Poradnik: Jak Samotnie Wychodzić Do Klubów i Skutecznie Podrywać Dziewczyny?

🔴 Otrzymaj darmowy 30-minutowy materiał i naucz się jak flirtować oraz reaktywować znajomość z dziewczyną, która przestała Ci odpisywać: tinyurl.com/4krsv6m7
Naucz się wychodzić do klubu w pojedynkę!
🔴 Obudź swój potencjał i stań się facetem, który WYGRYWA swoje życie:
bit.ly/3pkJJqM
🔴 Poznaj zasady poznawania kobiet przez Internet i zostań Bez Konkurencji: bit.ly/bez-konkurencji
🔴 Zdobądź wiedzę o szybkim budowaniu intymnych relacji: bit.ly/zjdd-iu
🔴 Stań się atrakcyjnym i szczęśliwym facetem już teraz: bit.ly/fundamenty-iu
🔴 Dołącz do naszej społeczności na Facebooku: bit.ly/iu-team
Jeśli jesteś zainteresowany, napisz na [e-mail]

[@paweldghdtjtd8958]

Jest taka technika ( granatu i zawleczki ) można to zastosować wszędzie. Chodzi w tym o to że szukasz w każdym działaniu tej " zawleczki " czyli zrobić coś ze później już ci się będzie wycofać. Np. chcesz iść biegać no to zawleczka może być ubranie butów i wyjście na dwór poprostu bez myślenia. No i wtedy już ci będzie wstyd przed samym sobą wrócić do tego domu. Tak samo z wyjściem na miasto do klubu itp. Wychodzisz na dwór podchodzisz do pierwszej dziewczyny która ci się spodoba bez myślenia i mówisz cześć i później co się wydarzy to już obojętne bo ważne jest to że coś zrobiłeś. Pozdrawiam

[@eskapada5653]

Świetny materiał, dosłownie wszystko na ten temat zawarte w pigułce. Od kilku lat sam wychodzę do klubów, więc pokuszę się o opisanie dodatkowych szczegóły, które mogą jeszcze bardziej wam pomóc, przytaczając swoją historię. Zaczęło się od tego że po studiach spora część znajomych postanowiła pójść swoimi drogami wyjeżdżając z miasta, inni pozakładali rodziny, byli w związkach lub pochłonęła ich praca. Nagle zorientowałem się, że "kurde nie mam z kim iść do klubu?!" Więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i iść samemu na imprezę, bo to przecież moje życie i mój czas wolny, więc nie miałem mieć zamiaru być zależny od innych. Początki był ciężkie, to co mówił Vincet, te przytłoczenie i lęk oraz wrażenie że wyglądam jak idiota bo przyszedłem sam, miałem wrażenie ze wszyscy się na mnie patrzą i myślą "ten koleś nie ma znajomych, jest dziwny, bo przyszedł sam". Najlepsze co możecie w takim momencie zrobić to pomyśleć, że na drugi dzień nikt z tych wszystkich patrzących na Ciebie osób nawet nie będzie pamiętał że był taki gościu w klubie i sam sobie stał i sączył browar. Na początku wiadomo pomógł trochę alkohol piłem go więcej niż zwykle, żeby poczuć luz. Ale jednak kluczowy patent to znalezienie w klubie jakiegoś jednego miejsca w którym czujecie się komfortowo i pierwsze co zrobić po wejściu do klubu, to zamówienie czegoś do picia na barze i udanie się w te wasze ulubione miejsce i tam spokojnie sobie pić i jednoczenie obserwować dziewczyny i układanie planu do której najpierw podbić i z którą zatańczyć. Takim miejscem można być np. parapet przy oknie albo można się opierać o jakieś barierki w klubie. Inny dobry patent to jak w klubie są piłkarzyki, na samym początku tylko do takich klubów chodziłem, często komuś brakuje osoby do grania albo ty możesz zainicjować, że chciałbyś z kimś pograć, zaczynasz rozmawiać w klubie, nabierasz pewności, dodatkowo często te osoby z którymi grasz nawiązują z tobą jakiś kontakt i w dalszej części imprezy mogą być twoim skrzydłowym, wiele razy tak miałem. Możesz też wyszukać osób które, też przyszły same i nawiązać z nimi kontakt. Raz poznałem typka co był kurierem wiec często nocował w obcych miastach i sam sobie chodził na imprezy i szukał towarzystwa zagadując do ludzi. Często też się zdarzało, że spotykałem przypadkiem na imprezie jakiś starych znajomych, co ustawiało już imprezę na duży plus. Później kiedy już wypijesz to co miałeś wypić idziesz w parkiet i albo podbijasz do wcześniej obczajonych dziewczyn, albo jak nie czujesz się jeszcze pewnie idziesz po prostu w tłum ludzi na parkiecie i sobie sam tańczy i ewentualnie potem jak się rozkręcisz podbijasz to dziewczyn. Jak już nawiązałeś kontakt z dziewczyną i ona pyta się czy przyszedłeś sam, też rozkminiłem by mówić, ze jestem z kolega którego właśnie zgubiłem. Jeżeli wciąż nie czujesz się na siłach warto też jest sobie po prostu powiedzieć że "dziś robię beke" i masz po prostu wylane w całą tą niekomfortową sytuacje, robisz z tego beke nabijając się sam z siebie, że "no przyszedłem sobie sam myśląc że coś wyrwę, jak tu same rakiety 10/10 , chłopy odpicowane w drogie koszule i monde fryzury, dostanę pewnie same zlewki" i wtedy zaczynam mieć taką beke że specjalnie podchodzę i zagaduje do dziewczyn by usłyszeć jaką zlewkę wymyśli dla mnie, bawiąc się tym i się okazuje że za którymś podejściem jednak nie dostaję zlewki tylko poznaję fajną dziewczynę i spędzam resztę imprezy z nią na parkiecie. Po kilku takich wyjściach nabywacie to co mówił Vincent tzw. bycie "Kuloodpornym" ja na szczęście osiągnąłem już to parę lat temu i naprawdę pomaga to w życiu. Bez problemu wychodzę sam do klubu i idę tam jak po swoje, zacząłem sam też chodzić na koncerty i różne imprezy w plenerze, np. kiedyś był festiwal piwa, nikogo nie udało mi się namówić, a impreza zapowiadała się fajnie, poszedłem sam, wypiłem parę fajnych piwek, pogadałem trochę z przypadkowymi ludźmi (sami mnie nawet zagadywali pytając gdzie takie piwo kupiłem itp.) i było mega, a tak pewnie kisną bym w domu sam przed komputerem nie wnosząc nic do swojego życia. Przełom w wychodzeniu samemu tak naprawdę nastąpił, kiedy poszedłem na imprezę, ale co chwile wymyślałem jakieś preteksty by jednak zostać w domu, aż w końcu spiąłem się i kompletnie bez żadnej nadziei na udany wieczór wylazłem z domu do klubu. Pijąc piwko sam sobie zadawałem pytanie po co ja tu przyszedłem. Później w klubie poznałem bardzo fajną dziewczynę z którą przetańczyłem już imprezę do końca, po imprezie odprowadziłem ją, a ona sama zaprosiła mnie do siebie na noc. Mając do wyboru kolejny nudny wieczór przed kompem, zdecydowałem się działać i dzięki temu przeżyłem jedną z fajniejszych nocy w swoim życiu. I teraz za każdym razem gdy waham się czy iść do klubu samemu, przywołuję sobie tą historię i wszystkie wątpliwości znikają :) Tak wyglądała moja historia, początki są ciężkie alby by osiągnąć "kuloodporność" naprawdę warto zrobić ten pierwszy krok. Strasznie się rozpisałem, kto doczytał do końca, mam nadzieje że wyciągnie z tego pozytywne wnioski i przeżyje nie jeden fajny wieczór swoim życiu :)

[@AtrakcyjnyFacet]

Dzięki za wyczerpujący komentarz :) Pozdrawiam!

[@Pytliczello]

Prawda, wystarczy jedna przygoda i podejście do samotnego wychodzenia zmienia się na zawsze.

[@PatoTrip98]

@@relikt55 Mi to najlepiej się gada ze sobą

[@dajmos6969]

dziwne porady niektóte...Po chokere pić alko? Po cholerę kłamać, że przyszedłem z kimś skoro przyszedłem sam? Wytwarzanie wokół siebie toksycznej, zakłamanej atmosfery

[@TheEp630]

Takiego kolegi mi właśnie brakuje 😊 nie wahałbym się żeby z nim wychodzić

[@AtrakcyjnyFacet]

Przez kilka chwil opcja oglądania vloga w HD może być niedostępna - musicie mi wybaczyć, KZbin zbyt wolno mieli materiał, a ja chcę jak najszybciej podzielić się z Wami tym poradnikiem :) ~Vincent 🔴 Otrzymaj darmowy 30-minutowy materiał i naucz się jak flirtować oraz reaktywować znajomość z dziewczyną, która przestała Ci odpisywać: tinyurl.com/4krsv6m7

[@AtrakcyjnyFacet]

🔴 Otrzymaj darmowy, 30-minutowy materiał i naucz się jak flirtować oraz reaktywować znajomość z dziewczyną, która przestała Ci odpisywać: www.instynktowneuwodzenie.pl/prezent 🔴 Najbliższe szkolenia: ➤ 03-07.04 KRAKÓW | SZKOLENIE 5 DNIOWE | DWA MIEJSCA Jeśli jesteś zainteresowany, napisz na [e-mail]

[@thinblueline6879]

Od dłuższego czasu nie mam absolutnie żadnego problemu żeby wyjść do klubu sam i widzę rzeczywiście same plusy. 🙂 Idę z nastawieniem żeby się dobrze bawić i nawet dla moich znajomych jest to zupełnie normalne i znają mnie z tego że potrafię iść sam i potańczyć, dobrze się bawić. 2 może 3 razy czułem się jakoś bardziej wystraszony , może przytłoczony ale im częściej wychodziłem sam to było już tylko lepiej. Po takim czasie zdarza się że kobiety już same podchodzą , zaczepiają. Nic się samo nie zrobi, trzeba włożyć w to pracę , poświęcić trochę czasu. Trzeba po prostu wyjść ze swojej głowy żeby pójść dalej ... warto

[@aan4184]

Popieram sam chodziłem przez kilka lat sam i nie raz wychodziły fajne akcje, były randki po klubie innego dnia, seks tej samej nocy tez się zdarzal w domu nie raz, gdyż przysiadłem się do kilku dziewczyn czy do jednej i to im imponowało gdyż faceci nie byli tak odwazni.Masa wspomnień, w znacznej większości dobrych wspomnień. Teraz mając 34 lata już nie mam do tego energii, już mi to nie potrzebne. Pewnosc siebie wyrobiłem podchodząc sam na ulicy i to ruszyło mnie mocno do przodu.

[@rafalk2468]

Na ulicy trochę creepy. Lepiej w klubie, galerii albo chociażby iść na uczelnię udając studenta i na przerwach między wykładami zagadywać studentki.

[@micharozycki3880]

Naprawde zajebisty content, przede wszystkim praktyczna wiedza!

[@unavailable7666]

Swietny material!

[@piterson6851]

Nie ma co za bardzo przeżywać . Nikt i tak nie patrzy na to czy jesteś sam czy nie. Kobiety jakoś się nie przejmują to dlaczego facet ma się przejmować. Byłem na takiej bałkańskiej podskakiwance. Lepiej mi wychodzi jednak przy polskich albo amerykańskich rytmach. Dobrze kolega mówi jak już to podbijamy to do najlepszych albo takich akceptowalnych. Co nam przyjdzie że skorzystamy z dziewczyną która jest tak nawalona że da każdemu co się nią zainteresuje

[@przemekerykowski6993]

dobry film!

[@rafalk2468]

Ja przed obejrzeniem tego filmu myślałem, że wychodzie do klubu samemu będąc facetem to coś normalnego. Teraz widzę, że jednak nie i trzeba to sobie tłumaczyć.

[@Septinum750]

Dzisiaj wychodzę sam do klubu tak się akurat złożyło i czuje jakbyś nagrywał ten filmik specjalnie dla mnie 😀

[@gitarowawyspa]

Obejrzałem po południu, a wieczorem zmusiłem się, aby pójść "odebrać wodę". Zadania jakie planujemy wykonać następnego dnia powinny wywoływać strach, albo wprowadzać dyskomfort. Inaczej nie mają sensu. Dziękuję Vincent!

[@AtrakcyjnyFacet]

🙏🏻

[@odzeradokryptomilionera6863]

Przydatny filmik :)

[@tomekw1022]

chodziłem sam do klubu. ale nie wziąłeś pod uwagę że idziesz sam do klubu, patrzysz a tam twoi starzy znajomi. A wiele razy byłem na imprze i nie było nawet do kogo podbić. A jak było to zazwyczaj byłem z laską ale to mi za bardzo nie przeszkadzało też:)

[@bartuniof8792]

Wychodzę samemu od jakiegoś czasu początki były kiepskie ale teraz jest całkiem fajnie oswoiłem się z tym

[@Cichy575]

Siemanko Vincent, a mógłbys nagrać filmik w jaki sposób zachować się w przypadku kiedy np. Tanczysz z nowo poznają dziewczyna i nagle odpycha Cię od niej jakiś koleś i rzuca się do Ciebie, oraz reszta jego ekipy? Powiem tak gdyby nie ochroniarze i mój kolega inaczej by się to mogło skończyć, przyznam że nie byłem trzeźwy. Jednak pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło, no i niestety nie kontynuowalem dalszej znajomości z tą dziewczyną. Ogólnie taki materiał w jaki sposób zachowywać się w klubach kiedy są spiny co do kobiet, czy darować sobie czy jednak za wszelką cenę kontynuować? Może z Festem mieliście podobne sytuację?

[@KashmirPL]

Lepiej mniej pic zeby moc dobrze ocenic sytuacje. Moim zdaniem lepiej sie odsunac i albo zmienic sale w klubie albo w ogole miejsce, zeby nie prowokowac dalej agresorow.

[@utor987]

Hehe. Bardzo dobry materiał. Ja sam praktykuje od jakiegoś czasu wychodzenie samemu, ale do pubów/barów. Siadam przy barze, gadam z barmanem, robię przegląd sali i dosiadam się to interesujących lasek. Jakoś nie mam problemów, że razmawiam np. z czterema dziewczynami. A jak zacząłem wychodzić sam? Od kiedy mój kolega zawalił mi interakcje z naprawdę fajną dziewczynę, bo chciał dość nachalnie pocałować jej koleżankę. Dostał z liścia i dziewczyny uciekły. O numerze mogłem zapomnieć, bo nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Ja nie lubię klubów, bo jestem kiepski na parkiecie i zdecydowanie lepiej czuję się w bezpośredniej wymianie zdań niż wymianie kilku słów na parkiecie

[@pawebielecki5098]

genialne to co mówisz

[@audziarzzpolskiejwsi8209]

Są imprezy w klubach w środku tygodnia. Wszystkie kluby w okolicy mojej to są imprezy aby w piątek i w sobotę

[@Niepoprawnyful]

Samotne wychodzenie jest najlepsze! Nie zabije Cię to, nie spowoduje traumy (sam jestem przykładem), gdzie byłem totalnym zerem i mimo to rzucilem sie na głęboką wodę w postaci samotnego wychodzenia. Teraz moge isc z kumplem, moge isc sam i bede czul sie tak samo komfortowo od samego poczatku ;) Bardzo dobry materiał, jak zwykle!

[@AtrakcyjnyFacet]

Dzięki, aczkolwiek pamiętajmy, że istnieją różne rodzaje lęku u różnych osób. Tamten punkt dodałem zapobiegawczo, bo nierozsądne działanie przy dużym stresie rzeczywiście może ten lęk pogłębiać. Dzięki za komentarz, piątka :)

[@bartomiejz5953]

Ta niby wszyscy takie zera takie gbury a nagle sa bogami, pic na wode, ludzie nie wiedza jak wyglada calkowite zero,a przykladem nie musisz byc, czlowiek czlowiekowi nie rowny

[@traximilian2539]

Ja dziś idę do klubu pierwszy raz w tym że za granicą a z językiem ciężko 🤔 mam nadzieję że będę dobrze się bawił mimo to 🥳

[@jangofett8256]

I jak było ? XD

[@prorokcodzienny8179]

@@jangofett8256 XD

[@Dawido95]

Impreza udała się? Xd

[@traximilian2539]

@@Dawido95 było w porządku jedyne co to w huj siana wydałem tej nocy i robiłem rozpierdziel po dzielnicy z jakimś Niemcami xd

[@Dawido95]

@@traximilian2539 he he nieźle 🙂 chuj z pieniędzmi,wspomnienia są bezcenne 😁

[@JD-lf5nn]

Czesc.dobry material Czy mozesz sie odniesc do tego jak dzialac na DG,konkretnie chodzi mi o to ze nie zawsze podczas wyjscia sa fajne kobiety do ktorych mozna podbić

[@jacekzybaczynski3945]

Bardzo fajny wykład, ja z braku towarzystwa lub też dlatego że mam takie towarzystwo które mnie ,,zna" jak mam kase to chętnie spędza czas to jezdzę sam do klubów, i tak naprawdę tylko na początku imprezy jest takie dziwne uczucie, potem zapominam nawet że sam jestem :D Co więcej jak jeżdziłem z kumplami którzy byli tam na sępa by pić za free mój alko to i tak ich gdzieś gubiłem. Ja zawsze jak przyjde kupie sobie piwko, to czas który poświęcam na obserwacje parkietu, widzę co się dzieje czasem odrazu po jednym piwie zaczynam działać czasem kupie kolejne i potem wchodzę :D

[@jacekzybaczynski3945]

@@nick1ph Też pamiętam dawne czasy ale to z kuzynem, w Katowicach chodziliśmy do klubów 2-3 parkietowych, i np są sale gdzie leci tylko disco polo czy retro, czy południowo Amerykańskie klimaty ( znawcą nie jestem, pisze ogólnie) to wbijaliśmy na takie jakby podesty gdzie zmieściło się max do 5 osób, i laski też do nas same wbijały :D :D !

[@jacekzybaczynski3945]

@@nick1ph Też działałem w Anglii na polskich imprezach lub w Polskich klubach - w tych drugich to większośc patologii było jeżeli chodzi o gości, np w West Bromwich pamiętam klub gdzie tylko ja miałem koszule, i mój kolega marynarke a tak same dresy a dziewczyny różne też patologia ale też ładne w sukienkach .

[@bartomiejz5953]

Ja czasem wychodze sam. wychodze sam od 5 lat ale i tak to nic nie dalo, lubie kluby muzyke, ludzi wyluzowanych, tą atmosfere, przed tym raczej nie mam lęku, nie mam tez lęku ze musze isc sam, co ja zrobie i sie wracam, raczej z checia wychodze i z ciekawościa ale mi jakos to nic nie daje, probuje zagadywac ludzi ale ludzie nie chca ze mna rozmawiac, np o cos pytam czy cos mowie, i kazdy mi odpowiada krotko nikt nie jest zainteresowany rozmowa, jak ktos nie wyglada jak vincent albo jak model z okladki lub nie ma z 180+ wzrostu to niestety nic mu nie pomoze. Najwiekszy moj minus ze nie mam tej lekkosci w rozmawianiu, nie wiem jak rozmawiac z ludzmi ale probuje i jak na razie nic z tego nie wychodzi i nie wiem wiecej co zmienic zeby to dobrze wychodzilo, wiec mi chyba te sposoby nie pomoga zeby podchodzic do 5 osob probowac rozmawiac bo jak narazie przez 5 lat z nikim dluzej nie moglem porozmawiac lub sie poznac. Nigdy mnie nic fajnego nie spotkalo w klubach. Nigdy tez nie widzialem zeby druga osoba byla zaangazowana w relacje. Zazdroszcze ludziom ktorzy potrafia sie tak latwo i szybko zmieniac. Ja to mam pecha w zyciu

[@bartomiejz5953]

@@uanbator łatwo powiedzieć ale jak to zrobic

[@KashmirPL]

@@bartomiejz5953 No to skoro przez az 5 lat nic sie nie udalo to idz na jakis kurs uwodzenia i oni wylapia Twoje bledy i poprawisz swoje umiejetnosci konwersacyjne. To nie sa wielkie pieniadze. Polecam Ci tez SamcaAlfa.

[@hejterprohejt4831]

zdarza się że wychodzę sam do klubów i często o wiele lepiej się bawię samemu niż ze swoją ekipo zauważyłem że ludzie są bardziej otwarci jak się samemu siedzi nawet dziewczyny podchodzą

[@eryyyyyyykk]

Po pierwsze chciałbym pochwalić fakt, że nie wrzucasz reklam podczas trwania swojego filmu, bardzo fajna sprawa, a niestety już prawie nie spotykana. Twoje filmy są generalnie do słuchania, a nie do oglądania, ja włączam zawsze wykonując codzienne ćwiczenia na siłowni i nie muszę się odrywać, aby te reklamy, (które u niektórych trwają po kilkanaście minut) pomijać. To mi się bardzo podoba. A teraz już do sedna: materiał bardzo fajny, ja osobiście uwielbiam kluby chociaż mam już 33 lata. Chodzę do klubów regularnie od 15 lat i często właśnie się zdarza, że z braku możliwości zebrania ekipy, jadę do klubu sam. Oczywiście preferuję wyjścia ze znajomymi, ale jeżeli takowych w dany dzień nie ma, takie samotne wyjście nie stanowi dla mnie większego problemu. Myślę, że głównie dzieje się tak dlatego, że bardzo lubię kluby, ten klubowy klimat, mnóstwo pięknych kobiet w jedynym miejscu, głośna muzyka, unosząca się woń alkoholu, papierosów i zabawy. To wszystko mnie odpręża i jest głównym powodem wyjścia do klubu, a nie samo pragnienie czy oczekiwanie, żeby kogoś poznać. Tę sprawę zawsze traktuje jako drugorzędną i nawet jeśli nikogo nie poznam, bo zdarzają się takie noce, nie jestem zawiedziony bo sam klub i dobra zabawa stanowi dla mnie udany wieczór.

[@Ren-bp5vr]

Dzięki wielkie, za ten film. Pozdrawiam.

[@AtrakcyjnyFacet]

Dzięki za komentarz:) Pozdro!

[@grkof636]

Siemka. Niestety nie mam fb bo mam taką zasade . Jak w takim razie znaleźć kompana do podrywu? Pozdrawiam

[@loxenix7108]

zmień zasadę

[@Polu60]

Ten filmik powinien się zacząć od 13:12 - 13:42 ,😄 poza tym bardzo wartościowy przekaz. Pozdrawiam.

[@KashmirPL]

Kiedy będą przykłady z terenu?

[@kamerdynerpanstwamemnoch5171]

Przy barze zamawiam herbatę, a gdy impreza się rozwinie emocjonalnie proszę o żurek.

[@Grzegorz1983]

Masz ładną lampkę. :)

[@tabaczny4621]

Widzę majster że się koksu z Ciebie robi 💪 dzięki za film i pozdrawiam 😉!!

[@AtrakcyjnyFacet]

Haha, piątka!

[@Carmen-ui4pe]

Czemu mam to w polecanych... Poza tym ubierz bardziej zakrytą koszulkę, bo ta zbyt rozprasza i nie można się skupić

[@hawkgameszone373]

Jesteś kobieta ?

[@tomaszaaa831]

Mistrzu chodzę solo do klubu z samym wyjściem nie mam problemu. Problem jest brak odwagi by zagadać do dziewczyny. Jak to zrobić ?

[@MateoGeng]

Jebnij se z 2/3 sety przed klubem wariacie. Będziesz spełniony. Powodzenia

[@konradg383]

Ty pochodzisz ze Śląska Vincent?

[@Punijczyk]

Co to za piosenka na końcu?

[@WojasOkocimMocne]

tak szefie idę na misje do klubu. beton zbrojony...

[@pawegoebiowski1641]

11:58

[@mrwiever]

Tyle gadania, a dokładnie chodzi o pukanie🤭

[@AtrakcyjnyFacet]

To żeś się wysilił z tym komentarzem

[@mrwiever]

@@AtrakcyjnyFacet spoko film, ale już nie dla mnie😜

[@prowariat6666]

@@AtrakcyjnyFacet zgasił cię jak peta xD

[@polombiatravels9553]

Jak jestes zesrany to nie pij juz wiecej tej wody tylko jebnij kielicha :) wiekszosc trenerow uwodzenia mowi o tym, zeby nie przesadzac z %%, to prawda, ale lekko dziabnac mozna, ja zajebiscie dzialam jak mam z 1.5 promila hehe pozdro

[@dajmos6969]

goowniana porada z dupy...Alkohol jest pomocny i załatwia za Ciebie 90% pracy.Trzeba mieć jaja, żeby się bawić bez alko.

[@szakal5676]

Jak ktoś uczy się podrywać, to nie polecam samemu wychodzić do klubu. Strzał w kolano. Ja raz byłem i prawie same zlewki. Wolę daygame, na początku jest ciężko się przełamać i podejść na trzeźwo do kobiety, ale parę razy już podszedłem i mam mniejszy lęk i reakcję o niebo lepsze.

[@MateoGeng]

2 sety poszły i strach poszedł się jebac. Polecam 😂

[@MateoGeng]

Więc nie macie się czego bać pozdro

[@zblazowany5271]

Jak ktoś szuka kobiety w klubie to sam jest sobie winny.