Рет қаралды 12,718
Moja ulubiona poezja śpiewana. Kolejna, cudna autorska piosenka Leszka Długosza w jego wykonaniu.
My favorite poetry sung. And another one wonderful, author's song Leszek Dlugosz his execution.
Któż to tak się zapamiętał
Że zapomniał o nas samych? ...
Zawieruszył się, odwrócił, któż to tak? ...
- Tak to my ... i choć siedzimy - tak naprzeciw ... lecz
Nie ma nas już, przecież ... nie ma nas!
- Jesień liśćmi zasypuje już wąwozy
A na smyczy, zobacz, przy niej biegnie lis
- Jeszcze moglibyśmy razem
W złote - rude krajobrazy
Jeszcze za nią się przemykać
Jeszcze słuchać tej muzyki, którą gra ...
- Ale nas już dawno nie ma ...
Ani tu i ani tam ...
Tylko - skąd się wije, skąd pamięta
Taka melodyjka ćwierć - piosenka
Co tak podpowiada, wciąż tłumaczy? ...
Że to wszystko mogło ...
Mogło być inaczej? ...
I w zdumieniu rosną cienie na werandzie
Wiklinowym, za nas - nagle - westchnął stół ...
- Taka cisza, taka chwila, tak naprzeciw i ...
Niby razem ... ale przecież - nie ma nas
I są miejsca i są rzeczy - spójrz - te same
Biegną schody do ogrodu - jak co dnia!
- Jeszcze przecież na nich trwamy
Tylko - jakże nie ci sami!
Raczej - bardziej z przypomnienia
Coraz więcej w nas milczenia
Nie ma nas!
Sam się dziwisz, mówisz - szkoda ...
Że to już ... i że aż tak? ...
Tylko - skąd się wije, skąd pamięta
Taka melodyjka ćwierć - piosenka
Co tak podpowiada, wciąż tłumaczy? ...
Że to wszystko mogło ...
Mogło być inaczej? .