Рет қаралды 39
Po III rozbiorze Polski w 1795 r. dokonanym przez Rosję, Austrię i Prusy - Królestwo Polskie z Warszawą znalazło się pod zaborem rosyjskim.
W Warszawie rządził carski gubernator Mikołaj Berg. W październiku 1861 r. w Królestwie Polskim i guberniach litewskich wprowadzono stan wojenny. Iskrą zapalną dla powstania był „Branka” czyli przymusowy pobór polskiej młodzieży do wojska rosyjskiego na 25 lat. Wyjściem z tej sytuacji był wybuch powstania. Powstanie rozpoczęte zostało przez Centralny Komitet Narodowy („czerwonych”). W pierwszym dniu walki w nocy z 22/23 stycznia 1863 r. przystąpiło do powstania narodowego 4500-6000 ludzi. Mieli 600 strzelb - poszli do walki z kosami, drągami. Powstańcy uderzyli na garnizony rosyjskie w 33 miejscowościach. Powstanie objęło tereny Królestwa Polskiego, Litwę, Białoruś i część Ukrainy. Stoczono 1200 bitew i potyczek z armią rosyjska licząca 340.000 żołnierzy. Centralny Komitet Narodowy przekształcony w Tymczasowy Rząd Narodowy ogłosił „Manifest” wzywający do udziału w powstaniu i wydał dekrety uwłaszczeniowe. W marcu 1863 r. do powstania przystąpili „biali”, którzy zdobyli przewagę w Rządzie Narodowym. Dyktatorami powstania byli: Ludwik Mierosławski, od 10.03. 1863 r. - Marian Langiewicz, a od października 1863 r. Romuald Traugutt - oni organizowali polskie państwo podziemne. 5.08.1864 r. na stokach Cytadeli Warszawskiej zostali powieszeni członkowie Rządu Narodowego: Romuald Traugutt, Jan Jeziorański, Rafał Krajewski, Józef Toczyński, Roman Żuliński. Ostanie walki powstańców były w jesieni 1864 r. Powstanie trwało 18 miesięcy - zakończyło się klęską. Ostatni dowódca powstania, ksiądz generał Stanisław Brzóska zginął 23.05.1865 r. Po upadku powstania represje rosyjskie dotknęły ok.250.000 ludzi, na Syberię zesłano ok.40.000 powstańców i ok.70.000 cywilów, zabrano ponad 3.300 majątków, stracono 669 osób. Kilka tysięcy osób przymusowo wcielono do rosyjskiego wojska bądź rot aresztanckich. Klęska powstania rozpoczęła okres brutalnej rusyfikacji Królestwa Polskiego.
www.wieliczka....