Q&A odcinek 182 - Historia SALMO Whacky

Historia kolejnej przynęty z kolekcji firmy Salmo.
Tym razem Salmo Whacky - inspiracja, działanie i anegdoty o tym woblerze.
Link do filmu One day with Salmo Whacky - • One day with Salmo Whacky
Link do filmu Salmo Whacky - Top przynęt trollingowych - • Salmo Whacky - Top prz...
Link do filmu o Salmo Teno - • Q&A odcinek 58 - udroż... odc 58

[@szczepanw.9821]

super historie pozdrawiam

[@marcinramutkowski9912]

Witaj Piotrze, z ciekawością wsłuchiwałem się w Twoje słowa na temat tego produktu. Potwierdzam, Salmo Wacky to świetna przynęta na bałtyckie łososie. Zacząłem je stosować właśnie za namową Marcin Popowicza, dokładnie po tej wyprawie, o której wspomniałeś. Złowiłem kilka ryb dokładnie na kolor jaki wskazałeś jako swój ulubiony. W trollingu stawiam Wacky wyłącznie na tzw wędce kilwaterowej. Zawsze jest to klasyczna wędka z kołowrotkiem i plecionką. Walka z rybą na takim sprzęcie bardziej przypomina tą z rzecznych wypraw. Na pewno trzeba wykazać się dużym refleksem i umiejętnością holowania. Często jak wędka trafiła w niedoświadczone ręce, to kotwiczki były natychmiast prostowane, dlatego później już tylko ja holowałem ryby na woblery :). Próbowałem go stosować w innych konfiguracjach, tzn z żyłką na planerach, ale brań nie było wcale. Prawdopodobnie z uwagi na zbyt toporny zestaw. Natomiast stawienie wszystkich zestawów z plecionką praktycznie jest trudne do wykonania na morzu z uwagi na falowanie i częste wypinanie z klipsa, zwłaszcza gdy dołożymy jeszcze flasher. To jeden z powodów dla których się nie przyjął jako broń podstawowa. Również z uwagi na fakt stosowania flaherów jako elementu wabiącego, który uniemożliwia zastosowanie cieńszego przyponu. Ryba mogła by oderwać go już w momencie brania, gdyż flesher może, a nawet często tak się dzieje, "stanąć" bokiem do ryby. Ponadto flaher jest szczególnie istotnym elementem, który wabi ryby w okolice przynęty, zwłaszcza kiedy jest ich mniej w łowisku. Ponadto łowienie ryb w tak wielkich wodach, gdzie wymiana doświadczeń jest często kluczem do sukcesu, dość jednorodna metodyka wędkowania pozwala na odnoszenie regularnych sukcesów. Nie twierdzę, że nie byłoby to możliwe do wykonania, ale na pewno bardzo skomplikowałoby i tak już mocno skomplikowany trolling łososiowy, a do tego wymagane byłoby posiadanie kilku dodatkowych wędzisk specjalnie dedykowanych do woblerów. Jednak u mnie Wacky jest zawsze na łodzi i świetnie się wpisuje jako uzupełnienie "oferty". Natomiast hol ryby jest znacznie trudniejszy i polecam spróbować każdemu, bo jest to zupełnie inna przygoda.

[@ppprofishing]

Bardzo dziękuję za ciekawe spostrzeżenia na temat Salmo Whacky! Świetnie czyta się wypowiedź profesjonalisty! Twoje argumenty są przekonujące i myślę, że masz rację. Ciekawe czy podobne sytuacje występują przy trollingu wahadłem ... Szwedzi mówili mi jeszcze niedawno, że u nich w trollingu łososiowym łowi się (a może łowiło) pół na pół - trupek - przynęta sztuczna (podobno w większości wobler). Wiesz coś na ten temat?

[@marcinramutkowski9912]

@@ppprofishing Dziękuję. W kwestii wahadłówek, w Szwecji, jak również w Niemczech, Dani, Rosji, na Litwie popularne lub nawet częściej stosowane są wahadłówki. Sam też je od czasu do czasu stosuje. Zwłaszcza w sytuacjach jak zamierzam trollingować z nieznacznie większą prędkością. To co odróżnia trolling z woblerami lub wahadłówkami od klasycznego zestawu z flasherem i główką z martwą rybką , jest właśnie prędkość pływania. Te pierwsze wymagają zawsze nieco większej prędkości, natomiast rybkę z flasherem można "dostosować" tak jak tego wymaga sytuacja. W tym drugim przypadku rybka jest czymś w rodzaju wahadłówki o regulowanej rotacji. Popularność wahadłówek u naszych sąsiadów wynika z kilku powodów. Jednym z nich jest brak dostępności dobrej jakości szprota na przynęty. Jeśli używają martwej rybki, to prawie wyłącznie ukleje, które nie zawsze są tak samo skuteczne jak szprot. Drugi powód to konstrukcja wahadłówki. Jest ona wykonana z cienkiej, 1mm blachy, dzięki czemu dobrze pracuje już przy niewielkich prędkościach i da się ja "wymieszać" z klasycznym zestawem. Trzeci powód to tradycja i przekonanie :) No i na koniec czwarty powód, według mnie najważniejszy. Uogólniając, w Polsce łowimy w najzimniejszym okresie roku, kiedy sprawdza się najwolniejsze pływanie, a praca przynęt raczej niezbyt agresywna. Kiedy łososie zaczynają się przemieszczać na północ, woda ma już około 8-10 stopni. Wtedy sprawdza się nieco szybszy trolling i to pasuje do wahadeł ( z tym , że to nie do końca, bo są czynniki biologiczne i ekologiczne, które wymagają postępowania wręcz odwrotnego). Minus wahadłówek jest taki, że nie pracują jak się znacznie zwolni, na przykład po zmianie kierunku (z falą pod falę). To zmusza do posiadania różnych modeli o odmiennej rotacji w tych samych kolorach. Trudniej też dobrać długość przyponu jeśli użyjemy falsher przed wahadłówką. Dlatego ja stawiam je zazwyczaj bez flashera. Kolejny problem jest taki, że cienka blacha jest wyginana przez ryby podczas brania i holu, co zmienia jej pracę. Można próbować ją doginać, ale nie zawsze osiągniemy pożądany efekt. W kwestii woblerów sterowych, z tego co mi wiadomo, większość przypadków ich stosowania dotyczy jezior. W bałtyckim trollingu łososiowym stosuje się najczęściej plastikowe lub gumowe wabiki bezsterowe w zestawieniu z flasherem. Taki zestaw czasami jest bardzo skuteczny (ale częściej nie) i dotyczy konkretnych upodobań ryb. Podsumowując flasher z naturalną rybką w główce to najskuteczniejsza metoda, co też potwierdzają wyniki niegdysiejszych międzynarodowych czterodniowych zawodów w trollingu na Bornholmie. Byłem tam raz, chyba w 2019 roku. Wtedy łowiłem w parze z łódką Albatros - obaj na naturalne przynęty. Na 425 jednostek ja zająłem 24 pozycję, a Albatros 2 miejsce. Z doświadczeń najlepszych zawodników, których znam osobiście, wiem że pozycje od 1 -10 przypadają najczęściej ekipom łowiącym właśnie w ten sposób (analizując okres wielu edycji).

[@deimien2909]

Piotr ,Salmo Whacky 15 to super przyneta i nie tylko w trollingu ,jak również w spinningu, Whacky15 to bestseller ,piękna przyneta i łowna. Pozdrawiam

[@Rutkowski.Fishing]

Późna jesień, do końca listopada. Czy jest sens ,,ciągać’’ za łódka przynęty? Coś właśnie o trollingu, jakaś porada czy historia. Czasami już mam dość biczowania i myślę aby próbować pociągać na takich głębokościach do 12-20 metrów przynęty. Czekamy na następny odcinek ✋

[@ppprofishing]

Jasne. Niedługo pogadamy o trollingu kolejny raz.

[@sebastianrosinski6504]

Łapka w górę 💪🐊

[@dominik_ma]

Panie Piotrze w Holandii w jednym z największych sklepów wędkarskich ścianka Salmo nie jest mniejsza od Rapala pozdrowienia z Holandii woblery salmo sprawdzają się tu świetnie 👌

[@ppprofishing]

Miło mi chociaż już nie pracuję dla tej firmy.

[@MrPeter1630]

Witam. Na początek dziękuje za nowy świetny odcinek. Panie Piotrze proszę o pomoc, wybrać cztery kolory Władka na troć i lake trout, trolling z kajaka na jeziorze Michigan. Pozdrawiam z Chicago.

[@ppprofishing]

Może nie Władka ale jeśli chodzi o Wacka to sugeruję kolory holograficzne i metallic - SCS i GCS oraz BMB

[@MrPeter1630]

@@ppprofishing Własnie zamawiam Wacka :) dziękuje

[@konradtomala3580]

Hmm, kiedy będzie Salmo Sweeper (chyba głównie jeszcze na tą historię czekam)? Wydawało mi się że był wprowadzany przed 2012 rokiem ale pamięć zawodzi

[@ppprofishing]

To prawda. Przegapiłem Sweepera! Dzięki za przypomnienie! Będzie za dwa tygodnie.

[@See-Ireland]

Gratulacje tego ogromnego jeziorowca! Ja sobie nawet nie wyobrazam takiego holowac 😅 Jak!? Ps. "Sum zawisnie mu na Wacku" 😂😂😂 spadlem z krzesla

[@mvp1984mj]

Rapali trzeba przyznać, że ma w ofercie genialny wobler i jest to Flat Rap 8.