Bardzo lubię Twoje opowieści, dobrze się tego słucha. Carter 30 dzielna łódź, świetnie ! Dobrze że dodajesz że w środowisku żeglarzy, szkoda że nie dodajesz że tylko dlatego że polscy żeglarze w większości mają do tej konstrukcji sentyment. Obiektywnie, to nie jest dzielna łódź . Problemy z kilem, które są wadą fabryczną, pletwa steru wentylująca się przy dużych przechylach na baksztagowych falach, bardzo niski "współczynnik komfortu" w zachowaniu się łodzi na wzburzonym morzu , wysoki środek ciężkości czy wreszcie tendencja do myszkowania dziobem i ustawienia się burtą do fali przy niedoswiadzczonym lub zwyczajnie zmęczonym sterniku. Oczywiście, że w porównaniu do niektórych późniejszych wydmuszek Carter jest wręcz oceanicznym blułoterem, ale obiektywnie ma wiele wad głównie spowodowanych konstrukcją mającą zapewnić szybkość jednoczesnie dostosowaną do panującej wtedy formuły IOR, pozwalającej konkurować z (O wiele solidniej i dokładniej zbudowanymi) Balladami, Komfortami, Krewetkami itp... Sam fakt istnienia dziesiątek powzmacnianych i poprzerabianych niewiadomo po co jednostek świadczy chyba o tym że coś gdzieś nie pykło, a że w Polsce natłukli tego od groma i w jachtklubach uchodził za okno do otwartych wód to się przyjęło że jest bardzo dzielny. W porównaniu do jachtów "dzielnych" tej wielkości, przemierzających świat, Carter naprawdę wypada mocno przeciętnie, by nie powiedzieć blado. I powiem szczerze że chciałbym się mylić w mojej opinii bo sam mam sentyment. Pozdrawiam serdecznie
@PrzerwanyRejs9 ай бұрын
Zgodzę się, że polscy żeglarze mają do niego sentyment, bo swego czasu był to jedyny jacht między "Difurem"/Nefrytem, a Opalem, który był dostępny. Zgodzę się, że nie wszystkie Cartery są w dobrym stanie. Ale nie zgodzę się, że nie jest to jacht dzielny. O jego dzielności w mojej opinii świadczy fakt, że sam, bez załogi, dopłynął do Szwecji. A, że nie jest jachtem idealnym? Nie jest, bo jachtów idealnych nie ma. Choć w moim mniemaniu do jachtu idealnego aspiruje Nauticat 32 😉 A tak serio - oczywiście, że Carter 30 ma swoje wady. Oczywiście, że konstrukcja mogła być lepsza. Świadczą o tym choćby przeróbki mocowania balastów w polskich Carterach, tzw. "pajączki". Ale nie zmienia to, przynajmniej w mojej opinii faktu, że te jachty, jeśli są zadbane, radzą sobie na morzu, również w trudnych warunkach. A to w moim rozumieniu oznacza dzielność. Oczywiście również moim subiektywnym zdaniem są brzydkie jak nieszczęście, przez tą trumnowatą kabinę 🙂Podsumowując. Na pewno są jachty dzielniejsze, ale faktycznie, masz rację, mamy do nich sentyment, bo je znamy. BTW. A jesteś w stanie wymienić kilka popularnych konstrukcji tej wielkości, które Twoim zdaniem są dzielniejsze? Pytam z ciekawości, chętnie się dokształcę i poznam nowe, fajne łódki 🙂 Ja zacznę, bazując na swoim doświadczeniu - Maxi 95/100 - nie uważam, żeby była dzielniejsza od Cartera, ale na pewno jest szybsza. Na korzyść Maxi 95 (w mojej opinii) świadczy balast bez żadnych szpilek, bo jest integralną częścią kadłuba. Natomiast Maxi 95/100 bardzo nisko topi dziób na fali w kursach na wiatr i bierze sporo wody na pokład. Wydaje mi się, że więcej niż Carter. Dzięki za opinię! Pozdrawiam.
@severnasvetla11 ай бұрын
Oj jak miło pływało się się tym jachtem. Jeszcze jak był w posiadaniu Jacht klubu Stoczni Północnej,pod opieką kapitana Janusza. Wiele rejsów po Bałtyku. Dzielny jacht i mega bezpieczny w ciężkich warunkach. Kmiecic miał wzmocnione podwójne sztagi i achtersztagi jedyną wadą to silnik.
@PrzerwanyRejs11 ай бұрын
Mam podobne wspomnienia, choć na "Kmicicu" spędziłem raptem tydzień 🙂
@wojciechsobieraj512411 ай бұрын
Kolejny świetnie przygotowany materiał, są tematy które będą wracały i nie da się powiedzieć wszystkiego zawsze. Fajnie że umieściłeś mapy, pomyśl by pojawiały się częściej ukazując kierunki wiatrów oraz marszu jachtu. Część osób musi to widzieć. Trzymaj tak dalej, jest super.
@PrzerwanyRejs11 ай бұрын
Dzięki serdeczne. Pomyślę o większej liczbie grafik, faktycznie czasem łatwiej sobie zobrazować pewne sprawy po prostu patrząc na schemat.
@szymondworski11 ай бұрын
Dzięki za materiał. Niestety kolejny raz zignorowano prognozę pogody. Pozdrawiam.
@PrzerwanyRejs11 ай бұрын
Niestety, wygląda na to, że zignorowano prognozy i przeceniono swoje możliwości. Za to jacht miał możliwość potwierdzić swoją dzielność 🙂
@szymondworski11 ай бұрын
To prawda. Do tego jest jeszcze powiedzenie, że do tratwy się wspina a nie schodzi. Ostatecznie dobrze, że nie było ofiar a jednostka dalej jest w użyciu.
@Anna-e6e7l11 ай бұрын
🙂👍
@SailingOfka11 ай бұрын
👏
@PrzerwanyRejs11 ай бұрын
Dzięki!
@janlach35409 ай бұрын
W roku 1994 widziałem formę kadłuba kartera w stoczni Conrada Korzeniowskiego na części magazynowej pod chmurką. Zauważyłem że miał płaskie dno co było nietypowe.
@PrzerwanyRejs9 ай бұрын
Ciekawa sprawa...
@AtakNAciebie6 ай бұрын
Wiadomo może czy "stary kapitan" przeżył?
@PrzerwanyRejs6 ай бұрын
Tak, wypadek przeżyli wszyscy członkowie załogi.
@marcink582011 ай бұрын
Jak już czytasz ten raport, to warto żebyś nie pomijał ważnych fragmentów, szczególnie jeżeli założymy że mamy wszyscy wyciągać z tego lekcje na przyszłość. W Raporcie jasno stoi "Po sprowadzeniu jachtu do kraju okazało się, że kadłub nie doznał żadnych uszkodzeń i zachował pełną szczelność, zaś woda mogła dostawać się do jego wnętrza, jedynie przez otwarte włazy. Również urządzenie sterowe nie było uszkodzone, a żagle sztormowe, nie były nawet wyjęte z forpiku." czyli niekompetencja kapitana była oceniona obiektywnie, przyczyną decyzji o opuszczeniu jachtu była panika.
@PrzerwanyRejs11 ай бұрын
Czyli wspomnienie, że inspektor PRSu po dokonaniu inspekcji stwierdził, że balast, ster i kadłub przetrwały przygodę nieuszkodzone to za mało? Z omówionego orzeczenia Izby jasno wynika, to co napisałeś wyżej, cytuję z podcastu: Izba Morska uznała, że przyczyną opuszczenia jachtu „Kmicic” 9 września 2001 roku 20 mil morskich na północ od Zatoki Gdańskiej była utrata panowania nad jachtem w warunkach sztormowych. Wynikała ona z braku umiejętności żeglowania w takich warunkach i winę za nią ponosi nowy kapitan. Zdaniem Izby nowy kapitan nie powinien wychodził z Łeby po odebraniu ostrzeżenia przed sztormem, nie przygotował jachtu do sztormowania, nie wykorzystał wszystkich możliwości przed opuszczeniem pokładu i nie ocenił poprawnie stanu technicznego jachtu przed wezwaniem pomocy. Przecież to wszystko jest, może zabrakło wzmianki, że woda dostała się do kadłuba przez otwarte luki, ale to chyba oczywiste, skoro kadłub był nieuszkodzony.
@jangorecki1106 ай бұрын
Mysle, ze ten kanal juz uratowal kilka zyc.
@PrzerwanyRejs6 ай бұрын
To odważna teza w kontekście kanału, który nie ma nawet 1000 subskrybentów, ale bardzo dziękuję 🙂