Jak już ustaliłyśmy mamy identyczny gust i kolejne zaskoczenie. Murakami mi się podoba, choć podchodzę do jego twórczości bardzo z przymrożeniem oka. Przeczytałam go jak na razie za mało, żeby polecić Ci coś innego, żeby odczarować Ci tego autora. Jak znajdę, dam znać 🙂
@wpelnipoczytalna8 күн бұрын
Oj „Podzieleni” też są u mnie blisko dna. Zgadzam się - koncept świetny, ale wykonanie leży. A też uważam, że uzasadnienie rozszczepienia (czyli podstawa!) jest niesamowicie naiwne. Żadna ze stron nie zgodziłaby się na to, na co się zgodziła w tej książce. 😂 O „Norwegian wood” też już kiedyś rozmawiałyśmy… 😅 niesamowite są w Tobie emocje w związku z tym tytułem.
@CzytajacaKociaCiocia7 күн бұрын
Kazuo Ishiguro i jego „Nie opuszczaj mnie” to przykład tego, jak koncepcję z „Podzielonych” można było ograć. Dla mnie nic w tej historii nie ma sensu, bo „pozbywanie się” dzieci z powodu pogorszenia zachowania gdy przechodzą przez fazę buntu jest kompletnie nielogiczne, ponieważ każdy przez ten etap w życiu przechodzi. W dodatku jeśli rodzice podejmą taką decyzję to już nie mogą jej odwołać, co po prostu jest absurdalne, to zbyt poważna sytuacja. Lub te zasady podrzucania dzieci do innych rodzin, no to już kompletnie mnie zbiło z tropu. Przecież każdy obywatel musi mieć konkretną sytuację prawną, z tego względu okno życia może i ratuje życie noworodków, ale jeśli prawnie nie można udowodnić że rodzice nie zrzekli się praw, to dziecko zostaje zamrożone w systemie, nie może zostać adoptowane. Rany, jako pedagożka naprawdę przeżywałam katusze czytając takie bzdury i robiłam oczy jak 5 zł słysząc, że to się może wydarzyć w naszej rzeczywistości… 🫠