Poród kleszczowy - moja historia || Poznań - Szpital Św. Rodziny

Nasz Leo kończy dziś 2 latka. Potrzebowałam dwóch lat by się z Wami podzielić moimi doświadczeniami. Jak widzę to po dłuższym czasie? Obejrzyjcie!
Montaż: Kinga
Instagram: @niespakowani

[@magorzatajachacz-opata4042]

Jesteś niesamowicie dzielna! Tak dużo przeszłaś, w miejscu gdzie powinnaś być otoczona wsparciem. Dajesz ważny głos w walce o godność kobiet w porodzie. Wspaniała i silna kobieta z Ciebie.

[@nieSpakowani]

Dziękuje ze pozytywny odbiór i wsparcie. Serdecznie pozdrawiam 😊

[@annaalster138]

Ll

[@annaalster138]

Ll

[@coszniczegozerowaste8671]

@@magorzatajachacz-opata4042 Są różne drogi do tego samego celu. Respektuje, każdą kobietę bo każda ma inny światopogląd inne potrzeby i inny poziom świadomości w trakcie porodu. U mnie dwójka z trójki dzieci urodzone poza szpitalem. Polecam przyjrzeć się porodom domowym.

[@mpapro1]

Doskonale Cię rozumiem,rodziłam w tym szpitalu w 2008 też z uwagi na to że pracowała tam ginekolog prowadząca moja ciąże.Na sali porodowej usłyszałam od niej -Pani doktor nauk medycznych że jak będę tak krzyczeć to ona sobie pójdzie ,że to nie piekarnia i nie ma tu cesarki na żądanie.Pokrótce gdy dotarłam do szpitala na wejściu odeszły mi wody ,miałam regularne skurcze gdy miałam 4 cm rozwarcia podano mi znieczulenie zewnątrzoponowe co zatrzymało akcje porodową następnie oksytocyne aby ją wznowić .Kazano mi rodzić na siedząco, na czworakach jednak bez skutku o 12 miałam pełne rozwarcie i bardzo silne skurcze parte praktycznie jeden za drugim.Powiedziano mi ze jak nie urodzę do 15 to zrobią cesarskie ciecie i w tych bólach mnie zostawiono .Na ktg widziałam jak tętno dziecka słabnie powiedziałam do męża żeby po kogoś poszedł bo coś jest nie tak .Po chwili była już lekarska,pielęgniarka,neonatolog i poród kleszczowy w kilka minut.Dziecko miało owinięta pępowinę wokół szyi i tkz szelki.Urodziłam o godz 14 córeczkę po 14h porodu i po 2 godzinach skurczy partych.Przypłaciłam poród traumą i ciężką depresją.Znajomi pytają dlaczego nie mam więcej dzieci i patrzą z niedowierzaniem gdy opowiadam o swoim porodzie niestety są i tacy których komentarz ma wydźwięk taki że to być może moja wina że nie potrafiłam urodzić sama......Pozdrawiam dziękuje ze o tym mówisz.

[@nieSpakowani]

Tez mam traumę, gdybym miała inny poród może moje podejście inaczej by wyglądało do kolejnych ciąż. Przecież to jest traktowanie kobiet jak worek ziemniaków. Wiesz, dużo osób nie do końca i tak wierzy ze może to spotkać kobietę w XXI wieku. Jedno jest pewne gdybym miala być w kolejnej ciąży to zapłaciłabym każde pieniądze żeby ludzie byli dla mnie mili. Czy to gwarancja? Pewnie nie, nikt nam jej nie da.

[@annaabram6476]

Najgorszy szpital w Poznaniu.

[@weramichaliszyn]

Bardzo przykre, że spotkało Cię tyle niedobrego.. :( oglądałam ten film z oczami na pół twarzy. Jestem w 8 mies. ciąży i myślałam, że wybór szpitala, gdzie mam lekarkę prowadzącą jest wystarczającym zapewnieniem, że będzie dobrze.. Szacunek dla Ciebie i dziękuję, że podzieliłaś się Twoim doświadczeniem.

[@nieSpakowani]

Dziękuje za miłe słowa, nie wiem czy powinnaś to oglądać przed porodem. Ostatnio koleżanka uświadomiła mi że wcale ja źle nie wspominam samego porodu tylko ludzi, którzy mnie otaczali i rzeczywiście ból porodowy byl niedopisania, ale do przeżycia. Najgorsze jest to jak mnie traktowała kobieta polozna i lekarz - kolejna rodząca, kolejny przypadek, kolejny dzień… Trzymam kciuki za twoje rozwiązanie i mam nadzieje ze będzie to dla ciebie mimo bólu dobry dzień do wspominania😊 Pozdrawiam

[@iwonakurzynska191]

Wspólczuję bo to powinien być najpiękniejszy dzień na świecie a przez nieodpowiednich ludzi ze znieczulicą stał sie dniem bólu, tak nie powinny wyglądać porody w 21 wieku. Ja rodziłam w tym szpitalu 25 lat temu to był najlepszy szpital w Poznaniu mili lekarze, położne,spokojnie bez krzyków w domowej atmosferze i z pysznym jedzeniem. Niestety z biegiem lat zamiast stac sie szpitalem na pełnym wypasie stał sie katastrofą w którym nie chcą rodzic kobiety. Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie czas goi rany ale niektóre traumy zostają z nami do końca życia oby one u Ciebie nie były tak bolesne z biegiem lat.

[@nataliac5081]

Kochana przeżyłam w tym szpitalu praktycznie to samo 2 miesiące temu😪 Bardzo Ci współczuję, wiem doskonale co czułaś fizycznie i psychicznie. Po czymś takim nie idzie się pozbierać. Szpital okropny, lekarz robiący kleszcze, podejrzewam że ten sam co Pani -Rzeźnik 😪 Dziewczyny nie ryzykujcie porodu w tym szpitalu, prawie zabili mi dziecko i mnie😪 Odebrali mi najwspanialszy moment w życiu 😪

[@nieSpakowani]

O nie! Straszne przeżycie, bardzo współczuje. Uwierz mi radość przyjdzie, ale rozumiem co przeżyłaś tez nie mogłam się pozbierać po tych szpitalnych doświadczeniach.

[@ewamaja8534]

Dziewczyno....czekamy....czekal na kase i dlatego Ciebie ignorowal.

[@annacaputo1565]

Jejku co oni z tymi kleszczami? Widac ze tylko to potrafia.😡😡

[@jupik8876]

Doskonale Cię rozumiem. Szczególnie moment jak mówisz o tym "że źle przesz". Mnie również wydawało się to naturalne. Rodziłam w styczniu 2021, więc z powodu covid19 nie uczestniczyłam w szkole rodzenia. Kiedy rodziłam byłam sama, bo nie można było mieć osób towarzyszących to nie zapomnę dwóch rzeczy 1) chamskiej anestezjolog - która z łaski zrobiła mi zzo a miałam okropne bóle krzyżowe a 2) położnej która kazała mi przeć a ja nie umiałam i darła się, żebym się nie wygłupiała bo zrobie krzywdę dziecku. A na sam koniec jej krzyk co wybieram "kleszcze czy nacisk na brzuch" i w końcu zrobili mi to drugie. I siła mi go wypchnęli z brzucha a ja się darłam. Chciałam zemdleć!Bo dziecku zaczęło spadać tętno. I urodził się z 6pkt. Nie płakał długo. A im wszystkim mina zrzedła jak zobaczyli, że miał węzeł prawdziwy na pępowinie. Także tym sposobem mam traume i nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek chce rodzić...;(

[@nieSpakowani]

Czytam ze nie tylko mi towarzyszy trauma poporodowa. Współczuje Ci. Podejście do pacjentki godne pożałowania i wiesz co? Wierze ci w 100 procentach że tak było, ale zastanawia mnie jak w dzisiejszych czasach można tak chamsko traktować drugiego człowieka w obliczu narodzin nowego człowieka? Nie zrozumiem

[@jagodka1424]

Jestem w szoku. Bardzo cię podziwiam i współczuję takiego porodu. Świetna babka z Ciebie

[@joannacallaghan2768]

Matko kochana :( wspolczuje Ci bardzo ❤️

[@nieSpakowani]

Dziękuje za komentarz 😘przesyłam buziaki. Kobiety powinny trzymać się razem

[@MagdalenaSeydak]

Ogromny szacunek za ten film!

[@nieSpakowani]

Dziękuje za ten komentarz, nie spodziewałam się takiego odbioru. Pozdrawiam Cię

[@madziorek2710]

Przeszłaś niewątpliwie traumę i bardzo Ci współczuję.... sama jestem po traumie ale około porodowej, okupionej depresją poporodową, związanej z 3 tygodniowym pobytem w szpitalu podczas pandemii - bez odwiedzin i bez porodu rodzinnego, na którym mi zależało najbardziej... jednak sam poród wspominam dobrze, mimo że wywoływany, przerobiłam i Folley'a i oksytocynę, skończyło się cc niestety :( ból potężny, ciężko było, dostałam znieczulenie... oksytocynę mogłaś dostać w ramach testu oksytocynowego - tego nie wiem, ale nie rozumiem czemu nie byłaś informowana o wszystkim na bieżąco... dla mnie to nie tylko naruszenie praw pacjenta, ale i brak profesjonalizmu...

[@stokrotka4951]

Dziękuję za podzielenie się tą historią

[@martabrych1106]

Ja w świetej rodzinie urodziłam trójkę dzieci w 2007 2013 i 2019 i tak jak mówisz masówka zmieniła się ten szpital na gorsze. Ja trafiłam na świetną położna gdyby nie ona to nie wiem co by było Kordianek się zablokował barkami na sali już była panika ale była na tyle doświadczona że coś zrobiła i Kordianek się urodził cały i zdrowy . Co mnie przeraża że w 21 wieku nie potrafią oszacować wagi dziecka na USG przed przyjęciem na odział powiedział lekarz że dziecko waży 4kg powiedziałam ale czy na pewno bo syn miał 4400 , okazało się że miał 4600 dzięki Bogu że dałam radę urodzić bo nie każda kobieta jest wstanie tak duże dziecko urodzić. Kinga jesteś dzielna babka 😊

[@nieSpakowani]

Tak jak mówisz Twoja doświadczenia są inne, bo trafiłaś na inna załogę podczas porodu. Oby więcej takich wspierających położnych. Ja mam tylko nadzieje, ze położnej której po moim porodzie zrobiło się głupio, da to jej do myślenia. Nie ocenia się ludzi w takich sytuacjach. Dziękuje ci za wsparcie. Pozdrawiam

[@karolinakubassaba2150]

A dlaczego jak dziecko takie duże kazali sn? Z tą wagą powinno być cc

[@perswazja3028]

@@karolinakubassaba2150 lekarz oszacował na 4kg, więc zakładając, że tyle by ważył to jeszcze waga "do urodzenia"

[@Postelka89]

też rodziłam w tym szpitalu w 2012 r. (omg kiedy to zleciało?! :D ) I wówczas było mnóstwo pozytywnych opinii na temat szpitala Św. Rodziny, poza tym był też najbliżej mojego miejsca zamieszkania i na niego padło. Odczucia mam negatywne, mimo tego iż sala była bardzo ok (świeżo po remoncie z własną łazienką i tv :p ) jak i Panie pielęgniarki były ok.. jedzenie na tamten czas też nie było złe. Jednak począwszy od przyjęcia mnie do szpitala aż do wyjścia - wszystko było nie tak. Podejście lekarzy do pacjentek nie było takie jak powinno (chyba ze ktos mial lekarza prowadzacego ciaze z tego szpitala- ja nie miałam), teksty do "wiekszych" kobiet "trzeba było tyle jesc?! to teraz jest ciezko", moja Pani chirurg w momencie wklucia podpajęczynówkowego w plecy podczas moich skurczy (bo skończyło się na nagłym cc po 12 godzinach próbowania wywołania porodu balonikiem i oxytocyną) żebym przestała tak sapać... itp... w ogóle przy przyjęciu do szpitala nie wykonano mi usg!!!! mogłabym tak pisac i piszc ile błędów tam popełniono...szkoda ze nie byłam tak świadomą kobietą jak teraz (miałam wtedy 23 lata) bo na pewno nie siedziałabym cicho.. oj na pewno nie...

[@nieSpakowani]

Tez mam odczucia takie, se teraz zawalczyłabym o swoje, ale szczerze nigdy nie wiadomo w jakim psychicznym stanie tam będziemy podczas bólu porodowego. Brak szacunku do drugiego człowieka podczas tak ważnego i jednak bezbronnego stanu w jakim się jest podczas porodu jest karygodne. Współczuje ci, ze tez masz takie doświadczenia z tego szpitala. Wolałabym rodzic w sali bez tv i po remoncie, ale z miłym personelem 😅

[@annaabram6476]

Bardzo współczuję takiego porodu!!!!!!!!

[@Lucielles.katelyn]

Nie wiem jak można być tak nieprofesjonalny by mówić do pacjenta takie rzeczy. Powinni zostać wywaleni na zbity pysk. Współczuję bardzo że cię to spotkało, jesteś super, że dałaś radę!

[@TheEmpress185]

Jak średniowieczne tortury normalnie.

[@paulinarutkowska1404]

Przykro mi, że przeszłaś przez coś takiego.... Mój poród wyglądał tak, jak ten "Twój wymarzony" o którym mówiłaś na początku, jak sobie to wyobrażasz. Teraz jestem w drugiej ciąży i bardzo się boję, że wyczerpałam limit szczęścia.... Jesteś silna. Piękna. Ściskam mocno ❤

[@coszniczegozerowaste8671]

Zawsze można pójść ścieżką porodu domowego. U mnie dwójka z trójki dzieci urodzona poza szpitalem ❤

[@paulinarutkowska1404]

@@coszniczegozerowaste8671 Poród domowy nie jest dla mnie. Nie wyobrażam sobie, gdyby coś było nie tak, trzeba nagle wyjąć dziecko, zrobić cesarskie cięcie natychmiast, a jest się poza szpitalem. Zbyt wiele stresu.... Urodziłam 7 miesięcy temu. Pod koniec ciąży juz wiedziałam, że dziecko jest owinięte pępowiną. Jeśli kobieta czuje się dobrze i pewnie rodząc poza szpitalem, to ok. To po prostu nie dla mnie.

[@coszniczegozerowaste8671]

@@paulinarutkowska1404 To prawda, że nie każda powinna rodzić w domu jak i nie każda nadaje się do porodów szpitalu . Po pierwszym moim pozornie udanym porodzie szpitalnym wiedziałam, ze szpital to nie jest dla mnie dobre miejsce do porodu. Ale respektuje wszystkie kobiety niezależnie jaką ścieżkę wybiorą.

[@paulinarutkowska1404]

@@coszniczegozerowaste8671 ❤

[@kaatikaati659]

Ja się zmylam z św. Rodziny w 4 miesiącu (skierowane z uwagi na minimalną ilość wód). Wód by mi nie dolali, leżałabym jak ta torba bez sensu, bo jak już Cię przyjmą to trzeba kilka dni zostać bo są jakieś limity nfz. Przed porodem byłam już na Polnej z uwagi na przestarzałe łożysko i nadciśnienie,młoda juz nie rosła) dużo by pisać też długa historia. Wydaje mi się, że jak nie jest się książkowym przykładem porodu to niestety odczucie mam podobne jak Pani, nikt nic nie wie, i irytacja niestandardowym pacjentem. Jeśli nie wjedzie się tuż przed porodem z idealnym rozwarciem to o miłych wspomnieniach można zapomnieć, bez względu jaki szpital. To jest tylko ich praca, rutyna średnio opłacona jak za tak duży stres. Mi się upiekło o tyle, że miałam cesarkę, wiedziałam, że jak położę się przy ktg na plecach młoda traciła tętno i na głównym obchodzie zdesperowana buch na plecy, machina zaczęła piszczeć i szef szefów kiwnął palcem i 12 w południe cesarka. Będąc 3 tygodnie na patologi stwierdzam że te szpitale są wielką fabryką. Robią co mogą ale trafiajac tam pół na pół szanse, że jedne mają poród ok, inne kobiety wolą zapomnieć.

[@Naretha242]

Za dwa tygodnie mam 40tc. Jestem przerażona tym co się dzieje w polskich szpitalach. Bardzo bym chciała mieć opcje na zzo, ale w tych warunkach to marzenie.

[@nieSpakowani]

Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie:) pozytywne myślenie

[@kasiawloczykij]

Mój syn ma już 21 lat ,a ja dalej mam traumę po porodzie , 24 godziny bólu , a pielęgniarki twierdzily że nic się nie dzieje, skończyło się cesarką na szybko bo zaczął zanikac puls dziecka , mam taką bliznę na brzuchu pionowa od pępka prawie do łona że nie jestem w stanie jej pokazać , bólu jaki przeżyłam i obojętność od pielęgniarek i lekarzy ,nie zapomnę nigdy. Współczuję ci ,i wiem że to dalej boli ...

[@zofiamusielak392]

Och, Kochana przytulam Cię bardzo .. mama 32 latki

[@kasiawloczykij]

@@zofiamusielak392 😘😘

[@beataukryta960]

Jesteś bardzo dzielna. Szpital to tylko budynek ale najważniejsi są ludzie, którzy Ciebie zawiedli w tak ważnej dla Ciebie chwili. Współczuję przeżyć. Może warto przepracować temat porodu z psychologiem. Są szpitale i położne, które wspierają rodzące a poród może być naprawdę błękitny. Trzymaj się.

[@nieSpakowani]

Tak masz racje, zgłosiłam się pomoc i mysle ze dzięki temu tez nagrałam ten film Serdecznie pozdrawiam i dziękuje za mile słowa

[@magda2713]

Ja też jestem team oksytocyna😭 Trzy porody na oksy. Pierwszy też wyduszany z konieczności, bo mało wód. Masakra, zero gotowości ciała. Podano oksytocynę iiii o zgrozo dostałam skurczy co 3 minuty ale rozwarcie nie postępowało. "Pani nie rodzi"🤬a ja niedoświadczona w panice, skoro taki ból i nie rodzę to co.... Po 33godz w super bólu urodziłam. Co za głupota, jak tak można kobietom mówić. To że postępu nie ma nie znaczy, że nie rodzimy. P.s. podłączyli ci ponownie oksy żeby się ciebie pozbyć czym prędzej

[@nieSpakowani]

Właśnie ja się zdałam całkowicie na doświadczenie położnej i to mnie zgubiło. Skoro zdecydowała o tym ze trzeba podać to ufałam ze trzeba. Wiesz gdybym ostro powiedziała ze nie chce to bałam się ze w razie komplikacji będę winiona za moje decyzje. Fakt ze przed porodem wpisałam ze decyduje się na oksy, ale tylko wtedy kiedy będzie taka koniecznosc(!) Przeraża mnie to ze miałaś trzy takie porody! Przecież to grozi uszkodzeniami macicy przez tak ogromne skurcze wywołane sztucznie… przykre

[@annacaputo1565]

Zycze wszystkiego dobrego

[@nieSpakowani]

❤️

[@aniaurbanik3580]

Byłaś bardzo dzielna. Cieszę się,że po tym jak przebiegał poród synek jest zdrowy. Oksytocyna przyspiesza poród,ale bóle są mocniejsze. Mam za sobą dwa porody z przygodami w 1997 i 2003 roku w Krakowie. Nie spotkałam się z tak okropnym traktowaniem, choć też nie było idealnie. Szczególnie w pierwszym przypadku. Co za głupie teksty - źle Pani prze, to nie szybciej było wyjaśnić, jak przeć lepiej,inaczej? Pała z komunikacji i empatii. Zdrówka dla całej Rodziny.

[@nieSpakowani]

Dziękuje za miłe slowa, synek rzeczywiście zdrowy i pełen energii, wiec to rekompensuje bardzo dużo. Jednak traktowanie kobiety jak worka ziemniaków na porodówce w tak ważnym momencie do tej pory nie mieści mi się w głowie. W razie porodu numer dwa jak najdalej od tego miejsca. Mówię to każdemu.

[@oreally7236]

kochana jesteś wielka !!!!!!!

[@nieSpakowani]

Dzięki 🙂 miło mi czytać takie komentarze.

[@chichotkosmosu]

Słucham tego drugi raz z dużym odstępem czasu, już komentowałam, nie pamiętam jak, ale tym razem, już od pewnego momentu wyobrażałam sobie jak jestem na tej sali z Tobą i cedzę, że wzywam policję. To pierdolony kryminał, poniżanie, znęcanie nad bezbronną kobietą, celowe, wyrachowane traumatyzowanie, takie coś powinno się nagrywać i iść z dowodami do sądu. Jednej dziewczynie przywiązali rece podczas wyciągania kleszczami i się tego wypierają, mimo, że partner przy tym był. Chyba tylko dobro rodzącej powstrzymywałoby mnie od tego, aby pierwszy raz w życiu komuś nie wpierdolić, wylazłyby ze mnie na tę specjalną okazję topowe demony. Ten tekst, że kto to zdecydował, że Ty w ogóle będziesz rodzić, skoro nie umiesz...???! To mi sie tak nie mieści, że zlanie tych kreatur liściem po mordach poczytywałabym chyba za życiowy zaszczyt...

[@CostaBlanca2007]

Moj porod tez zakończył się kleszczami. Synek zdrowy i dobrze się rozwija. Stan mój po porodzie byl bardzo podobny...Minęło pol roku a ja nadal czasami zadręczam się dlaczego tak się to skończyło choc mam przeświadczenie, że lekarz zrobil dobra robotę..a przynajmniej tak sobie to tłumaczę. Pozdrawiam 🙂

[@nieSpakowani]

Tak jak tez długo nie potrafiłam się pogodzić z tym co działo się na mojej sali porodowej, miałam wrażenie ze dostałam najgorszy zespół, który na dodatek sam są sobą nie przepadał. Pozdrawiam Cię i życzę dużo sily. Mam nadzieje ze masz wsparcie w rodzinie 😙

[@aleksandrastotko2466]

Minęło 5 miesięcy a ja nadal mam traume po porodzie w tym szpitalu.

[@nieSpakowani]

Wciąż to się dzieje tam? Tez tam rodzilas? Szkoda ze nie można jakoś nagłośnić sprawy traktowania ludzi w tym szpitalu. Zwłaszcza w takim momencie jak poród. Co Ciebie spotkało?

[@coszniczegozerowaste8671]

Lepiej nie wchodzić do jaskini smoka. U mnie dwójka z trojga dzieci urodzone poza szpitalem. ❤

[@karolinakubassaba2150]

Mi przed drugim cięciem zaczęła się akcja przed wyznaczonym terminem cięcia. Nie była to mocno rozwinieta akcja porodowa,bo rozwarcie na palec i lekkie skurcze na ktg według położnej,a ból w podbrzuszu i dole kręgosłupa. I te bóle były gorsze niż ból po cięciu. Naturalnie bym nie dała rady urodzić. A i jeszcze u mnie zaczęło się odklejac łożysko. U mnie w pierwszej ciąży odeszły zielone wody, ale bez rozwarcia,i decyzja o cięciu

[@nieSpakowani]

To miałam podobnie z tymi bólami w podbrzuszu, były straszne, ale widzisz u mnie było za późno na cięcie bo miałam już parte…

[@madkoicorko3877]

Masakra… 😓 Chciałabym żeby w Pl można było rodzić po ludzku.

[@nieSpakowani]

Nadal jednak tak się nie dzieje, chamstwo, kolesiostwo niestety jest nadal. Nie wrzucamy do wora każdego miejsca, ale szczerze nie wiem gdzie teraz bym rodziła, jeśli stałabym przed takim wyborem.

[@bernardabernarda6857]

❤❤❤

[@lilibet47]

Która położna? Nie chcę wybrać tej samej 😧😧

[@izak3962]

Są takie sukinkoty rzeznicy

[@magdabergel8498]

Przeraża mnie to jak bardzo twoja historia jest podobna do mojej, i ze to się cały czas dzieje i nawet jeśli podejmie się walkę z systemem to nikt z tym nic realnie nie robi. Ja wygrałam przed RPP, a nie usłyszałam złamanego przepraszam

[@nieSpakowani]

Przy następnej ciąży zmieniam szpital, czy to da jakaś gwarancje? pewnie nie

[@coszniczegozerowaste8671]

@@nieSpakowani Zamiast wchodzić do jaskini smoka jest ścieżka porodu domowego. Polecam przyjrzeć się. Z trójki dzieci dwójkę urodziłam poza szpitalem ❤

[@jadwigakrawczyk1021]

Przeżylam to samo, współczuję, moje dziecko zmarło przy porodzie. Nigdy, tego się nie zapomnij. 😰

[@monikakey4049]

Boze.. az sie poplakalam

[@szatanowska]

🙁 straszysz, chciałam rodzic w tym szpitalu to gdzie mam rodzic?

[@magdalenas-d8034]

Nie sądziłam, że aż takich przykrych sytuacji doświadczyłaś podczas porodu w prawie tym samym czasie i w tym samym szpitalu co ja. Współczuję bo krzyki tylko pogarszają sytuację i chyba nikogo nie zmotywują do działania. Straszenie również. Najważniejsze że Leonek urodził się zdrowy i Tobie nic się nie stało (poza podstawowymi ranami porodu). Szkoda, że najważniejsze chwilę w życiu umieją nam zniszczyc. Wydaje mi się, że szpital sam w sobie jest ok, w sensie warunków. Bardziej chodzi o personel na który się natrafili podczas porodu i później. Czy natrafimy na osobę, która umie być empatyczna i pokierować podczas pierwszego porodu w życiu. Niestety często te osoby zapominają i wchodzi w ich pracę rutyna, poirytowanie itp co wiadomo nigdy nie powinno mieć miejsca. Ja sama w marcu znów rodzilam w tym szpitalu i mimo, że poród trwał krócej też natrafiłam na poirytowana położna, której się spieszyło do domu. Porownujac oba porody w 2019 i w 2021, wybieram poród w 2019 mimo, że był to poród dlozszy (natrafiłam na bardziej doświadczona położna, która nie przyspieszała porodu na siłę). No i niestety pojawiły się komplikacje po porodzie stąd mój cały pobyt też trwał niestandardowo 11 dni. Ale podsumowując uważam, że niestety w każdym szpitalu można natrafić na tak niedopuszczalne sytuację jak u Ciebie, również z faktu że Ci lekarze i położne pracują w różnych miejscach. Dobrze że nagrałaś taki filmik, bo wydusiła to z siebie. To oczyszczajace pozbywanie się złych wspomnień i mówienie o tym co ważne. Pozdrawiam koleżanka z sali 😉 i uściski od Oliwki dla Leonka (już nasze skraby mają 2 lata 😉).

[@nieSpakowani]

Miło mi ze się odezwalas. Doskonale Cię pamietam. Uważam ze ty po porodzie nie dostałaś żadnego wsparcia w procesie karmienia. Każdy traktował Cię tam rutynowo. Jednak na sali porodowej musiałaś mieć inne doświadczenia niż ja skoro drugi raz rodzilas w tym szpitalu. Gratuluje drugiego dziecka i życzę ci siły i wsparcia😙 pozdrawia mama szalonego dwulatka 😊

[@justynaG741]

byłaś podłączona do ktg cały czas bo twój poród nie był fizjologiczny ( oxy) to jest wymóg formalny jak by coś się spierdzieliło. Dziecko oddaje smółkę jak jest niedotlenione oni tyko tak pierdzielą że się dzidzia stresuje żeby kobieta się nie denerwowała. Następny raz weź sobie prywatną położna bo to 80% sukcesu jeśli nie masz doświadczenia. Pocieszę cię dopiero trzecie dziecko urodziłam bez interwencji. Pierwsze po oxy drugie cc.

[@nieSpakowani]

Dzięki za komentarz, następnym razem bez swojej położnej nie wchodzę na teren szpitala. Nie widziałam ze po oxy muszę być ciagle pod ktg, w sumie ta wiedza nic nie kosztuje ale nikt się z tobą nie dzieli, nie tłumaczy

[@annaabram6476]

Lekarz z Poznania miał fuchę ...dojeżdżał do i był ważniejszy niż lokalny lekarz. Beznadziejny szpital do rodzenia wybrała... Horror horror

[@karolinakubassaba2150]

Nie na każdą kobietę działa balonik lub oxy. To chyba sporo zależy od organizmu. A czy zamiast kleszczy nie mogli zrobić cięcia?

[@nieSpakowani]

Podobno było za późno na decyzje o cięciu. Lekarz tez w trakcie skurczów pytał kto kazał mi rodzic skoro ja nie potrafię 😒

[@karolinakubassaba2150]

@@nieSpakowani Niestety dość często lekarze bywaja nieprzyjemni podczas porodu, i jakieś nieprzyjemne komentarze :-( U mnie z kolei przy pierwszym dziecku lekarz,bardzo bolesnie b mnie badał. U mnie zdecydowal o cięciu, odeszly wody zielone,brak rozwarcia,szyjka zamknięta. A później okazało się,że po mojej cesarce na oddział przyszla taka kobieta z jednej placówki i do niej był nieprzyjemny. Rodzilam w innym mieście i województwie

[@annaabram6476]

Niech Pani zmieni lekarza!!!!

[@agafitbodies5381]

Masakra, Dzieki Bogu jestem w Anglii tu sie obchodza z kazdym jak z jajkiem

[@ewamaja8534]

Dziewczyno....czekamy....czekal na kase i dlatego Ciebie ignorowal. Te chamy takie sa niestety .

[@magdalena211]

Kurcze ja rodzilam w św.Rodzinie 15 lat temu, bylam mega zadowolona i teraz tez chce za ok dwa tyg tylko tam.

[@nieSpakowani]

I jak twoje doświadczenie tym razem? Wszystko przeszło pozytywnie? Daj znać

[@magdalena.8494]

straszne, byłaś bardzo dzielna :( zero empatii, co za patałachy....

[@aniaidominikwasilewscy7024]

Boże broń co się wyprawia na porodówkach. Ale niestety coraz więcej takich porodów.

[@coszniczegozerowaste8671]

Polecam rodzić w domu ❤

[@isana80]

Kochana… płaczę słuchając. To okropne co przeżyłaś!