Рет қаралды 2,491
Tym razem mam dla Was balladę rodem z Mokotowa. Nagraliśmy ją nietypowo, bo międzymiastowo. Chłopaki z Aleganckiej Kapeli jak zwykle mieli ogromny wkład w tę muzyczną ikebanę, ale tym razem doszło do współpracy warszawsko - wrocławskiej! Na skrzypcach wspaniała Sowa, czyli Dorota Kuziela. Posłuchajcie melodii do wirowania, zapętlajcie i podawajcie dalej :)
Utwór kontynuuje tradycję warszawskich ballad podwórzowych.
Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
wokal: Justyna Jary
akordeon: Mateusz Wachowiak
kontrabas: Michał Zuń
skrzypce: gościni specjalna Dorota Sowa Kuziela
TEKST
Serce zamknięte miał jak osiedle na Mokotowie
Nie wpuszczał obcych tam
gości może kilku, żadnych kobiet
Mordoru pył od razu lżej
Zamglona jaźń głębszy wdech
Tylko tak ze sobą umiał żyć
Bardzo krótka jest mmm
W nieznane droga, która czeka m
Nie oglądaj się mmmm
Ostatni raz się dzień z poprzednim zlewa
Serce otwarte jak galeria na Mokotowie
Wpuszczała wszystkich tam
Gości bardzo wielu kilka kobiet
Mordoru pył od razu lżej
Zamglona jaźń głębszy wdech
Tylko tak ze sobą mogła żyć
Bardzo krótka jest mmm
W nieznane droga, która czeka m
Nie oglądaj się mmmm
Ostatni raz się dzień z poprzednim zlewa
Znaleźli ciała dwa przy drodze na Mokotowie
Dłonie splecione tak, jakby obiecały wieczność sobie
Mordoru pył na twarzach lśni
Poranna mgła tuli ich
Tylko tak ze sobą mogli żyć
Bardzo krótka jest mmm
W nieznane droga, która czeka m
Nie oglądaj się mmmm
Ostatni raz się dzień z poprzednim zlewa