Edward Stachura - żył tak, jak pisał. 44 rocznica śmierci poety

🎧 W 30. rocznicę śmierci Edwarda Stachury wspominają go: bratanica Edwarda - Monika Stachura, przyjaciel poety - Krzysztof Rutkowski, aktorka Anna Chodakowska, Cezary Polak ze Stowarzyszenia Creo, prof. Ewa Paczoska z UW, aud. Andrzeja Matula z cyklu "Rozdroża kultury". (PR, 20.07.2009).
🗓️ - Stachura daje świadectwo możliwości przekroczenia siebie samego, literatury, granic słowa, po to, żeby wskazać drogę czemuś innemu - charakteryzował poetę jego przyjaciel Krzysztof Rutkowski. 44 lata temu zmarł Edward Stachura.
🔎 WIĘCEJ: www.polskierad...
#polskieradio #historia #Stachura
--------------------------
🔔 Subskrybuj i bądź na bieżąco: bit.ly/3rFnZJd
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
🎥 Eureka: bit.ly/3dnwlRe
🎥 Historia Żywa: bit.ly/3eUJ91V
🎥 Kronika Sportowa - wydarzenia sportowe: bit.ly/3TXiT6T
🎥 Szkiełkiem i okiem - wideoreportaże i wywiady: bit.ly/3e47UVn
🎥 Studio Dokumentu i Reportażu Polskiego Radia: bit.ly/33Ca2Sv
🎥 Inwazja Rosji na Ukrainę: bit.ly/3IARjGs
🎥 Nasze relacje z granicy polsko-białoruskiej: bit.ly/3Gpso7t
🎥 Więcej sportowych newsów: bit.ly/3Jq3WoP
🌐 WWW: www.polskierad...
🎧 NASZE PODCASTY: podcasty.polsk...
📷 INSTAGRAM: www.instagram....

[@ScyzorF16]

Gdyby dziś pojawił się ktoś taki jak E. Stachura, najprawdopodobniej nigdy nie stałby się postacią znaną. W dzisiejszej przestrzeni medialnej dla takich jak on po prostu nie ma miejsca. Nie ma miejsca ani dla takiej twórczości ani dla takiego życia. Dlaczego? Z wielu względów, choćby pokoleniowych, kulturowych, politycznych. Stachura stał się swego czasu idolem przynajmniej części pokolenia młodzieży. Tej części bardziej wykształconej, bogatszej duchowo, otwartej na świat i nowe idee. Dzisiaj w czasach kultu pieniądza, bogactwa i burzuazyjnych wartości, taka postać jak Stachura jest współczesnego "idola" zaprzeczeniem. Wartości jakie reprezentował są kulturowo i politycznie równie archaiczne co te utożsamiane z ruchem hippisiwskim. Stachura choć nigdy polityką się nie zajmował, to stworzył wzorzec wartości chyba bardziej kolidujacy tym co obserwujemy dzisiaj, niż to co można było doświadczyć wtedy za jego życia. Był antysystemowy i chyba bardziej antyburzuazyjny niż antysocjalistyczny, choć wtedy wśród młodzieży zafascynowanej wręcz mitycznym Zachodem, tak odbierany nie był. Dlatego miejsca dla niego w skomercjalizowanej kulturze burzuazyjnej nie ma. Stachura politycznie nikomu nie jest potrzebny. Kulturowo zaś idzie pod prąd ideologii która rządzi umysłami młodego pokolenia Internetu, galerii handlowych i koniecznie "wypasionego" smartfona.

[@zubry-xy3wj]

Nawet jeszcze 2009 r. to były inne czasy - w dzisiejszych mediach publicznych taka audycja chyba nie miałaby prawa się pojawić... Dziś przypuszczam, że gdyby np. jakiś telewizyjny celebryta okazał się dobrym poetą - choćby w połowie takim, jak Stachura - i stałoby się to publicznie znanym faktem, to by natychmiast wyleciał z pracy. Dzisiejsza "kultura" jest nie tylko skomercjalizowana, ale i NIHILISTYCZNA. Stawia na piedestał to, co najprymitywniejsze. Nie przypadkiem jej symbolem, ustanawiającym obecnie nowe dno, jest Zenek M. A co gorsza, nawet starsze pokolenie, które wówczas było młodzieżą, stara się ze wszystkich sił dopasować do "poziomu", który wyznaczają jego polityczni idole i w ogóle zapomnieć, że kiedyś reprezentowało sobą coś więcej. O przekazywaniu tego następnym pokoleniom nie wspominając. Na szczęście, dziś rodziców i dziadków zastępują nauczyciele. I jest to jedyna możliwość, gdyż skomercjalizowanym społeczeństwie rodzice nadają się na ogół tylko do pozyskiwania pieniędzy oraz właśnie modlenia się do polityków, zapewniających im luksusy na kredyt. Najbardziej "elitarna" jest dziś "kultura" korporacji zachodnich i to ona wyznacza dominujące trendy. A to jest czysty nihilizm: sekciarskie manipulacje służące zniewalaniu i wykorzystywaniu, płytki materializm, pchanie ludzi na siłę w autodestrukcję. Otwarcie też dziś mówi się o potrzebie popularyzacji nałogów jako sposobu na życie (czołowy " autorytet" obecnych czasów, Harari) - gdzie tu jest miejsce dla bogactwa duchowego? Dziś "znakomitą osobą" na pewno nie byłby Stachura, tylko ktoś, kogo pokazują w telewizji. A wędrówka taka, jak u Stachury, nic dla większości nie znaczy, bo ona rozumie tylko "podróż", rozumianą jako leczenie kompleksów przez nieustanne lenistwo poza miejscem zamieszkania (najlepiej za granicą). Tak właśnie wygląda "główny nurt"... Za "komuny" też Sted był zresztą znienawidzony przez różnych KOR-ników, którzy sami chcieli być idolami młodzieży, a poza tym najchętniej by widzieli w Polsce zapuszczoną prowincję kulturalną, gotową do skolonizowania przez Zachód. Istnieć artystycznie mu pozwoliło rządzące "odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne", czyli, ogólnie mówiąc, narodowcy, udający komunistów, którzy wspierali polską kulturę. Tylko tego wszystkiego ogół po prostu wtedy nie wiedział, podobnie, jak np. tego, że to właśnie ludzie stanowiący zaplecze "komandosów", czyli obecnego środowiska "Gazety Wyborczej", wykończyli Edwarda Stachurę (bo to nie było żadne samobójstwo). Nie jego jednego, bo także np. Wojtka Belona, który chciał uświadomić ludzi, kim naprawdę są ich idole z "opozycji demokratycznej". "Był antysystemowy i chyba bardziej antyburżuazyjny niż antysocjalistyczny, choć wtedy wśród młodzieży zafascynowanej wręcz mitycznym Zachodem, tak odbierany nie był." Bo wtedy zupełnie inaczej przedstawiano nam kapitalizm i Zachód, niż to zrealizowano po 1989 r., urządzając przy tym nagonkę na tych, co myśleli inaczej i przedstawiając ich jako "relikty komunizmu". Wtedy wizję Zachodu budowano nam na podstawie westernów. Zresztą, sam Zachód też się zmienił na niekorzyść, od kiedy znikł sowiecki straszak. Na szczęście, główny nurt nie jest jedynym. Dziś antysystem staje się z powrotem coraz silniejszy. Szczególnie w miarę, jak wszelkie organizacje choć trochę systemowe stają się systemowe do bólu i jest to system czysto destrukcyjny, a coraz więcej ludzi to widzi. Dla przykładu, w głównych organizacjach harcerskich... nie ma dziś miejsca dla prawdziwych harcerzy. Ale duch harcerzy i ludzi niezależnych istnieje i się rozwija. Choćby w ruchu rekonstrukcyjnym, który zastąpił niezrealizowane nigdy harcerstwo dorosłych, w ruchu miłośników sztuki przetrwania. I nie pomaga podpalanie "kultowych" schronisk przez tzw. nieznanych sprawców, ani ich oficjalne burzenie, jak w przypadku "Chatki Puchatka". Nie trafiają też do przekonania społeczeństwu pomysły zamykania lasów i innych dzikich terenów. Rozwija się patriotyzm niekontrolowany przez władze państwowe i niezależny od nich psychologicznie, tak samo, jak katolicyzm niezależny od władz kościelnych. W miarę, jak system się psuje, antysystemowość w sensie niezależności od systemu i przeciwstawiania się jego nihilistycznemu kierownictwu, staje się po prostu koniecznością. Robi się więc coraz więcej ludzi coraz mniej uległych i to tym mniej uległych, że nie przejmujących się tzw. tradycyjnymi autorytetami.

[@ScyzorF16]

@@zubry-xy3wj Nic dodać nic ująć. Wiele wskazuje, że należymy do tego samego pokolenia. Mała uwaga. W swym tekście użyłeś terminu płytki materializm. Ja użyłbym słowa konsumpcjonizm, by nie mylić tychże zachowań społecznych z materializmem w ujęciu ontologicznym. Współczesne społeczeństwo konsumpcyjne kocha "wielkie żarcie" a potem ....potem daje na tacę 100 zł i ma czyste sumienie. Tak na wszelki wypadek żeby Bozia nie była obrażona. Zgadzam się w 100% że ludzi pokroju Stachury czy Bellona wykończyli ci sami którzy namawiali szaraczkow do śpiewania "a mury runą, runą i pogrzebią stary świat". Okazało się że ów nowy świat stał się nieporównanie bardziej zabójczy i toksyczny dla myśli niezależnej, kultury niekomercyjnej niż ten stary , którego należało obalić. Rewolucja "wolności"znowu pożarła swoje dzieci.

[@zubry-xy3wj]

​@@ScyzorF16 , konsumpcjonizm to jest bardziej PRZEJAW. Za tym stoi ideologia materialistyczna w wersji kapitalistycznej, szerzona w l. 90. Tylko że ludzie już tak przywykli do obecnego "ładu", że nie pamiętają, kto i jak go wprowadzał. A była nagonka na wszystkich, którzy myśleli inaczej, jako na rzekomy "relikt komunizmu", było szerzone przekonanie, że wszystko się da osiągnąć za pomocą pieniędzy i dlatego powinniśmy się skupić tylko na ich zarabianiu, było podważanie wszystkich możliwych wartości - np. bajanie o "końcu historii", "końcu literatury" (czy "końcu poezji", musiałbym sprawdzić), było szczucie na ludzi biedniejszych i wyzywanie ich od "nieudaczników, którzy ciągną nas do tyłu" i w ogóle ocenianie ludzi na podstawie tego, ile mają i w związku z tym traktowanie np. dobrowolnego wyrzeczenia się dóbr materialnych jako czegoś bezensownego. Jak powiedział Machulski jeszcze nie tak dawno, nieposiadanie dóbr materialnych (już nie pamiętam, o jakim dobru materialnym on mówił konkretnie) nie jest czymś pozytywnym, ale tylko i wyłącznie brakiem tego dobra, czyli czymś negatywnym. Warto też zauważyć, kto i kiedy oraz jakimi środkami np. zmienił model spędzania czasu wolnego z wędrówki i poznawania danego terenu albo różnych hobby na luksusowe leżenie do góry brzuchem (najlepiej za granicą) i wydawanie pieniędzy. Człowiek zarabia pieniądze często jak musi, a nie jak chce. Natomiast sobą jest, gdy spędza wolny czas. Dlatego żeby tak zmienić ludzi naprawdę na gorsze, trzeba było im narzucić negatywny model spędzania wolnego czasu. Wersja "katolicka" materialistów nie jest raczej aż tak płytka, żeby wystarczyło jej rzucenie na tacę 100 zł. To nie te czasy. Oni uważają, że aby być dobrymi ludźmi, powinni chodzić do kościoła pomodlić się do księdza 😆. Natomiast tak właśnie, jak piszesz, myślą ludzie bardziej przeżarci konsumpcjonizmem, nie mieszczący się w granicach katolicyzmu. Im bardziej zryto bańkę w l. 90., bardziej odrzucili oni dawne wartości i znajdują się mniej lub bardziej pod wpływem "ideowym" przodujących w bezmyślnym konsumpcjonizmie wielkich korporacji. Im wystarczy pójście raz do roku na WOŚP, żeby się móc "czuć ludźmi dobrymi" przez cały następny rok. I trudno, żeby "rewolucja wolności nie pożarła własnych dzieci", skoro p i t o l ą c o wolności, demokracji, Zachodzie, Bogu i Ojczyźnie powróciło po plecach ludzi do władzy środowisko zbrodniarzy stalinowskich, ludzi Berii. Ale mam nadzieję, że im się jeszcze noga omsknie i to już niedługo...

[@w.k.5974]

kapitalizm to rak ludzkości.

[@annasiergiejewicz5552]

Wystarczy poszerzac horyzonty grono poznanych jednostek. Fizyk artysta fotograf czy prawnik tworzacy opery. Troche wstyd gadac krytycznie o materializmie czy konsumpcjonizmie korzystajac przy tym z urzadzenia multimedialnego, internetu i serwisu nalezacego do jednego z najbogatszych ludzi.

[@makmak8935]

Pięknie radosno-tragiczna Postać

[@BoshkArt]

Cudny głos na początku …. Zostaje )))

[@annasek2196]

To już 44 lata ... - ten czas zbyt szybko upływa.

[@zubry-xy3wj]

A nagranie z 2/3 tego okresu...

[@steposky1]

Najciekawsze relacje z Zytą Orszyn i potem cisza

[@edisprawiedliwy8861]

Żył tak, jak pisał!

[@marekjozwiak5390]

Na to wyglada

[@Pawel.Kow200]

Świetne !

[@zubry-xy3wj]

Słyszeliście kiedyś o Stachuriadzie-Niebieskiej Tancbudzie, odbywającej się koło Warszawy: kzbin.info/www/bejne/eXewepdpfJWXjqc Klimaty Stachury z innego miejsca, gdzie odbywa się Stachuriada, niestety, obecnie całkowicie zepsuta: kzbin.info/www/bejne/mJK6nZqgmNWsl6c.

[@w.k.5974]

Zepsuta jak wszystko teraz w Bulandzie, kolonii natowskiej.

[@marekz2415]

Z. Moim Tatą zaprzyjaźnił się na krótko w Aleksandrowie kujawskim

[@w.k.5974]

super

[@mateuszmczerniawski]

Geniusz wyobraźni.

[@grzegorzfranciszek5878]

Jeden z ostatnich patriotów ostatnich pokoleń czasów ostatecznych

[@jjr4220]

22:32 Krawat typu śledź z lat 60-tych zapewne...

[@marekjozwiak5390]

Tak samo pomyslalem

[@mirdallke2]

ciekawe jak zdobywał zgody na wyjazdy zagraniczne?

[@wampx3419]

Urodził się we Francji, gdzie odnośnie obywatelstwa obowiązuje tzw. prawo ziemi. Najpewniej miał obywatelstwo francuskie.

[@zubry-xy3wj]

@@wampx3419 , musiał je mieć, bo dopiero w wieku 11 lat rodzina wróciła do Polski. Jak by chodził do francuskiej szkoły bez obywatelstwa?

[@wampx3419]

@@zubry-xy3wj A jak chodzą do polskiej szkoły ukraińskie i różne inne dzieci? :D Nie wiem jak było wówczas we Francji. Szukałem kiedyś informacji odnośnie obywatelstwa Stachury. Świta mi, że gdzieś znalazłem, że je miał. Jakoś każdy pomija tę kwestię w biografii. Z racji miejsca urodzenia i prawa ziemi można wydedukować, że posiadał francuski paszport. Tłumaczyłoby to jego podróże po świecie, właściwie bez żadnych problemów. Nie licząc finansowych.

[@zubry-xy3wj]

@@wampx3419 , tylko że Stachura nie urodził się w Polsce i polskiego obywatelstwa raczej przed wyjazdem do Polski nie miał, bo wtedy prości ludzie starali się mieć jak najmniej wspólnego z papierami, na których się nie znali. Na Ukrainie jest chyba prawo, że obywatel ukraiński nie może mieć drugiego obywatelstwa, więc pewno rodzice muszą wybierać, jakie obywatelstwo ma mieć ich dziecko, urodzone w Polsce.

[@wampx3419]

@@zubry-xy3wj Polskie obywatelstwo przysługiwało mu automatycznie w związku z faktem, że w Polsce obowiązuje tzw. prawo krwi. :)

[@wojciechbarbapapa5734]

Pierwszy:))))

[@pln22]

Zbierał na sobie uwagę aby odwrócić uwagę od złodzieii, taki niby Figo niby fago, moim zdaniem łajzą był bo chciał jak Zieloni za CO2 żyć za swoje piosenki i gówniane wiersze. Miał dobre cięte słowo ale egoista, który udawał altruistę. Chciał żyć za durno.

[@tadeuszorzechowski3238]

Bzdury piszesz. Widać, że nic nie wiesz o życiu i twórczości Stachury

[@wampx3419]

Taa, kieszonkowców, doliniorzy... Blatny był. Na cztery nogi kuty. W życiu dnia nie przepracował. :D :D :D