MANIPULACJA - JAK nie dać się WYDYMAĆ na ulicy? - moja historia - cały film

[@goldeng7724]

CZYTAJCIE OPIS PLIS

[@Sven-ql3ch]

@Pieczara srok

[@RurczakKurczak]

Do mnie jakiś czas temu zadzwoniła Pani ze szkoły językowej i na starcie popełniłem błąd, bo zamiast zakończyć rozmowę, albo spytać się skąd mają mój numer żeby wprowadzić ich w zakłopotanie, wysłuchałem cierpliwie oferty. Pani zadawała mi pytania które przekonywały mnie do tego, że kurs języka angielskiego będzie mi niezmiernie potrzebny, więc ostatecznie umówiłem się na spotkanie, które miało na celu przedstawić mi ich sposób nauczania (btw Pani nie spytała mnie czy chcę się umówić, tylko od razu spytała kiedy bym chciał się umówić). W między czasie dowiedziałem się od pewnej koleżanki, że ona korzystała z tej szkoły i że są bardzo natrętni i nawet jak skończyła już kurs to spamowali jej różnymi nowymi ofertami. Pomyślałem że ja tak nie chcę i muszę zrobić wszystko, żeby się tam nie zapisać. Na pierwsze spotkanie nie przyszedłem bo wymyśliłem wymówkę, oni cierpliwie zaproponowali drugi termin. W końcu przyszedłem (non stop mi tym razem przypominali o tym spotkaniu). Na miejscu po zapoznaniu się z ich ofertą powiedziałem że się zastanowię. Po paru dniach zadzwonili do mnie czy się zdecydowałem. Powiedziałem, że nie, że ja dobrze mówię po angielsku i że nie potrzebuję. "No ale panu się to przyda!!! bla bla bla". No to powiedziałem że ja nie mam czasu bo mam dużo zajęć na studiach. "A kiedy pan będzie miał czas?". Powiedziałem że za 3 miesiące jak będą wakacje. Pomyślałem, że za 3 miesiące to już nie będą pamiętać... pamiętali. Powiedziałem, że ja teraz mam wakacje i nie chce mi się wysilać, a poza tym wróciłem do rodzinnej miejscowości. "To my się później odezwiemy". Minął rok... Znowu zadzwonili. Zdesperowany powiedziałem "Proszę Pani ja ostatnio zapisałem się do takiego kółka wikliniarskiego i tam mamy taką zasadę, że nie zapisujemy się na żadne kursy językowe. Ja rozumiem, że to mi się może przydać itd. ale niech mnie pani zrozumie, wikliniarstwo to moje życie i pasja i nie mogę zawieść całej społeczności wikliniarskiej tylko dlatego, że zapisałem się na jakiś kurs". Pani powiedziała, że rozumie i podziękowała za rozmowę. To był strzał w dziesiątkę xD

[@moniczka1542]

Rurczak Kurczak aż zachciało mi się zapisać do kółka wikliniarskiego xD

[@paulinabak-byk8881]

Ja też kiedyś poszłam na spotkanie w tej szkole, bo miałam dostać coś za darmo. Przedstawili ofertę, nic mi nie dali, a potem dzwonili i smsowali przez chyba 5 czy 6 lat. Ciągle odpowiadam, że nie jestem zainteresowana, proszę skasować mój numer, nigdy nie będę mieć czasu itp. Przestali dzwonić dopiero jak zmieniłam numer.

[@MrsMagdalenaKamila]

Oni uczą się technik chyba od świadków Jehowy xD

[@kamiljurczak2679]

O ty tu

[@Torsan0]

W telefonach jest opcja odrzucania połączeń od niechcianych numerów. Ja mam tak zablokowane chyba już ponad 30 XD

[@ewadzikowska7593]

Mój dziadek jest ogółem mega koksem. Chodzi na spotkania różnych firm, gdzie na początek dostaje się darmowe... coś np... nie wiem... właśnie perfumy i zamiast działać zgodnie z regułą wzajemności poprosu wychodzi , przed końcem nie kupując nic a przy okazji zabierając ze sobą darmowe fanty.

[@francisforevver]

szanuje

[@bohdansmolen736]

@@francisforevver Twój dziadek jest cebulakjem

[@rubberseagull]

@@bohdansmolen736 LMAO

[@luniasolar7409]

No bo Twój dziadek to ukryty tajemniczy kompulsywny zbieracz

[@maciejjaworski7624]

@@bohdansmolen736 nic bardziej mylnego

[@alexcooper4449]

Mnie broni przed takimi sprzedawcami pusty portfel ;)

[@PsychoLoszka]

To tez dobra metoda haha :))

[@niereformowalnaja9521]

To tak jak mnie XD

[@alexcooper4449]

@@PsychoLoszka tylko nie wiem, czy komuś to radzić

[@ameliakwiatanowska64]

No ja albo przebiegam żeby mnie nie zaczepił albo udaje ze nie mam gotówki ;)

[@mirek111111]

@@ameliakwiatanowska64 Nie udawaj, po prostu powiedz by ta osoba spierdalała. Trzeba walczyć z czymś takim, najlepiej zajebać perfumy i spierdolić nie płacąc.

[@Ziuralen]

Przypomniała mi się sytuacja, w której domokrążca sprzedał mi perfum. Używał niemal tych samych taktyk + wciskał mi te opakowania do ręki, po czym gdy powiedziałem, że nie mam hajsu, odebrał mi obie i kazał (uwaga) IŚĆ DO BANKOMATU XDDDDDD Do bankomatu nie poszedłem, powiedziałem, że jestem biednym studentem i zbijałem cenę. Z 200 zszedł do 20, a i tak pewnie przepłaciłem. Jestem ciulem? Tak. Czuję się z tym dobrze? Tak.

[@shisugames4507]

Sam sprzedawałem perfumy i wiem że jest kilka wzorów zapachowych które się wyciąga bo KAŻDEMU pasują więc szukanie dobranej perfumy/zapachu do osoby to mit. Ogólnie to jest tak że firmy tego typu mają np trzy numery męskie i trzy żeńskie więc kochani komentujący nie dajcie się łapać ^^

[@ofiaracaopalna6711]

Mam na to jeden prosty trik. Nigdy nie mam przy sobie kasy.

[@saguaroK]

Haha ja też ha ha ha....

[@cytrynowa_351]

ja też xDD

[@oszoomzpiwnicy4002]

gorzej jak wyciągną terminal

[@julka8085]

Czekam aż nagrasz "Jak nie dać się wydymać przez swój laptop"

[@pati_kaczki3351]

Jestem 300 lik'em 😏

[@Sandro_de_Vega]

Ja mam prosty sposób na unikanie takich pułapek. Nienawiść do ludzi, świeżego powietrza i rozmawiania z obcymi. Brak chęci do życia. Wygląd wskazujący na bycie wrakiem też pomaga. Choć to może zwabiać podstępne kreatury chcące zbawić nasze dusze, ale na szczęście oni nie przedstawiają żadnych atrakcyjnych, ani płatnych ofert. Warto też być chujem. Co prawda agresja słowna ponoć nie zalicza się do asertywności, ale wolę powiedzieć "spierdalaj" niż przez 40 minut słuchać wykładu o dozodorancie o zapachu kutasa i potu nietoperza by po wszystkim powiedzieć, że nie jestem zainteresowany.

[@nvrmndkdcob6139]

To ja

[@YuuMugen]

Miałam kiedyś identyczną sytuację z perfumami. Uwaga, będzie historia życia. Szłam na dworzec i zaczepiła mnie kobieta z ankietą na temat perfum. Przebiegało to wszystko dokładnie tak samo jak opisałaś. Absolutnie wszystko, nawet to z drugą parą perfum za połowę ceny. Wtedy te perfumy miały kosztować niby 60 złotych, więc ja jako biedny student na koniec całego zabiegu manipulacyjnego powiedziałam po prostu, że nie mam przy sobie tyle pieniędzy. Kobieta widocznie tego się nie spodziewała i widząc, że chcę odejść, złapała mnie za rękę ze słowami "Za dwa tygodnie święta, więc dostanie pani te perfumy za tyle, ile pani ma. Proszę to uznać za prezent świąteczny ode mnie". Ja w nie małym zdziwieniu, sięgam do kieszeni kurtki, miałam jakieś 12 złotych z groszami. Kobieta spojrzała na to widocznie niezbyt zadowolona, ale powiedziała, że w porządku, ona mi sprzeda te perfumy za to co mam. Ja w sumie... no okey, widać, że kobiecie mocno zależy, może musi wyrobić jakąś normę, skoro perfumy za 60 złotych chce mi sprzedać za 12. Sypnęłam jej tymi groszówkami na ręce, wzięłam ten perfum i poszłam na ten autobus. Kiedy wróciłam do domu, tak mnie coś tknęło, żeby wyguglać te perfumki. Okazało się, że ta flaszeczka kosztuje na allegro 5 złotych. No z przesyłką powiedzmy, że wyszłoby tyle ile zapłaciłam, ale ta kobieta sprzedawała je za 60. I zdaję sobie sprawę, że nie każdy powie w tym momencie "nie mam pieniędzy" tylko po prostu je kupi. Najzabawniejszy jest ciąg dalszy. Jakieś dwa dni przed wigilią znowu byłam w tym samym miejscu i o tej samej godzinie. Znowu zaczepiła mnie ta kobieta. Ewidentnie mnie nie pamiętała. Ja, że mi się nie spieszyło, chciałam zobaczyć, czy cokolwiek zmieniła w swoim działaniu. Przeszłam dokładnie przez wszystkie te same pytania, aż dotarłam do pytania "ile zapłaciłabym za te perfumy". Były widełki, o ile pamiętam to było jakoś tak: mniej niż 50, 50 - 100, 100 - 150, 150 - 200, więcej niż 200. Mina kobiety, kiedy powiedziałam jej, że na allegro sprzedają te perfumy za 5 złotych była bezcenna ♥ Perfumy służyły za odświeżacz powietrza przez jakieś trzy lata.

[@bengzen2568]

dlatego nie wychodze z domu

[@somebodyyoumayknow2280]

pjona

[@tygrysazjatycki]

Pjona

[@bezimienna1678]

Pjona

[@sekyy3521]

Pjona

[@elis978]

Pjona Levi

[@hummus6471]

"Rozchodziły się jak piwko na promocji w polo przy akademikach" ♡♡♡

[@czagoska00]

Torun wie dokladnie o ktore polo cho ;d

[@Livkaaaaa]

@@czagoska00 Dokładnie XD

[@wieszczi]

Miałam podobą sytuację i, co ciekawe, również dotyczyła ona ulicznego sprzedawcy perfum. Uratowały mnie moja przekora i neurotyczność. Raz, że NIGDY nie chce mi się zrobić czegoś, do czego jestem mocno nakłaniana, a dwa, że takie naskakiwanie mnie denerwuje i w pewnym sensie przeraża. Starałam się być jednak uprzejma, ale kiedy po paru minutach odmawiania, on dalej naciskał, skończyło się na okrzyku "PANIE DAJ MNIE SPOKÓJ" i ucieczce w popłochu. 😂

[@michal13121996ify]

Ilekroć mnie zaczepia na ulicy ktoś kto chce mi zaproponować ankietę, degustację, kredyt, zmianę religii, czy cokolwiek innego, zawsze kulturalnie perswaduję tej osobie, żeby ode mnie spierdalała.

[@ontheline3421]

O, mi też próbowała taka babka wcisnąć perfumy :D. Powiedziałam, że lubię słodkie, to mi cośtam napsikała i taka dumna z siebie, czy te fajne. Ja powąchałam i "Eeeee... ostre strasznie". Ta mina była bezcenna.

[@jagoda8316]

Ze dwa lata temu byłam na wycieczce szkolnej we Włoszech. Podczas zwiedzania starówki jednego z miast mieliśmy czas wolny. Każdy chodził po tych wszystkich budkach i sklepikach to i ja poszłam. Jedna sprzedawczyni zapytała mnie skąd jestem, na moją odpowiedź przywitała mnie naszym polskim "dzień dobry" i poczęstowała upieczonymi ciastkami. Zrobiło mi się miło i kupiłam od niej całe opakowanie tych ciastek za jebane 8 euro. Mój portfel nadal płacze.

[@xxxy7887]

W Tunezji na wycieczce z rodzicami miły pan na plaży zagadał do nas po Polsku i po chwili już każdy miał w ręku odkapslowaną butelkę coli, oczywiście po fakcie zażądał skromnej opłaty, no bo jak to tam przecież już otwarte... Ale się pruł jak zostawiliśmy go z 4 otwartymi butelkami postawionymi na piasku.

[@wikitoria499]

Ja tak miałam we Francji ale wyszłam tylko z poczuciem winy że nie kupiłam ciastek od tej miłej pani

[@ostatnia-jednorogini]

@@xxxy7887 no i prawidłowo

[@somebodyyoumayknow2280]

@Victoria Duston No moze i "milej", ale nie zapomnij ze toba manipulowala wiec nie czuj sie zle

[@mirek111111]

@@nelajotka8998 dobrze, że jej nie zgwałcił.

[@liineyx]

Kocham Twoje filmy, dużo można się nauczyć serio, a o takiej tematyce nie ma dużo takich fajnych kanałów

[@adrianmarciniuk]

To może na walentynki poradnik jak poderwać wybrankę/wybranka który jest po psychologi? Bo wydaje się to troszku trudne zważywszy że najmnjszy tik nerwowy może powiedzieć że jesteśmy niepewni siebie, mamy kompleksy i ch*jowo radzimy sobie w łóżku ;P

[@paimon7841]

Matka Teresa Uciśnionych Ankieterów XDDDD

[@piolhow.8562]

Doskonale znam takie techniki manipulacji, czytalem kiedys o tym kilka książek. Najleprze jest to kiedy taki ziomek daje ci perfupy za "darmo" i popierajac swoje slowa daje je rozmowcy do reki, pozniej caly czas nawija, atakuje słownie, nie pozwoli odejsc, zachwala, pierdzieli kocopoły o likwidacji jakiesc firmy czy cos , potem je odbiera odbiera i gadka przechodzi na temat ceny za perfumy.... normalnie zagaduje tak zeby zakrecic rozmowce. Jeszcze doda ze specjalnie dla tej osoby rabat itp... zebys poczol sie wyjatkowy. Mialem takie akcje na ulicy, az mnie to normalnie denerwowalo, bo jak cos dajesz za darmo to nie zadaj pieniedzy. W takim nachalnym i pewnym siebie postepowaniu czlowiekowi ciezko jest zakonczyc rozmowe, bo nikt jakos nie chce urazic innego czlowieka i chcial by jakos kulturalnie sie rozstac czy odmowic, ale nie ma na to szansy bo jest przytłoczony. Najlepiej ignorowac, nie wdawac sie w rozmowe z kims takim.

[@meduzka1338]

Analogiczna sytuacja spotkała także i mnie, ale... w domu! Pani grzecznie zapytała czy lubię perfumy i czy mogę odpowiedzieć na kilka pytań tytułem ankiety. Produkowała się dobre 15 minut, ja tylko kiwałam głową, a na koniec powiedziałam, że nie mam kasy, a nawet gdybym miała, to bym nie kupiła. Podziękowałam i zamknęłam drzwi ;)

[@cksk760]

Sam kilka miesięcy temu trafiłem na takiego ankietera, który miał dokładnie taką samą ofertę jaką przedstawiłaś w swoim filmie, z tą różnicą, że ankieta była wypełniana przez niego na bieżąco. Jako że jestem bardzo młody i nie mam za bardzo wiedzy o manipulacji to prawie dałem się namówić ale na szczęście uratował mnie brak pieniędzy, bo akurat zapomniałem ich z domu. Tak zwane szczęście w nieszczęściu 😊😊

[@sonykrokett1720]

Smiesznie to opisałaś. Lubie takie filmy, gdzie poza oczami i uszami, można również rozmasowaać swoją bużke poprzez uśmiech. i like it ! :)

[@emilswfmd]

Czekałam ❤ Po wczorajszym filmie miałam okropny cliffhanger ;-; Ale jesteś! Uśmiechnięta jak zwykle ❤❤❤

[@chmura6022]

Czekałam, a teraz biorę się za oglądanie 😁😁😁

[@politebear2021]

Podoba mi się twoje commentary bo jak na ironię to nie jest tylko i wyłącznie robienie komedii z jakieś persony tylko jest tutaj dużo fajnie wplecionych elementów vlogowych no i ciekawie opowiadasz o różnych zjawiskach . Propsuje :D

[@friendfromshadows]

Nie wiem czemu ale zdanie "Dać się wydymać na ulicy" jakoś tak poprawia mi humor przed zbliżającymi się testami, poprawami i sesją 😂😂😂 Tak w ogóle to robisz bardzo fajne filmiki :)

[@11piotrek111]

2 miechy temu byłem w wawie na integracji firmowej, jak szedłem na pkp zkacowany to mnie zaczepił jakiś gościu nie wiedziałem o co mu chodzi, pytał się mnie gdzie coś jest, a ja mówię że nie wiem bo nie jestem stąd, on potem cośtam zaczął gadać o tym jak się nazywam i skąd jestem, no ja ogl zazwyczaj w takich momentach kończę rozmowę, ale okoliczności były takie że i tak nie miałem co robić z czasem bo do pociągu 1h czekania więc se pogadam z jakimś randomowym typem, podał mi rękę na przywitanie i tam wiadomo że miło mi itd. pierdu pierdu, po łatwości wyciągnięciu ręki pewnie stwierdził że będę zamyślony na tym co on gada, więc wyciągnął perfum i mówił że prezent, już kilka takich łebków widziałem w swoim mieście, ale byłem w tamtym momencie mega zmulony jeszcze nie w swoim mieście i moje myśli były gdzie indziej, że prawie złapałem za ten perfum ale jakoś się powstrzymałem w ostatniej chwili xD pewnie za chwile gadałby że muszę zapłacić i cośtam, ogólnie spoko byłoby mieć dyktafon na takie osoby bo wtedy by było nagrane że to prezent i by sam się wjebał. Zapewne jakbym za to złapał to za chwile miałby świadka swojego ziomka i mogliby mnie udupić na policji zeznaniami, że wziąłem i nie chce zapłacić. Bo było tak że jak odmówiłem to podbiegł jego kolega i cośtam jeszcze gadał odnośnie kupienia i też próbował jakoś zmanipulować, potem jeszcze zaczepka słowna w stylu "NO CO TAM KOZAKU", wypowiedziane w taki sposób jakby chciałby mi coś zrobić. Uważam że policja powinna się zająć takimi ludźmi, przynajmniej ich np. prześwietlić pod kątem odprowadzania podatków/działalności fizycznej. Na dodatek na dworcach PKP/PKS mógłby być zakaz sprzedaży po za wyznaczonymi miejscami. Uważam że jest to dręczenie ludzi, zapewne jakbym miał większy fundusz na przegrywanie spraw i adwokatów to bym pozywał takich ludzi o nękanie. Tak samo tych co chodzą po blokach i sprzedają jajka albo coś. Przy sprzedaży żywności powinno się mieć książeczkę sanepidowską, a perfumy to zaś chemikalia więc wydaje mi się że w prawie też jest to jakoś kontrolowane, i sprzedaż takich rzeczy bez właściwie biznesu nie powinna mieć miejsca. Jeżeli nie jest to dopuszczone to służby porządkowe tym bardziej powinny się zajmować przynajmniej tymi co stoją gdzieś na placach.

[@mitro3012]

Będzie co oglądać przed spaniem ;d

[@ksucho02]

Mialem kila lat temu podobna sytuacje, Ci sprzedawcy sa mega w tym dobrzy, moj zastosowal jeszcze taki trik, ze dal mi do reki te perfumy i trzymal mnie z nim jakby byl juz moj i nie chcial go spowrotem, plus na poczatku mowil, ze jest za darmo ale za drugi musialem zaplacic(pewnie podwojna cene) no i tak skonczylem z perfumami ktorych nie chcialem :) teraz juz nie maja szans ze mna bo stanowczo mowie nie( z usmiechem na twarzy) tak jak do zaczepiajacych mnie Jehowych :D nie mozna z nimi nawet zaczynac bo wyrwac sie jest ciezkooo ;) pozdrawiam

[@oliwiazuk3429]

TE PERFUMY, NIE TEN PERFUM JEZU

[@maxi3727]

Matko Boska, wreszcie ktoś to zauważył! Chwała Ci, nie jestem jedyna

[@arthy5134]

Uwielbiam cię za ten twój styl mówienia omg

[@iverith1]

Miałam inną sytuację, która przypomina mi się za każdym razem jak chcę zasnąć. Warszawa, to tutaj 17 letnia wtedy ja chodziła sobie z mamą po ryneczku. Mama wyszła do przodu, pozostawiając mnie za sobą. Nagle podchodzi facet. Uprzejmy, z uśmiechem wręcza mi różę. Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, kwiat znalazł się w mojej ręce, przez mój umysł przebiega potok myśli, naciągacz? Jakieś ankiety? Cokolwiek? Jak się okazało, po długim monologu wyznał iż jest biednym studentem, i że za kwiat mam mu dać 5 ziko. Panika. Nawet gdybym chciała dać mu hajs, to nie miałam go przy sobie. Szukam ratunku. Patrzę na mamę, która zauważa co się dzieje, ale postanawia mnie zupełnie olać i ostentacyjnie czeka. Wielkie zażenowanie, oddaję kwiat z głupim uśmiechem, gościowi zrobiło się mnie chyba żal, bo chce dać mi różę i tak. Uciekam czym prędzej.

[@yahszczurdjmc4286]

Kiedyś, jak byłem jeszcze w liceum też napotkałem osobę z taką ankietą, kupiłem od niej perfumy za "super niższą cenę specjalnie dla mnie", bo było mi głupio po takiej rozmowie nagle odmawiać. A tak poza tym to szanuję, jak bardzo merytorycznie przygotowana jesteś do swoich filmów, nie wiem, czy to nie najlepszy z kanałów popularno-psychologicznych na polskim youtubie. I ogólnie bardzo mi się podoba Twoja prezencja i ekspresja, na pewno będę tu wracać. ;) Pozdrawiam, student psychologii klinicznej.

[@misssernikc2056]

Oglądałam to wczoraj. Śmiesznym trafem dzisiaj, podczas spaceru z psem, zaczepił mnie starszy pan pytając gdzie w pobliżu są sklepy. Odpowiedziałam mu i ten zaczął nawijać. 🙄🙄 O ile nie miałam zamiaru nic kupować, o tyle wykorzystał moją uprzejmość i 40min mojego życia zmarnował.

[@ethrileteki1734]

Lubię oglądać Twoje filmy. Ten jest pierwszym, którego nie daję rady. Mam ochotę go wyłączyć, gdy po raz kolejny słyszę "perfum". Proszę, mówmy poprawnie - "perfumy" liczby pojedynczej nie mają.

[@lostinnet2917]

Robisz świetne filmy, życzę szybkiego zdobycia 100 tysięcy subskrypcji!

[@PsychoLoszka]

Dziękuje :)

[@himehime3470]

Wszystkie samce moje 😎😆 Uwielbiam cię słuchać Ewo ^^

[@JiltedSpitfire]

Ale jutub trafił z zaproponowanym filmem, akurat dzisiaj miałam taką sytuację :D Mimo że na studiach również liznęłam trochę marketingu, a poza tym wypracowałam u siebie taki system powątpiewania w to, co mówią "nagabywacze" (nie chodzi mi tylko o takich sprzedawców, ale np. też nigdy nie założyłabym konta przy osobie, która mnie zaczepiła i do tego nakłania, oczywiście wszystko w pośpiechu, bez czasu na przejrzenie oferty itd.), TO I TAK CZUŁAM SIĘ WINNA myśląc, że mam odmówić. Niesamowita jest moc manipulacji, gdy nawet kiedy jesteśmy jej świadomi, nadal angażujemy się w jakiś sposób emocjonalnie w daną sytuację. Ps. Gdyby ktoś był ciekawy - nie kupiłam (ale też nie odmówiłam stanowczo - wykręciłam się wymówką, że nie mam przy sobie gotówki - co w sumie przeważnie robię w takich sytuacjach, używam jakichś wymówek, zamiast zdecydowanie podziękować, bo zwyczajnie mi głupio - co tylko utwierdza mnie w przekonaniu o sile manipulacji xD)

[@rasowyczarnyszatan9790]

Czy mnie oczy mylą? Masz Alicję na profce? A co do Twojego komentarza. Manipulacja jest wszędzie. A ja doskonale potrafię to wykożystać. :333

[@atomsarkazmu]

Mój portfel dziękuje za ten film

[@adriannal.5280]

Na ulicy zaczepiła mnie głucho-niema "ankieterka". W cudzysłowie "ankieterka", bo w sumie chodziło jej o podpisanie petycji o miejsce parkingowe dla niepełnosprawnych. Pokazuje mi kartkę z prośbą, wciska w rękę długopis. Spoko. Kierowana resztkami resztek ludzkiej empatii zgodziłam się podpisać. No i odhaczam jakieś parafki, tu podpis, tam jakieś dane. Pani przewraca kartkę, a tam pytanie: "Jaką kwotę chcesz wpłacić?". Myślę sobie "ahaaa". Powiedziałam, że sorry, ale nie było mowy o żadnych datkach, że do złożenia zwykłej petycji w urzędzie nie są potrzebne hajsy, ale zaraz sobie przypomniałam, że babka jest głucho-niema X3" Ona pomyślała, że ja wyraźnie czegoś nie ogarniam, że nastąpił jakiś error w naszej komunikacji. Wykonała więc sugestywny gest "na biznesmena" - potarcie kciuka palcem wskazującym, "money, money". Ja odstawiam tradycyjny rytuał odmowny, tj. kręcę głową, macham ręką, mówię "nie mam", chociaż wiem, że ona i tak nie słyszy (prawdopodobnie, bo zakładam też, że mogła udawać głucho-niemą). Pani się zirytowała, bo zamaszystym ruchem dłoni wyrwała mi długopis z ręki, skreśliła mnie z listy i poszła szukać następnej ofiary. Chwila refleksji. Najgorsze jest to, że w wyniku takich manipulacji mogą ucierpieć ci, którzy naprawdę potrzebują wsparcia. Ten typ manipulacji jest wyjątkowo perfidny, bo uderza w skądinąd fajne, ludzkie pragnienie niesienia pomocy i w zwykłe zaufanie. Na ogół chcemy wierzyć, że inni wcale nie chcą nas wydymać, a jeśli wiemy, że chcą, to chcemy przynajmniej wierzyć w to, że przecież są wyjątki. Najgorsze przypadki wyłudzeń są na "chore dzieci" i tym podobne. No bo jak to, nie pomożesz Stasiowi ze stwardnieniem rozsianym i Asi z wodogłowiem? Żydzisz paru groszy? I weź teraz rozpoznaj, który Staś i która Asia rzeczywiście potrzebuje pomocy. Jak to zweryfikujesz? No niby mają jakieś tam identyfikatory, puszki, jakieś papiery, ale z drugiej strony ujawniono tyle wyłudzeń na tę metodę, już tak nadwyrężono zaufanie ludzi o dobrej woli, że ciężko uwierzyć. W dużej mierze przez takie osoby rodzi się społeczna znieczulica. Chyba jednak warto mieć w sobie pierwiastek skurwysyństwa i zachowawczości.

[@CiagBolunga]

Spotkałem się i za każdym razem spławiam chyba że mi sie nie uda to w trakcie ostatecznie odmawiam zakupu bo potrafio być natrętni mocno. Swego czasu interesowałem się technikami manipulacji i strsznie przewidywalni są ci sprzedawcy zero w tym finezji, tylko frontalna mocno widoczna manipulacja. Meh. Raz jakiś koleś namawiał mnie na wejście w jakiś perfumowy mlm i tłumaczył że to jest inne niż reszta mlm i że na ich platformie zbiera sie jakieś punkty czy coś to go wytrącałem z rytmu wtrącając coś o grywalizacji pokazując przy tym, że wyuczył się tylko swojej gadki i jest kompletnie nieprzygotowany na improwizacje.

[@lobotaker]

Jako że ponownie wrzuciłaś, tym razem poprawnie, film, to się powtórzę - gratuluję zdania licencjatu ^^

[@xadria1163]

Matko😱Mądra, śmieszna a na dodatek ładna i studiujaca psychologię.Skąd ty się dziewczyno wzielas? 💗

[@micha-sia]

słowo "perfumy" nie ma liczby pojedynczej 😉

[@makaryjasinski2808]

Tez mnie perfum boli, ale nie wiem czy nie jest to przypadkiem jakiś regionalizm

[@micha-sia]

z ciekawości sprawdziłam, słowo "perfuma" jest regionalizmem wschodnim ale nie jest przyjmowane jako forma dopuszczalna natomiast o słowie "perfum" jedyne informacje jakie znalazłam to takie, że jest ono niepoprawne 🙂

[@micha-sia]

@@hunterine perfumy - plurale tantum - nie posiadają liczby pojedynczej. podobnie jak np. spodnie, drzwi

[@Cukierkowa]

A zdanie zaczyna się z dużej litery :v

[@micha-sia]

@@Cukierkowa jeśli już się czepiać to dużą literą ;)

[@m.p.815]

perfum i perfuma to błąd. perfumY. dziękuje za uwagę. kocham Cię i to w jaki sposób mówisz

[@Redly39]

3 lata później, ja dalej pamiętam ten film i wsm pomógł mi zauważyć podobne zabiegi, z którymi właśnie się spotkałem. Przyznam że ciężko jest odmówić komuś, z kim rozmawiało się przez pół godziny. Nie zmienia to faktu, że dałem radę I dostrzegłem te metody na własnej skórze. Osobiście uważam, że ciekawie jest tego doświadczyć jak już, chociaż I tak nikomu bym nie polecił wplatać się w takie rzeczy niepotrzebnie

[@julciaxox7059]

Czekałam od wczoraj haha

[@grzesav3393]

Prawdziwy widz ogląda od początku

[@PsychoLoszka]

[@trapinxd]

Niby od polowy jest "nowy" odcinek ale i tak obejrzę cały bo jak zawsze świetny film ;3

[@allyxo6914]

Widzę, że Cialdiniego się czytało. :) Uwielbiam Twój kanał. Rzadki przykład ciekawego i merytorycznego kanału. Mnie za to w tym roku przydarzyła się w mojej opinii paskudna sytuacja. W przejściu metra zaczepił mnie facet i zapytał, czy chcę wesprzeć osoby niewidome, bo zbiera podpisy. Stanęłam, bo zagrodził mi drogę. Odpowiedziałam odruchowo "a o co chodzi?". On mi na to, że wystarczy tylko podpis i od razu wepchał mi w dłonie długopis. Spojrzałam na kartkę, na której były nabazgrane różne podpisy i przy nich wysokie kwoty typu 100 czy 200 zł. Zrozumiałam, ze to oszustwo i facet chce wyłudzić ode mnie pieniądze i niestety go poinformowałam o tym, ze go przejrzałam, więc zaczął uciekać. Niedaleko była straż miejska i zgłosiłam sytuację. Jednak tutaj też widzę pole do opisania zasad wpływu społecznego. Po pierwsze facet chciał zdobyć moje zaangażowanie (zmusić mnie do powiedzenia, że los osób niewidomych leży mi na sercu), ale też posłużył się społecznym dowodem sluszności (po zobaczeniu rzekomych wpłat innych ludzi miałam szybciej sięgnąć po swój portfel).

[@JaneDoe-mf5ff]

Dzięki temu filmikowi szef pewnie da mi w pracy premię, dzięki

[@PsychoLoszka]

Proszę :)))

[@dominikpe5015]

Dla mnie o wiele bardziej niebezpieczny jest sklep ze słodyczami na starówce, tam dopiero portfel się uszczupla :D

[@Okullus]

*perfumy, zawsze liczba mnoga ;) *Albo okres, albo czas Poza tym, jak zwykle, filmik super!

[@n0_rwn]

Gdy wychodziłam z biedronki zatrzymał mnie arab sprzedający noże i nie żeby coś ale mówił tak jakby miał mnie zaraz pociąć tymi nożami w ramach zaprezentowania mi jak dobre są, nigdy więcej nie poszłam do tej biedronki XD

[@Dziewanna98]

PROTIP NA UNIKNIĘCIE ANKIETERÓW Przechodząc trasą patelnia-złote tarasy w Warszawie ciężko się nie natknąć na ankietera, zawsze miałam ochotę iść na około, żeby to ominąć. Raz z siostrą wpadłam na pomysł, żeby udawać że jesteśmy turystkami i głośno rozmawiałyśmy po hiszpańsku - DZIAŁA!!! :D

[@takasiaka4619]

Jakoś 4-5 lat temu miałam podobną sytuację z perfumami, tylko że sprzedawała je pani łażąca po domach. Pewnie by mi je wcisnęła, gdyby nie wkurzyła mnie od samego początku nazywaniem mnie "kochaną" od momentu, gdy mi się przedstawiła, pomimo moich próśb i uświadamiania, że jej przyjaciółką, ani nawet znajomą, po prostu nie jestem. Wysłuchałam całej oferty, pobawiłam się w porównywanie zapachów i mówienie, który dalabym tacie, ktory mamie, a na końcu poinformowałam ją, że jesli ma w planach mnie traktować jak swoją bliską koleżankę, to niech nie wciska mi kitu :D Wiem, ze prawdopodobnie kupiłabym te perfumy od niej, gdybym a) nie była na nią wściekła za spoufalanie się i taką fest ignorancję b) nie była biedną studentką, która miała 400 zł na przeżycie na miesiąc i wydanie 120 zł oznaczało niejedzenie przez tydzień :D. Ale niezależnie od przyczyn, i tak byłam z siebie niezmiernie dumna, ze jej odmowiłam :D

[@Ali_cee]

Nooo w końcuuuu🥰😍🥰😍🥰

[@SomethingUnholy]

Ja miałem taką sytuację na rynku we Wrocławiu, miła pani chciała mi sprzedać "PRZEPYCHACZKE DO KIBLA" - Automatyczną, wkładasz naciskasz pszycisk i magia się dzieje nie musisz machać rękoma. Mówiła o produkcie jaki to on zayebisty nie jest... Ale ja jako iż z natury jestem leniwy powiedziałem -Wszystko fajnie kupił bym ale jestem tak leniwy że nie chcę mi się ruszać rękoma i sięgac po portfel, Do widzenia życzę miłego dnia. Babka była w szoku :D polacam, bycie leniwym uchroni was przed zostaniem zgałconym analnie bez poślizgu przez "ANKIETERÓW" Ps:Następnym razem powiem że nie mam kibla i musze srać na dworze wykopywać dołki tworzyć sztukę z bronzu i zakopywać, ciekawe jak zareaguje😝

[@ac4694]

Od czasu do czasu lubię chodzić na spotkania zachęcające do dołączenia do sieci MLM, Polecam

[@ciagfibonacciego879]

Ja się dałam raz wychujać. Gdy byłam na koloniach w Warszawie poszliśmy na rynek chyba i oprócz wielu Cyganów byli ,,ankieterzy,,. Podeszli do mnie i mojej koleżanki mówiąc z prędkością światła "Dzień dobry czy chciałabyście pomóc nam w ankiecie? Robimy to dla chłopca który ma chore nóżki, a bardzo chciałby znowu móc grać w piłkę nożną. Jedyne co musicie zrobić to ocenić nasz uśmiech od 1 do 100". Wpisuję 100 tam gdzie, jakże milutkie panie mi pokazały, potem z jakiego miasta jestem i nagle pada takie zdanie: ,,A tutaj wpiszcie ile chciałybyście wpłacić". Totalnie mnie zamurowało i nie wiedziałam co robić. Byłam pewna, że to zwykła próba wyłudzenia pieniędzy no ale głupio było się odwrócić i powiedzieć że nic. Jeszcze nam mówiły: ,,O widzimy że znowu Starogard dziewczyny z waszej grupy wypłacały nawet po 20 zł, może przebijecie"? I wróciłam do domu z portfelem chudszym o dychę

[@Triraru]

Dlatego ja jestem chujem i mówię, że albo no niestety nie mam ze sobą portfela, albo posiadam tylko kartę :D

[@emseemmss]

Ja tak samo miałam tylko w Krakowie! Tez ocenianie uśmiechu i płatność ! W ogóle proszenie dzieci o pieniądze, nawet jeśli jest to prawdziwa zbiórka jest żenujące

[@lottax.8031]

@@Triraru Mojej znajomej gostek od razu pokazał bankomat.

[@abigail6369]

Ja byłam ofiarą po drugiej stronie. Pracowałam tydzień (więcej nie zniesłam) na słuchawce, gdzie musiałam wciskać ludziom kit. Dlatego sama zrezygnowałam. Dziś na sprzedawców, ankieterów i telemarketerów reaguję metodą, którą nazwałam "na psychologa", którym z resztą nie jestem :D Wypalam tekstem typu "zdaję sobie sprawę, że to pańska praca i stosuje pan na mnie techniki manipulacji sprzedaży, ale dziękuję". Zatyka ich. Na szkoleniach nie uczą jak radzić sobie z takimi klientami :D

[@juliajustynag6047]

Znając moj poziom asertywności i brak pieniedzy w portfelu kazałabym poczekać temu panu, sprzedalabym nerkę albo zaciagnelabym kredyt i wrocilabym po te tandetne perfumy

[@milenaszymanska6085]

Kiedyś moja mama kupiła miskę i Pani na ulicy która sprzedawała cukierki powiedziała mojej mamie coś w tym stylu: "a może do miseczki jeszcze pani kupi cukiereczki" ale moja mama jest raczej świadoma takich zachowań, więc podziękowała grzecznie tej Pani i poszliśmy dalej.

[@szajmahanbor8137]

Bardzo lubię twój kanał, z niecierpliwością czekam na kolejne filmiki. Ten tez był świetny, łapka w górę poszła a sub juz dawno... Tylko jedna rzecz zakłóciła mi olbrzymią przyjemność oglądania. Chodzi o słowo "perfum" jako "ten perfum". Kurcze, aż mnie uszy rozbolały. Serio, jest liczba pojedyncza słowa "perfumy"? Wierzyć mi się nie chce.

[@marszczelec5097]

Mnie to ostatnio się jacyś fundraiserzy (o, matulu, co za uparci ludzie) zaczepili. Podchodzi przystojny pan i się pyta, czy lubię się uśmiechać, odpowiadam znudzonym tonem, że nie i sobie poszłam :> polecam, robią minę, jakby dostali plaskaczem w twarz.

[@Kapiii03]

Kto oglada od połowy?

[@PsychoLoszka]

Mój laptop przyjmuje skargi i zażalenia :))

[@Kapiii03]

O jaaa odpowiedziala, moge umierac ❤️

[@amelieflute9103]

Dzisiaj mnie prawie taka pani w Carrefourze capnęła. Stała przy mrożonkach z mięskiem na tacy i szukała ofiar. Ja niestety jak takie zaćpane dziecko stanęłam przy alejce przy której i ona stała. Próbowałam dojrzeć czy w tym regale są sajgonki... i w tym momencie jak babuszka nie ryknęła "ZAPRASZAM DO DEGUSTACJI". Wrzuciłam drugi bieg i sru w lody. Ja sobie nie wyobrażam co ta pani musiała pomyśleć jak takie dziecko się przy niej zatrzymuje, gapi się w dal, a potem ucieka. A mi do teraz jakoś tak dziwnie... ani nie powiedziałam "nie dziękuję" ani nic... rura w lodziki i dzieciaka nie ma.

[@patrykstryjewski5976]

Przecież degustacje w marketach to gwarancja najedzenia się "na Janusza", a połowie hostess nie zależy na tym byś zobaczyła opakowanie, a co dopiero wrzuciła produkt do koszyka :P

[@maciejjaworski7624]

Xd

[@malababatoja]

Kocham twój kanał ♥

[@juliakrzewina8394]

Jesteś cudowna❤️

[@wiktoriatelazek649]

"Przperaszam, nie mam czasu, idę wziąć leki. *dziwna mina * *miły uśmiech * Do widzenia. *ruch okiem*" Nie chcieli mnie już nigdy zatrzymywać 😂

[@notorycznieduzy5658]

Akurat wczoraj byłem na zakupach i pani ankieterka podbiła do mnie i cały ten cyrk zaczął się. Zaczyna gadać, że sprzedaje FRANCUSKIE perfumy i czy chce przeprowadzić ankietę. Popsikała mi po nadgarstkach i pyta który lepszy. A więc, wwąchuję się w te FRANCUSKIE zapachy i próbuję znaleźć różnice i który lepszy. Po krótkim namyślę mówię że któryś tam i ona zaczyna coś tam gadać ile to kosztuje bla bla bla i mówi, że jestem ÓSMĄ OSOBĄ w tej ankiecie więc dostanę te perfumy za jedyne 70 ZŁOTY Z 250! Do tego dostanę kolejny perfum dla kobiet GRATIS!!! I ja zaczynam blefować, że ja z szkoły wracam i pinionszkuf nimam. A ta mi mówi, że sprzeda mi tylko ten męski za 3 dychy. Przypominam, że damski był GRATIS więc skąd mi to tak zniżyli? Na koniec powiedziałem, że jestem totalnie spłukany i spierdoliłem P.S. Nagrasz coś o fobiach? P.S.2 TY JESTEŚ Z TORUNIA?! :OOOOO

[@_kiewicz6340]

Fajnie że teraz wrzuciłaś pełny filmik, ale to nie zmienia tego że jestem na Ciebie obrażony za to że rzucasz cały czas „tym perfumem”. Nie kalecz języka, whoyou :(

[@macaronidarnendo5787]

Dwukrotnie taki pan lub pani od perfum mnie zlapali ale podziekowalam 😛 i poszlam dalej

[@mateuszmasek4636]

Byłem w takiej sytuacji, uratowało mnie to, że jestem surowy wobec siebie i nie wydaje na siebie prawie w ogóle pieniędzy poza stałymi opłatami (zasada ta nie odnosi się do osób mi bliskich, na nich nigdy nie szczędzę pieniędzy), więc tak samo, po zakończonej ankiecie podziękowałem i poszedłem dalej.

[@norwegiandoctor1386]

Oh woow, już myślałam że będzie tak uciety :"3

[@switezianka7327]

Świetny filmik ❤ pozdrowionka z Torunia

[@aleksanderoleksiuk2962]

no wreszcie super

[@mateuszrzadkowski8368]

Dziękuję za ten filmik Będę się mieć na baczności 😎

[@friendfromshadows]

Ja na szczęście, na ankietę trafiłem na razie tylko raz jak wychodziłem ze Stokrotki. Ale ankieterka to była dziewczyna w podobnym wieku, super miła i to były takie po prostu pytania o jakieś promocje sklepu, sama też starała się szybko tą ankietę załatwić bo widziała że mam siatki i trochę sama za mnie odpowiadała już na jakieś pytania łatwe do wywnioskowania, także źle nie było :) Ale wcześniej jakiś gościu od ubezpieczeń czy żeby założyć konto u nich, już nie pamiętam, nie dawał mi spokoju >:(

[@MrWiegul]

U mnie w pracy pojawił się akwizytor, właśnie z ubezpieczeniem zbiorowym i zachwalał jakie to profity z lądowania w szpitalu, robienia sobie krzywdy i w ogóle że im gorzej się nam dzieje, to tym więcej zyskujemy. Niestety dla niego zacząłem mu tłumaczyć, że jak mam jakąś kontuzję zasługującą na wizytę u lekarza, to dzieje się raz na kilka lat i że przeliczając na składki to się mi nie będzie opłacać, że nie chcę mieć z tyłu głowy, że jak sobie zrobię krzywdę to będzie dla mnie fajnie, bo wtedy będę się obawiał że będę podświadomie dążył do zrobienia sobie krzywdy, a przecież tego nie chcę. Padło jeszcze kilka argumentów których nie pamiętam i gościu podziękował za rozmowę z uśmiechem obnażającym kły.

[@patrycja8978]

Ewa, "magia marketingu" to się dzieje podczas rekrutacji do sprzedaży tych perfum - wiem bo byłam 😉 Te techniki o których opowiadasz są wyuczone na pamięć regułki i Ci ludzie którzy je powtarzają, nawet nie wiedzą po co to robią, ale tak ich nauczono. Najlepszy tekst 😂 i najważniejsze zdanie które trzeba było wypowiedzieć to nie CZY KTOŚ CHCE KUPIĆ, tylko BĘDZIE PANI MIAŁA DROBNE CZY MUSZĘ WYDAĆ 😁 P. S. W ciągu dnia takie osoby zazwyczaj sprzedają naście kompletów 😲

[@damianiunia798]

Super film

[@filipusmagnus]

Padłem manipulacja w fast foodzie, spytali się czy nie dołożyć mi bekonu do kanapki za ileśtam złotych, nie zastanawiajac się wyraziłem zgodę i dopiero po zapłacie ogarnąłem, że teraz zapłące więcej za kanapke niz pierwotnie chciałem wydać. Mimo wszystko bekon był tego warty :)

[@patrykp5497]

Wow czyli jednak mi się wczoraj nie wydawało. Cacy jest obejrzeć do końca 😎☺

[@CrystalPepsiDog]

Właśnie miałem na wykładach z psychologii o manipulacji XD. Jakiś czas temu pamietam jak oglądałem jeden twój film, w którym mówiłaś o Id, ego i superego. Tez pare dni po wykładach z tego tematu.

[@mioszek4]

Wybitny kanał

[@diabelskienasienie2701]

Ja jakoś się wymknalam takiej pani. Naprawdę brawo ja.

[@bitchfucking]

Ale ty jesteś mega 😂❤

[@czarnaowca3793]

Po prostu L❤WCIAM

[@lilkaktus4443]

kocham twoje filiżanki ❤

[@lobotaker]

A co do agresywności - raz w Warszawce mi chciano opchnąć wspieranie Greenpeace'u - odparłam, że jestem "bardzo, baaardzo biednym studentem" i raczej nie mogę przyjąć owej oferty. Innym razem w galerii handlowej typek mnie przetrzymał na 15 minut (zamiast - jak to mówił - pięciu) tylko po to, by mnie skusić na założenie konta w banku wraz z lokatą. Nie, nie działały na niego teksty, że ja już MAM konto w innym banku. Typa posłuchałam, posłuchałam, po czym powiedziałam, że "muszę się *mocno* nad tym zastanowić", po czym poszłam w swoją stronę :V

[@alewska]

Ja miałam taką sytuacje, ale problem polegał na tym mój słuch mocno szwankował, więc nie dość że pani pierdzieliła z prętkością światła to jeszcze połowy nie zrozumiałam. Mocno panikowałam bo czułam się winna, że nie słyszę i nie wiedziałam o co jej chodzi i no cóż powiedzieć, wystraszyłam się jej. No i niestety upolowała mnie. Mimo to, jak opowiedziałam o tym mamie to powiedziała, że mój tata uwielbia spotykać takich ludzi i wchodzić w nimi w dyskusje, a potem odchodzić.

[@maciejkwapisz2533]

Też studiuję w Toruniu i powiem szczerze, że jak utrzymujesz kontakt wzrokowy, to na 99% do Ciebie podejdzie, zwłaszcza jak idzie się samotnie, natomiast całkowicie ignorując kontakt wzrokowy jest duże prawdopodobieństwo zostawienia Cię w spokoju (no chyba, że to ludzie z banku milenium, wtedy musisz gadać 40 minut z nimi, nie ważne co się dzieje.. ). Co do "zabiegów marketingowych" to chyba lepiej pasuje prosta manipulacja.

[@sirius1233]

Mnie by coś takiego nie spotkało...bo przeszłabym obok mówiąc że się spiesze albo...powiedziała coś bardziej niegrzecznego

[@XaZtheDismember666]

na szczescie nie mialem nigdy tego typu "przygód" zawsze asertywnie odmawiałem i po kłopocie. Wciąż czekam na materiał o Pseudologii :P

[@mav3361]

Z taka agresywna manipulacja spotkałam się w kościele, gdy ksiądz chciał mi opchnac zgodę na wycieczkę. Ładnie odmówiłam, a ten zaczął nalegać, pytać się czemu nie. No cóż, uległam, wzięłam te kartkę...

[@pancogito9413]

Standing ovation !

[@tiktokrainbowsuzi1224]

Oooo Toruń A ten koleś o którym wspominałaś też mnie złapał. Najlepszy jest koleś z brodą wciskający ulotki, dobrze, że ich nie sprzedaje, bo na serio goni wszystkich ludzi żeby dać im ulotkę, stracilibyśmy miliony xD

[@idontknow1862]

Psycholoszka - Najsłodszy dinozaur, który ukradł moją herbatkę i biszkopciki :c Oddaj!