Рет қаралды 3,948
Który to już raz przeskakujemy z olbrzymich, nieużytkowanych powierzchni do niewielkich, przytulnych i wygaszonych ognisk domowych? Nie ma sensu liczyć. Sens nie tkwi w liczbach, rozmiarze, czy nawet wyposażeniu, ale w duszy danego budynku. Na ową duszę składa się bardzo wiele czynników. Dlatego właśnie coraz częściej lubimy zawęzić sobie nasz eksploratorski wszechświat i utonąć w nostalgii opuszczonych domostw.
Piękna słoneczna pogoda, oddalenie od cywilizacji, śpiew ptaków, na zewnątrz intensywny zapach kwiatów i ziół, zaś za progiem specyficzna woń starych mebli. Zapytałby zwiedzający, czegóż chcieć więcej?
Dom pani Cecylii, bo najprawdopodobniej tak miała na imię jego ostatnia właścicielka, okazał się być w lekkim nieładzie i początkowo trudno było uchwycić jakieś sensowne kadry. Jednak po dłuższych oględzinach pomysłów na zdjęcia zaczęło się pojawiać coraz więcej i ostatecznie trudno nam było się oderwać od bezmiaru gadżetów, jakie skrywa ta chałupka. Tradycyjnie wszystko sowicie polane zakurzonym PRL-owskim sosem.
Może nie było ich aż tyle, co w domku kolekcjonera, ale na brak telewizorów nie mogliśmy pod żadnym pozorem narzekać. Niektóre mocno wybebeszone, ale znalazło się kilka klasycznych "neptunów" w eleganckim stanie. Oczywiście nie samym RTV człek żyje. Spora ilość dewocjonaliów, przyjemnych dla oka porcelanowych naczyń, starych fotografii, kilka względnie dobrze stojących kaflaków (w tym jeden genialnie zdobiony) oraz konkretnych mebli pełnych unikatowych rzeczy osobistych jest w stanie pochłonąć eksploratorską duszę na kilka godzin. Tym razem strych nie zrobił jakiegoś specjalnego szału. Ale nawet tam czekała na nas miła niespodzianka.
SPONSOR KANAŁU URBEX TEAM KWIDZYN:
wrtransport.pl
Zapraszamy na nasze media społecznościowe:
/ urbexteamkwi. .
/ urbexteamkw. .
Pamiętaj #urbextoniewandalizm