Takie materiały lubię. Historia fantastyki tak rodzimej jak i światowej to niezwykle fascynująca sprawa. Ilekroć uznałem że "coś tam wiem" okazuje się, że jest jeszcze coś więcej. Przyznam też, że ogólna świadomość przeciętnego fana fantastyki (wnioski z obserwacji wypowiedzi na grupach), w temacie historii gatunku, jego ewolucji, jest raczej nikła. Oby więcej takich filmików.
@smoczaluska2 жыл бұрын
Zdecydowanie więcej takich materiałów by się przydało, mega ciekawy temat. :)
@RunningVandal.2 жыл бұрын
+1
2 жыл бұрын
Świetny materiał! Śmiało prosimy o więcej :)
@marcinklimczuk60632 жыл бұрын
Pomysł na serię bardzo dobry, ciekawe są takie „lekcje historii fantastyki”. Jestem za żeby powstały kolejne odcinki tego cyklu. Co do Grzędowicza, za pewne wielu uzna to za bluźnierstwo to, co powiem, ale nigdy nie byłem jego fanem. Próbowałem czytać „Pana Lodowego Ogrodu”, ale poległem. Fantasy i SF w jednym (czy to w literaturze, czy kinie) kłócą się dla mnie niemiłosiernie, a ja jestem prostym człowiekiem unikającym kłótni 😁. Ostatecznie zaakceptowałbym steampunk, albo cyberpunk („Ghost in The Shell”, książki Williama Gibsona, trylogia „Matrix” etc). Pozdrawiam serdecznie.
@lexie_winner2 жыл бұрын
Świetny film, z chęcią obejrzę więcej tego typu :)
@mizu65572 жыл бұрын
Ciekawy materiał! Może to podwaliny Pana Lodowego Ogrodu od Pana Grzędowicza? :D wszak niby typowe fantasy - ale jednak trochę sci-fi ;)
@damler09892 жыл бұрын
Dobry materiał, ale trochę za krótki.
@lost_weasley_girl37642 жыл бұрын
Bardzo ciekawy odcinek 😉
@tomaszkrajewski29542 жыл бұрын
Super kadr!
@Kasia-qk7mc2 жыл бұрын
Popieram
@joannaswierc57062 жыл бұрын
Dawaj więcej :)
@patrycjanajdowska71042 жыл бұрын
co do "bajeczek" to przypomniałeś mi, że raz tak fantastykę określiła moja bibliotekarka...
@MsAgnieszka02 жыл бұрын
Może raczej pierwsze posttolkienowskie polskie fantasy? Bo rozumiem że Tolkien mocno spopularyzował i ukierunkował ten gatunek (ALE GO NIE WYMYŚLIŁ wbrew temu co się sądzi; inspirował się bardzo mocno wcześniejszym od siebie Lordem Dunsany), lecz przed nim także wiele fantasy (chodź nie nazywano tego jeszcze "fantasy") powstawało i to także w Polsce. tworzyli n.p: Jan Maksymilian Ossoliński, Zygmunt Krasiński, Stefan Grabiński, Jan Łada, Bolesław Leśmian i bodaj najlepszy przykład - Jan Potocki.
@romualdandrzejczak40932 жыл бұрын
Przed Lordem Dunsanym(albo co najmniej w zbliżonym okresie) był George McDonald, którego Tolkien i C.S.Lewis bardzo cenili.
@MsAgnieszka02 жыл бұрын
@@romualdandrzejczak4093 O, ciekawe, nie słyszałem wcześniej o McDonaldzie i muszę się z tym panem zapoznać. Ciekawe, że podobnie jak Dunsany był Celtem, najwyraźniej w Szkocji i Irlandii grunt pod fantasy był z natury żyźniejszy, w zasadzie nic dziwnego, że im się tak rozwijała wyobraźnia z ich opowieściami ludowymi, których słuchano od najmłodszych lat oraz znajomością Guigemaru, Phynodderre lub Mobinogionu.
@romualdandrzejczak40932 жыл бұрын
@@MsAgnieszka0 George McDonald zresztą występuje u Lewisa w "Podziale ostatecznym", gdzie jest jego przewodnikiem po zaświatach.
@romualdandrzejczak40932 жыл бұрын
@@MsAgnieszka0 Był on z zawodu duchownym(pastorem) i głosił powszechne zbawienie. Lewis był bardziej ostrożny w tym zakresie, aczkolwiek kiedyś powiedział, że gdyby mógł usunąć z chrześcijaństwa jakiś dogmat, to byłaby to wiara w piekło.
@hrabina_40572 жыл бұрын
Świetny materiał ☺👍👍👍
@MichalGlowacz862 жыл бұрын
Ciekawy materiał! Dla mnie pierwszym pełnokrwistym polskim fantasy, przynajmniej ze znanych mi utworów, jest "Balladyna" Słowackiego (chociaż wiem, że ta klasyfikacja gatunkowa może budzić kontrowersje). Z kolei najstarszym polskim utworem science-fiction, z którym się zetknąłem jest "Zginęła głupota", obrzydliwie antysemicka powieść Wacława Gąsiorowskiego z 1899 roku. Natomiast za pierwsze wielkie nazwisko rodzimej fantastyki uważam Stefana Grabińskiego, przedwojennego polskiego mistrza horroru.
@StrefaCzytacza2 жыл бұрын
Bez wątpienia Słowacki, Mickiewicz czy nawet już Kochanowski poruszali wątki fantastyczne w swoich utworach, ale fantasy to nie było. Pierwsze: forma, drugie: brak kreacji świata i większości "symboli" gatunkowych.
@MichalGlowacz862 жыл бұрын
@@StrefaCzytacza Obiekcje rozumiem, zwłaszcza co do formy, ale pozostaję przy swoim stanowisku. Skoro istnieją filmy i gry fantasy, to uważam, że dramat również może przynależeć do tego gatunku. Argument z brakiem kreacji świata wydaje mi się nietrafiony. Jeżeli kreację świata uznamy za warunek konieczny, to wykluczymy z gatunku całe fantasy historyczne i urban fantasy. Jak dla mnie, "Balladyna" ma wszystko, czego fantasy potrzebuje - duże ilości magii, postacie fantastyczne, a nawet królów i rycerzy, co już bardzo mocno kojarzy się z klasycznym high fantasy. Oczywiście wiem, że literaturoznawcy się ze mną nie zgodzą, ale wielu z nich wydaje się uprzedzonych do fantastyki, przez co istnieje tendencja do wykluczania z tego gatunku dzieł uważanych za wartościowe.
@ksaveriusz2 жыл бұрын
Mikołaja Doswiadczyńskiego Przypadki można nazwać fantasy, bo ma takie elementy, chociaż wiadomo, to nie jest takie stricte fantasy 😉
@romualdandrzejczak40932 жыл бұрын
To bardziej utopia/sci-fi na tamte czasy(podobnie jak podróż do Houhnhnymów z "Podróży Guliwera"; Krasicki mógł nawet się na tym oprzeć).
@ksaveriusz2 жыл бұрын
@@romualdandrzejczak4093 Tak, ale elementy fantasy ma
@nihilistycznyateista2 жыл бұрын
Nie Czytaczu, nie masz racji! A przynajmniej nie trafiasz dokładnie w sedno. To nie jest tak, że Lem pisam science fiction, bo wartość użytkowa była cenniejsza, niż baśnie. Trwała cholerna zimna wojna i wyścig technologiczny - w tych warunkach prawie, ze nie dało się uprawiać nic ponad futurologię i snucie wizji, w których komputery nie zajmują stodoły, a człowiek stawia stopę nie tylko na Księżycu, a lata po całym układzie słonecznym, a nawet dalej. A przy okazji podlizać się cenzurze, chwaląc ,myśl radziecką, a z Polski Ludowej czyniąc kosmiczną potęgę. Wystarczy uważniej poczytać choćby "Opowieści o pilocie Pirxie" - jak coś sie pieprzy na międzynarodowej stacji na Księżycu, to winni są Amerykanie i Francuzi, a naprawia super duper doświadczony radziecki inżynier. Jak się statek rozbija, to angielski, z powodu błędu niemieckiego komputera pokładowego, a jak ktoś ratuje rozbitków, to polska mała rakieta itd. A potem już powoli szliśmy w strach przed rozwojem technologicznym i krytykę ustroju komunistycznego, co najsilniej widać u Janusza Zajdla, choćby w "Paradyzji"... po prostu to mieli w głowie ludzie żyjący w tych czasach i o tym musieli pisać. U Lema też widać zachwyt energią atomową, co dopiero późniejsi autorzy, którzy przeżyli Czarnobyl, przekuli w pisanie mrocznych wizji poast-apo w skażonym świecie. I mógłbym tak jeszcze długo porównywać sytuację polityczno-ekonomiczną i wydarzenia historyczne z treścią i gatunkiem tego, co ówcześnie pisano, ale najważniejszą myśl zawarłem, a przyjemność z tego typu analizy, pozostawiam każdemu indywidualnie.
@StrefaCzytacza2 жыл бұрын
Użytkowe w tym sensie, że bliższe prawdzie, rzeczywistości. Niektóre teksty autorów sf były wizjonerskie, poniekąd nadające ton rozwojowi, inne z kolei pokazywały, jakie ścieżki mogą nas czekać. Nauka zawsze będzie użytkowa, przynajmniej w jakimś sensie. I łączy się to niezbicie z tym, że ten gatunek mocno się wyróżniał. Baśnie były marginalizowane. To jasne, że zimna wojna oddziaływała na ówczesne realia - sam fakt, że Marek S. Huberath wygrał z Sapkowskim w konkursie "Fantastyki", bo lepiej celował w to, czego ludzie się obawiają (atom), dobitnie o tym świadczy.
@nihilistycznyateista2 жыл бұрын
@@StrefaCzytacza niezależnie od kontekstu - no nie masz racji. Lem pisał o lotach w kosmos, bo to był temat, którym żyło społeczeństwo. tło było niesamowicie popularne. Dlatego teraz oglądają się tik toki o Ukrainie a 2 lata temmu komentarze kolejnych obostrzeń maseczkowych były głośne na YT. A Lem kompletnie nie pisał o realizmie i technologii użytkowej. Jego książki pod płaszczykiem nośnego tematu snuły rozważania czysto filozoficzne - o roli i istnieniu Boga, o transhumanizmie, tym, gdzie się zaczyna świadomość, czy komputer może mieć takową, jak bardzo człowiek uzaleznia się od technologii, czy prawo jest adekwatne i nadąża do nowych czasów... Czy wspomniany Janusz Zajdel i jego "Paradyzja" opisująca oczywiście sporo z fizyki (nie będę wypisywał szczegółów, bo książka jest za dobra na spojlery)- ale przede wszystkim stanowiąca manipulacje w komunistycznym społeczeństwie i niemożliwość pomocy tym ludziom, pozostawiając jednocześnie na końcu nadzieję że jeśli sami organicznie u podstaw się zbiorą to mogą rozwiązać swoje problemy. A to tylko dwa przykłady. Ten gatunek nie był nigdy jakąś instrukcją nowych technologii użytkowych, a jedynie nośnym i popularnym settingiem. Tak, jak nośne i popularne były baśnie, keidy spełniały rolę moralizatorską i wychowawczą, przedstawiając archetypy szlachetnego księcia i pięknej księżniczki, co dzisiaj trochę wywaliło, jak szambo i stworzyło ruch gender, ale to już inny temat... Pragmatyczność i realizm (który Lem akurat miał w głębokim poważaniu, wystarczy poczytać "Dzienniki gwiazdowe") były co najwyżej sposobem na zainteresowanie czytelnika i szalenie płaską i powierzchowną częścią literatury tamtego okresu.
Pierwszy tom recenzowałem, aktualnie jestem w połowie słuchania trzeciego, więc jak skończę, na pewno pojawi się film o całości ;)
@Nivat92 жыл бұрын
Nigdy bym się nie domyślił, iż fantastyka pierwotnie była wydawana w czasopismach ... naukowych, nazwijmy to, czyli była potomkiem Sci-Fi. W sumie tłumaczy to dlaczego motywy starożytnych technologi, kosmitów i karabinów laserowych w światach średniowiecznego Fantazy jest mi taki swojski... W zasadzie jest to choćby Andre Norton, czy Heroes (Might and Magic precyzując). Miło, bo często spotykam się z opiniami, iż coś takiego skrajnie wnerwia innych odbiorców... Jeszcze tylko muszę się do korzeni Jesiennej Gawendy dokopać...
@romualdandrzejczak40932 жыл бұрын
Książki o panu Kleksie?("Akademia" wyszła zaraz po wojnie).
@StrefaCzytacza2 жыл бұрын
Tak, tyle że to książka dla dzieci. Ogólnie książki dziecięce nie są wliczane, podobnie jak baśnie, legendy, podania, mitologie itd.
@ukaszGerega2 жыл бұрын
@@StrefaCzytacza Kleksowi bliżej SF niż Fantasy
@romualdandrzejczak40932 жыл бұрын
@@ukaszGerega Filmowym "Podrożom" i "Panu Kleksowi w kosmosie" tak, ale w ksiązkach do elementów sf podpada właściwie tylko postać Alojzego i Wyspa Wynalazców w "Podróżach".
@mobiczek81032 жыл бұрын
Witam i pozdrawiam
@BarbaraGordonOracle2 жыл бұрын
mnie jak najbardziej
@izabela_12372 жыл бұрын
Grzędowicz moim Królem
@patrykturski2 жыл бұрын
Hejka, czym nagrywasz audio? Chodzi mi o zestaw z tym mikrofonem krawatowym.