Pułapka żółtego światła - trener pozytywnej jazdy podpowiada co zrobić, żeby nie zapłacić mandatu

[@trenerpozytywnejjazdy]

Cześć! Cieszę się, że tutaj trafiłeś. Jeżeli ten materiał zyskał Twoje uznanie bardzo proszę o ocenę w postaci łapki w górę. Mój materiał możesz również skomentować, do czego serdecznie namawiam. Pamiętaj, że możesz dodać mój kanał do obserwowanych, żeby w przyszłości nie pominąć żadnego filmu trenera pozytywnej jazdy. I na koniec ważna informacja: publikuję nie tylko na KZbin. Możesz mnie znaleźć również na fb.com/psychologiajazdy. Dziękuję za odwiedziny. Życzę miłego dnia i szerokiej drogi! :-)

[@struspedzisraczka7853]

dlatego do sygnalizacji potrzebne są czasomierze. wtedy nie będzie "nie wiedziałem", "nie spodziewałem się" . to bardzo pomoce urządzenia. kierowca może idealnie dopasować i zsynchronizować jazdę bez możliwości zaskoczenia go. nie wiem dlaczego nie jest to powszechnością.

[@trenerpozytywnejjazdy]

Też uważam, że czasomierze to powinien być standard. I to nie tylko w Polsce. Dodam, że w Austrii spotkałem bardzo ciekawe rozwiązanie: pulsujące światła na sygnalizacji, gdy ma się coś zmienić w ciągu kilku sekund. Na początku nie wiedziałem o co chodzi (nie ma na ten temat żadnych informacji) i musiałem trochę gwałtownie hamować, gdy pulsujące zielone zmieniło się w czerwone, ale to też jest jakieś rozwiązanie. Gorsze niż czasomierze, ale lepsze niż nic.

[@struspedzisraczka7853]

​@@trenerpozytywnejjazdy Zgadza się. Ponoć w Bułgarii są czasomierze. Ja mieszkam w Krakowie i powiem szczerze, że one były, ale je wycofali. Pytanie dlaczego? Czyżby celowe/umyślne/świadome działanie? Nie sadzę, by zużywały jakoś więcej energii. Więc tłumaczenie się, usprawiedliwianie, że " nie stać nas" jest słabym argumentem :). Na pewno mieli jakiś cel, tylko nie chcą powiedzieć. Moim zdaniem można by o wiele więcej zrobić dla poprawy bezpieczeństwa, komfortu kierowców, ale to są koszty/wydatki, bo bezpieczeństwo czynne/aktywne kosztuje. Niestety jest jak jest. Ja tu nie mówię o jakiś arcy wydatkach, by kierowców zwolnić z myślenia w ogóle i przyzwyczajać do nie myślenia :)

[@90warszawiak]

Biję od Ciebie duże dobro, ja chcę zapisać się na kurs po 10 latach przerwy, zdałem kiedyś teorię ni odpuściłem po jednym razie nieudanej praktyki.. Bardziej się obawiam, od tygodnia oglądam dużo filmików o prawku, pomódl się za mnie

[@trenerpozytywnejjazdy]

Bardzo dziękuję za miłą recenzję mojej pracy. Zawsze trzymam kciuki i wysyłam dobrą energię w kierunku moich widzów, kursantów. Życzę, aby udało ci się rozwiązać twoje problemy. Pozdrawiam!

[@90warszawiak]

@@trenerpozytywnejjazdy Pozdrawiam również

[@oberek]

Dziękuję za cenne informacje :)

[@trenerpozytywnejjazdy]

A ja tradycyjnie dziękuję za oglądanie i komentarz. Pozdrawiam! :-)

[@lesnababka339]

Pozdrawiam serdecznie 🤗😊

[@trenerpozytywnejjazdy]

Pozdrawiam, dziękuję za oglądanie i pozdrowienia. :-)

[@struspedzisraczka7853]

prawo musi dopuszczać wjazd na żółte z tego powodu/przyczyny, że kierowca nie wie kiedy zmieni się cykl i nie zatrzyma w miejscu bez żadnego zagrożenia. to nie mechanika/fizyka, że wszystko staje na pstryk. a nawet i w mechanice/fizyce potrzeba płynności do zatrzymania np. maszyny w ruchu. nie da się dokonać bez zwłoki i płynnego przejścia :)

[@trenerpozytywnejjazdy]

Zauważyłem, że problemy z dostrzeżeniem tego o czym wspomniałeś w swoim komentarzu mają osoby... nie prowadzące na co dzień samochodu. Biorąc pod uwagę niedawną zmianę przepisów, gdzie pieszy ma pierwszeństwo na pasach mam wrażenie, że większość ludzi oczekujących na przejście przez pasy wierzy w to, że samochód (nawet najmniejszy) potrafi zatrzymać się jak zabawka prowadzona ręką dziecka - od razu. No i po co te lekcje fizyki w podstawówce, szkole średniej? Po co, skoro większość ludzi uczy się tam wielu mądrych rzeczy o zwierciadłach, odbiciach, ciężarach właściwych, prędkościach, przyśpieszeniach, ale... nie są w stanie tego zastosować w codziennym życiu? Pozdrawiam i bardzo dziękuję za umieszczenie ciekawych komentarzy pod filmem. :-)

[@struspedzisraczka7853]

Zgadza się. Wypowiadam się w imieniu tych słabszych, mniej ogarniętych, zorientowanych :). Ja właśnie sobie radzę "po swojemu", znalazłem "złoty środek". Skoro władza jest taka przepisowa/proceduralna, to powinna uwzględnić czas na reakcję ludzkiego mózgu. Człowiek to nie automat, więc nie zachowa się i nie zareaguje jak elektro-automatyka. Bez względu na to czego będą wymagać, żądać, zobowiązywać i narzucać przepisy :):). Dlatego uwzględnienie/dopuszczenie zwłoki czasowej być musi, jest nieuniknione. chociażby z tego powodu o którym wspomniałeś czyli warunki pogodowe, ocena sytuacji. Jesteśmy różni. jeździmy różnym sprzętem, o różnym tonażu, o różnych możliwościach którego systemy reagują różnie :). Muszą być/istnieć różnice. Również pozdrawiam :)

[@struspedzisraczka7853]

oczywiście, że należy dostosować/dopasować do infrastruktury, przebiegu drogi, natężenia ruchu, skrzyżowań. nie mniej jeśli w ułamku sekundy nas złapie żółte światło i tak nie będziemy mieć możliwości reakcji, nawet jeśli byśmy tego chcieli. co innego jeśli ktoś zna skrzyżowanie, czuje/spodziewa się zmiany cyklu, wtedy jest mu o wiele łatwiej/prościej zadecydować, podjąć właściwy wybór, decyzję. podobnie rzecz tyczy się sygnalizacji dla tramwajów.

[@marcinszymanski7290]

Masz racje Na egzaminie oglądałem jedn lav to widziałem to brak słów Jednym słowem to uczuczom łamać prawa

[@paulinaszabat5678]

Timer nad światłami

[@trenerpozytywnejjazdy]

Bardzo przydatne narzędzie, niestety bardzo rzadkie na skrzyżowaniach w Polsce.

[@marcinszymanski7290]

Cześć tak samo minie uczyli powiedziałem na jednym lavie nauki jazdy na Titko to imni powiedzieli że nie można za czymać się ja jedzie tak minie uczyli na żółtym świetle czeba się za czymać się inni mówiom nie można

[@struspedzisraczka7853]

Nie wszystko jest jasne, oczywiste, czytelne na drodze, dopasowane do ruchu, tak oznaczenia, znaki, organizacja na rondach czy skrzyżowaniach. teoretycznie kierowca powinien wiedzieć dokąd skręca i że skręca, kieruje się tam gdzie chce/zamierza, ale nie wszystko ma pokrycie, przełożenie, odzwierciedlenie, odbicie na real :). każdemu może zdarzyć się zabłądzić, zgubić, mieć dylemat czy aby na pewno jedzie tam, gdzie prowadzą znaki. niekiedy jest znak, a później nie ma kontynuacji/potwierdzenia kierunku jazdy i niestety kierowca zmuszony jest się zatrzymać oczywiście w miejscu nie blokującym przejazdu, widocznym i " nie zagrażającym bezpieczeństwu" :)

[@trenerpozytywnejjazdy]

Myślę, że jest bardzo wiele takich sytuacji kiedy i my - jako kierowca - i inni uczestnicy ruchu czują się zagubieni. Ogólnie nikt nic nie robi dopóki w danym miejscu nie ma nadmiarowej liczby zabitych i rannych. Wtedy dopiero może coś się w danym miejscu zmienia wraz z dodaniem obowiązkowego znaku/banneru "czarny punkt".

[@AdamHoppel]

Nie na żółtym, już gdzieś to słyszałem ;)

[@trenerpozytywnejjazdy]

Może to ten głos rozsądku, co zawsze podpowiada dobrze, choć nie zawsze go słuchamy?