoli tak się dzieje?

[@UVograch]

Problem występował i był upierdliwy właśnie w strefach zastrzeżonych, czyli wymienionych przez Ciebie osobnych instancjach. Nie chodziło o to, że z niej uciekasz, tylko raz wyeliminowani przeciwnicy na lokacji odradzali się jak gdyby nigdy nic. Problem pokazałem w recenzji Mirage'a w ubiegłym roku. Może to wreszcie wyeliminowali po czasie, ale grałem stosunkowo niedawno i nadal występował.

[@adamk7981]

@@UVograch No właśnie ten bug zwrócił moją uwagę w recenzji jak kupowałem grę i miałem przemyślenie, że będzie z tym źle. A okazało się, że w ogóle nie miało to miejsca (raz eliminowani przeciwnicy znikali i nie pojawiali się. Dopiero gdy uciekałem z lokacji zanim wykonałem zadanie część z nich się odradzała, ale wymagało to właśnie wyjścia ze strefy) i jeśli jest to jakiś główny zarzut obniżający ocenę to w moim rankingu Mirage leci właśnie nad Rogue, może nawet nad Unity. Gra jest bardzo kompaktowa (można ją w 40h wymaksować) i nie nudzi jak Valhalla.

[@buggyjohnson666]

Przyznam szczerze, grałem we wszystkie główne tytuły, jednak nigdy nie przepadałem za tą seria. Lubie o niej słuchać i jestem ciekawy każdej kolejnej części, ale z tych wszystkich części podobały mi się tylko dwie. Trójka i Mirage.

[@milioner55]

Mój ranking to: - Brotherhood - II - Revelations - Origins - Black Flag. Reszty nie lubię. Trylogia Ezio na 1 miejscu bo Ezio to najlepsza postać w grach ever, do dzisiaj nie dowierzam że Ubisoft ją wykreował. Dialogi są tam fantasytyczne, wystarczy sobie przypomnieć przemowę Ezio do ludu po spaleniu Savonaroli. Kurde, Ubiosft był kiedyś taki piękny.

[@feignunraveler]

Brotherhood najlepszy > XDDDDDDDDDDDd

[@Dwimerytguy]

@@feignunraveler A czemu nie? To podkręcona dwójka

[@feignunraveler]

@@Dwimerytguy nie ma ratunku dla polaków, przyćmieni nostalgią powiedzą że im się gry demo z gazetek podobały bo są podkręcone

[@jaajjajaja]

​@@feignunraveler Ciężko stwierdzić czy akurat Brotherhood jedt najlepszy, generalnie trylogia Ezio zamiata całą resztę i historie Ezio można potraktować jako jedną grę poniekąd ale tak czy siak - jakiś argument, skoro sądzisz z inaczej? Z czystej ciekawości. Bo samo "XD" to raczej mało kreatywna sprawa

[@decomoreno]

u mnie z cala miloscią do blackflaga i ezia na 1 miejscu origins, ile razy bym nie grał to za każdym razem rozbraja mnie panoramiczność i kadry w tym świecie w szczególnośći gdy się podrożuje na automatycznym galopie i obserwuje widoczki dookoła, oczywiście wielu ludzi nie lubi map piaskowych w grach ale ja jestem zakochany w tej części i tak samo jak ty nie trawie Odyseji, 2 miejsce black flag 3 miejsce dwójeczka z całą miloscia do ezia

[@domiiinik4320]

Jeśli chodzi o Odyssey, to DLC którego nie ograłeś (o Atlantydzie) to najlepsza część tej gry, więc trochę szkoda że tego nie doświadczyłeś Moja topka to Valhalla, Origins i II oraz Brotherhood (bo traktuję je w sumie jak jedną grę), natomiast 3 najmniej lubiane przeze mnie części to Black Flag, I oraz III (nie grałem jeszcze w Mirage) Dopiero po obejrzeniu zauważyłem że to w sumie zabawne że w twoim top 7 znalazły się wszystkie moje ulubione jak i najmniej ulubione gry XD Nie rozumiem tylko za bardzo argumentu o zmarvelizowaniu mitologii nordyckiej w Valhalli, przecież Marvel kompletnie namieszał w tej mitologii i odwalał niestworzone rzeczy, a AC zrobił to bardzo wiernie do oryginału, na pewno wierniej niż GoW który też trochę rzeczy przeinaczał

[@begamer90]

Mega jest zawsze widzieć jak każdy widzi tę serię troche inaczej. Zgadzam sie ze stwierdzeniem że Sarah Schachner to GOAT ❤

[@MatiZ815]

W tym roku ograłem od nowa wszystkie starsze gry i dodatki do nowszych, więc jestem na świeżo. Od najlepszej: Origins AC4 AC2 AC3 Brotherhood Revelations Valhalla Odyssey Unity Syndicate AC1 Rogue Mirage

[@SGRSzadiGamingRozszerzony]

Mi się podobały AC India i China, bardzo przyjemnie się grało, niestety Russia już była wyjątkowo irytująca. Również nie znoszę Odysei, mimo że splatynowana :D Zgodzę się, że Brotherhood Top1, uwielbiam też Origins i Black Flaga. Niezwykle za gameplay i klimat cenię też niedocenione Unity, które dostało słuszne baty na premierę. Wyjątkowo mi się nie podobało Liberation, zmarnowany potencjał mechaniki zmiany ciuchów i nudna fabuła. Rogue także nie lubię, ze względu na gameplay z BF, który mi się wtedy przejadł, na dodatek Shay był dla mnie nieprzekonujący.

[@WolvGame]

Czekam na far kraje i księcia Persji tera

[@MariO-yd3ut]

moim zdaniem np revelations jest troche niedoceniane fakt ma troche wad ale fabula jest tam najbardziej głęboka ezio jest juz stary i mądry czuc ze gramy mentorem misje mistrza assasynow tez mi sie bardzo podobaly bo czulismy ta immersje i jestem wielkim fanem zwiazku ezio i sofii po za tym zakonczenie tej gry jest jednym jak nie najlepszym w calej serii no i postac altaira jest lepiej przedstawiona w tych paru misjach niz w jedynce. Po za tym nie ma tu juz motywu zemsty tylko ezio faktycznie chce posiasc wiedze i zastanawia sie czy ta mozolna walka o "dobro" ma sens. Mi sie wydaje ze sukcesem Ezia bylo to ze mial 3 czesci i w zasadzie przezywamy z nim wiekszosc zycia w praktycznie kazdym assasynie gramy jakims nowicjuszem. Gdyby np zrobili druga czesc o Arno jego postac nabralaby wiekszej glebi i charakteru moim zdaniem.

[@MultiKamil97]

Chopie, stawiaj przecinki bo ciężko się bez nich czyta 😅 Dla mnie Revelations jest po prostu zbyt puste w porównaniu do poprzednich części. Poprzednie odsłony miały ciekawszych bohaterów pobocznych jak choćby La Volpe, Machiavelli czy Bartolomeo D'Alviano. W Revelations jest w sumie tylko Yusuf i Sofia. Do tego Konstantynopol jest dość nudny wizualnie i w kwestii zawartości, Florencja i Wenecja a także Rzym spokojnie tu zwyciężają. Nie pomaga tu tym bardziej paleta barw, wszystko jest takie jakby wyprane z kolorów, szarobure przez co potęguje to tę nudę w eksploracji. Jedynie grobowce w Revelations bardziej mi się podobały i fragmenty z Altairem.

[@milioner55]

Mi się w Revelations najbardziej podobało to, że przedstawiono Ezio już nie jako idealnego bohatera, który nie popełnia żadnych błędów i podejmuje tylko dobre decyzje. Spalenie tego podziemnego miasta, przez co zginęło wielu niewinnych ludzi żeby tylko dopaść cel, nie było moralne, ale podoba mi się że pokazuje to Ezio jako gościa, który albo też popełnia błędy, albo jest po prostu wyrafinowany w myśl zasady "cel uświęca środki". Przynajmniej nie jest bezbarwny jak większość postaci z gier.

[@ixirafal]

Będziesz ogrywał Shadows przed premierą i robił recenzję np; dla CDAction?

[@UVograch]

Tak, już niedługo będzie materiał. Co do recenzji pełniaka, nie wiem.

[@rafajaszczuk2418]

Ja prosilem ja chcialem. Dzieki :)

[@Cugowsky]

Ja najbardziej lubię origins przez miejsce akcji i odejście od (wtedy) starej formuły. Platyna oczywiście zrobiona.

[@Poul_McTalley]

dzięki!

[@fabioiron9285]

nie sądziłem że trójka będzie u Ciebie tak wysoko, myślałem że jestem jednym z nielicznych którym się podobała, zresztą z mojej perspektywy to ostatni AC.... potem to co zrobili fabularnie z Desmondem wybiło mnie z rytmu i jakoś Black Flag mnie już odtrącał.... i po nim zrobiłem dłuższą przerwę, a potem trafiłem niestety na odyseję i nie mam ochoty na więcej AC

[@darthnihilus-sithlord6632]

Widze,że pierwszą trójke mamy taką samą😅🎉

[@blobb3536]

Tak bardzo sie zgadzam z Odyssey na ostatnim miejscu. Kocham tą serię, ale ta gra to moim zdaniem jedna wielka pomyłka. Skradanie o ile w większości gier serii nie bylo idealne, tak tutaj jest całkowicie skopane, każdy obóz ma w sobie kilku wrogów, którym zasadzenie włóczni w gardło od tyłu zabierze połowę HP i zostanie wszczęty alarm. W Origina tacy wrogowie pojawiali się okazjonalnie, w Odysei to norma, w Valhalli dzięki Bogu dodali opcje pozwalającą zawsze zabijać na strzał podczas skradania. Idąc dalej, paski HP wrogów są absurdalnie długie chwilami, człowiek się czuje jakby obierał ziemniaka. Zwłaszcza ten problem dotyczy goniących gracza bardzo często najemników, Ci to prawdziwe czołgi. Rozumiem, że miało to podnieść poziom trudności i uczynić z najemników zagrożenie, ale wydłużanie ich HP do miliona niesamowicie odbierało mi radość z gry i czułem się jakbym walczył z czołgiem za pomocą scyzoryka. Kolejny duży problem tej gry to dla mnie maksymalnie powtarzalne i monotonne pytajniki, które w 90% przypadków są obozami bandytów. W Valhalli udało się to fajnie urozmaicić, tutaj był dramat. Zadania poboczne w Odyssey są podobnie jak pytajniki, w większości nudne, powtarzalne i "przynieś, wynieś, pozamiataj". Jeden z pierwych side questów z wioską dotkniętą zarazą dawał nadzieję na to, że poboczniaki będą ciekawe i pełne nieoczywistych wyborów, niestety ta nadzieja szybko prysła. Następnym problemem tej gry jest tona badziewia wypadająca z każdego wroga i konieczność ciągłego czyszczenia ekwipunku. No i na koniec zostawiłem system podboju mapy, który nie wnosi nic ciekawego i nie zmienia nic poza kolorem danego obszaru na mapie xD Także podsumowując, Odyssey to dla mnie bardzo mizerna gra i to chyba kedyny asasyn, do którego już nigdy nie wrócę (a praktycznie każdą część ukończyłem 2-3 razy, niektóre nawet po 4-5). Na koniec jeszcze bardzo doceniam opinie na temat trójki, jak dla mnie postać Connora jest bardzo dobrze napisana i nie rozumiem narzekania na niego. Chłop całe życie żył w małej społeczności gdzie każdy każdemu ufał, nie bylo większych konfliktów, a następnie został wrzucony w wir cywilizacji pełnej spisków, intryg, walki o władzę. Nie dziwota, że nie potrafił się w tym środowisku odnaleźć i dawał się wykorzystywać. Bardzo niedoceniany bohater.

[@MoSDawidson]

Pozdrawia człowiek który w żadnego assasyna nie grał, jakoś tak wyszło. Mam black flaga, jakieś pierwsze odsłony bo dodawali do cdaction, no ale magicznym sposobem nie ograłem.

[@MultiKamil97]

To trzeba nadrobić!

[@xKaZzu]

Ja wiele lat temu grałem w AC1 i AC2. Już lata temu mi się ta seria przejadła😅

[@mikoajmakowski5774]

Ciekawe spojrzenie. Ja grałem sam tylko w odsłony Freedom Cry i Brotherhood, ale po latach odrzucają, jak się nie grało jak wyszły, jednak się trochę zestarzały. Natomiast najlepiej ogólnie wspominam Unity z Gameplay, Syndicate gorsze od Unity, tu się zgodzę. A od Origins już przestałem śledzić ta serię. Gry za duże, monstra, chociaż chciał kiedyś opracowania właśnie Origins i Valhalle. Jakby tylko czas był z gumy...

[@profsor5008]

tez uważam, że ACB jest najlepsze, bo była to dopracowana i rozwinięta AC2. Poprawiono wiele mechanik, które w AC2 były zdupione jak np. bronie dystansowe. Sam rzym też mi się dużo bardziej podobał niż miasta z dwójki. ACR to było ACB w innych klimatach i już wygladało jak odgrzeny kotlet, a kolejne części wydawały mi się mniej asasynowe, tj nie było tyle skradanie, kombinowania itd.

[@pavel200181]

ja akurat szukałem takiego rankingu, bo jestem na poczatku ogrywania tej serii. Zacząłem od BF.

[@TheMajkel08]

Chyba 1) 2 z Brootherhood - ja je razem traktuje jako calosc - 2) potem Origins - i na 3) miejscu trójeczka z Conorem ( lubię klimaty Osad w czasach kolonizacji Ameryki )

[@kade6216]

Ogrywasz po 4-5 Assasiów rocznie? To ile razy przeszedłeś każdą część?

[@bizoniusz1975]

Fajny material,raczej dosc odmienne zdanie w ocenie mialbym ale to rzecz gustu a o gustach-wiadomo

[@ero3786]

Black Flag, który nawet nie jest asasynem tylko bardziej piracką grą na tak wysokim miejscu to jakaś kpina. Co do reszty z większością się zgadzam.

[@sevovideo]

Z ciekawości, jak wygląda kompletowanie osiągnięć w assassynach u Ciebie? Skompletowałeś każdą odsłonę, czy nie przykładasz do tego aż takiej wagi?

[@UVograch]

Wszystkie wymaksowane poza Valhallą.

[@prodalowany]

Zgadzam sie w pelni z pozycja Odyssey. Za dzieciaka bardzo jaralem sie mitologia grecka i powiniem kochac ta gierke, a zupelnie mnie nie porwala. Szczerze mowic nawet ciezko mi okreslic co mnie odrzucilo od tej gierki, ale walka wydawala sie beznadziejnie dziwna w porownaniu do Origins.

[@tomaszbogacki2288]

Hej. Mały offtop. Wiem że jesteś fanem Steamworld Heist. Ja odkryłem ją dopiero teraz na vicie. Super gra. Można spodziewac się jakiegoś materialu o niedawno debiutującej kontynuacji?

[@UVograch]

Był stream, może będzie recenzja.

[@hetmanpolnykoronny1918]

Widac, ze lekcje wymowy nazw czesci serii byly pobierane u specjalisty Ryslawa;)

[@jakubroch8813]

Zawsze uważałem że Syndicate powinien się nazywać GTA Victoria London bo zarówno rozgrywka jak i fabuła ( jakby wyrzucić z niej wpleciony na żyrtce wątek assasyński) to bardziej przypomina to GTA lub Ojca Chrzestnego 2 niż Assasina

[@Firesoul_PL]

Zaskoczyło mnie to że Origins tak wysoko u Ciebie, też ją lubię.

[@melkar_1280]

Moje podium: 1. Brotherhood 2. AC II 3. AC Unity

[@ASSASSIN-PL]

1.Unity 2.III 3.Rogue 4.Revelations 5.Brotherhood 6.Syndicate 7.II 8.Liberation 9.IV Black Flag 10.Mirage 11.Origins 12.I 13.Chronicles China 14.Chronicles Russia 15.Chronicles Indie 16.Oddysey 17.Valhalla

[@KaMiL83r]

Super

[@lcmav1104]

gram akurat w Oddysey i jest świetna lepsza od Valhalli i Origins moim zdaniem

[@rossrabiaka7551]

AC: Odyssey to dla mnie więcej niż Orgins, ale odpycham samą myśl, że miałbym tą grę przejść jeszcze raz. Zresztą mam tak z wiekszością AC

[@Saminoki]

Poznałem w podcaście z ryslawem zostałem na zawsze

[@websterek]

Brotherhood nigdy nie zagrałem, pewnie trzeba wrócić, po tym jak ogram drugą Mafię (do której namówiłes), po tym jak ogram Persone (która aktualnie ogrywam). Moimi ulubionymi był Black Flag (za gampleay) i raczej mało lubiany Syndicate (za klimat Londynu).

[@gureedoteam5632]

1. Assassin’s Creed IV: Black Flag 2. Assassin’s Creed II 3. Assassin’s Creed: Brotherhood 4. Assassin’s Creed I

[@robertkuligowski2127]

Szanuje ale uwielbiam odysey

[@bartass6877]

Siemka UV pytanko takie Czy Gambri jak ci kiedyś powiedział że Wolcen podoba mu sie najbardziej niż Diablo 3 to ty powiedziałeś coś w stylu ,że Diablo 3 staje sie lepsze po kilkunastu godzinach?

[@UVograch]

Nie wiem co mu powiedziałem. Nie wiem czy kiedyś taka dyskusja w ogóle była.

[@Sheio]

Dałbym Valhalle na sam koniec bo mnie niesamowicie wynudziła swoją obszernością. Z resztą się zgadzam.

[@Hardline245]

No nareszcie :D

[@UVograch]

Proszę bardzo.

[@dworzyk7896]

Też nie znosze Odyssey a kocham Origins

[@MasowiOdbiorcy]

Ja jestem ciekaw czy po Shadows ta seria będzie kontynuowana, czy już umrze śmiercią naturalną.

[@sebogothic]

Mój ranking: 1. AC II 2. AC: Brotherhood 3. AC: Odyssey 4. AC 1 W resztę póki co nie grałem. Obecnie przechodzę Origins, a jak przejdę to wracam do nadrabiania starszych części.

[@filisone]

Tak się zastanawiam UV ile masz łącznie zrobionych godzin w wszystkich grach z tej serii łącznie.

[@nikelski9590]

Eeee, mam deja vu. Nie robiłeś już takiego rankingu wcześniej na tym kanale?

[@UVograch]

Na tym nie.

[@uSACRIFICE]

IMO nie można nazywać się fanem serii bez ogrania dodatku z Isu w Odyssey. Ta gra zawsze była o Isu i ich technologiach, które próbują zdobyć templariusze (historyczne czasy / Abstergo (modern day) od pierwszej części, w drugiej mieliśmy klip „The Truth” z Adam & Eve gdzie oboje wykradli jedno z wielu jabłek Edenu. DLC do Odyssey przenosi nas właśnie w te miejsca, gdzie chodzimy pośród prawdziwych Isu i osobiście np. spotykamy samą Juno. EDIT: DLC związanego z Isu w Valhalli też nie przeszedłeś? Like wtf 😃 Jak kogoś nie interesuje lore AC, a nazywa się fanem serii, to why even bother? To nie jest ofc atak w Twoją stronę, ale ogrom ludzi którzy powtarzają tą samą bzdurę „remember when ac used to be templars vs assassins?” pokazuje tylko jak płytki jest umysł dzisiejszego „gamera”, który odpala gre i przechodzi ją bez jakiejkolwiek ciekawości świata, jak małpa. Smutne to jest.

[@Diego-rt2ot]

Lol to trzeba spełniać jakieś kryteria żeby nazywac się fanem? Xd trzeba lubić każdy element swiatai żeby być fanem? Co to za bzudra, to co piszesz to nie jest bycie fanem tylko fanbojstwo

[@lukasier26]

Jak dla mnie to tak, bardzo mi przykro ale Syndicate i Origins są najlepszymi częściami. Nie przesądzały w konkretne strony, był tam balans starych elementów i nowych, a dodatkowo dobre skradanie.

[@drzesaru2648]

Mój ranking: 13. Assassin's Creed Odyssey 12. Assassin's Creed Syndicate 11. Assassin's Creed Rogue 10. Assassin's Creed Unity 9. Assassin's Creed Mirage 8. Assassin's Creed 7. Assassin's Creed Valhalla 6. Assassin's Creed III 5. Assassin's Creed Revelations 4. Assassin's Creed II 3. Assassin's Creed IV: Black Flag 2. Assassin's Creed Origins 1. Assassin's Creed Brotherhood

[@truluv4611]

Czuje,ze Szadoł to bedzie szit na 3/10

[@Gary_Kuper]

"Ranking przez pryzmat sentymentu" - OK. Bo nie widzę tutaj innej spójności w tych ocenach, przy każdej grze oceniany jest inny aspekt. Nowe AC są rewolucją, bo dają w końcu wybór i nie trzeba już siedzieć w krzakach godzinami tracąc czas jeśli ktoś nie chce co zniechęciło mnie w Black Flagu i ci debilni żołnierze (mimo że szablami walczyło się całkiem przyjemnie i klimat morski był super) plus piękna grafika do której stare gry podjazdu nie mają. Może to już nie są asasyni, ale przecież rozjechało się to po kilku seriach i nikt na to raczej ideowo nie patrzy.

[@Diego-rt2ot]

No moim zdaniem jeśli na e nowe rpg ac bawilem sie tylko przy jeden dobrze i ja skończyłem, to naturalne że stawiam je niż u pozostałych

[@tadeuszdrozda7154]

Ostatnie miejsce u ciebie to pierwsze u mnie 😮fajnie 😊

[@El_Gran_Jefe]

Od Odysei i Valhalli po około 15 godzinach się odbiłem. Niby gry wszystko mają, kopiują udane rozwiazania z innych gier, niby wszystko na miejscu, a nudne to, bez duszy, bez polotu i jakieś takie naiwne.