Odnoszę wrazenie jakby Pani Bonda chciała w chaosie odnalezc siłę, sens, prawde etc. To dobry trop bo oczywisty, jedyny. Oczywiście, jak w dobrym kryminale jest i ta druga strona medalu - Bóg. Wtedy chaos zastepuje prawda. No, ale prawda już nie jest chaosem. Może to stąd lekkie "szaleństwo" dostrzegłem w zachowaniu Pani Bondy..