Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tym,że my mamy być miłosierni i pokorni,to pierwsza myśl jaka mi wtedy przyszła,to właśnie taka,że tylko P.Bóg może być pokorny i Miłosierny...No chyba,że jeszcze Święci. A tu z biegiem lat okazało się,że w swojej skrusze serca pojmujemy,że pokore I miłosierdzie możemy osiągnąć przez naśladowanie samego P.Boga,a nie zawłaszczanie sobie Jego przymiotów,które są dla nas nieosiągalne.. Opanowanie języka,który najbardziej wodzi nas na pokuszenie,to już w ogóle wyższa jazda..w każdym razie nie należy do łatwych rzeczy. Aczkolwiek zdarzają się sytuację,w których można przysłowiowo-"ugryźć się w jezyk"i na samym progu odciąć łeb złu-jak Ojciec Włodzimierz słusznie to określił. Najbardziej szczęśliwa dla nas jest prawda,że żyjemy na styku Nieba i ziemi,czyli już tu na ziemi mamy możność zamieszkać w Królestwie Niebieskim,a nie dopiero po śmierci..W przeciwieństwie do nas,Bóg nas widzi i nie ma możliwości z naszej strony,aby żyć pozorancko i udawać tylko pokorę i wiarę. W zgodzie z sumieniem i łaską Bożą wiele można osiągnąć. Bóg zapłać za przypominanie słów +o.W.Zatorskiego.♥️🕊🌹 Cieszę się,że Was odnalazłam w tym gąszczu informacji internetowych,które w większości tylko zaśmiecają nasz umysł.
@AnnaStefania-v3f5 ай бұрын
Bardzo życiowo przedstawione duchowe podstawy człowieka