Podcast 5: Wycena projektu za m2? To nie działa.

Wycena projektu za m2 powierzchni mieszkania to najpopularniejszy sposób wyceny pracy projektanta wnętrz. 8 na 10 projektantów przyznaje, że właśnie w ten sposób wycenia swoje projekty. Jest to intuicyjny i najbardziej znany mechanizm ofertowania projektów, ale też najgorszy pod względem rentowności, możliwości zmian w trakcie współpracy czy opłacalności. Większość projektantów nie zna innych sposobów wycen, więc powielają ścieżki utarte w branży, a te prowadzą na manowce...
W dzisiejszym odcinku podcastu "ArchiGadki Rozmowy o wnętrzach" wymieniam 10 ważnych powodów, dlaczego powinnaś/powinieneś pożegnać się z wyceną projektu za m2.
Chcesz wiedzieć jak lepiej wyceniać swoją pracę? A może chcesz znaleźć swoją niszę, w której nie będziesz musiała konkurować ceną? Dowiedz się więcej! architektpro.p...

[@pelican2555]

Mnie jako klienta nie interesuje ile liczysz za metr, oczekuje indywidualnej oferty gdzie patrzę na wszystkie koszty. Albo się decyduje, albo nie. Tak działa wolny rynek.

[@architektpro]

Jakie koszty chciałbyś zobaczyć w takiej indywidualnej ofercie?

[@pelican2555]

@@architektpro nie muszę mieć rozbicia cenowego, wystarczy konkretny zakres prac i cena. Jak cos jest niejasne, to dopytuję, a przejście przez elaboraty, z których niewiele wynika, to mordęga.

[@bartekkoval]

@@pelican2555 I tu jest pies pogrzebany. Żeby przygotować indywidualną wycenę (a byłoby to najbardziej racjonalne) trzeba przeprowadzić solidny wywiad, otrzymać plany itd. To wymaga mimo wszystko czasu (po obu stronach). Klienci nie chcą go poświęcać dla samego zorientowania się. Chcą możliwie szybko i łatwo wyobrazić sobie realny koszt, zanim w ogóle mieliby się angażować w rozmowę. Dokładnie jak mówisz - bez mordęgi. Dlatego architekci aby nie zniechęcać, czują się zobligowani do podawania gotowego cennika (przeciwieństwo indywidualnej wyceny). Więc abyś zrozumiał/a nasz duży kłopot, proszę oto zadanie za milion punktów - stwórz niesamowicie prosty, czytelny i szybki schemat wyliczania ceny, który jeśli ma być adekwatny do zakresu naszej pracy weźmie pod uwagę kilkadziesiąt kwestii. ........ No właśnie. To się wyklucza. Stąd cały temat. I osobiście mimo wszystko głowię się nad tym, chociaż idealne rozwiązanie jest raczej nierealne. Siłą rzeczy musi to być coś po środku, kompromisowego. W innym wypadku klient albo musi przebrnąć kilka godzin przez rozmowy dla indywidualnej wyceny, albo architekt skłania się do najprostszego schematu czyli za m2. A że konkurencja jest ogromna, niestety króluje to drugie. Tym sposobem raz robi mieszkanie 50 m2 - 100 godzin, innym razem ten sam metraż 50 m2 - 300 godzin, oba za tą samą kwotę. No ale to nie problem klienta. I wolny rynek nic do tego nie ma. Choć całe szczęście, że jest wolny i można z tym problemem radzić sobie na wiele sposobów. // Dobry odcinek 🙂

[@architektpro]

@@bartekkoval dziękuję, że w swoim komentarzu ująłeś wszystkie meandry wyceny za m2. Jest dokładnie tak jak piszesz, bo z jednej strony klienci chcą w ogóle wiedzieć czy stać ich na daną usługę, a z drugiej strony to niesie za sobą ryzyko niedoszacowania realnych kosztów i zaangażowania. Trudny, trudny temat... Ale wierzę, że jak go rozłożymy na czynniki pierwsze to uda się poukładać na nowo lepszą wersje.