regres, płacz i szpileczki

Cześć, tu Ola z DogCorner
Dzisiaj o regresie w życiu z psem; nieradzeniu sobie w trudnych sytuacjach i zero-jedynkowych krzywdzących wypowiedziach.
Gdzie mnie znajdziesz?
EMAIL📨 [e-mail]
SOCIALE 👉🏻 / dog_corner.official
NEWSLETTER 📬 dogcorner.beeh...
WSPARCIE ☕️ buycoffee.to/d...

[@benitamalinowska9121]

Hej! Też mam psa z agresją lekową, tez jest to duzy pies (wazy 34 lg) i też mieszkam w mieście. Najważniejsze w tym wszystkim, to uodpornić się na komentarze innych ludzi i uparcie robić swoje. Bardzo duzo z moim psem przeszlysmy. Fajnie, ze zdecydowalas sie nadal opiekowac swoim psem mimo problematycznych zachowan, ktore wykazuje. Jest to droga pod gorke ale warto :) Ja i moj pies juz ponad rok walczymy (trening na kazdym spacerze plus leczenie) i efekty sa super. Jest to zupelnie inny pies i to nie tylko moja opinia. Trzymaj sie!

[@sylwiasendobry5730]

Też miałam takie dni wpadałam niemal w depresję z niemocy ale wiesz co, nie poddawałam się i nie poddaję choc trwa to już trzy lata i wiem że to jest długi proces pracuję nad sobą i Lunką i wiem że bedzie taki moment kiedy pójdę z nią swobodnie mimo mijanych ludzi i psów ❤ Lunka to czteroletnia borderka zamknieta przez swoje pierwsze osiem miesiecy ,która swiat zobaczyła dopiero kiedy ją zabrałam było naprawdę ciężko i jestem z niej dumna że chodź idziemy małymi krokami to idziemy razem do przodu. Dziękuję za ten live który jest bardzo ważny bo dodaje otuchy że jesteśmy empatycznymi ludźmi ❤❤❤

[@tehnik_niedostosowania]

We wrześniu 2023 wzięliśmy psa że schroniska. Pies około 7 lat. Jest super naprawdę, zna komendy, jest przytulaśny naprawdę cudowny. Niestety mamy problem agresji lekowej. Dodatkowo poza ciężkimi spacerami ma on również „ataki agresji” w domu i nie raz zostaliśmy już dotkliwie pogryzieni. Niestety psiak nie ostrzega ani lizaniem się ani podnoszeniem kufy ani oczami, uszami …niczym. Po prostu atak. Psiak przebadany jest zdrowy itp. Jest to niesamowicie ciężkie szczególnie jeśli słyszy się od całej rodziny że powinno się go uśpić 😢

[@dogcorner3837]

Oho, a w domu ma swoje miejsce? Klatke kennelową jakis transporter? Chodzi mi o jakies miejsce bezpieczne tylko dla niego. I kiedy nastepuje atak, jest jakis element wspólny? Jak się zblizacie do siebie? Jak pies coś ma np. zabawke? Jak jesteście wszyscy na kanapie? kiedy? Czy próbowaliście pracować z kims nad tym problemem? Dziekuje za komentarz!

[@Kundziu]

Jakbym słuchała o swoich dniach 🙈😂 Też mam nerwa, płakać mi się chce czasem ale podjęłam się wychowania takiego dziada no to cóż 😁 ❤️

[@dogcorner3837]

Dokładnie! A dziada trzeba okiełznać :D

[@KC-qt6os]

Trzymam kciuki za progres i rozumiem Cię. Choć nie mam takich problemów ale dla mnie i tak jest bardzo ciężko okiełznać wyżła weimarskiego 10 miesięcy... Tak jak mówisz psychicznie i fizycznie ciężko😢tym bardziej, że i ja do bardzo cierpliwych osób nie należę więc moje podejście też utrudnia i warto to wiedzieć. robisz dobra robotę i super, że pokazujesz takie momenty bo to normalne życie.

[@dogcorner3837]

Dziękuję! Własnie o to mi chodzi - nie udawać, że zawsze jest super kolorowo! Pozdrawiam

[@agatah861]

Bardzo ściskam. Dosłownie wczoraj miałam mega załamka, super ciężki dzień, zebrało się wszystko we mnie i wybuchłam. Szczerze to musiałam zacząć dosłownie kopać ziemię żeby się wyżyć... No.. troche tak samo jak mój pies xDD. Wczoraj to czarę przelała baba która wyszła przed kamienice na mnie nawrzeszczeć że "moze jej pod okno podejdę z tym psem żeby nasrał" a ja (już w emocjach, zestresowany na high-alercie) próbowałam po prostu zejść z drogi żeby mój pies nie obszczekał człowieka z naprzeciwka. No i karwa starasz się a i tak na ciebie się znajdzie ktoś kto na ciebie wydrze mordę. Twoja historia ze Stefą jest bardzo podobna do mojej i dokładnie takie same mam motywację. Chce żeby P umiał w przyszłości sam decydować z moim tylko wsparciem. Jeszcze raz ściskam, wytrwałości, dużo siły i dzięki za pokazywanie waszej drogi. Nie czuje się sama

[@KC-qt6os]

Niedawno mieliśmy sytuację gdzie uczyliśmy zachowania się w restauracji i nasza była tak zestresowana nowym muejscem 'hotel' nowym śliskim podłożem gdzie się ślizgała do tego obszczękał ja pies a na końcu podchodzili ludzie mimo tego że zaczęła szczekać, wyciąganie rak w jej stronę, podchodzenie bo to przecież szczeniak jeszcze. Musiałam dosadnie powiedzieć aby tego nie robili to kilka z tych osób dalej stało naprzeciwko niej i rozmawiało ze mną. Nie wiem jak udało mi się w tej sytuacji nie wyjść z siebie....

[@KC-qt6os]

🙌

[@lili_shihtzu]

no cóż zrobić.. nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli..

[@natalianocen]

Jaki był docelowy problem bo nie wychwycilam tego z filmika chyba, czyiś pies podbiegł do stefy czy poprostu odpaliła się na obcych którzy pojawili się z nienacka?

[@dogcorner3837]

z ludxmi Stefecia radzi sobie juz całkiem dobrze. Chodziło o wywalenie na psy.